bianka111
10.11.09, 22:45
Ostatnio tak sie zastanawiam nad ta fenomenem tej marki. Dosyc droga - a
jakosc, wyglad, a juz zwlaszcza proweniencja ichnich ciuchow zupelnie do tej
polki cenowej nie pasuje. Wiem, ze w Stanach to normalna sieciowka, jak Mango,
Bebe, Zara, czy inne takie. Amerykanskie ceny w tamtejszych sklepach
(widzialam na wlasne oczy) porownywalne do wlasnie tych z klasy Mango itp.
Natomiast w Europie ta marka uchodzi za, no, moze nie luksusowa, ale dobra,
szpanerska i droga. Miec torebke (nie skorzana, bo takowych chyba nawet nie
produkuja!) z napisem Guess za 170 euro uchodzi wsrod tamtejszych 20-30 latek
za dobra monete. A ja tak patrze na te ciuchy, bizuterie i skajowe torebki od
Guess'a i widze ze to zwykla tania chinszczyzna. Ciuchy szyte sa w Peru, a
torebki, paski i bizuteria maja bezczelnie na metkach "made in China". Czy to
wiec magia starych reklam z Claudia Shiffer tak ugruntowala pozycje tej marki
w Europie, ze dziewczyny az sikaja zeby miec zegarek czy ciuch z napisem Guess
lub serduszkowy (metalowy oczywiscie, tandetny i made in China) naszyjnik z
logo tej firmy na szyi?
Nawet lubie ich rockowe wzornictwo, jakos tak nadal kojarze je z twarza
Claudii Shiffer i ostatnio zastanawialam sie nawet nad kupnem T-shirtu z
frontalnym napisem Guess - ale doszlam do wniosku nie mam ochoty placic
grubych dziesiatek euro za chinska bawelne...
Powiedzcie mi, CO tak nobilituje te marke, ze uwazana jest za lepsza niz te
wszystkie Bebe, Zary i Manga, pomimo ze to taka sama chinska tandeta...?