dorotamfilipek
19.03.06, 11:39
Lakiery do paznokci można stosować wg upodobań, porad stylistów (warto z nich
skorzystać)lub samopoczucia. Najlepiej jest gdy odcień koloru lakieru na
paznokciach idzie w parze z odcieniem koloru włosów. Stylista zalecił mi np.
latem noszenie odcienia włosów z lekkim połyskiem niebieskiego (nigdy żółty),
więc lakiery kupuję z takim samym opalizującym niebieskim i szafa gra.
Jesienią stosuję odcienie brązowo-czerwone, zimą brunatno-czarne, a wiosną
wszelkie fiolety. I nie sa to zdecydowane, odcinające się kolory - ja
postrzegam w ten sposób widmo światła, zgodne z porą roku i lepiej się czuję.
Przecież widmo światła jest inaczej odbierane w każdej z tych pór. Nie mam
nic przeciwko kontrastom np. czano-granatowych włosów i amarantowych paznokci
z opalem niebieskiego. A trwałość lakierów? Mam codziennie świeżo pomalowane
paznokcie - oficjalnie, ale w domu je zmywam i noszę czyste, krem do rąk i
paznokci to ich jedyna ozdoba. Nie narzekam na trwałość lakierów, choć są
takie, które bardzo lubię z uwagi na konsystencję i właściwości
samopoziomujące, szczególnie w przypadku perlowych. Ważne są dla mnie
właściwości samouwardzalności - nie cierpię lakierów, które schną w
nieskończoność. Tak jest zdrowiej, korzystniej i bezpieczniej. W końcu trzeba
pamiętać, że stopniowo powstająca czy nagle uwidoczniona sinofioletowa barwa
paznokci stóp czy dłoni pozwala na postawienie diagnozy o stopniu zagrożenia
naszego życia i jest dla lekarza czy ratownika jedną z pierwszych oznak
konieczności udzielenia natychmiastowej lub późniejszej pomocy. Panie
ciężarne czasem buntują się przeciwko zaleceniom lekarzy i położnych, które
nakazują zmycie lakierów lub zdjęcie tipsów - jednak ma to swoje
uzasadnienie. Bardzo lubię malować sobie paznokcie pozostawiając czysty
obłączek, gdyż wiem, że przez te miejsca na paznokciech dociera do poziomu
jelitowego światło i tam wytwarzana jest witamina D. Dlatego też ostrożnie i
z dużą nieufnością stosuję lakiery z blokerami UV.