PROFI LINGUA

[carolina80]

zastanawiam sie nad zapisaniem sie na kurs do szkoły Profi Lingua, może ktoś
z Was chodził do tej szkoły? jestem ciekawa jak Wasze wrażenia - jaka kadra,
sposób prowadzenia zajęć, testy etc.

[bloom6]

ja tez chciałbym sie zapisac na kurs niemieckiego do tej szkoły i też sie
zastanawiam. a jakie miasto bierzesz pod uwagę?

[otrab]

Uczęszczałem do Empiku oraz Profi Lingua. W Katowicach.

Osobiście polecam Empik:
- uczysz się tam w mniejszych grupach
- płacisz za kurs trochę więcej
- ale za to kurs trwa o wiele dłużej

EMPIK:

---

[gr_gr_gr]

a w KONTAKCIE (www.kontakt.cjo.pl) nie ma masy pseudo-znizek a i tak jest
taniej!!! i jak czegos nie rozumiesz to lektor zostaje z Toba po godzinach z
dobrej woli!!! i nikt nie mami Ci oczu darmowymi konsultacjami, z ktorych potem
i tak nie masz jak skorztytac...:/

[carolina80]

Ja biorę pod uwagę angielski w Warszawie, poziom upper intermediate. W ubiegłym
roku chodziłam do The Tower i zastanawiam się czy kontunuować tam, czy w Profi.
Akurat Empik nie wchodzi w grę, bo zależy mi na konwersacjach, ponadto
skończyłam studia, więc zniżka mnie nie dotyczy.

[mini30]

Hej,
Ja odwrotnie - uczyłam się w Profi a teraz zastanawiam się nad The Tower.
Proszę, napisz mi czy byłaś zadowolona z The Tower, co Ci się podobało a co nie.

Ja generalnie dobrze wspominam 2 lata nauki w Profi. Są tam za duże grupy, ale
cena do przyjęcia - wg zasady coś za coś. W Profi miałam fajnych lektorów (50%
zajęć z Nativem). Raz na 2 tygodnie był test ze słówek i testy końcowe po
każdym semestrze (pisemny i ustny). Pod koniec roku kożda osoba dostawała
szczegółową opinię na temat postępów. Z drugiej strony jest to moloch, więc nie
nastawiaj się na super obsługę w sekretariacie czy indywidualne traktowanie.
Szkoła raczej średnia.

[carolina80]

Wychodzę z założenia, że dużo zależy od lektorka - moja lektorka była,
zwłaszcza na początku, raczej mało komunikatywna i przyjazna. Potem na
szczęście się rozkręciła. Sama szkoła? w sumie w porządku, zajęcia ciekawe,
nacisk równomiernie rozlożony na mówienie, rozumienie, gramatykę, moze troche
zbyt mało na pisanie. 6 razy w semestrze był test na podsumowanie 1-2 unitów,
ponadto calkiem sporo zadawane do domu. Na koniec semestru był duży test 1,5
godz. podsumowujący semestr.
Minusy? brak zajęć z native speakerem, mało pozycji w bibliotece, brak
dodatkowych konwersacji, lekcji przez internet etc...
Grupy w sumie spore (ja wybrałam te 9-12 os.), ale szczerze mowiac rzadko kiedy
bywał komplet. Obsługa w sekretariacie całkiem miła.

[mini30]

Dzięki za odp. W rezultacie zapisałam się do Profi. Mają wszystko co wymieniłaś
jako minusy The Tower.

[carolina80]

ja chyba też zdecyduję się na Profi...

[lusesita4]

hey. a ja polecam moja szkolke www.primeenglish.pl i nie wyobrazam
uczyc sie innaczej.....inne szkoly to nuuuda

[polo.polo]

Zajrzyj tez:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=63&w=28794940&a=28794940

[monia1202]

ja także bardzo zastanawiam się nad ta szkola...zastanawiam sie takze miedzy
TFLS w Warszawie dlatego jesli macie jakies info o TFLSie to napiszcie. Może to
rozwieje moje naprawdę ogromne rozterki

[baba67]

Slyszalam ze w tym TFLSie wszystko zalezy od lektora, mozna roznie trafic.
I forma przydzielania do grup jest co najmniej kontrowersyjna- test, ktory moim
skromnym zdaniem nie jest w stanie wykazac, na jakim ktos jest poziomie.Byl tu
kiedys taki watek , pare osob sie skarzylo, ze za nisko przypisano je do grupy,
a zmiana nie jest taka prosta, jest zawracania glowy.
Mienmniej byli i zadowoleni.
O Prorfi nic nie wiem oprocz tego, ze malo placa lektorom, najzdolniejsi jak
tylko sie opierza, zmieniaja miejsce pracy i rotacja jest duza.
Ale czy to taka wada to nie wiem- niwa miotla dobrze zamiata, a poza tym zmiany
lektorow nie sa same w sobie zle.

[monia1202]

Myslę także poważnie o EMPIKu w Warszawie w centrum na Marszałkowskiej dlatego
jesli ktoś z Was zna tam pracującego lektora naprawde godnego polecenia to
niech mi odpowie...

[muckinfagic]

byłem lektorem EMPIKU w 3mieście, ale znam sporo osób uczących w W-wie. Jeżeli
mogę coś zaproponować, to na pewno więcej uwagi przy sugerowaniu się nazwą
szkoły. to przecież nie "brend" tworzy jakość, ale odwrotnie (choć pewnie spece
od marketingu będą ze mną polemizować:) Anywayz, sugeruję, abyś odwiedziła parę
szkół, po uprzednim określeniu kryteriów wyboru "szkoły Twoich marzeń", wtedy
poproś o rozmowę z Twoim, przyszłym, potencjalnym lektorem i zadaj mu kilka
pytań, które Cię nurtują. Bedziesz dzięki temu mogła wyciągnośc odpowiedznie
wnioski: Czy profesjonalny, czy pasjonata, czy po kilku zdaniach potrafił mnie
zmotywować, lub czy będzie w stanie zmotywować mnie do nauki later. Jeżeli
administracja powie, że nie ma takiej mozliwości, wtedy proponuję grzecznie
podziękować i oddalić się do następnej szkoły, gdzie studentów traktuje się z
większą powagą i szacunkiem. Nie twierdzę, że EMPIK to najwspanialsza szkoła na
świecie, w niej, jak w każdej innej firmie wszystko zależy od ludzi z jakimi się
pracuje, i to zarówno patrząc z perspektywy lektora jak i studenta.
Zauważyłem jednak ciekawą rzecz przeglądając to forum, szczególnie w
odniesieniu do mieszkańców W-wy. Sugerujecie się zbytnio wizerunkiem, może warto
czasem utrudnić pracę Panom i Paniom z działów marketingu i nie "łykać"
etykietek jak pelikan rybę?!
Pzrd
mf

[aniawys]

Wiesz co? Ty jesteś wyjątkowo zarozumiałym i bezczelnym osobnikiem, naprawdę!
Co ty sobie ubzdurałeś, że duża szkoła językowa typu Empik trzyma w pogotowiu
na sznurku lektorów i na żądnie każdego kto prosi prezentuje mu ich jak konia
na targu? Chyba już ci ta twoja wyjątkowosć w uczeniu języka angielskiego
całkiem na mózg padły! Ten ton, te angielskie wtrącenia, to panoszenie się!
Jesteś odrażający w swoim zarozumialstwie i w głupocie poglądów, które
prezentujesz, idż się lepiej leczyć!

[muckinfagic]

Nie wiem za bardzo o co Ci chodzi, szanowna osobo. Praktyki o których mówię nie
polegają na trzymaniu lektorów jak koni w stajni i prezentacji ich na życzenie
studenta. Chyba będąc potencjalnym studentem mam prawo pogadać z przyszłym
lektorem, tym bardziej że mam w to zainwestować pieniądze. Jeżeli nie spotkałaś
się nigdy z tego rodzaju polityką, to znaczy że mało wiesz szanowna krytykantko.
Po drugie nie lubie zazdrośników. Co więcej ty wcale nie dajesz swoją
wypowiedzią lepszego świadectwa niż ja, skoro używasz podobnej retoryki. Jeszcze
jedno, jeżeli nie potrafisz rozróżnić zarozumiałości i bezczelności od
asertywności i pewności siebie, to zapraszam do encyklopedii, może wtedy
podyskutujemy bardziej merytorycznie, choć chyba nie mam już na to chęci.

[baba67]

Takie dni otwarte powinny byc, oczywiscie nie na kazde zyczenie i zawsze.
Czesto ludzie zapisuja sie zacheceni przez kogos, ze lektor dobry.

[muckinfagic]

baba67 ciesze się, że podzielasz po części moje zdanie. K woli wyjaśnień, dla
początkujących oszołomów i zaawansowanych wyjadaczy kartaczy, listen up!: nie
chodzi przecież o to, że SJO nakazuje lektorom, być obecymi na every zawołanie
czy zachciankę studenta. Sami dobrze wiecie, że to jest fuckin' impossible z
wielu powodów. No chyba ,że pracodawca zapłaci Wam za bycie "trzymanym w stajni"
- jak tu ktos pieknie raczył napisać. Takie "OPEN DOOR" są jak najbardziej
porządane i co raz częściej praktykowane przez dobre szkoły językowe (celowo nie
podaje przykładów konkretnych szkół). Jednym z przykładów tzw. good practices, w
zakresie prowadzenia "drzwi otwartych" jest "The Welcome Roundtable", czyli
spotkania z lektorami przy okrągłym stole dedykowane dla nowicjuszy i sceptyków,
a służące głównie nawiązaniu osobistego kontaktu lektor-uczeń, oraz
najzwyklejszej rozmowie o nauce języka. Lekor, podczas takiego spotkania, nie
wykonuje, oczywiście, obowiązków administracji np. info o ofercie i takie tam
bzdury. Jego zadaniem, jest wzbudzenie w potencjlnym studencie ciekawości,
sprawdzenie jakie student ma potrzeby i motywacje, itp. Szczegółowe tricks of
the trade zachowam dla siebie, tak samo jak nazwe szkoły/szkół ów praktyki
stosujące.
Jedna uwaga do atakjących mnie osób. Me noticed, że często płyniecie z prądem
rzeki i przypieprzacie się jak ktoś chce płynąć pod prąd. Znakiem tego, nie
macie powołania do tej roboty, a myslenie schematami nadaje się co najwyżej w
praktykach tarcia chrzanu. Już wójas Einstein raczył mawiać: If an idea is not
absurd, its doomed to failure. No więc jak jest z tą kreatywnością i myśleniem
inaczej. Czekam na kolejne zgryzliwe uwagi, postarajcie się bardziej dziewczyny,
bo ani tu poziom merytoryczny tej dyskusji nie jest fajny, ani wasz poziom dowcipu.
rgds
muckinfagic

[carolina80]

obędzie się bez złośliwych uwag, chciałam powiedzieć tyulko, że zapisałam się
do profi lingua - juz teraz moge stwierdzic, ze rekrutacja test + rozmowa
sprawdzajaca umiejetnosci jezykowe byly bardziej profesjonalne niz w The Tower.
Ponadto podrecznik jakis barzdiej nowoczesny, przejrzałam - tematyka bardziej
życiowa niż w tym, z ktorego uczylam sie wczesniej... mam nadzieje, ze pozniej
tez beda same plusy

[beata_k1]

Czy Ty dziewczyno masz powazne kompleksy?

przeczytaj jeszcze raz to, do czego sie przypielas. Tutaj nie ma sie z czego
leczyc, jak raczylas to okreslic. Powiem wiecej - kolega ma swieta racje -
gdybys naprawde chciala zrozumiec co ma na mysli piszac o utrudnianiu pracy
Paniowm z marketingu, moze zaczelabys inaczej patrzec takze na inne rzeczy.
przemysl to jeszcze raz, bo ta rada jest jedna z bardziej wartosciowych na tym
forum. Tylko nie kazdy jak widac moze ja zrozumiec.

Typowo polskie podejscie pokornego brania tego, co daja ma korzenie jeszcze w
PRL-u. Ale to bylo kilkanascie lat temu, warto to zmienic.
To ja mam pieniadze, i ja decyduje, na co je wydac. A jesli juz je wydaje, to
chce, zeby bylo to efektywne i warte mojej pracy.
Jak kupuje samochod, to go ogladam ze wszystkich stron i biore do ASO, zeby go
przejrzeli dla mnie - nie kieruje sie jedynie kolorem lakieru. To samo powinno
byc z kursami jezykowymi - place, mam ogromny wybor w calej W-wie i mam swiete
prawo wymagac, zeby dano mi mozliwosc sprawdzenia na co mam wydac kase ZANIM to
zrobie.

[muckinfagic]

To samo powinno
> byc z kursami jezykowymi - place, mam ogromny wybor w calej W-wie i mam swiete
> prawo wymagac, zeby dano mi mozliwosc sprawdzenia na co mam wydac kase ZANIM to
>
> zrobie.

tak tak, to jest właściwy tok myślenia, cieszy mnie fakt istnienia zdrowego
rozsądku na tym forum.

[kartoffeln_salat]

Chodziłam do Profi Lingua na angielski na poziom Upper-Intermediate. Nauka
niezbyt mi sie podobała: znienawidzona ksiązka Headway, duże grupy, pani
prowadząca wydawała mi się niesympatyczna, wiecznie klasówki i kartkówki, dla
mnie to nie było fajne, bo nie potrzebuje bicza aby sie uczyć, raczej
wprowadzało zbędny stres, konwersacje (niby jakieś darmowe) - nigdy nie było
chętnych. Ogólnie było daremnie.
Ale najlepsze jest to, że na kolejny semestr postanowiłam zapisać sie do innej
szkoły (Level) i po napisaniu testu wstępnego zakwalifikowano mnie na poziom
Pre-Intermediate (no to teraz już widac jaki jest poziom w Profi Lingua!).
Do Levela chodzę 3-rok z rzędu, jestem b. zadowolona, poziom dużo lepszy,
zachęcają nas do czytania książek z biblioteki, raz na semestr każdy
przygotowuje wypowiedź na jakiś temat, grupa ma przyjemność z nauki, klasówki
też są ale normalnie, a nie jak w szkole o zaostrzonym rygorze :). Teraz mamy
juz tylko native speakerów.

[sebush]

Zainteresowanym dyskusja o Profi Lingua polecam stronke:

www.ang.pl/A_Profi_Lingua_1488.html

[kwiecienka1]

Chodziłam do Profi w Katowicach przez 4 lata (8 semestrów, do poziomu advanced
+ 1 kurs wakacyjny). Ogólne wrażenia & wspomnienia mam dobre, lektorzy byli
super - sympatyczni, cierpliwi i kompetentni (sama jestem nauczycielką, więc
wiem czego mogę/chciałabym oczekiwać).
Jedynym minusem, zato poważnym, była duża ilość osób w grupie - przez wszystkie
cztery lata 12-15 osób!!! część z nich rezygnowała w trakcie, no, ale trzeba
było "poczekać" na to do stycznia/lutego... poczatki semestrów były pod tym
względem straszne, jakbym była na wykładzie :(
Generalnie więc polecam Profi.
Aha, teraz uczę się w Empiku - są troszkę drożsi, ale w grupie mam 6 osób - i
to jest nieporównywalny komfort uczenia się :-)))
Pozdrawiam

[aga_be]

Ja zrezygnowalam z Profi. Nie podobal mi sie sposob prowadzenia lekcji, zarowno
z lektorem polskim jak i nativ speakerem. Glowna zasada cwiczen-rozmawiac
miedzy soba, bez udzialu lektora. Lektor tylko chodzil po sali i przysluchiwal
sie szczatkom rozmow, nie poprawiajac nikogo. Efekt - nie wiem jakie
popelnialam bledy, bo moi rozmowcy po 1 ich nie znali, po 2 nie potrafili ich
poprawic, po 3 - sami robili jeszcze wieksze, a jak ja ich poprawialam to sie
obrazali. Poza tym bylam w grupie Upper-Intermediate i wydawalo mi sie ze to
nie jest raczej poczatkujacy poziom. Tymczasem 99% grupy potrafilo mowic w
stylu "I have two dogs....yyyyy.....I like watching TV....yyyyy......I like
books.....yyyy....." Zdania na poziomie poczatkujacym! Ale wszyscy za to znali
bardzo dobrze gramatyke angielska. Chcac sie zapisac do Profi kazdy musi
wypelnic test, rozmowa z lektorem natomiast nie jest obowiazkowa. Jest jedynie
pomoca do zakwalifikowania kandydata do grupy. Mnie zakwalifikowali do
najwyzszej grupy bo dobrze znam gramatyke, slaba jestem w gadaniu. Wiedzac o
tym poszlam na rozmowe z lektorem, ktory oczywiscie zaproponowal mi nizsza
grupe. Jak sie pozniej okazalo ludzie z mojej grupy zrobili jedynie testy,
bojac sie isc na rozmowe z lektorem. Na zajeciach tez bali sie mowic glosno po
angielsku. Ogolnie kiepsko, bylam bardzo rozczarowana. Nie podobalo mie sie
rowniez to ze nie dobieraja wiekowo grup...moja grupa liczyla ok. 12-13 osob,
oprocz 2 osob wszystcy mieli po 16-17 lat. Te dwie osoby to ja i jeszcze jedna
dziewczyna, mamy po 28 lat. Nie zrozumcie mnie zle, nie mam nic przeciwko 17-
latkom, tylko po prostu nie ta fala nadawania i odbierania...smieli z rzeczy, z
ktorych ja smialam sie 10 lat temu...Nie wiem jak w innych grupach, ja nie
trafilam.

[carolina80]

no właśnie... chyba wszystko zależy od tego, do kogo trafisz i z kim się uczysz.

Mi się w profi podoba, pomimo faktu, że od lutego będę miała angielski w pracy,
zdecydowałam się również na kontynuację kursu w profi. Fakt, jestem podobnie
jak Ty, najstarsza. Jednak różnica wieku nie jest aż tak znacząca - mam 25 lat,
reszta to studenci 20-23 lata, co mi zupełnie nie przeszkadza.
Chodzę na kurs preCAE i ludzie sa faktycznie na wysokim poziomie - nie ukrywam,
że pomimo opanowanej gramatyki, brakuje mi niekiedy słownictwa.
Z lektorem polskim prowadzimy dyskusje na forum grupy. Native faktycznie
proponuje przewaznie rozmowy w 2-3 osobowych grupach, ale na podstawie tych
rozmow wspólnie wyciągamy wnioski.
Odpowiadaja mi wszystkie testy - to na pewno mobilizuje do pracy. Podoba mi się
również, że lektorzy pomagają rozszerzyć zasób słownictwa, przynosząc kserówki
z materiałem nawiązującym do tego ksiązkowego.

[mini30]

A możesz napisać gdzie się uczysz i kto Cię uczy? Może być na priv.

[renia991]

,nn nm

[paulinka244]

nie polecam, uczyłam się tam przez półtora roku z czego pierwszy troche mnie
nauczył ale poźniej Pani prowadząca chciała zawyżyć swój poziom nauki i pytała
tylko tych najlepszych, którzy nie mają problemów z językkiem.

[shantia554]

Profilingua to szkoła z długą tradycją, można znaleźć pełno opinii osób które tam chodziły i jak sama robiłam rozeznanie to nawet wśród bliższych czy dalszych znajomych znalazłam kilka osób co robiły kurs w tej szkole. Zajęć na danym poziomie jest sporo, ale można dopasować do siebie jak ktoś pracuje czy studiuje, a jezyk zawsze przynajmniej jeden obcy dobrze jest mieć zaawansowany

[sabinkaduchess]

Kadra jest mega! Bardzo pozytywni i dowcipni ludzie z ogromną wiedzą. Potrafią jakoś tak uczyć, że już na pierwszych zajęciach nie masz oporów przed mówieniem. Z resztą, wybierz się na darmowe zajęcia próbne i przekonaj na własnej skórze.

[nattienat]

mają zajęcia na naprawdę wysokim poziomie. Ja chodzę do nich na angielski, zajęcia z nativem wszystko po angielsku, ja mam zajęcia głównie ukierunkowane na konwersacje, mają fajną atmosfere a sposob prawdzenia zajęć opiera się na luźnej rozmowie o bardzo praktycznych kwestiach życiowych