antares504
08.06.23, 14:22
Pojechałem sobie dzisiaj do takiej knajpki w małej miejscowości na śniadanie. Jak śniadanie to też małe piwko. Ulicą szla pielgrzymka, dziwnie patrzyli na mnie i palcami pokazywali. Hmm, dla mnie przerażające jest to, jak mocno można zindoktrynować człowieka do takiego stopnia, że sam z siebie zachowuje się jak niewolnik. Nie potrzeba kajdan, bata, nie potrzeba nawet ogrodzenia. A im dłużej myślę o otaczającej rzeczywistości w takich kategoriach, tym dostrzegam takich przykładów coraz więcej. I to nie tyczy się tylko Kościoła. Człowiek zniewolony przestaje myśleć. Nie zastanawia się jak dziecko po co to, a po co tamto. Człowiek zniewolony całą swą energię kieruje na służbę. Ale też Wam powiem, że obok siedziała piękna dziewczyna, ta to miała dopiero boże ciało. Pomyślałem sobie, może ją poderwać ???. Ale nie, bo wymyśliłem natychmiast ciekawe równanie : (mm+mn) : a=1/2p , czyli moment miłości + moment nieuwagi : alimenty = 1/2 pensji :). Oczywiście mojej. Wszystkim po tej odbytej pielgrzymce, tej ważnej uroczystości liturgicznej życzę spokojnego, wesołego dnia.