GoĹÄ: józef cieśla IP: *.org.pl 11.04.07, 21:19 Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
GoĹÄ: iitam O rany, Orange IP: *.chello.pl 11.04.07, 21:23 ORANGE - próba przedłużenia umowy (zresztą inicjatywa operatora, nie moja): około 7 telefonów w godzinach pracy, kiedy nie bardzo mam czas na dłuższe rozmowy. Umawiam sie oddzwonienie o 20tej ("Tak, oczywiście oddzwonimy, pracujemy do 21ej"). O umówionej godzinie nie oddzwania nikt, nigdy. Przy kolejnej próbie w godzinach pracy dowiaduję się, że oferta już czeka, przygotowana na moje nazwisko, proszę więc o przesłanie mailem, żebym mogła się na spokojnie zorientować. "Tak, oczywiście wyślemy". Z wiadomym skutkiem, mimo że mail miał dotrzeć w ciągu 24 godzin. Nic to, 2 dni później dzwoni ( w godzinach pracy) kolejny konsultant. Sugeruję wysłanie oferty mailem (a nuż się uda tym razem..?), odpowiedź w rodzaju "tak, oczywiście", wzmocniona szybkim rozłączeniem, bez "Do widzenia". Ciekawe, jaki cel ma taka akcja, oprócz poinformowania klienta, za co konsultatom płacą (przedłużenie umowy), a za co nie (wysłanie maila, oddzwonienie, uprzejmość bez opcji na przedłużenie umowy tu i teraz), i wtedy konsultanci mogą mieć klienta w tylnej części odwłoka. W każdym razie, po wytrzymaniu 4 lat z operatorem rzeczywiście zastanowię się nad zmianą, ze względu na infolinię właśnie. Odpowiedz Link Zgłoś
zigzaur Tylko nie zmieniaj na Plus bo to nie będzie zmiana 11.04.07, 21:43 na plus. Wnet zatęsknisz do Orange. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kottblum Hanna Assistance IP: *.crowley.pl 13.04.07, 09:25 Przez kilka lat pracowałam w callcenter firmy assistance'owej, nigdy, ale to przenigdy nie spotkałam się z takim chamstwem dzwoniących ludzi. Na porządku dziennym było, że przynajmniej jedna z osób na zmianie została zwyzywana od skur..., chu..., czy też w przypadku koleżanek, kur... Nie da się też takiemu dzwoniącemu wytłumaczyć, że są pewne ograniczenia w jego ubezpieczeniu, że nie dostanie wszystkiego, niezależnie od tego co powiedział mu agent (który to zawsze przy sprzedaży polisy obiecuje złote góry, a później trzeba świecić oczami). W takich przypadkach standardem było żądanie połączenia z kierownikiem, czy dyrektorem. Wina nierzadko leży również po stronie konsumenta, który nie ma pojęcia co kupił, nie wie o co pytać, albo nie zapoznał się z warunkami umowy i teraz po niewczasie ma pretensję. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: czeslawieslaw Wara od konsultantow IP: 91.84.42.* 13.04.07, 09:47 Infolinie pewno dzialaja jak dzialaja w koncu sa to takie kolchozy nowoczesne, ale wyobrazam sobie to cale bydlo ktore tam dzwoni.. Bluzgajacy klienci, chamstwo, cwaniactwo itd. Polska po prostu. Siedzi sobie jakis student, albo inny - podobny w infolinii, wystawiony na pierwsza linie walki z klientem za jakies tam grosze na godzine, a tu dzwoni holota zeby sie dowartosciowac i nawrzeszczec, ja tez bym nie oddzwanial i mial takich w dupie. I to nie jest wina komunistycznego myslenia, wszedzie na swiecie tak jest. Jak ktos jest chamem to podanie wedruje na dno szuflady i tyle. To ze placisz za usluge, nie zwalnia cie z bycia kulturalnym. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Rita Bądź miły, będziesz miło obsłużony! :) IP: *.chello.pl 13.04.07, 10:33 ja isę trzymam tej zasady i w 99% nie mam żadnych problemów z obsługą wyjątki - gdy konsultant nastawiony jest od razu na nie - wtedy nic nie poradzę, rozłaczam się sama i próbuję ponownie - szkoda mojego i jego czasu na przekonywanie się kto tu ma rację, albo gorszy dzień. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mike jak konsultant ma być miły, jak zarabia 700zł/mieś IP: *.chello.pl 13.04.07, 11:36 Jakby dostawał 3000 to by był szczęśliwszy, a to przekładało by się na milszy ton w sluchawce. A jak dostaje tyle, żeby nie umrzeć z głodu i nic poza tym to jak ma być w dobrym, miłym nastroju ??? Takie 3000 to tez nie jest zbyt wiele... ale chocież po kilku miesiącach kupi sobie sprowadzony z niemiec 15 letni francuski samochód za 7000 zł ( np. peugeot 306), a jak dziadkowie umrą to i mieszkać będzie miał gdzie. A jak nie ma dziadków to kredyt, 2/3 pensji dla banku do końca życia :) Polak biały murzyn w swoim kraju! VIVAT IV RP ;P Odpowiedz Link Zgłoś
mamsyfka CitiBank Najgorszy!!!! makabra!!!! 13.04.07, 13:20 CitiBank Najgorszy!!!! Procedury z 19 wieku. W zasadzie jak nie mozesz isc osobiscie - to nic nie zmienisz.... Musza cie widziec miec adres telefona . makabra. Chcesz miec klopoty zaloz konto w Citi Odpowiedz Link Zgłoś
mamsyfka CitiBank wodzi za nos. iProcerury- slowo wytrych 13.04.07, 13:22 Wodza mnie za nos. Odradzam jesli nie chcecie miec klopotow. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Mya Re: CitiBank wodzi za nos. iProcerury- slowo wytr IP: 212.244.167.* 13.04.07, 14:03 Niby jak tu być miłym, kiedy dzwonię na infolinię i spokojnie chcę załatwić swoją sprawę, która nota bene wynika z błędu banku, i sama jestem miła, a dzięki "pomocy" konsultanta mam jeszcze większe kłopoty? Rada na to jedna w tym momencie: rozpierducha na cały bank. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ja Plus jest jeszcze gorszy... IP: 212.75.114.* 13.04.07, 14:34 Znam ludzi, którzy z przyjemnościa zapisaliby się do Talibów, tylko po to aby potem mieć czyste sumienie wysadzając ich siedzibę w powietrze. Ignorancja, to pierwsze co przychodzi do głowy. Widać jakiś słaby menedżer nie panuje nas sytuacją. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: er Orange od kiedy przejął Ideę obniżył jakość oferty IP: 212.75.114.* 13.04.07, 14:46 Kiedy byłem klientem Idei nie narzekałem. Od pewnego czasu Orange stara mi się jednak uprzykrzyć życie. Jestem ich klientem od 8-9 lat, na początku oczywiście Idei, widać mają to w dupie, skoro uparcie chcą mi pogorszyć nową umowę. dziwne. Chyba jej jednak nie przedłużę, jak się wkurzę. Zamiast docenić lojalność, to chcą wycisnąć ile się da. A moja cierpliwość jest ograniczona. Kiedyś były specjalne oferty dla starych klientów, typu "zostańmy razem", itp. Obecnie widać robią mi laskę, że jestem ich klientem :-) ??? No cóż, wisi mi to akurat, nie dadzą aparatu, to odejdę, tego kwiatu jest pół światu. Odpowiedz Link Zgłoś
p.m Re: Orange od kiedy przejął Ideę obniżył jakość o 13.04.07, 16:33 Gość portalu: er napisał(a): > Obecnie widać robią mi laskę, że jestem ich klientem :-) ??? hmm o się nazywa obsługa klienta... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: vego Re: CitiBank wodzi za nos. iProcerury- slowo wytr IP: *.chello.pl 13.04.07, 15:13 Czy ktoś może wie, gdzie mieści się jakiś oddział mBanku? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: x Re: CitiBank wodzi za nos. iProcerury- slowo wytr IP: *.broadband.pl 13.04.07, 15:15 www.mbank.pl Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: vego Re: CitiBank wodzi za nos. iProcerury- slowo wytr IP: *.chello.pl 13.04.07, 15:59 Ale spróbuj na tej stronie znaleźć adresy oddziałów mBanku. a takie chyba istnieją skoro klientka tego banku, wymieniona w artykule poszła tam osobiscie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: uklak Re: CitiBank wodzi za nos. iProcerury- slowo wytr IP: 198.175.166.* 13.04.07, 17:03 Jest jeden w Warszawie w okolicy Teatru Wielkiego. Ale tam załatwia sie tylko sprawy kredytowe nic więcej. I tylko dla umówionych osób Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ziomuś Re: CitiBank wodzi za nos. iProcerury- slowo wytr IP: *.e-wro.net.pl 13.04.07, 17:26 wr wroclawiu tez jest Odpowiedz Link Zgłoś
amaciosz Re: CitiBank wodzi za nos. iProcerury- slowo wytr 14.04.07, 16:48 Gość portalu: x napisał(a): > www.mbank.pl Chodzi o Citibank Handlowy a nie o MBank... Czytaj ze zrozumieniem... Odpowiedz Link Zgłoś
yavorius Re: CitiBank wodzi za nos. iProcerury- slowo wytr 16.04.07, 08:15 Pytanie brzmiało tak: forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=75&w=60592505&a=60696133 Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: marcu Przecież to bankowość internetowa - idź do IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 16:52 internetu :)Jak Neo Odpowiedz Link Zgłoś
michalbajalski Re: CitiBank wodzi za nos. iProcerury- slowo wytr 13.04.07, 17:01 Gość portalu: vego napisał(a): > Czy ktoś może wie, gdzie mieści się jakiś oddział mBanku? we Wrocławiu przy ulicy Kuzniczej, ale zalatwiaja tam tylko pewne czynnosci... z innymi kaza dzwonic na mlinie (jest taka mozliwosc za free z placowki) Odpowiedz Link Zgłoś
amaciosz Re: CitiBank wodzi za nos. iProcerury- slowo wytr 14.04.07, 17:38 michalbajalski napisał: > Gość portalu: vego napisał(a): > > > Czy ktoś może wie, gdzie mieści się jakiś oddział mBanku? > > > we Wrocławiu przy ulicy Kuzniczej, ale zalatwiaja tam tylko pewne czynnosci... > z > innymi kaza dzwonic na mlinie (jest taka mozliwosc za free z placowki) Jak ktoś chce to i znajdzie na stronie firmowej MBanku tylko trzeba chcieć ;) www.mbank.com.pl/przewodnik/dostep/centrum_kredytowe.html Odpowiedz Link Zgłoś
amaciosz Re: CitiBank wodzi za nos... 14.04.07, 16:46 Tu Masz listę oddziałów Citibank'u dla klientów indywidualnych... www.online.citibank.pl/portal/index_pl.jsp?pageID=citiplwlnav&fDisp=Y&lNavID=0&noFrame=Y&hDisp=Y&contentID=PLoddlipg&tNavID =7 Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: xxx Re: CitiBank wodzi za nos. iProcerury- slowo wytr IP: *.acn.waw.pl 14.04.07, 23:52 człowieku, co ty za bzdury opowiadasz ? mam u nich konto od kilku lat, zwykłe, nie zadne prestizowa na ktorym mam smiesznie małe pieniadze i zawsze wszystko mogłem przez telefon załatwic, w oddziale byłem tylko raz - jak zakladalem konto... jestem bardzo zadowolony z ich infolinii - obsługa grzeczna, kometentna i mozna nawet najdziwniejsze zlecenia stosunkowo szybko wyjasnic i zalatwic... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: rydz Lukas IP: *.ib.pwr.wroc.pl 13.04.07, 16:36 Natomiast infolinia Lukas Banku super. Mam tam konto 2 lata i korzystam z wielu ich usług. Zawsze otrzymałem informację, której oczekiwałem. Czynni 24h/na dobę - naprawdę. W porównaniu z inymi infoliniami (Błękitna rapsodia;-) Tepsy itp.), po prostu niebo a ziemia. I żeby nikt nie podejrzewał o kryptoreklamę - nie ma pracuję, nie opracowałem, nie zamierzam pracować w Lukasie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kuba Re: IP: 138.227.189.* 13.04.07, 14:28 To znaczy, ze jak nie masz kasy to jestes chamem, a jak masz min. 3000 zlociszy to stajesz salonowcem ? Co za bzdura . Podjecie jakies pracy jest wyborem i jesli komus nie odpowiadaja warunki to zwyczajnie jej nie podejmuje. A jesli z jakiegos wzgledu jest zmuszony wykonywac niskoplatna prace to powinien bez wzgledu na zarobek wywiazywac sie ze swoich obowiazkow najlepiej jak umie. To kwestia szacunku dla siebie samego, klienta i pracodawcy. Partacz bez wzgledu na zarobek bedzie zawsze partaczem i w moich oczach jest przegrany. Odpowiedz Link Zgłoś
1europejczyk Musiales pobierac nauki w innym niz Polska kraju 13.04.07, 16:23 i pewnie dlatego masz rowniez i kase i racje. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: uklak Re: IP: 198.175.166.* 13.04.07, 17:09 >Podjecie jakies pracy jest wyborem i > jesli komus nie odpowiadaja warunki to zwyczajnie jej nie podejmuje. Nie do końca sie zgodzę. Jest grupa ludzi, która nie wyemigruje za granicę z różnych względów a poziom wyksztalcenia lub zaradność życiowa pozwala im na podjęcie tylko niskopłatnej pracy, ewentualnie bezrobocie. Gdyby wszyscy tak myśleli bezrobocie wzrosło by w kraju kilkukrotnie a gospodarka leżała by na łopatkach. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Mrcus Re: jak konsultant ma być miły, jak zarabia 700zł IP: *.toya.net.pl 13.04.07, 14:41 Nie przesadzajmy. W takiej ERZE na hotlinie na początek dają 1900 brutto a są tam też ludzie co i po 3000zł na rękę wyciągają jako zwykli konsultanci... Do tego dochodzą im służbowe telefony i wyjazdy na koszt firmy.. Odpowiedz Link Zgłoś
pistacja5 Re: jak konsultant ma być miły, jak zarabia 700zł 13.04.07, 16:28 1900 zł brutto? Zależy gdzie. Większość ofert call center to praca na umowe- zlecenie dla studentów, którzy za wiele wyboru i tak nie mają, np.w Olsztynie, gdzie zwykle stawki to ok 5 zł netto na godzinę. Prawda jest taka ,że konsultanci za wiele do powiedzenia nie mają, bo system mają z góry narzucony. Najgorszym mankamentem polskich infolinnii są słabe szkolenia,niskie zarobki i duża rotacja. Zmiany należy zacząć od góry, ale chyba to pobożne życzenia w naszej rzeczywistości.. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Pepito Re: jak konsultant ma być miły, jak zarabia 700zł IP: *.pitow.wroc.pl 13.04.07, 15:10 To niech poszuka sobie innej pracy. Zgodzil sie wykonywac prace za taka kase to MUSI ja wykonywac dobrze. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: bartek Re: jak konsultant ma być miły, jak zarabia 700zł IP: *.luc.lodz.arges.net.pl 13.04.07, 15:54 700 zł? Jak zaczynałem w Plusie (tzn. w agencji pracy tymczasowej) w Łodzi to dostałem 1200, później 1400, a jak przeszedłem do POLKOMTELA (po ok.10 miesiącach) to dali 1600 + telefon (250 zł do wygadania)+ abonament w prywatnej klinice (jakieś 20 zł z pensji) z prawie wszystkimi specjalizacjami lekarzy. Jak na Łodź to nie tak źle. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: hx Re: jak konsultant ma być miły, jak zarabia 700zł IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 16:27 Ludzie, piszcie proszę czy pieniądze są netto czy brutto bo to duża różnica! Inaczej trudno sobie wyrobić opinię. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: bartek Re: jak konsultant ma być miły, jak zarabia 700zł IP: *.iwacom.net.pl 15.04.07, 15:31 ja pisałem o kwotach brutto Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Konsultantka Re: jak konsultant ma być miły, jak zarabia 700zł IP: *.chello.pl 13.04.07, 16:37 Dokładnie, stawki sa minimalne, trlrfonów wpada tysiące, klienci zazwyczaj są odważni na odległość, chamscy, ordynarni, więc jak tu byc miłym. Sytuacja takiego konsultanta nie jest łatwa - pracuje pod presją statystyk, atmosfera w takich call centers też nie jest najlepsza. Pracowałam jako operator call center wiele lat, aż się wypaliłam i zmieniłam branżę. Kolega który ze mną tam pracował wcześniej był pracownikiem hipermarketu. Mówił , że ta atmosfera wyzysku nieczym się nie różni. Co do infoormacji, konsultant jest władny jedynie przyjąć zgłoszenie, a petenci żądają niemozliwego- aby zgłoszenie było rozpatrzone. Nie ma też możliwości łączenia z kierownikiem czy podania telefonów ,,wyżej" Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: saba To firmy sa do duoy, nie konsultant IP: *.aster.pl 15.04.07, 20:28 Pracowalam na infolinii- koszmar, nigdy wiecej! Firma dawala ciala na okraglo (Wizzair), nie mozna bylo nijak pomoc klientowi, praca pomagala tyko na mydleniu mu oczow. Ucieklam po miesiacu. Odpowiedz Link Zgłoś
dorsai68 Re: jak konsultant ma być miły, jak zarabia 700zł 18.04.07, 00:02 Gość portalu: mike napisał(a): > Jakby dostawał 3000 to by był szczęśliwszy, a to przekładało by się na milszy > ton w sluchawce. A jak dostaje tyle, żeby nie umrzeć z głodu i nic poza tym > to jak ma być w dobrym, miłym nastroju ??? Zgodził się robić za taką kasę? Zgodził. To niech nie marudzi. Miał wybór. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: TOJ Re: jak konsultant ma być miły, jak zarabia 700zł IP: *.217.unknown.vectranet.pl 18.04.07, 17:29 3000 zł za siedzenie na tyłku i bycie niemiłym, to absurd !!!!!!!!!!!!!!! Pracuję w przychodni za 1000 zł. Czasem 12 godzin harówy i jestem miły, bo nie zarobki świadczą o kulturze człowieka, tylko on sam. Jak ktoś jest chamem, to będzie nim nawet za 30000 zł miesięcznie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: xtrmntr Stany/UK IP: *.cable.mindspring.com 16.04.07, 17:39 W Anglii miałem telefon w 3ójce po pierwszym kontakcie z infolinią (chyba dzwoniłem o doładowanie stwierdziłem że sam do wszystkiego będę dochodził bo rozmowa z jakimś hinduskim czy innym dalekowschodnim angielskim przerasta moje możliwości językowe. W stanach - dzwonisz na jakąkolwiek infolinię: 10 minut spędzasz na wstukiwaniu kolejnych numerków (odradzam mówienie po prostu bo rozpoznawanie mowy to chyba tylko prezesa mają) jesteś informowany/a że musisz czekać i czekasz - 10 min., 20, 30 (rekord pobił urząd imigracyjny - w sumie z godzinę czekałem). Aha! No i jak komuś an pocztę się dodzwonisz to też chwilę Ci pani poda w ch... opcji zanim po prostu będziesz mógł/ła sie po prostu nagrać. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: cc Re: Wara od konsultantow IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 10:36 Jak najbardziej popieram. Tym bardziej, że taki Konsultant ma bardzo ograniczone możliwości pomocy Klientowi. Jeśli nie zgadzają się podstawowe dane, przecież nie może ich zmienić na podstawie telefonicznej rozmowy!!Ludzie, przecież to bank i czyjeś pieniądze. Jedynym rozwiązaniem jest odesłanie Klienta do Oddziału. Akurat mało dobry przykład na złą działalność infolinii, ponieważ błąd (błędy) popełniał pracownik Oddziału. A zamiast psioczyć na złą obsługę telefoniczną, proszę posłuchać jak większość naszych kochanych Rodaków, rozmawia przez telefon z instytucjami. I zasatanowić się, co było gdyby wspomnianej Pani ktoś "oczyścił konto", bo na podstawie telefonu Konsultant zmienił dane. Wtedy by była wielka afera o nieprzestrzeganie procedur. Ech, Polacy to dziwny naród, bardzo konfliktowy i mało wyrozumiały. Odpowiedz Link Zgłoś
absurdello Ale mógłby się połączyć z działem ''ludzkim'' 13.04.07, 10:59 i dowiedzieć się czy tak jak w przypadku tej pani z artykułu istnieje takie pisane oświadczenie o błędnym wpisaniu nazwiska ... to kwestia dobrej woli a nie tylko bezkrytycznemu wierzeniu w to co pokazuje komputer, który przyjmie każdą głupotę. Ja się naciąłem na "komputeryzacji" Neostrady, przedłużałem umowę na kolejny rok a okazało się, że komputer uruchomił u mnie drugą Neostradę na tym samym numerze telefonu o czym dowiedziałem się po pół roku gdzy przyszedł zawyżony rachunek za telefon. Skutek był taki, że przez czas załatwiania reklamacji wogóle nie miałem telefonu ... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Rita Re: Ale mógłby się połączyć z działem ''ludzkim'' IP: *.chello.pl 13.04.07, 11:07 ale jak ma to sprawdzić konsultant, który siedzi w biurze np. w Lublinie, a oświadczenie było składane np. w Bydgoszczy i tam utknęło? nikt nie zmienił, nikt nie wysłał przecież nie pobiegnie do archiwum 3 piętra niżej grzebać w papierach, bo ma siedzieć na d... przy kompie słuchawce a w oddziale mu takiej info nie udzielą konsultant powie Ci tylke ile sam wie, a wie tyle na ile pozwalają mu narzędzia pracy oraz na ile zostanie poinformowany przez kogoś innego (inny dział, szefa itp.) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Inny gość Re: Ale mógłby się połączyć z działem ''ludzkim'' IP: 194.205.246.* 13.04.07, 11:41 1. Jeśli nie ma wiedzy, której oczekuje dzwoniący klient, to znaczy, że nie jest kompetentny i że nie powinien siedzieć w callcenter. 2. Jeśli narzędzia nie pozwalają na wydobycie odpowiedniej informacji lub ktoś inny ,np. pracownik oddziału nie dopełnił obowiązków, to trzeba zmienić narzędzie lub winnego pracownika. Konsultant obojętnie czy jest pracownikiem reprezentowanej firmy czy jedynie ją obsługuje jest interfejsem tejże firmy i z definicji jest narażony na nieprzyjemną rozmowę z klientem. Ale gdyby był kompetentny, to niedokształconego klienta spuściłby szybciutko na bambus. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: daktyl Re: Ale mógłby się połączyć z działem ''ludzkim'' IP: 212.160.172.* 13.04.07, 15:44 Nie masz pojęcia o pracy na infolinii. Zdziwiłbyś się czego oczekują dzwoniący klienci. Z rzeczywistością nie ma to wiele wspólnego. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: bartek Re: Ale mógłby się połączyć z działem ''ludzkim'' IP: *.luc.lodz.arges.net.pl 13.04.07, 16:01 Racja, pracowałem w PLUSIE i coś o tym wiem. Oni myślą, że przez telefon można wszystko załatwić (np. ustawić im tapetę w tel), a są przecież takie sprawy, do których trzeba choćby napisać pismo i tego się nie przeskoczy. Ale jesli ktoś jest głupi to tego nie zrozumie i tyle Odpowiedz Link Zgłoś
amaciosz Re: Ale mógłby się połączyć z działem ''ludzkim'' 14.04.07, 17:53 Gość portalu: daktyl napisał(a): > Nie masz pojęcia o pracy na infolinii. Zdziwiłbyś się czego oczekują dzwoniący > > klienci. Z rzeczywistością nie ma to wiele wspólnego. :))) Na już, na już, na już i to natychmiast! Płacę wymagam, placę wymagam! Bo wam tą budę ... ! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ccell Re: Ale mógłby się połączyć z działem ''ludzkim'' IP: *.icpnet.pl 16.04.07, 11:54 i nie obchodzi mnie że nie ma prądu!!! Internet ma działać bo wam ku... za to płacę! Bo jak przyjadę to was wszystkich tam zaje....!!! :D Klienci są boscy.. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: bartek Re: Ale mógłby się połączyć z działem ''ludzkim'' IP: *.luc.lodz.arges.net.pl 13.04.07, 15:58 Pamiętaj jeszce o tym, że nad konsultantem jest sztab wariatów z działu monitoringu, którzy patrzą tylko na scenariusze rozmów i procedury. Jak nagniesz coć trochę, któras z nich - nie ważne czy pomożesz klientowi - to zjadą ci monitoring i statystyki spadają. Odpowiedz Link Zgłoś
tuhanka Re: Ale mógłby się połączyć z działem ''ludzkim'' 15.04.07, 21:37 Witaj Bartku, pracowalam w tej samej firmie co Ty i absolutnie sie zgadzam - chociazby wieczne pretensje klientow o cos, co sami podpisali w regulaminie promocji. Zadanie niemozliwych rzeczy, czasem godzinne telefony pijakow w nocy... Owszem, bylo tez sporo milych klientow, ktorzy naprawde potrafili podziekowac i dla takich warto bylo pracowac... Ale konsultant, ktory jest na pierwszej linii frontu, czesto nie ma zbyt wielu uprawnien. Pewne rzeczy sa ograniczane, bo "wzgledy bezpieczenstwa" (czytaj: pracujesz dla nas, ale my ci nie ufamy do konca, wiec do czegos tam uprawnien nie dostaniesz, a ze klient cie zjedzie od gory do dolu, to juz twoj problem). Monitoringi i statystyki bardzo dlugo byly koszmarem, aczkolwiek kiedy ja odchodzilam z firmy, wprowadzono jakis program pilotazowy, dzieki ktoremu scenariusze mialy byc nie tak scisle przestrzegane, dopoki procedury byly zachowane - nacisk mial byc na satysfakcje klienta. Jak to sie skonczylo, nie wiem, odeszlam pod koniec pilotazu. Potem pracowalam w duzej angielskiej firmie swiadczacej uslugi call center i kiedy zaczelam porownywac, to jednak zdecydowanie infolinia polskiej firmy wypadla tu na korzysc - wieksza przejrzystosc, sprawniejsze rozladowywanie kolejek (choc klienci nieraz i w Polsce dostawali szalu, ze sie czeka pol godziny albo i dluzej), wieksze uprawnienia konsultantow. W angielskiej firmie byl balagan, nie wiadomo do kogo z czym sie zwrocic, wieczne transfery z dzialu do dzialu, tak ze klienci wpadali w czarna rozpacz. Kiedy to porownywalam z doswiadczeniem z Polski, to bylam przerazona. Wspomnialam o tym kiedys przelozonym, kiedy bylo podsumowywanie mojego krotkiego okresu probnego, szybko sie ze mna rozstali. Teraz pracuje w zupelnie innej branzy i ciesze sie, ze call center pozostalo wspomnieniem. Przy czym predzej bym rozwazyla powrot do pracy tego typu w Polsce niz w Anglii. Na szczescie na razie nie musze tego rozwazac :)Z drugiej strony rozumiem klientow - nikt nie lubi czekac godzine na polaczenie i jeszcze nie zalatwic sprawy, tylko to nie jest z reguly wina konsultantow...a oni najbardziej obrywaja. Odpowiedz Link Zgłoś
amaciosz Re: Ale mógłby się połączyć z działem ''ludzkim'' 14.04.07, 17:51 absurdello napisał: > i dowiedzieć się czy tak jak w przypadku tej pani z artykułu istnieje takie > pisane oświadczenie o błędnym wpisaniu nazwiska ... to kwestia dobrej woli a > nie tylko bezkrytycznemu wierzeniu w to co pokazuje komputer, który przyjmie > każdą głupotę. > > Ja się naciąłem na "komputeryzacji" Neostrady, przedłużałem umowę na kolejny > rok a okazało się, że komputer uruchomił u mnie drugą Neostradę na tym samym > numerze telefonu o czym dowiedziałem się po pół roku gdzy przyszedł zawyżony > rachunek za telefon. Skutek był taki, że przez czas załatwiania reklamacji > wogóle nie miałem telefonu ... > Nie ma takiej możliwości aby przedłużając umowę nawet poprzez panel Neostrady zamówić sobie drugą usługę Neostrady na ten sam numer. Zawyżony rachunek był kwestią wygaśnięcia umowy na określony termin (czas trwania umowy) Neostrady i uruchomienia tkzw. przedłużenia umowy w wersji bez promocyjnej na okres nie- ograniczony trwania umowy i automatycznie taki rachunek podnosi się z tytułu umowy bez-terminowej o jakieś 30-40% Trzeba czytać ze zrozumieniem regulamin i umowę, którą się wcześniej podpisało. Gdyby przed upływem umowy (1 miesiąc) zgłosić fakt zakończenia umowy, wtedy umowa by była rozwiązana bez konfliktowo. Gdyby miesiąc przed upływem umowy zgłośić fakt pozostania w usłudze, wtedy koszt był by taki sam - jak koszt trwającej już umowy. Pamiętajmy że zawsze gdy umowa się kończy jest okres wypowiedzenia i okres tak zwanej rezygnacji z usług. Ale kto czyta umowy? Chyba tylko po fakcie jak wyżej wymieniona większa opłata. Ave Cezar ;) Odpowiedz Link Zgłoś
pistacja5 Re: Wara od konsultantow 13.04.07, 16:35 Masz całkowitą rację. Ludzie często nie rozumieją podstawowych rzeczy. Np. że często niezbędne jest podanie PESELU aby zachować poufność danych,że o przeczytaniu regulaminu przed podpisaniem jakiejś umowy nie wspomnę. Nie twierdze ,że konsultanci są idealni, to w końcu ludzie i zawsze trafi się jakiś idiota za przeproszeniem, ale myślę ,że wiekszość ludzi dzwoniących na info, ma problemy przez własną głupotę. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: CCBANK Re: Wara od konsultantow IP: *.gprspla.plusgsm.pl 15.04.07, 14:07 Hm...pracę w call center zaczęłam trzy lata temu, tak żeby dorobić na studia, i tak zostało, ile przy tym się nasłuchałam...a chyba najbardziej mnie rozbawiło, że jetem końskim zadkiem, chociaż tak naprawdę nie ma się z czego śmiać, ale co innego robić w takich sytuacjach. Jakbym każdą taką rozmowę brała do siebie to można byłoby zwariować. Ludzie dzwoniąc na infolinie uważają, że jestem klientem, płacę to mogę się powyrzywac, cytuje:"kur.... Ci do tego, płacę więc mogę mówić co mi się podoba a ty masz tego słuchać.." błąd. Ale z takiego założenia wychodzi większość osób dzwoniących. Oczekiwania ogromne, przy czym ta osoba siedziąca na słuchawkach ma taką władzę, że guzik od niej tak naprawdę zależy, musi trzymać sie określonych procedur, bo inaczej osoba odsłuchująca tą rozmowę pojedzie po Tobie. W każdym z call center są zespoły monitoringu, statystyki - czas rozmowy, szybkość odbioru rozmowy, ilość rozmów odebranych w danym okresie itp. I teraz bądź mądrym załatw odpowiedni klienta aby był zadowolony, i za szybko nie zadzwonił bo tworzy to kolejki. Brak szkoleń jest kolejnym minusem, przychodzi informacja o nowym produkcie bądź zmianach a Ty nie masz czasu się z tym zapoznać, bo nie odpowiednio wykorzystujesz przerwy no i Twoje statystki lecą. No i kolejny pkt, rotacja. Ludzie zmieniają się tam co dwa tygodnie, jedni którzy już naprawdę nie wytrzymują odpuszczaja sobie i zatrudniają nowe osoby, które po kilku dniach siadają zielone na słuchawki na każde pytanie klienta zaczyna bieganie się na sali z pytaniem ale o co chodzi. Dopóki polityka firm nie zmieni się to tak naprawdę nie będzie dobrze bo i jak to wszystko wytrzyma...a do potencjalnego dzwoniącego na infolinii więcej cierpliwości bo to tez człowiek:))) pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: bartek Re: Wara od konsultantow IP: *.iwacom.net.pl 15.04.07, 15:36 potwierdzam w 100%, exkonsultant +sa Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: konsultant Re: Wara od konsultantow IP: 83.143.100.* 15.04.07, 17:42 pracuję w "obsłudze klienta" w naszym kraju od ponad 10 lat, mam jeden wniosek: klienci w Polsce są rozwydrzeni i pretensjonalni (oczywiście nie wszyscy) - mam porównanie z obsługą klienta w USA, a wynika to z zakorzenionego od kilkudziesięciu lat modelu "należy się" Odpowiedz Link Zgłoś
nikath_82 Re: Wara od konsultantow 16.04.07, 19:41 Większośc tych wrzeszczących to sfrustrowani idioci, którzy nie potrafią przyznac sie do błędu, tylko lepiej powrzeszczec na kogos innego bo z internetem nie mogę się połaczyc - a jestem informatykiem (to mój ulubiony tekst:), albo nie wiem jak się wkłada kartę do bankomatu(pomimo tego że jest naklejka)....ludzie mniej nerwów to i ta osoba po drugiej stronie pomorze jak będziecie uprzejmniejsi. Życie jest zbyt krótkie... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: TOJ Re: Wara od konsultantow IP: *.217.unknown.vectranet.pl 18.04.07, 17:42 Nie mam zamiaru rozumieć tego, że ktoś jest niekompetentnym chamem. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: aga Tak? Ja własnie zarzucałam meżowi, że najwyraxniej IP: 62.233.250.* 13.04.07, 14:03 jets za miły. proste sprawy ciągnęły sie przez 2 miesiace, a konsultanci Orange jedynei miłym głosem obeicywali, obiecywali, przekładali. Mam wrażenie, ze za czasów Idei łatwiej sie załatwiało pewne sprawy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jurij Re: Wara od konsultantow IP: *.internetdsl.tpnet.pl 13.04.07, 15:24 Polecam infolinię "Samsung". Po 3 rzekomych naprawach telefon nadal był popsuty, na co konsultant mówi: telefon jest sprawny. To nic, że jest w drodze po raz 4 do serwisu. Na moją sugestię o reakcję w tej sprawie słyszę odpowiedź:"mamy 14 dni na odpowiedź", lub "czy mogę jeszcze w czymś pomóc?". Ja na to, że on mi w niczym nie pomógł i nie rozumiem po co tu słowo "jeszcze", a on swoje. Nigdy już nie kupię nic firmy "Samsung"- głównie przez infolinię i podejście pracowników tej firmy do klienta i syfu, który wyprodukowali. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: buka jak masz problem z hamstem to po co tam pracujesz IP: *.cable.ubr07.newt.blueyonder.co.uk 13.04.07, 15:49 czlowieku, jak masz problem z hamstwem to po co tam pracujesz, co ty czujesz sie obrazony czy cos w tym stylu?? taka praca, poza tym sa metody na takich klientow, przeciesz miales je na szkoleniu. taka praca. pracuje w call centre w Uk tu jest jeszcze wiecej debili. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: TOJ Re: Wara od konsultantow IP: *.217.unknown.vectranet.pl 18.04.07, 17:25 Nie dzwonię, bo z chamskim i niekompetentnym konsultantem/tką rozmawiać nie będę. Jeśli pojawia się problem, sam sobie radę daję. Odpowiedz Link Zgłoś
k_r_m Re: Assistance 14.04.07, 12:54 Gość portalu: Kottblum Hanna napisał(a): > Nie da się też takiemu dzwoniącemu wytłumaczyć, że są pewne ograniczenia w jego > ubezpieczeniu, że nie dostanie wszystkiego, niezależnie od tego co powiedział m > u > agent może się mylę ale w takim razie firma powinna odpowiadać za agenta podpisującego umowę w jej imieniu, czyli dać to co obiecuje w jej imieniu agent, czy nie? jeśli nie to jest to zwykłe i planowane sk...syństwo takiej firmy Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gala666 Re: Tylko nie zmieniaj na Plus bo to nie będzie z IP: *.sds.uw.edu.pl 13.04.07, 10:42 A ja tam korzytam z Plusa od 6 lat. Mam u nich dwa numery na komórę i teraz kartę na iPlus. Zmiany taryz, uczestnictwo w programie lojalnościowym załatwiam na telefon i wszystko zawsze było ok. Podobnie w w bankach: PeKao SA, HSCB, Eurobank. Chyba że ktoś mi powie, że mam po prostu szczęście, ale naprawdę nie mogę narzekać. Przyznaję jednak, że elementem, który mógłby zdecydować o zmianie banku czy operatora byłaby jakość usług konsultantów Odpowiedz Link Zgłoś
frusto Plus i zmiany cen.. 13.04.07, 11:17 A ja jestem w plusie od miesiaca.. Ale zaczelo sie dosc niemile. Kupilem telefon Siemens, bo stwierdzilem, ze cena (250 zlotych w taryfie 25) jest akurat gorna granica, ile jestem sklonny zaplacic za telefon. Podpisalem umowe, po dwoch tygodniach wezwano mnie, ze wszystko jest juz OK i zaplacilem 300 zlotych. Nie przejalem sie, bo uprzedzano mnie, ze dojdzie oplata aktywacyjna 50 zlotych. A po jakims czasie dostalem rachunek z 50 zlotych za oplate aktywacyjna... Sprawe udalo mi sie faktycznie wyjasnic blyskawicznie: mianowicie podpisalem umowe i wybralem telefon 28.02, ale 1.03 cena telefonu wzrosla o 50 zlotych. Na umowie jednak widnieje dzien aktywacji, czyli 14.03. I kicha. 50 zlotych poszlo sie kochac zaraz pierwszego dnia. Gdybym wiedzial - czytaj, gdybym traktowal ich jak krwiopijcow chcacych wyssac ze mnie kazda zlotowke i bym piec razy sprawdzal kazde sformulowanie w umowie - to bym kupil albo tanszy telefon, albo wybral inna firme. Wkurza mnie takie postepowanie, w ktorej firma stara sie zarobic na kliencie ile tylko moze, a na pretensje odpowiada: trzeba bylo dokladniej przeczytac umowe. Ja chce miec kontakty z firma, co do ktorej bede mial pewnosc, ze stara sie zarobic ale nie probujac mnie oszwabic na kazdym kroku. Moj ojciec mial sklep i czesto mi mowil, ze nalezy czasami klientowi doradzic wybor tanszego towaru, albo nawet czasami polecic towar, ktory ma konkurencja - bo zadowolony klient na pewno wroci wiele razy i wtedy taka inwestycja sie szybko zwroci. Niestety nie znam wielu form, ktore by holdowaly tej zasadzie. I nie ma sie co dziwic, ze tylu Polakow tak czesto zmienia operatorow komorek. A orange to tez insza inszosc.. Tez postepuja wg zasady: kroimy Cie ile sie da, a Ty musisz pilnie uwazac jezeli nie chesz byc skrojony.. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gosc Re: Plus i zmiany cen.. IP: *.p.lodz.pl 13.04.07, 15:31 Miałam analogiczną sytuację. Wybrałam telefon za około 170 zł i podpisałam umowę. Kiedy przyszło do płacenia rachunku, powiedziano mi, że w dniu, w ktorym podpisalam tę umowę zaczęła sie nowa promocja, w ktorej moj telefon kosztuje juz 340 zl. Dodam, ze przez caly czas rozmawialam o telefonie za 170 zl, wg danych z internetu ten telefon kosztowal 170 zl w tym dniu, nigdzie nie bylo informacji, ze zakonczyla sie poprzednia promocja a zaczela nowa. A w Plusie twierdzono, ze pracownik, ktory byl tylko na praktyce sie pomylil i przyniosl mi niewlasciwy cennik, nie wiedzac o tym, ze on juz nie obowiazuje. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: bartek Re: Plus i zmiany cen.. IP: *.luc.lodz.arges.net.pl 13.04.07, 16:04 Ludzie uwielbiają się znęcać nad konsultantami nie rozumiejąc, że jak coś zchrzni diler w Koziej Wólce to konsultant nie ma z tym nic wspólnego! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ka na ere tez nie IP: *.aster.pl 15.04.07, 20:25 a juz na pewno nie na ere, bo to nie bedzie era wodnika Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Leszek Złóż wypowiedzenie, to zaczną skakać wokół IP: *.viknet.pl 11.04.07, 23:55 Dopisz uzasadnienie i podaj nazwiska konsultantów, to debile dostana za swoje. Ty zaś będziesz miał telefon on porządnego konsultanta - byle cię nie stracić. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jak Re: O rany, Orange IP: *.um.warszawa.pl 13.04.07, 09:23 przedłużałam umowę i jednocześnie zmieniałam adres. Trzy telefony i trzech konsultantów. Pierwszy nie znał nazwy Radzymin (ten od cudu nad Wisłą) i wpisał Radzyń,, drugi zmienił na Radzynin, natomiast trzeci znowu zmienił na Radzyń. Gdy już wszystko wyprostowałam umowę i nowy telefon miał mi przesłać Masterlink. Za pierwszym razem nikt nie przyjechał a konsultantka była zdziwiona, że było takie zlecenie. Za drugim powiedziała, że moją presyłkę wziął kurier z innego sektora. Za trzeciem razem wreszcie się udało. A najgorsze jest to że ja nie mogę złóżyć reklamacji, a może nadawca, czyli Orange. Już to widzę że ich to zainteresuje. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kuba Re: O rany, Orange IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 10:41 Masterlink to największy syf kurierski na globie! Dodatkowo niszczą paczki w mają w du.ie reklamacje. Odpowiedz Link Zgłoś
sdziatczak Re: O rany, Orange 13.04.07, 16:25 Kuba.... Proponuję skorzystać z usług DHL, to dopiero syf. Każda przesyłka od kilku miesięcy jest uszkodzona - wgnieciona, porozrywana, deptana przez słonie!!! Moja firma ciagle traciła na ich usługach. A reklamacja --uuu tu dopiero zaczynaja się schody, wszystko niszczę ja na magazynie, a przecież do mnie dociera w stanie nienaruszonym, choc na liscie przewozowym wyraźnie w uwagach piszę- że towar jest uszkodzony. Dlatego teraz korzystam z OPEK-a i jest super zadowolona. A gdy coś przyjeżdża DHL, jestem juz na to przygotowana i robię zdjęcia, które dołączam do reklamacji, to jedyny sposób. Odpowiedz Link Zgłoś
absurdello Bareja się kłania ... 13.04.07, 11:02 Lądek, Lądek Zdrój ... nie ma takiego miasta Londyn ... ;)))) Byłoby śmieszne gdyby nie było żałosne tak jak zgłaszanie awarii telefonu w Warszawie chyba w call center w Katowicach a kiedyś dzwoniłem po prostu bezpośrednio do centrali kilometr ode mnie :(((( Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: as A wystarczyłoby nie seplenić... IP: 212.75.114.* 13.04.07, 14:36 i nie byłoby kłopotów. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Rita nie wyśle Ci maila, bo nie zarobi IP: *.chello.pl 13.04.07, 10:31 To jest mniej więcej tak - konsultant wysmażył Ci ofertę, jak ją zrealizujesz on dostanie premię (oczywiście jeśli zrobi ich w miesiącu pewnie z 60 to wtedy dostanie konkretny grosz)... ale Ty chcesz maila. Potem zadzwonisz, bo oferta ok, a zrealizuje ją przypadkowa osoba odbierająca telefon, która ręki nie przyłożyła do stworzenia tej ofery, wysłania maila itp (w pracy w call center liczy się czas, miej świadomość, ze tam trzeba odebrać/wykonać ok. 100 połaczeń dziennie i jeszcze tysiąc innych rzeczy zrobić, więc takiego maila kons rzeźbi rozmawiając już z innym klientem na przykład), więc nie dziw się, że jak chcesz maila to oni się rozłączają i nie wysyłają. Mogliby powiedzieć, ze nie wyślą tylko komuś zlecą i pewnie tak się dzieje, ze zlecają, a to trwa i trwa. Kons też człowiek. I klient i zwierzchnik nakładają na niego takie wymagania, ze jesteś im w stanie sprostać przez pierwsze 2 h pracy pod warunkiem, że się wyśpisz. Od 3 h nie ma szans na funkcjonowanie przy zdrowych zmysłach. Konsultantow będę bronić. Ich bezmyślnych zwierzchnikow i pracodawców nigdy! Nie każdy może być szefem lub decydentem jeśli chodzi o BOK, a pchają się tam największe matoły, które ludzi ze słuchawek mają za nic i nie potrafią ani zmotywować, ani pomóc w lepszej organizacji tej naprawdę ciężkiej i wykańczającej psychicznie pracy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: <> Re: nie wyśle Ci maila, bo nie zarobi IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 10:54 wzruszające. jak konsultanci maja takie problemy z wykonywaniem pracy, to niech ja zmienia. wiele razy konsultanci robili mnie w konia. mowili ze przyjmuja zgloszenie, a nie przyjmowali. zmiana numeru telefonu w tpsa zajela ponad cztery miesiace, chociaz uprzednio bylam przekonywana, ze zajmie 2 tygodnie. za kazdym razem, kiedy dzwonilam, dowiadywalam sie, ze nie zglaszlam nigdy checi zmiany numeru. wiec zglaszalam po raz kolejny i kolejny. konsultanci byli chamowaci. najgorsze, ze jak mi zmielili numer, to musialam dzwonic sama do siebie na komorke i sprawdzac, jaki mam numer bo konsultant tpsa odmowil podania mi mojego wlasnego numeru! dobrze, ze oprocz tpsa istnieja jeszcze komorki i mozna sprawdzic, jaki sie ma numer telefonu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: R Re: nie wyśle Ci maila, bo nie zarobi IP: *.chello.pl 13.04.07, 11:04 Gość portalu: <> napisał(a): > wzruszające. jak konsultanci maja takie problemy z wykonywaniem pracy, to niech > ja zmienia. i właśnie dlatego w naszym kraju jest tak źle moge się założyć, ze jak dzwoniłaś na 9393 to ty zaczynałaś chamskie jazdy znam takie paniusie, też kiedyś pracowałam na infolinii tylko, że ja się nie rozłączałam, ani nie robiłam w konia a uświadamiałam takiej lady sposobem prowadzonej przeze mnie rozmowy kim jest. generalnie 99,9% rozmów z trudnym, chamskim i bezczelnym klientem kończyło się całkowitą jego pacyfikacją i pokazaniem, gdzie jego miejsce a jak klient wie, gdzie jego miejesce i grzecznie słucha co mówi Pani Konsultant to i sprawę da się szybko załatwić. PS. jak Cię szef kiedyś opier... to zamiast obrabiać mu dupę u koleżanek też zmień pracę - to taka Twoja dobra rada. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: prpr Re: nie wyśle Ci maila, bo nie zarobi IP: *.crt.warszawa.supermedia.pl 13.04.07, 11:22 Gość portalu: R napisał(a): > Gość portalu: <> napisał(a): > > > wzruszające. jak konsultanci maja takie problemy z wykonywaniem pracy, to > niech > > ja zmienia. > > i właśnie dlatego w naszym kraju jest tak źle > moge się założyć, ze jak dzwoniłaś na 9393 to ty zaczynałaś chamskie jazdy > znam takie paniusie, też kiedyś pracowałam na infolinii > tylko, że ja się nie rozłączałam, ani nie robiłam w konia > a uświadamiałam takiej lady sposobem prowadzonej przeze mnie rozmowy kim jest. > generalnie 99,9% rozmów z trudnym, chamskim i bezczelnym klientem kończyło się > całkowitą jego pacyfikacją i pokazaniem, gdzie jego miejsce > a jak klient wie, gdzie jego miejesce i grzecznie słucha co mówi Pani Konsultan > t to i sprawę da się szybko załatwić. > PS. jak Cię szef kiedyś opier... to zamiast obrabiać mu dupę u koleżanek też zm ień pracę - to taka Twoja dobra rada. Prawda zazwyczaj leży po środku. Bo jest i tak, że część dzwoniących to bydło i chamówa, ale jest też i tak, że czasami bydłem jest konsultant, który jest albo chamski/a albo niekompetentny, albo jedno i drugie. Nie ma co się kłócić, bo przypadki są różne, nie ma jedynej słusznej wizji. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: xxx Re: nie wyśle Ci maila, bo nie zarobi IP: *.toya.net.pl 14.04.07, 13:30 mnie konsultant w orange zapewniał, że usługi są przyznane na pełne 30 miesięcy, gdy przyjechał kurier z umową okazało się że usługi są przez ostanie 6 miesięcy umowy z pełną odpłatnością, i to ma być uczciwe? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: pracownik tepsy Re: nie wyśle Ci maila, bo nie zarobi IP: 212.160.172.* 13.04.07, 14:01 Zgadzam się że to co sie dzieje z pracownikami "Call Centres" w Polsce to absurd! Dla przykladu kontrast z "zachodem" - przy szcegółowym omawianiu budżetu jakiegos projketu, francuz (udziałowcy TPSA) zapytał sie, ile miesiecznie wydajemy na automaty z kawą dla pracowników Call Centres Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: zoofka Re: nie wyśle Ci maila, bo nie zarobi IP: *.europe.hp.net 17.04.07, 16:14 dziękuję Ci w imieniu konsultantów z mojego działu i swoim Odpowiedz Link Zgłoś
mark.parker A u nasz w USA :) 13.04.07, 10:42 Też są podobne roblem. Najgorsze mają: poczta państwowa, amerykański odpowiednik ZUS-u i niektóre apteki - za cholerę nie można się niczego dowiedzieć, a automat przerzuca petenta stale w kręgu tych samych cyfr (i instrukcji), które trzeba wciskać. A system ten istnieje już od lat. Co jeszcze - trzeba się przebić przez wszystkie opcje zanim się połączy z żywym człowiekiem, a czasem opcji "żywy człowiek" w ogóle nie ma. Ostatnio miałem kłopoty ze zaktywizowaniem karty bankomatowo-kredytowej (podwiązanej do konta czekowego). Trzy razy mój bank wysyłał polecenie do ludzi od kart - i wielkie g. Dopiero za czwartym razem kierowniczka zadzwoniła przy mnie i trzymała ich tak długo, aż karta zadziałała. Natomiast co do Della - byłem ostatnio doskonale obsłużony. Zirytowało mnie tylko jedno. Zamawiałem przez Internet. Ponieważ nie chciałem zamówić monitora, bo już mam sporawy, program do zamówień nie chciał mnie dopuścić do kasy elektronicznej. Okazało się, że system nie usuwał automatycznie głośników wieszanych na monitorze, więc rejestrował błąds, a z kolei nie pozwalał zamówić bez monitora i bez głośników. Problem rozwiązał wreszcie żywy człowiek, do którego zadzwoniłem. Był to chłopak, z którym czatowałem przez chwilę online, więc już czekał na mój telefon. Kiedy zamawiałem Windows Vista online - wszystko poszło OK, ale dysk jeszcze nie dotarł. Słowem, przygotujcie się, że im więcej takich serwisów, tym może być gorzej zanim się poprawi. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wm UPS dziadowska firma i jej infolinia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 10:45 nie mowiac o pracownikach magazynow i kurierach. Amerykanskie dziadostwo na kolkach i ich ulubiony zwrot "to niech nas Pan pozwie do sadu" szczyt dbalosci o klienta. Kurier dwa dni wozil po 17 tys miasteczku przesylke i zawsze kiedy dzwonilem by juz tuz, tuz, po czym w piatkowy wieczor z rozbrajajaca szczeroscia stwierdzil, ze juz skonczyl prace i jak mi tak bardzo zalezy na przesylce to zaprasza w poniedzialek do magazynu. Panienka w infolini (dzial reklamacji) stwierdzila, ze kurier ma prywatny telefon i nie moze mu zrwocic uwagi. Przesylka kosztowala 26 zl telefony do UPS ponad 50. NIGDY WIECEJ UPS Odpowiedz Link Zgłoś
zoofka Re: UPS dziadowska firma i jej infolinia 17.04.07, 16:25 Panienka w infolini (dzial reklamacji) > stwierdzila, ze kurier ma prywatny telefon i nie moze mu zrwocic uwagi. I proszę. O tym właśnie mówimy... "Panienka" z infolinii nie wozi Ci tej przesyłki, nie jest też winna temu że kurier spier.. swoje zadanie. Nie rozumiem więc czemu nazywasz ją tak pogardliwie i skąd znasz jej status społeczny. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: canx Orange? luźna guma, 100% do bani IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 14:01 Przyklad 1: 6 razy dzwonilem z prosba o wylaczenie smsow marketingowych z sieci Orange. Za kazdym razem slysze "tak, wlasnie wylaczam usluge, w ciagu 48 godzin powinien pan przestac otrzymywac nasze smsy". Oczywiscie nic sie nie zmienia, wiec dzwonie po raz kolejny, i slysze "no jest tu takie zlecenie, widocznie kolezanka zapomniala wylaczyc, juz wylaczamy". Znowu nic sie nie zmienia, wiec po 3 dniach po raz kolejny slysze co innego "nie mamy takiego zlecenia, ale jesli pan wyraza taka ochote to juz wylaczam". I tak w kolo macieju, a moj telefon jest blokowany codziennie kilkunastoma ofertami wczasow, pytaniami o poparcie dla aborcji, sondazami n/t zmian w konstytucji i ofertami doladowan. Najlepsze jest to, ze po 8 latach korzystania z uslug Idei, od jakichs 5 miesiecy CODZIENNIE dowiaduje sie, ze moge nagrac powitanie na poczcie glosowej. Przyklad 2: Umowe z Orange podpisywalem w 1999 roku, kiedy albo nie istnialo cos takiego jak Haslo Abonenckie, albo koles z salony zapomnial je wpisac. I za kazdym razem jak chce cos zalatwic przez infolinie slysze pytanie "podaj haslo abonenckie". Mowie, ze nie mam,bo mi nie nadali ("jak to nie nadali, musi pan miec") i setki razy prosilem, zeby mi to haslo wyslali faxem, na co slysze "to musi pan zglosic na pismie prosbe o nadanie specjalnego hasla, po czym przyjsc z dowodem osobistym i kopia umowy do siedziby firmy orange". I w kolko to samo, chociaz to ich ewidentny blad. W zwiazku z czym co i rusz musze odpowiadac na ankiete z calego zycia w celu potwierdzenia, ze ja jestem wlascicielem telefonu. Mam ich dosyć. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gosc portalu Re: Orange? luźna guma, 100% do bani IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 14:35 Mam tak samo! Nie moge sie doprosic od miesiaca, zeby przestali te cholerne smsy wysylac. Przyklad drugi: mam dwa telefony, jednen na abonament, drugi na karte. Z reguly doladowywalam sms-em ten na karte z tego abonamentowego. Ale ze 2 miesiace temu usluge nagle wylaczono. Nie moge dokonywac doladowan. I nie moge sie na infolinii dowiedziec, dlaczego. Od 2 miesiecy konsultanci laskawie mnie informuja, ze przekaza do dzialu technicznego, kiedy dzwonie ponownie slysze to samo... i tak w kolko... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: canx 9393 - 4,5 godziny czekania:, Vodafone - 10 sekund IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 14:54 jeszcze lepiej z TPSA, pamietam jak liveboxa kupilismy, cos tam nie dzialalo. dzwonie raz, drugi, piaty - za cholere nie moge sie dodzwonic. na wszystkie linie probowalem, to mi mowili "my sie liveboxami nie zajmujemy, ale przekazemy do dzialu technicznego i oddzwonią do pana", po czym oczywiscie nikt nie oddzwanial. W koncu zostawilem o godz 20:30 telefon z melodyjka (na szczescie oczekiwanie jest bezplatne), wlaczylem sobie cicho glosnomowiacy, i zabralem sie za swoje sprawy. Sluchawke podniosl konsultant dopiero o godzinie 1 w nocy, i zaspanym glosem stwierdzil, ze moze bym mogl jutro zadzwonic, bo dzisiaj juz wyszli z biura technicy. Ale w koncu sie udalo zalatwic sprawe. W ogole TPSA jest wybitne jesli chodzi o infolinie, innym razem kazali mi podawac dane ze strony startowej liveboxa, kiedy dzwonilem, ze w ogole go nie moge uruchomic. mowie ze nie podam bo nie dziala a oni "to my nie mozemy pomoc". Pytam co mam robic, a oni "niech pan proboje wlaczyc liveboxa". I tak przez 45 minut, w koncu zaproponowali ze moze jest zepsuty (mowilem o tym od pierwszej minuty rozmowy z nimi), i zebym sie zglosil do telepunktu, to mi wydadzą nowy za 10 dni. Po wielkiej awanturze powiedzieli, ze wlasciwie mogą wydac od ręki. I ja naprawde dzwonie zawsze kulturalnie, usmiecham sie do sluchawki, i staram sie jak moge, bo wiem ze osoba po drugiej stronie linii jest niczemu nie winna. Ale rece opadaja jak sie widzi tak totalny brak kompetencji, niemozliwosc dodzwonienia sie i absurdalne koncepcje rozwiazywania problemow, z ktorymi dzwoni klient. I nie ma sie co dziwic, ze tak to wszystko wyglada. Dla odmiany korzystalem sporo z infolinii w Irlandii, np banku AIB albo w sieci Vodafone. Roznica w podejsciu do klienta jest nie do opisania, a tempo zalatwiania spraw nie do wiary. Brakuje nam do nich lata swietlne to malo powiedziane. pzdr Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: desk Re: 9393 - 4,5 godziny czekania:, Vodafone - 10 s IP: *.19.165.1.osk.enformatic.pl 13.04.07, 15:57 Jak jest problem z liveboxem to się dzwoni an 0800102102 a nie jakies 9393 gdzie nic z tym nie zrobią a wymiana liveboxa jest od ręki w każdym salonie tylko trzeba mieć nr zgłoszenia Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: canx Re: 9393 - 4,5 godziny czekania:, Vodafone - 10 s IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 17:48 sorry, ale dzwonilem i na 0800102102 i wszystkie wewnetrzne, i na 9393. a o wymianie liveboxa od reki dowiaduje sie od ciebie, a zdaje sie powinienem od TPSA, tylko im chyba nie zalezy na tym, zeby klient o tym wiedzial. Mozesz mi wierzyc ze o wszystko sie pytalem przy zakupie. pzdr Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: sylwia Re: Orange? luźna guma, 100% do bani IP: 217.153.60.* 13.04.07, 15:34 Nie wyłączone smsy, marketngowe czy niesprawnie dziłające usługi to nie jest wina konsultantów infilinii. Tak dziła system! I chocby kosultant nie wiadomo ile razy wyłaczał te smsy to one i tak będą. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: canx Re: Orange? luźna guma, 100% do bani IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 17:51 to dlaczego konsultant nie moze powiedziec "przepraszamy ale tej uslugi nie da sie wylaczyc", tylko za kazdym razem wciska kit, ze tak zaraz wylaczy??? poza tym chyba wyraznie napisalem, ze wiem ze to nei jest ich wina. na to tez masz odpowiedz?? pzdr Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Mandaryna GSM Miałem podobny problem -- oto mój sposób: IP: *.chello.pl 13.04.07, 16:47 Przysyłali mi SMS-y "Wystawiono fakturę na kwotę xx.xx zł" Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ret Re: Orange? luźna guma, 100% do bani IP: *.aster.pl 13.04.07, 16:47 ja nie mogę dostać tych 50 minut z programu loj. bo ich sms system nie dziala Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gosc Re: Orange? luźna guma, 100% do bani IP: *.pronet.lublin.pl 15.04.07, 01:03 Wysylales kod z batona albo czekolady? glosowales w Tancu z gwiazdami albo innym Idolu? Podawales swoj numer w konkursie z paczki papierosow? Zamawiales tapete w stylu Rozowej Landrynki? To do nich wiec sie teraz wszystkich zwroc o zaprzestanie przetwarzania danych osobowych. Jesli sie nie myle, to ustawa nakazuje Ci to zrobic pisemnie. A do Orange albo innego Plusa mozesz sie zwrocic o wylaczenie sms-ow, ktore wysyla Ci jako nadawca Plus albo Orange. Zwracaj nastepnym razem uwage na to, ktore kratki "fajkujesz" przy wypelnianiu jakiegokolwiek zgloszenia konkursowego albo innej umowy. Niektore cwaniackie firmy nie oddzielaja nawet "zgody na przetwarzanie danych celem wywiazania sie z umowy" i "zgody na przetwarzanie w celach marketingowych na rzecz firmy X i podmiotow pokrewnych itd"... niezgodnie z prawem chyba.. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: canx Re: Orange? luźna guma, 100% do bani IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.04.07, 00:54 odpowiedz na pierwsze 4 pytania brzmi NIE :/ a szkoda, bo sie niezle rozpisales:) pzdr Odpowiedz Link Zgłoś
krawiec6661 Przeczytajcie 13.04.07, 14:35 TRaktowac jak glupka i doic jak krowe - dewiza firm dzialajacych w Polsce (nie tylko Polskich). Szczytem dla mnie są hipermarkety. W Auchan to faktycznie sklep dla "oszołomów", bo kto zgadza sie oddawac swoje prywatne torby i rzeczy i pakowac je do foliowego worka? Co to ma byc, oboz koncentracyjny? Szkoda ze glowy nie gola zeby sprawdzic czy nie ukrylem we wlosach bateryjki. Ja takim "sklepom" pokazuje srodkowy palec. W Mediamarkecie mimo ze kupe kasy tam zostawilem, przeszukiwali mnie juz chyba 10 razy, a nie dawno (juz ostatni raz bo podziekowalem) nie chcieli wymienic programu za 20 zl, ktory nie dzialal. W stanach wymieniaja gre jak SIE NIE PODOBA! Najpierw wykrecanie kota ogonem ze u nich na pewno dziala, potem jak sie okazuje ze u nich nie dziala takze posadzanie mnie o złodziejstwo, bo powiedzialem ze program muzyczny nie dziala, ale instrumenty na plycie owszem. Potem grozenie ze wezwie ochrone, bo sie wnerwilem. Gosciu posadzil mnie o zlodziejstwo twierdzac ze skoro instrumenty dzialaja to jak program nie dziala? Czym je odtwarzalem? Winampem. Dialog wyslal do mnie komornika ostatnio, bo kilka lat temu zapomnialem oddac im modem cyfrowy ISDN po 2 latach bycia klientem.W chwili kiedy oddawalem modem, nie byl on juz nic wart, bo technologie sie zmienily. 1400 zl teraz musze zabulic za nic nie wart kawalek plastiku i krzemu. Dzwonie do Tepsy a koles wciska kit ze sama zmiana szybkosci lacza nie kosztuje mnie nic i jest gratis. Pytam sie wiec czy to az takie dziwne ze zmiana kilku numerkow w moim profilu nic nie kosztuje. Ten dalej wali jeszcze glupsza scieme. Taka ma prace widac, czarowac ludzi. Jedynie male sklepy jeszcze jako tako okazuja jakis "kupiecki etos" i szanuja klienta. Wynika to z faktu ze maja tych klientow mniej i im nie jest wszystko jedno. Piszę o tych przypadkach podajac nazwy firm bo trzeba w koncu przestac dawac sie tak traktowac we wlasnym kraju. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: TaTaKazika Re: O rany, Orange IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 14:39 Hehehee obiłem sie o kilka Call Center, wspaniałe firmy:) wyzysk wyzyskiem ale da sie przezyc jak nie siedzisz i nie sprzedajesz TELE2. po reklamie w TVN dzwoni sie po ludziach i same bluzgi slychac:). Pozdrawiam dla wytrwałych sprzedawców TELE2 w kazdym call center:) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Ulka Millennium i LUKAS - IP: *.chelm.gda.pl 13.04.07, 16:11 Ja tez prosiłam o imię i nazwisko konsultanta, ale pani z Lukasa powiedziała że już raz podawała i się rozłączyła. Nie była w stanie podstawowych informacji podać, i pewnie biedaczka sie przestarszyła. Napisałam maila do obsługi klienta i podałam godzinę i treść rozmowy. Odpisali ze sie tym zajmą itp,itd. I to wszystko. T 2 banki sa najgorsze! Odpowiedz Link Zgłoś
verrak1 Re: Millennium i LUKAS - 13.04.07, 19:53 jesli chodzi o LUCASa - nie jest on nawet obslugiwany przez Lucas, tylko przez BZ WBK! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ret Re: O rany, Orange!!!-dokladnie to samo!!! IP: *.aster.pl 13.04.07, 16:45 wielka zmiana w postawie "konsultantów" (Idea a teraz Orange) ściślej - tylko tych pierwszych moge uznać za konsultantów - za Idei rzeczywiście doradzano; "konsultanci" Orange zachowuja się raczej jak urzednicy gminni (przy okazji - po doświadczeniach z Geant zaczynam sądzić że ten stosunek do polskiego klienta to może być efekt francuskiej mentalności, ale nie wiem) od Orange odchodzę! - szkoda nerwów (choć zaplacę 250zł za zerwanie umowy) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: IS Re: O rany, Orange IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.04.07, 21:38 Miałam to samo. Dzwonili do mnie systematycznie z super ofertami przygotowanymi tylko dla mnie, ważnymi tylko w tym tygodniu, mimo, że tłumaczyłam im, że nie chcę zmieniać umowy. Co 2 dni telefon w godzinach najmniej odpowiednich. Pytałam, czy nie mogłabym oddzwonić wtedy, kiedy będę miała czas z nimi spokojnie rozmawiać, ale to niemozliwe. Potrzebowałam nowego telefonu, a oni mi proponowali dodatkowe minuty. Jak miałam z nich korzystać bez aparatu!? Potem poszłam do punktu obsługi- przedłużenie umowy zajęło mi tydzień. W tym czasie 3 razy się u nich stawiałam. System informatyczny się zbiesił, 5 dni go reperowali. Może powinniśmy podesłac link do tego forum kierownictwu tej firmy, może coś by się zmieniło?? Na początek osobie odpowiedzialnej za call center polecam lekturę książki "CRM Relacje z klientami" napisaną przez Jill Dyche, wydaną przez Helion. Niech się uczą, bo konkurencja rośnie. Odpowiedz Link Zgłoś
apf margines 11.04.07, 22:43 Artykuł jest tendencyjny. Wystarczy porównanie ilości wszystkich konsultacji do tych, które nie zakończyły się satysfakcją klienta - jest to margines poniżej 1% w najgorszym Call Center, najlepsze mogą spokojnie podpisywać SLA. Odpowiedz Link Zgłoś
szprota Re: margines 12.04.07, 20:50 ale do tego trzeba dobrej woli, a nie postawy roszczeniowej. Autorzy artykułu wspominają, że konsultanci na infoliniach traktują klienta jak intruza (ciekawe, skąd ta generalizacja), a nie wspominają - bo niby skąd mają to wiedzieć - ilu klientów nie wita się, tylko wykłada żądania "bo płaci, więc żąda". Tymczasem zapomina się, że po drugiej stronie telefonu siedzi człowiek, który zazwyczaj chce jak najlepiej. Bo oczywiście łatwiej napiętnować to, co złe niż zauważyć to, co dobre. ot, podejście dziennikarzyn. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ws Re: margines IP: *.chello.pl 13.04.07, 08:10 a twoją postawę jak można nazwać? wyszukana z puszki z sosem pomidorowym? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Hans NETIA to n_u_m_e_r 1 omijać z daleka !!!!!!!!!!!!! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 08:31 2 miesiące bez neta !!!! szmaciarze przez 45 dni po podpisaniu umowy nie potrafili włączyć usługi a infolinia to po prostu tragedia. Teraz mam znowu TP ( niestey ale działa przynajmniej ) i modem netii za który nie dostaną swoich 1,22 zł na pewno chyba że szmaty po niego przyjadą 3 razy zaskamlą poliżą się po dupie i zaśpiewają jakimi są idiotami Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Hans aha rekord oczekiwania to 180 minut .. bez skutku IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 08:32 potem się rozłączyłem ... hehe :> Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: demol Re: aha rekord oczekiwania to 180 minut .. bez sk IP: *.adsl.inetia.pl 13.04.07, 09:41 Mój rekord oczekiwania to 80 minut, ale to pewnie dlatego że nie byłem taki cierpliwy i odłożyłem w końcu słuchawkę. Kto wie może i trzy godziny bym czekał zanim ktoś raczyłby podnieść słuchawkę. A co do zadowolenia z usług infolinii, ktoś tu napisał, że procent niezadowolenia klientów z obsługi przez konsultanta w większości infolinii waha się w okolicach 1%. W moim przypadku ten procent niezadowolenia z infolinii Netii wynosi 80%, bo jak inaczej to nazwać gdy na pięć wykonanych przeze mnie rozmów (jak już udało mi się dodzwonić) tylko raz uzyskałem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania (to były za każdym razem te same pytania i zaznaczam, że nie nie były trudne, sam bym sobie pewnie odpowiedział na nie ale regulamin ani umowa ich nie precyzowała). Pozostałe cztery razy słyszałem przeważnie "nie wiem" (odpowiedź przeważnie na każde pytanie), "nie jestem kompetentny(a)", "proszę zadzwonić pod ten numer" (oczywiście numer wiecznie nie odpowiadał). Narzekałem na infolinię Neostrady, ale infolinia Netii bije ją na głowę. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ko tpsa błękitna linia 9393 13.04.07 IP: *.spray.net.pl 13.04.07, 10:32 Dostałem drugi rachunek za okres 01.-31.03.06.!!!, różniący się od poprzedniego opłaconego rok temu. Dzwonię na infolinię: przełączam zgodnie ze "wskazówkami" z cyfry na cyfrę prawie 4 minuty! Wreszcie podaję swój numer i słyszę: "Opcja twoje konto w TP jest chwilowo niedostępna. Prosimy spróbowac w późniejszym terminie" :) Załamka Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gość Re: tpsa błękitna linia 9393 13.04.07 IP: 193.108.206.* 13.04.07, 11:12 Szczyt absurdu w infolinii TPSA - zeby polaczyc sie z konsultantem, trzeba byc ich klientem i miec numer telefonu. Jesli nie wklepiesz numeru i nie podasz kodu dostepu - nie masz wyboru i musisz isc do punktu obslugi klienta.Po cholere taka infolinia??? Czekam na podlaczenie telefonu juz 4ty tydzien i nie moge zadzwonic i dowiedziec sie co sie dzieje..... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: x Re: tpsa błękitna linia 9393 13.04.07 IP: *.broadband.pl 13.04.07, 11:13 Bzdura. Po prostu poczekaj chwilę dłużej, zostaniesz połączony z konsultantem. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Klient Netii :( Re: aha rekord oczekiwania to 180 minut .. bez sk IP: 194.181.197.* 13.04.07, 10:43 Ja przy dzwonieniu do netii czekałem kilka razy po dwie godziny. Po tym czasie automat sam rozłączał muzyczkę i połączenie :( Potwierdzam - tak żałosnych konsultantów jak w Netii nie spotkałem nigdzie indziej. Najczęstszą odpowiedzią jest "nie wiem", "nie potrafię Panu pomóc, odpowiedzieć itp". Lub zdarzały sie tez rzucenia słuchawką bez odpowiedzi gdy pytanie było zbyt trudne (a w rzeczywistości nie byklo trudne). Gorzej - niby konsultanci w Netii są dostępni również osobiście w siedzibie firmy - ale tam wiele więcej nie wiedzą :):) Dodatkowo nie mają możliwości (ponoć) cofnąć klienta do poprzedniego menu lub przełaczyć do innego "specjalisty" - tak więc trzeba się łączyc ponownie a każde połączenie to koszt impulsu. Można powiedziec tylko impulsu - ale gdy takich telefonów musisz wykonać kilkanaście (lub kilkadziesiąt w ciągu miesiąca) to już zaczyna być kwota konkretniejsza. Ogólnie odnoszę wrażenie że w wielu firmach na załatwieniu sprawy nadal najbardziej zależy klientowi a nie tej firmie, mimo iż bieże ona od niego pieniądze za usługę. Odpowiedz Link Zgłoś
zoofka Re: aha rekord oczekiwania to 180 minut .. bez sk 17.04.07, 16:42 na pięć wykonanych przeze mnie > rozmów (jak już udało mi się dodzwonić) tylko raz uzyskałem odpowiedzi na > nurtujące mnie pytania (to były za każdym razem te same pytania i zaznaczam, że > nie nie były trudne, sam bym sobie pewnie odpowiedział na nie po co więc pięć razy zawracałeś komuś dupę, skoro sam mogłeś sobie odpowiedzieć? To proste: nie umiałeś albo ci się nie chciało. Na konsultantów jednak mas prawo pojechać a jakże! bo nie przyszło Ci do głowy, że oni wiedzą iż Ty masz w dupie swój problem więc oni też mają prawo. Żenua Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: exe Re: NETIA to n_u_m_e_r 1 omijać z daleka !!!!!!!! IP: *.multimo.gtsenergis.pl 13.04.07, 10:35 No to gratuluję serdecznie że tepsa działa. Ja czekałem najpierw miesiąc na netię. Dzwoniąc na infolinię prawie zawsze dostawałem informację, że "pana zamówienie zostało wysłane do tpsa, tpsa zobowiązała się zrealizować bla bla bla, ple ple ple, pierdu-pierdu...". Prawie, bo czasami dowiadywałem się że moje zamówienie dopiero oczekuje na wysłanie do tpsa(tak jak zresztą głosiła informacja która ukazywała się podczas sprawdzania statusu realizacji zamówienia na stronie netii), po czym dopiero moja uwaga, że już kiedyś zostałem poinformowany na infolinii że już zamówienie zostało wysłane skutkowała odpowiedzią: "proszę chwilkę zaczekać... tak, rzeczywiście, mamy tu informację że pana zamówienie zostało wysłane do tpsa n-tego marca", przy czym n bywało równe czasem 19, czasem 22 a czasem 24, chyba w zależności od fazy księżyca... W końcu się wkur$%^&zdenerwowałem i postanowiłem wrócić do tepsy. I tu zaczęły się problemy. Najpierw okazało się że "nie ma warunków technicznych". Do tej pory, mimo ciągłych telefonów na infolinię nie wyjaśniono mi o co chodzi. Grunt że zamówienie nie może zostać zrealizowane. Złożyłem więc drugie(a nóż warunki jednak się pojawią). Drugie zamówienie także nie może zostać zrealizowane, ponieważ to stare nie może zostać zarchiwizowane przez automatyczny system! A dlaczego nie może? Tego także nie potrafią mi na infolinii wyjaśnić. Dostałem nawet telefon z tepsy że już by je zarchiwizowali, tylko muszę zwrócić pakiet sprzętowy(modem) który odebrałem podczas składania tego pierwszego zamówienia. Tylko że ja wtedy żadnego modemu nie odbierałem!!! Dzwonię więc na infolinię tą sprawę wyjaśnić, i co się okazuje? Że wcale nie mają adnotacji że odbierałem modem i że nie to jest problemem! Tak więc o co chodzi nie wiem do tej pory. A netu tymczasem nie mam już od 1,5 miecha. A że studiuję informatykę to brak netu w mieszkaniu jest dla mnie mocno uciążliwy... Ech... szkoda słów... Nasuwa się stwierdzenie że wszystkie infolinie są takie same. A na słynną regułkę konsultantów: "czy mogę panu _jeszcze_ w czymś pomóc?" aż śmiech pusty bierze. JESZCZE?! Jakie JESZCZE?! To pan już mi w czymś pomógł?! Odpowiedz Link Zgłoś
szprota Re: margines 15.04.07, 23:01 masz jakieś argumenty poza czepianiem się nicka? słucham. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: bailays Re: margines IP: *.jjs.pl 13.04.07, 08:26 żadna firma nie ma SLA poniżej jednego procenta... Odpowiedz Link Zgłoś
daghda.irish.pub Re: margines 13.04.07, 08:39 Hm, SLA w większości CC jest przyjęta na min. 85%. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Mysko Re: a g. prawda! IP: *.vlan15.enoch.lubman.net.pl 13.04.07, 08:48 Artykuł mówi szczerą prawdę. W zeszłym roku przez 2 miesiące próbowałem założyć konto firmowe w mBanku i po 20-30 rozmowie z infolinią (typu nic nie mogę zrobić) zbluzgałem ich i dałem sobie spokój. Poszedłem do KB i w 5 minut naświetliłem swoje oczekiwania, złożyłem wymagane papiery (w ilości mniejszej niż wymagał mBank), a po dalszych kilkudziesięciu (przygotowywano mi umowę) została ona podpisana. Natychmiast konto zadziałało (w tym kb24.pl). Obsługa klientów przez mBank to czysta kpina. Nikomu nie polecam i nigdy do nich nie pójdę! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: nudny Re: a g. prawda! IP: *.u.itsa.pl 13.04.07, 09:51 Bo barany muszą mieć koniecznie komu dupę pozawracać, nie mogą nic zrobić samemu. Ja w tym samym banku założyłem sobie konto sam przez internet i pocztę w jakieś łącznie 5 min. właśnie. Natomiast są głupki które bez zawracania dupy innym swoją osobą nie potrafią żyć po prostu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: anna Re: a g. prawda! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 10:05 > Bo barany muszą mieć koniecznie komu dupę pozawracać, nie mogą nic zrobić > samemu. Ja w tym samym banku założyłem sobie konto sam przez internet i pocztę > w > jakieś łącznie 5 min. właśnie. Natomiast są głupki które bez zawracania dupy > innym swoją osobą nie potrafią żyć po prostu. zgadzam się z tym też założyłam sobie konto przez net bez najmniejszych problemów a jak miałam pózniej cokolwiek do załatwienia z mBankiem, to nikt na infolinii nie traktował mnie jak intruza Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: fanfar Re: a g. prawda! IP: *.chello.pl 13.04.07, 10:23 teeż sięwłaśnie zdziwiłem tym psioczeniem na mbank. Nigdy nie miałem z nimi problemów, mam tam konto odkąd istnieją Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: aga Re: a g. prawda! IP: *.piaseczno.robbo.pl 13.04.07, 10:45 Jeśli chodzi o mbank, to nie mam się do czego doczepić, a właściwie to go chętnie polecam, bo jest bezproblemowy Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ytst Re: a g. prawda! IP: *.warszawa.sdi.tpnet.pl 18.04.07, 15:10 Bo wy mówicie o kontach osobistych. Te a firmowe to jest zupełnie inna bajka. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Pawel Multibank! IP: *.crowley.pl 13.04.07, 10:00 A ja polecam Multibank www.multibank.pl - to jest to samo co mBANK, a sa do tego placowki, wiec w razie czego mozna isc i porozmawiac z kims osobiscie :-). Pozdrowienia dla konsultantki z placowki Multibanku w Tychach :] Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Miron Re: Multibank! IP: *.adsl.inetia.pl 13.04.07, 10:21 A ja odradzam multibank. Wlasnie z powodu placowek. W odroznieniu od mBanku wiele rzeczy trzeba podpisac osobiscie w placowce i ...zaczyna sie jazda: 1.Ale to musi zalatwic pan X, a jego dzis nie ma. Bedzie jutro do 16. 2.(jutro do 16). No tak ale pan X dzis wyszedl wczesniej. 3.(za dwa dni) Pan X jest na urlopie niestety, ale jak panu zalezy to moze to zalatwic pan Y. 4.(po 2 godzinach czekania, pan Y) Ale ja mam jeszcze klienta, zreszta zaraz koncze prace. 5. Ostatecznie jeden pieprzony papierek o rezygnacji z konta przyjela pani z boxu obok!!! Zajelo jej to tyle co druk czyli 5 minut. Odradzam multibank. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kravietz Re: Multibank! IP: 62.148.91.* 13.04.07, 11:20 Miałem właśnie następujące przejścia w Multibanku: 1) dzwoni dziewczyna z ofertą kredytu gotówkowego, mówię żeby zadzwoniła za dwa dni 2) dzwoni za dwa dni o umówionej godzinie, uzgadniamy warunki i obiecuje że w ciągu 24h z oddziału ktoś zadzwoni żeby umówić się na podpisanie dokumentów 3) nikt nie dzwoni nie tylko w ciągu 24h ale w ciągu tygodnia 4) sam dzwonię na infolinię i pytam co się dzieje - nikt nic nie wie, mają założyć "zapytanie w systemie" 5) mija kolejny tydzień bez czyjejkolwiek reakcji 6) przy okazji wizyty w oddziale pytam czy mają może jakieś dokumenty dla mnie - oczywiście nikt nic nie wie, obiecują sprawdzić W sumie od tego "za 24h ktoś zadzwoni" minęły już dwa tygodnie - nie wiem czy to jakiś żart czy co. Zastanawiam się nad zmianą banku, jak tylko spytają o przyczynę to precyzyjnie napiszę z jakiego powodu rezygnuję. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Pawel Re: Multibank! IP: *.crowley.pl 13.04.07, 11:38 No widzisz, a u mnie wlasnie bylo tak, ze infolinia przez 3 tygodnie zawodzila, w koncu wybralem sie do placowki i w ciagu 3 dni wszystko zorganizowali, lacznie z tym, ze do kredytu bylo potrzebne jakies tam zaswiadczenie z uczelni, ktorego akurat nie moglem zdobyc (wakacje byly), wiec uzgodnilismy, ze wystarczy im moja legitymacja studencka + indeks. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Pawel Re: Multibank! IP: *.crowley.pl 13.04.07, 11:36 > A ja odradzam multibank. Wlasnie z powodu placowek. Nieprawda. Procedury maja analogiczne jak mBank (czyli mozna przesylac poczta umowy), placowki sa tylko alternatywa. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: she Re: Multibank! IP: *.pronet.lublin.pl 15.04.07, 01:25 heh Polecasz, bo nie czekales ponad 3 miesiace na zaswiadczenie o odsetkach z kredytu hipotecznego he he Jedna wizyta w punkcie, 3 telefony do pana z punktu, ktory obiecal zajac sie sprawa. Zero reakcji tegoz. A potem 3 telefony do multilini.... Nawet przelaczenie do przelozonego nie pomoglo... Potrzebny byl czwarty dla kontroli... Do konsultanow nic nie mam. Bylo grzecznie, profesjonalnie zapewniali, ze chca pomoc... Pewnie wiele niz wyslac ponowne zamowienie albo maila do panienki, ktora sie pomylila nie mogli.. Wierze. Ale komunikacja pomiedzy dzialami to im szwankuje niesamowicie. Oddzwonic, zeby powiedziec ze uznaje reklamacje na 8 zl pan z jakiegos dzialu reklamacji mogl. Ze zaswiadczenie czeka na wyslanei powiedzial. Ale juz nie dodal, ze sobie poczeka i poczeka az o nim przypomne, bo ono nie wyjdzie z banku z powodu braku srodkow na oplate za papierek.. Najbardziej rozwaliła mnie pewna pani w CUFie, gdy powiedziala: pani nie slucha tych konsultantow na multilinii, bo tam sami mlodzi ludzie pracuja i nie wiedza co mowia. Co za dbalosc o wizerunek firmy he he Kolejne 30 minut usilowala wyjasnic moja sprawe, i nie mogla sie z nikim skontaktowac (mialam przyjsc podpisac przygotowane dokumenty). A w koncu gorzej niz bezczelnie zapytala, czy bym nie mogla przyjsc w poniedzialek, bo ona dzis musi wczesniej wyjsc. A dodam, że siedziala na tej ich "recepcji" obok jeszcze jednej kolezanki i 2 panow w boxach... W ogole kwestia niewielkich uprawnien takiego konsultanta infolinii to druga sprawa... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: alka Re: a g. prawda! IP: *.chello.pl 13.04.07, 10:13 Ja w mBanku reklamowałam dostarczenie mowy prze kuriera, który miał ją podpisaną na miejscu od razu zabrać, a ją poprostu zostawił i pojechał. Wszystko bardzo szybko załatwiłam z profesjonalną konsultantką, po 2 dniach kurier był u mnie. Nie wrzeszczałam, nie wyzywałam tylko cieprliwie czekałam, aż konsultantka zapisze to co musi. Jak komuś się wydaje, że jak powrzeszczy to lepiej i szybciej załatwi "bo ja płacę", to się grubo myli Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Joana Re: margines IP: *.internetdsl.tpnet.pl 13.04.07, 10:04 Poniżej 1%?!?! Co najmniej 80% moich kontaktów z infoliniami kończy się różnymi bzdurami, które czasem po naście razy trzeba tłumaczyć, wyjaśniać, zmieniać, poprawiać. Odpowiedz Link Zgłoś
and_nowak Masz kłopoty ? 13.04.07, 10:33 Gość portalu: Joana napisał(a): > Poniżej 1%?!?! Co najmniej 80% moich kontaktów z infoliniami kończy się różnymi > bzdurami, które czasem po naście razy trzeba tłumaczyć, wyjaśniać, zmieniać, > poprawiać. Może nie umiesz korzystać ze zdobyczy cywilizacji ? Ja też korzystam z infolinii i NIE MAM kłopotów, nie muszę nic wyjaśniać. Czyżby skutek wrodzonego geniuszu ? ;-))))) Gdyby takich jak ja było mniej, a takich jak ty więcej, to nikt by sobie nie zawracał głowy infoliniami. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kala-fiorek Re: Masz kłopoty? IP: 217.153.241.* 13.04.07, 16:34 100% moich rozmów z różnymi infoliniami (mBank, Plus, Stolica/UPS) kończy się pozytywnym załatwieniem sprawy. Warto zwrócić uwagę, że właśnie dzięki centralizacji call center można było zlikwidować oddziały (lub w ogóle ich nie tworzyć), przez co mamy tańsze usługi, setki darmowych minut itp. A jak komuś się nie podoba zakładanie konta przez telefon w mBanku, to jest jeszcze opcja internetowa. I zawsze można pójść do najbliższego banku za rogiem, w którym wcale nie trzeba stać w godzinnej kolejce ;-) Odpowiedz Link Zgłoś
maruda.r Pompowanie jednostek 12.04.07, 00:53 Wkurza, że do niektórych firm można dzwonić miesiącami i nikt nie odbiera. Tzn. odbiera automat. Musisz cierpliwie odsłuchać wszystkich pierdół, bo to, że mógłbyś teoretycznie wybrać sekwencję 0-1-0-0 wcale nie oznacza, że możesz. Musisz odsłuchać. No i w końcu osiągasz koniec menu i zamiast konsultanta słyszysz sygnał zajętości lub melodyjkę. Może słuchać 10 i 20 min. Żadnej reakcji. Najgorzej, gdy infolinia jest płatna. Odpowiedz Link Zgłoś
inside.me Re: Dzwoń na Berdyczów 12.04.07, 08:55 Nie bronię infolinii, bo na ogół reprezentują wręcz żałosny poziom. Dziwi mnie za to wypowiedź pani Beaty, reprezentującej Communication One Consulting. To, jaki poziom zaprezentowała ta firma w stosunku do mojej skromnej osoby, nie dalej jak tydzień temu, daleko przekroczyło wszelkie granice poszanowania klienta. Hipokryzja. Słowo klucz. Panią Beatę, wraz z zespołem, odsyłam na szkolenie: 'Jak nie mieć klienta w dupie, kiedy bierze się za niego całkiem pokaźną sumkę z UE'. Obecność obowiązkowa. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: :) Dzwoń na Berdyczów IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 07:38 Jeśli chodzi o przedłużanie umowy w Erze jest tak samo. Potrafią kilkadziesiąt razy w godzinach zajęć zadzwonić czy już zdecydowałem się przedłużyć umowę. -.- Jeszcze kiedyś jak dzwoniłem do neostrady, bo miałem problem z livebox'em, "konsultant" prawie na mnie krzyczał. Pomagał wg. zasady "kliknąć tu i tam". Robiłem wszystko, co mi kazał, a gdy nadal nie działało, z podniesionym głosem tłumaczył mi na nowo (znaczy od nowa wykonywałem tę samą czynnosć) . Ostatecznie sam musiałem dochodzić co i jak w necie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: aa Re: Dzwoń na Berdyczów IP: *.acn.waw.pl 13.04.07, 07:40 pamietam jak w UK anulowalem swoj abonament na internet- koszmar nie bylem pewien czy zostalo to zrobione czy nie bedzied mnie scigaca agencja windykacyjna, ale tak jest na claym swiecie Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: j. Re: Dzwoń na Berdyczów IP: *.bu.amu.edu.pl 13.04.07, 07:54 Sprawa ma dwie strony. 1.Po pierwsze, od strony klienta nieraz jest fatalnie. Sama mam doświadczenia z Erą - konsultantka, która wielokrotnie dzwoniła w najgorszych możliwych dla mnie godzinach żeby mi wcisnąć przedłużenie umowy bez telefonu. Z którymś razem straciła cierpliwosć i tonem wymówki powtarzała: po co pani nowy telefon ? Faktycznie, po co,zwłaszcza w Erze;D Zdecydowałam się w końcu przedłużyć umowę (z telefonem...) w rezultacie zimnej kalkulacji z ołówkiem w ręku po przeanalizowaniu innych ofert. Gdybym reagowała emocjonalnie, byłabym teraz w innej sieci. 2. Po drugie, przypadkowo wiem że od strony pracownika infolinii też bywa (może nie zawsze) fatalnie. Znajomy pracuje tak za granicą, w wielkim koncernie. Inne działy infolinii są w Indiach i tak dalej. Powoduje to że stale trzeba odsyłać klientów do innych numerów i krajów (z innymi sprawami.) To tylko początek. Wszystkie rozmowy pracownika są nagrywane lub słuchane i analizowane na bieżąco. Nie tylko na początku kariery, nawet po roku i dłużej. Dostaje on upomnienia za zbyt długie (dłuższe niż norma 50 sekund) rozmowy z klientem, nieważne czy pomógł czy nie. Bez przerwy mówi mu się że trzeba się rozwijać i doskonalić w jak najkrótszym załatwianiu sprawy, czyli olewaniu klienta. Nie ma szkoleń, tylko krótkie informacje o nowych usługach. Trzeba samemu w wolnym czasie się tego nauczyć. Nie powiem co to za firma, bo sadzę że to mało ważne. Tylko zapytam, jak w takich warunkach człowiek ma być zawsze miły i pomocny?? Acha. Znajomy jest na zwolnieniu lekarskim. Wysokie cisnienie. Odpowiedz Link Zgłoś
arius5 Typowe 13.04.07, 07:45 Polacy na ogol traktuja siebie nawzajem jak gowno, czemu sie wiec dziwicie ? Ten typ tak ma. Pogarda dla wszystkich. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: japonczyk w polsce "customer service" nie istnieje-period IP: *.perm.iinet.net.au 13.04.07, 07:52 to co polacy uwazaja za obsluge klienta i za OK jest nie do zaakceptowania w krajach cywilizowanych, kiedy bylem ostatni raz w polsce rok temu i slyszalem od "patriotow" jaki w polsce zachod i postep a potem mialem kilka spotkan z "obsluga klienta" to mnie tylko smiech pusty ogarna, 30 lat minimum zanim polska dojdzie do tego co jest w cywilizowanym swiecie teraz-zenada Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: toksol W Polsce! w polsce "customer service" nie istnieje IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.04.07, 09:35 Japończyku - my jednak mamy inne fajne rzeczy,więc nie wybieramy sie za granicę. A ty jesteś bardzo młody umysłowo. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Rita w cywilizowanym kraju... IP: *.chello.pl 13.04.07, 10:50 ... konsultant obrażony przez klienta rozłącza się i nikt się nie dziwi i nie ma pretensji pewnie za granicą jesteś milusi jak dzwonisz na info, a w Polsce wyłazi z Ciebie CHAM ŚWIATOWY Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: japonczyk oh lubie kiedy Ritus z uszu ci para bucha z wsciek IP: *.dyn.iinet.net.au 13.04.07, 14:59 <