ralston 02.06.05, 17:45 Podchodzi facet do kiosku Ruchu i prosi o paczkę fajek. Kioskarka podaje. On patrzy i czyta: „UWAGA! PALENIE TYTONIU POWODUJE IMPOTENCJE". Facet oddaje fajki i mówi: - Pani mi da takie z "rakiem". Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
ralston Re: Z dzisiejszej poczty 03.06.05, 10:44 Zorganizowano konkurs na degustację alkoholu. Pierwszy wystartował zawodnik z Niemiec. Dostaje piwo, próbuje i po chwili mówi: - Piwo jasne... warzone w południowej Bawarii... hmmm... z chmielu zebranego w 1998 roku. Oklaski, wiwat. Jako następny do testu podchodzi zawodnik z Francji, któremu jurorzy dali do rozpoznania wino. Zaczyna degustować i mówi: - Wino czerwone... rocznik 78, może 79... wyprodukowane w okolicach Bordeaux. Trzeci do konkursu staje zawodnik z Polski. Sędziowie chcieli niego zakpić i dali mu bimber. Polak wychylił kieliszek i mówi: - Żytnia. Na to sędziowie: - Chyba się pomyliłeś... - Chwilunia, chwilunia. Żytnia 28, mieszkania 17. Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Re: Z dzisiejszej poczty 03.06.05, 11:33 Jasiek zaprosił swoją mamę na obiad. W mieście, w którym studiował, wynajmował małe mieszkanko razem z koleżanką Justyną. Jednak kiedy matka przyjechała do synka, nie mogła nie zauważyć, że współlokatorka syna jest wyjątkowo ładną i seksowną blondynką. Jak to każda matka zaczęła się zastanawiać, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikna jakieś problemy. Syn zobaczył, jak matka na nią patrzy i kiedy byli sami powiedział: - Domyślam się o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy. Tydzień później Justyna pyta się Jaśka: - Słuchaj, nie chcę nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z twoją matką, nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki. Chyba jej nie wzięła, jak myślisz? Jasiek zdecydował się napisał list do matki: " Droga mamo, nie piszę, że wzięłaś pamiątkową cukiernicę Justyny, nie piszę też, że jej nie wzięłaś. Fakt jednak pozostaje, od kiedy byłaś u nas na obiedzie tydzień temu, nie możemy jej znaleźć" Odpowiedź przyszła parę dni później. " Drogi Jasiu, nie twierdzę, że sypiasz z Justyną, nie twierdzę też, że z nią nie sypiasz. Fakt jednak pozostaje, gdyby Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła. Buziaczki, mama" Odpowiedz Link Zgłoś
ralston rodzaje misiów 07.06.05, 10:06 Uwaga - brzydkie słowa! Dzieci - nie czytać!!! Oto sposób na rozpoznanie gatunku niedźwiedzia: Podchodzimy do niego cichutko kiedy śpi i kopiemy go z całej siły w jaja. Następnie spierdalamy. I teraz: - jeśli spierdalamy i nic nas nie goni to znaczy, że jest to miś pluszowy - jeśli spierdalamy, wchodzimy na drzewo, a niedźwiedź wchodzi na drzewo za nami, to znaczy, że jest to niedźwiedź brunatny - jeśli spierdalamy, wchodzimy na drzewo, a niedźwiedź potrząsa drzewem tak, że spadamy prosto w jego łapska to jest to niedźwiedź Grizzly -jeśli spierdalamy, wchodzimy na drzewo, a niedźwiedź wchodzi na drzewo za nami i zaczyna wpierdalać liście to jest to miś koala -jeśli spierdalamy, a w okolicy nie ma drzew to jest to niedźwiedź polarny -jeśli spierdalamy, a niedźwiedź zaczyna płakać to jest to miś-Kolargol- największa pizda wśród niedźwiedzi Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Re: Z dzisiejszej poczty 08.06.05, 09:36 Facet po studiach dostał pierwszą pracę w supermarkecie. Pierwszego dnia jego szef mówi: - Weź miotłę i pozamiataj tu trochę. - Ależ proszę pana, ja skończyłem SGH! - Aaa to przepraszam, nie wiedziałem. Więc tak: to jest miotła, a tak się zamiata. Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Re: Z dzisiejszej poczty 08.06.05, 10:00 Zagadka. Na ogłoszenie o prace przyszły aplikacje od doktora ekonomii, menedżera MBA po sprzedawcę ze znajomością pięciu języków obcych. Kto dostał pracę? - Szwagier. Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Zakład 08.06.05, 12:34 Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi: >- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, >że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. W barze cisza. Każdy >boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca >ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi: >- Czy twój zakład jest wciąż aktualny? >- Tak. Kelner! Litr wódki podaj! >Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. >Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi: >- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka >minut wcześniej? >- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda... Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Masz wiadomość 10.06.05, 13:57 Pewna para w srednim wieku z pólnocnej czesci USA ,zatesknila w srodku mroznej zimy do ciepla i zdecydowala sie pojechac na dól ,na Floryde i mieszkac w hotelu, w którym spedzila noc poslubna 20 lat wczesniej.Maz mial dluzszy urlop i pojechal o dzien wczesniej. Po zameldowaniu sie w recepcji odkryl, ze w pokoju jest komputer i postanowil wyslac maila do zony.Niestety omylil sie o jedna litere. Mail znalazl sie w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wrócila wlasnie do domu z pogrzebu meza i chciala sprawdzic ,czy w poczcie elektronicznej sa jakies kondolencje od rodziny i przyjaciól. Jej syn znalazl ja zemdlona przed komputerem i przeczytal na ekranie: Do: Moja ukochana zona Temat: Jestem juz na miejscu Wiem,ze jestes zdziwiona otrzymaniem wiadomosci ode mnie. Teraz maja tu komputery i wolno wyslac maila do najblizszych. Wlasnie zameldowalem sie. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Ciesze sie na spotkanie. Mam nadzieje, ze twoja podróz bedzie równie bezproblemowa ,jak moja. PS:Tu na dole jest naprawde goraco. Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Palenie w pracy 15.06.05, 15:07 Szef do podwładnych: - Tyle razy wam zabraniałem palić w trakcie pracy! - Że niby kto pracuje? Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Rożne: 17.06.05, 13:23 Radzieccy uczeni skrzyżowali królika z kretem. Zwierzątko jest całkowicie ślepe, ale jak już kogoś wymaca... W internecie pojawił się nowy wirus napisany przez hakerów zanzibarskich. Przenika on do poczty elektronicznej i zjada małpę w adresie. - Jakie jest podobieństwo między wigwamem, a linuksem? - No windows, no gates, Apache inside. Światowy kongres organizacji kobiecych zakończył swoje obrady rezolucją złożoną z dwóch punktów: 1. Wszyscy mężczyźni to swołocze. 2. Absolutnie nie ma co na siebie włożyć. Odpowiedz Link Zgłoś
mrozosia Dzisiaj otrzymane od kumpla 17.06.05, 22:38 Przychodzi KTOS do lekarza. -Co panu jest? -Wypisujê glupoty w internecie. -To proszê do internisty, bo ja jestem psychiatra! KTOS- jakis znudzony oszolom z internetu, forum, czatu itp, oszolomow wszak w sieci nie brak;-P Odpowiedz Link Zgłoś
mary.austin Re: Z dzisiejszej poczty 19.06.05, 16:58 Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok... >> "Co ty do kurwy nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?" zapytał Kazik. >> "To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał. >> "Że co Twierdzisz, że jestem martwy Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!" >> "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomysłał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe. >> "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział. W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut. >> "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr" powiedział kogut. >> "Jak ci się podoba bycie kurą?" >> "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje" >> "Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko" powiedział kogut. >> "Jak mam to zrobić?" >> "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz" Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko było już na ziemi. >> "Łoł to było zajebiste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. >> Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony : >> "Kazik co ty kurwa robisz! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko" Odpowiedz Link Zgłoś
sarna2003 hej, to nie kawal tylko z zycia wziete, tak ta 20.06.05, 01:51 kura to byl mobb, albo manio, naprawde! Odpowiedz Link Zgłoś
freeman8 Re: hej, to nie kawal tylko z zycia wziete, tak t 20.06.05, 08:16 Aleś ty głupia, że aż cię szkoda!!! Odpowiedz Link Zgłoś
mobb Re: hej, to nie kawal tylko z zycia wziete, tak t 20.06.05, 09:14 sarna błysnęła humorem... jak blondynka :) Odpowiedz Link Zgłoś
sarna2003 Re: hej, to nie kawal tylko z zycia wziete, tak t 21.06.05, 00:07 fajnie ze masz poczucie humoru, a ja nie wiem czemu myle mobb z manio, czy wy jestescie w tym samym wieku? i podobnie wygladacie? tak jestem bondynka, ale troche farbowana na moje stare lata..................humor to zdrowie! Odpowiedz Link Zgłoś
sarna2003 Re: hej, to nie kawal tylko z zycia wziete, tak t 21.06.05, 00:08 szkoda tobie mnie? to co dla mnie dasz? million $$$ by sie przydal, czekam! Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Re: Z dzisiejszej poczty 20.06.05, 17:53 Kontrola sanepidu w szkolnej stołówce: kontroler: - co to jest to zielone i pomarańczowe? Pani ze stołówki: - zielony jest alegorią - trudne słowo - szyneczki z Konstaru. A pomarańczowy jest metaforą - jeszcze trudniejsze słowo - barszczyku ukraińskiego... Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Dinozaury 29.06.05, 17:32 Podczas kolędy ksiądz wręczył małemu chłopczykowi obrazek z wizerunkiem świętego. Mały obejrzał obrazek i pyta: - Masz więcej? Ksiądz dał mu jeszcze cztery. Mały pooglądał wszystkie i pyta: - A z dinozaurami masz? Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Alarm 01.07.05, 14:31 Dziadek parkuje starego rzęcha malucha pod budynkiem Sejmu. Wyskakuje ochroniarz: -Panie, zjeżdżaj pan stąd! To jest Sejm, tu się kręcą posłowie i senatorowie! Dziadek na to: -Ja się nie boję, mam alarm. Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Pół kilo soli 07.07.05, 13:51 Przychodzi zając do nowego sklepu misia i pyta: - Misiu poprosze pół kilo soli - Wiesz zajaczku nie mam jeszcze wagi to nasypie ci na oko - Do dupy se nasyp palancie! Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Re: Z dzisiejszej poczty 18.08.05, 19:48 1 Miał akcje Orlenu, ale ich nie miał bo były córki 2 Kupił je w ofercie pierwotnej, ale ponieważ nie mógł tego zrobić to kupił je na rynku wtórnym 3 Miał na to pieniądze, ale ponieważ ich nie miał to brał kredyt (bo jak wiemy ubogi jest) 4 Sprzedał je w styczniu 2002 ale ponieważ chciał w grudniu 2001 to tak naprawdę sprzedał je w grudniu 5 W deklaracje ich nie wpisał bo wypełniał ją wg stanu na kwiecień, (a jak wiemy sprzedał je w styczniu czyli w grudniu ). Kiedy pisał o akcjach Agory to wydawało mu się że jest rok 2001 i juz miał skrobnąć o Orlenie kiedy przypomniał sobie że jest rok 2002 6 Zrobił korektę swojej deklaracji z tym że niczego nie poprawiał bo pytania były niestosowne 7 Zatrudnił wariatkę jako asystentkę i dał jej do wypełniania swoje deklaracje, ale nie dał ich bo to wariatka 8 Deklaracje wszystkie są ale oczywiście niektórych nie ma bo w styczniu znaleziono je w domu wariatki 9 Pozostawiał wzory swych podpisów w jakichś komietetach (na wszelki wypadek jakby ktoś chciał mieć upwoażnienie ministra SZ 10 Podpisy są jego ale on ich nie składał. składała je pieczątka z komitetu 11 Pieczątka była ale się zmyła i nie wiadomo gdzie jest (ostatni raz widziano ją w plecaczku 12 pełnomocnictwa okazały się oryginalnie sfałszownaymi kopiami Wszystko to w przypadku człowieka który całe życie siedział W PZPR i SLD i jednocześnie jest ponadpartyjny, wycofał się z polityki ale jest marszałkiem i chce być prezydentem, układa się w bardzo logiczną całość. Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Lekcja pływania 18.08.05, 19:51 Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę: - Czy mogę popływać w tym basenie? - Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz. Jasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcie ratownik pyta: - Gdzie ty nauczyłeś się tak pływać? - Tata wyrzucał mnie na środek jeziora. - To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu? - Nie - mówi Jasiu. Najtrudniej było wydostać się z worka. Odpowiedz Link Zgłoś
ogabignac Re: Z dzisiejszej poczty 19.08.05, 11:02 autentyczne! Na wiejskiej zabawie na białostocczyźnie. Do dziewczyny podchodzi chłopak i mówi: - Mogę prosić? - A proś, proś. Odpowiedz Link Zgłoś
horny7 Re: Z dzisiejszej poczty 19.08.05, 11:13 Mówi ogórek do wibratora: - i na chu... się tak trzęsiesz? przecież Cię nie zjedzą *** Co robi bladynka pod drzewem? ............... ......... ............... -Czeka na autograf od kory!!!! *** Mowi wspolczesny nastolatek: - W zyciu nie uwierze, ze za komuny na polkach byl tylko ocet i olej... Moze w jakichs malych sklepach, ale w Carrefourze?! Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Re: Z dzisiejszej poczty 22.08.05, 12:19 Jeśli masz przepiękną żonę/męża, odlotową kochankę/kochanka, super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają… … NARKOTYKOM POWIEDZ NIE…!!! Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Prośba o poradę 24.08.05, 10:42 Pilne pytane. Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi. Z góry dziękuję. Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się dowiedziałem. No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się "spotyka", odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim. Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, że coś nie tak. Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej? Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Kotek 26.08.05, 14:54 Pani spotyka mała płacząca dziewczynkę. -Dlaczego płaczesz? -Bo mamusia utopiła mi kotka!!!! Kobieta nie wie co powiedzieć, w końcu wydusza z siebie: -Nie płacz! Będą jeszcze inne kotki! - TAK! ALE TO BYŁ MÓJ KOTEK I TO JA MIAŁAM GO UTOPIĆ!!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Re: Z dzisiejszej poczty 26.08.05, 15:14 W nocy Kowalski wraca pijany do domu. Żona śpi, w sypialni jest zupełnie ciemno. Kowalski przez chwilę obija się o meble, w końcu zdenerwowany woła: - Ty, Zocha! Zacznij narzekać, bo nie mogę znaleźć łóżka! Odpowiedz Link Zgłoś
ralston Impreza 29.08.05, 13:22 Lodówka zrobiła imprezę. Nazapraszała samych znajomych. Wszyscy bawią się nieźle: odkurzacz się nawciągał, kaloryfer już rozgrzany, kuchenka daje ostro w palnik, pralka się rozkręca, w łazience wiatrak dmucha suszarkę, impreza na całego. Gospodyni chodzi po mieszkaniu i rozdaje zimne drinki. Patrzy, a pod ścianą stoi smutny Trabant. Podchodzi do niego i mówi: - Ty, Trabant, a co Ty taki smutny stoisz i się nie bawisz? Masz tu seteczkę walnij sobie to się od razu rozruszasz. A Trabant na to: - Nie mogę, jestem samochodem.... Odpowiedz Link Zgłoś