21.09.21, 09:42
Leokadia Oręziak ze Szkoły Głównej Handlowej zdemaskowała przekręt OFE, Zbigniew Krysiak ze Szkoły Głównej Handlowej zdemaskował z kolegą z Uniwersytetu Warszawskiego zdemaskowali przekręt UE. Takich wybitnych uczonych Polska potrzebuje więcej.

Według obu wybitnych uczonych Polska straciła na członkostwie w Unii Europejskiej 535 mld zł. Co prawda wpływy z budżetu Unii wynosiły 593 mld zł UE, ale Polska poniosła 981 mld zł z tytułu "bilansu finansowego spółek UE transferujących zyski z Polski oraz zysków polskich spółek z UE" oraz 147 mld zł z tytułu "eksportu Polski do UE uwzględniającego wartość wsadu z importu".

Zbigniew Krysiak ze Szkoły Głównej Handlowej jest profesorem w Zakładzie Zarządzania Ryzykiem. Z wyliczeń wynika, że mniej ryzykowna i bardziej zyskowna byłaby dla Polski unia z Rosją i Białorusią — 981 mld zł zysku z samego tytułu "bilansu finansowego spółek UE, które nie transferowały zysków z Polski oraz zysków polskich spółek z UE" oraz 147 mld zł z tytułu "eksportu Polski do UE uwzględniającego wartość wsadu z importu". Razem 1 bilion 128 miliardów na plus.
Obserwuj wątek
    • oby.watel Re: fACH OWCY 22.09.21, 09:56
      Ekonomiści zarzucają, że raport Jakiego nie ma nic wspólnego z rzetelnym bilansem naszego członkostwa w UE, nie uwzględnia wielu czynników, a nawet ociera się o kłamstwo, jak uznał choćby Andrzej Bratkowski, były członek RPP.

      – To jest kuriozalne, selektywnie dobrane zestawienie różnych danych, mających potwierdzić jakąś tezę – mówi „Rzeczpospolitej" Sławomir Dudek, główny ekonomista Fundacji FOR. Jak podkreśla, bilansu płatniczego Polski nie trzeba wymyślać na nowo, co zdaje się robić prof. Krysiak, bo takie analizy prowadzi Narodowy Bank Polski. I co ważne, wynika z nich, że jeśli chodzi o rozliczenia z zagranicą, to już w okolicach 2013 r. z kraju wcześniej deficytowego Polska stała się krajem nadwyżkowym.

      Zdaniem Dudka merytorycznym błędem jest również skupienie się jedynie na transferze zysków firm zagranicznych. – To, że przedsiębiorcy odbierają dywidendę z zainwestowanego kapitału, jest zupełnie naturalne. A jeśli już chcemy to wskazywać jako stratę, to po drugiej stronie równania należałoby postawić to, co zostaje w Polsce, czyli inwestycje firm zagranicznych, które wybudowały setki fabryk i stworzyły miliony miejsc pracy – podkreśla ekonomista.

      https://grafik.rp.pl/grafika2/1571173,9.jpg

      W zestawieniu Solidarnej Polski łączne skumulowane saldo transferów zysków do krajów UE w latach 2004–2020 to 981 mld zł. Z kolei z badań NBP wynika, że do 2019 r. napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych (w różnej formie – zakupów akcji czy budowy zakładu od podstaw) wyniósł 890 mld zł, z czego z krajów UE – 820 mld zł. Z danych GUS wynika zaś, że obecnie w firmach z kapitałem zagranicznym pracuje ponad 2 mln osób. Gdyby założyć, że średnio zarabiają oni tyle, ile wynosi przeciętne wynagrodzenie w gospodarce, to w ciągu ubiegłego roku do tych osób trafiło ok. 130 mld zł w formie płacy brutto. Z wyliczeń „Rz" wynika, że od 2004 do 2020 r. mogła to być już kwota ponad 1,2 bln zł. Warto też podkreślić, że zagraniczne przedsiębiorstwa nie tylko transferują swoje dywidendy do krajów macierzystych, ale też część z tych zysków reinwestują w Polsce. Łącznie nakłady inwestycyjne tego typu firm w latach 2004–2020 wyniosły 970 mld zł.

      Całość.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka