jagoda.bw
16.06.06, 09:30
poradzcie kobiety, nie wiem co mam robic , sytuacja moze nie jest
beznadziejna ale ... juz pisze o co chodzi. otoz pol roku temu
przeprowadzilam sie do swojego faceta. zostawilam rodzine, przyjaciol, moje
ukochane miasteczko, porzucilam prace i przenioslam sie na drugi koniec
polski - 500 km od bliskich. facet byl tego waret - wtedy !nie zrobilabym
tego gdybym nie czula ze jest wlasnie ta osoba. on zawsze prowadzil taki
troche inny tryb zycia - przeprowadzal sie czesto, caly czas za czyms gonil ,
ale jak twierdzil mial juz dosyc takiego zycia - zapragnal stabilizacji,
stalej kobiety i rodziny - wierzylam w to, bo patrzac w jego oczy czulam ze
mowi prawde. no i wlasnie kilka dni temu cos mnie podkusilo i popatrzylam w
jego komorke i odczytalam jakies glupawe sms-y do i od dziewuchy. teksty tak
tandetne ze nie wiedzialm czy sie smiac czy plakac. czlowiek w wieku 40 lat
piszacy do kogos poznanego na necie - " jestes naprawde fajna dziewczyna " -
czy to nie jest beznadziejnie glupie zachowanie 15 latka? nie mam pojecia co
robic, dalam mu do zrozumienia ze wiem o tym, oczywiscie domyslil sie o co
chodzi ale nie zaczyna zadnej rozmowy. ja mam dosc - nie wierze mu i nie wiem
co mam robic. wiem - glupia bylam ze podjelam taka decyzje a teraz co mam
zrobic? odejsc - nie wiem czy sobie sama poradze bo tak naprawde nie mam
tutja nikogo na kogo moge liczyc, wszystkie takie osoby sa daleko. ale zyc z
kims tak nieuczciwym - chyba nie potrafie. kobiety - co ja mam robic, co mi
poradzicie i co o tym sadzicie. pozdrawiam