trypel 18.01.23, 20:32 auto.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/8616486,regenerowane-samochody-uzywane-wady-zalety.html I to jest prawdziwa dbalosc o srodowisko Zdecydowanie ciekawa opcja Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
marekggg Re: Projekt kinto i inne 18.01.23, 21:43 o stellantisie to wiem. opowiadal nam o tym gosciu ktory sie zajmuuje w oplu takimi rzeczami. rowniez mowil ze stellantis ma cala baze danych dla ASO uzywanych ale sprawnych regenerowanych czesci. w teorii klient w ASO moze zazadac wymiane na czesc recyklowana i co za tym idzie, tansza. Odpowiedz Link Zgłoś
wislok1 Re: Projekt kinto i inne 18.01.23, 21:53 W zyciu nie kupie Opla.... Moja astra na gwarancji nie miala nawet 2 lat, sprzeglo sie rozpier.olilo dokladnie na granicy Austrii i Niemiec.... Ubezpieczenie pokrylo wszystkie koszty, dostarczyli jako auto zastepcze Mercedesa Ale co czlowiek nerwow sie najadl, to bylo jego... Masakra.... Jako auto zregenerowane ktos to auto potem sprzedal.... 2 lata, gwarancja.... Okazja, tylko kupowac Odpowiedz Link Zgłoś
wislok1 Re: Projekt kinto i inne 18.01.23, 21:45 Misiaczek powinien zglosic swoje polo, zeby mu go odnowili i by potem sprzedal za ciezka kase............ Tak na serio to ktos szuka jeleni, zeby o wiele drozej kupili uzywane auto.... Kupno uzywanego auta w dobrej cenie to nie jest glupi pomysl, ale jednak kilkuletnie auto to nie to samo co nowe auto.... Cudow nie ma NIE MA Ja autem jezdzil jakis swir, co gazowal na chama, auto traktowal z buta, to moze bych kijowo dla nabywcy tego auta.... Ppza tym sa auta, co dlugo nie pociagna tak czy siak.... Silnik 1000 cm, spory przebieg, nawet jak fajnie wyglada, to strach takie auto po leasingu kupic----- Odpowiedz Link Zgłoś
marekggg Re: Projekt kinto i inne 18.01.23, 22:14 a latac 20-30 letnimi samolotami sie nie boisz? Odpowiedz Link Zgłoś
engine8t Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 00:40 To nie to samo... Jak samolot ten tego to masz facvhwcow na pokladzie ktorzy razem z toba ryzykuja i nie giniesz sam ale masz ok 300 w podobnej sytuacji i do tego Newsy, sprawy sadowe, odszkodowania etc..... Jak ci sie auto rozleci to zwykle cisza i twoje koszty. :) Odpowiedz Link Zgłoś
waga173 Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 06:29 engine8t napisał: > To nie to samo... Jak samolot ten tego to masz facvhwcow na pokladzie Lekko sie mylisz. Przypadek kapitana Wrony i fachowcow na pokladzie sprowadzil sie do faktu ze bezpiecznik wypierdolil ale nikt nie wiedzial na pokladzie i na ziemi ze to nie ten ktory nalezy sprawdzic. Wcisniety bezpiecznik w uniesionym dzwigiem ptaku otworzyl wszelkie podwozie. A juz o ladowaniu w Lesie Kabackim nie wspomne, ale krotka pilka: Nie ladowali w Modlinie bo TAM NIE BYLO NIKOGO NA WIEZY. Odpowiedz Link Zgłoś
engine8t Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 18:31 Ja duzo latalem i zawsze jak wsiadalem do takich 747 to patrzylem na tabliczke na drzwiach gdzie byl rok produkcji... Kiedys a latach wczesnych 2 tysiecznych spozieram a ten zrobiony chyba w 1973..... kurna mysle 30 lat ...whow. a w drzwiach staja stewardesy i z umiechem wszytkich witaja...Wtedy drzwi do kabiny polotow byly otwarte wiec pytam sewardes czy sie nie boja taka starocia leciec... Te mowi ze nie .... No to z daleka pytam Nawigatora w kabinie ktory sie wlasnie odwrocil czy mysli ze to doleci do Tokyo? . Ten sie smieje i mowo "doleci, doleci, w najgorszym wypadku bedziez jak widzisz a calkiem niezlym towarzystwie..." Ja tez sie usmiechnalem i mowie do stewardesy - "OK ulzylo mi ale na wszelki wypadek to poprosze o pdowjnego scotcha przed startem " I dostalem - tez zumiechem... Wtedy nikt nie panikowal, nikt nikogo nie wyrzucal za zarty .... A kiedys lecialem lokalnym z SF do LA - to byly poczatki SouthWest i oni slyneli ze mieli bardzo ladne i wesole stewardessy ktore prcowaly w t-shrtach i krotkich spodenkach , byly zgrabne i na kazdym kroku zartowaly.. No inp kiedys jeszczene przed startem jak pouczaly jak zapinac pasy maski etc.... Jedna mowi "Do tych co siedzi blisko oka i widza silniki..Jak zobaczycie ogien to nie panikujcie one sie czsaami pala- poczekajcie ja wystartujemy bo mamy jeszcze dwo inne silniki a potem nacisnijcie ten guzik to my poszukamy gasnicy. Ale one rzadko sie pala - przez ostatni tydzien nie widzialam ani jednego" Aha, pamitajcie gdzi maci emaski i kamizelki i uzywajcie bo my to mamy spadochrony" Jak kidys pytam - "to moze mnie na drugiego wezmiesz do tego spadochronu? " Ta mowi "nie bo to by bylby dla mnie niebezpieczne podwojnie Bo moglibysmy nie przezyc oboje a jakbym przezyla to by mnie maz zabil za takie uklady i z pracy by mnie wywalili za niedozwolone uklady z pasazerami..." Samoloty wybuchaly ale smiechem. Potem im zabronili bo niektorzy nielalapi i panikowali.. A teraz to nawet by potraktowali jako terrorystow kazdego kto robi siebie takie zarty. Odpowiedz Link Zgłoś
waga173 Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 19:14 Ja tam nie jestem przesondny ale mam taki nawyk z czasow jazdy konnej, ze najpierw "zaprzyjaznialem" sie z koniem. A teraz z samolotem, jak przechodze z rekawa do samolotu to zawsze dotykam jego skory i mowie tylko mnie kurwa nie zabij. Jak do tej pory dzialalo za kazdym razem:) Odpowiedz Link Zgłoś
trypel Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 20:06 Ja zawsze wrzucam monetę na szczęście do tej dziury. Jak do fontanny Odpowiedz Link Zgłoś
waga173 Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 20:23 Obys tylko sie nie pomylil i nie wrzucil obola. Odpowiedz Link Zgłoś
engine8t Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 21:57 A oni cie potem prowadza na koniec - pod sam ogon? Odpowiedz Link Zgłoś
agios_pneumatos Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 05:40 marekggg napisał: > a latac 20-30 letnimi samolotami sie nie boisz? Trochę nie ten kaliber. Każda wymiana śrubki czy światełka w samolocie to procedura, podwójna kontrola, podpisany certyfikat dołączony do akt i dostępny na każde wezwanie. To nie pan Mietek z rozbieganymi oczkami, czy pan Mietek z ASO z rozbieganymi oczkami, pieczątka i rozłożonymi rękami: 'nie wiemy jak to się stało'. Odpowiedz Link Zgłoś
marekggg Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 08:07 jezeli umiesz czytac, to nie jakis pan mietek, ale duza profesjonalna firma ktora sie tym zajmuje. Odpowiedz Link Zgłoś
tbernard Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 10:59 Nie ma gwarancji, czy do dużej profesjonalnej firmy nie zostanie zatrudniony jakiś pan Mieczysław. Odpowiedz Link Zgłoś
trypel Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 11:06 Tuż po tym jak go wywalą z pracy w LOT AMS za brakorobstwo? Możliwe. Wszystko możliwe. Odpowiedz Link Zgłoś
agios_pneumatos Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 07:06 marekggg napisał: > jezeli umiesz czytac, to nie jakis pan mietek, ale duza profesjonalna firma kto > ra sie tym zajmuje. Bardziej profesjonalna niż ASO? I jak wyglądają procedury naprawy? Są dostępne dla klienta do wglądu? Jeżeli umiesz czytać to napisz nam prosto w oczy, że procedury, jakość i kontrola napraw w tej profesjonalnej firmie samochodowej są bardziej restrykcyjne niż przy naprawie samolotów. Odpowiedz Link Zgłoś
marekggg Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 07:37 a masz wglad do procedur produkcji nowego samochodu? a w aso masz wglad do procedur naprawy? a w regeneracji jako pasazer masz wglad do procedur? czy jako uzytkownik masz w ogole wglad do jakich kolwiek procedur? Odpowiedz Link Zgłoś
agios_pneumatos Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 08:45 marekggg napisał: > a masz wglad do procedur produkcji nowego samochodu? Nie mam. Ale klienci w firmie, w ktorej pracowalem mieli wglad w dokumentacje napraw. A teraz trzymaj sie mocno. Firma naprawcza ma dostep do schematow samolotow. > a w aso masz wglad do procedur naprawy? Jezeli umiesz czytac to sam sobie odpowiedz na pytanie o czym wlasnie piszemy. Aczkolwiek... Dostaję filmiki z przeglądu samochodu w ASO. 😁 > a w regeneracji jako pasazer masz wglad do procedur? > czy jako uzytkownik masz w ogole wglad do jakich kolwiek procedur? Nie wiem. Odpowiedz Link Zgłoś
marekggg Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 09:21 agios_pneumatos napisał: > marekggg napisał: > > > a masz wglad do procedur produkcji nowego samochodu? > > Nie mam. Ale klienci w firmie, w ktorej pracowalem mieli wglad w dokumentacje n > apraw. A teraz trzymaj sie mocno. Firma naprawcza ma dostep do schematow samolo > tow. i co z tego, jezeli sie nie trzyma procedur > > a w aso masz wglad do procedur naprawy? > > Jezeli umiesz czytac to sam sobie odpowiedz na pytanie o czym wlasnie piszemy. > Aczkolwiek... Dostaję filmiki z przeglądu samochodu w ASO. 😁 ale nie wiesz po co cokolwiek robia i nie masz dostepu ani do procedur ani protokolow. > > a w regeneracji jako pasazer masz wglad do procedur? > > czy jako uzytkownik masz w ogole wglad do jakich kolwiek procedur? > > Nie wiem. podpowiem ci - jezeli w takiej firmie nie pracujesz, to raczej nie masz. Odpowiedz Link Zgłoś
agios_pneumatos Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 10:08 marekggg napisał: > i co z tego, jezeli sie nie trzyma procedur Napisalem, ze procedury w przemysle lotniczym sa o wiele ostrzejsze niż w motoryzacyjnym. I dlatego nie boje sie latac samolotami, a balbym sie kupic jakies sraudi po dresiarzu. To czy sie trzyma procedur czy nie to oddzielna kwestia. > ale nie wiesz po co cokolwiek robia i nie masz dostepu ani do procedur ani prot > okolow. Jutro jadę na roczny przegląd z dacia. Aż podejme kwestię co mogą mi pokazac z dokumentacji. > podpowiem ci - jezeli w takiej firmie nie pracujesz, to raczej nie masz. Czyli po raz kolejny potwierdzasz moje spostrzeżenia Odpowiedz Link Zgłoś
trypel Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 10:15 A nie boisz się jeździć nowa dacią skoro procedury w przemyśle motoryzacyjnym nie są tak ostre jak w lotnictwie? Przeciez nowe auto tez może być źle zmontowane. Koła niedokręcone. Brak jakiejś podkładki sprężynującej w skrzyni biegów który w trakcie jazdy zablokuje skrzynie (to realne zdarzenie sprzed lat z jawy 350). Akurat w tym temacie bym zaufał firmie która po np 150 tys km robi weryfikację wszystkich elementów które mogą ulec awarii i daje gwarancję na pojazd na kolejne 2 lata. Nieraz nowy model jest mniej pewny Odpowiedz Link Zgłoś
agios_pneumatos Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 11:49 trypel napisał: > A nie boisz się jeździć nowa dacią skoro procedury w przemyśle motoryzacyjnym n > ie są tak ostre jak w lotnictwie? To się zdecyduj czy nową czy 20-30 letnią. > Przeciez nowe auto tez może być źle zmontowane. Koła niedokręcone. Brak jakiejś > podkładki sprężynującej w skrzyni biegów który w trakcie jazdy zablokuje skrzy > nie (to realne zdarzenie sprzed lat z jawy 350). Akurat w tym temacie bym zaufa > ł firmie która po np 150 tys km robi weryfikację wszystkich elementów które mog > ą ulec awarii i daje gwarancję na pojazd na kolejne 2 lata. Nieraz nowy model j > est mniej pewny > Dlatego jest coś takiego jak: 1. Przegląd w ASO 2. Przegląd na SKP 3. Gwarancja. Czyli piszesz, że gwarancja firmy zajmującej się renowacja samochodów używanych jest bardziej niż gwarancja producenta i ASO... Odpowiedz Link Zgłoś
trypel Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 11:53 Na co mam się decydować? Czy producent aut (nowych) ma takie same procedury jak producent samolotów? A skoro nie to czy jesteś gotowy podjąć to ryzyko kupując nowe auto skoro na pewno nie jest tak sprawdzone jak samolot? Bardziej? Nigdzie tak nie napisałem. Tak samo. Owszem - jeśli producent (tak jak Kinto) zajmie się renowacja używanych to podchodziłbym do tego jak do 100% pewnego auta za sporo niższa od nowego cenę. Odpowiedz Link Zgłoś
agios_pneumatos Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 19:09 trypel napisał: > Na co mam się decydować? Się zdecyduj czy mam bardziej się bać jeździć nowym samochodem czy latac 39-letnim samolotem. > Czy producent aut (nowych) ma takie same procedury jak producent samolotów? A s > koro nie to czy jesteś gotowy podjąć to ryzyko kupując nowe auto skoro na pewno > nie jest tak sprawdzone jak samolot? Tego pjerdolenia az szkoda komentowac. > > > Bardziej? > Nigdzie tak nie napisałem. Że tak zacytuje: łżesz jak pies. > Tak samo. Owszem - jeśli producent (tak jak Kinto) zajmie się renowacja używany > ch to podchodziłbym do tego jak do 100% pewnego auta za sporo niższa od nowego > cenę. > Reno podobno cos takiego zaczyna. Mignął mi niedawno artykuł. Odpowiedz Link Zgłoś
marekggg Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 17:35 agios_pneumatos napisał: > trypel napisał: > > > A nie boisz się jeździć nowa dacią skoro procedury w przemyśle motoryzacy > jnym n > > ie są tak ostre jak w lotnictwie? > > To się zdecyduj czy nową czy 20-30 letnią. przeciez nikt nie bedzie na masowa skale regenerowal 20-30 letnie samochody. od oldtimerow sa specjalistyczne firmy. > > Przeciez nowe auto tez może być źle zmontowane. Koła niedokręcone. Brak j Akurat w tym temacie bym > zaufa > > ł firmie która po np 150 tys km robi weryfikację wszystkich elementów któ > re mog > > ą ulec awarii i daje gwarancję na pojazd na kolejne 2 lata. Nieraz nowy m > odel j > > est mniej pewny > > > > Dlatego jest coś takiego jak: > 1. Przegląd w ASO > 2. Przegląd na SKP > 3. Gwarancja. > > Czyli piszesz, że gwarancja firmy zajmującej się renowacja samochodów używanych > jest bardziej niż gwarancja producenta i ASO... widzialem w zyciu juz rozne aso Odpowiedz Link Zgłoś
agios_pneumatos Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 19:14 marekggg napisał: > agios_pneumatos napisał: > > > przeciez nikt nie bedzie na masowa skale regenerowal 20-30 letnie samochody. od > oldtimerow sa specjalistyczne firmy. Piję do tamtego geniuszka-klamczuszka. Sugerowal on bowiem wieksze niebezpieczenstwo poruszania sie nowym samochodem niz 30-letnim samolotem. > > widzialem w zyciu juz rozne aso I dlatego jutro jadę do ASO odleglego o 1h 30min, zamiast do najblizszego odleglego o 30 min. Pajacom z zadnego ASO w tym blizszym miescie nie dam nawet roweru do napompowania. Odpowiedz Link Zgłoś
trypel Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 20:26 I znów stek kłamstw Faktycznie błędem jest wchodzić na teren na którymi ty rządzisz. W kłamstwie cie nie pokonam. Odpowiedz Link Zgłoś
agios_pneumatos Re: Projekt kinto i inne 21.01.23, 08:06 trypel napisał: > I znów stek kłamstw > Faktycznie błędem jest wchodzić na teren na którymi ty rządzisz. W kłamstwie ci > e nie pokonam. > Nie ustawaj w wysilkach. Im glosniej krzyczysz, ze interlokutor klamie tym bardziej masz racje. A jesli wykrzyczysz to 1000 razy to wiesz.... Odpowiedz Link Zgłoś
waga173 Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 11:38 agios_pneumatos napisał: > Każda wymiana śrubki czy światełka w samolocie to procedura, podwójna kontrola, > podpisany certyfikat dołączony do akt i dostępny na każde wezwanie. Ha ha ha. Jeden lecac do USA zawrocil jeszcze przed oceanem bo w jednym z silnikow nie bylo cisnienia oleju. Pan Mietek oleju nalal ale korka juz nie zalozyl. No fakt, to nie jakas wazna srubka albo swiatelko... Odpowiedz Link Zgłoś
engine8t Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 18:34 A moze nie wlal bo sprzedal olej? Odpowiedz Link Zgłoś
wislok1 Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 20:42 Juz bylo tyle wypadkow lotniczych, bo cos sie spierniczylo, a wedlug kontroli wszystko bylo przed lotem OK, wszystko sprawne, ze szczeka opada... A trupüow bylo juz z tej okazji tysiace.... Jednak co innego powazna awaria auta, co innego powazna awaria samolotu z setkami ludzi na pokladzie... W cuda nie wierze, powazne sprawdzanie, czy auto czy samolot jest absolutnie OK polega ZWYKLE na podbiajniu pieczatek i podpisach pod protokolem, ze wszystko jest OK.... Realnie nikt tego na serio nie kontroluje, to jest kontola WEWNETRZNA.... Co innego kontrola ZEWNETRZNA, NIEZALEZNA.... Tu w przypadku aut strach przed kontrola TÜV jest powszechny, oni sie napeawde dopier.alaja do wsyzstkiego i lekko nie ma... Odpowiedz Link Zgłoś
waga173 Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 21:03 Od czasow Tu104 wiekszosc wypadkow i trupow byla nie ze wzgledu na sprzet ale na bledna decyzje pilota*. A kilka wypadkow to bylo nawet dlatego ze pilot postanowil popelnic samobojstwo. * Na przyklad posluchanie brata blizniaka i pijanego generala. Odpowiedz Link Zgłoś
marekggg Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 21:19 bardzo sie mylisz. wszystko zalezy od linii lotniczych. jezeli ktos to robi jak rosjanie czy jacys inni azjaci, no to trudno. Odpowiedz Link Zgłoś
waga173 Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 21:26 Czy Singapore Airlines czterokrotnie nazwane (przez Skytrax) najlepszymi liniami swiata to "jacys azjaci"? Odpowiedz Link Zgłoś
marekggg Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 22:38 azja jest wieksza niz singapur, nie sadzisz? to samo by mozna powiedziec o ethiopian airlines. Odpowiedz Link Zgłoś
waga173 Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 23:53 No niech Ci bedzie. Ale taka KRLD to tez Azja, a jeszcze lataja bombowcami IL-28 niektore rocznik 1948. Jak ktorys pierdyknie to ciekawe bedzie z czyjej winy, sprzetu, mechanikow czy pilota? Stawiam ze jednak nie sprzetu. Odpowiedz Link Zgłoś
marekggg Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 00:44 generalnie zawsze najlatwie obarczyc wina pilota, bo rzadko kiedy przezyje Odpowiedz Link Zgłoś
waga173 Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 03:07 Tu masz 50-letni sprzet i glupiego pilota www.youtube.com/watch?v=7-S_NM--evM Poszukaj sobie niedawnej katastrofy na pokazach w Dallas gdzie Airacobra staranowala B17 ktory byl w jej blind spot. Pilot debil, a sprzet starszy od niego. Albo taki Tu144 w Paryzu. NAJCZESCIEJ pilot niestety a bylem na niejednym pogrzebie. Taki byl, jeszcze przedwojenny, mechanik w Aeroklubie Warszawskim, znany z wygloszonego streszczenia: Platowce w hangarze, piloci w kostnicy, a ja u prokuratora. Nie zderzyly sie dwa samoloty, zderzylo sie dwoch pilotow. Albo Pela Majewska (wystartowala z unieruchomionym sterem wysokosci), zupelnie jak niejaki Jaworski z Zaru co zabil sie w dniu meczu na Wembley Polska-Anglia 1:1. Byles juz wtedy na swiecie, w '73? Odpowiedz Link Zgłoś
marekggg Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 07:35 tak, w '73 mialem 2 lata i nie mialem pojecia o tym ze istnieje jakas polska, wembley itp. rowniez jest duzo zawinien personelu naziemnego. Odpowiedz Link Zgłoś
waga173 Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 07:49 W '73 to ja holowalem szybowce Gawronem, Wilga, Jakiem 12. Raz z Leszna do Warszawy na trojholu, ale byly tylko dwa spadochrony. Pela powiedziala ze poleci bez spadochronu bo ona zyje z lotnictwa wiec lotnictwo jej nie zabije... Odrobinke sie znam na statystyce sprzet vs pilot:) Odpowiedz Link Zgłoś
qqbek Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 08:12 Tam w Dallas to chyba P-63 (Kingcobra), a nie P-39 ("zwykła" Airacobra) w tego B-17 wleciała. P-39... samolot, który najwięcej mówi o jakości sowieckiej produkcji lotniczej. Szybko uznany za nieprzydatny przez Amerykanów i Brytyjczyków został ulubieńcem pilotów radzieckich (ponoć Pokryszkin u samej góry interweniował, jak jego pułk chciano na doskonałej jakości radzieckie maszyny przezbroić). Odpowiedz Link Zgłoś
waga173 Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 08:51 Oczywiscie Kingcobra ale pominalem szczegoly, kobra to kobra. Najgorsze ze z dziewieciu latajacych B17 zostalo osiem. Albo z osmiu siedem? Co do pokazow lotniczych, to sa pewne reguly, zazwyczaj trzy "strefy" w ktorych leca samoloty wedlug predkosci, kolejnosci wejscia i wyjscia itd itp. Ale tym wszystkim kieruje z ziemi "dyrygent" przez radio i w Dallas tenze "dyrygent" powiedzial Cobrze zeby przeszla dalej do wolniejszej strefy. A ten samolot ma kabine za skrzydlami i naprawde rozlegly blind spot pod soba. A pilot dupa polecial w ciemno zamiast dyrygentowi powiedziec pierdol sie, lece tylko tam gdzie widze dokad lece. Do wypadku potrzebne jest zawsze KILKA okolicznosci, radko sprzet, urwanie skrzydla do chuja pana czy co, najczesciej tylko i wylacznie "element ludzki". Fakt ze pozniejsze sledztwo oficjalnie wini pilota bo ten juz nie zyje i sie nie moze bronic. Ale zdaje sie ze w przypadku Zwirki i Wigury nie naruszyli swietosci narodowych pilotow i wyjatkowo wine zwalili na sprzet. Odpowiedz Link Zgłoś
agios_pneumatos Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 07:09 waga173 napisał: > Ha ha ha. Jeden lecac do USA zawrocil jeszcze przed oceanem bo w jednym z silni > kow nie bylo cisnienia oleju. Pan Mietek oleju nalal ale korka juz nie zalozyl. > No fakt, to nie jakas wazna srubka albo swiatelko... A u mojego sąsiada trzy wioski dalej kury przestali się nieść z powodu rwy kulszowej u marciniakowej. Niestety również nie potrafię opisać tego dokładniej i udowodnić kiedy to było i które kury to byli. Odpowiedz Link Zgłoś
waga173 Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 07:21 agios_pneumatos napisał: > A u mojego sąsiada trzy wioski dalej kury przestali się nieść z powodu rwy kuls > zowej u marciniakowej. > Niestety również nie potrafię opisać tego dokładniej i udowodnić kiedy to było > i które kury to byli. Czy wiesz ze ten sasiadad, Marciniakowa a zwlaszcza jej kury sa madrzejsze od ciebie glupi Chujos Pneumatikos? Odpowiedz Link Zgłoś
agios_pneumatos Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 08:49 waga173 napisał: > agios_pneumatos napisał: > > > A u mojego sąsiada trzy wioski dalej kury przestali się nieść z powodu rw > y kuls > > zowej u marciniakowej. > > Niestety również nie potrafię opisać tego dokładniej i udowodnić kiedy to > było > > i które kury to byli. > > Czy wiesz ze ten sasiadad, Marciniakowa a zwlaszcza jej kury sa madrzejsze od c > iebie glupi Chujos Pneumatikos? Razem wzięte do ujęcia statystycznego na pewno. Dobrze, że chociaż jednego głupiego grubasa możemy opisać i umiejscowic na 'linearnej osi czasu'. Odpowiedz Link Zgłoś
qqbek Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 22:49 agios_pneumatos napisał: > Trochę nie ten kaliber. > Każda wymiana śrubki czy światełka w samolocie to procedura, podwójna kontrola, > podpisany certyfikat dołączony do akt i dostępny na każde wezwanie. Jedna sprawa, że masz rację. Druga, że nie do końca. Pamiętam, jak mieliśmy w firmie w Liverpool-u audyt z BAE, dotyczący dokumentacji. Coś tam było "nie halo" z dokumentami dotyczącymi dostaw do samolotów Panavia Tornado (do którego robiliśmy ongiś "śrubki i inne takie pierdoły"). Teoretycznie to te dokumenty powinny być "tip-top" i dostępne na żądanie. W praktyce to oddelegowano mnie na antresolę nad biurem, pełniącą funkcję archiwum, gdzie przez tydzień porządkowałem istną Stajnię Augiasza. Jak doszło do audytu i im dwa żądane losowo dokumenty (CofC) dostarczyłem w 5 minut o wniosku, to potem dostałem tłustą premię i tydzień dodatkowego urlopu. Odpowiedz Link Zgłoś
agios_pneumatos Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 08:41 qqbek napisał: > > Jedna sprawa, że masz rację. > Druga, że nie do końca. > (...) > Jak doszło do audytu i im dwa żądane losowo dokumenty (CofC) dostarczyłem w 5 m > inut o wniosku, to potem dostałem tłustą premię i tydzień dodatkowego urlopu. > Tak jak ty cos tam pamietasz o Balicach, ale nie do konca wszystko i to co istotne*, co nie przeszkadza ci atakowac ex katedra, tak ja pamiętam, ze pracowałeś przy samolotach, jednak nie dodaje tez 'apo thn basilikh'. Toteż wiedziałem, że jako jeden z nielicznych bedziesz wiedział o czym piszę. U nas (Stansted) był porządek. Archeo na parterze na poziomie hangarow. *A moglem napisać KLAMIESZ, jak co poniektory. Odpowiedz Link Zgłoś
qqbek Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 08:56 agios_pneumatos napisał: > Toteż wiedziałem, ż > e jako jeden z nielicznych bedziesz wiedział o czym piszę. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że w samolocie numer seryjny ma nie tylko cała maszyna, ale też i zdecydowana większość poszczególnych jego części, żeby (w razie wypadku) zapewnić możliwość prześledzenia jej historii aż po partię materiału, z którego została wykonana. Nawet jak nie ma numeru części to w dokumentacji jest numer partii. Odpowiedz Link Zgłoś
agios_pneumatos Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 09:03 qqbek napisał: > agios_pneumatos napisał: > > > Toteż wiedziałem, ż > > e jako jeden z nielicznych bedziesz wiedział o czym piszę. > > Ludzie nie zdają sobie sprawy, że w samolocie numer seryjny ma nie tylko cała m > aszyna, ale też i zdecydowana większość poszczególnych jego części, żeby (w raz > ie wypadku) zapewnić możliwość prześledzenia jej historii aż po partię materiał > u, z którego została wykonana. > Nawet jak nie ma numeru części to w dokumentacji jest numer partii. > > I właśnie kolejna sprawa. W przypadku 'zdarzenia lotniczego' sprawdza się zarowno 'human factor', jak i papiery. A jak wygląda dochodzenie po zdarzeniu drogowym? Odpowiedz Link Zgłoś
misio3 Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 12:07 wislok1 napisał: > Misiaczek powinien zglosic swoje polo, zeby mu go odnowili i by potem sprzedal > za ciezka kase............ > > Tak na serio to ktos szuka jeleni, zeby o wiele drozej kupili uzywane auto.... > > Kupno uzywanego auta w dobrej cenie to nie jest glupi pomysl, ale jednak kilkul > etnie auto to nie to samo co nowe auto.... > > Cudow nie ma > NIE MA > > Ja autem jezdzil jakis swir, co gazowal na chama, auto traktowal z buta, to moz > e bych kijowo dla nabywcy tego auta.... > > Ppza tym sa auta, co dlugo nie pociagna tak czy siak.... > Silnik 1000 cm, spory przebieg, > nawet jak fajnie wyglada, to strach takie auto po leasingu kupic----- > Bzdury wygadujesz. Cuda są. Zadbany używany egzemplarz warto kupić. Nowe to przepłacone papierowe litrowe 3 CYLINDROWE uturbione silniczki o mocy ponad 100KM i żywotności 180 tys.km. Nie muszę oddawać mojego za chwilę 20 letniego auta do ASO, bo sam bardzo dbam o niego. Olej wymieniam co 10 tys.km i resztę też na bieżąco. 280 tys.km i nadal w dobrym stanie. Widziałem egzemplarze z tym silnikiem z przebiegiem 320 tys.km. A w gazecie pisali o Polo które miało 500 tysięcy km. Nie do zdarcia. Nowe jest przepłacone, teraz ceny nowych poszybowały jak samolot w niebo. Jeszcze niedawno za 50 a dziś 90 tysięcy za małe miejskie auto segmentu B. Odpowiedz Link Zgłoś
waga173 Re: Projekt kinto i inne 18.01.23, 22:14 Jezeli popyt na samochody uzywane jest wiekszy niz na nowe to ja bym poszedl jeszcze dalej niz ten pomysl, i zbudowal Fabryke Samochodow Uzywanych. Dzialajaca jak fabryka nowych, tylko wszystkie czesci skladane do kupy bylyby nie nowe a uzywane. Odpowiedz Link Zgłoś
engine8t Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 00:37 No a ja tu slysze ze nie mozna sobie zamowic konfiguracji samochodu uzywanego? Kto wie. Jak swiat zbiednije to moze i to bedzie mozna. Odpowiedz Link Zgłoś
engine8t Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 22:02 I taka fabryke mozna postawic na placu obok zlomowiska aut. Zaoptrzenie w podzespoly byloby JIT (just in time) Tylko ze wiekszosc aut ma uszkodzone przody wiec auta by czekaly az ktos kogos w D walnie czy nmzona by je sprzedawac jako pickupy?? No i potem jak sie cos zepsuje to na zyczenie ubezpieczenia montowalbys tez uzywane czy nowe? Odpowiedz Link Zgłoś
waga173 Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 22:41 Eee, jak zabraknie uzywanych czesci do produkcji to mozna pojsc na koniec tasmy i wymontowac te uzywane czesci i zaniesc na poczatek tasmy. A potem wystapic o nagrode za pomysl racjonalizatorski. Odpowiedz Link Zgłoś
engine8t Re: Projekt kinto i inne 19.01.23, 23:03 Ty to masz leb.... Ale teraz bedzie mozna zwracac czesci samochodu ktore ci sie nie podobaja i fabryke je znow uzyje.. Np nie podoba mi sie silnik - prosze wymienic na lepszy - swiecacy... Oops .. to nie ameryka i taka opcja to niekoniecznie mozliwa jest w Polsce? Odpowiedz Link Zgłoś
teodor-k Re: Projekt kinto i inne 20.01.23, 22:30 Folia na auto i plastyki na padały .Po co silnik jak krecimy pedałami . Odpowiedz Link Zgłoś