Dodaj do ulubionych

smutne wybory

24.07.20, 19:55
Po smutnych wyborach … a właściwie czemu „smutnych”?

To wydaje się zrozumiałe, ale dla pewności spróbuję wytłumaczyć - czemu określam je jako smutne

Carl Schmitt - kacze inspiracje.

„Nie ma normy - która mogłaby być zastosowana do chaosu. Ład musi być kreowany, ażeby porządek prawny mógł mieć sens. Musi zostać stworzona normalna sytuacja i suweren jest tym, kto ostatecznie decyduje, czy ów normalny stan rzeczywiście panuje. Wszelkie prawo jest prawem sytuacyjnym. Suweren tworzy i gwarantuje sytuację jako całość w jej totalności. On ma monopol ostatecznej decyzji. W tym zawiera się istota suwerenności państwowej, która powinna być dokładnie zdefiniowana w perspektywie prawniczej nie jako monopol przymusu i panowania , lecz jako monopol decyzji, przy czym słowo decyzja jest używane w dalej rozwiniętym powszechnym znaczeniu. Wypadek wyjątkowy najlepiej ujawnia istotę państwa autorytetu. Tu oddziela się decyzję od normy prawnej i (żeby sformułować to paradoksalnie) autorytet dowodzi, że on , aby stworzyć prawo, nie potrzebuje prawa posiadać.”

„Politische Theologie” Carl Schmitt -To najpopularniejszy cytat z jego teologi politycznej - nie polecam.

„Normalna sytuacja” ? jakoś niechcący , nieustannie się owa „normalna sytuacja” narzuca ,jako ta czająca się podstępnie , zalegająca w gotowości na samym dnie skłonności gatunku lub jako wygodny sposób manipulacji, tych którzy rozumieją , że sami - są przecież - źli, agresywni czy wręcz zdolni do szaleńczych ataków furii ?
Natura i „normalna sytuacja” w swojej „politycznej” postaci jest ciągle powoływana na świadka przez polityków - dla usprawiedliwienia własnych skłonności - temu niebezpieczeństwu wydaje się zapobiegać demokracja , ze swoimi instytucjami i procedurami - niestety świadomość tych prostych faktów przychodzi powoli. (właściwie jedynym powodem powstania Unii Europejskiej było zatrzymanie tego narodowego widzimisię „normalnej sytuacji” poszczególnych przywódców ,ale trzeba chyba więcej czasu)

Owa „polityczna natura człowiekowatych” zalega jednak - będąc ostatecznym odnośnikiem tam gdzie już nic nie ma - z braku wyobraźni czy po prostu wiedzy. Znów prostota, tego co się wydaje jednemu czy drugiemu pajacowi.
Tęsknoty romantyczne za upadającymi monarchiami i bóstwami - kierują suwerena w stronę jasnych kryteriów. Trzeba znaleść wroga i przekonać samego siebie , że mamy prawo ich napiętnować , a jak się będą opierali to wyeliminować (po koniecznym uprzednim odczłowieczeniu) w imię zachowania tzw. stanu normalnego/naturalnego - co za bzdury godne naszego kaczego dyktatorka.

Strata „normalności”, równowagi czyli stan wyjątkowy - to co Schmitt lubi najbardziej , podobnie jak inne kaczki - oczywiście poza rzeczywistą koniecznością wprowadzenia stanu wyjątkowego w reakcji na zagrożenie pandemią - bo akurat trzeba było wybory przeprowadzić ,albo usiłować - ale się 10 maja nie udało (czyli najważniejsze jest jednak utrzymanie władzy? A nie zdrowie suwerena - ale suwerena dużo jest - te parę tysięcy w te czy wewte).

Nieustanna sytuacja zagrożenia (dziki zachód?) - czyli powrót do stanu przedpaństwowego - do owego stanu „natury” - który usprawiedliwia dyktaturę siły w sposób najwłaściwszy - tak, to najlepiej odpowiada „normalnej sytuacji” - (nie bez powodu prezes lubi sobie pooglądać rodeo - ale nie przywiązany do grzbietu byka a raczej w fotelu, dyskretnie otoczony służbami gotowymi reagować na każdy, najmniejszy przejaw naruszenia spokoju władcy - teoretyczny kowboj tęskniący za realnym rodeo? )

Przestraszyć wrogiem - jak akurat nie ma - stworzyć (uchodźcy?), narzucić i bronić - bo suweren lubi być broniony . Wtedy pochlebiamy jego skłonnościom - bo on wie, że jest zły, zawistny i skłonny do wszystkiego ,kiedy się boi - czuje ,że sam by komuś - z tego strachu chętnie przypierdolił to i sam się jakiejś napierdalanki spodziewa , a bohaterski jest tylko w kupie ,najlepiej narodowej (lub wśród kiboli)

Poziom prostych atawistycznych intuicji - wydobywanych z umysłów - musi się rymować z ich prostym rozumieniem - to nie podlega żadnej ich wewnętrznej analizie (nie ma takiego nawyku - nikt tam nie spyta - dlaczego? ) tam echo w ideowej pustce - odbija najprymitywniejszą gatunkową melodię (genetyczne disco polo?) Prostą i zrozumiałą , innej nie przyjmują - bo nie są po prostu w stanie. Lęk przed nieznanym- nie zawiera ciekawości jest samym lękiem.

Niepewność świata - „brak równowagi” czyli ten stan rozchwiania , który jest tak męczący dla prostych umysłów - a wydaje się, po prostu , samą konsekwencją istnienia świata, jest z nim nierozerwalnie powiązany - bo chaos, entropia, atrofia - ciągła wymiana tego co umiera na to co się rodzi - jest „stanem przyrodzonym” wszystkiego co istnieje . To prawa fizyki wraz z wynikającymi z nich -prawami życia /biologii. Niepewność ekonomiczna zagrożenie chorobami … .

Jednym słowem ciągłe zagrożenie - a jak zagrożenie -to najprostszą reakcją - jest pytanie - KTO nam zagraża? - bo przecież nie prawa fizyki? - tylko „ktoś” - ktoś konkretny ( bo trzeba go prosto nazwać i wskazać) Zagraża nam - WRÓG ( tutaj można wpisać dowolną grupę , plemię , korporację czy nawet inny naród - bo wiadomo knują i tylko czyhają , by nas upokorzyć , narzucić nam swoje ideologie (LGBT) - porwać i zdeprawować nasze dzieci czy zabronić rzucania petów z balkonu.…tak jakbyśmy to sami zrobili?
I to się sprawdza , bo przecież sami knujemy, jak sprawić byśmy się poczuli lepiej , bardziej docenieni bardziej poważani byśmy wreszcie wstali z kolan.
W wizji C. Schmitta , wróg jest postacią kluczową - bez niego nie ma tzw. tożsamościowego suwerena nie ma wspólnoty - nie ma państwa. Opanować wszelką niezależność w imię walki o tożsamość suwerena (sądy, media ) i robota staje się spokojniejsza.


Najbardziej pożądanym stanem państwa w tych mętnych wywodach C.Schmitt’a (piewcy NSDAP ) jest chaos czy, jak on to nazywa - powrót do „naturalnych”(znów to słowo) podstaw „wspólnoty” - walki przeciwko wrogom (ulica ,zagranica).

Wybór wroga pozostaje w kwestii władcy - tak jak to bywało w nostalgicznie wspominanych monarchiach i innych hierarchiach człowiekowatych trwających ku zadowoleniu i wygodzie autorytarnego władcy (bo to jest ekstra posada) np. najsilniejszego szympansa lub miejscowego rewolwerowca w chlubnych czasach dzikiego zachodu (tam wrogiem utrwalającym tożsamość grupy/suwerena byli - wcześniej sprowadzeni do roli podludzi , miejscowi mieszkańcy czyli „czerwonoskórzy” ( obecnie pomarańczowoskóry przywódca USA jest groźnym estetycznym chichotem losu )

Emanacja woli suwerena czyli samozwańczy dupek uważający prawo czy instytucje demokratycznego państwa , jedynie za narzędzia , których zakres i cele - sam określa i wykorzystuje w dowolny najbardziej odpowiadający mu sposób - sam musi stać ponad prawem i jasno to zaznaczać (np. wizytą na cmentarzu ,zabronioną dla innych lub stwierdzeniem „ja poza trybem”) — inaczej jego samozwańczy autorytet ucierpiałby - a iluzoryczna władza okazałaby się pustą uzurpacją - domniemani wrogowie, przestaliby być groźni a suweren straciłby oparcie we własnej tożsamościowej nienawiści ,którą trzeba nieustannie pielęgnować dając jej choćby najbardziej bzdurny powód - choćby zamach którego nie było - czy „ideologię” LGBT której nie ma. Jedyne co buduje spójność plemienia to nienawiść do wroga.

Stwierdzenia kaczora - że to co robi jest „prawdziwą” demokracją - mogły by być śmieszne ( czy jest możliwe, że on w to wierzy?- jednocześnie jednoosobowo zarządzając średnim państwem w środku europy ?) gdyby nie to - że już to przerabialiśmy i mamy jasno opisane w teologi politycznej C.Schmitt’a - a przykłady ,niestety - na wyciągnięcie ręki.

ps. Tak jakoś zawsze mi się zbiera kiedy wracam.
Obserwuj wątek
    • scand Re: smutne wybory 28.07.20, 10:04
      Polityka wydaje się być dość odległa od filozofii.

      Ciekawe, że w swojej wypowiedzi Mundku odszedłeś dość daleko od swego, zwykle propagowanego, biologizmu i opierasz się raczej na założeniach czysto kulturowych czyli w gruncie rzeczy tu akurat popierasz tezę, że kultura jest ważniejsza niż biologia.

      Biologizm potwierdza raczej walkę różnych populacji, walka jest powszechna w przyrodzie, jedna populacja wypiera inną tak jak np. człowiek współczesny wyparł Neandartalczyka z Europy - jedyne powstrzymanie tego rodzaju walki populacji może odbywać się w imię kultury.

      Z drugiej strony kultura jest domeną wolności:
      tu koty albo krokodyle, jak kiedyś w Egipcie, mogą nawet uzyskać status boski - daleki od ich biologicznej charakterystyki.

      Ten kulturowy kod nadpisuje wtedy uwarunkowania biologiczne.

      W stosunku do filozofii polityka jest ponadto czymś tymczasowym choć jej skutki mogą być długotrwałe.
      Prawdy filozoficzne mogą zaś okazać się trwałym dorobkiem ludzkości ( wtedy stają się nauką) choć nie jest wcale konieczne dążenie do tego rodzaju prawd przy uprawianiu filozofii - moim zdaniem ważniejsza tu jest sztuka zadawania pytań.
      • kalllka Re: smutne wybory 28.07.20, 12:07
        Jeśli sztuka zadawania, to właściwych, pytań.
        Albo inaczej, sztuka jest zadawanie pytań, które inspirują do szukania odpowiedzi, wymiany myśli, rozmowy..

        Wywodzenie na nowo- sztywnych, naukowych prawd, suchych tez, twierdzeń opartych o kryteria, zadawanie pytań retorycznych..., tylko w tzw.przestrzeń komunikacyjna,wykluczając
        naturalne potrzeby: rzeczywistego kontaktu z materia/ indywidualnością, naturalna potrzebę identyfikacji sprawdzenia się z konkretem- rzeczywistością wokół niego... bezzainteresowania skąd (człowiek)pochodzi i dokąd zmierza, jest niefilozofowaniem.
        Tym właśnie jest ten wątek- buńczucznym niefilozofowaniem.
        • scand Re: smutne wybory 28.07.20, 12:23
          Lepsze jakiekolwiek pytanie niż brak pytań .
          • kalllka Re: smutne wybory 28.07.20, 13:31
            Czyli ze co, zapchajdziurę traktować jak łatkę?
            • scand Re: smutne wybory 28.07.20, 13:38
              Chodzi o aktywność.
              • kalllka Re: smutne wybory 29.07.20, 14:25
                Wymijająco błędne.
                • scand Re: smutne wybory 29.07.20, 15:41
                  Szybujące wink
                  • kalllka Re: smutne wybory 29.07.20, 16:33
                    Bardzo prawdopodobne, ze aszybujace.
                    pomyłka, jak to pomyłka- potrafi wynieść jak i za drzwi.
                    O czym przypominam, łącząc wyrazy szacunku.
                    kalka
                    • scand Re: smutne wybory 29.07.20, 20:09
                      Pamiętajmy też o pokrewieństwie z rosyjskim:

                      ошибкa.

                      пока пока smile
                      • kalllka Re: smutne wybory 30.07.20, 11:40
                        Nasza, polska “stylistyke” zawlaszczyl radziecki system. Dlatego bardziej(!) aszybujemy niz wybierzemy szybsza windę / dzwig/
                        I choc to nie miejsce na marzenia, raczej wątpliwości.. to chciałabym żeby ktoś zeslownikowal porównał polsko /radziecki/ komputerowy slang i porównał z angielskim..
      • mu_ndek Re: smutne wybory 28.07.20, 23:52
        Kultura… tak by się chciało- a tu rzeczywistość skrzeczy - jak kaczka.

        Biologizm mówisz. Przyznanie, że istnieje coś takiego jak „natura człowiekowatych” nie jest biologizmem i już znacznie dalej jesteśmy w badaniach nad owymi skłonnościami (dalej i głębiej niż behawioryzm). Kultura i genetyka wpływają na siebie, kształtując profile zachowań i reakcji.

        I teraz są dwa wyjścia – albo nawiązujemy do najprostszych/ najwredniejszych skłonności gatunku - rozbudzając je w celach politycznych (gatunkowy strach przed innymi, agresję, konieczność podporządkowania, leniwość/wygodę pojęciową i histeryczne pragnienie prestiżu plemiennego i indywidualnego) by łatwiej było utrzymać władzę - albo korzystamy z innej drogi (tej bardziej skomplikowanej , wymagającej wiedzy i zgody na nieuniknione dziedzictwo dużych nagich małp) - czyli z pełną świadomością , stawiamy na tę lepszą stronę człowiekowatych - współpracę , trudną tolerancję, uznanie różnorodności za bogactwo gatunku, porzucając jednocześnie -proste /wygodne mity - i w wyniku dyskusji przyjmujemy procedury demokratyczne ,ciągle je modyfikując tak - by nikogo nie krzywdzić.

        Żeby „zacząć” kulturę trzeba poznać własną „naturę” , że tak zrymuję – (bo na dobrym rymie – wszystko się trzymie – wiem, że stare- ale fajne.)

        Ps. Nic nie stoi na przeszkodzie, by się przeciwstawić i napisać czemu to nie były , dla kogoś - smutne wybory a wręcz radosne lub wskazać inne inspiracje naszego małego władcy( np. Ehrlich (promotor i mentor kurdupla) i jego stosunek do prawa i państwa ) To wszystko filozofia polityki/państwa i osobiście mnie dotyka oraz wkurwia.
        • scand Re: smutne wybory 29.07.20, 09:58
          > w chlubnych czasach dzikiego zachodu ..

          Przykład Indian amerykańskich jest dobrym przykładem jak jedna napływowa populacja wypiera inną. Zawsze imigracja z obszaru o dużej dzietności prowadzi do stanu, że autochtoni staną się w najlepszym razie mało znaczącą mniejszością. Wydaje się zatem że w kwestiach tzw. uchodźców powinny być brane pod uwagę proporcje ilościowe, co innego imigracja z obszaru Ukrainy ok. 40 mln ( bardzo słaba dzietność) co innego ze świata arabskiego ( 400 mln - i szybko rośnie). Pierwsze fundamentalne pytanie, które każdy naród powinien sobie zadać brzmi: czy chce istnieć dalej jako odrębny byt. W przypadku takich krajów jak nasz, w którym mieszka ok. 0.5 procenta ludności świata, dalsze istnienie wcale nie jest pewne.
          Ale to wszystko wynika z biologii. Kultura może to nadpisać. Jest tu duża wolność. Naród może stworzyć kulturę, która będzie dla niego samobójcza.
          Bardzo ważna jest tu rola osobników alpha w stadzie - jeżeli taki osobnik będzie chciał popełnić samobójstwo istnieje duże prawdopodobieństwo, że reszta stada - poprzez naśladownictwo - pójdzie w jego ślady.

          Jak widzisz Mundku twój biologizm może być inspirujący wink
          Może kiedyś połączysz go również ze swoim rozumieniem polityki (albo odrzucisz stawiając na kulturę ..)
          • mu_ndek Re: smutne wybory 31.07.20, 13:15
            scand napisał:


            > Przykład Indian amerykańskich jest dobrym przykładem jak jedna napływowa popula
            > cja wypiera inną...

            Najwyraźniej – boisz się kosmitów ? A państwo narodowe jest dla Ciebie ważniejsze niż cały gatunek?

            Najważniejszy jest strach przed napływem imigrantów – który naszego pięknego państwa nie dotyczy. Myślę , że za jakiś czas – trzeba będzie zapraszać cudzoziemców do pracy (nie tylko z Ukrainy) – no chyba- że będzie 5000 + i specjalne ośrodki dla mam – jak w Rzeszy. 500+ nie zadziałało , dzietność nie skoczyła- ale eksport szrotu z Niemiec – tak.

            To się trzeba jakoś zdecydować –chyba. Albo jesteśmy kulturalnymi i inteligentnymi istotami umiejącymi wyciągać wnioski (jak zrobiło to USA w sprawie „czerwonoskórych” ) albo emocjonalnymi małpami gnającymi na oślep w otchłań.

            Ewentualnie ,zdającymi sobie sprawę z własnych ograniczeń dużymi małpami na dorobku – które powoli zdążają do trudnego - ale możliwego zrozumienia własnej natury. Droga wydaje się daleka i niebezpieczna, ale chyba możliwa – jako optymista, mam taką nadzieję.

            Ps.Rzecz jasna trzeba zdawać sobie sprawę , że pewne podziały wynikają z właściwości genetyczno- kulturowych – mających swój obraz neuronalny - i tu się mało da zrobić.
            A co z wyzwalaną agresją – jako środkiem do utrzymania władzy? I jaki to ma kierunek – na wschód? – bo tam, musi być jakieś życie? I jak wam się podoba ideologia inspirująca kaczyzm – tak mi się zdaje , że to jest najważniejsze – chyba, że nie macie zdania na ten temat ? czy mimo przykładów – „jakoś tego nie obserwujecie” ?
            • scand Re: smutne wybory 18.08.20, 12:09
              > Najwyraźniej – boisz się kosmitów ?

              O kosmitach nie pisałem - wolałbym uwagi merytoryczne - w historii pełno jest przykładów kiedy jedna populacja wypiera inną z danego terytorium. Dziwne, że ze swoim biologizmem nie zwracasz na to uwagę, w przyrodzie zachodzi to jeszcze częściej.

              >A państwo narodowe jest dla Ciebie ważniejsze niż cały gatunek?

              Trudno powiedzieć czy w interesie ludzkości ważniejsze jest zachowanie bioróżnorodności, która się wykształciła w toku ewolucji człowiekowatych czy ujednolicenie, związane nieuchronnie z migracjami. Historia uczy, że narody które dbają bardziej o swoją odrębność istnieją dłużej. Oczywiście wszystko płynie i współcześni Grecy to nie są dokładnie starożytni Grecy, a współcześni Żydzi to nie Żydzi z I wieku n.e.
              • mu_ndek Re: smutne wybory 19.08.20, 22:32
                scand napisał:


                > O kosmitach nie pisałem - wolałbym uwagi merytoryczne - w historii pełno jest
                > przykładów kiedy jedna populacja wypiera inną z danego terytorium. Dziwne, że z
                > e swoim biologizmem nie zwracasz na to uwagę, w przyrodzie zachodzi to jeszcze
                > częściej.


                Jakoś merytorycznie nie podałeś owych przykładów „wypierania” w przyrodzie – niespowodowanych przez homosapiensa - czy tych ewolucyjnie „usprawiedliwionych”.

                Jeśli piszesz o emigrantach w naszym pięknym kraju – to mówisz o zjawisku wykreowanym przez władzę - na potrzeby poprzednich wyborów (zgodnie z ideologią zagrożenia , potrzebną do podziału na wrogów i „naszą zdrową tkankę narodową” . W ostatnich wyborach, tę rolę odegrała mniejszość LGBT ) Czyli mówisz o problemach, których nie mamy – podobnie jak z kosmitami (no może pomijając spotkanie w Emilcinie lub przyczyny katastrofy tupolewa - tu mówimy raczej o kosmitach którzy ciągle ją badają)



                > Trudno powiedzieć czy w interesie ludzkości ważniejsze jest zachowanie bioróżno
                > rodności, która się wykształciła w toku ewolucji człowiekowatych czy ujednolice
                > nie, związane nieuchronnie z migracjami. Historia uczy, że narody które dbają
                > bardziej o swoją odrębność istnieją dłużej. Oczywiście wszystko płynie i współc
                > ześni Grecy to nie są dokładnie starożytni Grecy, a współcześni Żydzi to nie Ży
                > dzi z I wieku n.e.

                Ujednolicenie związane z migracjami? Tu jakoś nie rozumiem .Czyli martwisz się - w imieniu ewolucji, że w odizolowanych plemionach zacznie narastać niebezpieczeństwo rozwoju wsobnego?
                Czy boisz się, że za jakieś parę tysięcy lat – w wyniku ciągłego mieszania się różnorodnych genetycznie człowiekowatych – różnice się wyrównają i różnorodność umrze? – to ostatnie jest bez sensu. Gatunek homo przeszedł już przez różne etapy – nawet przez tzw. wąskie gardła – gdzie cały gatunek liczył parę tysięcy albo i mniej osobników ( mało zróżnicowanych) - i jakoś ewolucja dała sobie radę?

                Czyli różnorodność czasami tak (oraz nieodłączna harmonia ) ale czasami jednak … nie? Genetycznie rzecz biorąc – tylko różnorodność sprzyja rozwojowi i przetrwaniu.

                Silne państwa narodowe? Ależ Drogi Scandzie – to już było ! Świadomym przeciwdziałaniem skierowanym właśnie przeciwko - nieuniknionym krwawym konfliktom - miedzy takimi państwami - jest Unia Europejska.
                Tu także w związku z wymaganiem , „merytorycznych uwag” – możesz podać przykłady demokratycznych państw izolujących się i czerpiących z tej izolacji korzyści w dłuższej perspektywie.


                Ps. również mam lekkie obrzydzenie do polityki – jednak z drugiej strony, niema chyba lepszego sposobu obserwacji - poszczególnych plemion w masie i różnorodności ich grupowych ekspresji – tu się odbijają wszelkie cechy człowiekowatych i te najgorsze ale i te lepsze (czasami)
                • scand Re: smutne wybory 20.08.20, 13:28
                  > Jeśli piszesz o emigrantach w naszym pięknym kraju – to mówisz o zjawisku wykreowanym przez władzę ..

                  Przecież napór imigracyjny na Europę trwa, to nie jest żadne zjawisko wykreowane przez "władzę". I będzie jeszcze długo rzeczywistością.
                  Jest to zresztą proces naturalny, Afryka i niektóre państwa Azji mają duży przyrost naturalny i muszą gdzieś go rozładować - Europa jest najbardziej naturalnym kierunkiem.

        • kalllka Re: smutne wybory 29.07.20, 14:23
          Kaczka nie skrzeczy, mundku, kwacze:kwa kwa, kura gdacze- ko, ko, a krówka- muuuczy.

          Niby wszyscy o tym wiedza, ale sa tacy jak ty- którzy niedosłysząc jasnowidza!
          Po głębokim zastanowieniu- odpowiadam. Nie widzę potrzeby kojarzenia kaczki z Kaczyńskim, tak jak posła- z osłem. Uważam takie działania za nielegalne/ za niemieckim prawodawstwem/
          za niekorzystne politycznie- jak widać z obecnej sytuacji, nieprzyszlosciowe bo niedyplomatyczne. Wciskanie półświatkowej nowomowy jako programu politycznego, którym ma posługiwać zwykły człowiek to tandetne efekciarstwo obliczone litylko na osobiste korzyści. Kryteria udające wartości.




          • mu_ndek Re: smutne wybory 31.07.20, 13:18
            Ale może , coś dokładniej . Jakieś kontrprzykłady i argumentu czy tylko komentarze i niedyplomatyczność?

            Przypominam, że rzeczona kaczka nie jest zbyt subtelnym dyplomatą – otóż ta miła kaczuszka –kwa kwa , najpierw nazwała mnie „komunistą i złodziejem” a potem jeszcze dodała parę określeń – moim ulubionym jest „ element animalny” i tu , być może- nawet bym się zgadzał z tym kwa ,kwa - na krótkich ideologicznych nóżkach - gdyby nie to, że on sam stawia na ten „animalny” element u suwerena – podejrzewam więc ,że nie rozumie co mówi lub jest manipulantem /kłamczuszkiem (czyli stawia na strach, agresywność , niechęć do mniejszości i obcych – tak dla wyjaśnienia)

            Może - jakieś inne wytłumaczenia kaczej ideologii – jakiś nowy wątek np. „wesołe oraz korzystne wybory”.
            Jako prosta małpa – reaguję jak mi się podoba- dopóki można.

            A pytanie jest proste – czy rezultat ostatnich wyborów jest dla ciebie smutny czy radosny i dlaczego? To jednak jakieś dziwne , że tylko ja - jednoznacznie się opowiadam (za ideami a nie za kandydatami ) – to jakiś wstyd/strach – jasno powiedzieć za czym się opowiadam ? Zadaję proste pytania z chęci poznania motywacji i zrozumienia.

            Przypominam (pisałem o tym ) , że nie głosuję ,chcąc zachować neutralność i poruszać się raczej w sferze pojęć a nie wyborców – a że wkurwia mnie , tak samo melepectwo opozycji jak i ideologizacja władzy to całkiem emocjonalna przypadłość prostej małpy.

            W tym przypadku walka toczy się na między dwoma obrazami „natury człowiekowatych” co szczególnie mnie interesuje. Przedstawiłem to, jak moim zdaniem - działa władza i jej ideologiczne inspiracje. Spodziewam się albo argumentów i uzasadnień (z faktami) przeciwko swoim przypuszczeniom albo własnych uzasadnień przeciwnej niż moja postawy.

            Ps. No, jednak nie - te kaczuszki o których pewnie mówisz (te grzeczne udomowione lokalne nieloty - z wierszyków i piosenek dla dzieci ) pewnie w naszej dziecięcej wyobraźni robią – kwa ,kwa ale gatunków kaczek (kaczkowatych) i ich odmian jest całe multum i te wredne zagraniczne mówią innymi językami i nie są grzeczne – są wręcz przykładowymi gwałcicielami (niektóre gatunki dysponują sprzętem – o długości połowy ich ciała , co świadczy o „długiej” historii ewolucyjnej tych zachowań) i taka imprezka nad wodą , z obu stron (przy przewadze samców, oczywiście)- niesie po wodzie paskudny jazgot unoszący się nad skrzekiem.

            Co do sprzętu prezesa – to nie wiem, ale gwałt na ustroju ( konwencja stambulska też przeszkadza w spełnianiu tradycyjnych zachcianek) - jakiś jazgot i skrzeczenie musi w końcu przynieść np. ***** ***. (i to jest ta różnica, między grzecznymi bajeczkami a „rzeczywistością” polityczną )

            (Filozofia nie jest azylem – jest walką idei – stwarzającą wrażenie „naukowości” często kończącą się śmiercią (np. Sokrates) te emocjonalne manifestacje ujmowane w ograniczające reguły – nie są grzeczne ani optymistyczne jak piosenki dla dzieci – ale pewnie się mylę)
            • kalllka Re: smutne wybory 01.08.20, 09:58
              Najprościej jak umiem, kontrprzykładem dla twojego smutku, jest mój skutek- odpowiedz . żaden inny przykład, zwłaszcza filozoficzny nie przystaje do twojego osobliwego, wojowniczego afektu, w stosunku do kaczki...
              Ze smierć filozofa -Sokratesa, w wyniku „walki idei„? Naciągane., jak kacze nóżki.
              Ergo- przykladniej / logicznie/ byłoby by ci użyć „sztuki wojny”- zająca w buraczkach, muu.
              Tak, to wtedy byłaby zjadliwa kaczka.
              • mu_ndek Re: smutne wybory 19.08.20, 22:38
                Jeśli Sokrates – oskarżony o czczenie (to ładne słowo) , nie tych co trzeba bogów i jak zwykle o „psucie młodzieży” (to ten populistyczny - uniwersalny argument głąbów których coś przerasta) nie jest wystarczający - to może z racji płci , przemówi do Ciebie przykład Hypatii – to już ideologia (chrześcijańska) pomieszana z okrucieństwem urażonej władzy – czyli zwyczajowa ligowa robota niezaspokojonej – autorytarnej (kaczej) władzy dusz.

                Przecież użyłem „sztuki wojny” brunatnego zająca C.Schmitt’a.


                Wybacz ,ale jakoś sobie nie radzę z tą Twoją przemianą z „kaczki dziwaczki” w zwykłe buraczki.
                • kalllka Re: smutne wybory 20.08.20, 11:50
                  W ogóle sobie nie radzisz z emocjami- podaniem adekwatnych przykładów.
                  Pomijam fakt, ze wciągasz dyskutanta w swoje, ekhm, skojarzenia „filozoficzne „ np.kosmitów jako argumentu- nie do mnie.. jednak nie zamierzałam pozwalać ci przekształcać „kaczke dziwaczke „ w... zwykla buraczke tylko dlatego, zes nietaktowny... Albo może i pozwolę bo z głuchym nie ma dyskusji o zachowaniu rytmu rymu.
                  Chocbysskisl, filozofii synkopy w limeryku czy połówek białego wiersza, nie wspominając o metodologii i filozofii haiku., gdy nie dosłyszysz- nie pojmiesz!
                  No i to tyle w kwestii twojich politycznych produkcji.
                • scand Re: smutne wybory 05.09.20, 10:27
                  Sokrates był niezmordowany w zadawaniu pytań. Przeszkadzało to tym, którzy uważali że wszystkie odpowiedzi zostały już udzielone.
    • mu_ndek_on Re: smutne wybory 30.10.20, 23:05
      Się jakoś wydaje - że moje osobiste wkurwienie niechcący (?) rozlało się nieco szerzej. Oczywiście główna zasługi przypadają naszemu kurduplowi - który postanowił podsycić podziały (bo LGBT się jakoś dopaliło bez wybuchów) A jak wiadomo - nasz kieszonkowy kaczorek źle się czuje bez określenia wroga (co wynika z ideologi opisanej na początku wątku) ale być może tym razem się przeliczył.

      Jarka się przebrała?

      Być może wyglądało to tak - przy rekonstrukcji rządu :
      (tak ogólnie będę nazywał to zgromadzenie dupków ,którym władzę dały „smutne wybory”- osobnego potraktowania wymaga niejaki czarnek -ale to już raczej wchodzi w zakres patologii )

      - Słuchaj Jarek , Zbynio chce stanowisk.
      - Jak stanowisk - to jeszcze mu mało?
      - No wiesz ,to wredniak jest nawet większy od ciebie. A teraz się boi - bo ci narodowcy mu elektorat odbierają - a wiesz ,jak on się boi to przechodzi na dyszkant i pieje łamiącym się głosikiem - różne pogróżki - to jest nie do zniesienia - pieje i zawodzi. Ale powiedział - że ewentualnie - może się zgodzić na bezwzględny zakaz aborcji - ale niechętnie.
      - Bardzo krzyczy ?
      - Bardzo.
      -To dopiero histeryk. No dobrze niech ma - wrzucimy ten zakaz aborcji. Wysondować jak bardzo się te baby wściekną -chociaż - walić to - niech się wściekają, teraz mamy pandemią i zakaz zgromadzeń to się pochowają. Wirus za nas to uspokoi .A jak się nie pochowają - to się na nie zrzuci rozwój pandemii. Ekstra i sukienkowi się ucieszą. To do roboty - raz dwa póki mamy rekordy zakażeń. A jakby co - to ruszyć WOT i kiboli.


      Teraz poczekamy na jakąś wredną prowokację, bo się kurdupel nie podda tak łatwo - oby nie przesadził. Obecnie ( 22:15) wdzięczny naród poszedł pośpiewać mu kołysanki pod samym domem… albo uwolnić kota - kto to wie.
      ***** ***.

      ps. Tak osobiście - jestem zbudowany treścią niektórych haseł niesionych podczas spacerów - to wymaga jakiegoś opracowania i wydania. Może w wątku - wielka księga chodzenia. A jakie jest wasze ulubione hasło?
      • scand Re: smutne wybory 31.10.20, 09:18
        Moje ulubione hasło:
        jestem zmęczony polityką, chciałbym odpocząć.
        Ale gdzie jest miejsce, w którym można odpocząć ?? Jakaś wieś w Bieszczadach? W mieście chyba nie ma takiego miejsca..
        • mu_ndek_on Re: smutne wybory 02.11.20, 21:50
          Jednym słowem -wolisz zagłębiać się w stare Heglowskie kategorie - niż obserwować walkę o „wolność” która rozgrywa się na ulicach. Wolność - jest kategorią raczej społeczną - a co za tym idzie -niestety także polityczną - jej historyczne przygody napędzają tzw. rzeczywistość.

          • scand Re: smutne wybory 02.11.20, 22:47
            Tak, teoria Hegla z jego odyseją wolności jest niewątpliwie ciekawa. Mam dwie książki Hegla, które chciałbym przeczytać - "Fenomenologię ducha" oraz "Naukę logiki". Ale czy jeszcze kiedykolwiek je przeczytam ? Przygniatający strumień trywialnych zdarzeń codzienności powoduje, że brakuje czasu na dzieła fundamentalne..
            • mu_ndek_on Re: smutne wybory 16.11.20, 21:18
              Hegel. Trzeba mieć iście młodzieńczy zapał (i jeśli go kiedyś nie wykorzystałeś -to teraz się znudzisz –no chyba, że ciągle jesteś podatny na owo romantyczne uwiedzenie – „wszech-zrozumienia”). Ten rodzaj poezji już mnie raczej nie porywa. Rzeczywistość nie jest- ani rozumna ani logiczna.

              Idealizm bywa pociągający – co jasno widać - choćby na przykładzie Marksa - jako kontynuatora heglowskiego (dialektycznego) podejścia do historii ( jak się ten idealizm kończy to już wiemy i jesteśmy w tym względzie nieco mądrzejsi od Hegla). Ów magiczny dialektyczny ciąg: subiektywne – obiektywne – absolutne , absolutnie mi nie odpowiada – jest bajkowy- no powiedzmy –najwyżej- poetycki (przy czym sama forma tej poezji nie jest zbytnim osiągnięciem) Fenomenologia ducha? – nie wierzę w duchy.


              Pozwolę sobie zacytować , Georga – a dalej, Wilhelma – i jeszcze - Fryderyka i na koniec -Hegla („Wykłady z historii filozofii”) „ Każda filozofia (…) należy do swojego czasu i zamknięta jest w jego granicach” - tu się z w/w zgadzam – czas sztywnych idealistycznych, historyczno – duchowych systemów dawno przeminął – co daj boszsze amen (ale jego odpryski w różnych religiach ciągle są nieznośnie obecne i swoją durną „prostotą” - utrudniają życie).


              Ps. Najwyraźniej inaczej rozumiemy – trywialność/prozaiczność (filozofia to umiejętność wydobycia z każdej prozy owego jądra poezji – które jest interesujące i coś nam o nas opowie (no tu pojechałem trochę jak Hegel – zbliżając się do jego rozważań o sztuce (prześwitywanie idei?) – tyle, że on jak zwykle poszukuje „prawdy absolutnej” wolnej od wszelkiego relatywizmu i tu też jesteśmy już nieco dalej od Hegla w rozpatrywaniu emocjonalnych tworów jakimi są dzieła sztuki. Ale skąd mógł wiedzieć o twórczych schematach naszego mózgu albo o genetycznych skłonnościach do łączenia nieoczywistych idei ? )

              Ps. Na świecie zdarzają się jednak i wesołe wybory – bezwstydne populistyczne dupki (np. pomarańczowy z USA) czasami przegrywają i mimo tego - że zachowują się jak rozkapryszone dzieci - którym zabrano wszystkie atomowe zabawki – muszą odejść.

              • scand Re: smutne wybory 16.11.20, 21:54
                Zgadzam się że w filozofii Hegla jest wiele poezji. W zasadzie tworzył on mitologię, coś podobnego w zasadzie tworzył np. Leśmian ( i wielu innych), tyle że Hegel tworzył to "na poważnie". Jednak mitologie również oddziałują.
                Trumpowskie "Make America great" ( again ?) to właśnie również odwoływanie się do mitologii.
                Ludzie zatem nadal potrzebują mitologii mimo komputerów i internetu. Globalna sieć nerwowa ludzkości - nikt nie wie - czy jest z natury stabilna czy też niestabilna. Stabilizacji raczej nie widać i siec wygeneruje zapewne jeszcze niejedną mitologią. Odyseja ducha nie jest jeszcze zakończona.
                Jak by dzisiaj to wszystko opisał Hegel za pomocą swojego filozoficzno-poetyckiego języka, Byłoby to ciekawe..

                a może istnieją jeszcze hegliści.
                • mu_ndek_on Re: smutne wybory 20.11.20, 22:34
                  Poezja ze swoimi subiektywnymi „prześwitami zrozumienia” - moim zdaniem jest jednym z najdoskonalszych narzędzi poznania (podobnie jak cała sztuka). Rzecz jasna dobra poezja (co znaczy dobra?). Ci - którym nie starcza wyobraźni zostają filozofami- narzucając swoim intuicjom kaganiec systemu. I to już wygląda czasami śmiesznie.
                  ( mimo że oni robią to rzeczywiście „na poważnie”) .

                  Dlatego cenię sobie dekonstrukcję tych metafor w wykonaniu apostołów tropiących wszelką irracjonalność naszych przeświadczeń - tych usiłujących opisać rzeczywistość -prostackimi metaforami ( a muszą być prostackie by były skuteczne i trafiły pod strzechy to już o polityce bo Hegel używa języka czasami nieznośnie dętego oraz formalnie zawiłego). Jeśli ich brakuje (wszelkich mitologi) można rozniecić kolejną teorię spiskową (też oczywiście prostacką - by lud poczuł się wreszcie wtajemniczony . To narzędzie jest skutecznie wykorzystywane)

                  Prawdopodobnie nie posługujemy się niczym innym - niczym innym - jak tylko „mitologiami” (poza odrobiną niepewnej i ciągle korygowanej wiedzy naukowej). I tu wracamy do Hegla - moja wersja jego kierunkowej „metody” (subiektywne - obiektywne - absolutne) wygląda następująco - subiektywne - subiektywne bardziej - subiektywna mitologia - subiektywny system nabierający absolutnej wartości - ale tylko dla twórcy systemu.

                  „Prawda” systemu? Pozwolę sobie zacytować jednego z pierwszych dekonstrukcjonistów - czyli Nietzschego :

                  „ W jakimś odległym zakątku promienistego wszechświata , rozłożonego na niezliczone systemy słoneczne- była pewna gwiazda, na której inteligentne zwierzęta wynalazły wiedzę.Był to moment najbardziej wzniosły i zwodniczy „ Historii Powszechnej”: ale - jakby nie było - to była tylko minuta”

                  Połączenie trafnej przenikliwej metafory (poezja?) z brakiem nadętego systemu - jak się wydaje - najtrafniej opisuje „rzeczywistość” gatunku.
                  Jak to się dzieje , że tak łatwo kupujemy subiektywne systemy jako prawdziwe ?- to już polecam Nietzschego - nie Hegla.

                  I może jeszcze jedna próbka postmodernistycznej „poezji” mistrza:

                  „Czy czasem nie zasłania mu natura większości rzeczy -tak iż pozostaje on wypędzony i uwięziony w sieci pełnej pychy, a przy tym iluzorycznej świadomości? Ona wyrzuciła klucze i dlatego - biada nieszczęsnej ciekawości, która może spoglądać na zewnątrz tylko przez szczelinę świadomości.”


                  Ps
                  Trampizacja - czyli utytłanie życia politycznego w bzdury dla przykrycia pomarańczowych przekrętów. Podobnie jak teoria zamachu w naszej rzeczywistości - ale to już opisywałem. To wulgarna wersja „mitologii” - czyli teoria spiskowa albo po prostu kłamstwo -może być nawet - kłamstwem założycielskim w jakimś subiektywnym kaczym systemie.

                  Zdrowia życzę
                  • scand Re: smutne wybory 24.11.20, 16:43
                    Ja osobiście cenię bardziej chyba konstrukcjonistów niż dekonstrukcjonistów, dlatego Hegel jest dla mnie, mimo wszystko, bardziej wartościowy niż Nietzsche...
                    Chociaż wiadomo Nietzsche to klasyka dekonstrukcjonizmu, postępujący rozkład swojego umysłu potrafił przekuć na filozofię.
                    I rzeczywiście sprawdziło się że jest raczej dynamitem niż człowiekiem, rozwalił sporo - ponadto stał się patronem rzeczywistych sił destrukcji w świecie i niejako patronem dwóch wojen światowych (choć prawdopodobnie nie to było jego intencją, brzydził się raczej anty-indywidualistyczną organizacją społeczeństwa, której te dwie wojny wymagały). Nietzsche był jednocześnie filozofującym poetą pokazując tym samym jaka siła tkwi w "poezji".
                    • mu_ndek_on Re: smutne wybory 25.11.20, 00:09
                      Nie do końca wiem - co masz na myśli - pisząc „konstrukcjonistów” ?
                      Być może - chodzi Ci o jakieś pojęcie z zakresu pojęć społecznych lub socjologicznych - albo po prostu - dobrze ugruntowanemu określeniu „dekonstrukcji” chcesz coś przeciwstawić odejmując „de”?

                      Z tym „postępującym rozkładem umysłu” to mało eleganckie i rzecz jasna nieprawdziwe - daj bosze innym taki rozkład. Z drugiej strony tak wrażliwy i genialny umysł jak Nietzsche- jako jedyny umiał przewidzieć „dzieje świata” - które tak bardzo umknęły np. Heglowi - mimo szeroko zakrojonych poszukiwań (oraz pragnień sensu i innych podobnych mrzonek - potrzebnych gatunkowi).

                      Wrażliwość i geniusz ma swoją cenę.

                      Lekką, końcową kompromitacją filozofowania w stylu heglowskim były odkrycia Darwina i Freuda (Marks tylko je pociągnął dalej). Nietzsche opisywał „rzeczywistość” - a jak skutecznie? to można zweryfikować patrząc na ilość cytowań w pracach naukowych - ciągle jest w czołówce (tak przynajmniej było kilka lat temu - teraz nie mam już dostępu do portali- które się tym zajmują i nie chce mi się szukać)

                      Podsumowując - Hegel poeta subiektywnych światów gdzieś zmierzających?(co jest równie piękne jak i nieprawdziwe) służy zapomnieniu i w tym celu słusznie można go używać.

                      Nietzsche odbiera „rzeczywistość” swoją wrażliwością i nie ma zamiaru nic upiększać (mimo wielkiej literackiej wyobraźni) a tylko inspirować (niestety wszystkich - także dupków). Właściwe zrozumienie Fryderyka nastąpiło stosunkowo niedawno a wyklęcie przez kościół dotąd pokutuje (jak to w kościele) w powierzchownych tzw. poglądach.
                      • scand Re: smutne wybory 25.11.20, 18:57
                        Pisząc o konstrukcjonizmie rzeczywiście myślę o antytezie dla dekonstrukcjonizmu.
                        Filozofowie, którzy tworzą systemy są dla mnie ciekawsi niż ci którzy je niszczą.
                        Bardziej wartościowe jest coś zbudować niż potem to niszczyć. ( zawsze jest to bowiem potem) Być może taka postawa bierze się również z mojego rozumienia matematyki - cenię twórców systemów.
                        Co do wrażliwości Nietzschego istotnie była ona niebywała ale jednocześnie była chorobliwa. Są filozofowie, którzy z jego choroby wywodzą jego filozofię. Był wrażliwy a jednocześnie okrutny. Chcąc nie chcąc usprawiedliwił więc hitlerowski ideał Niemca z czasów II wojny światowej: wrażliwy meloman a jednocześnie zdolny do największych okrucieństw ( np. Heydrich).
                        Pojęcie nadczłowieka jest tak łatwo wypaczyć, że chyba ów wrażliwy Nietszche musiał to wiedzieć. Ale nic sobie z tego nie robił, bo generalnie nie używał słowa "odpowiedzialność" i prawdopodobnie nim gardził ( jako postawą prospołeczną) Skrajny indywidualizm powoduje że Nietzsche jest wielbiony przez indywidualistów, ale historia pokazała już jak niebezpieczni dla innych mogą być "indywidualiści", którzy w pewnym momencie postawia się nad innymi ludźmi.
                        • mu_ndek_on Re: smutne wybory 25.11.20, 21:18
                          Trochę - mi się już nie chce - bo to już było - więc polecam po prostu - czytanie, a nie posługiwanie się opiniami (a jeśli opinie - to z cytatami kogoś znanego)


                          „Gdy mówiliśmy o ogromnym wpływie, jaki Nietzsche wywiera na współczesność (Rorty powiada nawet, że żyjemy w postnietzscheańskiej erze), chcieliśmy się podzielić własnym odczuciem i przekonaniem, może niezbyt odkrywczym, że jego filozoficzne przedsięwzięcie mierzy się z tym samym problemem, który coraz mocniej i coraz powszechniej dotyka nas samych. Jednak fakt wielorakiego rozumienia i niezrozumienia tej myśli zdaje się sugerować, iż większość komentatorów, których problem ten mocno dotyka, podchodzi doń z gotowym nastawieniem, a nieraz i rozwiązaniem, i próbuje badany przez siebie materiał nagiąć do własnych oczekiwań. Nie ma w tym nic dziwnego, Nietzsche nie jest pierwszym filozofem, którego to spotyka. Jednakże, jeśli zgodzimy się ze stwierdzeniem, że dzisiejszy wpływ Nietzschego spowodowany jest w głównej mierze aktualnością poruszanych przez niego zagadnień, to być może warto byłoby spróbować dowiedzieć się, co on sam na ich temat miał do powiedzenia.”

                          S. Łojek ze wstępu do książki „Obrona Nietzschego. Rzecz o odpowiedzialności” to najprostsze co znalazłem.

                          Może jeszcze jedno - jak Ci się wydaje - kto trafniej opisuje naszą racjonalną ,zrównoważoną dążącą do absolutu (co by to nie miało znaczyć) „rzeczywistość” ? Który z nich jest poetą „autentycznym” a który bajkopisarzem?
                          • scand Re: smutne wybory 26.11.20, 12:48
                            To, że Nietzsche jest ważny to nie ulega wątpliwości. Choćby to, że miał wpływ na obie wojny światowe świadczy o jego randze. Według mnie jednak nie stworzył spójnego systemu więc generalnie każdy może brać z niego, co jest dla niego wygodne. Czasami mówi się, że aforystyczny styl jego wypowiedzi był zamierzony - ja jednak myślę, że do innego już w swoim osłabieniu nie był zdolny. W pewnym sensie mógłbym uważać się za niezsche'anologa, gdyż sporo o nim czytałem ale nigdy mnie nie wciągnął na tyle że mógłbym powiedzieć, że to "mój" filozof. Zawsze odczuwałem wobec niego pewien dystans.
                            Zapewne jeśli są ludzie nim zafascynowani to pewnie ze względu na jego indywidualizm, jak powiedziałem, skrajny. Niestety wydaje mi się, że na nietzscheanizmie nie da się zbudować jakiegokolwiek dobrze funkcjonującego społeczeństwa. Jest chyba większym poetą niż wspominany Hegel, wiadomo, poezja jest wieloznaczna - stąd wiele znaczeń, jakie nadawane są twórczości Nietzschego i wyjaśnienie tajemnicy "wielości cytowań", Może to też tłumaczy jego popularność - każdy może go przerobić na swoje kopyto.

                            Z kolei moje pytanie do Ciebie dlaczego uważasz, że
                            " jako jedyny umiał przewidzieć „dzieje świata” "?
                            Czy przewidział, że czytelnicy jego książek będą zakładali obozy koncentracyjne?
                            • mu_ndek_on Re: smutne wybory 30.11.20, 20:56
                              Nie nazwałbym się specjalistą od Nietzschego mimo - że sporo przerobiłem - (i nawet znalazłem stare notatki) ale to było dawno (choć - dobrze się bawiłem czytając - niedawno przetłumaczone i wydane - notatki mistrza z lat 1882/1884) .
                              Opracowania „na temat” nie są zazwyczaj miarodajne - jak to zwykle bywa, kiedy - jeden autor opisuje to - co miał na myśli inny autor. Opinie bywają skrajne w zależności od skłonności (może napisz na czyjej interpretacji się opierasz)

                              Jak się pewnie domyślasz taka sama ,rzec można - różnica skłonności (genetycznych) dzieli nas obu.
                              Zazwyczaj nie dyskutuję z osobami, które nie czytając danego filozofa - wdają się w dyskusję posługując się opiniami innych.

                              Jeśli zaś chodzi o tak różnorodnego i wielobarwnego autora jak Fryderyk - to wręcz nie sposób posługiwać się zapożyczonymi poglądami - bo zawsze będą ledwie cząstkowe (pominę tu wyjątkowe zakłócenie owego zrozumienia przez histeryczną wręcz reakcję kościoła - co zazwyczaj mówi o systematycznej i zakrojonej na wielką skalę operacji propagandowej - zohydzającej każdego przeciwnika - czego przykłady mamy na bieżąco )

                              To nie system - to sposób myślenia - dociekliwy, krytyczny pełen historycznych i „biologicznych” uwag o gatunku - na tyle rewolucyjny (szczególnie w tamtych czasach) że ciągle aktualny i takim ,jak się zdaje - pozostanie na zawsze… niezastąpiony do zwalczania/demaskowania bajkowych ideałów nie mających nic wspólnego z tzw. rzeczywistością itd itp można by tak pisać i pisać jak to antycypowało np. naukę czy oczywiście filozofię ( biorąc pod uwagę durnotę polityków i ich skłonność do wykorzystywania wszystkiego w celach ideologicznych - nawet tego czego nie rozumieją ) także polityczne ideologie (dla jasności - on ich nie wywołał a przewidział) czy walkę z „filisterską” kulturą swoich czasów co i teraz także jest aktualne… .

                              Co do dwóch wojen ?- a na koniec… obozy koncentracyjne? poważnie?

                              To już przesada i pojęciowe zacietrzewienie - jeśliby szukać jakiś podstaw ideologicznych nazizmu - to raczej zasługa Hegla z jego kultem państw narodowych. Nietzsche występował zdecydowanie przeciwko pruskiemu nacjonalizmowi i militaryzmowi.

                              Na koniec - bo nie ma teraz zbyt dużo czasu - jak wybrać właściwą interpretację poglądów - jeśli na niej chcesz (?) opierać dyskusję? Poznaj człowieka, który jest twórcą tej filozofii i jej podstawowych pojęć- czyli solidna biografia (a najlepiej więcej niż jedna). Z niej dowiedziałbyś się jak nienawidził szwagra za jego antysemityzm jak wierny był kosmopolityzmowi albo jak zwalczał karę śmierci i okrutne kary w więzieniach czy wreszcie rosnącą hipokryzję kościoła.
                              • scand Re: smutne wybory 03.12.20, 10:45
                                Sporo wiesz Mundku o Nietszchem.
                                Którą z jego książek uważasz za najważniejszą ?
                                Ja czytałem parę jego książek i parę książek o nim, ale też było to dość dawno temu.
                                Najbardziej mnie wciągnęło "Ludzkie, arcyludzkie". Zdecydowanie nie wpadłem w sidła w Zaratustry i nie wiem dlaczego ta właśnie książka była bardzo popularna wśród niemieckich żołnierzy w czasie I wojny światowej ( może dlatego, że pełno w niej aprobaty okrucieństwa). "Antychrześcjanin" napisany tuż przed ostatecznym załamaniem jego umysłu okropny.
                                Znam też zatem jego biografię. Filozofia Nietzschego jest wybitnie antyspołeczna i paradoksalne jest że znalazła swoje miejsce w totalitarnym społeczeństwie niemieckim. Może ze względu na pogardę dla współczucia i swoisty arystokratyzm?, który hitlerowcy rozciągnęli na całą niemiecką społeczność - tworząc kategorię nadludzi i podludzi - na pewno nie było to zamierzeniem Nietzschego, ale czy to zmniejsza jego odpowiedzialność ? On nie czuł się w ogóle odpowiedzialny za swoje słowa - tu był trochę jak dziecko - zadowalało go że rozwala społeczeństwo takie jakie znał , może miał pewną satysfakcję że niszczy je tak jak choroba niszczy jego - możliwe że miał urojenia prześladowcze i była to forma samoobrony. Jest zatem przede wszystkim burzycielem nie budowniczym. Ciekawe że mając wcześnie ( 33 lata ?) przyznaną rentę, która pozwalała mu w miarę spokojnie ( nie licząc choroby) żyć i jeździć po ośrodkach uzdrowiskowych jednocześnie gardził współczuciem ! Hipokryzja czy schizofrenia?
                                Czy zatem mistrz? Raczej nauczyciel pychy by nie powiedzieć hybris.
                                Apogeum niemieckiej hybris to II wojna światowa.
                                • mu_ndek_on Re: smutne wybory 07.12.20, 00:21
                                  Na tym - to właśnie polega - że nie można przeczytać jednego najważniejszego „czegoś” a trzeba przeczytać wszystko. To jest posiłek bez dania głównego. Ci, którzy tylko spróbują i nie dotrwają do drugiego dania lub zadowolą się deserem nie poczują nawet smaku tej bolesnej intelektualnej uczty.

                                  Żołdacy w okopach urąbali się wódą już na początku obiadu wzdychając do swoich własnych romantyczno mistycznych skłonności i wyszli z przyjęcia zataczając się uwzniośleni własnym pijaństwem. To się musiało skończyć wiecznie powracającym kacem całego narodu i tak się skończyło. Pijani nie mają głowy do jasnego rozumienia jak bardzo Nietzsche - chce ich uwolnić od owego romantycznego panteizmu i wmontowanej w te durne uniesienia teleologi.
                                  Zaratustra to epicki poemat krwią napisany, bo tylko to jest cenne - a że dobrze napisany -to niesie jak pieśń bojowa zagłuszająca małe rozumy. Ale on nie chce dowodzić głupcami i nigdy nie chciał dowodzić kimkolwiek ani panować.
                                  „Panowanie? obrzydliwe! Nie chcę narzucać mojego typu. Moim szczęściem jest wielość”



                                  ps.
                                  Społeczne? antyspołeczne? - jakie to ma znaczenie ? - dla filozofii?
                                  Stawiasz na „społeczność” filozofii? Na budowanie społeczeństwa w oparciu o jakąś „właściwą” filozofię - to pomysł Marksa? Z drugiej strony nie interesują Cię bieżące procesy społeczne/polityczne mimo ich intensywności i znaczenia dla społecznego obszaru - który wyraża społeczne nastroje Twojego plemienia?
                                  To się trzeba zdecydować i doczytać F.N. bo nie ma chyba drugiego tak zatroskanego o losy własnego plemienia i całego gatunku.

                                  Jakieś przykłady „pogardy dla współczucia”? -Nie czół się odpowiedzialny?czyli nie dość - że burzy (to by trzeba wiedzieć jakie to było społeczeństwo - a było to społeczeństwo, które doprowadziło do dwóch największych wojennych katastrof - to może dobrze, że chciał nim nieco potrząsnąć?)
                                  Więc burzy i do tego włóczy się po uzdrowiskach? Tu nie wiem o co chodzi?
                                  Nadczłowiek nie jest bytem gotowym - jest bytem stwarzanym - eksperymentalnym i reprezentuje uniwersalność stającego się świata - przyszłego świata. Jest programem wymierzonym w tamto społeczeństwo w jego gnuśność i militarystyczne ambicje oraz durne romantyczno-mistyczne uniesienia… itd itp - późno już - dobranoc.
                                  • mu_ndek_on Re: smutne wybory 08.12.20, 09:33
                                    Errata - zdany jestem na obcojęzyczną sekretarkę (ma na imię Siri) - w przetwarzaniu słów na tekst - nie jest idealna (a Ty się Scandzie boisz sztucznej inteligencji ) - nie mogę nawet walnąć jej w czoło , by odróżniała „czół” od „czuł”. Wywalić jej nie wywalę -bo się sam nie wyrobię - muszę jednak lepiej sprawdzać. Pozostaje przeprosić - za tym razem niezamierzone ortograficzne byki (o przecinkach nie wspomnę).
                                    • scand Re: smutne wybory 08.12.20, 11:18
                                      To ciekawe z tą Siri, jak ona pracuje? Przetwarza słowa mówione na tekst ? jest ogólnie dostępna dla wszystkich ?
                                      • kalllka Re: smutne wybory 09.12.20, 14:00
                                        Coś mundkowy siriuszy zaniemówił/ zaniepisal.
                                        Może gdy mu upgrade’uja system / apple/to odezwie w sprawie wyjaśnienia na czym polega głosowa transalacja na pismo.
                                        W każdym razie, miłych przed i po świątecznych słów /snow

                                      • mu_ndek_on Re: smutne wybory 13.12.20, 00:55
                                        Otóż, tudzież - przetwarzanie mowy na tekst polega na tym - że ja coś bełkocze i to zostawia swój ślad (zazwyczaj ) czarny na białym. Ten ślad jest symbolicznym przedstawieniem mowy który zazwyczaj jest możliwy do odczytania. Mówię po polsku (z Siri nie można jeszcze przez chwilę rozmawiać po polsku ale za to w wielu innych językach co jest bardzo pomocne ).
                                        W aplikacji (a) pages - posiadam jak większość użytkowników , możliwość mówienia po polsku i onże (ten program ) po polsku pisze. Toby Ci się Scandzie pewnie podobało (przynajmniej jakiś czas). Kropki i inne znaki (poza literami) trzeba również wypowiedzieć kropka

                                        Jak słusznie zauważyła , zupełnie nieznajoma , owa możliwość częściej występuje w komputerach
                                        z nadgryzionym jabłuszkiem. Czytanie sensu oraz kontekstu jest poza zasięgiem i tam długo pozostanie - czego wam jednak życzę (oprócz nieustająco - zdrowia) świątecznie (skoro na to czas).

                                        Ps - więc bardziej o gadżetach jednak.
                                        • scand Re: smutne wybory 14.12.20, 09:47
                                          To nowa możliwość, która może zmienić wiele ... np. ilość powstających książek.
                                          Oczywiście ich jakość niekoniecznie wzrośnie.
                                          Szkoda, że nie dla każdego sprzętu Siri jest zatem dostępna, ale pewnie to kwestia czasu kiedy tak będzie. Ciekawe co by powiedział Sokrates na taką możliwość?
                                          Lubił gadać ale nic nie napisał .. teraz mógłby smile.
                                  • scand Re: smutne wybory 20.12.20, 20:29
                                    Nietzsche to swego rodzaju filozoficzny bajkopisarz. Zdumiewające jak wielu ludzi jego niespójne, histerycznie rozdygotane pomysły brało na poważnie. Te zagadkowe wieczne powroty ( czego on właściwie chciał ?- powrotu antycznego niewolnictwa?), enigmatyczni nadludzie jako ideał prowadzący nie wiadomo do czego (bo na pewno nie do harmonijnego społeczeństwa), filozofowanie młotem itp..byłyby tylko pewnymi poetyckimi próbami zmęczonego umysłu filozofa, przeczuwającego własny rozkład i próbujący nadludzkim wysiłkiem woli go powstrzymać ( nie udało się) gdyby nie zostały podchwycone przez najgorsze elementy społeczeństwa niemieckiego i przekształcone w wizję pełną pychy, okrucieństwa i bezwzględności. Nietzsche oczywiście nie był hitlerowcem i sceny amoku na widok wodza z wąsikiem zapewne wprawiałyby go w przerażenie. Ale kto wie ...a może jednak byłby zachwycony "brunatną bestią" i powiedziałby "Oto nadczłowiek" - kto wie ?
                                    Wszystkiego można się po nim spodziewać. Ze sprzeczności można - jak wiadomo - wyprowadzić każdą tezę - dlatego tak wiele jest interpretacji jego filozofii, często wzajemnie się wykluczających.
                                    • mu_ndek_on Re: smutne wybory 01.01.21, 21:01
                                      Drogi Scandzie - niezła próba podtrzymania rozmowy - niemniej jednak musiałem poczekać na jakiegoś potężnego kaca by Ci odpowiedzieć.

                                      W tym stanie tłumaczyć mi się już nie chce - moglibyśmy „dyskutować” gdybyś przedstawił jakieś konkretne interpretacje kluczowych pojęć z arsenału mistrza a nie jedynie powierzchowne i już nieco zużyte mniemania.
                                      Nietzschego mam już za sobą - pozostanie w historii filozofii i wielu innych dziedzinach- postacią ciągle żywą (napewno bardziej żywą niż Hegel - który przypominam jest inspiracją dla pruskiego militaryzmu - a co za tym idzie - inspiracją narodowych wielkomocarstwowych ambicji i wreszcie wojny. Z tych czasów polecam raczej Schopenhauera - to nie jest romantyczno narodowy poeta i z pewnością nie bajdurzy jak Hegel i jednocześnie nie schlebia narodowym porywom motłochu. Dwa tomy i wszystko.)
                                      Polecam więc Artura i życzę wszelkiego niespodziewanego w roku 2021.
                                      • scand Re: smutne wybory 02.01.21, 10:28
                                        Również życzę Tobie Mundku i wszystkim innym bywalcom Kawiarenki znacznie lepszego roku niż ten zakończony właśnie 2020. Co do Nietzschego ma on jedną niewątpliwą zaletę - doskonale nadaje się do kawiarnianych pogaduszek, ze względu na to że jest tak niejednoznaczny i są tak różne interpretacje jego filozofii. Niewątpliwe wywołał spory ruch w filozofii ... i nie tylko w filozofii. Jeżeli dyskusja o całości jego poglądów wydaje ci się Mundku niemożliwa to być może przynajmniej mógłbyś mi rozjaśnić ( jeśli i to już kiedyś przemyślałeś) o co mu chodziło z tym "wiecznym powrotem", bo to jest dla mnie jedno z mniej zrozumiałych jego pojęć. Jeszcze raz zatem życzę wszystkim powrotu do stanu sprzed pandemii, choć sama pandemia nadal - o czym należy pamiętać - jest aktywna.
                                        • mu_ndek_on Re: smutne wybory 03.01.21, 00:00
                                          Ową metaforę „wiecznego powrotu” można wytłumaczyć na przykładzie „wiecznego kaca” - trzeba się liczyć z konsekwencjami „złych „ uczynków. Postępuj tak - jakbyś był zmuszony do powtórnego przeżycia już przeżytego - postępuj tak byś spokojnie czekał na nieuniknioną powtórkę - bez strachu czy nadmiernego wstydu.

                                          Niemcy ze swoim nacjonalistycznym awanturnictwem posuniętym aż do faszyzmu - są ofiarą ciągłego historycznego wiecznego powrotu kaca - ale wyciągnęli wnioski i wzorcowo przerabiają własne szaleństwa wyjaśniając je gruntownie (oraz czujnie zapobiegają). Mają nadzieję ,że ewentualna powtórka będzie już inaczej wyglądała lub nie będzie miała miejsca w nowych pokoleniach. (rzecz jasna to metafory - a ta interpretacja jest najprostsza i jeszcze trzeba by przerobić Schopenhauera i jego wschodnie inspiracje z których czerpał Fryderyk i jeszcze jak to z metaforami - muszą trafić na podatny grunt by mogły zaistnieć - niewypowiedziane ale zrozumiane ,amen)

                                          Przypominam w jakich czasach żył Nietzsche i z jakim społeczeństwem walczył (tu należałoby opisać owo społeczeństwo na utylitarystycznym dorobku z jego bogobojnym zakłamaniem i wielkomocarstwowym nacjonalizmem itd itp ale wybacz - może innym razem ( choć obecnie grupka oszo-łomów czerpie z owej tradycji historycznych dupków - i można to lokalnie obserwować - tu usiłuję powrócić do zapomnianego tematu wątku)

                                          Podsumowując (?) Mistrza dekonstrukcji, który walczył ze społecznym relatywizmem : programowo nie tworzył systemu a na koniec tragicznego życia - szaleństwo ostatecznie uwolniło go od tych dogmatycznych tęsknot.
                                          Prawie od samego początku przeciwstawiał się owej tradycji filozoficznej - tworzącej zamknięte aprioryczne konstrukcje pojęciowo- teoretyczne. Rozumiał świat i wiedział - że nie da się nad nim zapanować intelektualnie.
                                          Rzeczywistość - co dopiero teraz sobie uzmysławiamy - jest pozalogiczna i u swoich podstaw wymyka się wszelkiej metodzie - jest różnorodna i ciągle się staje a gatunek mający ambicje nad tą rzeczywistością panować - jest irracjonalny i w swych „przedstawieniach” tragiczny - demaskując swoje beznadziejne racjonalistyczne uzurpacje/marzenia.

                                          Był człowiekiem - w pełnym tego słowa znaczeniu - podważając znaczenie własnego dzieła i wątpiąc w jego sens. Drżał o gatunek i jego dziedzictwo- widząc emocjonalne ambicje znudzonej arystokracji swoich czasów.
                                          Kierował się zdecydowanie w stronę nauki - chciał z niej uczynić podstawę wszelkich gatunkowych odniesień kulturowych - widząc w niej neutralność aksjologiczną - choć zdawał sobie sprawę z wygody i lenistwa mas i jej tęsknot za metafizyką gasnących religii.

                                          I jeszcze (oprócz wielu innych zagadnień - np. ciało) ten najcenniejszy filozoficzny krytycyzm/sceptycyzm podważający wszelkie bajania i owa nieufność rozumu wobec samego siebie ( to podstawowa zasada „intelektualnej uczciwości”) Tu trzeba by poznać choćby dwa inspirujące go nazwiska: Lange czy Afrikan Spir - i to już chyba musi być na dzisiaj koniec - choć to nie jest nawet ułamek różnorodności zawartej w pismach Mistrza.

                                          (to ostatnie nazwisko - Afrikan Spir - nie jest marką południowo afrykańskiej wysokoprocentowej wódki - ale przypomina mi - że już późno - a z kacem trzeba walczyć - bezwzględnie wykorzystując jego słabość do trunków - nieustająco/wiecznie - na zdrowie! )
    • mu_ndek_on Re: smutne wybory 11.06.23, 21:08
      Czy następne wybory będą równie smutne? Można chyba powiedzieć - że jeśli wynik znów się powtórzy - to będą to wybory tragiczne.
      A jakie jest zdanie drodzy forumowicze?
      Przypominam że rozmawiamy o ideologii z której cytaty są zawarte w pierwszym poście.
      • kanciasta Re: smutne wybory 12.06.23, 12:35
        mu_ndek_on napisał:

        > Czy następne wybory będą równie smutne? Można chyba powiedzieć - że jeśli wynik
        > znów się powtórzy - to będą to wybory tragiczne.
        > A jakie jest zdanie drodzy forumowicze?
        > Przypominam że rozmawiamy o ideologii z której cytaty są zawarte w pierwszym po
        > ście.
        >

        Moim zdaniem Wybory są dlatego smutne, że jest niska frekwencja wyborcza, a nie dlatego,
        że wygrywa "nie ta co powinna" opcja polityczna.

        A co do ideologii z pierwszego postu...
        "Postraszyć wrogiem" potrafi i Kaczyński i Tusk i...Mundek wink

        Kto potrafi przekonać jak to będzie dobrze, gdy wróg przegra? I o czyje "dobro" właściwie chodzi?
        • mu_ndek_on Re: smutne wybory 18.06.23, 13:55
          kanciasta napisała:

          > Moim zdaniem Wybory są dlatego smutne, że jest niska frekwencja wyborcza, a nie
          > dlatego,
          > że wygrywa "nie ta co powinna" opcja polityczna.
          >
          > A co do ideologii z pierwszego postu...
          > "Postraszyć wrogiem" potrafi i Kaczyński i Tusk i...Mundek wink
          >
          > Kto potrafi przekonać jak to będzie dobrze, gdy wróg przegra? I o czyje "dobro"
          > właściwie chodzi?


          Tu raczej chodzi o to - kiedy nie będzie tak paskudnie i głupio jak teraz.

          Niewątpliwie - każdy umie postraszyć ,ale rzadko kiedy straszenie i dzielenie elektoratu jest sposobem rządzenia w demokratycznym państwie.
          A dla kogo przestrzeganie demokratycznych reguł będzie złe? No nie wiem - może Ty powiedz komu może to przeszkadzać.

          Ale nie jesteśmy chyba - aż tacy strachliwi … choć osobiście bałbym się o życie młodych matek w polskich szpitalach - o niezauważone 6 metrowe rakiety lecące przez połowę polski czy choćby o edukację pod władaniem paplanta. Bałbym się o wyroki sądowe - ale także o cnotę ministrantów…. I niewątpliwie trzeba się bać różnego rodzaju głupkowatych entuzjastów religijnych - jak nasz forumowy gość tadek53 - który wszelkie problemy „rzeczywistości” chce rozwiązywać cytatami z jednego bardzo starego podręcznika.


          ps
          Trochę nam się kawiarenka zanieczyściła. Blogoreklamiarz ewentualnie samozwańczy entuzjasta ewangelizacji przedwyborczej albo po prostu płatny ze środków budżetowych - hejter. Tak czy inaczej - z jednym bym się zgodził - rzeczywiście gatunek , ze względów ewolucyjnych najchętniej wybiera - bara-bara… ale też podporządkowanie prostym mitologiom. Zdecydowanie polecam Tadkowi - forum religia.
          • kanciasta Re: smutne wybory 19.06.23, 07:50
            mu_ndek_on napisał:


            > Niewątpliwie - każdy umie postraszyć ,ale rzadko kiedy straszenie i dzielenie
            > elektoratu jest sposobem rządzenia w demokratycznym państwie.

            Tak myślisz? Podasz przykłady państw, w których tego nie ma?


            > A dla kogo przestrzeganie demokratycznych reguł będzie złe? No nie wiem - może
            > Ty powiedz komu może to przeszkadzać.

            Najpierw odpowiedz, dla kogo będzie dobre smile


            Demokracja jak religia: wymaga od jednostki pewnych wyrzeczeń w imię „przyszłego dobrobytu”.
            Jednocześnie ma zaspokoić podstawowe potrzeby tym, którzy nie mają "parcia na władzę"
            i potrzebę władzy ludziom "elity". Zdaje się, że koncepcji demokracji jest (tak jak w przypadku religii)... więcej niż jedna wink Siłą rzeczy i demokratyczne reguły różnią się. Wydaje się jednakowoż, że jedna "reguła" jest
            niezmienna bez względu na wszystko: sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie



            > Ale nie jesteśmy chyba - aż tacy strachliwi … choć osobiście bałbym się o życie
            > młodych matek w polskich szpitalach - o niezauważone 6 metrowe rakiety lecące
            > przez połowę polski czy choćby o edukację pod władaniem paplanta. Bałbym się o
            > wyroki sądowe - ale także o cnotę ministrantów….

            W sumie - sądząc po powyższym wpisie - nadawał byś się na prezesa pis. Gdyby zmienić
            powody tego osobistego strachu.

            • mu_ndek_on Re: smutne wybory 13.07.23, 23:12


              > > Niewątpliwie - każdy umie postraszyć ,ale rzadko kiedy straszenie i dziel
              > enie
              > > elektoratu jest sposobem rządzenia w demokratycznym państwie.
              >
              > Tak myślisz? Podasz przykłady państw, w których tego nie ma?


              "dzieł i rządź"

              Przykłady gdzie ,cały aparat państwowy i jego urzędnicy - grają ideologicznie na podział własnego społeczeństwa - by jeszcze bardziej zmobilizować wierny mu elektorat i przy okazji szarpnąć trochę grosza? Gdzie wywołują strach, by potem „bohatersko” bronić suwerena przed wydumanymi zagrożeniami? (Ostatni przykład , już sprawdzony w poprzednich wyborach - „przymusowa relokacja” emigrantów - której nikt nie wymaga! ).

              Gdzie stosują ten wypróbowany polityczny schemat? Głównie w Korei tej bliżej chin - w Turcji czy w Rosji - ostatnie przykłady w demokratycznych państwach - to głupi wyspiarski Brexit albo - to czego próbował pomarańczowy trampek w USA.
              A gdzie tego nie ma - np. W Szwecji w Holandii we Francji nawet u tych paskudnych niemców i w wielu demokratycznych państwach


              > > A dla kogo przestrzeganie demokratycznych reguł będzie złe? No nie wiem -
              > może
              > > Ty powiedz komu może to przeszkadzać.


              > Najpierw odpowiedz, dla kogo będzie dobre smile


              Poważnie? Tylko jeden przykład : Otóż będzie to dobre - dla demokratycznych społeczeństw - choćby z tego powodu - że między państwami uznawanymi powszechnie za demokratyczne od 1945 roku nie dochodzi do konfliktów na dużą skalę czyli wykrwawiających społeczeństwo wojen.

              Czy byłoby dobrze - gdyby Rosja była państwem demokratycznym?
              To drugie pytanie - obok tego - dla kogo przestrzeganie demokratycznych reguł może być kłopotliwe/niewygodne? Ciekawy jestem Twoich odpowiedz


              > Demokracja jak religia: wymaga od jednostki pewnych wyrzeczeń w imię „przyszłeg
              > o dobrobytu”.
              > Jednocześnie ma zaspokoić podstawowe potrzeby tym, którzy nie mają "parcia na w
              > ładzę"
              > i potrzebę władzy ludziom "elity". Zdaje się, że koncepcji demokracji jest (tak
              > jak w przypadku religii)... więcej niż jedna wink Siłą rzeczy i demokratyczne r
              > eguły różnią się. Wydaje się jednakowoż, że jedna "reguła" jest
              > niezmienna bez względu na wszystko: sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po
              > naszej stronie


              Ty rzeczywiście nie rozumiesz i nie lubisz demokracji!
              Nie trzymaj nas dłużej w niepewności i wyjaw tę zbawienną alternatywę - jakim to ustrojem społecznym/państwowym chciałabyś zastąpić demokrację?
              (nie będę się znęcał nad porównaniem - „demokracja - religia” - no chyba, że masz na myśli wewnętrzną tolerancję seksualną kościoła? Ale, chyba nie.)

              Natomiast hasło - „sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie” (oprócz tego że z „samych swoich” ) - to przecież hasło przyświecające zioberkowi i preziowi w bzdurnej , nieprzemyślanej oraz kosztownej - „reformie” polskich sądów. Wystarczy spojrzeć na TK.
              (Wydaje się , że przejmujesz ową niezwykle przydatną pisiowi figurę retoryczną - „odwracanie kota ogonem”)


              > > Ale nie jesteśmy chyba - aż tacy strachliwi … choć osobiście bałbym się o
              > życie
              > > młodych matek w polskich szpitalach - o niezauważone 6 metrowe rakiety l
              > ecące
              > > przez połowę polski czy choćby o edukację pod władaniem paplanta. Bałbym
              > się o
              > > wyroki sądowe - ale także o cnotę ministrantów….
              >
              > W sumie - sądząc po powyższym wpisie - nadawał byś się na prezesa pis. Gdyby
              > zmienić
              > powody tego osobistego strachu.

              Ja jakoś, nie jestem zbyt strachliwy.
              Ale myślisz, że prezio to wszystko ze strachu robi?

              Boi się, że go zgwałcą uchodźcy a potem poddadzą niechcianej aborcji i przy okazji zarażą „różnymi pierwotniakami”? Albo ,nie daj boszsze - zaczną go seksualnie uświadamiać? Albo przy tej inflacji - każą samodzielnie zrobić zakupy w biedronce?
              Już wiem - boi się o swoje dzieci?

              No nie - tutaj odwracanie kota ogonem jest lekko nielogiczne moje obawy czy raczej wku…ennnie - dotyczą działań które zaprzepaszczają szanse mojego kraju - a właśnie prezio to robi. A bać powinien się rozliczeń.
              • scand Re: smutne wybory 14.07.23, 08:48
                > to głupi wyspiarski Brexit

                Brexit to dobry przykład kiedy coś poszło nie tak jak się spodziewano.
                Procesy polityczne niestety nie zawsze są przewidywalne - jednostki nie obejmują dynamiki sieci..
                • mu_ndek_on Re: smutne wybory 15.08.23, 23:30
                  scand napisał:

                  > Procesy polityczne niestety nie zawsze są przewidywalne - jednostki nie obejmu
                  > ją dynamiki sieci.

                  Może kiedyś porozmawiamy o tym - skąd wzięła się polityka i takie niejasne pojęcia jak "państwo" czy "cywilizacja" oraz o tymi co jest w tych pojęciach przewidywalne - ale teraz - nie licząc zbytnio na odpowiedź Szanownej Założycielki - na zadane pytania - zadam następne:

                  Czy uważacie ,że nazywanie -"zdrajcami" (ewentualnie "czystym złem" ) - tych którzy nie wykazują zbytnich zaburzeń i myślą inaczej niż nasz stetryczały władca - może doprowadzić do czegoś rzeczywiście złego?
                  (a to dopiero początek tej jazdy (tzw. Kampanii wyborczej) jaką zapowiadają nerwowe bzdury wypowiadane przez tego starego cwaniaczka - który jak się wydaje, nieźle się pod presją - pogubił.

                  I czy nie czujecie się ( na podstawie pytań „referendalnych” ) traktowani jak niezdolni do krytycznego myślenia - idioci?

                  Pozdrawiam.
                  • kalllka Re: smutne wybory 17.08.23, 12:52
                    Mnie nie bardzo interesują pytania referendalne, w związku z tym nie czuje się idiotka, ponieważ od dawna wiem, co te pytania formułowało-
                    PRL- system myślenia- styl.
                    Ale poważne braki w prowadzeniu informacji ma także opozycja.
                    Bardzo mnie interesuje jak głosować(!)
                    by nie(!) oddać głosu w referendum.
                    • scand Re: smutne wybory 31.08.23, 11:01
                      Zawsze można wrzucić pokreślone totalnie kartki. (będzie to tzw. głos nieważny)
                      Wrzucenie pustych (co bardziej epistemologicznie oddaje chyba twoją sytuację) daje niestety możliwość dopisania zewnętrznych znaków.
                      • kalllka Re: smutne wybory 31.08.23, 11:48
                        Chce brać udział w wyborach ale nie w referendum.
                        ale obawiam się cwaniactwa pisu i tego ze rejestracja /ptaszek przy moim nazwisku i adresie/ będzie wspólna i dla wyborów i referendum i w związku z tym
                        wymuszają tak manifestacje czegoś tam… ale i przede wszystkim frekwencję.

                        Mam wrażenie ze jedynie co mi pozostaje aby cwaniakom nie dawać pola, to adnotacja przy rejestracji, ze biore tylko karte wyborcza.
                        • scand Re: smutne wybory 31.08.23, 13:42
                          Ach tak, chodzi o frekwencję.. możliwe, że twoja propozycja jest dobrym rozwiązaniem..
                          • kalllka Re: smutne wybory 31.08.23, 14:59
                            No, no.. tak właśnie o frekwencję(!wink chodzi. A właściwie o wprowadzenie ich języka- systemu interpretacji dotychczasowych definicji w system prawny. Trochę to wyglada na gambit.
                            Tyle ze strasznie prymitywnie wsadzony pewnie by uwierzytelnić jego / pisowskie/ pochodzenie.
                            Nie mam złudzeń, maja i kasę i możliwości by używając zasłony przez np reklamy, kupować fachowców.

                            • scand Re: smutne wybory 01.09.23, 11:43
                              Mundek pisze o smutnych wyborach. Ale żyjemy w smutnych czasach więc wybory nie mogą być inne niż smutne. Dziwne byłoby gdyby były wesołe wybory w smutnych czasach. Nie jest to smutek ograniczony tylko do Polski, a raczej jest to smutek całego świata mający swoje źródło w smutku tropików.
                              Ale nie tylko tropiki, również martwi mnie Sztuczna Inteligencja. Jeśli SZI przeanalizuje to co się dzieje dla świata to niestety dojdzie niechybnie do wniosku że aby rozwiązać problemy świata należy bezwarunkowo człowieka odsunąć od procesu podejmowania decyzji czyli również od wyborów.
          • scand Re: smutne wybory 19.06.23, 14:33
            Dlaczego nie można wybrać kogoś wartościowego tylko ciągle się zastanawiać, co jest "mniejszym złem"?
            PIS nabałaganił jak rzadko który rząd, może za to zapłaci ... Na pocieszenie tylko to że ogólnie chaos w świecie rośnie i my nie jesteśmy wyjątkiem. W zasadzie można wybrać tylko inny odcień chaosu..
        • krytyk2 Re: smutne wybory 19.06.23, 20:37
          Moim zdaniem Wybory są dlatego smutne, że jest niska frekwencja wyborcza, a nie dlatego,
          że wygrywa "nie ta co powinna" opcja polityczna

          One będą smutne dlatego, że będą niedemokratyczne, nierówne i niesprawiedliwe :po jednej stronie stoi pisowski Goliat , dysponujący mediami publicznymi,klamiacymi bez przerwy,operujący dosłownie miliardami państwowych pieniędzy na kampanię wyborczą,po drugiej biedna jak mysz opozycja, dysponująca marnymi kilkunastoma milionami na wszystko.One będą smutne dodatkowo dlatego, że wisi nad nimi widmo ich sfałszowania -po utworzeniu nowego stanowiska koordynatora elektronicznego wyników wyborczych i osadzeniu na nim pisowskiego człowieka do zadań specjalnych Cieszyńskiego,PiS może "wygrać" te wybory,przegrywając je...Prezes jest człowiekiem szalonym i żadnym władzy i nie cofnie się przed niczym , żeby ją utrzymać.
          • scand Re: smutne wybory 18.09.23, 11:23
            PiS gra nieuczciwie - to fakt - widać to na kążdym kroku, ale mówić że opozycja "dysponuje marnymi kilkunastoma milionami na wszystko" - to przesada. Sama wartość TVN jest wielokrotnie wyższa. TVN jest oczywiście anty-pisowski, a nie jakiś tam "niezaangażowany". Są ludzie w Polsce, którzy programowo tylko oglądają TVN - myślę że jest ich całkiem sporo i on im tworzy obraz polityczny. Poza tym nie zapominajmy, że PO jednak "współrządzi" w Polsce, a mianowicie rządzi w większości dużych miast w Polsce. Te lokalne władze też mają na coś wpływ, choć oczywiście PiS jest im nieprzychylny, ale ich działań nie jest w stanie, w zasadzie, zablokować.
            • krytyk2 Re: smutne wybory 19.09.23, 20:58
              Literalnie mówiłem o dotacji dla partii politycznej.I w zasadzie -jeśli weźmie się w nawias datki prywatne - to tak to wygląda.Pis uprawia propagandę za państwowe miliardy -kto to widział, żeby Morawiecki ,który jest premierem, zamiast rządzić jeździ po kraju i uprawia propagandę swojej partii?
              • scand Re: smutne wybory 20.09.23, 09:50
                No tak, PiS ma łatwiejszy dostęp do pieniędzy (mówiąc eufemistycznie) na szczeblu państwowym, PO na szczeblu lokalnym w dużych miastach.
                W tym sensie równoważnikiem dla Morawieckiego jest np. Trzaskowski w Warszawie, ale to jest równoważnik lokalny.
                • kalllka Re: smutne wybory 20.09.23, 14:01
                  Państwowy dostęp do pieniędzy to eufemizm językowy wpływający na system sprawowania władzy. Znowu mamy kombinacje na definicjach zamiast stosowania zasad kombinatoryki.
                  Wybory więc nie są smutne bo to emocja przynależna refleksji, lecz… są zrezygnowane.
                  Bo na paradogmacie dziala polski system PESEL. Działa na starych skojarzeniach.
                  Tak więc my Polacy mamy SzI- w trzeciej osobie- a nie jakaś tam AI, która kojarzy sie
                  z „Ja”. Z tożsamością i swiadomoscia.
                  A z punktu widzenia PiC-u, w Polsce system zarządzania jest odrębny. Jak powiadają polityczni komentatorzy oparty o status || Rzeczypospolitej- napięcie- ciśnienie=sraczka. .
                  tylko tak potrafią Kaczyński i jego ludzie.
                  Mnie w/ w rzeczy pozbawiają złudzeń i.. rezygnacji.
                  Tym samym, potrafię wskazać gdzie jest problem i go rozwiązać.
                  • scand Re: smutne wybory 20.09.23, 14:54
                    >Tym samym, potrafię wskazać gdzie jest problem i go rozwiązać.

                    Jeśli są ludzie, którzy wiedzą jak rozwiązać problem to jest dobrze.
                    Jeśli do tego rozwiązanie jest właściwe to jest jeszcze lepiej.
                    • kalllka Re: smutne wybory 20.09.23, 17:10
                      Myśle, ze sporo jest ludzi którzy dobrze wiedza gdzie jest problem i wiedza jak to zrobić żeby się go pozbyć.
                      jednak i póki co nie dyskutują o tym. Raz ze ich słowa, najczesciej są tłumione, a pomysły- każda wartość intelektualna po cichu kradzione, a dwa,jak pokazuje doświadczenie, np. wczorajsze starcie „policji” z panią posłanka, pokazuja, ze obecna polska władza to reżim. więc trzeba być bardzo ostrożnym.
                      • scand Re: smutne wybory 20.09.23, 18:52
                        > więc trzeba być bardzo ostrożnym.

                        Lepiej być ostrożnym.
      • krytyk2 Re: smutne wybory 19.06.23, 19:47
        Smutne jest to, co się w tej chwili dzieje w naszym kraju.Pis zupełnie się nie przejmuje żadnymi zasadami - demokracji, funkcjonowania gospodarki, finansów.Robia co chcą.Oprocz tego , że rozkradają państwowe pieniądze, to na dodatek tymi, których jeszcz nie zdążyli rozkraść zarządzają tragicznie Bierze się to z faktu, że ta partia i jej prezes kompletnie nie mają poczucia odpowiedzialności za dobro wspólne.Ten brak odpowiedzialności choć jest immamentna cechą Kaczyńskiego jako człowieka, to jest wzmacniany dodatkowo przez podejmowanie wszystkich decyzji politycznych na zasadzie ciągłej większości parlamentarnej.
        Ja mam tylko nadzieję, że może pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski, opozycja po wygraniu wyborów,zabierze się za personalne,karne rozliczenie pisowskich bandytów.
        • scand Re: smutne wybory 19.06.23, 19:59
          PIS nie zachwyca. Opozycja też nie zachwyca ( przynajmniej mnie) - oba bieguny w wielu aspektach mnie odpychają.
          Co więc wybrać? Dochodzę do wniosku, że żeby być zadowolonym należałoby założyć własną partię i próbować szczęścia w wyborczej loterii. W tym roku jednak nie dam rady, ale .... może za 4 lata ? smile - jakby tak się zdarzyło, głosujcie na Scanda, dużą częścią mojego programu będzie filozofia, więc łatwo będzie rozpoznać moją partię wink
          • krytyk2 Re: smutne wybory 19.06.23, 20:44
            PIS nie zachwyca. Opozycja też nie zachwyca ( przynajmniej mnie) - oba bieguny w wielu aspektach mnie odpychają.
            Masz bardzo wysublimowane poczucie humoru.Konsekwentne niszczenie przez PiS podstawy państwa demokratycznego - trójpodziału władzy,podejmowanie decyzji politycznych niszczących rozwój kraju nazywasz tak łagodnie?Co podiwskie bojówki musiałyby zacząć robić,żeby Twoje wytrawne filozoficzne oko dostrzegło jakąś nieprawidłowość?!?
            • scand Re: smutne wybory 19.06.23, 22:14
              Ależ ja to widzę Krytyku. Na szczęście to nie PIS jest w stanie zakończyć w ogóle naszą cywilizację ( choć idzie w stronę anarchii - nie on jeden jednak w Europie), ale niejaki Putin ze swoim wasalem Łukaszenką. Łukaszenka właśnie dostał jądrową broń i już się ślini, żeby nacisnąć tzw, czerwony guzik. Polecam białoruską TV na youtube.
              Sam przyznasz, chyba Krytyku że harce PiS-u na tym tle to dosyć drobne akcje, Niestety UE nie sprawdza się w walce z faszystowską Rosją, Czy oni nie widzą że to jest teraz główne zadanie dla naszej dyskursywnej cywilizacji europejskiej? Zamiast pochodów przeciw RF pochody LGBT, dziwna w sumie ta nasza Europa.. szaleństwo wygląda, że wszystkich kątów - możliwe że chiński wirus zmienił ludziom mózgi wink

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka