Dodaj do ulubionych

New York - San Francisco w 23 dni

14.01.06, 20:25
Wybieramy sie na 3 tygodniowa wycieczke do USA. Moja zona, ja i corka.
Szukamy osob, ktore taka wycieczke juz maja za soba i chcieliby sie z nami
podzielic swoimi praktycznymi uwagami co do np. ilosci zabieranych rzeczy i
tym podobnych wartosciowych wskazowek. Wiadomo, ze Polak jest dopiero madry
po szkodzie i potem sobie pluje w przyslowiowa brode, ze trzeba bylo to czy
tamto jeszcze zabrac albo zalatwic.
Jedziemy pod koniec lipca z Frankfurtu do NY. Reszta juz autobusem:
Waszyngton, wodospad Niagara, Detroit, Chicago, Sioux City, Park Narodowy
Badlands, Deadwood, P.N.Yellowstone, Lake City, Bryce Canyon, Grand Canyon,
Las Vegas, Los Adgeles, San Francisco. Powrot samolotem do Frankfurtu.
Calosc organizuje biuro podrozy TUI w Niemczech.
Czekamy na rady praktyczne od osob, ktore podobne wycieczki maja juz za soba.
Nie wiem czy kamere video kupic w kraju czy bardziej oplaci sie ja kupic juz
na miejscu w USA.
Lacze pozdrowienia dla milosnikow podrozy
Step44
Obserwuj wątek
    • Gość: albert Re: New York - San Francisco w 23 dni IP: *.aster.pl / *.aster.pl 14.01.06, 22:02
      Baz przygotowany na BARDZO duże różnice temperatur, muisz miec i ubiór zimowy i
      letni
      • step44 Re: New York - San Francisco w 23 dni 15.01.06, 14:31
        Hallo albert - dzieki za ta uwage. Bedziemy na pewno przygotowani na rozne
        temperetury. Lacze cieple pozdrowienia
        Step44
        PS czekam na inne uwagi od osob, ktore byly juz w USA i jezdzily autobusem po
        Stanach
        • Gość: albert Re: New York - San Francisco w 23 dni IP: *.aster.pl / *.aster.pl 15.01.06, 23:06
          Na autobusy najlepiej kupic bilet sieciowy - mozna go kupic TYLKO za granicą

          Zwracam uwagę, że możesz mieć klopot z zabraniem sie do autobusu w piątki
          wieczorem i w niedziele wieczorem - unikaj tych dni.

          Jednak jeżeli jest Was conajmniej 2 osoby i zamirzacie sporo jeżdzic to
          bardziej opłaca sie wynajęcie samochodu.
          • Gość: :)) różnice temperatur w lipcu??? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.01.06, 23:48
            chyba coś ci się porąbało albert - oczywiście mogą być, ale minimalne - będzie
            upalnie

            ja natomiast zrozumiałem że to zorganizowana wycieczka TUI (a może nie?) - wtedy
            to całkiem co innego niż podróżowanie 'greyhoundem'

            z biletami też jest różnie - kiedyś kupiłęm 'sieciowy' na dworcu w NYC - i
            wyszło taniej niż ten z zagranicy, pewnie zależy od promocji
            • wiesniaczek1000 Re: różnice temperatur w lipcu??? 01.02.06, 17:21
              W San Francisco nawet latem jest zimny wiatr. Bylam tam wlasnie w lipcu.
              • Gość: re Re: różnice temperatur w lipcu??? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.02.06, 19:53
                ja też - ale różnice nie są aż takie jak sugeruje kolega
      • ampolion Re: New York - San Francisco w 23 dni 17.01.06, 01:21
        A gdzie ma być ta Antarktyka?... W lipcu nawet na Alasce jest całkiem znośnie.
    • flipflap Re: New York - San Francisco w 23 dni 16.01.06, 20:55
      step44 napisał:

      > Wybieramy sie na 3 tygodniowa wycieczke do USA. Moja zona, ja i corka.
      > Szukamy osob, ktore taka wycieczke juz maja za soba i chcieliby sie z nami
      > podzielic swoimi praktycznymi uwagami co do np. ilosci zabieranych rzeczy i
      > tym podobnych wartosciowych wskazowek. Wiadomo, ze Polak jest dopiero madry
      > po szkodzie i potem sobie pluje w przyslowiowa brode, ze trzeba bylo to czy
      > tamto jeszcze zabrac albo zalatwic.
      > Jedziemy pod koniec lipca z Frankfurtu do NY. Reszta juz autobusem:
      > Waszyngton, wodospad Niagara, Detroit, Chicago, Sioux City, Park Narodowy
      > Badlands, Deadwood, P.N.Yellowstone, Lake City, Bryce Canyon, Grand Canyon,
      > Las Vegas, Los Adgeles, San Francisco. Powrot samolotem do Frankfurtu.
      > Calosc organizuje biuro podrozy TUI w Niemczech.
      > Czekamy na rady praktyczne od osob, ktore podobne wycieczki maja juz za soba.
      > Nie wiem czy kamere video kupic w kraju czy bardziej oplaci sie ja kupic juz
      > na miejscu w USA.
      > Lacze pozdrowienia dla milosnikow podrozy
      > Step44

      Nie wiem jak duża jest wasza córka ale trzy tygodnie w autobusie z wami to chyba
      jakaś kara za to że nie zdała do kolejnej klasy. Brrr
      Rozumiem że chcesz zaliczyć wszystko ale nie ma to nic wspólnego ze
      zwiedzaniem. Po powrocie będziesz musiał wziąć dwa tygodnie wolnego żeby
      odpocząć. Po pierwszych kilku dniach w autobusie będziecie mieli dość USA.
      Moja rada skoncentruj się na wschodnim lub zachodnim wybrzeżu. Bilety na trójkę
      wyniosą nie wiele taniej niż wypożyczenie samochódu.
      Nie zaliczaj tylko zwiedzaj i wypoczywaj. Będziesz miał znacznie lepsze wakacje.
      Co nie zobaczysz tym razem zostaw sobie na później.

      .
      • step44 Re: New York - San Francisco w 23 dni 16.01.06, 23:40
        Hallo flipflap! Cörka zdaje do kolejnych klas bo jest b. dobra uczennica!
        Jest teraz w 10 klasie gimnazjalnej. Zna kilka jezykow: niemiecki, polski,
        angielski, francuski i dodatkowo uczy sie hiszpanskiego i ..... chinskiego.
        Na wyjazd ten bardzo sie juz cieszy - szczegolnie z mozliwoscia spotkania sie z
        prawdziwymi Indianami i ich konmi. Corka jezdzi juz od 7 lat na koniach i marzy
        jej sie chociaz raz w zyciu dosiasc jakiegos indianskiego, dzikiego konia!!
        Znam jej mozliwosci i umiejetnosci a pomimo to sie boje!
        Co do autobusu - to wszystko jest z gory ustalone i zaplacone.
        Codziennie ok. 300 do 700 km i spanie w **** hotelach.
        W wiekszych miastach pobyt 2 dni i dalej w droge.
        Drugim razem oczywiscie wynajmniemy samochod - ale pierwszy raz chcielismy
        wlasnie w ten sposob zwiedzic USA.
        • flipflap Re: New York - San Francisco w 23 dni 17.01.06, 00:47
          Ze szkołą to tylko żart. Gratuluję córki.

          Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z odległości tutaj. To nie je bajka. Spędzisz
          większą część pobytu w USA, podróżując autobusami.
          Czy jest to wycieczka zorganizowana czy sam ją zaplanowałeś?
          Pozdrowienia
          • jerzy30 Re: New York - San Francisco w 23 dni 17.01.06, 09:09
            cale szczescie ze to wycieczka w jedna strone i zatem tylko ok 5 km - ale i tak
            bardzo meczace - nasi znajomi byli na takiej wycieczce 21-dniowej w dwie
            strony - czyli caly czas w autobusie na szybkosc - twoja wycieczka jest o duzo
            lepsza - ubrania to sobie odpusc tam jest cieplo - przygotuj sie na mase
            wrazen - ja zrobilem sobie wycieczke samolotem do San Francisco i tam dopiero
            wynajalem samochod co mnie kosztowalo mniej [bilet z New York do San Francisco
            180 dol [taka byla cena niska] a samochod ok 150 zl dziennie - zwiedzilem san
            Francisco, Los Angeles, Las vegas, Kanion Colorado, Sekwoja park, Yosemite,
            tame Hoveera i cala mase innych miejsc - samochod jest wygodniejsz - no ale jak
            masz wykupiona taka wycieczke i to przez TIU to na pewno bedzie to super.
            • lolyta Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 18:12
              > czyli caly czas w autobusie na szybkosc - twoja wycieczka jest o duzo
              > lepsza - ubrania to sobie odpusc tam jest cieplo

              a przeciwnie, cieplo to jest jak sie wysiadzie z autobusu, ale oni w USA sa
              fanami lodowatej klimatyzacji w autobusach i na podroz to jakas kapote trzeba miec.
          • step44 Re: New York - San Francisco w 23 dni 25.01.06, 16:09
            Dzieki ci flipflap za uwagi.
            Wycieczka jest zorganizowana przez Reisebüro TUI w Niemczech.
            Przygoda zaczyna sie 29 lipca w Nürnberg czyli w Norymberdze gdzie na stale
            mieszkamy. Stad samolotem lecimy do wiekszego lotniska we Frankfurcie. Tam sie
            przesiadamy i lecimy do Nowego Jorku, gdzie spedzimy 2 dni.
            Potem juz autobusem - jak na poczatku napisalem, zwiedzajac kolejne miasta i
            Parki Narodowe w ilosci 13 "sztuk" konczac to na Las Vegas, Los Angeles i San
            Francisko, skad po 2 dniach odlatywac bedziemy do Frankfurtu i Nürnberg.
            Lacze serdeczne pozdrowienia z zimnej Norymbergii
            Step44
        • jerzy30 Re: New York - San Francisco w 23 dni 17.01.06, 09:13
          i jeszcze jedno -przejazd samochodem w USA 700 km nie nastecza trudnosci [jak
          jest jeszcze dwu kierowcow to jest to bajka]. W Kanadzie przejechalem 900 -
          zwiedzajac po drodze to i owo - przejazd trwal 13 godzin.
          W USA rozmawialismy i po angielsku i po hiszpansku - w Kaliforni i nawet po
          polsku - w rezerwacie Indian!!!!!!!
    • Gość: Szybki Re: New York - San Francisco w 23 dni IP: *.hsd1.il.comcast.net 20.01.06, 03:36
      Ja bylem na podobnej wycieczce w Europie (21 dni w czterech krajach i autobusem
      i bylo to troche meczace) lecz mozna sie przespac od czasu do czasu w autobusie
      (szczegolnie pomiedzy miastami,sa pustki, autostrada i samochody i nic
      wiecej).Wycieczka to wspaniala rzecz i mam nadzieje ze bedzie udana.
      Jezeli o pogode chodzi to bedzie goraco(San Francisco pod wieczor moze byc
      chlodno wiec sweterek lub cos z dlugimi rekawami).
      Kamere video to raczej od Pana zalerzy(tutaj w USA mozna kupic niezla za
      $300.00).
      Bedac w hotelach zawsze moza wyprac i wysuszyc wszystko(wiec nie potrzebna jest
      duza ilosc).
      Jedna rzecz to radze, kapelusz ze slomy i jak zwykle kremu na opalanie i
      sloneczne okulary.
      Ja z tego wynika to duzo zwiedzania i chodzenia, wiec wygodne sandaly czy
      trampki.
      Powodzenia i przyjemnych wakacji.
      Pozd. z Kalifornii.
      • step44 Re: New York - San Francisco w 23 dni 25.01.06, 16:16
        Dzieki ci Szybki za cenne informacje i uwagi!
        O sandalach i trampkach nie zapomnimy.
        O kremach do opalania to juz zawsze moje panie pamietaja,
        okulary sloneczne - wiadomo: sierpien!
        Ten slomkowy kapelusz to chyba juz na miejscu nalezy kupic bo trudno w nim
        siedziec w samolocie, a jeszcze gozej go gniesc w przepelnionej walizie!
        Ha ha ha!
        Pozdrowienia
        Step44
      • jerzy30 Re: New York - San Francisco w 23 dni 26.01.06, 19:33
        jak najmniej ubrania - to co spakujesz to rozpakuj podziel na dwa i jedna
        połowa do szafy = potem znowu podziel i znowu do szafy - ja z zoną mieliśmy za
        dużo ubrań = dwie koszule [max 3] spodnie jedne, dobre sandały i skarpetki - to
        wszystko!!!!!!!!!! - tam wszystko szybko schnie - można przeprać - zarcie tanie
        jak barszcz
    • Gość: pit Re: New York - San Francisco w 23 dni IP: *.westlb.pl 01.02.06, 16:12
      czesc step,
      my w zeszlym roku przejechalismy samochodem 8 tys. km w ciagu 24 dni. Podroz
      fantastyczna i niezapomniana.
      1. z ubraniami faktycznie nie przesadzaj. Bardzo dobrym rozwiazaniem jest kupic
      adidasy siatkowe (np. ecco). Zastepuja ci sandaly, buty trekkingowe i nadaja
      sie rowniez na miasto. Pamietaj, nigdzie w stanach nie skorzystasz raczej z
      eleganckich ciuchow - nawet w hotelach w Las Vegas ludzie chodza ubrani jak.....
      2. ze sprzetem elektronicznym wcale nie jest tak rozowe. pewnie ze taniej ale
      czy bedziesz mial wystarczajaco czasu? poza tym pamietaj o podatku stanowym.
      najlepszy i najtanszy sposob to zakupu pomiedzy stanami kiedy omijasz
      podatek !!!
      3. do aparatu pamietaj o foto tanku. my zrobilismy prawie 3 tys. zdjec !!! z
      foto tankiem przerzucasz sobie co wieczor wszystko na twardy dysk i od rana
      masz miejsce
      4. jesli bedziesz odwiedzal jedno z najpiekniejszych miejsc czyli Antilope
      Canyon, niezbedny jest statyw !!!!!!

      to na razie tyle . bawcie sie dobrze. Moja 12 latka wytrzymala z choc po paru
      pierwszych parkach miala dosc "kamiennego krajobrazu" dlatego odskok do miasta
      dobrze zrobil !!!
      • ania_2000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 16:38
        Ja tylko w sprawie tego slomkowego kapelusza.

        NIEEEEE!!!
        • katlia Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 17:24
          Aniu - lol.
          Ale zgadzam sie. Moze po prostu baseball cap? Tak jak 99% Amerykanow :) Potem
          bedzie fajna pamiatka.
          • ania_2000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 17:49
            katlia napisała:

            Moze po prostu baseball cap? Tak jak 99% Amerykanow :)

            ____________________________
            popieram i nie tylko amerykanow - ale tez i amerykanek:)
        • wiesniaczek1000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 17:35
          Najlepsze sa kapelusze z materialu. Chronia lepiej przed sloncem i mozna je
          zlozyc. Trudno mi sobie wyobrazic jak taka wycieczka autobusem moze nie byc
          meczaca. Ja jechalam samochodem na zachod Stanow i bylo to duzo trudniejsze,
          niz zwiedzanie innych rejonow kraju. Odleglosci na zachodzie sa ogromne. No,
          ale skoro to jest zorganizowana wycieczka, to przewodnik chyba wie co robi. Co
          jest zorganizowane? Cala wycieczka razem wszystko zwiedza i razem je? Taka mala
          uwaga co do prania. Oprocz pralni publicznych w miastach i miasteczkach,
          niektore hotele maja je tez. Z tego co wiem, to tylko siec Candlewood ma pralki
          i suszarki za darmo. W innych miejscach bedziecie potrzebowali duzo monet 25
          centowych. Proponuje tez kupic maly proszek do prania (nie plyn) i zabrac go w
          szczelnej torbie plastykowej (np. firmy Ziploc). Dlaczego polecam wlasny
          proszek? Bo jesli bedziecie kupowali w automatach w pralni, to bardzo
          przeplacicie. Do suszarek warto kupic dryer sheets (znowu: przeplacicie kupujac
          je w pralni), bo bez nich ubrania beda bardzo naelektryzowane. Te rzeczy
          najtaniej kupicie w sieci WalMart. Jesli udaloby Wam sie kupic nadmuchiwane
          poduszki, to duzo wygodniej bedzie Wam w autokarze. Przydaje sie tez lekki koc,
          bo klimatyzacja moze byc mocno nastawiona. Ze wzgledu na klimatyzacje nawet w
          upal warto miec ze soba lekki sweterek. Inaczej szokiem bedzie dla Was wejcie
          do jakiegokolwiek budynku. Jest w nich po prostu zimno. Klimatyzacja nastawiona
          jest chyba pod katem grubasow, ktorym jest zawsze goraco. Przecietny Polak ma
          duzo mniej tluszczu, niz otyly Amerykanin. Rozpisalam sie, ale moze cos z tego
          Wam sie przyda. Pozdrawiam!
          • ania_2000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 17:47
            wiesniaczek1000 napisał:

            Klimatyzacja nastawiona
            >
            > jest chyba pod katem grubasow, ktorym jest zawsze goraco. Przecietny Polak ma
            > duzo mniej tluszczu, niz otyly Amerykanin.

            ___________________________

            A CO MA TLUSZCZ DO KLIMATYZACJI?????????

            :)))))

            • wiesniaczek1000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 17:55
              Ma to, ze grubym ludziom jest zawsze goraco, wiec klimatyzacja jest tak
              nastawiona zeby czuli sie komfortowo. Latem marzne w sklepach i musze nosic
              sweter i widze grubaskow w koszulkach bez rekawow i w krotkich spodenkach.
              • ania_2000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 19:19
                jezeli ci jest zimno i marzniesz to masz klopoty z krazeniem - idz do lekarza.
                powaznie - to nie sa zarty
                • wiesniaczek1000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 19:24
                  Nie mam problemow z krazeniem. Nie zrozumialas mnie albo po prostu nie
                  doswiadczylas naprawde zimnej amerykanskiej klimatyzacji. Ludzie, ktorzy tu sa
                  wiedza o czym mowie. Nie rozumiesz tez, ze grubszej osobie jest zawsze cieplej?
                  Poniewaz wiekszosc Amerykanow ma problemy z waga, wiec klimatyzacja jest
                  ustawiona pod ich katem. Nie wiem jak lepiej Ci to mam wytlumaczyc.
                  • ania_2000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 20:02
                    Nie wiem gdzie mieszkasz i jak dlugo. Domyslam sie, po stylu w jakim piszesz i
                    wiadomosci jakich przekazujesz - ze jestes osoba starsza. Nie wiem kiedy i jaka
                    szkole konczylas, ale podstawowe lekcji z biologii chyba juz wyjasniaja jakie
                    sa zaleznosci pomiedzy metabolizmem, ukrwieniem, masa miesni i tluszczu i jak
                    to sie ma do ogolnej kondycji czlowieka. Otylosc nie jest powodem tego, ze
                    komus jest goraco.. Powtarzanie wiadomosci w twoimm stylu, ze klimatyzjaca
                    jest dla grubasow - sa co najmeniej nie madre. Klimatyzacja jest jednym z wielu
                    rzeczy, ktore w PL sa malo znane - tutaj, w USA nie wyobrazalne jest zycie bez
                    niej. Oczywiscie - nie przez caly rok i nie we wszystkich stanach.

                    Powtarzam ci po raz kolejny - jezeli jest ci latem zimno - to masz objawy
                    choroby krazenia. Normalnym ludziom nie jest - obojetnie - czy sa grubi czy
                    chudzi. Wlasnie dzieki klimatyzacji.
                    • 40margaryna Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 21:56
                      Co za bzury! W domu nastawiam klimatyzacje na 72 F. W sklepach i innych
                      budynkach jest ponizej 70. Mojej grubawej kolezance jest w sklepie dobrze, u
                      mnie w domu sie poci. Szczupli ludzie narzekaja, ze jest za zimno, wszedzie to
                      slychac w mediach. Jak jade autem z grubaskiem, to marudzi, ze mu goraco, jak
                      jestem w jego aucie, to marzne.
                      • ania_2000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 22:22
                        :)))))
                        margaryna? kolezanka wiesniaczki?
                        • 40margaryna Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 23:11
                          Moze ktos inny Ci wytlumaczy o klimatyzacji. Rece opadaja.
                          • 40margaryna Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 23:44
                            Udajesz glupia, czy naprawde nie kapujesz? Latem w Stanach temperatura moze byc
                            ok. 90 F, w budynkach klimatyzacja jest nastawiona na ok. 65 F. Ludzie w
                            biurach (szczupli) chodza w biurach w swetrach. Ogolnie sie w Stanach narzeka,
                            ze jest za zimno wewnatrz. Jak ktos podrozuje latem i jest ubrany lekko, to
                            lepiej zeby wiedzial o tej roznicy temperatur i mial ze soba lekki sweter.
                            Dotarlo do ciebie?
                            • Gość: jk Re: New York - San Francisco w 23 dni IP: *.chello.pl 02.02.06, 00:00
                              faktycznie klimatyzacja latem w USA działa na maxa.Ja mam 30 lat i dla mnie było
                              o wiele za zimno(autobusy-Hawaje,metro-Nowy Jork,autobusy-LA,autobusy-LAs Vegas).
                              Pamiętam jak marzłem...
                              • 40margaryna Re: New York - San Francisco w 23 dni 02.02.06, 00:18
                                Moze Ania2000 wreszcie zrozumie. Ja nie cierpie tego zimna. Tylko w domu i we
                                wlasnym aucie mam komfort latem. Ty chyba widzisz zwiazek miedzy tusza i tym,
                                ze czlowiek sie bardziej poci. Nie kapuje dlaczego dla Ani2000 jest to tak
                                trudne do zrozumienia.
                                • ania_2000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 02.02.06, 00:21
                                  nie skapujesz nie skapujesz:)))
                                  • 40margaryna Re: New York - San Francisco w 23 dni 02.02.06, 03:19
                                    Nie pojmuje jak mozna byc tak glupim zeby nie rozumiec ze ludzie roznie
                                    odczuwaja temperature zaleznie od swojej tuszy. Nie rozumiesz (bo najwidoczniej
                                    nie znasz takiego urzadzenia jak klimatyzacja), ze roznica miedzy temperatura
                                    otoczenia i wewnatrz jest dla ludzi normalnej wagi szokujaca. Jestes glupia
                                    smarkula albo prymitywna baba/facetem, ktory nie slyszal o klimatyzacji i nie
                                    rozumie jak dziala ludzka fizjologia. Co za idiota/idiotka! Nie chcialam cie
                                    obrazac, ale najwidoczniej nie rozumiesz innego sposobu mowienia, bo sama tak
                                    sie wyslawiasz. Czy ten forumowicz, ktory mnie poparl te zasluguje na twoje
                                    potepienie. Moze jestesmy ta sama osoba? A ty pod iloma imionami piszesz,
                                    madralo?
                            • ania_2000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 02.02.06, 00:20
                              margaryno/wiesniaczko/buraczko czy jak ci tam.. od glupich to mozesz sobie
                              rodzine wyzywac.
                              - tobie to widze ze lekarz niezbedny - ale na glowe - radze ci wez sobie
                              szybko cos na uspokojenie, najlepiej idz na spacer, troche ruchu nie zaszkodzi.



                              ps. poczytalam sobie twoje inne "wypociny" w innych postach...lol




                              • ertes i jeszcze 02.02.06, 18:16
                                Szybko ja wyczulas :)
                                Do nikow dorzuc nepolitanka z jakims tam numerem hehe

                                • ania_2000 Re: i jeszcze 02.02.06, 21:00
                                  wiesz, takich zalosnych osobnikow jak ta margaryno-wiesniaczo-whocareselse - to
                                  nawet nie trzeba wyczuwac - to wszystko widac jak na dloni:)))
                                  w koncu swojego stylu, charakteru i bluzgajacego slownictwa tak szybko nie
                                  zmieni ten, kogo IQ jest ponizej 60:))
                          • Gość: maddie Re: New York - San Francisco w 23 dni IP: *.dyn.optonline.net 03.02.06, 00:07
                            Potwierdzam. Zimno jak diabli w ichnich autobusach.
                    • Gość: adamp Re: New York - San Francisco w 23 dni IP: *.tsi.tychy.pl / *.tsi.tychy.pl 05.02.06, 13:47
                      ania 2000 proponuje Ci przytyc 20 kg. zobaczysz jak sie bedziesz pocic a
                      tatusiowi zycze przyjemnej podróży.
    • wiesniaczek1000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 01.02.06, 19:25
      Zobacz to, co napisalam przez pomylke Michalowi o wodospadzie Niagara. To mialo
      byc do Ciebie, step44.
    • wiesniaczek1000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 02.02.06, 03:51
      Step 44, dostales probke zamieszania jakie moze wywolac jeden glupek
      (ania2000). Byc moze jest to osoba otyla i dlatego sie wkurza tematem
      klimatyzacji. Moze naprawde nie rozumie albo lubi robic zamieszanie z nudow. Ja
      pisalam o klimatyzacji, bo prosiles o rady, a ta informacja o roznicy
      temperatur jest wazna, bo ktos kto nie mial z nia do czynienia jest zaszokowany
      tym jak zimno latem jest w budynkach. Mysle, ze nie trzeba nic wiecej na ten
      temat mowic. Ty rozumiesz o co chodzi. Zycze udanej wycieczki.
      • step44 Re: New York - San Francisco w 23 dni 02.02.06, 16:59
        Witam wszystkich zyczliwych nam ludzi, ktorzy pospieszyli z dobrymi radami
        dotyczacymi nakryc glowy, ubran, tanszego prania brudnej bielizny itd,itd.

        Ale nie przypuszczalem, ze w moim poscie dojdzie do jakze "zarliwej" dyskusji
        na temat klimatyzacji i jej wplywu na samopoczucie ludzi szczuplych i otylych.

        Proponuje zawieszenie broni w tym temacie. Widocznie jest to sprawa bardzo
        indywidualnych odczuc poszczegolnych ludzi.
        Byc moze, ze kazda ze stron ma "swoje racje" poparte konkretnymi przykladami z
        kregu swoich bliskich czy znajomych i nie wyobraza sobie, ze ta "druga strona"
        moglaby miec tez racje, pomimo, ze broni zupelnie innej teorii na ten temat.

        A MOZE PRAWDA LEZY GDZIES POSRODKU?

        A wiec tematu klimatyzacji nie ruszajmy juz wiecej.
        Jest to od dzisiaj temat tabu.
        A my w zamian obiecujemy zabrac na wycieczke czapeczki i lekkie sweterki (tak
        na wszelki wypadek!!!

        Wiesniaczek1000 i ania2000 - ponowne odkopanie toporu wojennego przez jedna ze
        stron narazone bedzie na dotkliwe konsekwencje.

        Nie przychodzi mi w tej chwili nic groznego do glowy ale co sadzicie o
        postawieniu do kata na 2 godziny (kleczac na niegotowanym grochu!!!)
        albo przepisaniu 100 zdan: "Juz bede grzeczny i nie bede uzywac brzydkich
        wyrazow".
        Poniewaz juz wiecie co Was czeka, wiec z pewnoscia przystaniecie na ta moja
        propozycje zawieszenia broni.
        W tej nadziei
        pozdrawiam Was wszystkich i jeszcze raz dziekuje za dobre i zyczliwe rady!
        Step44
        • 40margaryna Re: New York - San Francisco w 23 dni 02.02.06, 20:26
          Ja ani wiesniaczek ( jest to jak niektorzy wiedza ta sama osoba) nie chcialam
          nikogo obrazac. Zostalam zatakowana wyjasniajac rzecz dla mnie (i wiekszosci
          inteligentnych ludzi) oczywista.
          • ania_2000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 02.02.06, 20:53
            wiesniaczko/buraczko/margaryno itp - nikt cie nie zaatakowal.

            jak bys rzeczywiscie przeczytala to co napisalam - tym razem bez zolci i jadu
            zalewajacego ci oczy to bys zobaczyla, ze nikt ci nie wymyslal, nie atakowal
            ani nie ublizal.
            w przeciwienstwie do ciebie - w paru odslonach.

            chociaz byc moze zbyt duzo wymagam - umiejetnosc czytania i rozumienia tego co
            sie czyta nie jest dla wszystkich ludzi intelektualnie osiagalna.

            i to by ostatecznie bylo na ten temat tyle/ ode mnie.
            zdecydowanie za duzo mojego cennego czasu poswiecilam na te pierdoly.
            • 40margaryna Re: New York - San Francisco w 23 dni 02.02.06, 23:53
              Zolc tobie zalewa oczy nie mnie. Mam grubych i chudych znajomych w Stanach i
              widze jak roznie reaguja na temperature. Zima grubaski chodza lekko ubrane,
              latem poca sie na zewnatrz, jest mi komfortowo wewnatrz (w klimatyzacji). Z
              chudymi jest dokladnie odwrotnie. Niech odezwie sie ktos madrzejszy od ciebie i
              powie, ze jest inaczej.
            • 40margaryna Re: New York - San Francisco w 23 dni 03.02.06, 00:06
              Widocznie twoj czas nie jest taki cenny jesli tak sie mnie uczepilas. Warto
              bylo?
    • ertes Pojecie o Ameryce 02.02.06, 18:19
      "Na wyjazd ten bardzo sie juz cieszy - szczegolnie z mozliwoscia spotkania sie z
      prawdziwymi Indianami i ich konmi. Corka jezdzi juz od 7 lat na koniach i marzy
      jej sie chociaz raz w zyciu dosiasc jakiegos indianskiego, dzikiego konia!! "

      Albo za duzo czasu twoja, skadinad inteligentna corka, spedza na nauce zbednych
      jezykow albo czytacie Winnetou na okraglo.

      ;)
      • Gość: Alosza Re: Pojecie o Ameryce IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.02.06, 22:10
        Być może w progamie jest wizyta w "indiańskiej" wiosce zrobionej specjalnie dla
        turystów.
      • step44 Re: Pojecie o Ameryce 03.02.06, 17:11
        Hallo ertes!
        Pomylilem sie! Corka poprawila mnie. Nie 7 lat jezdzi na koniach ale juz 10!
        A co do Winnetou - to Ty sie pomyliles.
        Wyobraz sobie, ze nie przeczytala ani jednej ksiazki tego autora.
        To dziewczyna a nie chlopak!

        Przez prawie dwa ostatnie lata brala ona udzial w tzw. Reitbeteiligung.
        Wyczytala w jednym z ogloszen, ze poszukuje sie osoby do ujezdzania koni.
        Wiadomo, ze konie nie moga stac wiecznie w stajni. Potrzebny jest im ruch.
        Za ta przyjemnosc jazdy konnej - i to bez ograniczenia co do dni i godzin
        trzeba bylo placic wlascicielowi 75 Euro miesiecznie a do tego 17 Euro za
        kowala, ktory czasami przyjezdzal i reperowal koniom ich podkowy.

        Kiedy pare osob przekonalo sie o umiejetnosciach jezdzieckich corki
        zaproponowali jej to samo - ale juz nieodplatnie. Tak wiec od zeszlego roku
        ujezdza konie, ktore jeszcze nie mialy zadnego jezdzca na swoim grzbiecie.

        A wiec teraz nie dziw sie ERTES, ze jej marzeniem jest naprawde jakis dziki,
        indianski kon! Ona sie nie boi w odroznieniu od nas, rodzicow.
        Pamietam jak 5 lat temu wykupilem jej pare godzin jazdy w slynnej stadninie
        koni w Ochabach (pomiedzy Zorami a Skoczowem). Pan Janik - tamtejszy
        instruktor - widzac 11 letnia panienke mial watpliwosci, czy w ogole dac jej
        konia do jazdy. Ja, chcac go przekonac o umiejetnosciac corki
        powiedzialem: "ona juz galopuje!"
        A on na to: "Jak kon poniesie - to wszyscy galopuja!!!!!!!!"

        Ale potem sie pan Janik przekonal i zawsze smialismy sie z tego jego
        powiedzonka.

        Mialo byc o wyprawie po Stanach a tu dyskutuje sie na temat koni, grubasow,
        chudzielcow i ..... klimatyzacji.
        Proponuje wrocic do tematu! Ad rem!

        Pozdrowienia dla wszystkich zapalencow wycieczek z kijem w rece i plecakiem na
        na grzbiecie, szukajacych przygod, odkrywajacych nieznane jeszcze zakatki,
        lubiacych gotowac i smazyc na ognisku, potrafiacych zachwycac sie np. barwami
        czy zjawiskami w otaczajacej nas przyrodzie.
        Step44
        • itaka-sobie Re: Pojecie o Ameryce 03.02.06, 21:07
          Kiedys jezdzilam na koniach, ale zrezygnowalam, bo zobaczylam jak latwo mozna
          stracic zdrowie, a nawet zycie. Mam nadzieje, ze Ty i corka zdajecie sobie
          sprawe z ryzyka. Kiedy mialam kilkanascie lat nie balam sie. Strach przyszedl
          pozniej, po paru wypadkach. Ja na szczescie wyszlam z nich calo, ale widzialam
          ludzi ktorzy nie mieli takiego szczescia. Chyba nie ma bardziej ryzykownego
          sportu, niz jazda konna. Co do ujezdzania koni, to niech corka zapyta w
          stadninach ogierow w Polsce. Kiedys tam jezdzilam. Z tego co wiem, to Indianie
          zyja na ogol w biedzie. Szansa na lepsze zycie jest pozwolenie na prowadzenie
          kasyn w rezerwatach. Wiec Twoje wyobrazenie o sielankowym rezerwacie z dzikimi
          konmi moze nie przystawac do rzeczwistosci. Corka znajdzie w Stanach mozliwosc
          jezdzenia na koniach, ale raczej nie u Indian. Nie mowie, ze na pewno mam
          racje, wiec nie krzycznie na mnie forumowicze.
          • flipflap Re: Pojecie o Ameryce 04.02.06, 02:35
            Jak będziesz w okolicy to tutaj jest coś dla córki
            www.bearcatstables.com/
            • flipflap Horseback riding - Wild wild west 04.02.06, 02:36
              www.okcorrals.com/
              • step44 Re: Horseback riding - Wild wild west 05.02.06, 13:00
                Dzieki ci flipflap za podane linki - przekazalem pietro wyzej (pokoj corki).
                Jedna sprawa nas jeszcze zastanawia - rodzaj bagazu. Co zabrac aby bylo w miare
                wygodne. Walizki na kolkach, torby turystyczne czy plecaki?
                Kto mialby w tym zakresie stosowna püraktyke i taka podroz autobusem zaliczyl i
                moglby sie z nami podzielic? Moze ty flipflap masz jekies co do tego dobre i
                przydatne rady?
                Z gory dzieki!
                Pozdrowienia
                step44
    • wiesniaczek1000 Re: New York - San Francisco w 23 dni 06.02.06, 17:12
      Jak sie czujesz ania_2000 gdy widzisz, ze istnieja logicznie myslacy ludzie,
      ktorzy widza zwiazek miedzy waga, a odbieraniem temperatury? Czy to nadal
      jestem ja piszaca pod roznymi imionami? Pod jakimi imionami ty piszesz?
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka