Dodaj do ulubionych

Nie cierpię Sylwestra

20.12.06, 13:28
No właśnie. Nie nawidzę tego cholernego momentu podczas którego wszyscy
dostają szału i cieszą się jak głupi
Obserwuj wątek
    • Gość: Iwona Re: Nie cierpię Sylwestra IP: 85.219.140.* 20.12.06, 13:41
      Czereśnie kwitną dopiero po forsycjach...........
      • Gość: miquel6 Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.manbw.dk 20.12.06, 13:53
        Nie tylko to ale spotyka sie ludzi z ktorymi sie nie ma kontaktu na codzien,
        moze starych znajomych.
        Poznasz nowych znajomych,badz pozytywna.
        • Gość: woka Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.12.06, 07:58
          Ja też nienawidze. Ten przymus zabawy! Dno całkowite i wcale nie dlatego ze nie
          mam z kim spędzać. Nienawidzę go od samego początku.
          • Gość: jaceek Re: Nie cierpię Sylwestra IP: 212.160.172.* 22.12.06, 08:33
            Przymusu zabawy nie ma. Możesz się zaszyć w swoim mieszkaniu, zadzwonić na
            policję jak ci sąsiedzi będą nad głową hałasować. Możesz spędzić ten dzień jak
            każdy inny. A inni mogą go spędzić tak jak lubią.
            • Gość: manhu Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.12.06, 18:40
              > Przymusu zabawy nie ma
              Hłe, hłe - frajer! Jest przymus, na policję to se możesz, ciągłe eksplozje i wybuchy uchodzą płazem. Krótko mówiąc musisz się "bawić" czy chcesz czy nie, przed 1:00 nie ma co się kłaść spać, mnie nawet o 4:00 obudził wybuch "bomby atomowej"-ot jakiś dowcipniś wrzucił mi petardę na balkon i to bezkarnie!

              Ja też tego "święta" nienawidzę, jednak jak mu to mus i bawić się trzeba jak inni.
              • Gość: jakuzzi Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.jgora.dialog.net.pl 27.12.06, 20:16
                Ja też nie lubie sylwestra... może nie niecierpię, ale nie lubię tego dnia...
                sztuczności, przymusu (bo tak trzeba)wyjścia gdzieś ze znajomymi, imprezy... W
                2006 r. dość dużo imprezowałem, zazwyczaj co weekend gdzieś się wypadało,
                bo "taki zwyczaj", ale jakbym miał powiedzieć, jaka była moja najlepsza
                impreza, to chyba w sierpniu, umówiłem się z koleżanką na ogródkach koło
                19stej, w czwartek, pojechałem samochodem (0 alkoholu) mieliśmy tylko
                posiedzieć, pogadać, pośmiać się i... impreza skończyła się nad ranem (cała noc
                przetańczona), była świetna zabawa, po prostu ten jeden dzień pamiętam jako
                najfajniejszą imprezę 2006 r. A tych "umawianych" tradycyjnych, cotygodniowych
                wypadów, nawet nie pamiętam za dokładnie... towarzystwo smętne, znudzone sobą,
                tymi samymi tekstami, nawalone jak traktory... Sylwester jets jednym z takich
                właśnie dni, tak więc nie ma czego świętować:) no chyba, że ktoś naprawdę lubi:)
                • Gość: pigułka Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.wfd86a.dsl.pol.co.uk 27.12.06, 21:33
                  Ja też nie lubię ale mam na to sposób:)Biorę dyżur na ochotnika w szpitalu, a że
                  pracuje na reanimacji-mam intensywne zajęcie. Nie muszę spidowac ani łykać
                  kwasów, bo poziom adrenaliny jest super wysoki. A pierwszego rano, z ekipą z
                  nocnej zmiany idziemy na sylwestrowe śniadanie i wódkę;)pozdrawiam wszystkich z
                  Sylwestrowych nocek!
          • Gość: supertrio Zaproszenie! IP: *.icpnet.pl 22.12.06, 10:59
            3 przystojnych facetow z Poznania poszukuje dziewczyn wiek 21-23 aby mile
            spedzic ten wyjatkowy wieczor (NO SEX!!!).
            Podania wraz z listami motywacyjnymi i zdjeciem prosze zasylac na adres
            supertrio@tlen.pl

            • Gość: brunetka no sex? IP: *.telprojekt.pl 22.12.06, 11:26
              szkoda bo mam ochotę ...
              • Gość: KlaunSzyderca Re: no sex? IP: *.u.mcnet.pl 22.12.06, 11:32
                Nie bądź taka rozczarowana...
                W ich poście jedna informacja jest tylko prawdziwa: trzech facetów. Pozostałe
                na odwrót... Brzydale, bez cienia nadziei i dlatego będzie (jak trafia ofiarę)
                tylko sex... Raz na rok musza się wyżyć..

                A na co masz ochotę, tak na marginesie?
          • Gość: me Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.aster.pl 26.12.06, 01:10
            ja takze nie cierpie przymusowej zabawy!!
            Bawię się kiedy chcę i mam ochotę!!
          • gr56 Re: Nie cierpię Sylwestra 31.12.06, 19:37
            Ja ogólnie nie lubię imprez, więc to też mi się nie podoba już wole posiedzieć w
            domu przed telewizorem.:)
        • Gość: woka Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.12.06, 07:58
          Ja też nienawidze. Ten przymus zabawy! Dno całkowite i wcale nie dlatego ze nie
          mam z kim spędzać. Nienawidzę go od samego początku.
        • Gość: gosc Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.19.165.1.osk.enformatic.pl 22.12.06, 15:38
          A skąd wiesz, że autorem postu jest kobieta:)? Przeczytałęm jej post 3 razy i
          nie wywnioskowałem tego.
      • Gość: kksa Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.catv.net.pl 22.12.06, 10:36
        Sady wisniowe najpiekniej kwitną, ach :)
      • Gość: misio pysio Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.internetdsl.tpnet.pl 22.12.06, 12:07
        też nie cierpię sylwestra. wszystko jest wtedy takie sztuczne i można powiedzieć
        przymusowe. sąsiedzi, których nie darzę sympatią i na odwrót są bardzo mili
        sympatyczni, szampana chcą się razem napić... aż się źle od tego robi. w tv
        podniecenie, jakby nie wiem co się stało, a to tylko nowy dzień, z tą różnicą,
        że ostatnia cyferka się zmienia w dacie. najchętniej to bym spędził sylwestra
        tak jak inny dzień/noc tylko, że rodzina jest oślepiona tym całym zamieszaniem.
        zresztą jak udawać, że nic się nie dzieje, jak wszędzie sylwester, boję się
        wtedy lodówkę otworzyć i do tego jeszcze cała noc huku zza ścian. pozdrawiam
        wszystkich o podobnych poglądach!
        • Gość: gosc Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.internetdsl.tpnet.pl 24.12.06, 16:29
          Ja także nie lubię tego całego huku, krzyku, pijanych okrzyków sztucznej
          podchmielonej wesołości i niekontrolowanych wybuchów petard.
          Wiele osób traktuje mnie jako dziwaczkę, bio nie inwestuję ciężko zarobionych
          pieniędzy w kreację, fryzurę, tipsy, solarium, bal etc... etc...
          Uważam, że fajniej byłoby spędzić ten dzień w miłej, spokojnej atmosferze, w
          wąskim gronie przyjaciół bez tej głośnej muzyki - ale większość moich
          przyjaciół woli spędzić ten dzień w "tradycyjnych" sposób - i ja ani im tego
          nie bronię, ani nie krytykuję ani nie obrzydzam....
          Pozdrawiam

          A może jakieś biura podróży czy organizacje postarały się organizować
          takie "inne" wieczory sylwestrowe dla nas - dziwaków?
          • Gość: gosc Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.aster.pl 26.12.06, 18:11
            A może to niezła okazja żeby właśnie założyć kreację itd...
          • kasia.z Re: Nie cierpię Sylwestra 30.12.06, 11:43
            Skąd ja to znam??

            Może my dziwaki skrzykniemy się na wspólną zabawe?
            Kasia
      • Gość: ania Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.12.06, 14:06
        ja tesz nie znosze tego to głupota
      • Gość: kasiek Re: nie lubimy sulwestra? IP: 81.219.132.* 01.01.07, 17:50
        eh kupa kasy wydana zeby isc i sie pobawic i odliczyc czas o dktoreg momnetu
        jestemy starsi!! glupotka..
        chociaz przyznam ze sylwester 06 07 nie byl taki swietny..zwykla impreza...
        tylkoze wiecej przygotowan i szalu...
    • Gość: pixi Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.12.06, 12:41
      Mozliwość prezentacji nowej kreacji i "pokazania się"
      jest wyśmienita, szczególnie dla pań, które "nie bywają".
      • Gość: kira Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.catv.net.pl 22.12.06, 10:38
        Np w Austrii nie ma racze zabaw tanecznych. Owszem wychodzą na ulice, i siedza
        jak w zwykły dzień, yleże dłużej w kawiarniach
        • Gość: marzena1960 Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.dynamic.xdsl-line.inode.at 26.12.06, 14:59
          to prawda,ze w Austrii Sylwester jest spedzany bardzo fajnie i raczej
          spokojnie.Duzo ludzi chodzi do teatru i opery,albo spedzaja czas na wielu
          zabawach i jarmarkach na swiezym powietrzu pozdrawiam wszystkich i Do Siego roku
      • Gość: mc2 Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.kwsa.pl 22.12.06, 10:59
        a ja uwielbiam "sylwka" zaczyna sie karnawał czas zabaw i uciech wszelakich
        guzik mam z życia jesli chodzi o przyjemności,szary człowiek haruje jak wół
        cały rok więc jak tylko mam okazję to sie bawię:)
    • Gość: anty-pokazowa Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.12.06, 16:35
      a juz myslalam, ze jestem osamotniona w swym negatywnym nastawieniu do
      Sylwestra! taki owczy ped, i to strojenie sie, z czesto watpliwym efektem....
      czesto pokloce sie z partnerem...
      o wiele lepiej zabawic sie spontanicznie :)
      pozdrawiam malkontentke poprzedniczke :)
      • Gość: Igusza Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.12.06, 08:08
        > a juz myslalam, ze jestem osamotniona w swym negatywnym nastawieniu do
        > Sylwestra! taki owczy ped, i to strojenie sie, z czesto watpliwym efektem....

        Nie wszyscy na szczęście chodzimy na bale, nie wszyscy jestesmy pod presja
        kupowania kreacji za kosmiczne pieniadze (do zalozenia oczywiscie tylko na ten
        jeden wieczor). Potraktujcie sylwestra jak okazje do smiechu a nie jakis
        przymus, nikt wam naprawde nic nie kaze.
        A zabawy przebierane? Polecam, stroic sie nie trzeba a od poczatku nabiera sie
        zdrowego dystansu do calego swieta ktore niekoniecznie mozna lubic (bo
        faktycznie kolejny rok, bo starsi sie robimy, bo bo bo...), a jest smiesznie i
        mozna sie spotkac z ludzmi z ktorymi w ciagu roku utrzymuje sie jakies wirtualne
        kontakty.
        • Gość: paulinka Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.12.06, 12:03
          Co wy tak z tymi kreacjami??? Nie mam co robić, tylko się picować? Zazwyczaj
          dzwoni jakiś kumpel: " PAULINA, UBIERAJ SIĘ, ZA GODZINĘ WYCHODZISZ!" No to
          wrzucam jeansy i myk, po bólu. Sylwester to dla mnie nie jakieś wielkie
          planowanie, tylko właśnie na żywioł. I tak lubię.
          A, odpowiadam na ewentualne riposty: bluzkę jakąś też zakładam:).
          • Gość: KlaunSzyderca Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.u.mcnet.pl 28.12.06, 12:35
            Pal diabli bluzkę (będzie nawet lepiej). Pamiętaj o butach!
    • Gość: Frau Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.nycmny83.covad.net 21.12.06, 16:36
      Zgadzam sie jak najbardziej. Sylwester nie jest momentem w calym roku na ktory czekam- a jesli
      mialabym bys szczera to chetnie udalabym ze go wcale nie ma...
      Ta cala presja ze trzeba sie dobrze bawic , ze musi byc szampansko i ze cos sie konczy a cos
      zaczyna...bzdura. Na drugi dzien bedzie tak samo- a zmiany w zyciu niekoniecznie zachodza od nowego
      roku. Z reguly zabawy w sywestra sa robione na sile i malo zabawne- wole wiec ich unikac.
      Za duzo oczekiwan jest z reguly pokladanych w tej jednej nocy.
      Nie cierpie Sylwestra:)
    • Gość: jeremy Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.olesno.info.pl 21.12.06, 16:40
      dziwny jestes i tyle. Jak nie lubisz tego momentu to siedz sobie w domu i czytaj ksiazke. Ja lubie przywitac nowy rok wladsnie bawiac sie i pijac! I wiekszosc ludnosci ma na szczescie takie samo podejscie.
      • Gość: tylkoja Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.nycmny.east.verizon.net 21.12.06, 17:04
        a dlaczego tak ostro?- naprawde takie dziwne,ze ktos nie lubi sylwestrowych
        imprez??ja rowniez jakos nie potrafie nabrac ochoty do zabawy w okreslony dzien
        i tylko dlatego,ze inni tak maja. wiem, ze w niektorych srodowiskach istnieje
        wrecz przymus pokazania,jak sie zamierza dobrze bawic, w czym, gdzie i z kim-
        jeden ulega takiej presji,inny nie. tak samo jak ktos lubi sie bawic na
        imprezach,przy alkoholu,inny nie. niech sie kazdy bawi lub nie bawi po swojemu,
        niech podobni znajda sobie podobnych bez narazania sie na krytyke-to sa moje
        zyczenia na nowy rok. p.s sylwestra spedzamy czasem na spacerze, czasem w
        lozku,czasem przenoszac sie z miejsca na miejsce, zdarzylo sie tez,ze
        przspalismy-roznie. jak przyjedzie ochota kiedys,to moze i na impreze sie
        wybierzemy,kto wie, choc to akurat mozna zrobic zawsze, nie tylko w te akurat noc:)
        • Gość: Marynarz Re: Nie cierpię Sylwestra IP: 88.220.32.* 21.12.06, 20:40
          W dupie z sylwestrem. Człek się umęczy jak świnia przed rzezią.
          • Gość: mix Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.catv.net.pl 22.12.06, 10:41
            To dziwne, ale mnie własnie w te jedyną(!) noc chce sie bardzo spać. Wytłumaczy
            ktoś?
            • Gość: KlaunSzyderca Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.u.mcnet.pl 22.12.06, 10:54
              Masz chyba nerwicę, albo uczulenie
            • Gość: mała Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.12.06, 17:03
              może jesteś zmeczony(a) po całych tych mozolnych przygotowaniach świątecznych?
              Pozdrawiam :)
            • watanabe.miharu Re: Nie cierpię Sylwestra 22.12.06, 22:59
              Mam to samo:) Normalnie mogę długo siedzieć, do późnej nocy, ale 31 grudnia
              zasypiam około 20tej:P
              Inna sprawa, że nie obchodzę Nowego Roku, to dla mnie żadne święto, więc za
              przeproszeniem, zwisa mi to:)
    • Gość: robi_n Re: Nie cierpię Sylwestra brrr IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.12.06, 16:49
      mam to samo, z czego tu się cieszyć, bardo lubię imprezy spontaniczne. takie
      bez specialnych przygotowań, po prostu mamy chęć się zabawić i już. A tak to
      musimy się dobrze bawić akurat tego dnia.To głupota taka zabawa na pokaz i żeby
      potem można było się pochwalić w pracy. Pozdrawiam robi_n
    • Gość: ostryga11 Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.12.06, 16:51
      jak ja się cieszę , że ktoś to wreszcie głosno powiedział i do mnie dotarło,że
      ja mam tak samo. W tym roku mój dziesiącioletni syn poprosił nas gorąco, abysmy
      zostali z nim w domu (młodsza siostar do dziadków, starszy syn na prywatkę) i
      razem poogladali jakieś filmy na DVD i popuszczali petardy z sąsiadami, którzy
      na pewno o północy spontanicznie wylegną na osiedlowe uliczki.Oboje z męzem z
      wielką ochotą zrazygnowaliśmy z dawno zaplanowanehj imprezy i przy okazji
      okazalo się, że od 17 lat męczylismy się udając, że sylwestrowe zabawy są
      super. Bardzo się ciesze na tegorocznego Sylwestra!!!!
      • Gość: Małgo Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.12.06, 22:32
        widzę ze zebrało się tu mnóstwo osób niezadowolonych z sylwestra z życia z
        siebie, moze jakiś psychoalalityk bardziej pomoze niż użalanie się publicznie
        nad sobą i niechęcia do zabawy... chociaz nawet on moze nie pomóc takim
        marudom...
        • Gość: autor2006 Re: Nie cierpię Sylwestra IP: 80.54.200.* 22.12.06, 13:46
          nie kazdy ma ochote na wycie w srodku nocy, strzelanie petardami pod oknami,
          upijanie sie tylko dlatego ze tek samo robia inni!!!
      • Gość: daveh Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.tkdami.net 23.12.06, 09:14
        Gratuluję przebudzenia. Najważniejsze to być zadowolonym i nie ulegać presji.
        Szczerze zazdroszczę. Ja niestety MUSZĘ iść na imprezę chociaż chętnie bym
        został w domu :/
      • Gość: Zgaga Re: Nie cierpię Sylwestra IP: 217.153.221.* 30.12.06, 19:31
        Ha! My tez w tym roku spedzamy Sylwestra w domu - po raz pierwszy ze swoim
        5-letnim synem;)
    • lesteer Pitolisz..Co ja Ci zrobiłem??? 21.12.06, 16:52
      że mnie nie lubisz??

      A poza tym w zimie jest git (nie tylko jak jest śnieg)

      :)
    • Gość: Januszek Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.12.06, 17:02
      Pociesze Cię - mam to samo. Zawsze w sylwka siedze w domu z mapą i planuję trasę
      na wakacje. Taka moja tradycja. A meritum Sylwestra nie rozumiem szczególnie w
      PL gdzie od zawsze od 1.1 wszystko drożeje.

      Pozdr.
      • Gość: krafla` Re: Nie cierpię Sylwestra IP: 217.96.126.* 21.12.06, 17:25
        mam tak samo. od kiedy skonczylam jakies 18 lat w ogole nie moge pojac o co
        chodzi. wczesniej mnie to jakos krecilo ale glownie chodzilo o to , zeby sie
        uchlac ze znajomymi bez nadzoru starych. A teraz to zupelnie nei rozumiem
        dlaczego mam swietowac ostatni dzien roku a jeszcze do tego, zeby robic z tego
        wielkie halo, z balami, sukniami, szampanami (nie lubie) uwazam za aberacje,
        niestety dosyc powszechna. Sylwestra zazwyczaj ignoruje, nie robie nic
        specjalnego, spedzam go w domu i nie rozni sie on dla mnie niczym od np.
        dzisiejszego wieczoru (poza lomotem zza sciany)
        • Gość: RemiK Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.asta-net.com.pl 21.12.06, 17:32
          krafla aberracja nie moze byc powszechna . To jest wlasnie odchylenie od ogółu ,
          norm

          Cos na temat : ja tez strasznie nie lubie sylwestra , co spotykam znajomych to
          od razu pada pytanie " co robisz na sylwka?" , strasznie drażni mnie taka presja
          bycia fajnym i bawienia sie w akurat ten dzien. Nie planuje jakos specjalnie
          nigdzie wychodzic.
          Kiedys mnie to jaralo , z powodow przytoczonych wczesniej , moznabylo sie napic
          z kumplami bez dozoru starych , teraz to juz nie to tT
          • Gość: a Re: Nie cierpię Sylwestra IP: 86.62.225.* 21.12.06, 17:51
            Mnie tez zawsze wkurzało to pytanie które juz sie słyszy od listopada.: jak
            spedzasz sylwestra? Wszyscy planują jak spędzic ten dzien jak by to był
            najwazniejszy dzien w roku a nieobchodzenie go z wielką pompą jako nienormalne
            odchylenie od normy. Lecz najgorsze jest tez to ze ni tylko temat sylwestra
            zaczyna sie juz na grubo przed nim ale trwa tez grubo po nim, bo przeciez potem
            kazdy sie pyta:jak spedziles sylwestra.a ja spedzam go zawsze w domu.
            • Gość: drers Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.chello.pl 21.12.06, 20:15
              spotykają sie dwa dresy i pyta jeden drugiego
              -co robisz na sylwestra?
              -biceps i klate
            • Gość: maruda Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 21.12.06, 21:40
              No właśnie u mnie to jest tak, że ja nigdy aż do ostatniego momentu nie mam
              żadnych planów na Sylwka, z chęci to bym w góry pojechała, ale to trzeba
              załatwić wcześniej, a ludzie zreguly niezdecydowani, to mnie wkurza, a pozniej
              sie okazuje, ze kazdy cos robi tylko nie ja
            • Gość: Ja Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.01.07, 14:26
              Ja też nie byłam w tym roku na żadnej imprezie, tak po prostu przesiedzialam
              ten dzień z przyjaciołka i jej niestety chorą siostrzyczką. I nie uwazam zebym
              byla gorsza od innych którzy bawali sie na imprezach czesto tylko udajac ze im
              sie podoba. Ale juz mi sie nic nie chce na mysl o jutrzejszymspotkaniu ze
              znajomymi i pytaniach 'I jak tam Sylwek'.... Beznadzieja!!!!!!!!!!!!!!!! I po
              co ktos to wymyślił?? Moze mam sie jeszcze czuc gorzej od innch bo sie nie
              upilam i nie bede rzez caly rok wspominac jak to 'lezalam na schodach'?
              Bezsens...
    • Gość: asss Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.12.06, 17:23
      popieram Cię mam to samo odczucie
      • Gość: krzys Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.12.06, 17:28
        jak dla mnie to dzien jak kazdy inny :)
    • renatta1 Re: Nie cierpię Sylwestra 21.12.06, 17:28
      Też nie lubię sylwestra i Nowego Roku, który, cytując słowa wiersza "pachnie
      ziemią, do której nam coraz bliżej". I ten szał sylwestrowych kreacji i
      brokatowych fryzur...Beznadzieja.
    • Gość: zielony Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.cable.ubr03.croy.blueyonder.co.uk 21.12.06, 17:49
      a ja Przeciwnie bardzo lubie :) czy poddaje sie ogolnym trnendom? mozliwe ze w tym przypadku tak :) jest to czas kiedy czlowiek ma wolne i moze sie zabawic z innymi ludzmi bez zarywania nocy do pracy...oraz z takimi ktorzy w zwykle dni nie moga sie bawic z nawalu obowiazkow rodzicielskich, naukowych, w pogoni za czyms innym...dobrze ze sa takie momenty w zyciu kiedy wiekszosc ludzi moze sie wyluzowac i zabawic :) Pozdrawiam panow i pan policjantow/ek strzegacych nas w ten cudowny czas :))))))
    • Gość: mimarika Re: Nie cierpię Sylwestra IP: 80.54.237.* 21.12.06, 18:14
      jesteś samotna/samotny?
      tacy ludzie zazwyczaj nie lubią tego rodz. okazji.
      wszystko zależy od ludzi, sób, z którymi spędzasz dane chwile.
      mimo wszystko życzę Ci dobrego Sylwestra.
      i pogodnego spojrzenia na Nowy Rok.
    • hamsterek Re: Nie cierpię Sylwestra 21.12.06, 18:16
      Nie cierpię nie cierpieć!
    • gabula777 Re: Nie cierpię Sylwestra 21.12.06, 18:19
      Mam tak samo.Następnego dnia czuję się głupio bo świat wcale się nie zmienił
      przez tą jedną noc i myślę po co był ten głupawy ,czasami sztuczny szał.A jak
      pomyślę o wydanych na ten cel kwotach to żałuję...a potem jak pomyślę,że znowu
      rok będę starsza eh...Cieszy mnie tylko to,że niedługo wiosna i zakwitną moje
      ulubione wiosenne kwiaty;)
    • lora74 Re: Nie cierpię Sylwestra 21.12.06, 18:31
      Ja też nie cierpię tylko z innego powodu. Zawsze mam wrażenie że oto nastepny
      rok mi uciekł, że nie do konca wykorzystałam swoje możliwości. I nie rozumiem
      dlaczego wszyscy dookoła tak się cieszą, że niby następny bedzie lepszy? czy po
      prostu do kolejna okazja do imprezy? tylko że każdy inny dzień tez jest dobry
      na impreze.
      • Gość: emka Re: Nie cierpię Sylwestra IP: 80.72.196.* 21.12.06, 18:46
        Wreszcie ktoś głośno wyraził to o czym myślę juz od dawna. Nie lubię tego dnia,
        nie lubie rozmów prowadzonych od miesiąca o tym dniu, nie lubie i już!!! O co w
        tym wszystkim chodzi? Zgadzam się z "lora74", że przecież każdy inny dzień jest
        dobry na impreze. Ja najzwyczajniej na świecie przesypiam tę noc, pomimo
        halasu...
    • autsider Re: Nie cierpię Sylwestra 21.12.06, 18:48
      Nie cierpisz, Twoje prawo, ja tam cierpie ;)
      Nie ze uwazam to za jakies swieto, ale raczej za dobry powod do imprezy, a
      dlaczego nie cierpiec imprez? Mozna sie napic, spotkac ze znajomymi.
      Moze to nic szczegolnego, ale.. Jak juz jest, to niech zostanie ;)
      • Gość: emcha Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.acn.waw.pl 22.12.06, 10:56
        a ja nie lubie imprez i sylwestra tez, naimprezowałem sie w życiu i przeszło mi, ale jak ktos ma ochotę to dobrej zabawy i pomyslności w nowym roku.
    • Gość: kax06 Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.bmj.net.pl 21.12.06, 18:58
      Ciemny, szary dzień. Wszędzie śmierdzi dym z petard. Co tu świętować?
    • Gość: dama Re: Nie cierpię Sylwestra IP: 195.187.251.* 21.12.06, 19:06
      Podpisuje sie pod tym , niecierpie tego dnia
      • Gość: wawiak a ja z kolei nienawidzę świąt.... IP: *.aster.pl 21.12.06, 19:20
        wymuszone spotkania z rodzinką,potrawy które ani odrobinę(poza barszczem z
        uszkami) mi nie smakują, wszystko pozamykane,w TV nic ciekawego,ta sztuczna
        miłość bliźniego,kretyńskie przesądy że jaka wigilia taki cały rok..szukanie
        nie siłę prezentów("bo należy cos dać")...a po świętach wszystko wraca do
        normy...co innego sylwester!
        Zabawa w miłym towarzystwie,zawieranie nowych znajomości,pełne rozluźnienie,
        relaks..nadzieja ze z nowym rokiem cos sie zmieni na lepsze...a koszta imprezy
        sylwestrowej(3 dni w górach w moim przypadku) są o wiele wiele niższe niż
        koszt świąt..prezenty,choinka,żarcie itditp. więc jeżeli miałbym jakiś dzien
        z kalendarza wyrzucić, to byłaby to wigilia wraz ze świętami a nie sylwester.
        • Gość: mago Re: a ja z kolei nienawidzę świąt.... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 21.12.06, 23:45
          po czesci sie zgadzam z autorem, przesadna tez niejestem ale ta ostatnia wigilia
          to byla dla mnie tak jakby sie ten przesad sprawdzil, ta wigilia byla taka inna
          bylysmy same (tj ja z siostra) i tata, babcia byla w szpitalu mama w pracy i tak
          mi caly rok minal jak ta wigilia... babcia odeszla ja dalej jestem sama tak
          jakby sie nic niezmienilo ,a jeszcze troche rodziny ubylo :/ a z sylwestrem
          jeszcze niewiem jak bedzie chyba odnowie stare znajomosci pod pretekstem zabawy
          :) pozdrawiam wszystkich czytajacych :) z gory przepraszam za ewentualne bledy
          podobno mam dyslekcje
    • Gość: Arnika Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.12.06, 19:18
      Ja tez nie! Bo nie moge spac. Nasz pies tez nie cierpi, bo boi sie strzelania.
      • Gość: jola Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.catv.net.pl 22.12.06, 10:47
        Moja kotka zlewa Sylwka. Bardzo sie bałam o nią szczególnie w 1999/2000, bo
        wychodziłam, a ten idiotyczny (jak lany poniedziałek) zwyczaj puszczanie pedard
        przez gawiedź... Pospać nie dadzą.
    • Gość: piłkarz Re: Nie cierpię Sylwestra IP: 213.199.198.* 21.12.06, 19:21
      tez go nie lubie, strasznie gupie imie
      • foxmate Re: Nie cierpię Sylwestra 21.12.06, 19:26
        Ja sylwestra lubie, jak co roku mam zamiar spedzic go na stoku narciarskim :)
        Cala noc jazdy na nartach... coz chciec wiecej (poza sniegiem)??
        • Gość: marc Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.chello.pl 21.12.06, 19:55
          > coz chciec wiecej (poza sniegiem)??

          dziwek, kawioru i szampana!
      • Gość: rafal Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.12.06, 19:59
        Dobre smiechy hihy
    • mibici Re: Nie cierpię Sylwestra 21.12.06, 19:55
      >Co tu do cholery świętować? Po co ten szampan, krzyki, toasty? Bo co? Bo
      >jesteśmy znowu starsi?

      >A meritum Sylwestra nie rozumiem szczególnie w
      >PL gdzie od zawsze od 1.1 wszystko drożeje

      >Kiedys mnie to jaralo , z powodow przytoczonych wczesniej , moznabylo sie napic
      >z kumplami bez dozoru starych , teraz to juz nie to

      >Też nie lubię sylwestra i Nowego Roku, który, cytując słowa wiersza "pachnie
      >ziemią, do której nam coraz bliżej".

      >A jak pomyślę o wydanych na ten cel kwotach to żałuję...a potem jak pomyślę,że
      >Znowu rok będę starsza eh...

      >Ciemny, szary dzień. Wszędzie śmierdzi dym z petard. Co tu świętować?

      Pozdrawiam wszystkich staruchów (starych duchem nie ciałem) na świecie.

      PS
      Wszystkiego dobrego w nowym roku.
    • Gość: Sylwek Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.web.vodafone.de 21.12.06, 20:15
      A ja mam dodatkowo pecha, bo mam w ten dzien urodziny!
    • Gość: ewa681 Re: Nie cierpię Sylwestra IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.12.06, 20:19
      NIe cierpię Sylwestra!
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka