Dodaj do ulubionych

Obcinanie uszek i ogonkow

25.01.05, 16:41
"Empatia walczy o psie uszy i ogony

Magda Opoka 25-01-2005 , ostatnia aktualizacja 25-01-2005 01:15

Ustawa o ochronie zwierząt zabrania znęcania się nad zwierzętami. Dlatego
obrońcy praw czworonogów walczą z obcinaniem psom uszu i ogonów w imię
czystości rasy. Weterynarze jednak nie widzą w tym nic złego.

Rottweilery, yorki, dobermany, boksery, cocker-spaniele - to tylko niektóre
rasy psów, które tracą ogony lub uszy. Weterynarze nie widzą w tym nic złego.

A ustawa o ochronie zwierząt mówi, że zabiegi lekarsko-weterynaryjne na
zwierzętach są dopuszczalne, tylko jeśli ratują życie i zdrowie. - Zakaz nie
jest sformułowany wprost. Każdy interpretuje to zalecenie jak mu wygodnie.
Nie przypominam sobie, żeby ukazało się jakieś rozporządzenie precyzujące
przepis - mówi dr Magdalena Ziętara z głównego inspektoratu weterynarii.

Ustawa obowiązuje od 1997 r. Sprawa niepotrzebnego kaleczenia zwierząt
powraca co roku, ale inspektorat nic z tym jeszcze nie zrobił. Może teraz
prawnicy w końcu zajmą się przepisem."
Obserwuj wątek
    • bucowa Re: Obcinanie uszek i ogonkow 25.01.05, 18:34
      Psy urodzone po maju 2004 z kopiowanymi uszami i ogonami nie są wpuszczane na
      wystawy.
      • narysuj.mi.baranka Re: Obcinanie uszek i ogonkow 25.01.05, 21:51
        Rzecz nie w tym by nie obcinac nie z uwagi na wystawy, lecz ze wzgledu na
        samego pieska.
        • bucowa Re: Obcinanie uszek i ogonkow 26.01.05, 17:34
          Zaczęto je obcinać ze względu na wystawy, żeby lepiej się prezentowały.
          Więc teraz ze względu na wystawy tego zakazano...
          I tu powraca rzecz o którą bym walczyła, gdybym miała możliwości...
          Aktualnie uszy i ogony kopiują właściciele rasowych "bez rodowodu".
          Tak więc te rasowe bez rodowodu powinny być sterylizowane. Wtedy handlarze nie
          mnożyli by ich jak grzyby po deszczu... Nie było by ich na targach, bazarkach i
          giełdach...
          • narysuj.mi.baranka Re: Obcinanie uszek i ogonkow 26.01.05, 17:40
            Mnie sie wydaje, ze cechy rasy przechodza w genach a obcinanie czesci ciala to
            niepotrzebne kaleczenie pieska.
            • bucowa Re: Obcinanie uszek i ogonkow 27.01.05, 13:33
              Cechy - tak. Ale uszy i ogony kopiowano/ kopiuje się żeby lepiej wyeksponować
              psa. Na przykład uszy u Kaukazów obcina się od pokoleń, ponieważ jest to pies
              do walk z niedźwiedziami. Dzięki obcietym uszom częściej "wyślizgiwał" się z
              łap misia... Uszy... Ogony... - niby, że pies dostojniej wygląda :/
              • pierozek_monika Re: Obcinanie uszek i ogonkow 27.01.05, 14:08
                Czytałam kiedyś skąd się wzięły mody na kopiowanie ogonków.
                Otóż podobno za czasów Cesarstwa Rzymskiego jakiś lekarz nakazywał obcinanie
                ogonków, gdyż uważał je za siedlisko robaków. Nie widziałam takiego obciętego
                ogona, ale podobno rzeczywiście, gdy sie go odetnie, to tam znajdują się takie
                rurkowate mięśnie, które przypominają wyglądem robaki.
                Natomiast w bliższych nam czasach ogony obcięte nosiły psy pracujące-użytkowe,
                takie jak np foksiki, a właściciele tych psów byli zwolnieni z płacenia
                podatków za ich posiadanie. Obcinanie innym psom ogonka stało się sposobem
                innych posiadaczy psów na uniknięcie płacenia podatku.

                Obiecuję jutro podać źródło informacji i sprawdzę, czy czegoś nie pomyliłam :)
      • orvokki Re: Obcinanie uszek i ogonkow 25.01.05, 22:08
        Tylko teoretycznie niestety. Na BISie szczeniąt w Poznaniu były boksery całkiem
        kopiowane (i uszy i ogony), to samo teraz w ten weekend w Głogowie. Zawsze
        przecież można załatwić papierek, że pies miał uraz ogona, albo nawracające
        infekcje uszu :o(((
    • sliwka1977 Re: Obcinanie uszek i ogonkow 25.01.05, 22:19
      Po cholerę obcinać psom uszy i ogony? To tak, jakby iść z psem do fryzjera, czy
      urządzić mu ślub w garniturze albo w kiecce dla psa. On ma być taki jaki JEST,
      a nie takim, jakiego go chcielibysmy widzieć. Czy przez to, że przystrzyżemy mu
      to i owo, będziemy go bardziej kochać?
      eeeeee dziwni są ci ludzie.........
      • umfana Re: Obcinanie uszek i ogonkow 25.01.05, 23:57
        sliwka1977 napisała:

        > Po cholerę obcinać psom uszy i ogony? To tak, jakby iść z psem do fryzjera, czy
        >
        > urządzić mu ślub w garniturze albo w kiecce dla psa. On ma być taki jaki JEST,
        > a nie takim, jakiego go chcielibysmy widzieć. Czy przez to, że przystrzyżemy mu
        >
        > to i owo, będziemy go bardziej kochać?
        > eeeeee dziwni są ci ludzie.........

        Podpisuję się pod postem Śliwki.Ma ona zupełną rację!
      • a_na Re: Obcinanie uszek i ogonkow 26.01.05, 13:47
        sliwka1977 napisała:
        > Po cholerę obcinać psom uszy i ogony? To tak, jakby iść z psem do fryzjera, >

        Boszeee...co za bzdura!Obcinanie uszu i ogonów - absolutnie NIE !
        Ale nie porównuj kopiowania do wizyty u psiego fryzjera!Co ma wspólnego
        okalecznie psa z dbaniem o jego higienę?! Proszę bardzo - zostaw cocker
        spanielowi nie wystrzyżoną sierść z wnętrza ucha - a bardzo szybko pies będzie
        mial chore uszy z powodu słabej wentylacji...
        Albo zostaw mu nieprzystrzyżoną sierść na łapkach od spodu - między poduszkami
        zrobią mu się kołtuny twarde jak kamień i będą ranić łapy!
    • mjot1 Re: Obcinanie uszek i ogonkow 11.02.05, 08:17
      miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,34975,2528148.html
      • comma Re: Obcinanie uszek i ogonkow 11.02.05, 10:26
        Podobne stanowisko w kwestii kopiowania ma również Stanley Coren - autor "Jak
        rozmawiać z psem". Pisze on ponadto, że dla psa uszy są narzędziem
        porozumiewania, zaś sterczące pionowo w górę, jak u kopiowanych, to sygnał
        agresji. Pies z przyciętymi uszami nie ma możliwości złagodzenia tego sygnału,
        więc częściej bywa nieufnie lub agresywnie traktowany przez inne psy.
        • mayessa Re: Obcinanie uszek i ogonkow 12.02.05, 00:01
          To jest dla mnie zupelny bezsens i ingerencja w nature.Kolo mojego bloku ludzie
          maja boksera uszy i ogon ma na swoim miejscu, naturalnej dlugosci i jest
          superowy
        • orvokki Re: Obcinanie uszek i ogonkow 12.02.05, 17:24
          Pisze on ponadto, że dla psa uszy są narzędziem
          > porozumiewania, zaś sterczące pionowo w górę, jak u kopiowanych, to sygnał
          > agresji.
          Albo ty coś pomyliłaś, albo autor. Wydaje mi się, że Ty, a w książce było o
          ogonach - rzeczywiście pies z uciętym ogonem jest pozbawiony możliwości
          przekazywania pewnych sygnałów.
          Po pierwsze: sterczące uszy u psowatych w naturze są jak najbardziej powszechne,
          nie wiem nawet czy istnieje choć jeden "naturalny psowaty" z kłapniętymi uszami.
          Pierwotne rasy psów (husky, samoyedy, basenji etc) też mają stojące uszy.
          Po drugie: pies z kopiowanymi uszami wciąż ma to ucho ruchome, przecież zabieg
          ten nie ingeruje w mięśnie ucha! Czyli tak naprawdę taki pies ma większe
          możliwości komunikowania się za pomocą ruszania uchem niż na przykład mój
          spaniel, który jak to spaniel, uszy ma długie, zwisające i raczej nieruchome.
          (Inna kwestia na ile wyhodowanie psa z tego typu uszami było sensowne, ale
          podobno ułatwia im to pracę węchową).

          Trzecia kwestia - jestem jak najbardziej za pozostawianiem uszu i ogonów w
          stanie naturalnym (chociaż sznaucer z długim ogonem jak dla mnie to widok do
          którego trzeba się przyzwyczaić...). Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że w
          naszym kraju są bardziej palące problemy jeśli chodzi o traktowanie zwierząt niż
          kopiowanie uszu i ogonów pod znieczuleniem i w sterylnych warunkach. Dość
          wspomnieć psy na łańcuchach, stanowiące widok dość powszechny niestety.
          • comma Re: Obcinanie uszek i ogonkow 12.02.05, 17:35
            tak, ale tam chodzilo o dawanie przez psa sygnalu, ze nie jest on agresywnie
            nastawiony. O ogonach tez bylo - w dalszej czesci, juz po omówieniu "mowy
            uszu". :-) Ja - uczciwie mówiac - nie wiem, jak jest, bo nigdy nie mialam psa z
            kopiowanymi uszami i nie mialam okazji przyjrzec sie jego mimice. Dlatego
            powolalam sie na ksiazke. Nie moge ocenic, czy w tej kwestii autor ma racje czy
            sie myli. Natomiast wiele jego spostrzezen, szczególnie w kwestii zachowan
            dominacyjnych bardzo dokladnie pokrywa sie z moimi doswiadczeniami.
            • venus22 Re: Obcinanie uszek i ogonkow 13.02.05, 09:41
              ja tez mam wrazenie ze chodzilo o ogony.

              Ale mam psa bezogonowca, suczke ktora nigdy nie byla agresywna, nie jest ulegla
              i bardzo rzadko zdarza sie aby byl jakis problem z innym psem z jej strony.
              natomiast drugi, takiej samej rasy pies, ktoremu akurat nie obcieto ogona - ma
              wiecznie jakies starcia.

              I chociaz uwazam Corena ze bardzo dobrego specjaliste od psow to akurat pod tym
              wzgledem mam duze watpliwosci...

              Byc moze jest tak ze w duzej skali (obserwujac wiele, wiele psow) zauwaza sie
              ze brak ogona w jakis sposob pogarsza komunikacje, ale z moich doswiadczen
              wynika ze nie jest to decydujace - liczy sie przede wszystkim charakter psa.

              Sama nie wiem jakie mam zdanie na temat kopiowania i obcinania ogonow.
              Przyznam sie ze tak sie przyzwyczailam ze sa pewne stereotypy ze dziwnie mi
              bedzie jak to zniknie.
              Wydaje mi sie ze problem jest w tym ze niekiedy takie zabiegi koncza sie
              powiklaniami lub wrecz sa wykonywane w niehumanitarny sposob.
              Ale moze rzeczywscie -po co to..

              a skad naprawde sie wzielo takie kopiownie i obcinanie- przewaznie dla
              ulatwienia psu pracy. Bo kiedys psy nie byly towarzyszami czlowieka
              dla "zabawy" tak jak jest teraz, tylko wykonywaly prace.
              takie np dobermany mialy obcinane ogony uszy i dodatkowe pazury aby uniknac
              obrazen podczas polowania i walk.
              Owczarki australijskie ktore sa rodem z USA a z Australii maja tylko nazwe
              uzywane byly w zachodnich rejonach Stanow gdzie sa geste trawy, zarosla, no i
              ogony zahaczaly o to, czesto ostre trawy rozcinaly skore do krwi. Inna teoria
              glosi ze obcinanie ogona zapobiegalo przed zlapaniem za ogon przez wilka. Poza
              tym krociutki ogonek wystepuje takze naturalnie u tej rasy.


              W dzisiejszych czasach powody dla ktorych wykonywano te zabiegi stracily troche
              sens, bo psow juz sie tak nie uzywa do pracy jak kiedys. Warunki pracy tez
              troche ulegly zmianie..

              Poza tym musze tez przyznac ze jest tu pewien brak logiki.
              taki np Border Coliie- nie obcina mu sie ogona a przeciez wykonuje to samo co
              Aussie.

              Venus



              Venus
              • albert.flasz Re: Obcinanie uszek i ogonkow 13.02.05, 12:27
                Ja natomiast myślę, że problem jest - jak zwykle, złożony. "Poprawianie" natury
                z przyczyn wynikających ze sposobu użytkowania zwierząt jest zrozumiałe: psy do
                polowań, stróżowania (np. odpowiednio przycięte uszy pozwalają im łatwiej
                zlokalizować źródło dźwięku...), pracy, w której łatwo o niektóre uszkodzenia
                (np. ogonów)... W końcu, z podobnych przyczyn cielętom w "wolnostanowiskowych"
                hodowlach usuwa się tworzące się zawiązki rogów. Z drugiej jednak strony myślę,
                że takie zabiegi u zwierząt, utrzymywanych wyłącznie dla przyjemności i
                towarzystwa są niepotrzebnym ich kaleczeniem. Z trzeciej strony natomiast... Psy
                nie miały tyle szczęścia, co np. konie, których hodowla szła niemal w tym samym
                kierunku, co ich naturalna ewolucja - czyli pracy fizycznej, biegów w dużych,
                otwartych przestrzeniach. Przez to zapewne konie, w porównaniu z innymi
                "udomowionymi" zwierzętami chorują stosunkowo rzadko (stąd pewnie określenie
                "końskie zdrowie"). Czy stworzenie tylu ras psów, tak odbiegających od
                naturalnego wzorca, spełniających najbardziej wymyślne potrzeby ludzi nie
                wyrządza im krzywdy? Nowotwory (dogowate), choroby zwyrodnieniowe szkieletu
                (jamniki, bassety, dogowate...), alergie itd. często mają podłoże genetyczne,
                dodatkowo nasilane są niewielką pulą genów w populacji danej rasy (często
                zahacza to wręcz o chów wsobny...), nadużywaniem chemii (kosmetyki, gotowe
                karmy), stresem wynikającym z warunków życia tak bardzo odbiegających od
                naturalnych... Uderzmy się czasem w piersi!:(
                • venus22 Re: Obcinanie uszek i ogonkow 13.02.05, 23:30
                  "" Czy stworzenie tylu ras psów, tak odbiegających od
                  > naturalnego wzorca,""

                  A jakie to rasy ?
                  Venus

                  • orvokki Re: Obcinanie uszek i ogonkow 16.02.05, 09:14
                    "" Czy stworzenie tylu ras psów, tak odbiegających od
                    > > naturalnego wzorca,""
                    >
                    > A jakie to rasy ?

                    Sformułowanie "naturalny wzorzec" może trochę nieszczęśliwe, ale myślę, że wiem,
                    co autor miał na myśli. Popatrzmy na psy w typie pierwotnym - husky, malamuty,
                    basenji - co widzimy? Psy ze stojącymi uszami, stosunkowo wysokonożne, nie
                    przesadnie ciężkie, o budowie anatomicznej gwarantującej swobodny i długotrwały
                    ruch.
                    I teraz popatrzmy na takiego psa jak baset, shar pei, buldog i wiele innych ras,
                    które anatomia predestynuje do chorób (problemy z kręgosłupem i stawami,
                    problemy skórne, problemy z oczami, zaburzenia układu oddechowego)...
                    No ale cóż - te rasy istnieją, mają swoich miłośników i istnieć będą, chociaż
                    moim zdaniem ich dalsza hodowla powinna dążyć do zminimalizowania ich
                    zdrowotnych problemów.
              • comma Re: Obcinanie uszek i ogonkow 15.02.05, 21:15
                venus22 napisała:

                > ja tez mam wrazenie ze chodzilo o ogony

                O uszy też - "Jak rozmawiać z psem" wyd. Galaktyka wydanie II, rozd. 9 - Mowa
                uszu, str. 112 - opis bokserów Zero i Naught. Zero miał cięte uszy i był
                traktowany nieufnie przez obce psy, Naught, któremu pozostawiono zwisające
                uszy, chociaż był większy i potężniejszy od Zero, nie spotykał się z
                nieprzyjaznymi reakcjami.
    • mjot1 Re: Obcinanie uszek i ogonkow 14.02.05, 21:49
      serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34317,2546489.html
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka