oby.watel
01.12.22, 19:43
Pani Marzena w Wielkanoc niosła krzyż na procesji i wzięła udział w przygotowaniu palm wielkanocnych. Efekt? ZUS odebrał katechetce zasiłek. Ale odwołała się do Sądu Rejonowego w Toruniu i wygrała!
Pani sędzia w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej i z pomocą bożą uznała, że Już sama analiza zdjęć, dokonania przez pryzmat logiki i zasad doświadczenia życiowego, prowadzi do wniosku, że czynności ubezpieczonej miały charakter symboliczny i nie mogły przyczynić się do pogorszenia stanu zdrowia. Ubezpieczona wskazała, że krzyż był lekki, jedynie go podtrzymywała z innymi osobami, a odległości między trzema stacjami drogi krzyżowej, które pokonała, były krótkie. Lekkość krzyża uwidoczniona została na zdjęciach, na których widać ubezpieczoną z innymi osobami niosącymi krzyż. Na pierwszy rzut oka widać, że nie mógł ważyć on wiele i miał znaczenie jedynie symboliczne, żadna z osób nie uginała się fizycznie pod jego ciężarem. Podobnie należało ocenić, obecność ubezpieczonej na zajęciach związanych z tworzeniem palm i stroików wielkanocnych, gdzie przyjęła ona pozycję siedzącą i spędziła niewiele czasu
Oblókłszy się w powłóczystą czarną szatę i spoglądając na zdjęcia przez pryzmat wiary można oszacować wagę krzyża i poziom łupania w krzyżu. Na dodatek można na zwolnieniu, na koszt płatników wykonywać czynności mające charakter symboliczny. Na przykład symbolicznie skopać ogródek czy odwalić fuchę. Amen.
pomorska.pl/torun-katechetka-na-l4-niosla-krzyz-na-procesji-zus-zabral-jej-zasilek/ar/c14-17076915