francuz2
05.02.06, 17:32
Od niedawna pracuję stosunkowo blisko mojego miejsca zamieszkania (6-7km). W
związku z tym chciałbym późną wiosną, latem i wczesną jesienią jeździć
rowerem do pracy. Mam stary rower ale chcę zainwestować w nowy. Marzy mi się
trekkingowy, bo z typowych górali już wysrosłem. Pracuję w biurze od 8 do 16.
Ubiór obowiązujący w pracy to nie przesadnie elegancki ale koszulę i ew.
krawat trzeba nosić. Czy ktoś z Was dojeżdża do pracy na rowerze i mógłby dać
mi klika rad? Po tych 6 czy 7 kilometrach będę już przecież spocony i w takim
stanie do pracy nie wypada przychodzić. Pewnie dałoby się jakąś szafkę w
szatni dla pracowników fiz. wygospodarować dla mnie i tam mógłbym ubrania
przechować i ew. pod prysznic wskoczyć... Musiałbym tam jednak sobie jakieś
koszule przechowywać, by się mieć w co przebrać. No i kąpiel przed
pracą+przebranie to jakieś 15 min mi będzie zajmować, tak szacuję. Czy może
lepiej przyjeżdżać (tak jak w Holandii) w koszuli i krawacie? Czy zamiast
roweru trekkingowego kupić sobie miejski? Muszę mieć przecież błotniki i
oświetlenie, bo jak będzie padało to się cały ubrudzę jadąc na rowerze. Z
drugiej strony 2 rowery to wydatek i gdzie je trzymać??? Czy moż4e do
trekkingowego błotniki i oświetlenie dołożyć?
Czekam na odzew.