Małe zielone pomidorki

[summerland]

Co z nimi zrobić, zostawic dla ptaków czy innej zwierzyny, czy raczej wyrzucić (na kompost)?

No to co że

[dar61]

'...Pomidorki [...] Co z nimi zrobić, zostawić dla ptaków czy innej zwierzyny, czy raczej wyrzucić (na kompost)...'

No to co, że zielone - w nich nasionka i tak dojrzeją, przezimują - i jeśli nie za rok, to za dwa, za trzy niechybnie wychyną kiełkiem, okażą światu, że im zima niestraszna [u nas na Zachodnich Kresach], zazielenią się znów nieproszone w rabacie z długim startem, w jakichś opornych na start fasolach, marchwiach, pietruszkach alibo w pasternaku, jakim człek lub kobita daje dużo czasu, krucafuks, i nie pieli za mocno, bo pono skiełkują już, zaraz, na pewno.

Choćby te zielonawe maludy niedojrzałe się w głębszym wkopie zdeponowało głęboko, w czas już przymrozkowy, dając im czas na czerwienienie do końca, ale i tak zaplączą się w kompostowe złoża, zatają byt, czając się - i zaskakując.
Warto więc je plewić, gdzie nieproszone, osaczać, łowić, lokalizować z rozmysłem.
No i pałaszować.