Forum Sport Rowery
ZMIEŃ
    Dodaj do ulubionych

    wiem, że...

    07.10.06, 00:09
    ...forum fachowym być powinno i zapewne moje doświadczenia rowerowe nie są
    tak bogate jak Wasze, ale chciałam się podzielić swymi przemyśleniami z
    tematyką rowerową związanymi...
    kilka miesięcy temu zakupiłam cudo, jak dla mnie oczywiście
    (www.ssc.pl/roweryjpg/64.jpg) ;))) wsiadłam i zakochałam się od razu
    niemalże, przez kolejne tygodnie rzadko z niego zsiadałam... brałam ze sobą
    mp3 i jechałam przed siebie zasłuchana w cudnych dla mnie dźwiękach (w
    granicach słyszalności tego co wokół oczywiście;)))... co mi dawały moje
    kilkugodzinne przejażdżki wokół miasta??...niewątpliwie odprężenie,
    zapomnienie, umiejętność cieszenia się tym co mijałam po drodze, gdyż na co
    dzień zazwyczaj niewiele czasu mam na dłuższą kontemplację.... to pewien
    rodzaj terapii.... próba uporządkowania swoich myśli, uświadomienie celowości
    wszelakich działań, a przy okazji poprawa kondycji jakże ważna dla każdego z
    nas.... dlatego tu zajrzałam ciesząc się jednocześnie z tego co od Was czytam
    żałując jednocześnie, iż rower mój wszak wyczyszczony nie może spełniać w
    chwili obecnej swej roli, a za każdym razem gdy na niego spoglądam uśmiecham
    się do wspomnień, kiedy dostarczał mi tyle radości, spokoju, a w życie
    wprowadził harmonię...;)))
    Obserwuj wątek
      • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 07.10.06, 00:11
        niewielki problem z linkiem wystąpił:
        www.ssc.pl/
        gdyby i tym razem...trek 3900 ;)))
        Pozdrawiam
        • diafora Re: wiem, że... 07.10.06, 09:25
          zawsze mówiłam, że będą na miliony!!
      • Gość: jigt Re: wiem, że... IP: *.mech.pw.edu.pl 07.10.06, 13:08
        I-kobieto!
        Czemu to ów piękny i wyczyszczony nie może już spełniać swojej roli??
        Znów jest ładniejsza pogoda, zrób to dla niego. Rowerowi też się coś z życia
        należy! Rower też człowiek!! Impulsywny!!
        Pozdro - jigt
        • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 07.10.06, 13:35
          wiem, że pogoda sprzyjająca jeździe, ale choroba mnie dopadła ostatnimi czasy i
          nijak opuścić mnie nie chce...ponadto praca, praca, praca - proza życia w dwóch
          słowach ;))))
          • Gość: jigt Re: wiem, że... IP: *.mech.pw.edu.pl 07.10.06, 14:14
            SSSSory!
            A ja dziś pojechałem do pracy na rowerze, bo bałem się korków w Wawie.
            Zdrówka życzę, prędko i dużo!!
            • Gość: bassPL Re: wiem, że... IP: *.aster.pl 07.10.06, 17:55
              A mój Trek 6500 jedzie jutro na maraton do Kampinosu.
              www.mazoviamtb.pl
              :)
              • Gość: kondor Re: wiem, że... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.10.06, 18:32
                Rower piękna sprawa.Taki wymarzony wyczekiwany,wypatrzony gdzieś w sieci lub w
                sklepie rowerowym.Gdy się już znajdzie w naszym domku to jakoś dziwnie
                wszystkie sprawy na bok odkładamy. Chciało by się z nim przebywać cały
                czas.Każda wyprawa na nim to rozkosz.Zabezpieczenie roweru to też istotna
                sprawa.Chciało by się go mieć w pokoju,a domownicy jakoś dziwnie na to się
                patrzą.Jest przecież piwnica lub garaż i tam radzą trzymać.
                ..."mp3 i jechałam przed siebie zasłuchana w cudnych dla mnie dźwiękach "...
                Cudowne dźwięki to nie te z mp3 lecz te które mijasz nie odbierając. Tyle już
                tu o tym napisano że trudno mi to powtarzać.Może jesteś na tyle wszechstronna
                że jednym uchem
                to a drugim tamto
                ..."żałując jednocześnie, iż rower mój wszak wyczyszczony nie może spełniać w
                chwili obecnej swej roli"...
                Znasz to przysłowie o "bronach." Jedna błyszcząca a druga zardzewiała.
                Ta używana świeciła blaskiem,a ta schowana w stodole zardzewiała.
                Uważaj więc aby za jakiś czas to piękne cudo jak piszesz nie zamieniło się w
                złom.
                ..."zawsze mówiłam, że będą na miliony!!"...
                Nie mogę załapać,o co chodzi z tymi milionami?

                .."Rowerowi też się coś z życia należy! "...
                impulsywna_kobieta zamiast o 13.35 siedzieć na rowerku to ona na kompie. W ten
                sposób rower nie będzie miał możliwości sprawdzić się gdzieś na trasie.Gdyby
                więcej i prędzej jeździła to choroba by ją nie dopędziła.

                ..."A mój Trek 6500 jedzie jutro na maraton do Kampinosu"...
                Ja swojego Treczka nigdy samego nie puszczam
                • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 12.10.06, 17:50
                  przypowieści o bronach długo nie znalizowałam....;))))
                  wsiadłam dziś na rower i po godzinnej jeździe czuję, że żyję... po miesięcznej
                  przerwie odczułam lekki dyskomfort w łydkach, ale na szczęście ustąpił po kilku
                  ruchach ;)))) Wjechałam dziś do cudnego lasu, upajałam się ciszą, której
                  ostatnimi czasy tak mi brakowało, zamierzam teraz każdy słoneczny dzień
                  wykorzystywać na jazdę... i nic to, że papiery z biurka spadają już.... byle
                  tylko zima szybko nie nadeszła ;)))
                  pozdrawiam i promyk słońca z lubuskiego przesyłam ;)))))
                  • Gość: kondor Re: wiem, że... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 14.10.06, 00:08
                    Fajnie że pilotujesz swój wątek.Najgorzej jest jak ktoś zacznie i potem milczy.
                    Widzę że nie tylko ja mam takie problemy gdy jest jakaś przerwa w kręceniu.Gdy
                    na polu złe warunki do jazdy i jeździć nie można przez tydzień,to potem
                    problemy z odnalezieniem formy.Całe szczęście że w tym roku warunki
                    fantastyczne do jazdy i te letnie deszcze nie dały się tak mocno we znaki.Co do
                    podziwiania przyrody i bycia z nią sam na sam to jak widzę wszędzie ją można
                    oglądać.Wystarczy tylko poza miasto wyjechać
                    • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 15.10.06, 10:48
                      Pilotuję.....nie mogłabym inaczej, chciałabym utrzymać kontakt z ludźmi, którzy
                      mają podobną pasję, wymieniać się poglądami, przemyśleniami z nią
                      związanymi;)))) Fakt, pogoda cudna na jazdę, jesień piękna, nic tylko wsiadać
                      na rower... wypiłam kawę, jeszcze tylko wspólny obiad i wsiadam, by znów
                      korzystać z uroków mojej ulubionej pory roku....szczególnie jak jest taką z
                      kolorowymi liśćmi i słońcem. Ostaatnio odkryłam w moim mieście ciekawe miejsca
                      do przejechania, co mam zamiar w najbliższym czasie uczynić....o rezultatach
                      doniosę;)))))
                      Pozdrawiam serdecznie życząc miłego tygodnia ;))))
                      • Gość: kondor Re: wiem, że... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 15.10.06, 16:24
                        ..."wypiłam kawę"... i ..."jeszcze tylko wspólny obiad i wsiadam"...
                        Było to jak pamiętam jakieś cztery lata temu.Wybierałem się rano na dłuższą
                        zaplanowaną jazdę.Wspomniałem mojej pani że jakoś nie najlepiej się czuję,ale
                        mimo tego będę jechał.Zaproponowała mi abym wypił kawę.Zrobiłem wielkie oczy bo
                        ja nigdy kawy nie piłem.Ale postanowiłem że tak zrobię jak powiedziała. Muszę
                        powiedzieć że z wielkim przymusem to zrobiłem.Każdy łyk jakoś ciężko mi przez
                        gardło przechodził.Jednakże nie mogłem się nadziwić jak organizm wyjątkowo
                        dobrze znosił wysiłek na trasie.
                        Tak naprawdę to od tamtego pamiętnego dnia jak wyjeżdżam na dłuższą trasę to
                        wypijam szklaneczkę małej czarnej z mlekiem.Ale robię to tak jak podczas
                        pierwszego razu z przymusem.
                        Jeżeli chodzi o obfity posiłek przed jazdą to nie wchodzi w rachubę.Kolka już
                        po pierwszych km na bank.Tak więc podziwiam tych którzy po obiedzie mogą kręcić
                        i nie mają z tym problemów.
                        ..."Ostaatnio odkryłam w moim mieście ciekawe miejsca do przejechania, co mam
                        zamiar w najbliższym czasie uczynić"...
                        Ja już od wielu lat kręcę się po moich terenach i stale jest gdzieś nowe
                        miejsce gdzie mnie jeszcze nie było.Staram się jednak szybko poznać drogi i
                        odfajkować to w swoim zeszycie.


                        • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 15.10.06, 16:45
                          i nie wsiadłam dziś na rower, niestety nie udało się, nadrobię jutro....
                          oczywiście nie bezpośrednio po obiedzie, poza tym nie jadam obficie ;))))

                          P.S. Skoro Kolega dokumentuje wyprawy swoje, to może i zbiera odznaki
                          PTTK ????????
                          Pozdrawiam ;)
                          • Gość: kondor Re: wiem, że... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 15.10.06, 19:34
                            ..."i nie wsiadłam dziś na rower"...
                            Trzeba się z tym liczyć że dni coraz chłodniejsze i nie zawsze jest ochota na
                            jazdę.
                            Mogę powiedzieć że 99% moich wyjazdów rozpoczynam wcześnie rano.Latem zdarza mi
                            się i przed 5 wyjeżdżać,to wszystko zależy od temp.Po paru godzinach jestem z
                            powrotem i wtedy na spokojnie można zabierać się za obiad.Najlepiej się jeździ
                            na pusty żołądek.Wczesne ranne wyjazdy mają wiele plusów.Na drogach mało
                            ruchu,a w lasach pełno zwierzyny budzącej się do uczty. Można natrafić na różne
                            ciekawe okazy.W tym roku masa dzikiego zwierza rzuciła mi się przed oczy.

                            ..."Skoro Kolega dokumentuje wyprawy swoje, to może i zbiera odznaki PTTK"...
                            Od szesnastu lat zapisuję sobie każdy wyjazd z danymi jakie na trasie
                            osiągnąłem.Uzbierało się tego sporo tak w trasach jak i w kilometrach.Może
                            kiedyś któryś z wnuków będzie chciał dziadkowi dorównać to będzie miał się na
                            czym wzorować.Nie może być fuszerki bo jest to stan autentyczny moich
                            możliwości i każdy kilometr przejechany ma potwierdzenie na kartce.
                            Jeżeli chodzi o PTTK to nigdy nie uczestniczyłem w żadnych rajdach więc i
                            odznak nie kolekcjonuję.
                            P.S Ciekawi mnie czy Ty gdzieś na rajdy jeździsz?
                            • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 15.10.06, 20:13
                              wstyd się przyznać, ale w żadnym rajdzie nie uczestniczyłam...jeżdżę w
                              samotności odkrywając uroki mego miasta...

                              P.S. a może polecisz jakiś rajd dla początkujących!!!!;))))
                              • Gość: kondor Re: wiem, że... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.10.06, 07:25
                                Żaden to wstyd gdy się w rajdzie nie uczestniczyło.Ja częściej widuję
                                pojedyńczych cyklistów na drodze niż większe grupki.Każdy kręci tak jak chce i
                                jak mu wygodniej.
                                Skoro już o tych urokach miasta wspomniałaś to napisz coś więcej na ten
                                temat.Może w ten sposób ściągniesz w swoje strony kogoś kto chciałby to
                                zobaczyć.
                                Co do rajdów to podobnie jak i Ty nie mam żadnego doświadczenia.Myślę jednak że
                                jest tu na forum ktoś kto brał kiedyś udział w takiej imprezie i może coś na
                                ten temat napisać

                                • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 22:36
                                  jak objeżdżę trochę i znajdę czas na opisanie cudowności tego co
                                  mijam....zrobię to na pewno....toż to materiał na XII ksiąg prawie ;)))))
              • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 15.10.06, 10:49
                i jak Trek po maratonie???????? ;))))))
            • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 12.10.06, 17:52
              dziękuję za życzenia powrotu do zdrowia, które nadeszło!!!! ;))))))) a co do
              korków....hmmm ja z kolei boję się jeździć rowerem ulicą i zazwyczaj tego nie
              robię, wykorzystuję ścieżki, których niestety w moim mieście niewiele, mam już
              za sobą mandat za jazdę chodnikiem ;)))))
            • Gość: gosc Re: wiem, że... IP: *.crowley.pl 13.10.06, 12:11
              fajnie. Od dwóch tygodni jeżdżę do pracy rowerem. 50 min, czyli tyle ile
              autobusem, licząc z dojciem do i z przystanku. A i warszawskie korki zostawiam
              w tyle.
      • ronja Re: wiem, że... 11.10.06, 18:52
        Oj, to prawda z tym odprężeniem i poukładaniem myśli... Dla mnie jazda na
        rowerze (jak też konna) to również terapia. Na każdy problem, przygnębienie,
        zamyślenie - to najlepszy lek:) Gdy przyjemnie zmęczona porzucam rower w
        piwnicy i idę do domu, problemy sa o wiele mniejsze, o ile juz podczas
        przejażdżki nie wymysliłam dla nich rozwiązania:) Tak samo gdy rozsadza mnie
        euforia, nadmiar energii, gdy człowiek nie usiedziałby na jednym miejscu, rower
        to super sprawa:)

        Pozdrowienia dla pokrewnych dusz!:)))
        • Gość: jigt Re: wiem, że... IP: *.mech.pw.edu.pl 12.10.06, 11:10
          Podejrzewam, że są na świecie także ludzie, którzy potrafią na drugiego
          człowieka działać tak kojąco jak koń lub rower.
          Ech... rozmarzyłem sie...
          • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 12.10.06, 17:42
            a pewnie, że są...
            trzeba tylko wyostrzyć niektóre zmysły ;)))))
            marzenia piękna rzecz!!!! czasami się spełniają nawet!!!! ;)))))
            Pozdrawiam serdecznie ;)))))
            • ronja Re: wiem, że... 12.10.06, 20:27
              Sąsą:))))
              A pewność ta dodaje ochoty do ich szukania:)))
              Wystarczy popatrzeć, ilu ich wokół nas na forum:) Za prawie każdym takim
              nickiem, z pasją piszącym o rowerach/koniach/górach itp. może się ukrywać ktoś
              taki.
              • Gość: jigt Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.10.06, 23:03
                Oj! Przepraszam, tak mi się tylko wyrwało. Jeszcze by ktoś pomyślał, że rower
                to ucieczka od ludzi..
                Już L.Sępoliński spiewał: "na bicyklu człowiek mknie! Ach ten pęd, serce rwie!!
        • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 12.10.06, 17:54
          dlatego tak bardzo brakowało mi mojego cuda.... żałuję, że musiałam odstawić
          rowerek na jakiś czas....ale wróciłam do niego i do zimy na pewno nie
          pozostawię ;)))))
          Pozrawiam ;))))
          • Gość: jigt Re: wiem, że... IP: *.mech.pw.edu.pl 13.10.06, 11:33
            V-tam!
            I-Kobieto! Cieszę się, że już kręcisz.
            Na jezdnię zjeżdżam tylko na b. spokojnych ulicach. Do miejsc gdzie można
            pojechać szybko docieram po chodniku i wtedy jadę naprawdę wolno i ostrożnie.
            Przejeżdżam obok policmajstrów i strażników stojących na tym samym chodniku.
            Nie patrzę nawet na nich. Nigdy mnie nie zatrzymali, faktem jest jednak, że nie
            szaleję i to widać. Nie roztrącam pieszych. Nie zapłaciłem też nigdy mandatu.
            Wydaje mi się, że policja wykazuje tu poprostu wiele zdrowego rozsądku.
            Nadgorliwi stóże pojawiają się wszędzie. Bywa też, że chciałby wreszcie coś
            zdziałać, albo porozmawiać z dziewczyną, a tu przeszkolili go tylko "na
            okoliczność" wlepiania mandatu i tylko tak potrafi nawiązać kontakt.
            Już wiesz dlaczego mnie nie zaczepiają!
            Poranki są zimne, zaczyna mi to doskwierać gdy jadę. Nie ma lekko.
            Pozdrowienia! I słoneczka w lubuskiem! - jigt
            • piusss Re: wiem, że... 13.10.06, 13:34
              A ja raczej jezdze ulicami, chyba, ze jest korek i mogę go tylko chodnikiem
              ominąć:) Albo gdy tak jest szybciej:D
              Raz mnie tylko policja zatrzymała na chodniku, gdy mi sie nie chciało na
              ściezke wjezdzać, która biegła pare metrów dalej. Ale tylko upomnienie:)
            • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 14.10.06, 16:59
              jeśli o mnie chodzi jeżdżę bardzo spokojnie i to też widać ;))) na jezdnię
              raczej nie wjeżdżam, póki co upajam się leśnymi ścieżkami....
              Mandat przyjęłam z uśmiechem na ustach dość ironocznym zresztą, gdyż pan
              policjant tłumaczył się dość chaotycznie... spytałam grzecznie dlaczego w moim
              mieście nie ma znaków informujących o zakazie wjazdu rowerem na
              chodnik...usłyszałam tylko, że policja zgłaszała ten fakt do wydziału
              komunikacji, ale oni się ociągają...
              policja zgłasza, urzędy się ociągają, a my płacimy mandaty...ot co!!! Nie
              miałam ochoty na dłuższą dyskusję...zapłaciłam i odjechałam ryzykując jadąc
              główną ulicą w godzinach szczytu....jak widać z sukcesem....

              Ponadto trafiłam któregoś dnia na trzech policjantów, którzy potrzebowali
              towarzyszki do konwersacji...po 20 minutach bezwiednej rozmowy, naszpikowanej
              komplementami odnośnie mej skromnej osoby dostałam upomnienie ;)))) nie ma to
              jak urok osobisty i aura półmroku panująca wokół ;))))
              Pozdrawiam
              • lemuriza Re: wiem, że... 15.10.06, 17:00
                przecież chodnikiem w ogóle nie można jeździć, więc nie rozumiem po co znaki????
                Przecież to jest wyraźnie napisane w prd.
                Nawet po drodze jeździć nie wolno, jeśli jest pobocze ( wtedy trzeba jeździć
                poboczem). Jak jest ścieżka rowerowa też nie wolno jeździć , niepotrzebne są
                znaki. To jest też wprost napisane w prd.
                Swoją drogą jeżdże rowerem i autem i jako keirowca staram się rozumieć bikerów,
                nic bardziej jednak mnie nie denerwuję niż biker na drodze wzdłuż której jest
                ścieżka rowerowa. I korek... korek, korek... bo nie da się takiego bikera
                wyprzedzić.
                Za to policja powinna dawać mandaty.
                • Gość: ms Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.10.06, 19:00
                  Hmm, ja jak jeżdżę za granicą (Austria, Szwajcaria) to mimo że biegnie droga
                  rowerowa równolegle do głównej trasy to jadę trasą główną.
                  Po pierwsze dlatego że jedzie się szybciej, nie 22 a 28km/h, po drugie że na
                  ścieżce rowerowej pełno jest drobnych kamyczków narzucanych przez samochody z
                  głównej drogi, po trzecie nieraz ścieżka rowerowa odbija gdzieś "w krzoki" i po
                  jakimś czasie za pierona nie można się zorientować gdzie się jedzie.
                  • lemuriza Re: wiem, że... 15.10.06, 20:03
                    ja Cię rozumiem, rozumiem, ze ścieżki nie zawsze spełniają standardy:), tyle
                    tylko, że to zabronione i ...
                    jak jade ulicą Mościckiego w Tarnowie, która kiedyś była ( zwłaszcza w
                    godzinach kiedy ludzie jechal z lub na Azoty rowerami) mało przejezdna, a teraz
                    wybudowano wreszcie ścieżkę rowerową, żeby mozna było bez korków jechac ulicą,
                    więc kiedy jade i widze beztroskiego rowerzystę jak sobie jedzie, a za nim
                    sznur samochodów, a w jednym z nich ja, to mnie trafia...
                    Poza tym to jest ruchliwa ulica, więc lepiej naprawdę, bezpieczniej jechać tą
                    ścieżką...
                    Kiedyś sama tak mknęłam jezdnią, tak starsznie mnie obtrąbiło jedno auto, ze
                    już nie jeżdżę:).
                    Scieżek nie lubię, zwłąszcza tych pieszo-rowerowych, ale jak mus to mus:)
                    • Gość: ms Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.10.06, 21:05
                      Znam tę drogę więc Ci się nie dziwię...
                      W takim przypadku sam bym się usunął na ścieżkę.
      • sledzik4 Re: wiem, że... 13.10.06, 19:45
        Wszystko pięknie, tylko nie to. :(((

        impulsywna_kobieta napisała:
        > ... brałam ze sobą mp3... <
        • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 14.10.06, 16:50
          jednym uchem słucham zawsze....;)))
          ale jakie dźwięki!!!!!!!!! ;))))
          • lemuriza Re: wiem, że... 15.10.06, 15:09
            Co daje mi rower?
            hm.... wiele.
            Dał mi jeden z najpiekniszych roczków w moim życiu.
            3700 km. przejechanych ( w dużej mierze) u boku mojego największego
            Przyjaciela, mojego Męża.
            Wczoraj bylismy w Krynicy. Niestety nie na rowerach. Ale miałam takie
            przemyślenia... w ilu fantastycznych miejscach byłam w tym roku...
            I Szczawnica, i Krościenko, Czerwony Klasztor, Kotlina Kłodzka, Bieszczady,
            Jamna, Brzanka, Polichty.... i wiele, wiele miejsc w oklicy Tarnowa, które
            mogłabym wymieniać długo.
            Odprężenie... wysiłek fizyczny, który tak kocham.
            Emocje, wrażenia.
            Ile pokonanych gór i górek, ile wylanego potu i satysfakcji...
            Szkoda, ze to już koniec.
            W moim przypadku niestety koniec na ten rok. Przymierzam się do zrobienia
            porządku z moim kolanem. To pewnie będą miesiące dochodzenia do sprawności
            pełnej. Mam nadzieję, ze do wiosny zdążę, bo chcę mieć znowu taki fantastyczny
            rok...
            Mam nadzieję, zę znowu będę mogła jeździć na rowerze jak dawniej... Bo po
            tegorocznych długich trasach wycieczki 20 km. już mnie satysfakcjonować nie
            będą.

            P.S. Impulsywna kobieto. Wyrzuć ten mp3!!!! Przynajmniej jak jeździsz na
            rowerze.
            Wsłuchaj się w dźwięki lasu, ulicy, okolicy... Wtedy to będzie pełne jeżdżenie
            na rowerze.
            No i na pewno bezpieczniejsze.
            Pzdr:)
            • Gość: jigt Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.10.06, 18:06
              Przyłączam sie!! I-Kobieto, wyrzuć MP3, zadziałaj pod wpływem impulsu!
              Słoneczka w lubuskiem!!
              • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 15.10.06, 18:38
                przekonaliście mnie co do rezygnacji z mp3, ale nie wyrzucę...nadal będę
                słuchać w czasie drogi do pracy, w autobusach pks-u wyjątkowych dźwięków raczej
                nie zaświadczę ;))))
                Pozdrawiam i za słoneczko dziękuję ;)
                • lemuriza Re: wiem, że... 15.10.06, 19:59
                  nie pożałujesz:)pozdrówka
                  • Gość: kondor Re: wiem, że... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 15.10.06, 20:08
                    Do 4 tyś.zostało tak nie wiele.Kolano ważne ale nie trać nadziei jeszcze ciepłe
                    dni będą i na pewno te 300 dokręcisz.Trzy,cztery miesiące zimy to kolano
                    podleczysz.
                    4000 zawsze lepiej brzmi jak 3700
                    • lemuriza Re: wiem, że... 16.10.06, 06:15
                      Chyba nie zdążę kondorze... właśnie wybieram się do lekarza i mam nadzieję, że
                      szybko się za to wezmą.
                      Tu nie chodzi o podleczenie, chodzi o to żeby wreszcie zrobić zabieg, dlatego z
                      rowerem może być już ciężko... nawet boję sie pedałować, boję się, że będzie
                      boleć...
                  • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 15.10.06, 20:12
                    dziękuję
                    powrotu do zdrowia życzę ;))))))))))
                    • Gość: jigt Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.10.06, 21:27
                      Gratuluję słusznej decyzji co do MP3.
                      Ja wsłuchuję się w cichy szelest Alivki, w cykanie zapadki wolnobiegu, ale już
                      jazgot bieżnika na asfalcie to za dużo.
                      Słuchanie ciszy daje uspokojenie, powrót do harmonii, oddala niepokój
                      nieistotnych "dramatów" i przywraca prawdziwą hierarchię wartości.
                      Przynajmniej ja tak mam.
                      Wiem, że.... niestety kończę sezon. Już za zimno dla mnie. Powiew na wilgotnym
                      karku, jak okład z lodu, nawet chwilowy i już na drugi dzień - szpila w gardle.
                      Tak miałem zawsze i mam teraz. Pechowym akcentem kończy mi się jazda - złapałem
                      kapcia. Gwoździk!! Nie pamiętam kiedy mi się to poprzednio zdarzyło, tak dawno.
                      Polazłem piechotą do sklepu, kupiłem "kichę" /tak kiedyś mówiono/ i łatki.
                      Łatana dętka pójdzie na zapas. Robotę przy rowerze też przecie lubię.
                      Pozdro - jigt
                      • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 22:33
                        gdybym ja złapała "kapcia" pewnie pozostałby jedynie serwis, gdyż nie mam
                        zielonego pojęcia co z tym dalej....cieszę się zatem,że mnie to omija jak
                        dotąd....byleby nie zapeszyć ;)))
                        zimno - to fakt, szczególnie jak jeździ się w polarze ;))))
                        pozdrawiam ;)
                        • jigt Re: wiem, że... 18.10.06, 22:46
                          O matko i córko!!Przecie niemożliwe, żeby impulsywna kobieta widziała, że
                          jeżdżę w polarze. Impulsywna i przenikliwa???
                          Dobra, dobra! Wiem, że nie o to chodziło.
                    • lemuriza Re: wiem, że... 16.10.06, 06:16
                      :))))))
                      Jak najwięcej ciepłych dni jeszcze tej jesieni...
                      • Gość: jigt Re: wiem, że... IP: *.mech.pw.edu.pl 16.10.06, 10:01
                        TAK!! Ja też życzę tego wszystkim bikerom i -kerkom! -jigt
                        • jigt Re: wiem, że... 16.10.06, 12:33
                          I nie wytrzymałem, pojechałem do pracy rowerem! Fakt, że na szczęście nie
                          jeżdżę o świcie.
                          • Gość: pegaz Re: wiem, że... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 16.10.06, 12:50
                            Eh, rano cokolwiek zimno, fakt. Zwłaszcza, że mam niezły zjazd z górki.
                            Niech tylko pomyślę - samochód: > 25min, rower: 10min. Hm, co wybrać? ;)
                            Póki co trochę marznę (ale co tam, twardym trza być) a międzyczasie kompletuję wiatroszczelny odzienek.
                            • lemuriza Re: wiem, że... 16.10.06, 17:00
                              a tu kilka słów, niektorym dla przypomnienia, niektórych dla zapoznania się:)
                              żeby nie było wątpliwości gdzie wolno a gdzie nie wolno jeździć rowerem

                              "Przepisy dodatkowe o ruchu rowerów, motorowerów oraz pojazdów zaprzęgowych
                              Art. 33. 1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi
                              dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem, korzystając
                              z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność
                              i ustępować miejsca pieszym.
                              1a. W razie braku drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych kierujący
                              rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z pobocza, z zastrzeżeniem art.
                              16 ust. 5, a jeżeli nie jest to możliwe - z jezdni.
                              2. Dziecko w wieku do 7 lat może być przewożone na rowerze, pod warunkiem że
                              jest ono umieszczone na dodatkowym siodełku zapewniającym bezpieczną jazdę.
                              3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:
                              1)jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu;
                              2)jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na
                              pedałach lub podnóżkach;
                              3)czepiania się pojazdów.
                              4. Na przejeździe dla rowerzystów, kierującemu rowerem zabrania się:
                              1)wjeżdżania bezpośrednio przed jadący pojazd;
                              2)zwalniania lub zatrzymywania się bez uzasadnionej przyczyny.
                              5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem
                              jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
                              1)opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem lub
                              2)szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z
                              prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej
                              drogi dla rowerów.
                              6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest
                              obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca
                              pieszym.
                              7. Kierujący rowerem może jechać lewą stroną jezdni na zasadach określonych dla
                              ruchu pieszych w przepisach art. 11 ust. 1-3, jeżeli opiekuje się on osobą
                              kierującą rowerem w wieku do lat 10.

                              Jak widać impulsywna kobieto policjanci wprowadzili Cię w błąd, niepotrzebne są
                              żadne znaki zakazu jeżdżenia po chodniku bo to po prostu wynika z prawa o ruchu
                              drogowym....
                              To tak jakby kazano postawić znaki, że pieszym zakazane jest chodzić po
                              jezdni... ( oczywiście w wypadku keidy jest obok niej chodnik:)).
                            • lemuriza Re: wiem, że... 16.10.06, 17:05
                              Dal przypomnienia:)
                              Przepisy dodatkowe o ruchu rowerów, motorowerów oraz pojazdów zaprzęgowych
                              Art. 33. 1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi
                              dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem, korzystając
                              z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność
                              i ustępować miejsca pieszym.
                              1a. W razie braku drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych kierujący
                              rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z pobocza, z zastrzeżeniem art.
                              16 ust. 5, a jeżeli nie jest to możliwe - z jezdni.
                              2. Dziecko w wieku do 7 lat może być przewożone na rowerze, pod warunkiem że
                              jest ono umieszczone na dodatkowym siodełku zapewniającym bezpieczną jazdę.
                              3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:
                              1)jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu;
                              2)jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na
                              pedałach lub podnóżkach;
                              3)czepiania się pojazdów.
                              4. Na przejeździe dla rowerzystów, kierującemu rowerem zabrania się:
                              1)wjeżdżania bezpośrednio przed jadący pojazd;
                              2)zwalniania lub zatrzymywania się bez uzasadnionej przyczyny.
                              5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem
                              jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
                              1)opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem lub
                              2)szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z
                              prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej
                              drogi dla rowerów.
                              6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest
                              obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca
                              pieszym.
                              7. Kierujący rowerem może jechać lewą stroną jezdni na zasadach określonych dla
                              ruchu pieszych w przepisach art. 11 ust. 1-3, jeżeli opiekuje się on osobą
                              kierującą rowerem w wieku do lat 10.
                              • lemuriza Re: wiem, że... 16.10.06, 17:05
                                sorry dla razy mi się wkleiło, to nie było zamierzone:)
                            • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 22:37
                              mnie też by się przydał taki odzienek, jak już skompletujesz i przetestujesz to
                              i mnie polecisz ;))))
      • Gość: cyklista pytanko IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.10.06, 19:43
        impulsywna_kobieto, w jakim mieście w woj. lubuskim dostałaś mandat? bo ja
        jeżdżę też i po Zielonej Górze i chciałbym wiedzieć :) pozdr
        • impulsywna_kobieta odpowiedź na pytanko;) 17.10.06, 23:49
          w Zielonej Górze właśnie ;)))) czyżby sąsiad??? ;)))
          Pozdrawiam
          • Gość: cyklista Re: odpowiedź na pytanko;) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.10.06, 23:59
            cóż pewnie nie :) aż taka mała to Zielona Góra chyba nie jest :)
            je dziś byłem na rowerku, ciepło się ubrałem (ca. 10 St.C) i ok 17/18 śmignąłem
            na Wzgórza
            • impulsywna_kobieta Re: odpowiedź na pytanko;) 18.10.06, 07:11
              byłam wczoraj rowerkiem w okolicach Wzgórz około 19...
              mówiąc sąsiad miałam na myśli Zielonogórzanin ;)
              pozdrawiam ;)
              • Gość: cyklista Re:(...) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.10.06, 16:07
                dziś piękny dzień, znów udaję się na rowerek.. jak zobaczę gdzieś treka i
                kobietę, to będę wiedział co i jak ;)
                • impulsywna_kobieta Re:(...) 18.10.06, 16:18
                  wybieram się też...około 17.00 ;)))))
                  do zobaczenia może ;)))))
                  • Gość: cyklista Re:(...) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.10.06, 18:09
                    :) na rowerze na Wzgórzach spotkałem 4 facetów i 1 (słownie: jedną) kobietę :)
                    na 99% to nie byłaś TY - nie widziałem zgrabnego napisu "TREK"; w ogóle musiało
                    to ciekawie wyglądać - facet zamiast na kobietę, na rower się gapi.. normalnie
                    cykloza :)
                    ps dziś jest cieplej niż wczoraj; wróciłem mokry :)
                • impulsywna_kobieta a'propos 18.10.06, 16:19
                  to już cykloza zaawansowana ;)))
                  najpierw trek potem kobieta ;)))))))
                  • Gość: cyklista Re:(...) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.10.06, 16:26
                    przepraszam :) efekt niezamierzony :)
                    kobiet dużo, treków mało.. a kobiet na trekach.. jedna w ZG ? ;)
                    pozdr
      • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 17.10.06, 23:53
        czytam Was regularnie....jutro odpiszę...
        dziś wsiadłam na rower znów, mimo zimnego powietrza było świetnie ;))
        pozdrawiam ;))))
        • jigt Re: wiem, że... 18.10.06, 16:36
          Ja też tylko czytam i podliczyłem, że musi 58 postów powstać zanim się dwoje
          prawie dokońca umówi.
          Słońca w lubuskiem - jigt
          • Gość: cyklista Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.10.06, 18:05
            hehe dobrze, że napisałeś "prawie do końca", ponieważ to "prawie" zrobiło w tym
            przypadku dużą różnicę :) może innym razem się uda?
            ps. fakt, że byłem na wzgórzach o godz. 17.05 na (oczywiście!) liczniku
            rowerowym, lol; a do domu wróciłem mokry, mimo, że dziś nie padało :)
            • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 18:30
              właśnie wróciłam ;))) równie mokra mimo słońca ;))) widziałam jedynie na
              Wzgórzach jednego szaleńca w czerwonym kubraczku, czyżbyś Ty???? ;)))) mówię
              szaleńca, gdyż gnał niemiłosiernie..... wszystkie liście jesiennie kolorowe
              rozrzucając wokół ;))))

              P.S. jeśli pogoda jutro dopisze...jadę też ;) mogę zasiąść teraz do pracy ;)))
              • Gość: cyklista Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.10.06, 18:37
                powiedzmy że to byłem ja :> ale czy kobieta na rowerze, którą widziałem, to
                byłaś TY? raz mijałem pewną kobietę w okolicach amfiteatru, później Ona minęła
                mnie koło przystanku dla taksówek (włączałem światełka :) ), później znowu to
                ja mijałem Ją, jak Ona jechała niepzepisowo chodnikiem (a ja asfaltem) i jeśli
                Ona=Ty to ponownie narażała się na mandat, lol
                ps. kubraczek=czerwona bluza :D
                miłej pracy
                • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 18:41
                  TO JA!!!!!!
                  wiem, że narażałam się na mandat, ale zgubiłam gdzieś światło przednie ;))))
                  a Tyś bardziej impulsywny niż ja ;))))))))))
                  • Gość: cyklista Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.10.06, 18:46
                    ja impulsywny? ja jestem niespotykanie spokojny człowiek ;) a na wzgórzach
                    sobie troszkę poszalałem.. aż oddech straciłem przy podjeździe na górę
                    wilkanowską (tak się chyba nazywa :) ); i zauważyłem, że bardziej zmacham się w
                    terenie, niż na szosie.. :)


                    • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 19:06
                      zaraz po tym jak odbiłeś w stronę Ekologicznej pojechałam na oś. Leśne...tam
                      też ciekawe miejsca są do zjeżdżenia...
                      mnie też tchu zabrakło, bom zbłądziła nieco na oś. Malarzy (chyba taka nazwa;)
                      • Gość: cyklista Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.10.06, 20:16
                        przez oś. leśne możesz polecieć na Kaczmarka i później na Przylep :)
                        • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 20:20
                          wiem, wiem....leciałam nie raz ;))) a z Przylepu....na Chynów lasem...
          • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 18:31
            to jakiś forumowy rytuał??? ;))))
            • lemuriza Re: wiem, że... 18.10.06, 18:34
              ale macie fajnie....
              Kiedy ja znowu wsiądę na rower???:(((((
              • Gość: cyklista Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.10.06, 18:38
                hmm a co się stało? jakaś kontuzja?
                • Gość: kondor Re: wiem, że... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.10.06, 18:54
                  lemurizo- my na trasie spotkaliśmy się bez problemy gdy byłaś z mężem w
                  Bieszczadach,a impulsywna_kobieta i cyklista jakoś nie mogą się złapać. Może
                  oni tylko wirtualnie kręcą i przez to błądzą.
                  Podpowiadam żeby następnym razem z różą na kierownicy jechali to nie będzie
                  pomyłki
                  • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 19:03
                    ale ja go widziałam...tylko Kolega taki nieśmiały ;)))))
                    • Gość: kondor Re: wiem, że... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.10.06, 19:05
                      Może ten szeroki uśmiech go onieśmielił
                      • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 19:14
                        oj dziś na pewno się tak szeroko nie uśmiechałam, za zimno ;))))
                    • Gość: cyklista Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.10.06, 19:16
                      poza tym spotkać się mieliśmy przypadkiem :)
                      i jakoś niedowidziałem przesłanki "trek" :P
                      a kolega bardzo nieśmiały, tak nieśmiały, aż się kurzyło , lol
                      • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 19:37
                        a zapach Twoich perfum rozciągał się po całym parku ;)))))))
                        • Gość: cyklista Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.10.06, 20:11
                          nie żartuj :P jeszcze ktoś pomyśli, że się "kąpię" w perfumach :>
                          • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 20:17
                            dobra, nie żartuję...

                            P.S. ale to prawda jest ;)))))))
                            • Gość: cyklista Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.10.06, 20:42
                              i co ja mam odpowiedzieć :>
                              byłem spocony, koszulka nadawała się do wykręcenia a kobieta mi tu mówi, że
                              perfumy jakieś ode mnie było czuć :) ja tam nic nie czuję, mam katar :)

                              • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 20:51
                                ja to mam nosa jednak ;)))))
                                • jigt Re: wiem, że... 18.10.06, 22:27
                                  Szkoda, że mam za daleko do lubuskiego. :(((
                                  • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 22:29
                                    przez wzgląd na mój nos???? ;))))
                • lemuriza Re: wiem, że... 19.10.06, 17:26
                  tak, cierpię, cierpię...
                  Nie ma zycia bez ruchu.... może w przyszłym tygodniu uda się iść na basen, ale
                  jeszcze boli.
                  A w ogóle to w poniedziałek wizyta u lekarza i zobacyzmy co dalej.
                  • lemuriza Re: wiem, że... 19.10.06, 17:28
                    to była odpowiedź dla cyklisty, jakos mi się dziwnie zamieściła:(
                  • Gość: cyklista Re: wiem, że... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.10.06, 17:36
                    tak, ale jaka jest tego przyczyna? bo nie znalazłem jej :(
                    ja też cierpię, ale jakoś daję radę.. byle do przodu :D

          • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 22:34
            słoneczko jest więc i jazda ;))))
            • jigt Re: wiem, że... 18.10.06, 22:40
              Słoneczko jest, bo stale ponawiam życzenia, teraz też -jigt
              • ronja Re: wiem, że... 18.10.06, 22:51
                a ja dziś z okazji tego pięknego słoneczka - koniki:)

                Ps a rano pierwszy raz w tym roku siłownia na świeżym powietrzu - skrobanie
                samochoda:)
                • jigt Re: wiem, że... 18.10.06, 22:54
                  Tak się ubrudził??
                  • ronja Re: wiem, że... 18.10.06, 22:58
                    na biało:) nawet jeszcze skrobaczki do niego z okazji nadejścia chłodów nie
                    włożyłam, toteż pudełko od kasety musiało mi posłużyc:)
                    • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 22:59
                      dzięki, pójdę spać z uśmiechem na ustach dzięki Tobie ;)))))
                      • ronja Re: wiem, że... 18.10.06, 23:00
                        dzięki pudełku raczej:)
                        • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 23:01
                          ale to Ty odkryłaś inne jego przeznaczenie ;)))))))))))))
                          • ronja Re: wiem, że... 18.10.06, 23:04
                            a nie - to stara mądrość rodzinna przekazywana z dziada pradziada:)
                            • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 23:05
                              teraz już nie zasnę na pewno....dziwnie mi będzie z zębami na
                              wierchu ;)))))))))))))))))))))))
                              • ronja Re: wiem, że... 18.10.06, 23:08
                                to i ja nie - bo będę sobie wyobrażać zęby na wierchu:))))
                            • jigt Re: wiem, że... 18.10.06, 23:08
                              u mnie rodzinna mądrość nakazuje: nie wstawać za wcześnie i samochód wieczorem
                              stawiać przednią szybą w stronę pierwszych ciepłych promyczków. Jakoś mi się
                              udaje!!
                              • ronja Re: wiem, że... 18.10.06, 23:10
                                a u nas plemienny zwyczaj mówi - stawiaj samochód tam gdzie znajdziesz miejsce:)
                                jeśli go znajdziesz...

                                :)
                                • jigt Re: wiem, że... 18.10.06, 23:24
                                  Masz rację, pewnie tylko to późne wstawanie mnie ratuje, bo w śródmieściu W-
                                  wy...
                • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 22:54
                  ;))))) a ja pomyślałam o basenie ;)))))
                  • ronja Re: wiem, że... 18.10.06, 22:59
                    och, basenik, mraumrau, fajna rzecz:)
              • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 22:55
                toteż do Twoich życzeń się odniosłam właśnie :))) a dokąd mam wysłać
                swoje??? ;))))
                • jigt Re: wiem, że... 18.10.06, 23:02
                  Nie ukrywam się, pisałem o korkach w Warszawie, to tu.
                  Ja tak chojnie rozsyłam słoneczko, bo mam go dużo. Ale jak Pan Bozia zacznie
                  reglamentować?? Nie wiem czy starczy mi charakteru, żeby się dzielić z innymi.
                  • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 23:04
                    oj wpadłam....zapewniam, że czytam uważnie wypowiedzi Wasze.... ale jakoś tak
                    dziwnie się teraz czuję....
                    słoneczko podwójne zatem ;)))))
                    • jigt Re: wiem, że... 18.10.06, 23:19
                      A z tymi zębami na wierzchu, to uważajcie. O tej porze roku to już
                      niebezpieczne! Ja kiedys usnąłem z zębami na wierzchu i strasznie się
                      przeziębiłem. Potem próbowałem specjalne skarpety wymyśleć, aż zrezygnowałem,
                      bo pomyślałem przyszłościowo - trzecie zęby ich nie wymagają.
                      • jigt Re: wiem, że... 18.10.06, 23:22
                        Przepraszam! Zbyt czarny humor!
                        Dzięki za słoneczko, podwójne dzięki - jigt
                        • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 23:36
                          ależ nie ma za co ;)))))
                          co do humoru...właściwy ;)))))))) - jak widać mnie służy ;)))))))))
                      • ronja Re: wiem, że... 18.10.06, 23:22
                        muszę w takim razie uważać - spać tylko z zębami schowanymi - najlepiej do
                        kubka z wodą:)
                        • ronja Impulsywna dziewczyno i Jigt! Dobranoc! n/txt 18.10.06, 23:25
                          • jigt Re: Impulsywna dziewczyno i Jigt! Dobranoc! n/txt 18.10.06, 23:29
                            Dobranoc!!
                            • impulsywna_kobieta Re: Impulsywna dziewczyno i Jigt! Dobranoc! n/txt 18.10.06, 23:30
                              kolorowych snów ;)))))
                        • jigt Re: wiem, że... 18.10.06, 23:28
                          Stwórcy nie udał się ten wynalazek, jakim są zęby, cały cieżar
                          odpowiedzialności teraz spoczął na ewolucji. Niedługo będziemy mieli własne
                          akrylowe
                          • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 23:31
                            i tak z tematyki rowerowej na dentystyczną przeszliśmy ;)))) cóż takie
                            skojarzenia...luźne dość, ale zawsze...całe ciało reaguje podczas jazdy, więc i
                            zęby...np. podczas uśmiechów do mijanych osób o tak ;)))))))))))))
                        • impulsywna_kobieta Re: wiem, że... 18.10.06, 23:29
                          więc i ja schowam, bo jutro trzeba wstać skoro świt...dzięki Wam za miły
                          wieczór ;)))))
                          • jigt Re: wiem, że... 18.10.06, 23:37
                            Dziękuję! Do... -jigt
      • impulsywna_kobieta pięknie..... 19.10.06, 18:25
        byłam dziś na Wzgórzach, przejechałam niewiele, bo spadłam z roweru,
        nawierzchnia zdradliwa...na dodatek rower uszkodziłam ;((( i co ja teraz
        pocznę, do serwisu trza zaprowadzić ;(((
        niby da się jeździć, ale z przerzutkami coś nie tak....
        • ronja Re: pięknie..... 19.10.06, 20:19
          a Tobie nic się nie stało? bo różnie bywa z takimi upadkami
          • impulsywna_kobieta Re: pięknie..... 19.10.06, 20:46
            nie wiem, przejęta jestem rowerem ;)))))
            • ronja Re: pięknie..... 19.10.06, 20:50
              to objawy szoku:)




              i cyklozy..;)
              • impulsywna_kobieta Re: pięknie..... 19.10.06, 21:00
                żyję, a to najważniejsze ;))))
                a tak chciałam dłużej dziś pojeździć....w ogóle jakoś zbyt impulsywnie jeżdżę,
                hamulce rozregulowałam już maksymalnie niemalże ;))) przerzutki do
                regulacji...chyba też się podreguluję nieco i będę bardziej harmonijna;))))
                • ronja Re: pięknie..... 19.10.06, 21:24
                  ja sie moim wrecz boje zbyt daleko od domu wypuszczac, krece sie wiec wokol
                  miasta najwyzej w promieniu 20 km, bo jeszcze sie rozsypie i co - pol nocy do
                  domu bede wracac na piechote:)
                  musze ojcu do naprawy podrzucic jak nic:)
        • jigt Re: pięknie..... 19.10.06, 21:00
          V-tam!
          No, fatalnie! Jutro okaże się co naprawdę boli. Oby nic nie wylazło.
          Rower natomiast nie zagoi się "do wesela". Może wystarczy regulacja, może
          podprostowanie lub wymiana haka przerzutki.
          Jednym ze skutków takich przygód bywa zniechęcenie do jazdy, a to byłoby dla
          nas, innych forumowiczów, najuciążliwsze. Bo mogłoby to skutkować też
          ostudzeniem forumowych kontaktów z i-kobietą, a tego nikt by nie chciał, ja
          napewno.
          Życzę powrotu do formy Tobie i Trekowi - jigt
          • impulsywna_kobieta Re: pięknie..... 19.10.06, 21:10
            Witam Kolegę,
            raczej nic nie wylezie...zjeżdżałam z dość stromej górki piaszczystej okropnie
            wywijając orła prawie...może ciut przesadziłam...;))) podłoże było na tyle
            miękkie, że wylądowałam spokojnie, ale nacisnęłam dość energicznie na pedał i
            coś zazgrzytało....
            i tak zgrzytałam sobie w drodze do domu ;))))
            Patrzę sobie teraz na mojego Trekusia i żal, że mu taką niespodziewankę
            sprawiłam...
            oj niegrzeczna ja!!!! impulsywność mnie zgubi ;)))))
            • jigt Re: pięknie..... 19.10.06, 21:17
              W szczerej z Trekiem rozmowie może wyjść na jaw, że on też czasem lubi ostro
              pojechać i nie będzie miał za złe.
              • impulsywna_kobieta Re: pięknie..... 19.10.06, 21:47
                to my sobie dziś pogaworzymy trochu ;)))))
          • impulsywna_kobieta Re: pięknie..... 19.10.06, 21:11
            P.S. o nie!!! nie opuszczę Was...skoro już raz przybyłam....zostanę choćby nie
            wiem co ;)))))
            Pozdrawiam ;))))
            • jigt Re: pięknie..... 19.10.06, 22:30
              Pięknie! Piękna deklaracja!
              Miałem 1/2 godz przerwy, bo "wyszłem ze psem", ale widzę, że nie dużo
              straciłem.
              • impulsywna_kobieta Re: pięknie..... 19.10.06, 23:07
                czekałam aż wrócisz ;)))))))))))
        • Gość: cyklista Re: pięknie..... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.10.06, 22:31
          to ja miałem nosa, że dziś nie pojechałem ;) ale Tobie współczuję! sam niedawno
          miałem spotkanie z glebą :> i to na malutlkim wzniesieniu pod Palmiarnią..
          jeszcze aparat na plecac miałem.. na szczęście nic-poza złamanym mocowaniem
          lampki-przód (naprawiona) i zdziwieniem z zaistniałej sytuacji - się nie stało;
          a poślizgnąłem się na złośliwie ukrytym pod mokrą trwą krawężnikiem :|
          ps. gdzie spadłaś z tego rowerka; mam nadzieję, że nie z Tatrzańskiej :>
          • impulsywna_kobieta Re: pięknie..... 19.10.06, 22:51
            wiesz..jechałam ścieżką wiodącą do wieży....zapomniałam nazwy....niedaleko
            amfiteatru jest tablica informacyjna wskazująca ową trasę - 2 km chyba...
            zjeżdżałam w dół i...resztę już znasz....

            P.S. bezpiecznie jest w tamtych okolicach w ogóle???
            • Gość: cyklista Re: pięknie..... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.10.06, 22:56
              jak to mówią, wszystkie ścieżki prowadzą do wieży :)
              wieża, to Wieża Bismarcka, która jak pamiętam, znajduje się na Wzgórzu
              Wilkanowskim :)

              pl.wikipedia.org/wiki/Wie%C5%BCa_Bismarcka
              • impulsywna_kobieta Re: pięknie..... 19.10.06, 23:07
                wiem już ;)))) nie dojechałam jak widać....
                kiedyś jechałam do niej inną trasą, ale nijak jej odnaleźć nie mogę...
                gubię się trochę na Wzgórzach ;)))))

                P.S. mam nawet zdjęcia wieży....własnoręcznie robione ;)))
                • Gość: cyklista Re: pięknie..... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.10.06, 23:19
                  :> ja nie wiem, jak TY to robisz, że się gubisz :) do wieży prowadzi (z tego co
                  pamiętam) każdy szlak.. kiedyś były na szczycie, przy wieży (a dokładnie na
                  drzewie :) ) tabliczki z opisem dokąd szlak Cię zaprowadzi i ile to km...
                  a jak szybko się z tej górki zjeżdża :)
                  • impulsywna_kobieta Re: pięknie..... 19.10.06, 23:22
                    jakoś boję się wypuszczać sama w las...
                    jutro wcześniej pracę kończę, więc pojadę...najpierw jednak do serwisu ;(
                    • Gość: cyklista Re: pięknie..... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.10.06, 23:24
                      uu a jaki jest Tw ulubiony serwis rowerowy w ZG? ja lubię Sogest :D
                      • Gość: Gonzo Re: pięknie..... IP: *.ztpnet.pl 19.10.06, 23:28
                        sorry ze się wtrącam ale też uwielbiam serwisować się w Sogeście. Z Sogestem
                        szczęsliwy jestem.
                        • Gość: cyklista Re: pięknie..... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.10.06, 23:33
                          heeh czyżby kolejny szczęśliwy zielonogórzanin wyszedł z ukrycia :>

                          ps. pamiętam jak jeszcze sogest (ale czy tak się nazywał wtedy?) ) mieścił się
                          w piwnicy na ul. Kraljewskiej :D
                      • impulsywna_kobieta właśnie... 19.10.06, 23:46
                        będę jechała pierwszy raz dokładnie tam, gdzie kupiłam rower, czyli do sklepu,
                        którego nazwy nie pamiętam ;)))) przy kościele vis a vis
                        filharmonii) ;))))))))))))
                        • Gość: cyklista Re: właśnie... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.10.06, 23:54
                          :) my Ci tu Sogest zachwalamy, a Ty taka oporna jesteś ;) czyżby rowerek był
                          jeszcze na gwarancji :>

                          ps. nie jestem na prowizji :P
                          • impulsywna_kobieta Re: właśnie... 20.10.06, 00:22
                            rowerek na gwarancji jeszcze ;)))) zapamiętem polecane przez Was
                            miejsce...dzięki ;))))
                    • jigt Re: pięknie..... 19.10.06, 23:25
                      uwaga! najpierw jazda próbna wokół serwisu! nie pomiń!
                      • impulsywna_kobieta Re: pięknie..... 19.10.06, 23:50
                        to grozi mandatem...kolejnym już ;))))
                        • Gość: cyklista Re: pięknie..... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.10.06, 10:26
                          a ja czekam dziś na informacje, co to się z tym Trekiem stało, o :)
                          • jigt Re: pięknie..... 20.10.06, 17:52
                            No właśnie!!
                            Ciemno się robi, a I-Kobiety nie ma!!
                            • Gość: cyklista Re: pięknie..... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.10.06, 17:58
                              pewnie dali Jej termin odbioru "przed 18: :) a ja dziś znów nie znalazłem czasu
                              na rower :| jedynie zaliczyłem długi spacer :)
                              • jigt Re: pięknie..... 20.10.06, 18:07
                                Dla mnie już lekko za zimno. Może w południe, jutro. Mówą coś o zmianie pogody,
                                ma padać niestety. Wtedy będę musiał tę starą damkę wyciągnąć i zamiast
                                jeździć - przepleść tylne koło.
                                • impulsywna_kobieta Re: pięknie..... 20.10.06, 23:25
                                  jestem już...nie serwisowałam dziś mojego Trekusia;))))), praca przedłużyła się
                                  nieco, a że wyczerpująca bywa... sił już zabrakło ;))) jutro też się nie
                                  uda...wybywam na załużony weekend do grodu Kraka... Pomyślę o Was jak będę
                                  spacerowała po Plantach i moim ukochanym Kazimierzu....;)))) Od poniedziałku
                                  ruszam na Wzgórza i zamierzam już codziennie, póki piękna jesień nas
                                  rozpieszcza ;)))))))
                                  Pozdrawiam serdecznie
                                  • jigt Re: pięknie..... 20.10.06, 23:30
                                    Miłego pobytu w Krakowie! - jigt
                                    • impulsywna_kobieta wórciłam.... 22.10.06, 19:55
                                      upajałam się przez kilka chwil moim ukochanym Krakowem... Piszę od razu po
                                      powrocie...
                                      Prześpię się i podzielę się wrażeniami jutro, mam długą podróż za sobą
                                      Pozdrawiam serdecznie ;)))

                                      P.S. jigt - dzięki za troskę!!!!
                                      • Gość: cyklista Re: wórciłam.... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.10.06, 21:00
                                        ja też wróciłem :P
                                        dziś był u nas piękny dzień na rowerek (czy np na spacer); kto mógł, ten chyba
                                        skorzystał :) ja niestety nie mogłem i dopiero pod wieczór udałem się (w
                                        końcu!!) na rowerek i tak mi się spodobało, że 40km zrobiłem

                                        przy okazji mały apel: Ludzie, jak jeźdźicie wieczorem na rowerze, to bądźcie
                                        oświetleni; zrobicie to dla swojego bezpieczeństwa :)
                                        • impulsywna_kobieta Re: wórciłam.... 22.10.06, 21:44
                                          czy to jakaś aluzja???? ;)))
                                          P.S. mam światełko, ale nie umiem go zamontować ;( jutro popracuję nad tym, a
                                          wieczorem jak będę wracała z przejażdżki będę oświetlona.... może ;))))
                                          • jigt Re: wórciłam.... 22.10.06, 23:08
                                            V-tam!
                                            Ja chyba najpóźniej wróciłem, bo widzę, że dawno już byliście na forum.
                                            Miałem sporo roboty i mało roweru. Definitywnie zwijałem daczę: coś wywieźć,
                                            coś zabezpieczyć, spuścić wodę z rur itp.... Ale wyrwałem się na parę kilosów
                                            po lesie z psem. Będą to nieudokumentowane km, bo tam mam już tylko starego
                                            Jubilata bez licznika. Tylko mam fotki z jesiennego lasu. Kiczowate
                                            landschaft'y.
                                            Co z tym Trekiem, co mu dolega??
                                            Pozdro i do jutra - jigt
                                            • jigt Re: wórciłam.... 22.10.06, 23:11
                                              Nakłamałem coś!! To jest Sokół, a nie Jubilat! Na tym to już naprawdę źle mi
                                              się jeździ.
                                              • Gość: cyklista Re: wórciłam.... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.10.06, 23:13
                                                pochwal się i rzuć jakieś zdjęcia tego cuda :)
                                          • Gość: cyklista Re: wórciłam.... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.10.06, 23:08
                                            efekt całkowicie niezamierzony :)
                                            jak to nie umiesz zamontować światełka?? no weeeź :P
                                            • jigt Re: wórciłam.... 22.10.06, 23:28
                                              Sokół to składak na kółkach 20". Ma co najmniej 40 lat. Jest to dyżurny rower,
                                              którego nie żal zostawić w komórce przy letnim domku. Tam wchodzili co roku i
                                              brali, lub niszczyli wszystko. Teraz odpuścili więc go zostawiłem. Wyjdą z
                                              kicia to znów zaczną kraść i wtedy pewnie zostanę bez dyżurnego roweru.
                                              • jigt Re: wórciłam.... 22.10.06, 23:32
                                                Nie mam fotki "tego cuda" i nie wiedziałbym, jak fotkę wrzucić na forum. To już
                                                wolałbym światełko zamocować, niż próbować przebrnąć przez procedurę
                                                umieszczania fotki.
                                                • Gość: cyklista Re: wórciłam.... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.10.06, 23:43
                                                  szukam i szukam i nie mogę znaleźć tego rowerka :) jest motor, jest radyjko na
                                                  tranzystorach ale rowerka ni widu :(
                                                  przeczytałem za to, że ma przerzutki prod. japońskiej (ver. lux) i akurat ten
                                                  co znalazłem ma być z 1975r. :> może to Twój :)
                                                  • jigt Re: wórciłam.... 22.10.06, 23:54
                                                    Jest tak stary, że nikt o nim już nie pamięta. Polski produkt, Romet, torpedo z
                                                    tyłu, strasznie długa sztyca pod siodłem i takiż sam długi mostek. Kierownica
                                                    prawie harlejowska. I na tym ja: blisko 100 kilo. Wsiadam na toto, gdy nie mam
                                                    innego w pobliżu. Daje się na nim powoli przemieszczać po lesie co chwila
                                                    zsiadając by poszukać grzybów. Dziś szukałem raczej motywów do foto.
                                                    • jigt Re: wórciłam.... 23.10.06, 00:05
                                                      No dobra! Już czas spać, bo jutro to już dziś!
                                                      Dobranoc!!!
                                                    • Gość: cyklista Re: wórciłam.... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.10.06, 00:15
                                                      :) no cześć i do miłego
                                                    • impulsywna_kobieta aleście się chłopaki rozgadali ;)))) 23.10.06, 19:26
                                                      Właśnie odespałam pobyt w Krakowie.... na moment powróciłam do czasów
                                                      studenckich ;)))) Ominęła mnie znów jazda rowerem i odkładana wizyta w
                                                      serwisie.... a co się tyczy lapmki - nie umiem i już ;)))) Kolega jigt niech
                                                      wysyła zdjęcia mailem...chętnie obejrzę ;)))

                                                      Dlaczego w Krakowie po rynku można jeździć rowerem, a po zielonogórskim deptaku
                                                      niet????????????????;)))) ja się pytam???? przecie przepisy jednakie
                                                      wszędzie!!!!!!! ;) ot i zdenerwowałam się ;)))))
                                                    • jigt Re: aleście się chłopaki rozgadali ;))))