program 500 + w dzielnicy

[rozbawiony0]

Jak Wasze doświadczenia z programem? Dziś mija 3 miesięcznica od złożenia wniosku a kasy jak nie było tak nie ma.

[heca7]

U nas też nie ma ;)
Ale podobno (po telefonie męża) już nasz wniosek poszedł do realizacji. Znajomy z 4 dzieci ( bliźniaki m.in.) dostał z tydzień temu.

[rozbawiony0]

trzeba się telefonem prosić? Pani Gralińska czy przeczytała Pani ustawę?

[heca7]

Telefon też nic nie daje. Nadal nie mamy :D

[rozbawiony0]

I co? Dostała Pani?

[heca7]

Tak. Z wyrównaniem.

[ewaq]

dostałam w maju z wyrównaniem za kwiecień i już normalnie w czerwcu.

[rozbawiony0]

To ja opiszę swoją sytuacje:
1 kwietnia jak Pan Bóg przykazał złożyłem wniosek. W połowie czerwca dostałem wezwanie mejlowe w którym "wzywa" się mnie do dostarczenia dokumentów. Mam na to tydzień (ustawa mówi o 2 tygodniach). Na miejscu okazuje się że urząd sam sobie wcześniej ściągnął dane z urzędu skarbowego, więc po co mnie wzywa??? Nic to. Czekam dalej. Piszę mejla. Odpowiedzi nie ma. Próbuje się dodzwonić też mi się nie udaje.
Planowaliśmy wakacje w lipcu i pieniądze z programu 500 + bardzo by się przydały.
Kilka wniosków/pytań : dlaczego urzędnicy zwlekają z decyzją i przelewami? Jeśli weryfikacja "pierwszego dziecka" trwa tak długo to dlaczego nie przelać pieniędzy na kolejne dzieci? Dlaczego weryfikacja "pierwszego dziecka" trwa tak długo? Nie spadłem z księżyca, mam świadomość tego czym jest biurokracja, mam świadomość że urzędnikami są często niedoszli radni. Mam też świadomość że to co się dzieje to nie jest wina p.Szydło. Tak działa ustrój w którym przyszło nam żyć. Mogłoby być gorzej ale czy nie powinno być normalnie?

[hisia]

1 lipca dostałam łącznie za kwiecień, maj i czerwiec (wniosek złożyłam osobiście 10 kwietnia). Do dziś nie wpłynęło nic za lipiec, chociaż zgodnie z tym, co usłyszałam przez telefon przelewy są robione około 20 każdego miesiąca.

[heca7]

Po pierwszym telefonie (o którym pisałam wyżej) nadal była cisza i pieniędzy brak na koncie. . Znów telefony i tu ...zonk :O Panie nie odbierają telefonów specjalnie ;) Mąż wreszcie podjechał do urzędu. Też wcześniej nie mógł się dłuuugo dodzwonić. Nie było zajęte po prostu nikt nie odbierał. Wchodzi na korytarz, pod drzwiami dzwoni znowu- telefon w pokoju słychać tylko nikt nie podnosi słuchawki. Mąż wchodzi a tam dwie babki- a telefon dzwoni... Pyta czemu nie odbierają?! Baba coś zaczyna kręcić , on mówi, że dzwonił z korytarza i niech głupot nie gada a ona- że to zalecenie z góry aby nie odbierać :D Zapytał o nazwisko przełożonego, który wydał taką decyzję a ona zasłania się przepisami, że nie wolno jej podawać nazwisk :D Po prostu Bareja się zza grobu śmieje.

[rozbawiony0]

To skandal niebywały. Najgorsze jest to że obywatel w starciu z "demokratycznym państwem prawa" jest bezradny. Dziś mija 154 dzień od złożenia wniosku a tu decyzji ani widu ani słychu! Napisałem do Rzecznika Praw Obywatelskich a także zainteresowałem radnego, który obiecał złożyć interpelacje na sesji rady dzielnicy. Tylko czy to coś da??? Moja żona miała więcej szczęścia jeśli chodzi o telefonowanie. Wykonało około 50 połączeń z czego 2 okazały się szczęśliwymi trafami. Została jednak zbyta byle wymówkami.

[aninianin]

Mielismy tak samo, poszlismy do kierownika urzedu, decyzja byla z 5 minut pieniadze wyplacili za tydzien z wyrownaniem.

[rozbawiony0]

Czy tym kierownikiem jest Jacek W. urzędujący na Włókienniczej? Czy ktoś z Żegańskiej?

[aninianin]

Ktos z Zeganskiej nie pamietam juz, ale pani sie tym zajmujaca byla bardzo niezadowolona ze ktos przerwal jej zabawe w dostarczanie durnych zaswiadczen z Zus , ktore jak sie okazalo nie byly do niczego potrzebne, a mialy tylko maksymalnie przedluzyc wydanie decyzji. One chyba robia to specjanie.

[rozbawiony0]

Robią to celowo. Mnie sprawdzają już prawie 160 dni!

[aninianin]

Tak nas odpuscili tylko dlatego ,ze zona byla u tego kierownika 3 dni pod rzad, wiec chyba mieli dosc, bo poszedl i kazal i od reki wydali decyzje w 3 minuty.

[dzialacz997]

A które to przykazanie mówi nam: "Złóż wniosek o 500+" ? Pytam, bo chyba coś przeoczyłem...

[rozbawiony0]

a co to ma do rzeczy??? Organy samorządowe mają psi obowiązek wydać decyzje...

[dzialacz997]

Psich obowiązków też nie znam... Dziwny ma Pan/Pani dekalog oraz zbiór praw i obowiązków :)

[heca7]

Może należy przynieść zaświadczenie z Komisji Wyborczej o głosowaniu na jedynie słuszną partię? :P

[dzialacz997]

Możłiwe :)

[rozbawiony0]

a jak ktoś nie głosował na PO?

[oksytocyna3]

10 sierpnia u mnie minęło 3 miesiące i też nic. Zero telefonu, maila czy listu.

[aninianin]

I po programie. W tym misiacu jzu nam nie wyplacili, jak sie dzis poszedlem spytac, to podobno kasa sie skonczyla i nie wiadamo czy i kiedy albo tez czy w ogole wyplaca. :)

[aninianin]

Jak dalem ten temat dziennikarzowi wyborczej to jak mi teraz napisal, poinformowali go, ze do konca miesiaca kasa ma sie znalesc. :)

[rozbawiony0]

Ja napisałem do rzecznika praw obywatelskich, po tygodniu dostałem odpowiedź że kieruąa zapytanie do samej Waltzowej w mojej sprawie, kiedy poinformowałem o tym panią podinspektor, to jeszcze tego samego dnia pieniądze miałem na koncie, ale do dziś (a minęło już 2 tygodnie) nie dostałem pisemnej decyzji..... Poprosiłem też o pomoc p. radnego Godlewskiego, ten zapytał p. burmistrza na sesji rady dzielnicy o moją sprawę i okazało się że "Wg burmistrza wszelkie uzupełnienia są rozpatrywane w ciągu 3 miesięcy"

[doriskolo]

Czyżby dziennikarzowi z Wyborczej udało się tak szybko uzyskać odpowiedź od tych darmozjadów?