Dodaj do ulubionych

Berkeley'65

09.05.10, 08:44
To już 45 lat mija jak się zaczęło. Tam właśnie ruch antywojenny, połączył się
z kontrkulturą "flower-power" i nową muzyką.

Zaczęło się lato miłości. W Berkeley skończyło się zbrojną pacyfikacją
uniwersytetu zarządzoną przez ówczesnego gubernatora Ronalda Reagana a w
Ameryce - oj działo się! Moment kulminacyjny, ale też i zapowiedź końca Lata
Miłości - to był Woodstock 69.
Obserwuj wątek
    • lotam Re: Berkeley'65 10.05.10, 06:45
      Momentem kulminacyjnym była Kent State Massacre.
      Działo się to 4 maja 1970 roku, czyli prawie dokładnie 40 lat temu.
      • ilnyckyj Re: Berkeley'65 10.05.10, 22:27
        Tak. Kent State, Ohio. W wyniku starć z policją zginęło 4 demonstrantów.

        Zdarzenie upamiętnione m.in. przez Crosby, Stills, Nash and Young w utworze "Ohio"
        • pomer_anya Re: Berkeley'65 12.05.10, 19:05
          "Ohio" - CSNY to jeden z moich ulubionych kawałków, przejmujący ale bez patosu:

          Tutaj jest zapis z koncertu z
          2000 roku, może nie najlepszy, ale daje pojęcie o
          ekspresji tego utworu!
      • dziwny_ten_swiat Re: Berkeley'65 13.05.10, 19:30
        To nie był punkt kulminacyjny.

        To był mocny akcent. Na zakończenie.
        • basilisque Re: Berkeley'65 14.06.10, 21:27
          Czy rzeczywiście to się skończyło? A dzisiaj - alterglobaliści, nie walczą o to
          samo?
    • basilisque Re: Berkeley'65 26.06.10, 19:59
      Ale właśnie. Czy Berkeley miało swoich piewców jak OHIO?
    • w.ell Re: Berkeley'65 01.07.10, 21:15
      Ostatnio obejrzałam stary film Antonioniego (Michała Anioławink )ZABRISKIE POINT. B. mi się podobał i opowiadał o tym buncie studentów, chyba w Berkeley!
      Przy tym niezła muza z epoki. Ktoś oglądał? (jeżeli ktoś to jeszcze bywa na tym forum, bo wygląda mi na zamierające...sad )

      DB, czyli Duża Buzia
      • basilisque Re: Berkeley'65 02.07.10, 20:59
        Niezła muza... Hmm, wiadomo - PINK FLOYD, hue, hue
        • essor Ale ZABRISKIE POINT... 05.07.10, 19:05
          basilisque napisał:

          > Niezła muza... Hmm, wiadomo - PINK FLOYD, hue, hue

          Zabriskie Point - to może nie najbardziej udane dzieło Antonioniego, ale muza...
          Nie tylko PINK FLOYD, ale przede wszystkim: JERRY GARCIA! - tak, tak - ten z
          Grateful Dead. To jego gitarka brzdąka w tym bara-bara w Dolinie Śmierci. Hm,
          najlepsza scena...
          • ole-na Re: Ale ZABRISKIE POINT... 14.05.11, 21:22
            Właśnie to co mi imponuje: flower power i ten muzyczny "melting pot" to w owych czasach był element większego ruchu społecznego, a właściwie - quasi-religijnego, z nawiązaniem do ewangelicznego humanizmu. Może i szkoda, że się nie udało.
            • basilisque Re: Ale ZABRISKIE POINT... 23.04.13, 23:04
              Obejrzałem ten film po latach. Uchodził za jeden z najgorszych Antonioniego. A ja uważam, że jeden z najlepszych mimo efekciarskiego zakończenia.
      • pomer_anya Zabriskie Point 04.05.12, 12:50
        Nie zachwycam się. Szczególnie ten końcowy łubudu. Czy to niby miało znaczy: rozwal to i będzie OK?
    • bartos29 Re: Berkeley'65 10.07.10, 12:56
      Przepraszam, ja może tak tylko częściowo w temacie: ale czy w tym czasie
      profesorem na tym uniwersytecie nie był nasz noblilsta Czesław Miłosz?
      • basilisque Re: Berkeley'65 11.07.10, 18:25
        No był, chociaż później. I nie mógł się nadziwić, że na jego wykłady studenci
        przychodzili na bosaka smile
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka