Gość: ROTFL IP: *.chello.pl 25.07.08, 21:48 No i wydało się, Płyń z Wisłą to tajny agent Zielonego Mazowsza ;-) Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
olecky Warszawska wojna samochodowo-rowerowa 25.07.08, 21:56 ach ci rowerroryści: www.zm.org.pl/?a=rowerrorysci pozdrawiam, olek Odpowiedz Link Zgłoś
14marcin Sympatyczny jest przejazd rowerem ulicami Warszawy 25.07.08, 23:17 Dzisiaj znów sie przejechałem w Masie. Byłem z kolega na rowerach. I trafilo sie. Wrazenie niesamowite. Dobrze,że mozna było przejechać się do Ursusa. bezpiecznie i spokojnie. Za tydzien tez ruszamy. Jest to uciążliwe dla innych uczestników ruchu drogowego. Atrakcja turystyczna niesamowita. pzdr Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: myslacy Nie placa podatku drogowego ani OC - won z asfaltu IP: *.aster.pl 26.07.08, 14:21 Ja place podatek w benzynie, wiec moge wymagac wolnej drogi. Poza tym karte rowerowa trzeba przywrocic, dla tych co koniecznie chca po asfalcie. A tam gdzie jest sciezka rowerowa wzdluz ulicy - na ulicy powinien byc obowiazkowy zakaz jazdy rowerem. Chca miec przymusowa jazde na rowerze - jazda do Chin Ludowych, lewacy. Kiedy sie wreszcie zmieni prezydent Warszawy, na jakiegos myslacego co zakaze durnych parad ? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gatling Re: Nie placa podatku drogowego ani OC - won z as IP: *.aster.pl 26.07.08, 14:31 > A tam gdzie jest sciezka rowerowa wzdluz ulicy - na ulicy powinien byc > obowiazkowy zakaz jazdy rowerem. Przeczytaj PoRD, zanim zaczniesz bluzgac, prawaku. Taki zakaz jest juz w mocy. > Ja place podatek w benzynie, wiec moge wymagac wolnej drogi. To idz sie wyklocaj o obnizenie podatku w benzynie. > Kiedy sie wreszcie zmieni prezydent Warszawy, na jakiegos myslacego co zakaze > durnych parad ? Chcesz takiego? To sie zorganizujcie z kumplami, zrobcie kampanie i wybierzcie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: smigacz Re: Nie placa podatku drogowego ani OC - won z as IP: *.acn.waw.pl 26.07.08, 14:49 olej tego typa, stary - tym co napisał udowodnił, że z myśleniem jest na bakier, i nie ma co liczyć na to, że będzie w życiu szanował kogokolwiek. cóż, różnych bozia ma lokatorów.. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: myslacy i wojujacy Re: Nie placa podatku drogowego ani OC - won z as IP: *.aster.pl 26.07.08, 15:54 szanuje tych ktorzy sa tego warci, a smigacza tak samo, jak masa krytyczna szanuje kierowcow. poza tym jako jedyny wykazuje sie na tym forum mysleniem ekonomicznym Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: brzucho Jazda na rowerze grozi chorobami prostaty !!! IP: *.aster.pl 26.07.08, 16:13 To u mezczyzn. U kobiet tez sa jakies dolegliwosci. Mezczyzni w kolarkach wygladaja nieprzyzwoicie. -------------- Moze te argumenty zatrzymaja mase krytyczna ??? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gatling Re: Jazda na rowerze grozi chorobami prostaty !!! IP: *.aster.pl 26.07.08, 16:38 Tez mi problem. Po prostu sie nie rozmnozymy i bedzie nas mniej w kolejnych pokoleniach. Powinienes zachecac wszystkich wrogow do przesiadki na rower. Mezczyzni w kolarkach wygladaja nieprzyzwoicie, kiedy nie mozesz oderwac oczu od zawartosci ich kolarek. Rownie dobrze mozna by mowic, ze kobiety w wydekoltowanych koszulkach wygladaja nieprzyzwoicie. Kiedy patrzysz na ich twarze, problem znika. Ale kazdy gapi sie na to, co go bardziej ciekawi... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: brzucho Re: Jazda na rowerze grozi chorobami prostaty !!! IP: *.aster.pl 26.07.08, 17:14 > Mezczyzni w kolarkach wygladaja nieprzyzwoicie, kiedy nie mozesz oderwac oczu o > d > zawartosci ich kolarek. Rownie dobrze mozna by mowic, ze kobiety w > wydekoltowanych koszulkach wygladaja nieprzyzwoicie. Kiedy patrzysz na ich > twarze, problem znika. Ale kazdy gapi sie na to, co go bardziej ciekawi... :P Nie gapie sie na zawartosc kolarek cyklistow dla przyjemnosci. Jestem zmuszony do jej ogladania, jak jedzie przede mna po jezdni taki cyklista i nie daje sie wyprzedzic :| Powinni tego zabronic. Chyba ze to cyklistki :) - to co innego, ale tych jest malo i jezdza zwykle po sciezkach. PS:Wszystkich przyjaciol rzeczywiscie zachecam do jazdy samochodem, a wrogow wysylam na rower. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gatling Re: Jazda na rowerze grozi chorobami prostaty !!! IP: *.aster.pl 26.07.08, 17:17 > Jestem zmuszony do jej ogladania, jak jedzie przede mna po jezdni > taki cyklista i nie daje sie wyprzedzic :| Czyli kierowcy z sasiedniego pasa nie przepuszczaja bratniego czterokolowca w klopocie, tylko jada przed siebie osiemdziesiatka?! A to chamy! Powinni tego zabronic. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kika won z chodników IP: *.gprs.plus.pl 27.07.08, 21:07 terrowerzyści stanowią nie lada zagrożenie na chodnikach. wielokrotnie widziałm uciekających przed rozpędzonym żelastwem przechodniów. masa krytyczna to festyniarstwo bo i tak na co dzień tchórzą i jeżdzą po chodnikach i przejściach dla pieszych. cykliści z masy krytycznej to festyniarze. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gatling Re: won z chodników IP: *.aster.pl 28.07.08, 01:05 Tak tak, pisz to w odpowiedzi komus, kto pare razy wypowiedzial sie w tej dyskusji z ostrym sprzeciwem wobec chodnikowych rowerzystow. Szkoda, ze w szkolach nie ucza czytania ze zrozumieniem. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kika Re: won z chodników IP: *.gprs.plus.pl 28.07.08, 10:12 a na poparcie nie można? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: MikeOpFiets Siema z NL !! IP: *.uilenstede.casema.nl 28.07.08, 18:39 Jak juz ktos zauwazyl masa powinna przede wszystkim uprzykrzac zycie urzedasom, zeby wymoc pewne decyzje. Tylko tak sie zastanawiam...ktory z nich zatwierdzilby trase przejazdu i wydal zgode, gdyby nie mogll do/wyjechac ze swoich wlosci? Odpowiedz Link Zgłoś
em_obywatel <a href="http://www.copenhagencyclechic.com/" target="_blank"> 28.07.08, 20:07 www.copenhagencyclechic.com/ Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: apelka0 Re: won z chodników IP: *.chello.pl 28.07.08, 18:38 Ja osobiście bardzo lubię jeździć na rowerze, zarówno po jezdni, jak i po chodnikach lub ścieżkach rowerowych - wiadomo, w miarę możliwości. Jednak zawsze staram się nie utrudniać ruchu innym uczestnikom. Osobiście uważam, że Masa Krytyczna ta jakieś nieporozumienie. Zgraja rowerzystów afiszuje się swoją..... no właśnie, czym. Odrębnością? Siłą przekazu? Nie wiem. Propagowanie jazdy na rowerze powinno odbywać się w inny, bardziej przyjazny dla wszystkich uczestników ruchu drogowego, sposób. Nie chodzi o to, aby obrzydzać jazdę samochodem - bo tak się tego nie osiągnie, ale raczej aby zachęcać do alternatywy, oczywiście gdy taka istnieje. Jeśli jedziesz na rowerze, to przepuść samochód. Nie dość że większy i bardziej opancerzony, to może jednak kierowca ma jakąś potrzebę dotrzeć do celu troszkę szybciej niż rowerem. POzdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bim-bom Jedno jest pewne: Polska to kraj frustratów!!!!! IP: *.adsl.inetia.pl 29.07.08, 00:05 Jedno jest pewne: Polska to kraj frustratów!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: wieśmak Tak czy siak Warszawa to i tak wieś IP: *.adsl.inetia.pl 29.07.08, 00:09 Tak czy siak Warszawa to i tak wieś Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: samochod [...] IP: *.2a.pl 28.07.08, 18:59 Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: heartpumper Re: Moj znajomy kiedys przejechal takiego gnoja.. IP: *.uilenstede.casema.nl 28.07.08, 19:47 Pisz dalej takie bzdury psycholu a na miedzy palcami wlosy ci same wyrosna. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: fema a moj znajomy nie zszedł z drogi swirowi IP: *.gprs.plus.pl 29.07.08, 00:32 zgodnie z prawami fizyki jak odpowiednio duży pieszy nie zejdzie schizolowi na kółkach z drogi, to tamten straci równowagę. efekt - wstrząs mózgu u rozpędzonego cyklisty plus kara za nieostrożną jazdę. polecam ale tylko dobrze zbudowanym przechodniom. walka o chodniki trwa. cykliści na jezdnie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mączyński Re: a moj znajomy nie zszedł z drogi swirowi IP: *.gprs.plus.pl 29.07.08, 11:25 też widziałem kiedyś taką akcję. i pieszy nie był taki duży. za to cyklista... świniak zwalił się prosto w kałużę. potem próbował gonić przechodnia. nie dość, że złamał przepisy to jeszcze był agresywny. tacy cykliści jeżdżą po chodnikach. popieram - cykliści na jezdnie. Odpowiedz Link Zgłoś
andykon Re: Moj znajomy kiedys przejechal takiego gnoja.. 28.07.08, 20:49 jestes nieucywilizowanym barbarzynca.!mimo to pozdrawiam z nadzieja ze ty nie ulegniesz podobnemu wypadkowi ktory to opisujesz. odp. dla samochod Odpowiedz Link Zgłoś
milet_z_sedesu Re: andykon, dalas sie podpuscic 28.07.08, 21:49 sfrustrowanemu fantascie, ktory wypisuje brednie, aby Ciebie sprowokowac. Szkoda naszego czasu na takie cos. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: abs Oświetlenie roweru... IP: *.mtib.gov.pl 29.07.08, 08:39 to sprawa na dłuższą debatę. 1 na 1000 rowerów ma prawidłowe oświetlenie, reszta albo nie ma nic albo coś tam odblaskuje, mruga cienko, przecież tu o własne życie rowerzysty idzie. Nie chcesz mieć świateł - nie narzekaj jak ktoś zaparkuje ci na tylnym kole. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: fupa Jedyny sukces życiowy 27-letniej absolwentki IP: *.chello.pl 29.07.08, 00:34 uniwersytetu!? Jeśli nie chcesz wyjść na gó..arza, to powinieneś zrozumieć, że Polak potrafi spieprzyć wszystko, to jest łatwe, nawet w pijanym widzie góenika, czy stoczniowca, który jako działacz potrafi tylko kręcić korbą ręcznej syreny. Dorośniecie, zobaczycie, że łatwiej zburzyć dom, niż postawić szałas, łatwiej zostać warchołem niż organizatorem. Nie kompesujcie sobie braku sukcesów życiowych uprzykrzaniem życia innym. Zdajcie sobie sprawę, że i Wam łatwo dokuczyć, że można skrzyknąć grupę staruszek z laskami, jak kiedyś w Londynie (tam chodziło o jazdę motorowerami z dużą prędkością po ścieżkach wydzielonych na chodnikach) . Staruszkę stać na utratę kosturka wsadzonego w szprychy "masy". Sam fakt ZMOWY już jest karalny. Będziecie tak samo pogardzani, jak teraz "dzieci kwiaty", też "walczący" ze złym światem, tylko że się biedaki zaćpali... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Lukasz Roskosznie czytam wpisy warszawskich burków IP: *.icpnet.pl 29.07.08, 12:02 przecież to jest rozkosz poczytać co ci warszawiacy pisza :) To jednak prawda że to mentalny PGR... jaka nagonak na rowerzystów ... bo się wychylili :) Mam przeczucie że mieszkańcy innych miast w Polsce czują podobną rozkosz do mojej. WARSZAWA = MENTALNY PGR a te forum jest genialne :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Franek Rowerzyści samobójcy, debile i już! Do lasu ! IP: *.internetdsl.tpnet.pl 30.07.08, 09:55 Rowerzyści to zgrożenie w ruchu , tylko na ścieżki, vont z jezdni! Odpowiedz Link Zgłoś
aro7 Polska Chamstwem i bydłem stoi :/ 29.07.08, 09:49 i tą bezczelność chamską widać na drogach, w kolejkach, stadionach i chodnikach,sejmie..prędzej myślimy jak drugiemu dosr.. niż ułatwić mu życie np zwalniając czy robiąc miejsce. sam 1 raz jechałem w takiej masie we wrocku ( nie wiem czy nie było to w weekend), ale blokowanie Miasta w piątek po południu jest bezprzykładnym chamstwem i bezczelnością wywołującą u innych nienawiść zamiast przychylności. tak trudno zrobić mase w niedziele o 12? tak trudno dwu pasmówką zająć 1 pas a lewym puszczać auta? dla niektórych widać jest to tak trudne jak nielanie po bramach :/ Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: myslacy Cyklisci jezdza po jezdni nawet jak obok sciezka IP: *.aster.pl 26.07.08, 15:48 > > A tam gdzie jest sciezka rowerowa wzdluz ulicy - na ulicy powinien byc > > obowiazkowy zakaz jazdy rowerem. > > Przeczytaj PoRD, zanim zaczniesz bluzgac, prawaku. Taki zakaz jest juz w mocy. Moze i zakaz jest, a wiekszosc pedalujacych ma go nad siodelkiem. Raz zwrocilem uwage takiemu cykliscie, ze jak ma sciezke obok ulicy, to ma obowiazek po niej jechac, to mi powiedzial, ze ma tylko prawo, a nie obowiazek, i jak chce to moze jechac po jezdni. I tak jak na cykliste to bardzo grzeczna odpowiedz. Tak jest ze wszystkimi zakazami w polsce. Nie ma kto ich egzekwowac. Tak jak z ograniczeniem do 50 km/h w miescie w dzien. Znaki jak po byku + stojacy patrol rozwiazalby sprawe. Ale niech lapia, i kierowcow, i rowerzystow, i pieszych. PS: Kocham wojne na wpisy :D Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gatling Re: Cyklisci jezdza po jezdni nawet jak obok scie IP: *.aster.pl 26.07.08, 16:42 > Moze i zakaz jest, a wiekszosc pedalujacych ma go nad siodelkiem. No wlasnie. Podobnie jak opisani przez Ciebie kilka linijek nizej miejscy rajdowcy na 4+ kolach, z tym ze im trudniej zwrocic uwage, jak gwizdna obok z predkoscia 80km/h i przeskocza na wczesnym czerwonym. Masowicze zgadzaja sie, ze trzeba egzekwowac zakazy, ograniczenia i inne utrudniacze majace na celu uspokojenie ruchu i zapewnienie bezpieczenstwa, ale jakos od naszej zgody nie przybywa funduszy na patrole. > PS: Kocham wojne na wpisy :D Ja takoz, ale wychodzi na to, ze sie zgadzamy. Hmm. Odpowiedz Link Zgłoś
em_obywatel Ścieżki rowerowe w Polsce buahahaha 28.07.08, 20:18 Ścieżki rowerowe w Polsce buahahaha. Te wertepy nazywasz ścieżkami rowerowymi? Ścieżki rowerowe powinny być z asfalu oddzielone od jezdni krawężnikiem. Polecam zdjecia tutaj: www.copenhagencyclechic.com/ Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: abs Re: Ścieżki rowerowe w Polsce buahahaha IP: *.mt.gov.pl 29.07.08, 14:33 Aha, najlepiej wyłożone asfaltem takim jak na torach F1 a krawężniki powinny byc z gumy żeby się cyklista przy upadku nie poobijał. Co jeszcze? Ścieżek nie ma - źle, sa z kostki - źle, będa z asfaltu - czemu nie szersze? Będą szersze - czemu takie szare? itp itd. Odpowiedz Link Zgłoś
dorsai68 mt.gov.pl? 29.07.08, 20:24 Czy to czasem nie w twoim ministerstwie siedem schodków będą naprawiali przez trzy miesiące? Już wy w tym ministerstwie nie planujcie budowy dróg rowerowych. Uporajcie się wcześniej ze schodkami (siedmioma), prowadzącymi do budynku ministerstwa. Jeden, tak absorbujący projekt, to i tak aż za dużo jak na wasze możliwości intelektualne i techniczne. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: podatnik Re: Cyklisci jezdza po jezdni nawet jak obok scie IP: *.com 28.07.08, 23:48 Gość portalu: Gatling napisał(a): Masowicze zgadzaja sie, z > e > trzeba egzekwowac zakazy, ograniczenia i inne utrudniacze (...) Zgadzają się i demonstrują to łamiąc wszelkie możliwe przepisy podczas "Masy"? Którędy wiedzie wasza droga do propagowania roweru: poprzez wkurzenie tej resztki pracujących, która jeszcze płaci podatki i przez Was stoi w megakorku? Czy wy czasami jeszcze myślicie? Ale mam na myśli MYŚLENIE a nie jego polską odmianę: wiarę. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Zenio Re: Cyklisci jezdza po jezdni nawet jak obok scie IP: *.amend.com.pl 29.07.08, 12:38 > poprzez wkurzenie tej resztki pracujących, która jeszcze płaci > podatki i przez Was stoi w megakorku? No bo przecież rowerzyści nie płacą podatków :) ktokolwiek kupi rower automatycznie jest z płacenia podatków zwolniony :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: 4g63 Re: Cyklisci jezdza po jezdni nawet jak obok scie IP: *.acn.waw.pl 28.07.08, 18:40 > Moze i zakaz jest, a wiekszosc pedalujacych ma go nad siodelkiem. i bardzo słusznie, ja jeżdzę po ulicy nawet jak jest pseudo ścieżka - 1) dlatego, bo nie jest to ścieżka szybkiego ruchu a wybrukowana kostką ścieżka rekreacyjna, dla prostszego zrozumienia, wyobraź sobie że Twoja trzy pasmówka jest wybrukowana kamieniami 2) dlatego bo nie ma łatwego zjazdu z niej i wjazdu spowrotem w newralgincznych miejscach 3) dlatego że są nie ciągłe krótkie odcinki zmuszają co chwila mimo wszystko do zjazdu na ulicę, nie opłaca się traktować takich ścieżek jak komunikacyjne 4) dlatego że wszystkie ulice wyjazdowe przecinające ścieżkę są dla kierowców z pierwszeństwem przejazdu, mimo że go nie mają, gdyby nie mój doskonały refleks którego nie każdy posiada już dawno bym nie żył!!!! jeśli uda Ci się podważyć choć jeden argument, zastanowię się następnym razem czy jednak nie jechać ścieżką!!!!! ps - myślenie naprawdę nie boli, co jednak u niektórych widać że sprawia straszliwy ból głowy!!!!!, ulice są również dla rowerzystów!!!! to że jadą 40km/h to nie zdejmuje obowiązku z kierowców do traktowania na równi, na tym i na tym jedzie człowiek!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ???????? Re: Cyklisci jezdza po jezdni nawet jak obok scie IP: *.net.pulawy.pl 28.07.08, 23:45 A dlaczego autobus z 30 ludźmi na pokładzie ma jechac 15 km/h za rowerzystą który akurat sobie ubzdurał jechac po drodze kiedy obok ma ścieżkę ? Przecież niełatwo jest autobusem wyprzedzic rower. Przepisy jednak są przydatne w tej kwestii, z korzyścią dla większości.Prawda jest taka że przez jednego rowerzystę na drodze cierpi conajmniej kilkadziesiąt kierowców i ludzie w autobusach Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: 4g63 Re: Cyklisci jezdza po jezdni nawet jak obok scie IP: 213.77.0.* 29.07.08, 09:20 a jak jedzie traktor 15 km/h? jeszcze trudniej wyprzedzić, pozatym rower akurat jedzie z prędkością 40km/h a nie 15 słuchaj, pasy na jezdni i czerwone światła też są niepotrzebne, przeszkadzają tylu kierowcom a wyprzedzić naprawdę nie jest trudno, wystarczy włożyć w to trochę wysiłku, przekręcić kierownicę raz w lewo, dodać gazu, potem w prawo, spojrzeć jeszcze żeby kogoś nie najechać w czasie tego manewru, to naprawdę nie jest skompliwkowane, uwierz mi,... wiem że kierowcy jest tak ciężko siedząc dupą na fotelu, wiem,.. ale wysil się trochę to nie boli, uwierz mi Odpowiedz Link Zgłoś
tom_aszek Re: Nie placa podatku drogowego ani OC - won z as 28.07.08, 11:17 Gość portalu: Gatling napisał(a): > > A tam gdzie jest sciezka rowerowa wzdluz ulicy - na ulicy powinien byc > > obowiazkowy zakaz jazdy rowerem. > > (...) Taki zakaz jest juz w mocy. Szkoda tylko, że nie ma obowiązku informowania o istnieniu ścieżki rowerowej. Przykład: JPII przy Feminie. Skąd rowerzysta jadący JPII w kierunku Arkadii (a więc po stronie parzystej) ma wiedzieć, że po nieparzystej stronie tej alei za al. "Solidarności" zaczyna się ścieżka rowerowa? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: myslacy powinien byc znak"sciezka rowerowa po stronie"+... IP: *.aster.pl 28.07.08, 17:55 ... zakaz dalszej jazdy po jezdni. Cywilizowany rowerzysta w takiej sytuacji przejedzie na druga strone i pojedzie dalej. Inna mozliwosc to budowa dwoch sciezek po 2 stronach - w zalozeniu jednokierunkowych - ale jakie by byly koszty. Oczywiscie w kazdym przypadku znajdzie sie odsetek takich, co im to nie bedzie odpowiadac, ale tymi powinna zajmowac sie drogowka A jesli rowerzysta jedzie ostroznie po chodniku i nie koliduje z pieszymi - to czemu by mial nie jechac ? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gatling Re: powinien byc znak"sciezka rowerowa po stronie IP: *.aster.pl 28.07.08, 21:33 > Cywilizowany rowerzysta w takiej sytuacji przejedzie na druga strone i pojedzie > dalej. Na razie PoRD przewiduje, ze rowerzysta ma prawo jechac po jezdni [na ktorej nie ma zakazu ruchu rowerow], jesli *po tej samej stronie jezdni* nie ma sciezki rowerowej. Uprzejmy - niekoniecznie cywilizowany, moze byc, ze przestraszony - rowerzysta owszem, przejedzie na sciezke... na najblizszym skrzyzowaniu, do ktorego jakos musi dotrzec. Jesli zignorujesz bluzgi komentarza wyzej, moze zauwazysz, ze autor ma racje w pewnej kwestii: jazda powoli po chodniku ma sens, jesli sie nie spieszysz. Rower to wbrew pozorom dosc szybki jak na miejskie warunki pojazd, wiec jesli chcesz gdzies dotrzec szybko, jazda chodnikiem to Bardzo Zly Pomysl. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: malina Re: powinien byc znak"sciezka rowerowa po stronie IP: 81.210.48.* 28.07.08, 22:28 chodnik dla pieszych sciezka dla rowerzystow ulica dla myslacych kierowcow i myslacych rowerzystow. niestety jakies 50% kierowcow w wawie to debile i buraki, ktorzy posiadają moze pol szarej komorki. na spolke. dlatego przechodzac w miescie na zielonym swietle trzeba rozejrzec sie porzadnie, zeby cie jakis kretyn za kolkiem nie zabil alboi nie uczynil kaleka na cale zycie. jeszcze jedno. najwiecej debilnych zachowan obserwuje wsrod taksiarzy. chodnik dla pieszych. nie dla debilnych dresiarzy ktorzy posadzili swoje tluste dupska na siodelkach i zapierniczaja jak idioci Odpowiedz Link Zgłoś
excellenz Re: Nie placa podatku drogowego ani OC - won z as 28.07.08, 17:58 A co na to mówi kodeks drogowy: "Art. 33. 1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych." Proponowane przez Ciebie prawo od dawna obowiązuje! Tyle tylko, że pracująca za nasze podatki policja nie egzekwuje naszego prawa do poruszania się zgodnie z Kodeksem Drogowym po wybudowanej za nasze (z podatków zawartych w paliwie) drogi. Zastanawiam się, co by było, gdyby potrącić takiego rowerzystę, jadącego równolegle do ścieżki rowerowej? Przecież on nie miał prawa znajdować się na jezdni dla samochodów... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: śmigacz Re: Nie placa podatku drogowego ani OC - won z as IP: *.acn.waw.pl 28.07.08, 21:35 no to zastanów się: masz parking wielopoziomowy, i ktoś jedzie 25 kmh zamiast, powiedzmy, 10 kmh dozwolonych znakiem, i zderza się czołowo z samochodem, którego mądry kierowca wjechał pod prąd. odpowiedzialność można stopniować, i polskie prawo to przewiduje. wina rowerzysty jest dużo mniejsza niż kierowcy, który ma zasrany obowiązek uważac na innych uczestników ruchu. tyle tylko, że pracująca za nasze podatki policja nie egzekwuje naszego prawa do poruszania się zgodnie z KD czy PoRD po wybudowanej za nasze pieniądze drodze (np. wyprzedzanie z zachowaniem metrowego odstępu od obiektu wyprzedzanego...) Odpowiedz Link Zgłoś
rikol Re: Nie placa podatku drogowego ani OC - won z as 29.07.08, 15:54 Bzdury piszesz. Warszawa codziennie jest zakorkowana - SAMOCHODAMI. I co, innych kierowcow tez bys chcial wyrzucic z szosy? W zadnym kraju budowanie coraz wiekszej ilosci drog nie zmniejszylo korkow - wrecz przecisnie, im wiecej drog, tym wiecej samochodow, co powoduje wieksze zanieczyszczenie powietrza. W cywilizowanych krajach stawia sie na transport publiczny, bo jest bardziej wydajny i mniej zanieczyszcza srodowisko. Wjazd do centrow wielkich miast tez jest platny, zeby zmniejszyc ruch. Poza tym promuje sie rowery, w Hiszpanii czy we Francji sa rowery publiczne, wrzucasz monete i mozesz jezdzic, potem trzeba odstawic na parking rowerow publicznych. Teraz 1/3 ludzi ma alergie, 100 lat temu bylo to 3%. Jak myslisz, co sie zmienilo przez 100 lat? Woda jest brudna, tak samo powietrze, jedzenie tez jest zanieczyszczone. Niedlugo w chlebie bedziesz jadl wiecej pochodnych ropy naftowej niz chleba. No ale oczywiscie, jestes wolnym czlowiekiem i masz prawo truc siebie i innych spalinami, prawda? To nie narzekaj potem, jak ktos z twojej rodziny bedzie mial raka. Tak jak wielu warszawskich kierowcow, jestes zwyklym chamem. To przez takich jak ty strach w Warszawie wejsc na przejscie dla pieszych. To tacy jak ty zachowuja sie, jakby byli na torze wyscigowym, a nie w miescie. Rowerzysci maja prawo jezdzic drogami, a piesi maja prawo wchodzic na przejscie dla pieszych. To kierowcy samochodow zabijaja rowerzystow i pieszych, a nie na odwrot! A trasy sciezek rowerowych sa po prostu smieszne. W Al. Krakowskiej zrobili sciezke rowerowa na czyms, co bylo wczesniej chodnikiem dla pieszych. Dla pieszych juz tam chodnika nie ma, jest za to parking. Efekt jest taki, ze piesi nie maja chodnika i chodza po sciezce rowerowej, z czego nie nie sa zadowoleni ani piesi (bo jezdza tam rowery), ani rowerzysci (bo nie moga przejechac). Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: martinez Re: Nie placa podatku drogowego ani OC - won z as IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.07.08, 16:05 panie (nie)myślący! dlaczego mam zsiadać z roweru na ścieżce przejeżdżając skrzyżowanie? to może wysiądziesz z samochodu przed każdą krzyżówką i go będziesz pchać? po to jest ścieżka, żeby przejeżdżać, a że pseudo kierowcy nie potrafią się rozejrzeć przed skrzyżowaniem, to już nie jest wina rowerzystów! może jakieś znaki przed takimi przejazdami np uwaga rower! (coś w stylu jak uwaga piesi) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ack Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.chello.pl 25.07.08, 22:03 Dobrze że jest taka akcja. Ja z kolei dojeżdzam samochodem do metra, tam się przesiadam w metro i unikam korka. Naprawdę nie trzeba wjeżdzać do centrum samochodem, wtedy się tylko stoi w korku. Niestety niektórym nie chce się ruszyć tyłka i przejść/przejechać rowerem/przejechać metrem-tramwajem-autobusem nawet małego kawałka i wolą stać w korku - ich sprawa. Pewnie odezwie się dużo ludzi - że on musi, bo dziecko, bo kiepski dojazd itp itd - ok, są i wyjątki - ale rozejrzyj się na drodze dookoła - czy ten facet obok ciebie musi jechać sam w wielkim pick-up'ie? dziecko do przedszkola nie wiezie. Na samochód do wykonywania pracy to też raczej nie wygląda. czy ta pani obok w SUV-ie też musi jechać sama? I czy mogłaby ruszać na zielonym, a nie się malować w trakcie i ruszać jak zaczną trąbić? Gdyby po mieście jeździli tylko ci, co muszą, nie byłoby żadnego korka. Odpowiedz Link Zgłoś
hoggish Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa 27.07.08, 14:10 To wolny kraj i wolni ludzie. Gdy będę miał ochotę blokowować ruch i utrudniać innym życie, a do tego będę kutasem, zrobię to bez problemu czy to za pomocą roweru czy samochodu typu pickup czy SUV. Ja nie używam roweru bo po prostu go nie lubię w mieście ale nie zmuszam nikogo do jazdy na deskorolce, hulajnodze, samochodem, metrem czy na rolkach. Nie lubię i nie mam zamiaru polubić, tak samo jak nie lubię kaszy gryczanej, roweru, jednorazowych reklamówek, promocji w sklepach i polskich gór. Żadna masa nie zmusi mnie swoimi działaniami do polubienia którejkolwiek z tych rzeczy, jedyne co może osiągnąć to utrudnić mi życie czasowo.. za którymś razem ja zacznę z kolei zastanawiać się jak utrudnić życie tym, którzy utrudniają je mi bo nie mam zamiaru zmieniać swoich przyzwyczajeń tylko dlatego, że komuś się wydaje lepiej wszystkim będzie tak jak ten ktoś akurat chce.. taka mentalność prezydencka. Odpowiedz Link Zgłoś
em_obywatel Jesteś skończonym idiotą 28.07.08, 20:12 Jesteś skończonym idiotą. Centrum miasta nie ma nieograniczonej pojemności. Nie można wcisnąć do centrum każdego samochodu. Wybacz, ale dla mnie nie ma równych i równiejszych. Centrum miasta powinno być dla komunikacji publicznej, karetek i pojazdów użyteczności publicznej. Reszta po prostu się nie mieści i musi się przesiąść na rowery. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bb Re: Jesteś skończonym idiotą IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.07.08, 09:15 Nie decyduj gnoju za innych - jesli ktos chce jechac samochodem niech jedzie, jego kalkulacja i wola ile mu zajmnie dojazd, kazdy ma swoje powody - zyj i pozwol zyc innym. A co wogole rowerzystom przeszkadzaja korki? Przeciez nagminnie wjezdzaja miedzy pasy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: RMF Sezon ogórkowy, to wojna być musi! IP: *.broadband.pl 25.07.08, 22:13 Wojna być musi. Sezon ogórkowy, to i trzeba jakiś dym wymyślić a'la "Fakt", bo inaczej Gazeta się nie sprzeda. A, że to kompletna bzdura przerysowana wręcz karykaturalnie... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: śmigacz Re: Sezon ogórkowy, to wojna być musi! IP: *.acn.waw.pl 28.07.08, 22:15 a to jest warte polecenia: www.dothetest.co.uk/ podeślijcie znajomym, zaskoczeni będziecie ile osób się przyzna do porażki... Odpowiedz Link Zgłoś
nessie-jp Warszawska wojna samochodowo-rowerowa 25.07.08, 22:15 Jednej rzeczy nie rozumiem w postawie sfrustrowanych korkami kierowców samochodów: przecież WIECIE, że co miesiąc po ulicach Warszawy można się bezpiecznie i wygodnie przejechać rowerem. WIECIE, że raz w miesiącu samochody mają gorzej. RAZ. Co miesiąc, w dokładnie określonym dniu, o czym wszyscy wiedzą. Więc jakim cudem lądujecie jednak w korku w ostatni piątek miesiąca wraz ze swoim samochodem? Czy ten jeden, jedyny raz w miesiącu nie można by Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Marcin Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.acn.waw.pl 25.07.08, 22:23 > Czy ten jeden, jedyny raz w miesiącu nie można by Odpowiedz Link Zgłoś
nessie-jp Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa 25.07.08, 22:39 > Tyle, że ten autobus czy tramwaj też mogą zostać zablokowane w korku > przez Sz.P. Rowerzystów Mogą, ale nie muszą. Po pierwsze, korki robią jednak samochody, nie autobusy i tramwaje. Po drugie, trasę przejazdu Masy łatwo przewidzieć (jest chyba wręcz ustalana z góry!) i jeśli bardzo koliduje z trasą jakiegoś autobusu, to można ten autobus skierować tymczasowo objazdem. Albo poprosić Masę o zrobienie objazdu dla przepuszczenia autobusu. Po trzecie, podejrzewam, że gdyby ZTM jako organizator transportu zbiorowego wysłał swojego przedstawiciela na spotkanie z organizatorami Masy, toby się łatwo dogadali co zrobić, żeby nie utrudnić przejazdu autobusów. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Marcin Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.acn.waw.pl 25.07.08, 22:45 > Po drugie, trasę przejazdu Masy łatwo przewidzieć (jest chyba wręcz ustalana z > góry!) i jeśli bardzo koliduje z trasą jakiegoś autobusu, to można ten autobus > skierować tymczasowo objazdem. Albo poprosić Masę o zrobienie objazdu dla > przepuszczenia autobusu. Raz, że trudno jest przewidzieć czas przejazdu Masy, bo może to byc zarówno np. 18:30, jak i 19:00. Dwa, że policja na czas przejazdu Masy blokuje przejazd wszystkich pojazdów, w tym także autobusów i tramwajów, a organizatorzy Masy przeciwko temu nie protestują. Trzy, kto miałby niby prosić? Kierowcy, motorniczowie, czy może pasażerowie ? > Po trzecie, podejrzewam, że gdyby ZTM jako organizator transportu zbiorowego > wysłał swojego przedstawiciela na spotkanie z organizatorami Masy, toby się > łatwo dogadali co zrobić, żeby nie utrudnić przejazdu autobusów. A czy kiedykolwiek organizatorzy Masy zaprosili ZTM na takie spotkanie ? Odpowiedz Link Zgłoś
nessie-jp Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa 26.07.08, 15:35 > zarówno np. 18:30, jak i 19:00. Dwa, że policja na czas przejazdu > Masy blokuje przejazd wszystkich pojazdów, w tym także autobusów i > tramwajów No, trudno sobie wyobrazić, żeby postępowano inaczej, skoro na 1 autobus na takiej zablokowanej ulicy przypada 200 prywatnych samochodów! > A czy kiedykolwiek organizatorzy Masy zaprosili ZTM na takie > spotkanie ? A czy organizatorzy Masy jadą na tę masę autobusami? ZTM to organizacja, której statut nakazuje organizowanie transportu zbiorowego w mieście. Więc niechże organizuje, na litość boską! Dlaczego nigdy nie wystąpiono do policji o wyznaczenie buspasów dla komunikacji publicznej i uprzywilejowanie tych pojazdów podczas przejazdu MK? Słusznie pytasz: czy to mają robić pasażerowie, czy może ci, co jadą na rowerach, a nie autobusem? Nie, to ma robić instytucja, której się za to płaci! Czyli ZTM. Odpowiedz Link Zgłoś
em_obywatel Warszawiacy to niecywilizowana dzicz 28.07.08, 20:16 Warszawiacy to niecywilizowana dzicz. Gdyby przeciętny mieszkaniec Kopenhagi przeczytał posty niektórych użtkowników (takich jak np. "Marcin" czy "Gatling") to złapałby się za głowę i zastanawiał jakim prawem Polska jest w ogóle nazywana Europą. Wstyd mi za niektórych forumowiczów. A dla relaksu polecam to : www.copenhagencyclechic.com/ Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gatling Re: Warszawiacy to niecywilizowana dzicz IP: *.aster.pl 28.07.08, 21:35 Wytknij mi cos merytorycznego, to moze sie zmienie. :* Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Smok Nie każdy może albo jest na siłach jeździć rowerem IP: *.acn.waw.pl 26.07.08, 10:32 Zechciej to zrozumieć Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: śmigacz Re: Nie każdy może albo jest na siłach jeździć ro IP: *.acn.waw.pl 26.07.08, 12:44 nikt nie każe wsiadać na rower - och, już nie mogę się doczekać rozkopania warszawy w najbliższych latach, korki będą tak horrendalne, że do niektórych zakutych łbów dotrze wreszcie, że do pracy nie wymagającej jeżdżenia samochodem najlepiej dojeżdża się komunikacją zbiorową. a że czasem ktoś śmierdzi w tramwaju? ludzie wszędzie śmierdzą, raz nie mogłem wytrzymać odoru adwokata jadącego ze mną w windzie. człowiek przyjechał samochodem, i zatruwa ludziom zmysły, więc argument o smrodzie w autobusach jest bez sensu, bo nie tylko tam może człowieka skręcić. wczoraj jakiś skończony kretyn przejechał nie więcej niż 5 cm od mojej kierownicy - nie jechał szybko, ale to wystarczy do wysłania rowerzysty na wózek albo do piachu. powinien być ustawowy nakaz glanowania karoserii samochodów takich debili. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Zaloguj się Szkoda, że nie wysłał IP: *.chello.pl 26.07.08, 16:42 Od razu by się podniósł kilkukrotnie poziom inteligencji w Wawie... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: śmigacz Re: Szkoda, że nie wysłał IP: *.acn.waw.pl 26.07.08, 19:14 nie licz na to, że zniżę się do twojego poziomu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gzesiolek Re: Szkoda, że nie wysłał IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.07.08, 09:27 juz sie znizyles mowiac o glanowaniu karoserii... ;) a tak serio to wg mnie nie ma podzialu na kierowcow, cyklistow, motocyklistow, pieszych czy jadacych na hulajnodze... podzial na polskich drogach mozna wyrazic dwoma grupami: chamy i niechamy... no ok jeszcze jest podzial na ludzi myslacych z wyobraznia i ludzi bez wyobrazni... procentowo w kazdej grupie jest ten stosunek podobny... i dla mnie glupota jest prowadzenie wojny rowery kontra samochody itp itd... znam ludzi ktorzy niezaleznie czym jada, czy sa pieszymi uwazaja sie za Panow drog... i ta sama osoba bedzie przepychac sie miedzy samochodami na rowerze/motorze, zeby tylko byc pierwszym na swiatlach, nie patrzac na swoje bezpieczenstwo, a ja sie oprze, czy otrze czyjes auto to i tak wina kierowcy, ze jedzie samochodem, albo potracac pieszych przechodzacych przez sciezke rowerowa, bo gdzie leza... ta sama osoba wyjdzie 30m przed jadacym samochodem na jezdnie bo przeciez jest na pasach... i ta sama osoba bedzie jadac samochodem trabic na wszyskto i wszystkich, mijac kilka samochodow w korku przejezdzajac przez stacje benzynowa, jezdzic z pasa na pas bez kierunkowskazu, byle szybciej byle do przodu... Nauczcie sie ludzie kultury na drogach i oduczcie sie taniego cwaniactwa... i nie zeby "mi bylo lepiej a innym gorzej", przeciez kazdy ma takie samo prawo korzystania z drogi... a co do korkow w samym centrum miast, to oczywiste jest ze powinno sie w miejscach gdzie nie ma szans na rozwiazania strukturalne dla zwiekszenia przepustowosci drog ograniczyc dostepnosc dla prywatnych kierowcow, tak zeby zwiekszyc mozliwosci komunikacji alternatywnej w tym obszarze... nie jest to latwe zadanie, ale wg mnie prowadzac wojne ala "chamstwo na ulicach" nikt nic nie zyska... Wiec moja opinia: rower i komunikacja miejska TAK, terroryzm rowerowy i chamstwo kierowcow, czyli ta oslawiona "wojna" NIE! Pozdrawiam ludzi ze zdrowym rozsadkiem miast bojowego nastroju i kompleksow... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: smigacz Re: Szkoda, że nie wysłał IP: *.acn.waw.pl 31.07.08, 17:29 wiesz, glanowanie karoserii w zamian za stwarzanie nieustannego zagrożenia dla zdrowia i zycia innych to naprawdę mała kara. ja nikogo nie pobiję, ale prędzej czy później dojdzie do linczu za wysłanie kogoś na wózek albo do piachu, i nie mamy na to żadnego wpływu poza tym, żeby tępić chamstwo i buractwo. mam wrażenie, że tylko bardzo surowymi karami można w naszym kraju walczyć z bezmózgami, i z niecierpliwością oczekuję na wprowadzenie kilkutysięcznych mandatów za wielokrotne przekroczenie prędkosci ;) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: zzz Re: Nie każdy może albo jest na siłach jeździć ro IP: *.aster.pl 27.07.08, 12:05 Czysta demagogia w tej chwili w warszawie z miesiaca na miesiac z powodu brakow kadrowych i taborowych wyjezdza co raz mniej autobusow i tramwaji. Na glownych ciagach komunikacyjnych juz sie ludzie nie mieszca do srodkow transportu publicznego. Po zrobieniu bus pasow mozna by zwiekszyc liczbe kursow o jakies 20%. Gdzie chciesz zmiescic dodadkowych pasazerow? Odpowiedz Link Zgłoś
nessie-jp Re: Nie każdy może albo jest na siłach jeździć ro 27.07.08, 15:39 Zmieszczą się, w ten jeden dzień miesiąca ci nieliczni Warszawiacy, którzy pracują AKURAT na trasie MK. Nie bój żaby. 30 lat temu było mniej autobusów, prawie nikt nie miał samochodu i jakoś ludzie jeździli do pracy. W ogóle warto byłoby, gdyby raz w miesiącu (na początek) wprowadzono całkowity zakaz ruchu samochodowego w centrum Warszawy (od Muranowa do Wierzbna). Byłaby to świetna okazja, żeby się przekonać, czy aby na pewno trzeba koniecznie do pracy jeździć samochodem. Przypomnę tu jeszcze historię niezwiązaną z MK Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: śmigacz Re: Nie każdy może albo jest na siłach jeździć ro IP: *.acn.waw.pl 28.07.08, 17:07 poczekaj jeszcze dwa-trzy lata. mokotów już się rozbudowuje w okolicach wołoskiej, jeszcze powstaną osiedla mieszkalne i dopiero będzie wypas. ludzie w jedną stronę będą stali 1,5-2h, ale nie przesiądą się do komunikacji zbiorowej, własnie z wymienionego przez Ciebie powodu. a geje i cykliści jak zwykle będą winni... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: zip Ale czemu trzeba Zmuszać do jazdy rowerem? IP: *.chello.pl 28.07.08, 21:49 Przecież po to są samochody, żeby z nich korzystać, prawda? Jak ktoś lubi, to podobno żyjemy w wolnym kraju :) Niestety, w PL jakoś dziwnie każda grupa uważa, że ma patent na szczęście dla wszystkich i trzeba koniecznie całą resztę dostosować... Nie widzę żadnego sensu w denerwowaniu kierowców samochodów dodatkowym korkowaniem miasta. Na władze to i tak nie działa, ale - jak ktoś już wspomniał, to chyba nie o to chodzi w tym całym interesie. Przede wszystkim - jak to miło być rewolucjonistą, nieprawdaż? W jakikolwiek sposób móc poczuć się weteranem jakiejś walki :) Przodkowie mieli chociaż jakieś wojny, a my - cóż... Można chociaż kierowców podrażnić udając, że to niby jakaś wojna wręcz... Tak naprawdę nie różni się to niczym od głośnego puszczania muzyki na złość rodzicom. Pozdrawiam, zip Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: marcin Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: 192.193.245.* 28.07.08, 18:47 Dla mnie dość zabawne jest to, że choć parę razy w miesiącu jadę po Warszawie samochodem (w piątki też :), to jedyny raz kiedy spotkałem się na żywo z masą, był wtedy gdy stałem na przystanku przy Wileńskim. Stałem, patrzyłem jak jakdą rowerzyści, zmieniają się światła po raz siódmy.. i jak autobus, na który czekam wciąż stoi jako pierwszy po drugiej stronie skrzyżowania. A tak przy okazji. Drodzy masowicze, czy możecie mi powiecie czy podejmujecie jakieś działania by ograniczyć dwa dość nagminne zjawiska: - Jeżdzenie rowarami po chodnikach, gdy po drugiej stronie ulicy jest ścieżka rowerowa (bynajmniej nie zastawiona samochodami). Częściej jestem pieszym, niż kierowcą i to zachowanie jest dla mnie uciążliwe. - Wjeżdzanie rowerzystów na przejście dla pieszych. Tutaj uciążliwość dla mnie jako pieszego rywalizuje z uciążliwością dla mnie jako kierowcy. Sorry, ale rower porusza się jednak parę razy szybciej niż pieszy i szansa, na to, że wjadę na pasy a jakiś miły cyklista przeleci mi przez maskę jest jednak nieprzyjemnie wysoka. Odpowiedz Link Zgłoś
greghorr Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa 28.07.08, 21:01 Gość portalu: marcin napisał(a): > - Wjeżdzanie rowerzystów na przejście dla pieszych. Tutaj > uciążliwość dla mnie jako pieszego rywalizuje z uciążliwością dla > mnie jako kierowcy. Sorry, ale rower porusza się jednak parę razy > szybciej niż pieszy i szansa, na to, że wjadę na pasy a jakiś miły > cyklista przeleci mi przez maskę jest jednak nieprzyjemnie wysoka. zgodze sie, ze wjezdzanie rowerem na pasy jest nie fair i niezgodne z przepisami. ale, jak mowi kodeks drogowy, "kierowca, zblizajac sie do przejscia dla pieszych, powinien zachowac szczegolna ostroznosc", a nie jechac z nadzieja, ze nikt mu nie wyskoczy przed maske Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: marcin Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.acn.waw.pl 29.07.08, 03:20 Obowiązek zachowania szczególnej ostrożności na pasach dotyczy zarówno kierowcy, jak i pieszego, a także rowerzysty. Nie ma szczególnej odpowiedzialności spoczywającej wyłącznie na kierowcy (poza wynikającą ze zdrowego rozsądku - jego błąd może spowodować największe szkody dla innych). Ponadto rowerzysta wjeżdzający z chodnika na jezdnie (na przejściu dla pieszych również) jest traktowany jako kierujący pojazdem włączającym się do ruchu, więc powinien ustąpić pierwszeństwa innym uczestnikom ruchu (zarówno pieszym jak i samochodom). Jeśli rowerzysta wparuje pod koła samochodu, lub wjedzie w samochód, to wina za spowodowanie kolizji jest po jego stronie. Ja nie jestem jednak zainteresowany uczestniczeniem w jakichkolwiek kolizjach, więc rowerzyści jeżdzący po pasach trochę mi przeszkadzają :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Marcin Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.acn.waw.pl 25.07.08, 22:20 Niestety, życie nie jest czarno-biale, jak chcieliby organizatorzy i uczestnicy Masy Krytycznej. Otóż w korkach spowodowanych przejazdem rowerzystów oprócz samochodziarzy stoją także Boga ducha winni pasażerowie komunikacji miejskiej: autobusów, ale także i tramwajów. I dlatego mam pytanie: dlaczego Masa Krytyczna jest organizowana w porze największych korków w Warszawie, czyli w piątkowie popołudnie. Dlaczego nie mozna jej zorganizować rano w niedzielę czy święto, gdy ruch w mieście jest dużo mniejszy ? Gdyby organizatorzy Masy Krytycznej zwoływali rowerzystów w terminie najmniej przeszkadzającym innym użytkownikom drog, byłbym skłonny przyjąć, że mają dobre intencje. A tak, w obecnej sytuacji, mam wrażenie, że chodzi o to, żeby zrobić przede wszystkim innym osobom poruszającym się po mieście, zarówno samochodziarzom, jak i pasażerom komunikacji miejskiej czy pieszym, na złość. I w ten sposób akcja wywołuje skutki odwrotne od zamierzonych. Odpowiedz Link Zgłoś
olecky Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa 25.07.08, 22:27 Gość portalu: Marcin napisał(a): > I dlatego mam pytanie: dlaczego Masa Krytyczna jest organizowana w > porze największych korków w Warszawie, czyli w piątkowie popołudnie. > Dlaczego nie mozna jej zorganizować rano w niedzielę czy święto, gdy > ruch w mieście jest dużo mniejszy ? Ci, którzy mają IQ>30, sprawdzają w FAQ na stronie masy krytycznej. Pozostali biją pianę na forach. pozdrawiam, olek Odpowiedz Link Zgłoś
warzaw_bike_killerz Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa 25.07.08, 22:33 olecky napisał: > Ci, którzy mają IQ>30, sprawdzają w FAQ na stronie masy krytycznej. Pozost > ali > biją pianę na forach. > > pozdrawiam, olek Genialna odpowiedz. Godna posiadacza <10 IQ. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Marcin Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.acn.waw.pl 25.07.08, 22:40 Przeczytałem (pkt 20). I ta argumentacja mnie nie przekonuje. Raz, że w weekendy więcej ludzi jeździ rowerem rekreacyjnie, bo mają na to czas i ochotę, więc argument o niekorzystnym wizerunku roweru jest zupełnie chybiony (właśnie w weekendy powinno jeździć najwięcej rowerzystów - zarówno ci, którzy jeżdzą rowerami na co dzień, jak i ci, którzy jeżdzą tylko w dni wolne). Dwa, argument o większej liczbie wypadków, bo Masa jest pilotowana przez policję i nie tylko. A wreszcie, po trzecie i najważniejsze: wracamy do sedna sprawy, bo argumentacja bierze tylko pod uwagę interesy rowerzystów, pomijając innych użytkowników dróg. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gatling Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.aster.pl 26.07.08, 12:00 > argumentacja bierze tylko pod uwagę interesy rowerzystów, pomijając > innych użytkowników dróg. ZOMG ONOEZ~!!1! Raz w miesiacu samochody stoja w korku spowodowanym przez rowery! Co z tego, ze pozostale 29-30 dni korki tworza sami kierowcy, a jesli komus to przeszkadza, to tylko rzuci jobem za wlasna kierownica. Interesy rowerzystow sa nagminnie pomijane przez innych uzytkownikow drog. Raz w miesiacu mozna odwrocic sytuacje na korzysc mniejszosci, zeby w koncu - mam nadzieje - osiagnac rownowage miedzy potrzebami mniejszosci i wiekszosci. Odpowiedz Link Zgłoś
kiciiaa najbardziej są pomijane interesy pieszych 29.07.08, 08:41 ciekawe, korki codzienne nie powodują, że stoję na przystanku i 40 minut czekam na swój autobus, który nie może dojechać bo MK się musi pokazać. jakoś tylko wtedy, gdy masa jeździ komunikacja totalnie nie może przejechać. w zwykłych korkach może, bo ci kierowcy na któych tak lzysz, jednak ustępują autobusom, a i tramwajów nic nie blokuje. lubię rower i chętnie nim jeżdżę. po górach. na MK nie pójde nigdy, bo to co robicie to zwykłe chamstwo Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: masa kretyńska Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.07.08, 10:09 Argumentacja na stronie masy mnie rozśmiesza. Jaka jest odpowiedź na pytanie "Czemu Masa blokuje ruch"? Po pierwsze: nie "czemu", tylko "dlaczego", po drugie - odpowiedź brzmi: "Masa nie blokuje ruchu"! Dalej, nie przeszkadza tramwajom i autobusom! Buachacha ;D "Warszawa, jak każde większe miasto, ma także wystarczająco gęstą sieć ulic, aby każdy chętny mógł ominąć Masę inną, równoległą trasą". Jaaasne, szczególnie tramwajem. No tak, aby być działaczem Masy potrzebne jest IQ koło 30, czyli na poziomie kretyna. To wiele wyjaśnia. Ja mam IQ<120, więc chyba za dużo, nie kwalifikuję się :( Spróbuję jednak zniżyć się do odpowiedniego poziomu i zastosuję Wasze sprawdzone metody, czyli w ostatni piątek miesiąca skrzyknę znajomych i będziemy wiązać sznurowadła na trasie Masy, aby zaprotestować przeciwko chamskim i łamiącym na każdym kroku przepisy rowerowym kretynom. Odpowiedz Link Zgłoś
tom_aszek Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa 28.07.08, 11:20 Gość portalu: Marcin napisał(a): > dlaczego Masa Krytyczna jest organizowana w > porze największych korków w Warszawie, czyli w piątkowie popołudnie. > Dlaczego nie mozna jej zorganizować rano w niedzielę czy święto, gdy > ruch w mieście jest dużo mniejszy ? Bo wtedy o wiele mniej osób by ją zauważyło. To proste jak ustawa o VAT :) Odpowiedz Link Zgłoś
warzaw_bike_killerz Niescislosc powielana setki razy nie stanie sie.. 25.07.08, 22:31 prawda. A chodzi o naduzycie semantyczne dotyczace 200 miast w calej Europie, gdzie masy odbywaja sie w kazdy ostatni piatek miesiaca. Jesli w piatek, to nie 200, albo nie ostatni miesiaca. Sa miasta, gdzie taka masa jest raz w roku w niedziele. I tam jest cywilizacja. Wnosze o korekte niescislosci, bo tak sformulowana niescislosc, wydaje sie normalizowac nasza lokalna hucpe Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: baret Re: Niescislosc powielana setki razy nie stanie s IP: *.chello.pl 25.07.08, 23:14 a ja po prostu boję sie rozpędzonych rowerzystów jadących w trakcie masy po chdniku!!! wzdłuż Zwirki i Wigury - nie patrzących na pieszych, i nie respektujacych praw do chodnika. To ONI są naważniejsi. miałem nawet kolizję z takim uczestnikiem kilka miesięcy temu. Wg mnie niczym nie róznią sie od chamskich kierowców zajeźdząjących drogę rowerzystom i motocyklistom. I proszę mi tu nmie opowiadać bzdur o szczytnych (hahaha) celach tej akcji. Na zwirkach to po prostu rozróba z brakiem poszanowania słabszych - tj. pieszych. Na szczęscie dzś chyba masa nie jechała Zwirkami - i chwała Bogu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gatling Re: Niescislosc powielana setki razy nie stanie s IP: *.aster.pl 26.07.08, 12:03 Zabezpieczenie masy spedza chodnikowych wojownikow z powrotem na asfalt, bo nam tez sie nie podoba, kiedy ktos robi taki syf. Niestety mozemy to zrobic tylko kiedy ich zauwazymy, a nie ma nas az tylu, zeby rozstawic sie wzdluz calej kolumny. Przepraszam za kretynow, ale nie moge powiedziec, ze to sie nie powtorzy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: to ja dobor terminu dobitnie swiadczy o intencji... IP: *.chello.pl 25.07.08, 23:45 Nie chodzi o manifestacje, ale o maksymalne utrudnienie zycia innym, IMHO to zachacza o terroryzm. Przez kilka lat jezdzilem wyczynowo na szosie, robiac po 12000 km rocznie, pozniej jeszcze troche w Cyklosporcie, a teraz przez tych debili z masy, boje sie jezdzic po miescie na rowerze, zeby ktos mnie przypadkiem z nimi nie pomylil... Odpowiedz Link Zgłoś
mk72 Warszawska wojna samochodowo-rowerowa 25.07.08, 23:48 Na dobranoc i podsumowanie. Po pierwsze, nie jestem przeciwny postulatom rowerzystów, czyli budowie ścieżek rowerowych i temu, aby szeroko rozumiana organizacja ruchu była dla rowerzystów przyjazna. Zapewne sam z realizacji tych wniosków bym korzystał :) Po drugie, jestem przeciwny opisanej w artykule formie manifestowania ww. postulatów, ponieważ: 1) jak dowodzi doświadczenie życiowe, jest ona średnio skuteczna, 2) nie uwzględnia ona interesów innych użytkowników dróg, w tym zwłaszcza pasażerów komunikacji miejskiej. MK Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: to ja Re: To ja propomuję Masę Krytyczną pieszych IP: *.chello.pl 25.07.08, 23:55 Chlopie, chyba jednak nie pamietasz co bylo za komuny, bo byly tez codzienne "spacery" w czasie Dziennika. I chcac - nie chcac ulice sie blokowaly, bo calkiem sporo osob "spacerowalo", odwaracajac wczesniej telewizor do okna. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: karoten Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.chello.pl 25.07.08, 23:56 Wojna samochodowo-rowerowa? Totalnie bez sensu. Im więcej ,,miastowych'' i ,,wsiowych'' na rowerach, tym mniejsze korki i więcej miejsca dla samochodów. Interesy obu grup są zbieżne. Zawsze znajdzie się kilku oszołomów, którzy muszą wyładować swoją frustrację i to ci krzyczą najgłośniej. Jak dla mnie w tym temacie problemem jest co najwyżej mentalność urzędników. Nadal częste jest twierdzenie, że rower jest do rekreacji a tramwaj dla biedoty. Tylko że teraz samochód nie jest żadnym luksusem i może sobie na niego pozwolić każdy, tylko że nie ma jak nim jeździć. Tutaj właśnie miejsce dla masy krytycznej - owszem, wywołuje nie zawsze pozytywne emocje (niekiedy słusznie) ale dzięki niej się dyskutuje na temat transportu. Teraz pytanie do ludzi, którzy nie wyobrażają sobie przesiadki z samochodu na rower/tramwaj. Czy naprawdę nie uważacie, że za cenę kilku miejsc parkingowych w centrum na rzecz kontrapasów i wprowadzenia uspokojonego ruchu poza głównymi drogami nie warto zyskać więcej luzu na ulicy dzięki ludziom, którzy z chęcią przesiądą się na rowery? Ja bym to zrobił z chęcią, jednak jeśli mam jechać rowerem Jerozolimskimi/Marszałkowską/Trasą Łazienkowską, wolę siedzieć w aucie w korku razem z wami. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Marcin Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.acn.waw.pl 26.07.08, 00:07 > > Wojna samochodowo-rowerowa? Totalnie bez sensu. Im więcej ,,miastowych'' i > ,,wsiowych'' na rowerach, tym mniejsze korki i więcej miejsca dla samochodów. > Interesy obu grup są zbieżne. Zawsze znajdzie się kilku oszołomów, którzy muszą > wyładować swoją frustrację i to ci krzyczą najgłośniej. Tu nie chodzi o postulaty (bo generalnie jest co do nich zgoda). Tu chodzi o formę i czas ich manifestowania. > Jak dla mnie w tym temacie problemem jest co najwyżej mentalność urzędników. > Nadal częste jest twierdzenie, że rower jest do rekreacji a tramwaj dla biedoty Temu też można przeciwdziałać. Niech pomyslodawcy Masy Krytycznej się zorganizują i wprowadzą przy okazji wyborów do rad dzielnic / Rady Warszawy odpowiednią liczbę radnych pro-rowerowych. Moim zdaniem, byłoby to na dłuższą metę działanie dużo bardziej skuteczne (i nie budzące negatywnych emocji!) niż organizowanie co miesiąc przejazdu rowerzystów blokującego miasto. MK Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: greghorrr Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.range86-148.btcentralplus.com 27.07.08, 00:19 > Tu nie chodzi o postulaty (bo generalnie jest co do nich zgoda). Tu > chodzi o formę i czas ich manifestowania. Nie zgodzę się z tym. Gdyby ta manifestacja odbywała się w niedzielę, kto by ją zauważył? Tylko nieliczni. A tak, wiedzą o niej wszyscy i nikomu się to nie podoba. Podejrzewam, że MASOWCY woleliby spotkać się gdzieś na obrzeżach miasta i pojechać na wycieczkę gdzieś w las, zamiast kisić się w spalinach tysięcy samochodów w centrum Warszawy. Pewna znana osoba kiedyś powiedziała: "nieważne, czy o mnie mówią dobrze, czy źle, ważne że mówią" Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: joł! kolezko morelowy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.07.08, 23:44 > > Tu nie chodzi o postulaty (bo generalnie jest co do nich zgoda). Tu > > chodzi o formę i czas ich manifestowania. > > Nie zgodzę się z tym właśnie zgadzasz się pisząc że się nie zgadzasz. teraz dotarło? _______ won samochody, won rowery, liczą się tylko skutery ! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: stefan Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.va.shawcable.net 29.07.08, 04:05 > Podejrzewam, że MASOWCY woleliby spotkać się gdzieś na obrzeżach miasta i pojechać na wycieczkę gdzieś w las, zamiast kisić się w spalinach tysięcy samochodów w centrum Warszawy. Mysle, ze Masowcom wlasnie chodzi o kiszenie sie w miescie, demonstracje sily i potupanie nozkami. W lesie nie byloby poczucia misji, poczucia wspolnoty, poczucia sily. Bo co to za frajda tak po prostu jechac... K. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Fanka Plynia Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: 85.222.86.* 26.07.08, 01:23 "Student Spłyn_z_Wisłą współorganizuje masę od trzech lat" chyba jest tak pozno ze mi jakies mroczki/plynie lataja przed oczyma... Chociaz bardziej uwierze w organizowanie niz w studiowanie :> Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: EmiM Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.elartnet.pl 26.07.08, 01:55 A ja pracuję w samym centrum i dzięki temu, że większość, łącznie z szeregowymi pracownikami, koniecznie MUSI sobie wozić tyłki samochodami (np. z Ursynowa, bo do metra trzeba dojść kilkaset metrów) codziennie po pracy mam wybór: albo piechotką z Żelaznej do Marszałkowskiej czy dalej (jakieś 15 min. marszem) albo autobusem (jakiej pół godz. - w piątki, nawet te bez masy krytycznej - niesamowite, co? jakieś 1,5 godz.). A czasem naprawdę mi się śpieszy... I drodzy samochodziarze - możecie nawet pęknąć - ale (masa czy nie masa) naprawdę warto pomyśleć, że wszystkie samochody w centrum się nie zmieszczą. Nawet jak doczekamy się wielopoziomowej Śwętokrzyskiej-bis. Więc może warto zostawić swój samochód przed domem (albo kawałek dalej). Zdrowiej będzie. Tłuste brzuszyska przestaną rosnąć, na benzynie się zaoszczędzi, zły humor minie, i najważniejsze - przyczynicie się do rozwoju niektórych ulic warszawskich, zamierających ze względu na brak konsumentów ... Odpowiedz Link Zgłoś
plyn_z_wisla splyn_z_wisla to marna podróba 26.07.08, 06:38 Która nie ma nigdy nic do powiedzenia. Jest parę trudnych pytań na które masiarze nie potrafią odpowiedzeć. Odpowiadają wtedy szablonowo np. 'masa jest legalną demonstracją' albo 'ale my i tak zablokujemy w piątek ulice i co nam zrobisz'. Trudne pytanie brzmi: dlaczego Zielone Mazowsze (organizator MK) jednocześnie narzeka na korki i ruch samochodów będący zagrożeniem dla rowerzystów i jednocześnie blokuje budowę obwonidc, którymmi ten ruch mógłby omijać centrum? PRzecież 50% aut w centrum to ruch międzydizelnicowy, który mógłby je omijać, gdyby miał jak. Tym samym, ZM stawia się w roli takiego strażaka, co najpierw podpala, a potem w błyskach flesz 'bohatersko' gasi - bo przecież trudno nie dostrzec związku między nadmiernym uchem a brakiem obwodnic. Zresztą, po raz kolejny wydać, że MK organizowana jest przez rozwydrzonych znudzonych dzieciaków, którzy najwyraźniej nie wiedzą jeszcze co to znaczy być zmczonym pracą. Ich problemy, nad którymi jojczą niemożebnie to: krawężnik o 5 cm za wysoki, zakręt za ostry bo trzeba zwolnić do 10km/h (olaboga!!) czy brak bezwzględnego pierwszeństwa na wszystkich skrzyżowaniach. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: jac nie jeżdże goralem IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.07.08, 19:02 5 cm krawężnik zabije mój rower. Muszę zsiadać z roweru i go przenosić nad taką przeszkodą. Mam normalny rower szosowy. A gdyby tak drogi budowano także tylko pod samochody terenowe? czy wg. miasta jedynym legalnym typem roweru jest "góral" z tesco? Odpowiedz Link Zgłoś
koszatek Źle dobrałeś rower na miasto 26.07.08, 20:03 Gość portalu: jac napisał(a): > 5 cm krawężnik zabije mój rower. Ja na pospolitym składaku nigdy nie miałem takich problemów. Rower szosowy, jak nazwa mówi, służy do czego innego, niż jazda po mieście. Podobnie, jak przeciętny samochód jest w stanie poruszać się po warszawskich ulicach, ale z bolidem F1 byłby problem. Odpowiedz Link Zgłoś
batory555 Re: Źle dobrałeś rower na miasto 28.07.08, 18:14 Rower szosowy jest w świetle prawa o ruchu drogowym takim samym rowerem jak każdy inny. Stosują się do niego te same zasady, wobec czego powinno być umożliwione zachowanie się zgodnie z nimi. Bolidy F1 nie są dopuszczone do jazdy po drogach publicznych, wobec czego Twoje porównanie jest delikatnie mówiąc nietrafione. No, chyba że chodziło Ci o manipulowanie czytelnikami nieznającymi tematu tak dobrze, jak Ty ;) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: borsuk Re: nie jeżdże goralem IP: *.aster.pl 26.07.08, 20:13 5 cm krawężnik zabije mój rower. Muszę zsiadać z roweru i go przenosić nad taką przeszkodą. Mam normalny rower szosowy. A gdyby tak drogi budowano także tylko pod samochody terenowe? czy wg. miasta jedynym legalnym typem roweru jest "góral" z tesco? \ Podbij przednie koło przed najazdem na krawężnik. I na marginesie, for the sake of your balls: podnieś odwłok z siodełka przed najazdem tylniego koła. Dłużej zachowasz potencję :D i szybciej wytrenujesz mięśnie nóg. Ja tam już od dawna traktuję warszawskie chodniki, ulice i ścieżki jako tor przeszkód :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: turysta Re: nie jeżdże goralem IP: 217.153.180.* 27.07.08, 18:45 > I na marginesie, for the sake of your balls: podnieś odwłok z siodełka przed > najazdem tylniego koła. Dłużej zachowasz potencję :D i szybciej wytrenujesz > mięśnie nóg. Fajnie, że masz gotową receptę na krawężniki. To teraz poproszę o instrukcję skakania nad krawężnikami rowerem z zakupami, sakwami, dzieckiem w foteliku czy rowerem poziomym. Odpowiedz Link Zgłoś
tom_aszek Co to jest 'rower poziomy'? 28.07.08, 11:25 Gość portalu: turysta napisał(a): > To teraz poproszę o instrukcję > skakania nad krawężnikami (...) > rowerem poziomym. Co to jest 'rower poziomy'? Bo o 'pionowych korytarzach' to nawet w sejmie mówili, ale to? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ania Re: Co to jest 'rower poziomy'? IP: *.chello.pl 28.07.08, 13:39 tom_aszek napisał: > Co to jest 'rower poziomy'? Bo o 'pionowych korytarzach' to nawet > w sejmie mówili, ale to? pl.wikipedia.org/wiki/Rower_poziomy Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: hlmi Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.ed.shawcable.net 26.07.08, 07:23 "pokazuje mu wyprostowany środkowy palec. A potem sprzedaje mi swój manifest: Jadę z nimi, bo mam dość drogowego chamstwa." Dobre, co za konsekwencja ;)... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: jgoda Re: Warszawska wojna samochodowo-rowerowa IP: *.chello.pl 26.07.08, 08:24 jakies 30% bohaterow jadac na start mk toczylo sie po chodnikach spychajac przechodniow pod sciany bardziej niz to robia samochodziarze z nimi jakies 50% albo wiecej skrzyzowanie swietokrzyska/n.swiat przejechalo po przejsciu dla pieszych ...no i jestem ciekawy czy zaden z usmiechnietych rowerzystow nie rzucil wczoraj gorszym slowem w kierunku beztroskich rolkarzy ktorych poruszanie sie bardziej przypominalo czasteczkowe ruchy browna ;) zdecydowana wiekszosc uczestnikow mk bardziej kiche promowanej koncepcji robi niz pomaga tej sprawie.. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: płyń z Wisłą! Re: To głupota wyklócać się o krawężnik IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.07.08, 08:24 Przecież Zielone Mazowsze wciąż domaga się robienia przejść dla pieszych w poziomie chodnika i podniesionych tarcz skrzyżowań. Krawężniki na ścieżkach rowerowych występują właśnie w okolicach przecięć z jedniami i chodnikami, więc wypadałoby być konsekwentnym. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: rowerem Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku IP: 85.222.86.* 26.07.08, 09:04 Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku spowodowanym przez masę (mam na myśli kierowców osobówek) przecież trasa jest opublikowana w necie i można ją ominąć bądź przesiąść się do innego środka transportu. Czyżby przywiązanie do blachosmroda było aż tak wielkie. Nie wiem sam czy jest na forum jakiś psycholog? O wiem już to taka perwersja masochizm…, ale i sadyzm zarazem no, no spory klubik ;) Odpowiedz Link Zgłoś
koszatek Re: Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku 26.07.08, 09:13 Gość portalu: rowerem napisał(a): > Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku spowodowanym przez masę (mam na myśli > kierowców osobówek) przecież trasa jest opublikowana w necie i można ją ominąć > bądź przesiąść się do innego środka transportu. Czyżby przywiązanie do > blachosmroda było aż tak wielkie. Powiedz mi, o łaskawco, do JAKIEGO środka transportu, skoro MK blokuje także autobusy i tramwaje? Taki tramwaj czy autobus, gdy przez MK wypadnie z rozkładu, potem do końca dnia nie nadrobi już opóźnienia i na drugim końcu miasta ktoś może sobie do us..ej czekać na tramwaj, który nie przyjeżdża, bo był zablokowany, a potem jedzie w stadzie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Marcin Re: Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku IP: *.acn.waw.pl 26.07.08, 09:48 Poza tym w piątkowe popołudnie większa część Warszawy jest zakorkowana, więc znalezienie niezablokowanego objazdu jest często nie możliwe, a ponadto taki przejazd rowerzystów przyczynia się do wzrostu ogólnego poziomu zakorkowania i bałaganu komunikacyjnego w mieście. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: śmigacz Re: Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku IP: *.acn.waw.pl 26.07.08, 12:59 Marcinie, to co opisałeś to jest idea MK, i moim zdaniem bardzo słuszna. znam mnóstwo rowerzystów, i to nie są ludzie, którzy chcą uprzykrzać życie komukolwiek. na codzień muszą się użerać z chamami za kierownicą, ryzykują zdrowie dla tych kilku godzin na rowerze, i najzwyczajniej w świecie chcą mieć gdzie jeździć. dlaczego kierowcy nie przejeżdżają przez tory kolejowe, gdy jedzie pociąg? jakoś wtedy potrafią sobie wyobrazić konsekwencje nieostrożnej jazdy... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tuman Re: Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku IP: *.chello.pl 26.07.08, 09:25 > Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku spowodowanym przez masę (mam na myśli > kierowców osobówek) przecież trasa jest opublikowana w necie I tu właśnie wylazł kompletny egotyzm i debilizm masiarza. Nie jest w stanie wyobrazić sobie, że ktoś może np. nie korzystać z internetu. A odsyłanie do jakiejś podstrony niszowej witrynki, o której istnieniu nie wie 99,999999 procent populacji można nazwać tylko bezczelnością. No, ale gdyby się nie było bezczelnym debilem, nie jechałoby się na Masę... Więc w zasadzie nie ma się co dziwić... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: śm Re: Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku IP: *.acn.waw.pl 26.07.08, 12:56 o, widzę że kolega pewnie też by chętnie rozjeżdżał rowerzystów, gdyby mógł.. owszem, stronka nie jest znana, ale fakt istnienia MK jest doskonale wszystkim znany. u mnie w pracy wiele osób pamięta (zapewne po przykrych doświadczeniach z przeszłości), że jest MK i tak planuje powrót do domu, żeby ograniczyć stanie w korkach, także tych wywołanych przez MK. myślenie naprawdę nie boli... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tuman Re: Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku IP: *.chello.pl 26.07.08, 16:34 > owszem, stronka nie jest znana No właśnie, zatem odsyłanie do niej jest wyrazem skrajnego chamstwa, bezczelności oraz szczypty debilizmu. u mnie w pracy wiele osób pamięta (zapewne po przykrych doświadczeniach > z > przeszłości), że jest MK i tak planuje powrót do domu, żeby ograniczyć stanie w > korkach, także tych wywołanych przez MK. A niby z jakiej paki mam się ja dostosowywać do chuliganerii? W NY Giuliani szybko sobie z tym poradził. Tylko u nas mamy albo konusa na kaczych łapach, który ma w dupie warszawiaków albo nawiedzoną święto..ą bufetową mającą seanse łączności z aniołkami. Wziąć solidnego kija, ekologicznego jak najbardziej, i pogonić kota gó..arzerii. To jedyna metoda. Na całym świecie się sprawdza - u nas też. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gatling Re: Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku IP: *.aster.pl 26.07.08, 17:43 > Wziąć solidnego kija, ekologicznego jak najbardziej, i pogonić kota > gó..arzerii. To jedyna metoda. Na całym świecie się sprawdza - u nas też. Czyli nie bedziesz narzekal, jesli wyprzedzony o grubosc prawka rowerzysta na nastepnych swiatlach stlucze ci lusterko albo zarysuje pedalem karoserie? Niech zyje samosad, wszyscy wiedza, ze lincz to najlepsza forma wymierzania sprawiedliwosci! [O ile to my linczujemy, a nie nas. Oczywiscie.] Odpowiedz Link Zgłoś
rorkdcr Re: Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku 29.07.08, 00:47 to że miasto pozwala na organizację tego to jest najlepszy dowód na ich "wdupiemanie" całej tej imprezy.Niech się gównarzeria przejedzie, się wyszaleje i nie powie że jesteśmy nieprzychylni.Już widziałem że jakiś platformiak się pod was podczepił,przecież taki elektorat to nie w kij dmuchał,a znakomita większość ma prawo głosować.Zrobi ulotki, wsiądzie na rower i wjedzie na stołek.Po waszych plecach. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: greghorrr Re: Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku IP: *.range86-148.btcentralplus.com 27.07.08, 00:42 > A odsyłanie do jakiejś podstrony niszowej witrynki, o której istnieniu nie wie > 99,999999 procent populacji można nazwać tylko bezczelnością. No, ale gdyby się > nie było bezczelnym debilem, nie jechałoby się na Masę... Jestem kierowcą jeżdżącym do pracy codziennie samochodem, bo rowerem strach. I gdybym MIAŁ problem pod tytułem ROWEROWA MASA KRYTYCZNA, sam poszukałbym rozwiązania, jak uniknąć korków w drodze do domu. 99,999999 procent populacji ma dostęp do internetu, czy to w domu, czy w pracy, czy chociaż w kafejce internetowej, których jest sporo, lub zna kogoś, kto jeździ sporo rowerem, może nawet na MASĘ. Tylko skończony idiota robi taki raban o jeden dzień w miesiącu wiedząc, że taka akcja jest organizowana cyklicznie. Mój sposób na MASĘ: w ostatni piątek miesiąca przesiadam się z samochodu na rower. Oszczędzam w ten sposób nie tylko zdrowie, bo mam trochę więcej ruchu niż zwykle, ale i kilka-kilkanaście złotych. Może nie jest to dużo jednorazowo, ale ale w skali roku to już coś. Jak dla mnie, MASA powinna być organizowana co tydzień. I tylko w okresie największego ruchu motorowego. Odpowiedz Link Zgłoś
rorkdcr Re: Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku 29.07.08, 00:53 To już jest pogwałcenie wolności,że jakaś banda w zorganizowany sposób utrudnia większej grupie życie.Internet nie każdy ma i nie każdy ma obowiązek wiedzieć o tej marnej akcji.Gdybym nie był czasem jej ofiarą to bym nie wiedział, bo interesują mnie trochę inne rzeczy niż szukanie na necie tego kto mi może zrobić kuku, ewentualnie podnieść ciśnienie swoim egoizmem. Odpowiedz Link Zgłoś
anemusek Re: Trzeba być tumanem żeby utknąć w korku 29.07.08, 08:33 Na takich gnojków jak ty jest tylko jedna rada - zdzielić bejsbolem to może zmądrzejesz. Blokujecie komunikacje miejską, blokujecie kierowców, rozjeżdżacie pieszych i z nikim się nie liczycie. Spadajcie na drzewa skoro ewolucja was nie dosięgła. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: rowerzystka prostuje niescislosc: IP: *.gprs.plus.pl 26.07.08, 09:39 coz widze ze Reporeterka GW chcialaby wojny i szuka jej tam, gdzie z definicji mialo tej wojny nie byc. jakie to medialne... rownie medialne co szkodliwe ! Masa swoje korzenie ideologiczne ma nie jak tu stoi w promowaniu roweru jako srodka transportu, tylko w APELU DO WŁADZ WWY O BUDOWE SCIEZEK ROWEROWYCH - wszedzie gdzie sie da, budowanych zgodnie z wymogami kazdego cywilizowanego miasta. przy czym - co wazne - to nie jest zadna wojna, tylko nonvoilentowe pokazanie przez MASE rowerzystow, ze Miasto nie budujac nam rowerzystom sciezek skazuje obywateli zmotoryzowanych na korki, gdyz zgodnie z przepisami przy braku sciezek nie mozemy jezdzic inaczej niz po jezdni. mimo ze masa trwa od 1998 roku - jesli jakies nowe sciezki rowerowe powstaja to na bank nie przy okazji rozdmuchanych medialnie przebudow ulic (chociazby Marszalkowska, Nowy Swiat, Krakowskie, Zieleniecka), a jesli juz - sa budowane bez mysli o rowerzystach - z wysokimi kraweznikami, z ostrymi zatoczkami przy drzewach, slupach trakcyjnych itd Droga Pani Redaktor - blagam, niech no Pani przed nastepnym wypracowaniem przeczyta choc definicje tego o czym Pani pisze. za ten artykul niestety dwoja - przez braki merytoryczne R. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Smok WOJNA JEST rowerzystko. Ludzie w ostatni pt miesią IP: *.acn.waw.pl 26.07.08, 10:34 ca chcą spokojnie wrócić do pracy nie przyglądając się na ziolono- lewackie fanaberie Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kontantyn Re: prostuje niescislosc: IP: *.chello.pl 26.07.08, 11:28 tylko w APELU DO WŁADZ WWY O BUDOWE > SCIEZEK ROWEROWYCH - wszedzie gdzie sie da A jak już są, to i tak rowerotumany z nich nie korzystają, bo po co? Wystarczy się przejść pięć minut po Powstańców Ślaskich, Sokratesa i wielu innych ulicach. Nie chodzi wam o ścieżki tylko o zadymy i chuliganienie - taka jest prawda, terrorystko. A są na to odpowiednie paragrafy, tylko władza musi mieć jaja, a nie trząść tchórzliwie portkami przed garstką gó..arzerii (również mentalnej, gwoli ścisłości) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: śmigacz Re: prostuje niescislosc: IP: *.acn.waw.pl 26.07.08, 13:03 owszem, władza musi mieć jaja - także do karania mandatami faktycznych sprawców korków, czyli debili którzy wjeżdżają na skrzyżowanie bez możliwości opuszczenia go i udostępnienia miejsca pojazdom z innych kierunków. musi mieć jaja, by wlepiać mandaty za parkowanie czy łażenie po ścieżce rowerowej. musi mieć jaja, żeby karać rowerzystów stwarzających zagrożenie dla innych ludzi. musi mieć jaja, żeby zamiast skansenu budować przyjazne mieszkańcom miasto. miasto to nie są wyłącznie kierowcy samochodów. a jak ktoś uważa inaczej, to najwyraźniej ma od lat problemy łóżkowe i tak próbuje wyładować swoje niepowodzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gatling Re: prostuje niescislosc: IP: *.aster.pl 26.07.08, 13:26 Popieram w calej rozciaglosci. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: smigacz Re: prostuje niescislosc: IP: *.acn.waw.pl 26.07.08, 15:00 aha, jeszcze jedno - władza powinna mieć JAJA, żeby udupić kierowcę wjeżdżającego w zorganizowaną kolumnę rowerzystów, jak to wczoraj miało miejsce na marszałkowskiej. nie śledziłem dalszego ciągu rozmowy między kierowcą a strażą miejską, ale mam nadzieję, że poleciał sowity mandacik. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: konstantyn Re: prostuje niescislosc: IP: *.chello.pl 26.07.08, 16:39 nie śledziłem dalszego ciągu rozmowy między kierowcą a > strażą miejską, ale mam nadzieję, że poleciał sowity mandacik Nie, nie poleciał - strażnicy gorąco dziękowali. A niepowodzenia łóżkowe to masowicze mają, toteż muszą sobie odreagować. Nic dziwnego - jaja miażdżone na siodełkach przestają funkcjonować (tak dawniej eunuchów produkowano) toteż jakoś muszą sobie zrekompensować. Aha, nie odniosłeś się do podstawowej sprawy - rowerzyści nie używają ścieżek rowerowych - naruszają nagminnie przepisy - i co ty na to? Nie tłumacz, że są niewygodne i źle wytyczone. Czy, jak mi nie pasuje przejście dla pieszych, mam sobie przechodzić przez Marszałkowską na przełaj? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gatling Re: prostuje niescislosc: IP: *.aster.pl 26.07.08, 16:45 > Czy, jak mi nie pasuje przejście dla pieszych, mam > sobie przechodzić przez Marszałkowską na przełaj? A nie przechodzisz? Postaw sie przy Marszalkowskiej na pol godziny i zobacz, jak z gracja sarenki przebiegaja przez ulice piesi. I nie stosuj odpowiedzialnosci zbiorowej. Jesli przedpisce stawiasz pod sciana za czyny zabronione popelniane przez niektorych rowerzystow, to sam swiec oczami za niektorych kierowcow, ktorzy laduja sie w srodek specjalnego przejazdu, albo niektorych pieszych samobojcow. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: konstantyn Re: prostuje niescislosc: IP: *.chello.pl 26.07.08, 16:51 Nie niektórych - praktycznie wszystkich. Może akurat na Bielanach jest jakieś stukrotne stężenie takowych - może coś w powietrzu jest albo żyły wodne - faktem jest, że na bielańskich ( a i bemowskich) ścieżkach nikogo z cyklistów nie uświadczysz, za to szaleją na chodnikach rozjeżdżając pieszych. A zwrócenie uwagi w najlepszym razie skutkuje bluzgiem, także ze strony płci pięknej(?), którego by się przysłowiowy szewc nie powstydził.. Zapraszam na Broniewskiego, Sokratesa lub Aleję Zjednoczenia... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Gatling Re: prostuje niescislosc: IP: *.aster.pl 26.07.08, 17:15 A jesli przedpisca nie jest z Bielan, to tez ma sie tlumaczyc za tamtejszych kretynow? Ja akurat jestem z Mokotowa i nienawidze chodnikowych rajdowcow, a kiedy moj kumpel zjezdzal ze sciezki na chodnik, sciagalem go z powrotem i opieprzalem, zeby nie straszyl pieszych - po kilku razach poskutkowalo. Milo by bylo, gdyby tak postepowalo wiecej osob, i jednym z celow Masy jest edukacja rowerzystow o ich prawach i obowiazkach... ale rownie bardzo bym sie ucieszyl, gdyby kierowcy reagowali na chamstwo innych kierowcow wobec rowerzystow. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: śmigacz Re: prostuje niescislosc: IP: *.acn.waw.pl 26.07.08, 19:21 na bielanach spędziłem całe życie, i czasem jestem na broniewskiego - zawsze jadę ścieżką, i widuję bardzo wielu rowerzystów. widzisz takiego na chodniku zamiast na ścieżce? opieprz. ale ciekaw jestem, czy opieprzysz też kogoś spacerującego po tejże ścieżce.. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: śmigacz Re: prostuje niescislosc: IP: *.acn.waw.pl 26.07.08, 19:18 w jednym z postów odniosłem się poniekąd do niekorzystania przez rowerzystów ze ścieżek - jeśli jest, to policja powina zatrzymywać przynajmniej celem wyjasnienia sytuacji. ja na przykład nigdy nocą nie jeżdżę po ścieżce na wiadukcie przy arkadii - dwa razy już widziałem jak dresiarnia próbuje kogoś zdjąć z roweru, a tam nie ma jak uciec. już wolę zapłacić mandat niż stracić zdrowie lub rower za ciężkie pieniądze. nie wiem jak to bywa z niepowodzeniami łóżkowymi masowiczów, ale ich jazda nie zagraża generalnie memu zdrowiu, więc kompletnie mi to dynda. zauważam to dopiero, jak czyjeś frustracje mogą mnie pozbawić życia. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: BAH Re: prostuje niescislosc: IP: *.chello.pl 28.07.08, 19:00 Okazuje się że MK to tacy właśnie dresiarze, którzy chcą wyrzucić kierowcę jego samochodu. Celowe organizowanie korków, to ekoteroryzm. Utrudniacie życie normalnym ludziom. Jak chcecie zadymy to jedźcie przez łazienkowską po meczu Legii. Argument, że tylko raz w miesiącu, to żaden argument. O jeden raz za dużo. Rowerem to można jechać 10-15 min a nie godzinę. Nie każdy ma ochotę spędzać życie z pedałami. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ttt Re: prostuje niescislosc: IP: 77.252.139.* 29.07.08, 15:31 Czyli normalny człowiek to kierowca samochodu? A piesi, rowerzyści to popromienne mutanty? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Zenio Re: prostuje niescislosc: IP: *.amend.com.pl 29.07.08, 12:53 Znam kilku rowerzystów którzy nie łamia przepisów. Natomiast nie znam żadnego kierowcy który tego nie robi :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: greghorrr Re: prostuje niescislosc: IP: *.range86-148.btcentralplus.com 27.07.08, 01:01 > aha, jeszcze jedno - władza powinna mieć JAJA, żeby udupić kierowcę > wjeżdżającego w zorganizowaną kolumnę rowerzystów, i to na pewno nie bylo przypadkiem... za cos takiego powinni odbierac prawo jazdy i na egzamin z teorii wysylac. a za jazde po pijaku odbierac prawko dozywotnio Odpowiedz Link Zgłoś
rorkdcr Re: prostuje niescislosc: 29.07.08, 00:56 szczególnie ostatni argument jest bardzo apropo.Nie uważam żeby środki jakie przedsięwzieliście były adekwatne do problemu.Władzę żeby do czegoś zmusić trzeba ośmieszyć i zawstydzić.Wy nie robicie ani jednego ani drugiego.Generujecie tylko "wkurw" mieszkańców. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ania Re: prostuje niescislosc: IP: *.chello.pl 27.07.08, 23:30 Gość portalu: kontantyn napisał(a): > A jak już są, to i tak rowerotumany z nich nie korzystają, bo po co? dla mnie rower stanowi srodek transportu. sciezki sa tak projektowane, ze szkoda gadac. ulica sie jezdzi o wiele bezpieczniej. a przy dojazdach liczy sie tez czas. srednia na ulicy - ok. 25 km/h, a na drodze dla rowerow - 15... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tomek Re: prostuje niescislosc: IP: *.chello.pl 26.07.08, 23:33 > tylko w APELU DO WŁADZ WWY O BUDOWE > SCIEZEK ROWEROWYCH - wszedzie gdzie sie da, budowanych zgodnie z > wymogami kazdego cywilizowanego miasta. przy czym - co wazne - to > nie jest zadna wojna, tylko nonvoilentowe pokazanie przez MASE > rowerzystow, ze Miasto nie budujac nam rowerzystom sciezek skazuje > obywateli zmotoryzowanych na korki, gdyz zgodnie z przepisami przy > braku sciezek nie mozemy jezdzic inaczej niz po jezdni. A spieprzaj z takim postulatem, jeżdzę rowerem, do pracy także, i z wyłączeniem szerokich 4+ pasmowych ulic poza centrum warszawy (ograniczonym ulicami okopowa, TŁ, targowa, most gdański, słomińskiego) wolę jeździć jezdnią. Korków to nie zwiększa a czuję się bezpieczniej jadąc wśrod samochodów a nie obok nich; przynajmniej żaden z nich nie zatarasuje mi śmieszki skręcając w prawo i przepuszczając pieszych, którzy są większym niebezpieczeństwem dla rowerzysty niż samochody. A pieszych na jezdni rzadko widuję, natomiast na ścieżkach - ciągle. Odpowiedz Link Zgłoś