jessi_a
16.11.09, 21:12
W trakcie próby generalnej spektaklu Polskiego Teatru
Tańca "Alexanderplatz" w Teatrze Wielkim w Poznaniu został obrażony
Ofir Levy, tancerz z Izraela. - W trakcie próby generalnej, gdy
wszyscy tancerze byli na scenie, usłyszałem kogoś, kto krzyczy za
kulisami - opowiada Ofir Levy, tancerz pracujący w Polskim Teatrze
Tańca.
- Schodząc na chwilę ze sceny, poprosiłem tę osobę, aby szanowała
naszą pracę i przestała krzyczeć. Powiedziałem jej, że w chwili, gdy
ludzie tańczą na scenie, powinna okazać im szacunek. W odpowiedzi
ona zaczęła krzyczeć, że jest dyrektorem artystycznym i rzuciła mi w
twarz: "ty pieprzony Żydzie". Byłem zaszokowany tym. I
zapytałem: "Pani jest dyrektorem tego teatru? Nie sądzę" - opowiadał
na łamach dziennika "Polska" tancerz z Izraela.
- Po tych słowach sytuacja zaogniła się. Ktoś ją odciągnął. Wziąłem
głęboki oddech i zacząłem tańczyć dalej. Ale cały czas zastanawiałem
się, co zrobić z tym zdarzeniem. Kiedy opadła kurtyna, wyszedłem na
proscenium przedstawiłem się i opowiedziałem o tym, co się wydarzyło
za kulisami. Cały nasz zespół stanął za mną i poczułem wsparcie -
mówił.
Anna Świderska, zastępca dyrektora Teatru Wielkiego w Poznaniu ds.
artystycznych, próbowała przeprosić artystę izraelskiego po
premierze, ale ten nie przyjął przeprosin. Wysłał natomiast
informację o zdarzeniu do ambasady Izraela w Warszawie i dyrektora
Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu.
Quelle wp.pl