daniem 02.01.07, 19:15 Jak wyglada obchód po porodzie i czy zawsze jest naruszane prawo do intymmności? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
malgosiek2 Re: Obchód w szpitalu 02.01.07, 20:23 Obchód jest rano i wieczorem z lekarzem i położną,a w szpitalach klinicznych mogą towarzyszyć studenci. Na obchodzie lekarz sprawdza stan krocza i piersi,a w przypadku c.c. ranę po operacyjną. Leżysz na łóżku i odkrywasz krocze. A co masz na myśli pisząc,że naruszane jest zawsze prawo do intymności? Pzdr.Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
iwta Re: Obchód w szpitalu 28.01.07, 18:23 ja rodziłam dwa razy i po porodzie owszem oglądano mi krocze ale nikt mi tam łap nie wkładał. Poprostu dotykał lekarz brzuch i oglądał podpaskę. Owszem nie należy to do przyjemności. Czułam się głupio ale tak trzeba. Pozatym fak na sali przy tych oględzinach były dziewczyny które tam leżały.Po pierwszym porodzie byłam z dwoma dziewczynami a po drugim byłam sama więc problemu nie było. Ale jeśli akurat byli jacyś goście to wypraszali ich z pokoju. Odpowiedz Link Zgłoś
aurelkax Re: Obchód w szpitalu 07.02.07, 14:10 "Owszem nie > należy to do przyjemności. Czułam się głupio ale tak trzeba." - tak trzeba!? Czuć sie głupio? Guzik prawda! Wcale tak nie powinno byc! Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko_02 jest naruszane prawo do poszanowania intymności 03.01.07, 10:06 Badania na obchodzie odbywają się w obecności innych pacjentek, kilku osób należących do personelu jak i nie należących do personelu. Rozbierasz się,jedna lub więcej osób wkłada ci rekę w krocze, reszta przyglada sie temu. Osoba która wkłada ci reke w krocze, bada potem pozostałe pacjentki - nie zmieniając rekawiczki. Wg. przepisów prawa, badanie przy tylu osobach - takie coś jest niedopuszczalne. Masz prawo nie zgodzić sie na takie badanie. Odpowiedz Link Zgłoś
ewelina27670 Re: jest naruszane prawo do poszanowania intymnoś 03.01.07, 10:15 Nie zmieniając rękawiczki????!!!!!!!!!!!!!! Naprawde?????????? Odpowiedz Link Zgłoś
malgosiek2 Re: jest naruszane prawo do poszanowania intymnoś 03.01.07, 14:54 Słonecko! Czyś Ty z niego spadła? Lekarz zmienia rękawiczki PO każdej pacjentce,bo muszą być JAŁOWE i nie ściemnmiaj i nie pisz bzdur. Nie wkłada ręki czyli nie bada ginekologicznie TYLKO OGLĄDA krocze. Badanie ginekologiczne odbywa się w w gabinecie zabiegowym na osobności. Poza tym po psn NIE bada się ginekologicznie TYLKO po c.c. Nie wiesz nie pisz i nie wprowadzaj w błąd. Pzdr.Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko_02 Re: jest naruszane prawo do poszanowania intymnoś 03.01.07, 16:29 tak sie oburzasz czytajac prawde o polskich szpitalach? to nie sa bzdury tylko fakty. Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko_02 Re: jest naruszane prawo do poszanowania intymnoś 03.01.07, 16:39 Szkoda, ze ty jako położna, chcesz ta prawde, za wszelka cenę ukryć, a nie przyczyniasz się do tego, aby w tych szpitalach było wreszcie normalnie i po ludzku. Boisz się, że stracisz pracę?.... Tym bardziej, że dyrektorzy szpitali robią to samo - ukrywają to, jak naprawdę przebiegaja badania... potem wciskają takie kity, jak ty napisałaś ponizej, że to kobiecie, która była w szpitalu cos się pomieszało... podobnie w kartach porodu są opisywane niesamowite bzdury...(mam tu ciągle na myśli te "państwowe" szpitale).... Tylko dziwne, że cała masa kobiet potwierdza to, że sporo badań było robionych - publicznie, a jak nie chciała się na to zgodzic, to była badana wręcz siła... i nikt nie brał ją na osobną salę... to, że nie sa zmieniane rękawiczki - zdarza się bardzo często...potwierdzaja to i pacjentki i pielęgniarki, które to zauważyły Odpowiedz Link Zgłoś
malgosiek2 Re: jest naruszane prawo do poszanowania intymnoś 03.01.07, 20:44 Ja coś ukrywam? Śmieszna jesteś. Poza tym czytaj uważnie i ze zrozumieniem. Pracy nie stracę już się o to nie bój i spokojna Twoja głowa. Pokaż mi gdzie napisałam,że coś się komuś POMIESZAŁO. Bo ja nie widzę. Wiesz co? Idź do psychologa,bo masz chyba jakąś depresję czy agresją w sobie. Pzdr.Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
mamusia79 słoneczko!!!! 14.01.07, 00:47 Po porodzie byłam 8 dni w państwowym szpitalu i nic z Twojego opisu się nie zgadza. Publiczne badania? Badania krocza po porodzie? Badania na siłę? Ty wogóle rodziłaś?????? Jeśli tak to ciekawa jestem gdzie!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
ja27-09 Re: słoneczko!!!! 14.01.07, 16:47 Słoneczko ma lekką traumę po porodzie więc nie bierzcie jej na poważnie. Kolejna przewrażliwiona i wszystko wyolbrzymia. Przykre to, bo opowiadając takie bzdury wypacza obraz oddziałów położniczych i sieje lekką panikę wśród przyszłych rodzących. Ja również leżałam 8 dni w szpitalu po porodzie sn i nie spotkałam się z brutalnym badaniem, brakiem zmiany rękawiczek, czy brakiem poszanowania intymności. Wielkie mi co: badanie przy innych kobietach. A co one mają takiego, czego ja nie mam? Odpowiedz Link Zgłoś
inesmama Re: jest naruszane prawo do poszanowania intymnoś 19.01.07, 21:25 wiesz słneczko bzdury piszesz po porodzie nigdy nie bada się ginekologicznie sprawdza się jedynie krocze czy dobrze sie goi i nawet lekarz nie dotyka ręką tylko ma specjalny "przyrząd" a jeśli chodzi o te rękawiczki (co jest ściemą) to wiesz jeżeli zgodziłaś się na to to twój problem Odpowiedz Link Zgłoś
ela124 Re: jest naruszane prawo do poszanowania intymnoś 13.03.07, 23:55 Ja po cc nie byłam badana ginekologicznie, jak większość dziewczyn piszących w tym wątku miałyśmy tylko ogladane rany na brzuch. Więc to chyba Ty "Nie wiesz co pisz i nie wprowadzaj w błąd". Jako położna tego nie wiesz? Odpowiedz Link Zgłoś
bogdaa Re: jest naruszane prawo do poszanowania intymnoś 01.05.07, 10:41 Z tym badaniem w gabinecie na osobności to też jest różnie - ja byłam w szpitalu gdzie takie badanie odbywa się w obecności wszystkich lekarzy i stażystów na oddziale. Odpowiedz Link Zgłoś
buniaws Re: jest naruszane prawo do poszanowania intymnoś 13.09.07, 13:21 po cc nie bada się ginekologicznie a już napewno nie na obchodzie!!!! oglądana jest tylko rana pooperacyjna Odpowiedz Link Zgłoś
mariuszmaszynista Re: jest naruszane prawo do poszanowania intymnoś 13.01.07, 22:51 Witam A w jakim szpitalu tak się odbywają obchody bo jestem zaskoczona? Maria Odpowiedz Link Zgłoś
gibil Re: Obchód w szpitalu 04.01.07, 09:30 Bylam dwa razy po cc wiec odslanialam tylko rane na brzuchu ale dwukrotnie lezalam na sali z dziewczynami po cc i po porodzie naturalnym (w dwoch roznych szpitalach). I gdybym byla po naturalnym zrobilabym awanture. Na temat zmiany rekawiczek nie wiem nic bo aby dziewczynie wstydu zaoszczedzic odwracalysmy glowy. Obchod to bylo kilkanascie osob lekarze, polozne, studenci medycyny i poloznictwa i salowa ktora miala polecenia wydawane co posprzatac (!). Dziewczyny byly badane palpitacyjnie nie raz a kilka bo studenci uczyc sie musza. Wiecej pisac chyba nie trzeba Odpowiedz Link Zgłoś
pytia74 Re: Obchód w szpitalu 15.01.07, 02:14 Jestem zaszokowana, tym, co niektore pisza a zwlaszcza o ilosci osob uczestniczacych w takim obchodzie. U mnie poranny obchod byl zawsze 2 osobowy w skladzie: dyzurny lekarz+polozna a wieczorem tylko polozna! Odpowiedz Link Zgłoś
liina Re: Obchód w szpitalu 18.01.07, 10:59 Co do rękawiczek, to znam przypadek, tzn. byl to przypadek mojej osoby dokładnie, kiedy pielęgniarka zabrała sie za zdejmowanie szwów z mojego brzucha w rękawiczkach po poprzedniej pacjentce, której tez szwy z brzucha zdejmowała.Akurat u mnie zle pociagnela jakos i zaczela sie lac krew. Czy u tamtej kobiety krew poleciała, to nie wiem.Rękawiczki na pierwszy rzut oka nie były zakrwawione, ale kto wie.Tzn. zwrocilam uwage i pielegniarka zmienila rękawiczki. Odnośnie jeszcze higieny w ginekologicznym, to zestałam zarażona na bank, przez wziernik metalowy grzybica.Miałam na badaniu pobierany wcześniej wymaz na czystość pochwy, nie bylo w wyniku żadnych grzybow, a wieczorem w dzien badania wziernikiem, dostałam ostrej grzybicy. Powiem wam szczerze, ze odechciewa sie chodzic do lekarza po takim czyms.Teraz naprawde jak mam isc do ginekologa, to mnie mdli normalnie na mysl, ze moge wyjsc od niego chora.Przeciez przez takie cos to sie mozna HIV zarazic nawet! Odpowiedz Link Zgłoś
gretka22 Re: Obchód w szpitalu 20.01.07, 13:01 U mnie na obchodzie tez zazwyczaj było kilka osób, przeważnie 3. Lekarz + starzysta + położna. Ale żaden nawet nie dotknął mojego krocza, tylko poprostu zaglądali czy się dobrze goi. Jedynie brzuch był badany (czy macica się dobrze kurczy). Zreszta w życiu nie pozwoliłabym się zbadać po nacięciu krocza i nie wierze że kogoś tak badają. Natomiast jak leżałam jeszcze w ciąży w szpitalu, to pacjentki do badania były wzywane osobno. Choć faktem jest że czasem przy tym badaniu był cały tabun personelu szpitalnego. Odpowiedz Link Zgłoś
arwena_11 Re: Obchód w szpitalu 26.01.07, 16:51 Ja zaliczyłam dwa szpitale, po dwóch porodach (cc ). Na czerniakowskiej mimo że to szpital AM na obchodzie był lekarrz położnik położna i jakaś pielegniarka. Żadnych studentów ( podobnie przy porodzie nie było studentów mimo początków sn ). Ogladali ranę, dziewczynom po sn krocze ( bez badania ), ale tak sie ustawiali ze dziewczyna była odgrodzona od innych ( z jednej strony zasłaniana kołdrą ) Z kolei na Madalińskiego mimo że nie szpital kliniczny, to w trakcie porodu miałam wycieczki. Przychodził lekarz z jakimiś starzystami. Do badania gin. zabierał sie lekarz ( 0 delikatności ), a zaraz tamci też chcięli lecieć z łapami. Aż ich mój mąż osadził na miejscu i stwierdził, ze to nie jest wycieczka krajoznawcza, i nie wyrazamy zgody na taką zabawę. Zapłaciliśmy za poród rodzinny, wiec należy sie nam spokój. Oczywiście zaczęli straszyć, ze oni mają prawo i najwyżej każą wyjść mojemu mężowi z sali. na szczęście mój M nie taki potulny. Po prostu stwierdził, żeby wymienili mu konkrretne paragrafy. A jak nie znają to spadać, bo on może im wymienć z kilkanaście które właśnie złamali ( mąż jest prawnikiem ). No i był spokój. Odechciało sie chłopcom wycieczek. Na nastepne badanie przyszedł sam lekarz. Tam mi sie wydaje, że oni wszyscy są tacy fajni, bo dziewczyny poo porodzie nie mają siły na walkę o własne prawa. A wystarczy sie im postawić i od razu lepiej. Z Madalińskioego w ogóle mam koszmarne wspomninia, ale jedno dobre. Dzięki nam jakaś dziewczyna mogła na ogólnej sali rodzić z matką. Mnie tam najpierw położyli ( zupełnie jak w prosektorium ), bo to 3,5 ty. przed terminem i zobaczymy co dalej, patologia czy porodówka. Męża chcieli wygonic, bo to sala ogólna i obok na stanowisku ktoś zaczyna rodzić. Mąż zapytał o podstawę prawną, a potem wyrecytował im par. że rodząca ma prawo rodzić z osobą bliską i to za darmo. Płaci się za osobną salę, a nie poród rodzinny. Ponieważ akurat sala porodowa była otwarta, a mąż sie z lekarką kłócił w drzwiach to matka tamtej dziwczyny zaczęła sie dopytywać czy to prawda. Bo jej powiedzieli że ma prawo być z córka jak wezmą sobie sale rodzinna. Daliśmy jej wyciąg z przepisów ( byliśmy przygotowani a co:)) Tak wiec po porodzie to często pestka z tym co sie dzieje w trakcie. Tu są łamane prawa z zasady. Bo przecież mało kto wozi ze sobą wyciąg z przepisów. Więc mozna mu wmówić wszystko. A pacjent to wogóle z zsasdy przeszkadza naszym lekarzom ( 90% ), wiec najlepiej go olać, i robić swoje. _ Odpowiedz Link Zgłoś
polala Re: Obchód w szpitalu 30.01.07, 10:54 arwena_11 napisała: Daliśmy jej wyciąg z > przepisów ( byliśmy przygotowani a co:)) to ja poproszę ten wyciąg a co:)) dobrze jest być przygotowanym,z góry dziękuję Odpowiedz Link Zgłoś
arwena_11 Re: Obchód w szpitalu 30.01.07, 16:37 Poszukam, i wysle na priv. Tylko to trochę potrwa bo niestety dzieci chorują. Postaram sie w weekend. Odpowiedz Link Zgłoś
kiwi_77 Re: Obchód w szpitalu 30.01.07, 19:40 to może w ogóle go zamieścisz tu na forum - myślę, że więcej osób byłaby zainteresowana - ja np. też BARDZO chętnie się przygotuję w ten sposób :))) a jeśli nie chcesz na forum to też poproszę na priva. życzę zdrówka dla dzieciaków !! Odpowiedz Link Zgłoś
mucha.j Re: Obchód w szpitalu 16.02.07, 12:52 Ja równiez poproszę o te przepisy, lub źródło. Najlepiej na e-mail. I z góry dziękuję :)) Jestem w 4 msc ciąży i deko mnie to wszystko co przeczytałam zaszokowało. Co do badania ginekologicznego po naturalnym porodzie - większość z was pisze, że takiego czegoś po prostu nie ma i Ci, którzy tak twierdza sa beznadziejni i straszą. Myślę, że po prostu się z tym nie spotkałyście. Moja przyjaciółka rodziła w październiku. Niestety nie pamiętam który to był szpital oprócz tego, że w Warszawie. Generalnie czysciutko, pielęgniarki miłe. Po tym co widziałam w szpitalu w mojej małej miejscowości byłam zauroczona. A okazało się, że lekarz następnego dnia po porodzie, z nacinaniem krocza, zbadał moją przyjjaciółkę własnie ginekologicznie. Mówiła, że prosiła żeby poczekał choć parę godziń, bo bardzo ją to boli, rozpłakała się, a ten, że tak musi być i cierpienie to rzecz ludzka. Po badaniu długo nie mogła dojść do siebie. Tak więc niestety takie rzeczy mają miejsce. :( Odpowiedz Link Zgłoś
ewa_janiuk Re: Obchód w szpitalu 16.02.07, 20:16 W każdej placówce służby zdrowia w miejscu widocznym i dostępnym powinna być umieszczona karta praw pacjenta, informacje w jaki sposób można się skontaktować z Rzecznikiem Praw Pacjenta, także regulamin szpitala lub oddziału. Kartę praw pacjenta można znaleźć np na stronie Narodowego Funduszu Zdrowia. Zawsze i na wykonanie każdego zabiegu czy badania wymagana jest zgoda pacjenta. Można jej przecież nie wyrazić! Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko_02 Re: Obchód w szpitalu 28.02.07, 18:12 ewa_janiuk napisała: Zawsze i na wykonanie każdego zabiegu czy badania wymagana jest zgoda pacjenta. > Można jej przecież nie wyrazić! a jeśli pacjent powiedział NIE - a lekarz i tak wykonał badanie i zabieg? Odpowiedz Link Zgłoś
mamabe2 Re: Obchód w szpitalu 01.03.07, 07:08 W jaki sposób? Przywiązał cię do łóżka? Chyba masz bujną wyobrażnię. Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko_02 Re: Obchód w szpitalu 05.03.07, 02:40 Na badaniu przed porodem NIE ZGODZIŁAM się na pewne zabiegi Jak rodziłam - i tak je wykonano 1. Nie chciałam rodzić na na fotelu/ łóżku ginekologicznym z nogami u góry - personel mi oznajmił, że jeśli nie w takim razie nie pomoga mi przy porodzie i mam sobie rodzić na podłodze 2. Nie zgodziłam sie na nacięcie. Teoretycznie do nich dotarło. Ale potem jak juz leżałam i tak je wykonano - co przede ma ukryto- dostałam informację, ze pękłam. Na badaniu, po wyjsciu ze szpitala, lekarz poinformował mnie, że ciecie było wykonane 3. Na obchodzie nie zgodziłam się na badanie przy kilkunastu osobach z personelu i pacjentkach - lekarz oznajmił mi, ze nie maja czasu, nachylił sie i włożył mi ręke w krocze. Odpowiedz Link Zgłoś
mamabe2 Re: Obchód w szpitalu 05.03.07, 13:09 Przepraszam, gdzie Ty rodziłaś, że na obchodzie wkładali Ci rękę w krocze i właściwie po co? Poza tym żeby włożyć rękę w krocze to najpierw trzeba odkryć kołdrę i podwinąć koszulę, siłowaliście się, czy co? Poza tym dlaczego przypuszczasz, że nie pękłaś sama, tylko Cię nacięto? Podczas mojego poroduzostałam nacięta, choć nic nie czułam i myślałam, że pękłam. Nikt nie ukrywał, że zrobiono mi nacięcie , bo i po co. Odpowiedz Link Zgłoś
sloneczko_02 Re: Obchód w szpitalu 10.03.07, 01:02 mamabe2 po sposobie twojej odpowiedzi wnioskuje, ze twoj poród był daleko lepszy od mojego dlatego ci zazdroszczę zazdroszę każdej dziewczynie która tu pisze, ze jej poród był czymś cudownym chciałabym cofnąć czas i zmienic szpital -ale tego już nie idzie zrobić chciałabym wymazac z pamieci, ze kiedykolwiek rodziłam tu nie chodzi o to, ze bolało - bo kazda z nas wie, ze to będzie boleć na obchodzie nie musieli sie ze mna siłowć nie miałam siły ruszyć ani ręka ani noga tak jak mnie połozyli - tak lezałam leżałam na zakrwawionej poscieli, z niezmienionym podkładem nie musieli unosić kołdry - bo nie byłam nia zakryta jak przyszli powiedziałam tylko, ze nie chcę tak przy wszystkich być badana nie interesowało ich to ja nie miałam siły - aby odwrócic sie na bok - aby uniemozliwic im badanie czemu włozyła mi rękę w krocze - tego nie wiem - zapytaj się tej co mi wkładała dziewczynie obok zresztą tez Naciecie wykonano - byłam po porodzie badana i każdy z lekarzy potwierdził, że oprócz pekniecia - było nacięcie czemu nie powiedzieli mi o nacięciu - pewnie dlatego, ze nie zgodziłam sie na nie Przeprowadzałam się krótko przed porodem - i nie wiedziałam nic o złej sławie szpitala w którym przyszło mi rodzić miała tam być wanna do porodu- ale to chyba dla uprzywilejowanych Kiedy odpowiadam na pytanie - a gdzie rodziłas? ... w Starogardzie Gdańskim jedna znajoma odpowiedziała mi - Wysoki sadzie, nie mam wiecej pytań Odpowiedz Link Zgłoś
mamabe2 Re: Obchód w szpitalu 10.03.07, 15:47 Słoneczko_02, bardzo Ci współczuję takigo porodu i rzeczywiście mój na szczęście był o.k. i wspominam go z sentymentem. Nie chciałam Cię naprawdę urazić i przepraszam, jeśli moja wypowiedż była zbyt obcesowa.Nie mieści mi się w głowie, że takie rzeczy dzieją się w XXI wieku. Ja rodziłam w Warszawie, zapłaciłam trochę ( dla mnie nawet dużo) więc to też napewno miało wpływ. Myślę sobie ,że takie rzeczyk, które się Tobie przydarzyły trzeba nagłaśniać, ja tam wierzę w naszą IV władzę , czyli media.Zresztą kto się dziś nie boi skompromitować w telewizji, a dziennikarze lubią takie tematy.Dlatego proponuję nagłośnić temet, bo naprawdę z całynm szacunkiem, ale myślałam, że się natym forum zgrywasz.Ja miałam co prawda jedną nieprzyjemna sytuację na oddziale poporodowym, ale dotyczyła ona dziecka, nie mnie, zreszta dobrze się czułam, to mogłam się kłócić.I pomogło. Tyle, że była to osławiona, droga Żelazna w Warszawie, a tu jest konkurecja, bo wiele szpitali chce zarobić. Także od razu przyleciał tłumaczyć się zastepca ordynatora. Naprawde jeszcze raz przepraszam i życzę w przyszłości dobrego porodu, jeśli będziesz planować kolejne dzieci.A tak na marginesie to dużą część lekarzy i położnych bym zawinęła na tydzień w pampersa do łóżka, żeby zobaczyli jak się czuje człowiek bezbronny i zależny od innych, i może by zmienili swój stosunek do pacjenta. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
o_tuska słoneczko 13.09.07, 13:24 współczuję nie wypowiadam sie bo ja akurat miałam szczęście i swoją położna ale zastanó się nad jednym dla Twojego zdrowia wybacz tym ludziom ich głupotę brak zrozumienia i te wszystkie złe chwile wierz mi szkoda zdrowia a znam teorię że takie złe emocje mają zly wpływ na nasze zdrowie i są przyczyną różnych chorób w przyszłości raki i jakieś inne postaraj się uwierzyć za nie wszyscy są tacy źli p.s. nie jestem położną :) buziaki Odpowiedz Link Zgłoś
bocian201 Re: Obchód w szpitalu 10.03.07, 17:30 Słoneczko wspłóczuję,właśnie właśnie wrócilam ze szpitala ze wskazań medycznych cc,leżałam na sali dwuosobowej,na obchodzie codziennie ordynator z jedną lub dwoma pielęgniarkami odsłoniecie brzucha i tyle,pani z pokoju po porodzie silami natury obejrzenie podkładu i krocza bez wkładania rąk-baardzo ci wspłóczuję. Odpowiedz Link Zgłoś
net79 Re: Obchód w szpitalu 17.03.07, 14:53 Ja tez będę wdzięczna, wydrukuję sobie. Dzięki wielkie Odpowiedz Link Zgłoś
gojka23 AKTY PRAWNE!!! 25.04.07, 13:39 Pliss jeśli to znajdziesz to wyślij mi na PRIV!!! Odpowiedz Link Zgłoś
sabciasal Re: Obchód w szpitalu 31.01.07, 09:17 Jestem zaszokowana, tym, co niektore pisza a zwlaszcza o ilosci osob uczestniczacych w takim obchodzie. U mnie poranny obchod byl zawsze 2 osobowy w skladzie: dyzurny lekarz+polozna a wieczorem tylko polozna! a ICZMP w Łodzi na II bloku w obchodzie uczestniczy kilkanaście osób, moze nawet wiecej. Wydaje mi się, że wszyscy lekarze z trzech oddziałow, pielęgniarka naczelna, ordynator jak jest, wszystkie pielegniarki i połozne, no i salowe. Pacjentka ma odsłonić krocze przy wszystkich. Zainteresowany stanem jej zdrowia jest oczywiscie tylko lekarz dyżurny. Ale pokazówkę robi się przy wszystkich. Wyobrazić sobie można oczywiście komfort w opowiadaniu o np. problemach z wypróżnieniem:) Przy tym wszystkim szczegółem tylko jest obecność dwóch pacjentek. Nic w tym dziwnego zresztą, bo to szpital wiecznie niezamkniętych drzwi i wchodzacych na porodówce tłumów personelu (chyba bo bez identyfikatorów. Odpowiedz Link Zgłoś
o_tuska jak idziesz do kliniki to trzeba 13.09.07, 13:05 się studentów spodziewać Odpowiedz Link Zgłoś
dorota975 Re: Obchód w szpitalu 02.02.07, 15:36 Ja rodziłam we Wrocławiu. Na ranny obchód przychodziło jakoś strasznie dużo osób, a na wieczorny tylko lekarz i pielęgniarka. Rodziłam sn i lekarz tylko oglądał ranę. Nie bardzo wyobrażam sobie badanie w inny sposób po nacięciu i szyciu. Myślę, że szpital położniczy i poród to nie jest ani miejsce, ani sytuacja, które zapewniają szczególną intymność i na pewne ustępstwa trzeba pójść. W postach powyżej pojawił się temat rodzenia z mężem na ogólniej sali porodowej. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale gdyby w czasie mojego porodu po sali pętał się cudzy mąż, to to właśnie naruszałoby moje prawa. Odpowiedz Link Zgłoś
daniem Re: Obchód w szpitalu 02.02.07, 23:55 Sama napisałaś że jakoś pojawiało sie dużo osób, a tak nie powinno być. Zawsze masz prawo do intymności i szpital położniczy od niczego nie zwalnia poród tym bardziej. Personel urządza sobie takie atkrakcje i szkoda że ty nie protestujesz.Na większości ogolnych sal sa scianki działowe że rodzące sie nie widzą i mąż tej rodzacej tez cie nie widzi ewentualnie słyszy. Cudzy mąż narusza twoim zdaniem te prawa a salowe, pielegniarki już nie? Bo to jest personel i już widzał nie jedno~!Moim zdaniem nie powinno byc wogole ogolnych sal bo one same z siebie naruszaja prawa do godnego i intymnego porodu, ale co zrobic jak mąż tej rodzacej chce byc bardzo w tej chwili ze swoja żoną(i ona też chce)a jedynki są zajete. Ten maż doskonale to rozumie i inny mąż z rodząca też i nie beda sie nigdzie pałetac tylko beda z żonami.Dość czesto wystepuje tzw umowa miedzy rodzacymi że sa ich osoby towarzyszące. Odpowiedz Link Zgłoś
83kimi Re: Obchód w szpitalu 04.02.07, 15:31 Poród to coś bardzo intymnego. Większość kobiet ma stres przed pierwszą (często i następnymi wizytami u ginekologa), mimo że przy badaniu z reguły jest tylko lekarz. Szanuje się wtedy ich prawo do intymności. Dlaczego więc nagle, z okazji porodu, kobieta ma odrzucić wstyd i rozkraczać się przed wieloma osobami??? Nie wyobrażam sobie rodzenia przy tłumie osób tak samo jak i badania na sali, gdzie leżą inne kobiety. Uważam, że mamy prawo do intymności i każda kobieta powinna rodzić w oddzielnej sali, do której dostęp miałaby tylko płożna, lekarz i ewentualnie osoba towarzysząca, nikt więcej! A badania po porodzie powinny się odbywać na osobności. Jestem pewna, że żadna kobieta idąc do ginekologa nie zgodziłaby się na badanie w sali, w której równocześnie byłyby inne kobiety. Dlaczego więc po porodzie ma się na to godzić??? Jesteśmy w XXI w, w zdawałoby się cywilizowanym świecie i chyba mamy prawo do cywilizowanego traktowanie - ZAWSZE. Ja w ciąży nie jestem i na razie nie planuję, ale jak słyszę o tym co się dzieje w polskich szpitalach, robi mi się słabo - nie wiem, co będzie, gdy zdecyduję się na dziecko... Odpowiedz Link Zgłoś
mamusia79 Re: Obchód w szpitalu 04.02.07, 16:31 nie przejmuj się takimi tekstami, bo nie bada się po porodzie! Takie głupoty wymyślają i straszą. A na ściąganie szwów itp. idzie się do gabinetu. Takich rzeczy nie robi się na sali. Badanie po porodzie, chciałabym to widzieć, nawet jakby ktoś próbował to naraziłby się na odgrzyzienie ręki. A co do poródów na osobnych salach. Może i powinien być to standard, ale obudźmy się na rzeczywistość w polskich szpitalach...... wszystko rozbija się o kasę .... nie wszystkie szpitale mają takie możliwości.... Odpowiedz Link Zgłoś
mamabe2 Re: Obchód w szpitalu 05.02.07, 08:53 Całkowicie popieram. Rodziłam 1,5 m-ca temu i nikt publicznie mnie nie badał.Nawet w gabinecie na patologii ciąży był parawan i nikt tylko położna i ja. Także jakby ktoś wszedł, to i tak by nic nie zobaczył.Jeśli chodzi o obchód, to przychodzł tylko lekarz i położna lub sama położna i bardzo dyskretnie zaglądała nie tyle w krocze - bo tam i tak wszystko opuchnięte- wiele nie zobaczy, co na podpaskę - jak wyglądają odchody połogowe.Cały czas byłam zasłonięta koszulą.Nie ma się czego bać. Odpowiedz Link Zgłoś
aurelkax do 83kimi 07.02.07, 14:20 Całkowicie sie z Toba zgadzam. Kobietki czesto wychodza z zalozenia, ze tak ma byc, ze przy porodzie i po nim swoją intymnosc i godnosc maja sobie zostawic za drzwiami. I to ogromny błąd! Same szkodzą i sobie i innym, bo personel szpitalny uważa, ze skoro babki nie protestuja to znaczy, ze jest dobrze. A jak sie trafi protestujaca to zaraz pretensje do niej, ze narzeka, ze delikatna i nie wiadomo co. A własnie racja jest po stronie takiej kobiety protestujacj i domagajacej sie respektowania prawa do intymnosci. Diabli mnie biora, jak czytam, ze "tak trzeba, tak musi byc, bo to szpital"... Odpowiedz Link Zgłoś
madzik744 intymność 15.02.07, 09:45 Czegoś tu nie rozumiem - uważacie, że zwykłe procedury medyczne urągają waszej godności i naruszają intymność. A gdzie jest ta intymność, gdy wasz mąż siedzi w sali cały dzień - w sali, w której leżą inne pacjentki - krwawiące, próbujące karmić. Rodziłam CZMP 4 miesiące temu i nie przeszkadzało mi to, że mam pokazać ranę po CC na obchodzie, w którym uczestniczyli lekarze będący w trakcie mojego porodu. Co - miałam sie zwlec do zabiegowego? Czy wyprosić pacjentki ?? Mnie przeszkadzało to, że o 8.30 rano przychodzili mężowie, ojcowie matki, bracia itp. pozostałych pacjentek i wychodzili o 21.00 Leżałam krwawiąca z cewnikami i próbowałam dostawiac dziecko do piersi, a ta obecność właśnie pozbawiała mnie intymności. Mój partner przychodził na 2,3 godziny i wychodził pozwalając mi odpocząć. Pomijam fakt narażania maleńkich dzieciaczków na ciągły kontakt z bakteriami itp. Jestem za wprowadzeniem kilku godzin odwiedzin - tak jak to było kiedyś. Pozwoli to wszystkim się zregenerować i odpocząć. A lekarz jest lekarzem i po to jesteśmy w szpitalu, aby dbał o nasze zdrowie - a to, że rodzimy tą częścią ciała - to natura! Odpowiedz Link Zgłoś
ewa_janiuk Re: intymność 15.02.07, 21:52 Każdemu co innego może przeszkadzać. To co dla jednej kobiety jest czymś naturalnym dla innej może urastać do rangi problemu. Gdy znajdujecie się Panie w nowym otoczeniu (szpital, sala kilkuosobowa, rytuały szpitalne i regulamin) samej przeanalizować, które z niedogodności można zminimalizować, a które nie podlegają zmianom. Jeżeli zachowanie personelu uwłacza mojej godności to ode mnie przede wszystkim zależy, czy pozwolę na to. Mogę grzecznie ale stanowczo zwrócić uwagę, że taka forma zachowania mi nie odpowiada. Wiele procedur szpitalnych funkcjonuje w szpitalach tylko dlatego, że "nikt przecież nie skarżył się by mu to przeszkadzało". Odpowiedz Link Zgłoś
pytia74 Re: intymność 16.02.07, 12:12 Procedury medyczne wcale nie uragaja godnosci ale sposob w jaki sa wykonywane owszem i czesto osoby, ktore je wykonuja nie uwzgledniaja nawet potrzeby intymnosci kobiety. Obchod po porodzie moze byc przeprowadzony w obecnosci calego personelu medycznego, co oznacza kilkanascie osob ale moze tez odbywac sie z poszanowaniem intymnosci w obecnosci 1 czy 2 osob (np. lekarz+polozna). Szpitala to nic nie kosztuje, procedura medyczna jest przeprowadzona i to wcale nie gorzej a jaki komfort dla kobiety! A co do intymnosci podczas odwiedzin to z mojego doswiadczenia wynika, ze w szpitalach, w ktorych generalnie szanuje sie pacjentke podczas procedur medycznych, rowniez odwiedziny sa zorganizowane w taki sposob, aby nie naruszac niczyjej intymnosci. Odpowiedz Link Zgłoś
anna.zbucka Re: Obchód w szpitalu 13.09.07, 11:36 nie zgadzam sie z pozostałymi opiniami. po moim porodzie bylo tak: lekarz sie pytał czy wszystko jest w porządku jak powiedzialam że tak to nie robił mi żadnego badania. a jak jakaś pacjentka obawiała się to kazał przyjśc do pokoju zabiegowego i osobiście ja badał a więc nie ma powodu do obaw Odpowiedz Link Zgłoś
rzeszowianka_jedna Re: Obchód w szpitalu 13.09.07, 14:05 Ja rodziłam kilka lat temu w jednym z rzeszowskich szpitali. Miałam cc - więc sam poród minął ok. Ale przygotownia do porodu to już było "coś". Chodzący po porodówce, bo tam dokonywane są przygotowania, mężowie i krewni rodzących - nie jestem szczególnie pruderyjna, ale to jest po prostu chamstwo! Jak zwróciłam uwagę to oczywiście była "jazda", ale że jestem prawnikiem, to personel musiał dać za wygraną - po prostu nie pozwolę sobie na pewne rzeczy i kropka! Obchód poranny polegał na obejrzeniu rany pooperacyjnej (ordynator + asysta wszystkich lekarzy i pielęgniarki- sporo ich było), obchód wieczorny lekarz dyżurny + pielęgniarka. Nie wiem jak w tym szpitalu wygląda obchód na salach po sn. Wiem za to jak tu wygląda obchód na patologii ciąży, w salach jest ok., natomiast po części oficjalnej wyznaczane są pacjentki do badania przez ordynatora - owszem osobna sala ale oprócz ordynatora wszyscy lekarze z oddziału, mi to szczególnie nie przeszkadzało, ale jak widziałam przestraszone dziewczyny stojące pod drzwiami owego "gabinetu rozkoszy" to po prostu coś złego się ze mną działo. Poinformowałam je, że mają prawo nie zgodzić się na tak wykonywane badanie, ale one po prostu bały się odmówić, bojąc się konsekwencji swojego zachowania... Zgadzam się z tym, że te niepisane procedury wynikają z naszego przyzwolenia, ale rozumiem też fakt, że kobiety nie mają siły bądź odwagi żeby się temu sprzeciwić. Niedługo znowu rodzę, niedobrze robi mi się na myśl o pobycie w szpitalu, ale najbardziej wkurza mnie to, że pewnie znowu bez zwrócenia uwagi personelowi się nie obędzie! Więc zamiast człowiek myśleć o swoim dziecku to ma jeszcze tyle "dodatkowych atrakcji"! Pozdrawiam wszystkie mamusie, zwłaszcza te, które niedługo będą rodzić - nie dajcie się, dobrze jak w pobliżu jest ktoś bliski kto w razie waszej niemocy może powiedzieć parę stanowczych słów personelowi - to nie prawda, że jak państwowy szpital to my jesteśmy mięsem armatnim, szanujmy się! Odpowiedz Link Zgłoś
azulek Re: Obchód w szpitalu 14.09.07, 14:32 Zgadzam się z Tobą w 100%. Boimy się, że nasza uwaga odnośnie sposobu traktowania podczas porodu lub po porodzie, obrazi personel, który potem będzie się "mścił" na nas za naszą "bezczelność". Rodziłam 2 lata temu w zwykłym, powiatowym szpitalu. W sumie poród wspominam dobrze, ale było kilka sytuacji, co do których mogłabym się "przyczepić". Np. to, że nie pytano mnie o zgodę a tylko oznajmiano, jakie zabiegi będą wykonywane w czasie porodu. Chodzi tu głównie o masaż szyjki macicy. Położna stwierdziła, że zrobimy masaż, żeby przyspieszyć poród. No i robiła go, nie czekając na reakcję z mojej strony. Potem golenie krocza. Stwierdziła, że to konieczne ale nie zapytała, czy mam takie życzenie, ani nawet, czy chciałabym aby użyła mojej prywatnej maszynki do golenia. Miałam ją przygotowaną w kieszeni szlafroka, bo wiedziałam, że na oddziale dysponują zwykłymi Bic'ami, od których dostaję zawsze ostrego zapalenia mieszków włosowych. Za to udało mi się wywalczyć zgodę na aktywną I fazę porodu, mimo podpiętej kroplówki z oxy. Położna stwierdziła, że z kroplówką to muszę leżeć, a ja poprosiłam, żeby mnie do tego zmusiła :) Położyłam się dopiero przy bólach partych. Na tym na szczęście skończyły się potyczki z położną. Inna kwestia - sam poród. Przy bólach partych akcja się zatrzymała, stanęłam przed koniecznością cesarskiego cięcia. Nie wiem, czy byłam w takim szoku, że nic nie pamiętam, ale wydaje mi się, że tłumaczenie lekarzy na temat dlaczego jest konieczne cięcie i co się właściwie dzieje ze mną i dzieckiem była bardzo lakoniczna, niepełna i wymijająca. Dopiero później dowiedziałam się paru szczegółów, ale po dziś dzień w 100% nie wiem, co się takiego działo, że nie udało mi się urodzić naturalnie. Zdążyłam tylko podpisać zgodę na operację i wio na blok operacyjny. OK. Tyle poród. Najlepsze jazdy z personelem były na oddziale noworodków, kiedy to notorycznie nie informowano mnie, mimo zadawanych pytań, odnośnie stanu zdrowia mojego dziecka. Tylko jakieś półsłówka, wymijające spojrzenia, jakby naprawdę coś złego się działo. Najgorsza była ordynatorka neonatologii. Ta potrafiła jeszcze nakrzyczeć, jak się za bardzo dopytywałam, o co chodzi, dlaczego nie możemy jeszcze wyjść do domu. Co się dzieje z synkiem itp. Teraz na dniach czeka mnie drugi poród, i mam nadzieję, że będę na tyle silna i przytomna, że nie dam sobie dmuchać w kaszę. Odpowiedz Link Zgłoś
nisia29.net Re: Obchód w szpitalu 14.09.07, 16:40 jakieś głupoty wypisuje słoneczko!!!!!!!!!!!!!!!!! dwa razy rodziłam w kompletnie różnych szpitalach. i nikt mnie po porodzie nie badał łapami. tylko ogladano wkładke i sprawdzał czy macica sie obkurcza> NIE STRASZIE LUDZI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a że na obchodzie idzie lekarz i pielegniarka to normalne! kto sie waszymi tyłkami bedzie zajmował nie znajac pacjentek i stanu zdrowia!!!! jakżeście takie cnotliwe to rodzić w domu i mąz wam bedzie rany sprawdzał! Odpowiedz Link Zgłoś
asia19813 Re: Obchód w szpitalu 14.09.07, 20:37 na obchodzie był ordynator i zastepca, do tego 3 położne, pytali jak sie pacjętka czuje, patrzyli w kartę i tyle. Odpowiedz Link Zgłoś
ewa_janiuk Re: Obchód w szpitalu 17.09.07, 21:02 Po porodzie drogami natury podczas wizyty najczęściej kontrolowane jest gojenie się rany (po nacięciu krocza lub po cięciu cesarskim)i obkurczanie macicy. Ranę po prostu ogląda się ewentualnie w sytuacjach wątpliwych zdarza się dotykać skórę w miejscu sąsiadującym z raną. Obkurczanie macicy kontroluje się poprzez powłoki brzuszne sprawdzając jak wysoko zajduje się dno macicy wględem spojenia łonowego i pępka. Jedynie w sytuacjach żle gojących się ran, wzmożonej bolesności lub innych wątpliwości bada się ginekologicznie. Odpowiedz Link Zgłoś