homohominilupus
29.10.21, 17:29
Dziewczęciem będąc odwiedzałam 1.11 warszawskie cmentarze: Powązki i Bródno. Zawsze trzeba było wcześnie wstać i ubrać się ciepło, bo zawsze ale to zawsze wracało się przemarzniętym.
Jak poznałam swojego byłego męża i pojechałam z nim pierwszy raz na cmentarz w małej podwarszawskiej miejscowości, przeżyłam lekki szok. Jakie te baby były wypindrzone!!! Kilkunastocentymetrowe szpile, futra, makijaże. I ja w ciepłej kurtce i botkach czułam się tam jak z innej planety. Tam nie chodziło o to żeby strój był cieply i wygodny tylko żeby Kaziukowej oko zbielało. Traktowały wizytę na grobach jak okazję do pokazania się w nowych ciuchach.
Do tej pory pamiętam jak ciotkom mojego ex te ich szpile grzezly w ziemi kiedy trzeba było przejść między grobami 😖
Stroicie się na Swieto Zmarłych?