kara_b
15.11.06, 09:38
wczoraj men był jakis taki naburmuszony,zły i w ogóle jakiś taki. nawet
madzia m go nie ruszyła. w końcu wydusił co się stało:
dzwonił do swojego młodego (5 lat) a ten go nie poznał
już wam kiedyś pisałam: ja nie znam młodego w ogóle, men jezdzi sporadycznie-
400km odległości, praca w weekendy, "rewelacyjne" kontakty z matką dziecka.
nie ma ustalonych sądownie wizyt. ostatnio był we wrześniu
nie wiedziałam co powiedzieć