gaskama
02.12.22, 09:49
przeyebał pieniądze z ubezpieczenia zdrowotnego?
Likwidacja odliczania skladki zdrowotnej od podatku miała spowodować zwiększenie nakładów na służbę zdrowia i to w sposób dość znaczący. Dzięki zmianom ja zarabiam rocznie kilka tysięcy mniej. Mąż kilkanaście. Mija rok. Gdzie widać jakąkolwiek poprawę???? Właśnie mówią, że jedynemu na Podkarpaciu (cóż, tu głosują prawie wszyscy na PiS, więc teoretycznie żal mógłby być znikomy, ale chodzi o dzieci, które nie odpowiadają za głupotę rodziców) oddziałowi psychiatrii dziecięcej grozi zamknięcie. Brak personelu, brak kasy. Polska służba zdrowia to porażka, to atrapa, wydmuszka. I ja wiem, że pracowały na to kolejne rządy. Nikt nie ma odwagi zreformować służbę zdrowia, wprowadzić częściową odpłatność za usługi z możliwością ubezpieczenia się.
Ale na co poszły nasze pieniądze? Co się poprawiło? Ktoś coś zaobserwował?
Kurwa, czemu na fejsie wyświetla mi się codziennie ileś tam reklam zbierania kasy na leczenie dzieci, ludzi starych, po wypadkach, chorych na raka ... Nie chodzi o zbiórki na terapie eksperymentalne. Nie! Chodzi o rehabilitację po wypadkach, o zakup leków. Robię się coraz starsza. Dotychczas ostatni raz z państwowej służby zdrowia korzystałam przy porodzie syna, 20 lat temu (płacąc za to, by przy mnie mógł być ojciec dziecka, płacąc za położną, płacąc za ewentualnie znieczulenie (wtf???). A teraz zaczynam się bać. Mam dobry pakiet prywatny, ale kurcze przy poważnych chorobach będę skazana na zbiórki? Mimo wpłacania na ten goowniany system poważnej kasy od 27 lat????