minerallna
09.12.22, 00:59
Właśnie jestem po wymianie sms z panią z Ukrainy. Nie przyjdzie jutro bo lekarze brata ze śpiączki wybudzili/sam się wybudził- ona słabo pisze i chce jechać do szpitala co jest jak najbardziej zrozumiałe. Pytam co się stało- a rozbił się samochodem.
No i właśnie o ich brawurę za kierownicą mi chodzi. To już czwarta osoba o której mówią mi osoby które przewijają się przez mój dom czy ogród która uległa wypadkowi samochodowemu. Jedną znałam osobiście, młody chłopak, 27 lat i wrócił w trumnie na Białoruś z której wcześniej uciekł. Pasów nie zapiął. Pozostałe dwie tylko lekkie obrażenia.
Od dawna staramy się ograniczyć przejazdy przez aplikacje właśnie dlatego że panowie ale i panie się zdarzają( wcale nie lepsze od panów) jeżdżą tragicznie żeby nie napisać niebezpiecznie. Na moje przejazdy wychodzi mi że 2/ 10 jedzie normalnie przestrzegając przepisów tak aby pasażer czuł się komfortowo a nie nerwowo rozglądał na boki, na sygnalizację świetlna, ustąpienie pierwszeństwa itd.
Jestem przewrażliwiona czy tez macie takie doświadczenia?