opozycjo, stwórz 2 bloki

[asfiksja]

Tak tylko podpowiadam, ze szczerego serca. Choć nie sądzę, żeby weto Dudy miało wielkie negatywne znaczenie (Duda musi wszak myśleć o robocie po prezydenturze). Ale warto by było tę większość odrzucającą weto mieć.
Najlepszy scenariusz zjednoczenia opozycji to - moim zdaniem - 2 bloki: KO z Lewicą i P2050 z PSL. Odrobinkę na tym straciłaby KO (ale Tusk jest na tyle dojrzałym politykiem, że powinien to przełknąć). Pozostałe 3 partie, moim zdaniem, zyskują, a na pewno nie tracą. Najważniejsze jest przygarnięcie PSL do jakiegoś bloku i żeby nikt nie szedł całkiem sam, obrażony na wszystkich. Natomiast wielki blok 4 partii uważam za mrzonkę, a nawet może błąd.
A wy, jak byście to urządziły?

[woman_in_love]

ja i tak głosuję na PiS: trzeba wciskać gaz do dechy, żeby Titanic zatonął na amen, a nie reanimować polskiego trupa w nieskończoność i przedłużać agonię w nieskończoność

a tym byłyby rządy KO z 2050

[woman_in_love]

...

[ichi51e]

Tytanic boski...

[tapatik]

woman_in_love napisała:

> ja i tak głosuję na PiS: trzeba wciskać gaz do dechy, żeby Titanic zatonął
> na amen, a nie reanimować polskiego trupa w nieskończoność i przedłużać
> agonię w nieskończoność

Co to oznacza "żeby Tytanik zatonął" w przypadku państwa i jakie korzyści będą mieli z tego obywatele?

[runny.babbit]

No wiesz, żeby było tak jak na Białorusi i w Rosji. A na poważnie to liczysz, że troll odpowie z sensem?

[bazia_morska]

Zdecydowanie dwa bloki, a nie jeden, ale raczej w układzie Hołownia z KO, a PSL z Lewicą. Co prawda jak widzę w myślach Biejat z Kosiniakiem, to aż mnie skręca w środku.

[asfiksja]

Kosiniak nie pójdzie z Lewicą, on musi z kimś bardziej kościółkowym, bo księża na wsiach ich zniszczą z ambon. A Hołownia nie pójdzie z KO, bo ma za mało czynnych polityków i KO by ich wchłonęła.

[bazia_morska]

Z tego samego powodu lewica nie pojdzie z KO, wiec moze KO osobno, Lewica osobno, PSL z PL2050.

[asfiksja]

Dlaczego? Lewica ma właśnie dużo rozpoznawalnych i wyrazistych twarzy. Ale najważniejsze jest, żeby się głosy na PSL nie zmarnowały.

[bazia_morska]

KO od dawna jedzie na Lewicę, chyba, że mówimy o Senyszyn, to mozliwe.

[asfiksja]

No to najwyższa pora przestać. Choć to prawda, że wspólny start tych dwóch partii jest nieco bardziej opłacalny dla Lewicy niż dla KO.

[triss_merigold6]

Senyszyn radośnie produkuje się w piss-mediach.

[asfiksja]

Na to należy spuścić zasłonę miłosierdzia. Myślę, że jest wiele osób na lewicy, które skrycie marzą o byciu pisem bez wypaczeń (tzn. rozdawnictwo tak, ale z praworządnością i bez afer). Ale ci mądrzejsi chyba rozumieją, że to brak praworządności i afery są istotą i celem, a rozdawnictwo tylko środkiem.

[te_de_ka]

Ja bym wprowadziła mechanizm usuwający złogi czyli dwie, max trzy kadencje w lawach parlamentarnych i pani/panu order na pierś/wiącha do łapy i idź się realizuj gdzie chcesz, ale czas w parlamencie musi być reglamentowany, bo inaczej typki jak naczelnik i inne pierniki, które kariery partyjne zaczynały jeszcze w systemie politycznym slusznie minionym nie usuną się z własnej woli, choć są zabezpieczeni do konca zycia i krzywda by im się po zniknięciu z lawy parlamentarnej nie stała a nic dobrego już nie zdziałają, skoro do tej pory byli nieskuteczni. No ale to jest utopia, oni by się chętnie wynieśli z naszego parlamentu do Brukseli.
Niedobrze mi się robi, jak się ukladają politycznie jak pan Czarzasty ostatnio zeznał, jest jeszcze czas! Na układanie nazwisk na listach są umówieni w maju, bo wcześniej się nie opłaca. Politykierstwo level max: nazwiska i listy - oto jak to się kręci czyli układy, układziki, stołki i posadki.

Głowię się nad tym, jak z tego tlumu politykierów wyłowić nue-dziaders (dziaders = stan umysłu, nie wiek) i zagłosować na kogoś rokującego, kto ma szanse wejść do parlamentu i się nie zeszmacić.

[asfiksja]

Na razie nie jest jeszcze pewne, czy będzie większość obalająca veto. Co do większości potrzebnej do zmiany konstytucji to jest prawie pewne, że jej nie będzie.

[kasandra33]

Jeżeli na kilka miesięcy przed wyborami są takie problemy z dogadaniem się to wiadomo już że opozycja nie dojdzie do władzy. Przy wszystkich niedoskonałościach tego rządu, jest to najlepszy rząd w Polsce jaki może być.

[auksencja15]

A fe

[tapatik]

kasandra33 napisała:

> Przy wszystkich niedoskonałościach tego rządu,
> jest to najlepszy rząd w Polsce jaki może być.

Poproszę o argumenty, że to jest najlepszy rząd, jaki może być.

[s12345s]

tapatik napisał:

> Poproszę o argumenty, że to jest najlepszy rząd, jaki może być.
>
No przecież wstali z kolan.
Tylko, że przy tym wstawaniu z kolan, pieprznęli się mocno w głowę i leżą na łopatkach, ale tego już nie mówią.

[janja11]

asfiksja napisał:

> Najlepszy scenariusz zjednoczenia opozycji to - moim zdaniem - 2 bloki: KO z Le
> wicą i P2050 z PSL. Odrobinkę na tym straciłaby KO (ale Tusk jest na tyle dojrz
> ałym politykiem, że powinien to przełknąć).

Bardzo popieram. Zjednoczona opozycja straci, bo elektorat Lewicy i PSL to zupełnie inna bajka.

A obecna skłócona opozycja to jest radość PiSiorów i perspektywa oddania Polski w łapska PiSiorów na kolejne lata.

Swoją drogą, to przykre jak trudno odlepić od koryta opozycyjnych partyjnych towarzyszy od zawsze i jak mało zależy im w tym na losie zwykłego obywatela skazanego na PiSi nierząd.

[cegehana]

Ja bym wolała, żeby opozycja się wycofała i zrobiła miejsce dla innych.

[asfiksja]

Inni od opozycji już są przy władzy. Mnie akurat nie zadowalają.

[gaga-sie]

Dokładnie. Nie czas na wybrzydzanie, bo nas PiS zaorze i nie będzie co zbierać.

[anorektycznazdzira]

Dla innych- czyli dla pisu? Czy od razu dla ruskich wojsk?

[tapatik]

cegehana napisał(a):

> Ja bym wolała, żeby opozycja się wycofała i zrobiła miejsce dla innych.

To znaczy dla kogo?

[cegehana]

Dla tego, kto chce i umie tę władzę przejąć a nie tylko mielić ozorem i brać dotacje rządowe. Opozycja, która jest w opozycji wcale nas nie ratuje przed PiSem.

[tanebo001]

A co opozycja może zrobić jeśli nie ma większości bo na nią nie głosowałaś a PiS jest zawsze przeciw? Może śnieg ma ci spod domu posprzątać?

[cegehana]

Jeśli opozycja nie może nic zrobić, to po co ja mam na nią głosować? Jeśli nie ma / nie wyłoni się inny podmiot który potrafi przeciwstawić się PiS to znów - po co w ogóle tracić czas i środki na tę wybory w ktorych nie da się wygrać tylko odgrywac poszkodowaną ofiarę, której baba z ematki ma mówić co biedactwa moga zrobić. Niech usiada i płaczą może ktoś z litości zagłosuje i dotacje dalej będą płynąc. Jakby posprzatali śnieg sprzed domu to by chociaż był jakiś pożytek, na razie są tylko koszty.

[tanebo001]

To co ma opozycja zrobić? Drugi Majdan?

[cegehana]

Przestać brać publiczne pieniądze, usunąć się na zasłużone emerytury i uprawiac dynie jak Herkules Poirot.

[tanebo001]

Skoro tak to widzę że nie ma dla was ratunku. Skończycie tak jak ta z Pszczyny...

[cegehana]

I tak nie ma ratunku. Przecież opozycja nie wie co robić, nie może, nie umie. Nic się nie zmieni jak pojdzie uprawiac dynie.

[tanebo001]

Dobrze wiedzieć na kogo głosujesz. Ciekawe na kogo zagłosujesz gdy zejdzie wasz przywódca...

[tanebo001]

Dobrze wiedzieć na kogo głosujesz. Ciekawe na kogo zagłosujesz gdy zejdzie wasz przywódca...

[tanebo001]

Dobrze wiedzieć na kogo głosujesz. Ciekawe na kogo zagłosujesz gdy zejdzie wasz przywódca...

[tanebo001]

Witam zwolenniczkę dobrej zmiany. A wiesz co jest najlepsze? Wasz kaczorek kiedyś zdechnie. I na kogo wtedy zagłosujesz?

[cegehana]

No to fajnie, że masz już winną przegranej, widać ze się przygotowujesz. Całe szczęście że tylko jeden kaczorek jest śmiertelny, a reszta ma czas żeby czekać i czekać.

[triss_merigold6]

Majdan akurat hojnie finansowalo USA.

[tanebo001]

To chyba dobrze?

[dramatika]

tanebo001 napisał:

> To co ma opozycja zrobić? Drugi Majdan?

Ale po co ma cokolwiek robić? PiS już proceduje ustawy napisane w Brukseli, przecież na tym właśnie "opozycji" najbardziej zależało.

[asfiksja]

Myślę, że opozycja może wygrać te wybory. Ale problem polega na tym, że może je wygrać z możliwością obalenia veta (w tym celu musi się zblokować) lub bez (w tym celu musi iść osobno). Być może jest faktycznie trochę tak, jak piszesz, i oni wcale nie chcą pełnej odpowiedzialności za rządy. Zawsze będzie usłużny Duda, dzięki któremu będą mogli rozłożyć rączki i powiedzieć "my nic nie mogliśmy".

[runny.babbit]

Duda jak poczuje, że wiatr z innej strony wieje, to wcale nie musi wszystkiego wetować. Ostatecznie musi zacząć myśleć o przyszłości.

[tanebo001]

Już był Trzaskowski. I głosowaliście na Dudę.

[triss_merigold6]

Chyba Ty.

[tanebo001]

Ktoś go qu...a wybrał!

[tanebo001]

Wystarczyło że nie zagłosowałaś na Trzaskowskiego...

[tapatik]

cegehana napisał(a):

> Dla tego, kto chce i umie tę władzę przejąć a nie tylko mielić ozorem i brać
> dotacje rządowe. Opozycja, która jest w opozycji wcale nas nie ratuje przed
> PiSem.

Ponawiam pytanie - kto konkretnie miałby być?
Mamy taką, a nie inną scenę polityczną, takich a nie innych ludzi.
Jeśli uważasz, że jest sensowny polityk, który potrafi lepiej poprowadzić ten kraj, to dlaczego on jeszcze nie założył własnej partii i dlaczego nie startuje w wyborach?

[cegehana]

Moge być ja - nic nie umiem, na niczym się nie znam, nie mam żadnego pomysłu na rządy ale uwaga: nie jestem w PiSie. Wystarczy? Scena polityczna nie jest dana raz na zawsze, zmienia się dynamicznie. Im bardziej będzie zabetowana tym trudniej dojść do władzy każdemu nowemu politykowi - a dopiero wtedy możemy się dowiedzieć czy jest sensowny. Przekonanie, że nie mamy wyboru jest bardzo na rękę obecnie rzadzacym.

[runny.babbit]

Wyborcy wybierają z tego co jest na liście. Nikt ci nie broni zakładać własnej partii, do boju! Ale jeśli mówimy o nadchodzących wyborach, to trzeba z sensem wybrać z tego co jest, a nie z wymarzonych, lecz nieistniejących kandydatów.

[cegehana]

Jeszcze nie ma ani list ani kandydatów do zbliżających się wyborów, dzielenie skóry na niedźwiedziu jest przedwczesne.

[tapatik]

Ale jednocześnie nikt nowy nie chce kandydować.
Jeśli ktoś chciałby założyć nową partię, to powinien już to zrobić, a nie na ostatni moment.

[tanebo001]

Żeby skończyć ja Trzaskowski?

[s12345s]

cegehana napisał(a):

> Jeszcze nie ma ani list ani kandydatów do zbliżających się wyboró
> w, dzielenie skóry na niedźwiedziu jest przedwczesne.


Na pierwszym miejscu na listach, będą ci sami co zawsze. Na dalszych miejscach mogą/będą ludzie w ogóle nieznani. O których nigdy nie słychać ani przed wyborami, ani po wyborach - każdych.

[runny.babbit]

Hehe, bo tu nie tylko trzeba by zmienić polityków, ale może przede wszystkim elektorat....

[s12345s]

Moim zdaniem nikt z opozycji nie chce naprawiać bajzlu po PiS-ie. Każdy kto podejmie się naprawy, będzie znienawidzony przez zwolenników PiS-u, i tych co nie chodzą na wybory. Czyli zdecydowaną większość. Naprawa będzie bardzo bolesna, a tego nikt nie lubi, i wielu nie będzie tego nawet ogarniało. Tylko nieliczni z głosujących na opozycję, będą to rozumieli.
Opozycji zależy na załapaniu się do parlamentu, bo dzięki temu dalej mają swoje diety i profity i mogą do woli krytykować rządzących, nie ponosząc żadnej odpowiedzialności. Byle tylko utrzymać stan posiadanych mandatów. Jak dostaną trochę więcej to też nie pogardzą.
PiS narobił tak dużego bajzlu w wielu dziedzinach, że naprawa tego zajmie wiele lat, a nie jedną kadencję. Jeżeli w ogóle da się to naprawić.
Wielu młodych ludzi ma w nosie w jakiej Polsce będą żyli, co pokazują swoim głosowaniem lub niegłosowaniem.
Dlatego też uważam, jak ktoś wcześniej już napisał, że powinna być kadencyjność. Dwie kadencje i wypad z parlamentu. Kolej na nowych, którym coś się jeszcze chce zrobić.
Przecież aktywni posłowie, zabierający głos publicznie w różnych sprawach - to jedne i te same osoby od lat.
Telewizja często pokazuje puste sale sejmowe w czasie obrad.

[asfiksja]

>Dwie kadencje i wypad z parlamentu.
Do tego potrzebna jest zmiana konstytucji. Czyli najpierw jakiś nie-PIS musi bardzo wysoko wygrać wybory.

[demono2004]

Ani PIS, ani PO. Oni wszyscy niech idą na śmietnik.

[kaki11]

Też jestem za dwoma blokami. I podoba mi się układ który proponujesz. Co prawda ja powód mam bardziej osobisty, czyli chcę iść na wybory a jednocześnie jestem negatywnym elektoratem zarówno PO jak i PiSu, i trochę jak powietrza pragnęłabym zmiany albo skoro w nią niespecjalnie wierzę, przynajmniej możliwości oddania innego głosu. Konfę wykluczam, więc jedna lista pozostałych partii opozycyjnych to byłby dla mnie wybór między bojkotem wyborów a oddaniem głosu na kogoś na kogo oddawać nie chcę (obecną opozycję bo trochę ich tam więcej niż KO). I źle mi z tym, że ja tej pierwszej opcji wtedy nie wykluczam.
Ale patrząc bardziej ogólnie to Twój podział ma spory sens, o tyle że nie tylko nie pozbawi możliwości głosów tych którzy są podobnie negatywnie nastawieni jak ja, ale tez że te dwa bloki są różne ideologicznie i chyba faktycznie najbardziej do siebie zbliżone. Ktoś kto jest bardziej lewicowy będzie mógł zagłosować na KO+Lewicę, ktoś komu bliżej centrum niż skrajności na PSL z PL2050. A to zwiększa szansę na wygranie przez opozycję.

[asfiksja]

Myślę, że PIS wykonał świetną robotę latami zohydzając ludziom Tuska. To nie były treści sączone pomalutku, to był stały strumień pomyj, który na niego latami leciał. Moim zdaniem to nie do odrobienia i opozycja musi wymyślić sposób, jak wykorzystać pozytywny potencjał najzdolniejszego chyba polityka po tej stronie sceny politycznej, omijając jego wypracowany przez pis negatywny wizerunek. Moim zdaniem sposobem są właśnie 2 listy. Nawet leciutko rywalizujące, ale w cywilizowany sposób.

[kaki11]

Mnie Tusk zohydził siebie sam tym, że pamiętam czasy kiedy on a później jego partia rządziła, i że słucham jego wypowiedzi teraz. Podobnie jak PiS i Kaczyński zrobili to nie tym, że pomyje wylewa na nich opozycja a tym, że niestety widzę co robią. Chociaż trochę offtopowo przyznam, bawi mnie trochę, że nasz obecny rząd sam przyznaje, że nic przez te wszystkie lata rządów ze sprzyjającym prezydentem nie zrobił, bo cokolwiek by się nie wysypało, dla nich zawsze #winaTuska, który od tylu lat nie jest u sterów.

Mnie trochę dziwi, że KO wiedząc, że Tusk jest najbardziej kojarzony z ich rządami i wypracował sobie (albo PiS mu wypracował jak kto woli) największy negatywny elektorat, nie chce trochę go schować i pozwolić rządzić gdzieś trochę z tylnego fotela, a na przód wystawić mniej źle kojarzonych ludzi i jakiś sensowny program który przekona ludzi, że warto dać im szansę. PiS zrobił ten scenariusz z Kaczyńskim, i było to jak najbardziej do odtworzenia.

[asfiksja]

No właśnie, poglądy "Tusk i Kaczyński to jak dżuma i cholera" (wcale nie takie rzadkie, często spotykam, choć nie podzielam) też przemawiają za 2 listami.

[asfiksja]

> Nawet leciutko rywalizujące, ale w cywilizowany sposób.
Nie no. Że Lis będzie Hołownię wyzywać od "Kałowni" to nie przewidziałam. Czy to już można złożyć na karb upośledzonych funkcji poznawczych po licznych udarach? Czy jeszcze jednak na zwykłą głupotę+chamstwo?

[kaki11]

Dopiero teraz o tej burzy doczytałam. Lis zawsze był stronniczy, ale nie śledziłam jego sm, więc nie wiem czy zawsze jechał po bandzie tak bardzo czy odwaliło mu teraz... ale o ile jeszcze komentarz komentarzem (nie wiele więcej bym się po Lisie ostatnio spodziewała), o tyle późniejsza próba "wyjaśnienia" jest tak od czapy, że mam nadzieję, że nikt tego nie kupi.
Jedyne co pociesza, to oburzenie również ze strony polityków.

[kasandra33]

Skoro rozważa Pani nie pójście na wybory to znaczy się, że akceptuje Pani że PiS będzie rządzić. Oby więcej takich osób.

[kaki11]

To znaczy, że nie akceptuję rządów PiSu tak samo jak rządów KO bo i jedni i drudzy (wtedy jako PO) narobili za dużo g**na żeby mogła z czystym sumieniem oddać na nich głos. Dlatego liczę na dwie listy, żeby chociaż głos móc oddać.

[runny.babbit]

Prawdę mówiąc nie rozumiem skąd teza, że opozycja musi koniecznie iść jednym blokiem. Chyba tylko stąd, żeby była kolejna maczuga na "nieudolną opozycję". ( Swoją drogą niezły paradoks mamy w kraju - choć PiS rządzi już drugą kadencję, to opozycja jest odpowiedzialna za rozpierdzielenie kraju. ) Imo wystarczy gdy pójdą w dwóch blokach. Te partie są zbyt różne by być w jednym. A po wyborach wszystko się może zdarzyć, w naszej rzeczywistości politycznej nie zdziwilaby mnie żadna koalicja, może jedynie PiS i KO jest mało prawdopodobna. A cała reszta "dla dobra kraju" weszłaby w koalicję z PiS, żeby ich pilnować, oczywiście 😉
A przede wszystkim trzeba coś zrobić z nieudolnym elektoratem. Jakoś wyborca PiS idzie do urny i jego partia wygrywa. A wyborca opozycji? 😏

[asfiksja]

> A cała reszta "dla dobra kraju" weszłaby w koalicję z PiS, żeby ich pilnować, oczywiście
Te 4 partie, które wymieniłam nie wejdą w koalicję z pisem, to by się skończyło rozłamem i upadkiem tych partii. Znamy historię, wiemy, jaki żałosny polityczny los spotkał Giertycha, Leppera i Gowina. Tylko Ziobro się trzyma (przyczyny są zdecydowanie warte osobnej analizy!) Partie słabsze od pis muszą sobie zadać pytanie, czy są bardziej podobni do Gowina, czy do Ziobry

[runny.babbit]

Niby wszyscy wiedzą jak skończyły przystawki, ale jestem pewna że każda kolejna pomyśli, że przecież z nimi będzie inaczej😉 ze rozwalą system od środka, jak bohaterski Kukiz

[asfiksja]

Zapomniałam o Kukizie. Jak mogłam.

[tapatik]

Kilka tygodni temu czytałem o takiej analizie. Ktoś zrobił sondaż pytając się ludzi o wybory, gdyby partie opozycyjne połączyły się. Wyszło na to, że dla opozycji najlepszym rozwiązaniem są dwa bloki: KO+Lewica oraz PSL+2050. Co prawda nadal PiS był największą partią w sejmie, ale miałby wtedy poniżej 50% posłów, czyli w praktyce nie mógłby rządzić.
Rozwiązanie z jednym dużym blokiem było gorsze, a najgorsze było pójście do wyborów pojedynczych partii.

[asfiksja]

Jeśli jakieś badania potwierdzają to, co wynika z elementarnego chłopskiego rozumu to tym bardziej.

[bialyhenio]

Myślisz, że to coś da?