Dodaj do ulubionych

Dylemat moralny 4

01.05.23, 17:46
Takie wzmożenie moralne na forum, że dołożę i ja kolejny odcinek.

Historia prawdziwa, niestety.

W wypadku ginie niespełna 30-letni chłopak, jedynak.
Miał dziewczynę, ale nie zdążył się ożenić.
Za to zdążył:
- odziedziczyć dom na przedmieściu dużego miasta, z dużym ogrodem,
- na progu dorosłości zostać ojcem.
Związek z matką dziecka rozpadł się jeszcze przed porodem, dziewczyna - starsza od niego - wyszła potem za mąż, ma dwoje młodszych, małżeńskich dzieci. Chłopak alimenty płacił, czasem widywał się z dzieckiem.

Sytuacja prawna jest jasna, żadnych dylematów - wszystko po chłopaku dziedziczy to dziecko.

Gdzie więc problem?
Otóż jeszcze w okresie niemowlęcym zdiagnozowano u dziecka rzadką, letalną chorobę genetyczną.
Ma ono kilka lat, nie chodzi, nie mówi, według lekarzy, może nie dni, ale miesiące dziecka są policzone.
Żyje dzięki postępowi medycyny i - co wszyscy podkreślają - dzięki troskliwej opiece matki.

Czyli - prędzej czy później (raczej prędzej) duży dom, dorobek pokoleń rodziny chłopaka, stanie się prawną własnością obcych dla nich ludzi, matka chłopaka, która planowała starość przy rodzinie syna, już musiała wyprowadzić się i poszukać innego mieszkania, dalsza rodzina, która od czasu do czasu zjeżdżała do siedliska rodzinnego, musi o nim zapomnieć.

Czyli dylemat moralny jest taki - jak się oni mają z tym psychicznie pogodzić?
Obserwuj wątek
    • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:48
      Cholera, nie mam popcornu! Drożdżowcem się zapcham.
      • danaide2.0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:55
        Po komentarze leć i krużganek, a nie po jakieś puste kalorie!
        • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:56
          Ale tu nie ma potrzeby ani komentarza ani krużganka. Tu jest dylemat MORALNY. Inaczej zwany "zasoby, moje zasoby!"
          • inny.kwiatek Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:58
            Dokładnie. Moje, MOJE!
          • danaide2.0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:02
            Nie poddawaj się! Szukajcie aż znajdziecie!

            No dobra, przekładam tę historię na stosunki własne. Tam coś się pogmatwało między rodzicami chłopaka?
            • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:07
              Niekoniecznie. Może chłopak dziedziczył po bocznym krewnym, testamentowo. Zakrużgankuję: moj ostatni spadek sprzedaży 2 tygodni był właśnie taki, rodzinny dom odziedziczyla samotna córka (reszta rodzeństwa miała spadek w gotówce). Zapisala ten dom testamentem córce swojej siostry.
              • danaide2.0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:13
                Ok, ale tu przynajmniej reszta rodzeństwa na otarcie łez po dobrach rodowych miała gotówkę, no i dom zostaje jednak w tej samej rodzinie. Można wpadać na herbatkę.
                • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:18
                  A nie wiadomo czy w naszej historii rodzina też nie miała gotówki. Gotówka ma to do siebie, że jak się jà odziedziczy i wyda to potem łatwo "zapomnieć" że się odziedziczyło i żałować rodowego gniazda.
              • turbinkamalinka Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:59
                daniela34 napisała:

                > Niekoniecznie. Może chłopak dziedziczył po bocznym krewnym, testamentowo. Zakru
                > żgankuję: moj ostatni spadek sprzedaży 2 tygodni był właśnie taki, rodzinny dom
                > odziedziczyla samotna córka (reszta rodzeństwa miała spadek w gotówce). Zapisa
                > la ten dom testamentem córce swojej siostry.

                A to nie wystarczy, że matka z ojcem byli po rozwodzie, mieli jedno dziecko? Ojciec po rozwodzie dostał dom. ten dom dziedziczy jedyny syn. Po synu jego dziecko. Po dziecku matka.
                • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:08
                  Mogli być po rozwodzie, mogli nie mieć ślubu. Przy czym jeśli byli po rozwodzie to aspekt "moralny" dziwi tym bardziej, chyba ludzie się raczej nie czują moralnie uprawnieni do nieruchomości staniwiązych wyłączna własność eksów.
                  • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:20
                    poza tym dalsza rodzina sobie traktuje ten dom jako miejsce na wypady - a rozumiem, że matka tam mieszkała wraz z synem, skoro musiała się wyprowadzić. To ta rodzina to była rodzina eksa czy matki? Bo jak eksa to to takie dość dziwne że jego rodzina traktowała dom w którym mieszka jego iksowa jako ich siedlisko rodzinne i sobie tam zajeżdżała, a jak jej, to trochę głupio, że rodzina zadbała o szczawia a jego matkę pominęła.
                  • turbinkamalinka Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 21:44
                    daniela34 napisała:

                    > Mogli być po rozwodzie, mogli nie mieć ślubu. Przy czym jeśli byli po rozwodzi
                    > e to aspekt "moralny" dziwi tym bardziej, chyba ludzie się raczej nie czują mor
                    > alnie uprawnieni do nieruchomości staniwiązych wyłączna własność eksów.

                    A widzisz jestem w stanie sobie cos takiego wyobrazić w dalekiej rodzinie ze strony mojej matki. Moi rodzice rozwiedli się zgodnie, miło i nawet przyjacielsko. Mój ojciec miał małą działkę na którą bez problemu mogła przyjechać moja matka z przyjacielem. Mój ojciec chciał tylko wiedzieć kiedy. Przy czym po śmierci mojego ojca (grudzień 2019) i matki (luty 2020) najwięcej do powiedzenia miały osoby które tam przyjeżdżały wypocząć za darmoszkę tongue_out
      • turbinkamalinka Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:09
        daniela34 napisała:

        > Cholera, nie mam popcornu! Drożdżowcem się zapcham.

        Kochana Papużko pisz duzymi literami smile Przeczytałam zapcham się dżdżownicą tongue_out
        • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:13
          Dżdżownicą też mogę! W końcu Janusz Kowalski chyba jeszcze nie przepchnął ustawy antyrobakowej.
          • turbinkamalinka Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:24
            daniela34 napisała:

            > Dżdżownicą też mogę! W końcu Janusz Kowalski chyba jeszcze nie przepchnął ustaw
            > y antyrobakowej.

            Ale to świerszcze były. Dżdżownica to inny kaliber i tego to może makaron będziemy mieć? smile
            • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:25
              Ja tylko chciałam powiedzieć że takie duże mrówki najbardziej przypominaj popcorn.
            • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:26
              A tam, Kowalski jak się rozpędzi to ustawa obejmie wszystko: świerszcze-, dzdzownice, muchy tse-tse...
              • turbinkamalinka Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:36
                daniela34 napisała:

                > A tam, Kowalski jak się rozpędzi to ustawa obejmie wszystko: świerszcze-, dzdzo
                > wnice, muchy tse-tse...

                Oj tam Kowalski. Np w Kambodży od dawna sa prazone świerszcze, karaczany czy inne miłe robaczki. My jako naród bez krużganka oświaty musimy zostać przekonani o tych rarytasach. smile
              • kk345 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 22:49
                A muchy hiszpańskie? Pójdą jako owad, czy jako dozwolony suplement?
                • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 22:55
                  Jasne że suplement.
          • bi_scotti Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:17
            Oh, please, Daniela, takie hasla zawsze mnie ciagna do Papillon, bo mi sie przypomina ... - ile razy ja mam obejrzec ten film z powodu czyichs zachcianek na insects? Miej litosc! tongue_out Cheers.
            • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:19
              😆 przprszm
              • rosapulchra-0 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 03:20
                Dziewczęta! Wracać na ziemię i pisać na temat wątku, a nie suplementów jakichś! suspicious
      • mallard Re: Dylemat moralny 4 05.05.23, 10:33
        daniela34 napisała:

        > Cholera, nie mam popcornu! Drożdżowcem się zapcham.

        To dawaj go, chrzanić IG!
    • abidja Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:50
      Pogodzic z czym?
      Ciezko chore dziecko, bez ojca.
      Po nim dziedziczy matka.
      Nalezy jej sie,chocby za troskliwa opieke nad dzieckiem,przy ktorym byla 100% a nie od czasu do czasu.
      • figa_z_makiem99 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 11:45
        Co jej się należy? Majątek wypracowany przez obcych ludzi, bo się opiekowała dzieckiem?
        • milva24 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 12:04
          Jeśli obcy ludzie chcieli inaczej rozdysponować swoim majątkiem to trzeba było wcześniej pomyśleć. Ale zdaje się, że Ci vo ich najbardziej boli czyli kuzyni zmarłego że strony ojca i tak nie mieliby żadnych praw bo jeśli nie dziedziczyłby syn zmarłego to jego matka, która też do "rodu" nie należy a na dodatek była po rozwodzie z ojcem zmarłego. Jeśli ona odeszłaby z tego świata po niej dzieciczyloby jej rodzeństwo i jego dzieci czyli też obcy ludzie.
          • milva24 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 12:04
            *Dziedziczyłoby
        • abidja Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 12:38
          figa_z_makiem99 napisała:

          > Co jej się należy? Majątek wypracowany przez obcych ludzi, bo się opiekowała dz
          > ieckiem?

          Tak, i chocby sie zapluli nad swoimi "genami,dziedzictwem" to ono nalezy do dziecka a potem jego matki.
          I kuźwa, martwic sie o kawalek ziemi, cegly bardziej niz o to zyjace (!)jeszcze dziecko?! To jest sku....syňstwo.
          Bo im dziedzictwo przepadnie... Priorytety.
          Figa,pasujesz do nich.
          • figa_z_makiem99 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 14:39
            Uważam, że chore płody powinno się usuwać, a nie potem sępić na chorego dzidziusia. Facet nawet się z nią nie ożenił, a pani zapewne w niedługim czasie zrobi sobie następne bobo. Taki styl życia.
            • milva24 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 14:49
              Nie wszystkie choroby widać w życiu płodowym to po pierwsze, po drugie jest przecież napisane, że pani ma dwójkę dzieci z mężem. Tekst "facet się nawet z nią nie ożenił" jest moim zdaniem słaby bo może to ona nie chciała za niego wyjść. Po trzecie pani nie sępi na chorego dzidziusia tylko jest prawnym spadkobiercą syna.
              • figa_z_makiem99 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 14:55
                Nigdy nie przepisalabym na kogoś majątku za życia, to głupota. I nie robiłam też sobie dzieciątek z przygodnymi panami.
                • abidja [...] 02.05.23, 14:57
                  Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                  • figa_z_makiem99 [...] 02.05.23, 15:10
                    Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                    • alicia033 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 15:18
                      jesteś żałosna.
                    • abidja [...] 02.05.23, 15:58
                      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                • milva24 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 15:02
                  Ale tu nikt nikomu majątku za życia nie przepisał. Po ojcu (rozwiedzionym) odziedziczyl syn, po synu dziedziczy jego syn. A że syn jest chory i prawdopodobnie umrze bezpotomnie po nim odziedziczy jego matka. Drugie zdanie pominę litościwie milczeniem.
                • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 15:05
                  figa_z_makiem99 napisała:

                  > Nigdy nie przepisalabym na kogoś majątku za życia, to głupota.

                  A do wątku się ma ta cenna informacja jak?


                  > I nie robiłam t
                  > eż sobie dzieciątek z przygodnymi panami.

                  Gdyby pan się z dziewczyną ożenił to co by się dla tych kuzynów ojca czy innych krewnych zmieniło?
            • elkas11 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 14:51
              Polkom to piszesz?
            • georgia.guidestones [...] 02.05.23, 15:03
              Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
            • hrabina_niczyja [...] 03.05.23, 13:04
              Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
          • wioskowy_glupek Re: Dylemat moralny 4 06.05.23, 19:24
            Żarty sobie robisz? Za co jej się należy majątek obcych ludzi?
            • georgia.guidestones Re: Dylemat moralny 4 06.05.23, 19:28
              wioskowy_glupek napisała:

              > Żarty sobie robisz? Za co jej się należy majątek obcych ludzi?
              >
              Ojciec dziecka też obcy? (Majatek byl dziadka dziecka) Fajny sposób rozumowania.
        • hanusinamama Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 14:13
          Ja tak licze ze od 12 lat się opiekuje tym dzieckiem...
          • okruchlodu Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 20:34
            Gdybym zostawiła eksa z niepełnosprawnym dzieckiem to ten dom bym mu zaproponowała jeszcze za swojego życia, jeśli dziecko miałoby mieć lepsze warunki zycia. A moja matka zamiast marudzic, że włości rodowe przepadną pewnie by jeszcze z część emerytury mu dorzucać chciała.
        • princy-mincy Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 14:45
          a komu ma sie należeć? z opisu mozna zakladac, ze dziewczyna ok 10 lat zajmuje sie ciezko chorym, umierajacym dzieckiem. pan tatus placil i pojawial sie co jakis czas a na niej spoczywala najgorsza czesc opieki .
          dziecko jeszcze zyje a hieny juz nie moga przebolec ze im majatek kolo nosa przejdzie.
          • muireade Re: Dylemat moralny 4 03.05.23, 09:59
            Ale przecież pazerna harpia dostanie dom, ktory jej się nie należał! I to za nic!
            (Tak, to sarkazm - mówię na wypadek, jakby ktoś nie skapnął)
    • dwa_kubki_herbaty Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:52
      Jak była taka a nie inna sytuacja to należało pomyśleć trochę wcześniej.
      Np moja koleżanka to ta matka niepełnosprawnego dziecka, ojciec chłopca nie zyje już kilka lat, nic nie miał, wszystko bylo na jego rodziców.
    • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:53
      Ale pogodzenie się psychiczne z tym, że mają chore dziecko w rodzinie którym zajmują się obcy ludzie im jakoś łatwiej przyszło?
      • eriu Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:57
        Z którym ojciec się czasem widywał. Ze swoim własnym dzieckiem.
        • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:02
          Ludzki pan!
        • milva24 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:11
          Otóż to, łaskawy pan płacił alimenty i CZASEM się z dzieckiem widywał. Z własnym ciężko chorym dzieckiem, którego matki nijak nie odciążał w opiece nad synem. W tym przypadku moim zdaniem jak najbardziej moralnie będzie gdy matka tego dziecka odziedziczy w przyszłości ten dom skoro to dzięki jej troskliwej opiece (w której zmarły ją nie wspierał) chłopiec jeszcze żyje.
        • hanusinamama Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 14:13
          NO ale płacił alimenty! Taaaaki bohater.
    • danaide2.0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:53
      Dalsza rodzina, cóż, bywa, czego to ja nie odziedziczyłam i gdzie to ja nie mogę jeździć jako dalsza rodzina. Ale jak to się stało, że wszystko odziedziczył chłopak z pominięciem matki?
      Z ciekawości, dla siebie pytam.
      • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:55
        Tez mnie to zaintrygowało, bo jak po jakichś dalszych członkach to na ogół jest więcej Rej ekipy do dziedziczenia
        • 35wcieniu Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:57
          Ale to nie dalsza rodzina. Po facecie dziedziczy jego syn, a po śmierci syna jego matka. Akurat pod tym względem sytuacja prosta i zapewne dlatego przytoczona, żeby wątek poszedł w stronę rozkmin międzyludzkich a nie prawnych.
          • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:00
            ale tu chodzi nie o to kto dziedziczy po chłopaku tylko po kim dziedziczył chłopak.
            • turbinkamalinka Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:15
              jednoraz0w0 napisał(a):

              > ale tu chodzi nie o to kto dziedziczy po chłopaku tylko po kim dziedziczył chło
              > pak.

              A jakie to ma znaczenie? Chłopak po ojcu odziedziczył "siedlisko". matka po mężu odziedziczyła kasę i dom "rodzinny"
              • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:19
                Dla sprawy żadnego, no może o tyle, że może matka coś tam też odziedziczyła żeby nie skończyć na ulicy. Po prostu mnie zaciekawiło.
          • turbinkamalinka Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 21:48
            35wcieniu napisał(a):

            > Ale to nie dalsza rodzina. Po facecie dziedziczy jego syn, a po śmierci syna je
            > go matka. Akurat pod tym względem sytuacja prosta i zapewne dlatego przytoczona
            > , żeby wątek poszedł w stronę rozkmin międzyludzkich a nie prawnych.
            >
            Dlatego napisałam. Jeśli niedoszła teściowa była fajną babcią dla mojego syna, a nasze kontakty były serdeczne, to nie widzę powodów aby coś zmieniać. Jeśli teściową i babcią była koszmarną to wystawiam walizki.
      • 35wcieniu Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:56
        A z jakiego powodu miałaby dziedziczyć matka?
        • eriu Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:58
          Może się zrzekła na jego rzecz?
          • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:00
            Planuje w tym domu starość i wiedząc, że ma śmiertelnie chore dziecko?
            • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:01
              tzn wnuka, on miał dziecko.
        • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:59
          A technicznie to po kim młody mógłby dziedziczyć jako jedyny spadkobierca tak, żeby matka nie dziedziczyła?
          • inny.kwiatek Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:01
            Po bezdzietnej ciotce/wuju, którzy napisali na niego testament lub dowolnej dalszej krewnej bezdzietnej. Wtedy rodzeństwo zmarłego nie ma prawa do zachowku.
            • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:05
              teoretycznie owszem, ale po dalszej krewnej to chyba małe jest prawdopodobieństwo, że tylko jedna osoba będzie dziedziczyć, bo siłą rzeczy ona miała jakichś bliższych pewnych też?
              • 35wcieniu Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:09
                Nawet jeśli to rzadko kiedy się to tak zostawia na wieczne nierozstrzgniecie. Raczej ktoś kogoś spłaca i ma całość. Albo sprzedają i dzielą hajs.
              • inny.kwiatek Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:21
                Czemu? Ja nie mam dzieci, jeśli mąż umrze przede mną będą po mnie dziedziczyć (zgodnie z moim testamentem) któreś z dzieci mojego rodzeństwa. Przecież dla osoby bezdzietnej to jest najbliższa rodzina jeśli nie ma współmałżonka.
                • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:26
                  a gdybyś nie miała testamentu to kto by dziedziczył?
                  • inny.kwiatek Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 04:10
                    Rodzeństwo moje
                • 35wcieniu Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:28
                  No i? Przecież nie o tym piszę i nie o sytuacji kiedy jest testament. Tylko o tym że jak osób do podziału jest więcej to się sprawę doprowadza do końca.
                  • inny.kwiatek Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 04:10
                    Przecież nie do Ciebie piszę tylko do Jednorazowo
          • 35wcieniu Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:01
            Po każdym, jeśli był testament.
            Jeśli nie to na przykład po swoim ojcu, jeśli nie był żonaty z matką.
            • aqua48 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:06
              Po swoich dziadkach - teściach tej matki, jeśli ojciec się zrzekł.
          • skat_0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:01
            A może wcale nie odziedziczył tylko miał przepisane, żeby rodzice mogli brać emerytury rolnicze?
            • skat_0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:15
              Znam historię, że mlody rolnik przejął od rodziców dom i duże gospodarstwo z sadem, jego starszy brat wyprowadził się do miasta pracować w fabryce, po kilku latach młodszy ginie w wypadku, zostaje wdowa i malutkie dzieci. Synową szybko sprzedaje wszystko i zostawia teściową praktycznie pod mostem, bez dylematów moralnych. Starszy zabiera matkę do bloku. Do śmierci babcia cierpi bardziej z żalu nad utraconą rodziną,niż majątkiem, bo synowej i wnuków już więcej nie widzi.
        • inny.kwiatek Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:00
          Bo to pewnie dom po ojcu chłopaka, więc dziedziczy zazwyczaj żona i dzieci (tu syn) a tymczasem matka planowała dożyć swoich dni przy synu i jego rodzinie, więc chyba nie ma nic swojego co jest trochę dziwne.
      • tromedlov Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:07
        Normalnie, wystarczy że matka i ojciec nie byli w związku małżeńskim. Żyli razem, mieli jedno dziecko. Dziecko odziedziczyło po ojcu dom, w którym rodzice mieszkali np. 40 lat. Przecież były tu na forum takie historie.
        • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:12
          ale że żyli razem i calutki dom ojca, matka się tam ani groszem nie dołożyła, on go utrzymywał, włącznie z naprawami itd, oraz w ogóle nie pomyślał, żeby matkę zabezpieczyć jakimś testamentem?
          • tromedlov Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:14
            Ojciec przecież myślał - no dziedziczy syn, więc o co chodzi. Lub w ogóle nie myślał, bo w wielu rodzinach są to tematy tabu tzn. "już mnie do grobu chcesz wsadzić!"
            • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:23
              Ojcu umknął fakt, że ma wnuka oraz że syn się jeszcze może ożenić? Z wnukiem mógł faktycznie myśleć że dziecko umrze przed nimi wszystkimi, ale przecież syn mógł kolejną rodzinę założyć. Ale fakt, mógł nie myśleć.
          • danaide2.0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:15
            No właśnie, żeby chociaż jakieś dożywocie ustanowił.

            Czy matka chłopaka pomagała jakoś matce chorego dziecka przy dziecku?
            Skoro rozstrzygamy o moralności, a nie li tylko o prawie.
          • 35wcieniu Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:29
            Znam przynajmniej 2 sytuacje, kiedy matka zrzekła się swojej części na korzyść dzieci. Nic szczególnie niezwykłego.
            • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:21
              ale zrzeka się bez żadnego zabezpieczenia dla siebie?
              • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:35
                Czasem tak. Różnie bywa.
    • aqua48 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:54
      rycerzowa napisała:

      > jak się oni mają z tym psychicznie pogodzić?

      Mogą się nie godzić. I żyć do końca w poczuciu krzywdy.
    • inny.kwiatek Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 17:57
      Zwyczajnie. Gdyby poprzedni właściciel domu chcial żeby było inaczej to by inaczej rozporządził swoim mieniem. A rozporządził tak, że dziedziczył ten chłopak a więc po nim dziecko.
      To jest nauczka dla wszystkich tych, którym się wydaje, że ludzie umierają w „przepisowej” kolejności czyli wedle wieku i matka dożyje starości przy rodzinie syna. Otóż niekoniecznie. Dlatego sprawy własności trzeba mieć przemyślane i uregulowane prawnie na różne okoliczności i nie zakładać najszczęśliwszej (lub nawet najczęstszej) opcji przebiegu wydarzeń.
      • yannefer Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:00
        Otoz to!
      • turbinkamalinka Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:09
        inny.kwiatek napisała:

        > Zwyczajnie. Gdyby poprzedni właściciel domu chcial żeby było inaczej to by inac
        > zej rozporządził swoim mieniem. A rozporządził tak, że dziedziczył ten chłopak
        > a więc po nim dziecko.
        > To jest nauczka dla wszystkich tych, którym się wydaje, że ludzie umierają w „p
        > rzepisowej” kolejności czyli wedle wieku i matka dożyje starości przy rodzinie
        > syna. Otóż niekoniecznie. Dlatego sprawy własności trzeba mieć przemyślane i ur
        > egulowane prawnie na różne okoliczności i nie zakładać najszczęśliwszej (lub na
        > wet najczęstszej) opcji przebiegu wydarzeń.

        Tylko, że postu wynika że to matka sobie wymysliła, że tam dożyje starości. Nic nie ma, że syn tego chciał.
        • inny.kwiatek Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 04:14
          Nie ma znaczenia czego chciał skoro nie napisał testamentu.
    • ginger.ale Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:00
      Babcia/ matka ma dylemat moralny, dobre. Wuj tam, że syn zginął, a wnuk za jakiś czas umrze.
      • inny.kwiatek Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:03
        Ona nie ma dylematu moralnego tylko jest wściekła, że majątek pójdzie do innej rodziny. To jest chciwość, koło moralności nawet nie stało.
        • milva24 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:16
          Otóż to. Nic tam nie ma o jej kontaktach z wnukiem i wsparciu dla jego matki, można wnioskować że go nie było skoro nawet ojciec widywał się z dzieckiem czasem.
    • aqua48 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:04
      Przypominała mi się zasłyszana w kolejce (!) historia starszej pani. Otóż jako bezdzietna wdowa przekazała w darowiźnie swoje mieszkanie młodszemu bratu z jego zapewnieniem, że on mieszkać ma gdzie i to "tylko formalność, żeby nie przeprowadzać po jej śmierci postępowania spadkowego". Niestety brat właśnie umarł, a pani płakała "że to nie tak miało być", nie wiedząc czy z mieszkania nie wyrzuci jej dorosły bratanek który je właśnie odziedziczył.. Zdaje się że z tym bratankiem kontaktu dobrego nie miała. Co się z nią stało nie wiem.
      • yannefer Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:08
        Uwielbiam takie historie smile)))
      • inny.kwiatek Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:23
        I o tym właśnie pisalam wyżej.
        Tyle, że tu chyba brat panią zwyczajnie oszukał.
        • danaide2.0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:25
          Ale jak oszukał? Umierając?
          • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:28
            no wiesz, w zasadzie to żeby zabezpieczyć siostrę powinien przy okazji darowizny jej zapisać to mieszkanie w testamencie. W zasadzie to przy robieniu darowizny notariusz powinien zwrócić na taki scenariusz możliwość.
            • aqua48 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:39
              Zamiast robić takie cyrki pani powinna była ustanowić na tym mieszkaniu dożywocie. Ale płakała, że brat był młodszy, i zmarł nagle i na dodatek wywnioskowałam z jej wypowiedzi że z bratankiem nie utrzymywała kontaktów, bo kompletnie nie wiedziała co on w tej sytuacji zrobi.
            • babcia47 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 17:40
              Wystarczylo w momencie robienia darowizny ustanowic służebność czyli np ze kobieta ma prawo z tego mieszkania korzystać do swojej śmierci. W momencie gdy ja robiłam darowiznę notariusz pytał czy chcę taką służebność na nieruchomości ustanowić
          • inny.kwiatek Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 04:16
            Namawiając na przepisanie mieszkania na rzecz bratanka, z którym nie miała kontaktu żeby uniknąć sprawy spadkowej, ktora przecież nie byłaby w najmniejszym stopniu jej problemem. Wywarł nacisk na swoją korzyść i tyle.
            • danaide2.0 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 11:35
              Przecież ona oddała nieruchomość swojemu młodszemu bratu, nie bratankowi. Nie pomyślała, że może przeżyć brata, a po nim ustawowo dziedziczy jego dziecko.
              To nie jest oszustwo. Ignorantia iuris nocet.
      • bi_scotti Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:26
        Jeanne Calment story big_grin Nie brat a prawnik, co dodaje jeszcze lepszego smaczku:
        At 90 years old, with no living heirs, Jeanne signed a contract to sell her apartment to lawyer André-François Raffray.
        She used a contingency contract, which is very common in France. This meant she could live in apartment for the rest of her life, while her lawyer agreed to pay a monthly sum of 2,500 francs, about £330 a month, until she died.
        You can probably guess what happened next! Raffray, our savvy property lawyer, ended up paying Madam Calment a total of 918,000 francs, more than double the value of the value of the apartment.
        The lawyer actually died age 77 in 1995, when Madam Calment was 120 years old, and his family continued making the payments until she died nearly three years’ later. Her only comment on the situation? “In life, one sometimes makes bad deals."

        Cheers.
        • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:38
          Hmm. Wujek znajomej pani adwokat tak sprzedał willę w Zakopanem. Sprzedał, zastrzegł sobie dożywocie. No i przeżył nabywcę, przeżył jego syna. Wnuk już robił się nerwowy kiedy dożywotnik wreszcie zmarł po swoich setnych urodzinach.
    • turbinkamalinka Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:08
      Odpowiedzią może być jak rodzina chłopaka się odnosiła do dziewczyny syna, czy ona czuła się w ich towarzystwie dobrze?
      Gdybym się czuła w tej rodzinie dobrze, to pewnie zaproszenia byłyby nadal aktualne. Przeciez to dziadkowie i wujkowie mojego dziecka. Może nie moja, ale rodzina mojego dziecka.
      jeśli kontakty były do du..., to żegnam ozięble tych ludzi z mojego i dziecka otoczenia.
      Na dylemat moralny jak dla mnie nie ma tu miejsca.
      • tromedlov Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:09
        "Chłopak alimenty płacił, czasem widywał się z dzieckiem."
        Jak myślisz?
        • turbinkamalinka Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:21
          tromedlov napisał(a):

          > "Chłopak alimenty płacił, czasem widywał się z dzieckiem."
          > Jak myślisz?

          Ale co to znaczy czasem? Bo wiesz skoro dziecko tak ciężko chore, to pewnie o braniu go do siebie nie było mowy. I teraz czasem to raz w tygodniu, raz w miesiącu? A może przychodził i matka np mogła wyjśc wieczorami?
          • memphis90 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:13
            W sensie całą trójeczkę ogarniał…?
            • turbinkamalinka Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:39
              memphis90 napisała:

              > W sensie całą trójeczkę ogarniał…?
              >
              Ta młodsza dwójeczka nie wzięła się z zagapienia na pana nr 2 w kolejce po ziemniaki. Może ojciec dziecka jednak pomagał. Z resztą skąd autorka miałaby wiedzieć jak często było to czasami? Chyba, że jest następczynią matki tego niepełnosprawnego dziecka i ją szlag trafia smile
      • kamin Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:00
        Dziewczynę syna można akurat kompletnie pominąć w tych rozważaniach. Popłacze i znajdzie nowego narzeczonego.
        Pewnie chciałaś spytać o relacje z matką jego dziecka?
    • wapaha Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:09
      ludzie zbyt dużą wagę przykładają do nie swojej własności
    • alpepe Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:09
      Normalnie, życie to nie wybieg dla kucyków.
      Opisywałam kiedyś dylemat mojej kuzynki, która wraz z dorosłą corką opiekuje się swoją matką. Druga córka się nie opiekuje, i ok, ale ta matka kuzynki odziedziczyła po bratu mieszkanie i teraz dobrze byłoby zapisać to mieszkanie tej opiekującej się babcią wnuczce, ale kuzynka ma dylemat, że może jej córka nie wyjdzie za mąż i nie będzie mieć dzieci i mieszkanie przepadnie... Tu widzę podobne rozkminy.
    • m_incubo Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:10
      Ale przy której rodzinie zmarłego syna jego matka zamierzała dożyć starości?
      Przy tym porzuconym dziecku, tak?
      Domem i dobrami rodzina chętnie się zajmie. A porzuconym dzieckiem/wnukiem/kuzynem/bratankiem też?
      • hanusinamama Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 14:24
        NO przecież przekazują ten 1% podatku!! Czego więcej byś chciała.
    • jakis.login Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:40
      Skoro osoby dramatu żadną moralnością się nie wykazały do tej pory względem chorego dziecka, to z jakiej paki miałyby mieć jakiekolwiek dylematy z moralnością związane?
      • muireade Re: Dylemat moralny 4 03.05.23, 10:29
        Bo to nie moralność chodzi a o forsę.
    • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:40
      rycerzowa napisała:

      > Czyli dylemat moralny jest taki - jak się oni mają z tym psychicznie pogodzić?

      To nie jest dylemat moralny, tak technicznie rzecz biorąc. Są postawieni przed faktem i nie mają żadnego dylematu. No chyba, że dylemat polega na tym, że mają jakąś możliwość podważenia testamentu na rzecz zmarłego tragicznie chłopaka.
      • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:45
        Zakrużgankuję po raz wtóry: o ile tam był testament (pewnie tak, chyba że rodzice nie mieli slubu) to najprawdopodobniej nie mają. Musieliby wznawiać postępowanie spadkowe po ojcu tego chorego dziecka a wznowienie postępowania spadkowego to nie jest hop siup.
        • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:47
          Czyli naprawdę nie ma dylematu moralnego ani żadnego innego, bo nie mają żadnego ruchu ani wyboru.
      • rosapulchra-0 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 03:47
        Jednoraz0w0, OT

        Ja nie na temat, ale kocham cię za to, że napisałaś: "Są postawieni przed faktem (...)." PRZED FAKTEM! PRZED FAKTEM! A nie przed żadnym , kuffa, DOKONANYM faktem!

        I znowu przypomniała mi się dyskusja o poprawianiu, z której jasno wynika, że imigrantki naprawdę starają się pisać po polsku poprawnie i mają pełne prawo do poprawiania innych, gdy błędy popełniają, a szczególnie jeśli robią to nagminnie.

        Koniec OT.
        • memphis90 Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 07:38
          To jest uznany w słownikach związek frazeologiczny przecież…
        • kamin Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 18:16
          A o czym ten wywód? Fakt dokonany jest normalnie funkcjonuje w języku polskim.
        • ginger.ale Re: Dylemat moralny 4 03.05.23, 12:10
          "Fakt dokonany

          Czyli: coś, co się już zdarzyło i na co już wpływu nie ma. Przyjmujemy do wiadomości, że co się stało, już się nie odstanie, ale takimi konstatacjami zdradzamy ślady niezgody na tę nieodwracalność.

          Fakt, żeby był faktem, musi się dokonać, a jednak tylko niektórym faktom przypisujemy taką właśnie dokonaność – z żalem lub, rzadziej, z satysfakcją. Metoda faktów dokonanych to robienie czegoś bez względu na okoliczności, by stworzyć pożądaną sytuację.

          Jerzy Bralczyk"
      • marion.marion Re: Dylemat moralny 4 03.05.23, 12:47
        Dylemat ma mieć chyba matka chorego dziecka i oddać majątek.
    • taje Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 18:51
      Trudno polemizować z przepisami spadkowymi - dziedziczy chore dziecko, a po jego śmierci matka. Natomiast ja na miejscu matki pozwoliłabym babci dziecka mieszkać w tym domu.
      • memphis90 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:11
        Ale babka do tej pory gdzies mieszkała - w końcu dla chlopaka nie był to spadek po rodzicach.
        • jednoraz0w0 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:23
          tam mieszkała, skoro musiała się wyprowadzić. Inna sprawa, że chłopak miał dziewczynę, zapewne planował założyć rodzinę - z różnych powodów to mieszkanie matki tam mogło nie wyjść.
      • milva24 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:27
        Skąd wniosek, że matka chłopca w ogóle będzie chciala w tym domu mieszkać? A utrzymywać nieruchomość tylko po to, żeby mieszkała tam babcia syna z którą właściwie nie wiadomo jak układają jej się stosunki jest trochę bez sensu moim zdaniem.
        • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:44
          Całkiem możliwe jest, że chce czerpać z tej nieruchomości dochody, bo zwykle utrzymanie niepełnosprawnego dziecka kosztuje niemało. Mało tego, matka jako sprawująca zarząd majątkiem tego dziecka w zasadzie nawet powinna w ten sposób postąpić.
          • hanusinamama Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 14:17
            NO ale babka juz na dziecku krzyżyk postawiła...
    • kaki11 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:02
      yyy o ile jestem wstanie zrozumieć* jaki problem z tą sytuacją ma matka, bo to tam część majątku być może jej męża czy rodziców, który odziedziczył syn, i że miała jakieś tam plany na emeryturę tam, które były z synem zaplanowane itd., i byłabym wstanie zrozumieć żal tej niedoszłej żony chłopaka który zmarł po wypadku, bo jakby planowali razem przyszłość była dla niego tą jedną z najważniejszych osób, i wyobrażam sobie, że chciałby aby po nim dziedziczyła, to jakiegokolwiek dylematu i poczucia nie wiem, niesprawiedliwości? z którą muszą się pogodzić u dalszej rodziny nie rozumiem ni cholery.

      * że jestem wstanie zrozumieć, nie znaczy, że uważam to prawne rozwiązanie które sprawia, że po ojcu dziedziczy syn a po synu jego matka za złe ani prawnie ani moralnie. Tym bardziej przy chorobie tego dziecka której to ona się poświęca, czysto moralnie, emocjonalnie uważam, że jej się to należy bardziej niż matce tego chłopaka. Po prostu tam jestem skłonna przyjąć, że takimi a nie innymi emocjami mogą czy mogłyby się one kierować, i zrozumieć z czego bierze się żal za tę sytuację.
    • memphis90 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:10
      >Ma ono kilka lat, nie chodzi, nie mówi, według >lekarzy, może nie dni, ale miesiące dziecka są >policzone.
      Przeżyło 10 lat, ale teraz dni i miesiące policzone? Dotychczas matka w 100% opiekowała się tym ciężko chorym, a 30l „chłopak” czasem je widywał..? Hmm, jakoś mi nie zal tego dorobku pokoleń (pokoleń!).
      • georgia.guidestones Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:18
        memphis90 napisała:

        > >Ma ono kilka lat, nie chodzi, nie mówi, według >lekarzy, może nie dni,
        > ale miesiące dziecka są >policzone.
        > Przeżyło 10 lat, ale teraz dni i miesiące policzone? Dotychczas matka w 100% op
        > iekowała się tym ciężko chorym, a 30l „chłopak” czasem je widywał..? Hmm, jakoś
        > mi nie zal tego dorobku pokoleń (pokoleń!).
        >
        Watkodajka zna temat od str matki tragicznie zmarłego trzydziestolatka, bękart (zaklad,że ta osoba mówi o nim jeszcze gorzej?) miał mieć wadę letalną, a tu już 10lat jak ba złości nie chce odejść.
        • georgia.guidestones Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:20
          georgia.guidestones napisała:

          > memphis90 napisała:
          >
          > > >Ma ono kilka lat, nie chodzi, nie mówi, według >lekarzy, może ni
          > e dni,
          > > ale miesiące dziecka są >policzone.
          > > Przeżyło 10 lat, ale teraz dni i miesiące policzone? Dotychczas matka w 1
          > 00% op
          > > iekowała się tym ciężko chorym, a 30l „chłopak” czasem je widywał..? Hmm,
          > jakoś
          > > mi nie zal tego dorobku pokoleń (pokoleń!).
          > >
          *jak na zlosc
    • ardzuna Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 19:31
      To nie jest dylemat moralny, tylko problemy adaptacyjne. Nie widzę tu ani dylematu, ani moralnego.
    • stephanie.plum Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 20:32
      nic nie rozumiem.

      umiera syn, jego matka żyje. o ile nie przepisała majątku na syna, to dlaczego ma zostać nagle bez dachu nad głową, skoro dom jest jej?
      po synu, owszem dziedziczy wnuk. ale czy z tego powodu matce tego syna należy się li i jedynie żebraczy kij?

      jakoś tego nie widzę.
      gdybym nagle postanowiła się zabawić z rodzeństwem, i wszyscy jak jeden mąż zatrulibyśmy się, nie wiem, grzybkami, to jasne, że spadek po naszych rodzicach trafiłby do naszych dzieci. ale dopiero po śmierci rodziców, prawda?

      albo przepalił mi się mózg (co możliwe), albo dramatu rodziny ni w ząb rozumiem. przecież nikt ich pod most nie wygania?
      • daniela34 Re: Dylemat moralny 4 01.05.23, 20:35
        Bo dom nie jest matki.
      • inny.kwiatek Re: Dylemat moralny 4 02.05.23, 04:20