andallthat_jazz
27.05.23, 15:48
Przeczytalam wywiad z polska pielegniarka pracujaca w Niemczech. Podobno zdarzalo jej sie uslyszec takie slowa od pacjentow. I szczerze mowiac nie kupuje tego. Nigdy nie spotkalam sie z taka sytuacja a np. na poczatku w Austrii, kiedy uczylam sie jezyka pracowalam jako barmanka/kelnerka rowniez na nocnych zmianach. Klientela wstawiona rozne cyrki odstawiala, ale NIGDY nikt nie przyczepil sie do kraju mojego pochodzenia. A zapytana od razu mowie, ze jestem z Polski. Opowiesci pofobnych jak ta pani slyszalam wiele, ale traktuje je podobnie jak historie o jednorozcu. Mialyscie jakas nieprzyjemna sytuacje, bo pochodzicie z Polski? Aaaa raz jeden byla mojego ex (i zraniona z powodu jego zerwania), podczas przypadkowego spotkania chciala mi dosrac slowami: "ooo znam jedna Polke i bardzo sie przyjaznimy, to moja sprzataczka." Bardziej mnie tym rozsmieszyla, niz ubodla i odpalilam jej ze u mnie sprzata Austriaczka, ale nie przyjaznimy sie, tylko jej place za usluge, podobnie jak pani w warzywniaku, czy fryzjerce. Byla przytkalo i tyle. Wiecej sytuacji nie bylo.