auksencja15
14.08.23, 13:33
W doskonałym nastroju poszłam dzisiaj rano na badania krwi, a następnie stwierdziłam, ze dłużej z głodu nie wytrzymam i wejdę do biedry po coś na ząb. Bywam w tym konkretnym sklepie raz na rok, chciałam szybko sprawę załatwić, bo jestem w ciąży i chciało mi się 🤮. Bez koszyka wzięłam co chciałam i podeszłam do kasy. Kolejka była niewielka, ale babka przede mną czegoś zapomniała i przyblokowała ja na dłużej. Nie zauważyłam, ze zostawiła swój kosz, bo był trochę schowany pod ladę. Zapłaciłam są swoją jedna rzecz, zbieram się do odejścia, a za mną pani 60+ krzyczy „TEEEE A KOSZYK TO KTO ODNIESIE CO.” Odwracam się, bo już byłam kawałek dalej i mówię, ze to nie mój kosz. Wzruszam ramionami. Baba zaczęła mnie przedrzeźniać, wyzywać i kopnęła ten kosz w moja stronę 🙄 co z ludźmi jest nie tak? Tez atakujecie w taki sposób ludzi, którzy zostawia kosz 😂? (Ja weszłam specjalnie bez żeby szybko wyjść i go nie targać) a może tylko baby w ciąży powinny sprzątać koszyki w sklepie?

czy ja mam pecha do takich sytuacji po prostu…
(Ludzie jacyś sfrustrowani są, rano w labie tez dwie kobiety 70+ awanturowali się, pyskowały i było przykre dla rejestratorek. Siedziałam tam ponad 2h i obserwowałam sytuacje. Inna baba zaatakowała kobietę z dzieckiem, ze ono płacze i maja się skończyć cyrki w tej chwili 🙄)