bene_gesserit
14.08.23, 19:45
Bylam ostatnio na pogrzebie katolickim. Jestem agnostyczką od wielu lat. Zmarła starsza, schorowana pani, z którą nie miałam dobrego kontaktu - zjawiłam się tam ze względu na jej rodzinę, z którą wiele mnie łączy.
W kosciele, jak zawsze, usiadłam w jednej z ostatnich ławek, żeby mój brak udziału w mszy nie kuł nikogo w oczy.
Czy ematka ateistka/agnostyczka/innowierczyni podczas poniekąd przymusowego uczestnictwa we mszy:
- siada w ostatnich ławkach
- klęka w momentach do klęknięcia
- spuszcza główkę w momentach spuszczenia główki
- uczestniczy w śpiewach, modlitwach i rytualnych odpowiedziach
- przekazuje znak pokoju
Czyli: co ematka uważa za stosowne w takim momencie? Slub, chrzciny, potrzeb?