Dodaj do ulubionych

Sytuacja: zaproszenie psem

24.08.23, 11:43
Poproszę o ocenę takiej sytuacji. Dwie siostry bliźniaczki mężate, dzieciate, utrzymujące dobre relacje pomimo sporej odległości. Jedna siostra mieszka na obrzeżach Warszawy, druga w małej miejscowości blisko granicy między Wrocławiem a Zieloną Górą. Regularnie od lat odwiedzają się wzajemnie z rodzinami, ich dzieci się lubią (2 córki z jednej, syn i córka z drugiej strony). W zeszłym roku rodzina siostry spod granicy bierze dorosłego psa ze schroniska. Odwiedzają z nim siostrę warszawską i jej rodzinę. Pies robi problemy w ogrodzie (kopie, szczeka, biega po kwiatach) i w domu (sierść, hałas, zapach, przewrócenie kilku rzeczy). W tym roku spotkanie zaplanowane na ostatni tydzień sierpnia w Warszawie nie odbywa się, bo gospodyni z mężem informuje, że pies wstępu do nich nie ma. Serdecznie ich zapraszają, ale bez psa. Na pytanie siostry, co z nim zrobić radzą jej psi hotel lub komuś zostawić. Państwo nie lubią zwierząt, nigdy ich nie mieli i mieć nie chcą. Upewniła ich w tym ubiegłoroczna wizyta. Dzieci państwa też nie pałają miłością do zwierząt. W efekcie siostra spod granicy się obraża i rezygnuje z wizyty oraz odwołuje swoje zaproszenie na święta grudniowe. Jej mąż jest mniej stanowczy, stara się załagodzić sprawę, ale trzyma stronę żony. Druga siostra również obraża się i mówi, że jak tamta zmądrzeje i psi smród jej z głowy wywietrzeje, to ma prawo odezwać się z przeprosinami. Siostry mają ostre charakterki i są impulsywne. Mąż siostry warszawskiej temat olewa: mają relacje - dobrze, nie mają - drugie dobrze. Dzieciom po obu stronach jest przykro, bo się lubią, komunikują się przez internet. W kontekście tego kazusu pytanie ogólniejsze: czy gospodarze nielubiący i nieakceptujący zwierząt mają prawo kulturalnie, ale stanowczo zakomunikować potencjalnym gościom, że są mile widziani, ale zwierzętom wstęp wzbroniony? Jak to grzecznie zrobić?
Obserwuj wątek
    • daniela34 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 11:46
      Tak. Mają prawo.
      To pisałam ja, Jarząbek, psiara pierwszej klasy.
      "Bardzo serdecznie was zapraszamy, ale bez Azorka."
      • daniela34 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 11:47
        (Aha, niepsiarze muszą też zrozumieć, że posiadacze psa nie zawsze mają jak/mogą/chcą go zostawić) i że nie skorzystają z zaproszenia. I też się nie obrażać.
        • peggy1 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 12:53
          jejaaaa - dokładnie! Ja zwyczajnie nie mam z kim zostawić mojego psa. Jeździmy na wakacje z psem tam gdzie można, z rodziną spotykam się w ramach tego na ile mogę zostawić psa w domu. Niestety z częścią rodziny kontakt się osłabił, bo nie jesteśmy w stanie dojść do porozumienia. Co nie oznacza, że nie spotykamy się WCALE - spotykamy się, ale w ograniczonym zakresie z uwagi, że ktoś zostaje z psem, podczas wyjazdów do rodziny (np. mąż, starszy syn). Taka sytuacja (posiadania psa w rodzinie) nie dotyczy tylko mnie. Tylko ja uważam dokładnie tak - mnie ktoś może nie chcieć ze zwierzętami, a ja zwierząt nie mam komu zostawić. I nie jest to powód do obrażania się.
          • daniela34 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:02
            Ja to rozumiem - moja ciotka miała owczarka niemieckiego, to było lata temu i początkowo nie było hoteli dla psów, więc jeździli albo na krótko, na 1 dzień (mieli kogoś kto mógł wyprowadzić psa po kilku godzinach) albo do nas (pies akceptowany) albo do rodzinnego domu z ogrodem albo nigdzie. Jak się pojawił pierwszy hotel to nawet chcieli zostawiać tam psa, ale warunki były okropne, więc zrezygnowali (początek takich biznesow).
          • m_incubo Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 15:17
            No właśnie. NIE jest to powód do obrażania się.
            • daniela34 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 15:53
              Nie jest.
        • hosta_73 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 20:25
          Mam psa i zgadzam się z danielą. Mój pies nie nadaje się do hotelu więc jeździmy tylko tam gdzie można z psem lub jedno z nas zostaje w domu.
          • reinadelafiesta Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 14:37
            W sumie Daniela dosyć szybko zakończyła wątek, dwoma pierwszymi wpisami. Ja bym dodała tylko, że można by sobie też oszczędzić określeń "psi smród wywietrzeje", bo z pewnością atmosfery nie oczyszcza.
            • homohominilupus Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 15:01
              reinadelafiesta napisała:

              a bym
              > dodała tylko, że można by sobie też oszczędzić określeń "psi smród wywietrzej
              > e", bo z pewnością atmosfery nie oczyszcza.
              >


              A widziałaś kto jest autorem tej sympatycznej wypowiedzi? Najsympatyczniejsza uzytkowniczka tego forum.
              • m_incubo Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 15:20
                Sugerujesz, że sympatyczna użytkownika jest jedną z sióstr ze startera?
              • reinadelafiesta Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 15:24
                No według mnie była to wypowiedź siostry, która zaprasza bez psa, tak chyba wynika z postu startowego? Ale później było z lubością powtarzane przez forumki z antypsiej frakcji. Przy czym pisząc o antypsiej frakcji, mam na myśli osoby, które psów nie lubią - i to widać, słychać i czuć. Bo co do tego, jak powinna ta sytuacja być rozwiązana, to zasadniczo wszyscy są zgodni i ci, którzy psy lubią i ci, którzy ich nie lubią.
              • daniela34 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 15:51
                Czekajcie, bo ja się zgubiłam. Autorką wypowiedzi o psim smrodzie jest watkodajka "patrzpada" która to chyba jest nikomu nieznana. Ja w każdym razie nie kojarzę. Wg mnie jest to bardzo nieuprzejmy tekst. I to jest moim zdaniem łagodne określenie. Jakoś w mojej wypowiedzi skoncentrowałam się na "wypada/nie wypada" nie zapraszać psa, a nie do stylu siostry niepsiary. Ale oczywiście macie rację, że od określeń "psi smród wywietrzeje z głowy" należy się powstrzymać. Zresztą nie wywietrzeje. Mój pies nie żyje od 20 lat a ja nadal mam psi smród w głowie i zachwycam się prawie każdym spotkanym burkiem.
                • daniela34 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 15:52
                  *dobra, przeczytałam.uważniej: patrzpada cytuje nieznaną siostrę. Nie wiem jaki sama ma stosunek do tej wypowiedzi
                • m_incubo Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 18:19
                  Przecież nie wiemy czy ona jest którąś z opisywanych sióstr, choć to się oczywiście trochę samo nasuwa wink
              • rosapulchra-0 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 30.08.23, 17:40
                Która to jest najsypatyczniejsza forumka?
                Co do meritum. Daniela wszystko napisała na ten temat i ja się z nią zgadzam, jakem psiara.
          • m_incubo Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 15:19
            A ja mam kota, który uwielbia z nami jeździć, ale nie wszędzie jest mile widziany i nie wszędzie można zabrać ze sobą kota (zdecydowanie więcej jest miejsc, gdzie można wziąć psa). Organizuję wtedy dla niego opiekę i nie zrywam kontaktów, bo ktoś nie wita mojego kota z otwartymi ramionami.
    • dreg13 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 11:47
      Grzecznie i na temat - zapraszamy, ale bez psa.
    • obrus_w_paski Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 11:53
      Jesu jak mozna się konus na chatę zwalać z psem. Całe życie miałam psa i nigdy go nie braliśmy do niczyjego domu a na urlop dłuższy niż weekend zawsze braliśmy hotel/ zostawialiśmy psa zaufanej osobie (za opłata). Na weekendy szukaliśmy miejsc gdzie możemy jeździć z psem.

      W ogóle wokół mnie widzę sporo ludzi z jakimiś dziwnymi zwierzęcymi odpalami. Koleżanka z pracy nie jeździ ba wakacje od 3 lat bo jest samotna matka i bie ma komu psa zostawić. Dziecko bez wakacji 3 lata. Dopiero teraz wyjechała jak ktos z roboty się zaoferował ja zasadzie- dogsittibg za nocleg - dziewczyna mieszka w fajnym miejscu. Inna tez nigdzie nie wyjeżdża bo pies szybko zachorował i nie może być sam. Jeszcze inna związała się s facetem który ma psa. Facet ma ze swoją eks opiekę naprzemienna (psa) wtf i ta eks co chwile in wpada na chatę pozdrowić kundelka.

      • berdebul Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 12:10
        A co ma zrobić jak nie ma kasy/zaufania do petsiterrow/hotelów. Utopić psa, żeby bombelek miał fajne wakacje?
        • obrus_w_paski Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 12:41
          No nie wiem- NIE BRAC PSA?!

          To nie był kundel przybłęda który podchodził pod jej płot i jej skomlał pod drzwiami patrząc jej w oczy. To jest rasowy, starannie wybrany pies.


          Teraz nie mam psa, ale mogłabym mieć. Nie będę ponieważ nie znam nikogo kto by się nim zajął, psie hotel są drogie a ja często wyjeżdżam na krótkie i dłuższe urlopy, z których moje dziecko również korzysta. Idiotyzmem byłoby żeby to stracił na rzecz PSA
          • pyza-wedrowniczka Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:36
            Ja znam za to historię odwrotną. Państwo wzięli psa licząc na to, że będą go mogli zabierać. Zapytali przed wzięciem rodzinę, czy od czasu do czasu zajmie się psem i rodzice się zgodzili na to od czasu do czasu.

            Państwo wyjeżdżający dużo zakładali, że będą zabierać psa na urlopy. Ale - pies ma chorobę lokomocyjną, źle znosi podróże, wiele miejsc nie przyjmuje z psem, samolotem nie da się z nim lecieć... I oni zamiast zrezygnować z urlopów, to zostawiają psa co 3 weekend u kogoś. Nie wiem, co lepsze - rezygnowanie z urlopu czy podrzucanie psa.
            • 152kk Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 14:01
              Jeśli te " u kogoś" to są osoby zaufane, które pies akceptuje i te osoby nie mają pretensji o "podrzucanie", to w czym widzisz problem? Przecież to jak z dzieckiem - jak masz chętnych do opieki i kompetentnych babcie/ dziadka/ ciocie/ wujka i dziecko lubi u nich bywać - to co złego, jeśli u kich bywa nawet co drugi dzień?
              Ja mam psa i glównie jest z nami w domu, ale dziadek i babcię moich dzieci często się nim zajmują ( myślę, że średnio 1-2 dni w miesiącu wlasnie). Oczywiście po uzgodnieniy, czy im pasuje i pies jest przeszcześliwy, bo miko ze teskni, to jest wyglaskany i zadbany bardziej niz z namismile
          • berdebul Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 20:20
            Chciała psa, ma psa, ponosi konsekwencje posiadania psa. Czy to jest utrudnienie przy wyjazdach? Jest. Czy mimo to ludzie biorą psy? Pewnie. Bo plusy przewyższają minusy o lata świetlne.
        • ichi51e Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:10
          Pojechać w miejsce gdzie można z psem?
        • triss_merigold6 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:25
          Pierwszeństwo mają wakacje bombelka.
        • z_lasu Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:47
          W mojej bańce jednak potrzeby dziecka są ważniejsze niż potrzeby psa.
        • hanusinamama Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 17:25
          O tym się myśli znaim się weźmie pieska...bo sytuacji, gdzie nie mozna zabrać psa będzie wiecej.
          Posiadanie psa wiąże się z wydatkami (szczepienia, karmienie, choroby). Zdecydowanie jeżeli nie stać mnie na zwierzę...nie biorę go
        • m_incubo Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 18:20
          Nie, no pewnie że nie.
          Niech się gówniarz uczy, że nie jest pępkiem świata i nie jeździ na wakacje, bo pies.
          🤦🏻‍♀️
      • turzyca Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:36
        >Koleżanka z pracy nie jeździ ba wakacje od 3 lat bo jest samotna matka i bie ma komu psa zostawić

        A tego nie ogarniam. Miejsc dziecio- i psoprzyjaznych jest sporo, nawet jeśli nastawiamy się wyłącznie na komunikację kolejową.
        • emateczka Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 14:50
          A ja ogarniam.
          Miejsc, gdzie można pojechać z psem jest sporo, ale już do sklepu na przyklad nie wejdziesz, co może być problemem, jak jest sama... a pies pewnie zostaje sam we własnym domu, ale w pokoju hotelowym może być rożnie. Poza tym, na wakacjach człowiek chce czasem być poza domem dłużej, a nie pędzić do psa. Więc jak najbardziej rozumiem, że można woleć zostać w domu. I niekoniecznie musi być to dramat.
          • berdebul Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 20:19
            Wejdziesz. Jest niewiele miejsc gdzie się nie da z psem.
            • emateczka Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 20:00
              Gdzie? Na basen, do supermarketu, do muzeum, do kina?
              Ciekawe. Ostatnio jak byłam na urlopie, to właśnie zwracałam uwagę na to, gdzie nie mogłabym wejść z psem... Generalnie nie weszłabym do żadnego z tych miejsc, w których byłam.
      • novembre Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 14:54
        Moja teściowa dopiero po trzech latach przyleciała odwiedzić wnuczkę, bo miała chorego psa, któremu trzeba było podać tabletkę dziennie i tylko ona jedna na świecie potrafiła ją podać, nikt inny by nie potrafił, na pewno. Oraz "to ja bym ciebie pimpuś DO HOTELU miała oddać??".
        No to nie.
        • iwles Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 15:04

          A wy do niej przez 3 lata też ani razu nie polecieliście?
          • novembre Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 16:54
            Latałam do niej co roku w wakacje z młodą. Raz przywitała nas w drzwiach, bo akurat musiała jechać zerwać ogórki na działce.
        • reinadelafiesta Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 14:41
          A to już wygląda na pretekst, żeby nie przyjechać, a nie na rzeczywistą przeszkodę.
    • alicjamagdalena Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 11:54
      A ta z psem nie może zaprosić siostry z rodziną?
    • black.emma Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 11:54
      Ja tak komunikuję i nikt się nie obraził. Może mnie jest łatwiej bo moim powodem jest koszmarna alergia.
    • kk345 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 11:54
      Doczytałam post do końca, żeby się dowiedzieć, jak wygląda takie zaproszenie psem, czy niesie je przyczepione do obroży, jak bernardyn beczułkę z rumem? Rozczarowanie...
      • daniela34 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 14:42
        Gdyby ktoś chciał mnie gdzieś zaprosić bernardynem to z góry przyjmuję. Może być też nowofundland. Albo taki cudny maleńki berneński pies pasterski.
        • profes79 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 18:45
          Najlepszy przyjaciel człowieka!
          No. I pies jest do niego doczepiony tongue_out
          • daniela34 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 20:28
            🤣 Tak!
        • kk345 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 20:30
          To możemy się podzielić, ty weźmiesz z tego zaproszenia bernardyna, a ja rum.
          • daniela34 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 14:53
            Może tak być wink
        • kocynder Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 14:11
          A landseer może być? Znam osobiście... wink
          • daniela34 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 14:52
            Może. Zasadniczo pobieżnie to wszystkie większe psy są ok.
            • kocynder Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 17:33
              To zaprzyjaźniony landseer Zagłoba, zresztą syn Kmicica. Wiem, właścicielka niezbyt uważnie czytała Trylogię Sienkiewicza... wink
        • rycerzowa Re: Sytuacja: zaproszenie psem 26.08.23, 14:42
          daniela34 napisała:

          > Gdyby ktoś chciał mnie gdzieś zaprosić bernardynem to z góry przyjmuję. Może by
          > ć też nowofundland. Albo taki cudny maleńki berneński pies pasterski.

          "Albo taki mały biały dupelek.
          Broń Boże jajnik!"
    • alicjamagdalena Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 11:59
      Ludzie mają zwyczaj nie liczenia się ze zdaniem innych, ich wygoda jest najważniejsza.
      U nas w inna stronę odwiedziny pary z maleńkim raczkującym deckiem
      Zostawili po sobie kupę syfu, nie raczyli nawet pozmywać po sobie kubka, fusy hlup do zlewu itp. Cieszę się że wtedy wyjechałam do rodziców z dzieckiem i psem bo to byłby Sajgon.
      Małe dziecko i wielki szczeniak.
      Ludzie nie powinni raczyć innych takimi przyjemnościami czyli istotami nad którymi ciężko zapanować i nie są bezobsługowe.
      • z_lasu Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:44
        To u Ciebie goście mają obowiązek pozmywać po sobie???
        • alicjamagdalena Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 16:50
          Jak siedzę kilka dni z rzędu to np kubek po kawie czy talerz wstawię do zmywarki a nie zostawiam na blacie...kultura (?)
          • z_lasu Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 16:55
            Ale tego nie napisałaś, że kilka dni z rzędu.
    • alpepe Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 12:00
      W życiu bym się nie pchała z psicą tam, gdzie jej nie chcą. I tak, rozumiem jak najbardziej zapraszających.
    • mikams75 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 12:02
      Niech mąż zostanie z psem w domu a ona z dzieckiem jedzie odwiedzić rodzinę.
    • iwles Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 12:02

      Oczywiście, że może, ale wtedy trzeba tez przyjac na klatę reakcje drugiej strony.
      • jasnoklarowna Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 16:38
        Tylko zakładam normalną reakcję. Czyli: nie możemy z psem to po prostu nie przyjedziemy, tak bez obrażania.
        Obrażenie się z takiego powodu to chyba jakaś pomyłka.

        Do mnie nikt się z psem nie pcha, ja ze swoim też nie, zostawał albo w hotelu albo doglądał sąsiad.
        Obrażanie się z takiego powodu??????
    • berdebul Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 12:09
      Ma prawo nie chcieć psa, ale niech weźmie pod uwagę że to może oznaczać brak spotkań. 🤷‍♀️ Nie każdy ma zaufany hotel, czy osobę do opieki.
      • z_lasu Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:53
        > niech weźmie pod uwagę że to może oznaczać brak spotkań.

        Osoba, która odmawia goszczenia psa ma to wziąć pod uwagę? Sorry, ale decyzja o ewentualnym ograniczeniu kontaktów (z wieloma osobami) zapadła po stronie osoby biorącej psa pod opiekę. Przerzucanie odpowiedzialności za ograniczenie kontaktów na resztę świata jest absurdem.
        • berdebul Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 20:17
          Tak, ma wziąć pod uwagę że jak zaprasza bez psa, to właściciele czworonoga mogą powiedzieć nie i nie ma o co robić dramy. Lajf. Przecież nie uwiążą go w lesie.
        • reinadelafiesta Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 14:46
          Nie wiem, co Cię tak dziwi. Mają prawo zaprosić bez psa, druga strona ma prawo odmówić przyjazdu i zapraszający powinni wziąć od uwagę, że tak się może stać. A nie obrażać się, że ktoś nie chce z zaproszenia w okrojonej formie skorzystać. Dwie strony mają prawo postępować, jak im pasuje i trzeba to wziąć na klatę.
          • z_lasu Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 16:00
            Dziwi mnie bardzo wyraźne w postach berbedul przerzucanie odpowiedzialności za brak spotkań na stronę nieposiadającą psa.
      • hanusinamama Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 17:28
        NO to o tym niech myśli właściciel psa...
    • leni6 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 12:10
      Oczywiście że mają prawo. Według mnie tutaj ewidentna wina jest po stronie siostry która ma psa. Proponuje też zamiast całej rodziny zaprosić same dzieci.
    • gama2003 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 12:17
      Mam psy większość życia i wizyty ze zwierzem (moje u kogoś ) mogę zliczyć na palcach jednej ręki.

      Dwie ze szczeniaczkiem pinczerem w podstawówce. Dwa razy wyjazd do znajomych nad morze - pies miał wyraźne osobne zaproszenie, towarzysza do zabaw , i psich spraw. I jedną wizytę u tesciów, też psiarzy zapsionych zwykle dwoma psami. Różnie gościnnymi, stąd zaniechanie wizyt.

      Nie wyobrażam sobie szczęśliwiania ludzi moimi psami, podgatunkiem liżącym i bardzo towarzyskim. Sama miewam też potrzebę odpoczynku od sfory. I szczęściem mam z kim je zostawiać.
      Nie rozumiem obrazy siostry z psem. Kompletnie. Psy to mój problem, ludzie mają prawo ich nie lubić, nie lubić zamieszania jakie robią ( bo robią ), bałaganu ( tu sam im wychodzi, bo sierść, piach i picie z rozbryzgiem to raczej nie premedytacja ).
      Nie uszczęśliwiam nikogo nimi, nawet w moim domu. Można przyjść i psa nie dotknąć. Dopilnuję, żeby nie przeszkadzały mimo, że są u siebie.


      A dobra - skłamałam, moje psy regularnie bywają u mojej mamy, ale tam czują się jak u siebie, ja też a mama nie wyobraża sobie inaczej. Wizyt się domagają obie strony.

      • m_incubo Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 18:22
        No właśnie.
    • ichi51e Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 12:46
      Maja prawo chciec bez psa kota papugi - najgorzej z małymi dziećmi (dawno nie było wątku o zasilanej kanapie 😞) fakt dla właściciela to jest problem czasem nie do rozwiazania inaczej jak „ktoś musi zostać ze zwierzakiem”. Obrażanie się o to dziecinne. Ja bym wolała zostawić w domu biz się stresować ze zwierzak w gościach cos zniszczy a ja będę musiała za nim łazić i pilnowac.
    • kropkacom Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 12:57
      Mi zależało na zobaczeniu siostry i nie robiłam problemu. No ale to ja.
      • furiatka_wariatka Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 23:26
        kropkacom napisała:

        > Mi zależało na zobaczeniu siostry i nie robiłam problemu. No ale to ja.

        No i właśnie o to chodzi. Gdyby tej siostrze na prawdę zależało na wizycie to mogłaby sama pojechać z dziećmi, a np męża zostawić z psem. Zawsze coś można wymyślec,,jeśli komuś na prawdę zależy.
      • hanusinamama Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 17:29
        Ma odpowiadać za nieodpowiedzialne wzięcie sobie psa przez siostrę?
    • leosia-wspaniala Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:03
      >W kontekście tego kazusu pytanie ogólniejsze: czy gospodarze nielubiący i nieakceptujący zwierząt mają prawo kulturalnie, ale stanowczo zakomunikować potencjalnym gościom, że są mile widziani, ale zwierzętom wstęp wzbroniony?

      Oczywiście, że mają prawa, co to w ogóle za pytanie? Nie mówimy o chomiku, tylko o psie.

      >Jak to grzecznie zrobić?

      Tak, jak to zrobili. Kasiu, wpadajcie jak zawsze, ale bez psa, ostatnio poczynił szkody, zresztą wiesz, że nie przepadamy za psami.
    • irma223 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:10
      Oczywiście, że można nie życzyć sobie wizyty psa, nawet krótkiej, a co dopiero kilkudniowej.
      Oczywiście, że psi hotel w przypadku małej miejscowości gdzieś pod zachodnią granicą pomiędzy Wrocławiem a Zieloną Górą może zwyczajnie nie istnieć.
      Oczywiście, że w takim przypadku rodzina albo się rozdziela (jedzie siostra z dziećmi, mąż siostry zostaje z psem), albo się prosi kogoś z sąsiadów o wyprowadzanie i karmienie psa.
      Dziwne, że siostra spod zachodniej granicy nie pomyślała o kwestii wyjazdów rodzinnych czy wakacyjnych, zanim pieska wzięła.
      Inna sprawa, że jeśli wzięła szczeniaka, to po roku pies może być już nieco dojrzalszy i rozważniejszy, choć do statecznego charakteru to jeszcze kilka lat musi upłynąć.
      • ichi51e Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:13
        Ależ ona pewnie przemyślała czyli nie przyszło jej do głowy ze psiuncio może być dla kogoś problemem…
    • maly_fiolek Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:19
      Jak najbardziej można nie chcieć psów. Ale nie należy się obrażać jak ktoś nie będzie miał co z psem zrobić.
      Do mnie kiedyć przyjeżdżała znajoma z psem do czasu aż moje psy się z jej psem nie pogryzły. Tak do ran szarpanych że trzeba było szyć. I mojego psa i jej psa.
      Teraz rozmawiamy przez telefon.
      Trochę szkoda.
      • kubek0802 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:26
        Jak najbardziej gospodarz ma prawo nie chcieć gościć psa, ale w drugą stronę gość idący do gospodarza psiarza nie powinien oczekiwać, że na czas wizyty ten pies się zdematerializuje. A takie oczekiwania też znam.
        • irma223 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 16:42
          A nawet zdarza się, że koleżaneczka odwiedzająca matkę niemowlęcia nie może się nadziwić, że taki niemowlaczek zajmuje uwagę i czas swojej matki.
      • m_incubo Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 15:24
        Ale to nie gospodarze się obrazili, tylko psiara.
    • atoness Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:37
      Pytanie wydaje mi się absurdalne. Oczywiście, że mają prawo. A jak to zrobić grzecznie? Bardzo prosto: Drodzy, wiecie, że was kochamy, ale waszego psa nie, więcej z nim nie przyjeżdżajcie. To, że się to zrobi grzecznie, nie oznacza oczywiście, że rodzina się nie obrazi. Nie ma cudownego sposobu na zrobienie tego tak, żeby się nie obrazili. A o to chyba autorce chodzi. Jesteśmy dorośli, więc mówimy wprost o tym, czego oczekujemy, i liczymy się z tym, że inni dorośli zareagują w sposób, który nam się nie spodoba.
    • nangaparbat3 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 13:51
      Mają prawo, mają rację. Ale jest jeszcze takie powiedzenie: albo racja, albo relacja.
      W każdym konflikcie decydujemy, co dla nas ważniejsze. Właściciele zwierząt z reguły mają z nimi silna więź emocjonalna. Gospodarz ma prawo nie życzyć sobie. Recepty nie ma.
    • daltonka Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 14:06
      Oczywiście. Jestem psiarą, ale też bym nie zapraszała z cudzym psem😉
    • purchawka2020 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 14:27
      A ja się wyłamię - jeśli dla kogoś ogródek i kanapa są ważniejsze od kontaktów z siostrą - no to sorry.
      Na miejscu gospodyni - wiedząc , że siostra związana jest z psem zacisnęłabym zęby i ścierpiała kłaki na dywanie a ogródek jakoś zabezpieczyła. To nie są jakieś wielkie rzeczy.
      • eriu Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 14:50
        Jak zabezpieczysz ogródek przed psem żeby nie kopał? Zabetonujesz cały?
        • purchawka2020 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 15:09
          Ogrodzenie postawić? Psa uwiązać w jednym miejscu?
          • eriu Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 17:58
            Nie stawiałabym ogrodzenie, bo ktoś chce przyjechać z wizytą. Tym bardziej że żeby ogrodzenie postawić to musisz dziury wykopać wiec słabo to ma się do ochrony ogrodu przed dziurami.

            Musiałabyś psa uwiązać poza ziemia realnie.
            • purchawka2020 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 13:49
              Aspergera masz?
              • eriu Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 21:12
                Masz coś przeciwko ludziom w spektrum?
            • princesswhitewolf Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 13:54
              Eriu przeciez takie ogrodzenia sa w sprzedazy od lat. Gotowe. A nikt teraz nie buduje.
        • berdebul Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 14:52
          Nie trzymać tam psa bez nadzoru. Moj pies kocha kopać, może rujnować mój ogród w pewnym zakresie, ale np. jak idziemy w gości do kogoś to nie. Tak jak nie pozwalam sikać na cudze krzewy.
      • nangaparbat3 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 15:09
        Jak to szło? Ludzie bogaci mają na ubraniu logo drogiej firmy, ludzie szczęśliwi mają kocie kłaczki. Powiedział kiciuś.
        • purchawka2020 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 15:10
          Można mieć tez na logu drogiej firmy kocie kłaczki smile
      • borsuczyca.klusek Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 18:44
        A czy siostra zapłacił za ewentualne zniszczenia?
        Pogryziona kanapa to nie stłuczona doniczka, żeby ot tak machnąć ręką.
    • madami Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 14:28
      Ci co wzięli psa powinni nad nim popracować, szkółka czy behawiorysta, trzeba go po prostu zsocjalizować i wychować a nie iśc na żywioł. Zawsze mnie irytują ludzie, którzy biorą psa jak zabawkę i zostawiają go samego sobie, bez wiedzy o psiej psychice, bez chęci pracy z nim. Psa można ułożyć by się słuchał.
    • alexis1121 Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 14:29
      Rodzina jest dla mnie ważniejsza niż pies, szkoda dzieci, rodzice do wymiany.
      • taki-sobie-nick Re: Sytuacja: zaproszenie psem 24.08.23, 23:29
        rodzice do wymiany.

        Urocze.
        • m_incubo Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 18:25
          No, rodzina taaaka ważna, ale jak nie skaczą do twojej muzy, to do wymiany big_grin
          • iwles Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 19:12

            Może ja przypomnę, że pies jest ze schroniska, u nowych właścicieli od kilku miesięcy.
            W ŻYCIU! nie oddałabym psa po przejściach, do hotelu. Jest to jeszcze okres adaptacji/socjalizacji.
            I tak - też wybrałabym święta z psem i najbliższymi w domu, niż z siostrą. Sorry, tak wygląda odpowiedzialność za zwierzaka. Szkoda, że drugiej siostrze trudno przyjąć na klatę, że nie jest najwazniejsza. I dodatkowo obraża siostrę.
            • yenna_m Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 19:56
              Ten pies moze się nie nadawać do tego, aby kiedykolwiek zostać oddanym do hotelu.
              I osoby z zewnątrz muszą to uszanować.
              Nie zapraszają - ok. Ale niech nie narzucają innym swojej wizji posiadania psa i goszczenia się (w tym znaczeniu, ze absolutnie psiarze MUSZĄ przyjechać i MUSZĄ zostawić psa w hotelu). Nie. Nikt nic nie musi. Może. Ale nie musi
            • z_lasu Re: Sytuacja: zaproszenie psem 26.08.23, 22:56
              > Szkoda, że drugiej siostrze trudno przyjąć na klatę, że nie jest najwazniejsza.

              Nie "nie jest najważniejsza", tylko jest mniej ważna od psa. Jest dla mnie oczywiste, że dla mojej hipotetycznej siostry byłabym mniej ważna niż jej mąż i dzieci. Ale gdyby dobitnie mi pokazała (jak w tej sytuacji), że jestem dla niej mniej ważna niż pies, to uważam, że miałabym prawo poczuć się dotknięta. Takie postawienie sprawy JEST obraźliwe.
      • yenna_m Re: Sytuacja: zaproszenie psem 25.08.23, 19:59
        Pies to tez czlonek rodziny. Jeśli pies jest nieistotny w rodzinie, ,bez sensu brać psa.
        Dzieci sobie poradzą bez wizyt u ciotku, otrzynują za to od rodzicow lekcje empatii i odpowiedzialności.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka