jp.hi
24.10.06, 23:48
Wybitny naukowiec polski Dr Piotr Drabik zaginal gdzies w Ameryce.
forum.gazeta.pl/forum/73,46481,1540823.html?f=44
"- Amerykanie pokazali nam bezkres beznadziei, lekceważenia i niekompetencji –
mówi zrozpaczony ojciec."
A co na to Amerykanie?
deseretnews.com/dn/view/0,1249,650200583,00.html
34-letni samotny mezczyzna, wybitny naukowiec, wybitny sportowiec, wybiera
sie na samotna wspinaczke po pagorkach wyspy Molokai. Wykupuje bilet na
samolot na Hawaje. Robi na lotnisku check-in, oddaje bagaz ale nie wsiada do
samolotu lub wsiada ale nie oddaje boarding pass (malo prawdopodobne). Jego
bagaz na Maui ktos odbiera.
www.molokaitimes.com/articles/61013194724.asp
Znajac zwyczaje panujace na malych lotniskach na Hawajach, jedno moge
powiedziec, ze jego bagaz mogla odebrac kazda osoba postronna. Poniewaz nie
zdazaja sie tu kradzierze, kontrola jest bardzo mala.
Jezeli wsiadl do samolotu w Salt Lake City to i wyladowal w Honolulu. Napewno
nie przylecial innym samolotem na Maui lub Molokai.
Piotr od tamtego czasu nie uzyl jego karty kredytowej. Nie planowal tez
korzystania z hoteli. Wedrowal z wlasnym namiotem.
Jeszcze jeden przypadek amnezji?