aqua48
01.10.23, 14:31
No i doigrałam się, z błahego katarku znowu mi się przerodziło w to draństwo. Jutro lekarz, ale najgorsze jest to że we wtorek rano mam wylot. Ucho zatkane, pół gęby spuchnięte i obolałe i nie wiem czy brać antybiotyk i lecieć czy brać antybiotyk i sobie jednak te wakacje odpuścić bo może być gorzej. Najbardziej to się boję tego samolotu i różnicy ciśnień. Mąż niepocieszony, zaofiarował się że zostanie, ale w razie czego poleci sam. Jednak bardzo mi przykro bo już praktycznie do połowy jestem spakowana. Jak myślicie ma to sens?