kini_m
09.01.07, 19:47
Niby ok... ale jestem wykończony.
Dopiero po 7 godzinach od badań zaczyna do mnie docierać zmęczenie po dzisiejszych badaniach w RODK.
Badania były dość spokojne, exia na kolejnych badaniach wypada w nich coraz gorzej. Ona próbuje ciosów poniżej pasa, ale to już nie robi większego wrażenia na badających. Widzę też kilka zagrywek jej adwokata. Dośc marne zagrywki - próba działania z zaskoczenia z pewnymi drugorzędnymi informacjami, którymi starają się zrobić wrażenie. Ale jeśli nie ma się sobie nic do zarzucenia, to przed każdą zagrywką można się wybronić. Na pewno będę interweniował w sądzie, bo sąd zawala niektóre sprawy, przesyłanie dokumentów.
Tym razem w RODK rozmowa jest już całkiem inna niż poprzednio. Dość bycia chłopcem do bicia. Czas starać się o to, o czym jestem najpewniej przekonany.
Ale powaga tych badań, dopada mnie teraz ich ciężarem, po kilku godzinach od zakończenia.
Zmęczony. Nie fizycznie.
_________________
Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny...