asiablues
17.10.11, 11:30
Przeczytałam niedawno długi watek o kobietach w ciązy idących na L-4. Wniosek był jeden - o ile nie grozi Ci poronienie, nie masz prawa isc na zwolnienie. Ciąża to nie choroba a kobieta, która chce na takowe zwolnienie isc, to złodziejka i kombiatorka, podpadajaca pod kodeks karny.
Sama jestem w pierwszych tygodniach ciązy, którą znosze fatalnie. Nie, nie jest to ciąża zagrożona ( tfu tfu), nie biore leków na podtrzymanie, ale czuje sie naprawde zle - mam potworne nudnosci, ( na widok migdałów mdli mnie jeszcze bardziej, a torecan moze i nieco te nudnosci zmniejsza, ale strasznie przymula, tak, ze w ostatecznosci moge sie tylko połozyc)i to nie tylko rano, zawroty głowy ( w tym jedno omdlenie). Do pracy dojezdzam z przesiadką, czasem trwa to ponad godzine, co bywa uciązliwe - na dworze ziomno, wiec ciepła kurtka, w autobusie zaduch, mnie mdli ze głowa mała, usiaśc nie ma często jak ( nie widac jeszcze ze jestem w ciązy, wiec prosic ludzi nie umiem, zeby wstali). O mozliwości złapania jakiegos fajnego jesiennego wirusa juz nie wpsomnę.Poprzednią ciąże znaosiłam całkiem dobrze, do konca pracowałam, wróciłam do pracy zaraz po macierzynskim. No ale to było prawie 10 lat temu, teraz i wiek juz nie ten, i mimo ze zle sie czuje, synem tez musze sie zając, wiec z tym odpoczynkiem po pracy ( w domu jestem ok 18 30) cienko.
Ostatnio byłam u mojego lekarza, który od razu zaproponował mi, abym poszła na zwolenienie, no ale ze byłam swiezo po lekturze ww. watku, odmówilam. Dzis rano tak mnie zemdliło, że wzięłam urlop na żadanie. Siedze teraz w domu i tak sie zastanawiam - ale własciwie dlaczego miałabym na to zwolnienie nie isc? Pracuje juz ponad 10 lat, płace składki, podatki, mam prywatny abonament do lekarza, wiec nawet nie korzystam z tego, co płace, nigdy lewych zwolnien nie brałam i w imię czego teraz, kiedy czuje sie fatalnie, nie mam prawa ( prawa w sensie forumowym) isc na L-4? Bo ciąża nie jest chorobą? Bo mam prace biurową, wiec nie wymaga zadnego wysiłku ( proponuje skupic sie nawet i na tym stukaniu w klawiature, kiedy co chwila az człowieka zanosi)? Bo idac na zwolenienie, kiedy ciąża rozwija sie prawidłowo, to znaczy, ze okradam panstwo? Dlaczego mam prawo przez lata płacici składki, a kiedy czuje sie słabo i nie mam siły wstawac o 7, zeby cały dzien spedzic na mysleniu w pracy o tym, ze czuje sie zle i marze tylko o tym, aby sie poozyc, zostane uznana za krętaczkę?