Gość: dd
IP: *.tvgawex.pl
09.01.12, 14:22
Nie trzeba czekać na kolejny film z Danielem Craigem. Wystarczy włączyć telewizor. Prokurator wojskowy strzela sobie w głowę podczas konferencji prasowej a były szef WSI oskarża ministra Macierewicza o (cytat) "zdradę stanu".
Polskie kino od dawna pragnie zaistniec ponownie w Hollywood, po minionych sukcesach Polanskiego w latach szescdziesiatych. Potrzebne sa na to srodki finansowe, talent i pomysly.
Naszym zdaniem, wystarczy tylko amatorska kamera wideo i kopie kilku programow telewizyjnych, aby zrealizowac polskiego Jamesa Bonda, w modnym wciaz amatorskim wydaniu w stylu "Blair Witch Project" i walczyc o Oskara.
Pomine juz katastrofe smolenska, w ktorej zginela polska elita (pamietamy ze sceny powietrzne sa mocna strona filmow Jamesa Bonda).
Wystarczy tylko pospinac elementy naszej info-codziennosci w atrakcyjny scenariusz, materialy filmowe (a raczej telewizyjne) sa latwo dostepne.
Sugerowane elementy scenariusza:
- zaszczuty dziennikarz sledczy usiluje popelnic samobojstwo w kosciele
- prokurator wojskowy strzela sobie w glowe podczas konferencji prasowej
- byly wicepremier wiesza sie w swoim biurze a jego doradcy buduja nowa formacje polityczna, ktora wchodzi do parlamentu
- minister rzadu jest kontrolowany przez brytyjski wywiad MI6
- byly minister bylego rzadu jest oskarzony przez wychowanka moskiewskiej akademii sztabu o (cytat) "zdrade stanu" (pamietamy dobrze jak Smersh (СМЕРШ) zalatwial zdrajcow w filmach Jamesa Bonda).
Do kadru filmowego nalezy dodac tradycyjna w Jamesie Bondzie tropikalna egzotyke: Panama, Curacao, Lichtenstein, Cypr itd. Oraz oczywiscie kilka pieknych kobiet.
Zlozony film nie powinien przekraczac 1 godziny 30 minut.
Wtedy hollywoodzkiego Oskara mamy juz prawie w kieszeni.