bozenka12 30.04.08, 19:37 tak z ciekawoscie zapytam Cie...jak sie zaczela Twoja przygoda z Aniolami, kartami? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
angelbell Re: Angelbell 02.05.08, 15:47 Bozenko, to bylo bardzo dawno kiedy mialam 9 lat i spotkalam sie ze swoim Aniolem "twarza w twarz". Karty przyszly krotko po tym, klasyczne, choc nie przywiazuje wagi do epoki tamtych kart.Dla mnie liczy sie czas Tarota, ktory trwa od 16 lat. Co do ezoteryki zas w ujeciu ogolnym to od zawsze z racji moich wlasciwosci ze tak powiem osobniczych. I w zasadzie nie moge tego nijak nazwac przygoda tylko zyciem, normalnym bo nie znam innego zycia. Nie pamietam zadnego takiego "wielkiego wejscia" bo czegos takiego nie bylo, chyba wazniejsza w moim zyciu granica bylo samodzielne nauczenie sie czytania w 4-tym roku zycia- to rzeczywiscie byl prog poza ktorym stalo sie mi dostepne wszelkie slowo pisane jakie dorwalam :D Pozdrawiam:D Odpowiedz Link Zgłoś
bozenka12 Re: Angelbell 03.05.08, 04:44 No wlasnie, myslalam, ze bylas taka od zawsze:) Pozdrawiam i dziekuje za odpowiedz! Odpowiedz Link Zgłoś
bozenka12 Re: Angelbell 03.05.08, 04:55 ech, wlasnie kliknelam na podanego przez Ciebie linka e sny. I zaczelam czytac Anielski ogrod. Pieknie piszecie. Buziaki! Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 03.05.08, 11:24 Bozenko, Anielski Ogrod czeka na Ciebie, Magiczny Krąg i Droga Zycia i Dreamland, badz z nami jesli zechcesz :) Odpowiedz Link Zgłoś
bozenka12 Re: Angelbell 04.05.08, 17:17 Ostatnie pare dni bylam zajeta, ale bede odwiedzac e sny. Inspirujaco piszecie! Dzieki za zaproszenie. Odpowiedz Link Zgłoś
lidka37x Re: Angelbell 28.11.08, 15:18 Dobrze Angelbell, ze wróciłas do nas bo smutno był bez Ciebie na tych forach;-) Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 28.11.08, 16:34 Wyniki badan niezle, nowotwora niet hehe (wiedzialam, musialam tylko poczekac na formalnosci). Z praktyczna strona gorzej, znaczy potrwa nim wroce do formy, ale usilnie nad tym pracuje :D Buziaki :D Odpowiedz Link Zgłoś
ag_at5 Re: Angelbell 28.11.08, 16:48 No i dzięki Aniołom za to:))) Reszta się dopracuje sama. Ja się zrywam na jakiś czas. Nosi mnie i roznosi, muszę coś zrobić sensownego ze swoim życiem. Kiedyś wpadnę i się pochwalę /mam nadzieję!/ Wesołych Świąt, Szczęśliwego Nowego i buziaki Wam, za to że jesteście. Powodzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 29.11.08, 00:39 Ag_at, cudne dziewcze, niech ci wszystkie drogi proste, wszystkie dni jasne, wszystkie noce slodkie, wszyscy ludzie kochajacy, wszystkie podusie miekkie, wszystkie Anioly pomocne, wszystkie sprawy latwe, wszystkie mysli krystalicznie czyste, wszystkie plany zrealizowane, wszystkie szczyty zdobyte, wszystkie nieba otwarte .Tylko dobrych, pomyslnych wiatrow , szczesliwego wylacznie Nowego Roku i kazdego nastepnego szczesliwszego az bedziesz tyle szczescia miala ze nie wytrzymasz :DDD Buziaki i wysokich lotow! Odpowiedz Link Zgłoś
zoyka30 Re: Angelbell 29.11.08, 09:25 Nie wiedziałam Angelbell,że miałaś problemy ze zdrowiem... Życzę Ci dużo zdrowia, spokoju i siły. Będę pamietać o Tobie w wieczornej modlitwie. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 29.11.08, 09:59 Mialam i mam jeszcze-powazne.Byl szpital i operacja.Wylozylo sie na tym 16 specjalistow-w tym 5 chirurgow naczyniowych i jeden profesor. Ale spoko, co bylaby ze mnie za wiedzma gdybym sie sama nie wyleczyla heh. Pracuje nad tym i jak na razie mam lepsze efekty, chwalic Boga, niz szacowne grono w bialych ciuszkach ;)Idzie w dobra strone, dziekuje Ci za dobre slowo i modlitwe, buziaki :* Odpowiedz Link Zgłoś
azza4 Re: Angelbell 29.11.08, 19:39 Kochana Angelbell!!!!Szczena mi opadla i dreszcz przeszedl na to co przeczytalam.Kurcze,tak mysle,ze los bolesnie doswiadcza szczegolnie takie cudowne,dobre,wspaniale istoty jak Ty.Ale dlaczego?Przeciez Ty jestes(twoje slowa)promylkiem nadzieji dla wielu ludzikow.Tacy ludzie jak ty nie moga nawalac!!!!Sa potrzebni jak powietrze tej ziemi!!! Kocham cie Aniolku i modle jak tylko moge najlepiej za Twoje zdrowie.Przejdziesz to wszystko pomyslnie bo jestes Angel:).I jeszcze masz duzo na tej Ziemi do zrobienia:)))Pozdrawiam ja i Nadia. Odpowiedz Link Zgłoś
bozenka12 Re: Angelbell 01.12.08, 14:04 uuuuuuuu, Kochana, tos sie nacierpiala. pewnie takie skondensowane spelenie karmy, zeby Nowy Rok juz zupelnie na czysto zaczac!!!!!! Przesylam MOC dobrych, pozytywnych mysli. Zycze Ci duuuuzo zdrowka! Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 01.12.08, 17:48 Dziekuje Wam, Dziewczyny Kochane wszystkie :)). Dobre wiesci mam, moja praca daje efekty, rana zaczela sie goic wyraznie, w ciagu ostatniego tygodnia ogromne postepy mam, az dzis chirurgowi lekko opadla szczeka :) A nie bede sie mu tlumaczyc co robie, niech sie chlopina cieszy, ze taka moc madrosci jego. On sie dalej dziwi jak to jest ze w tej ranie nie bylo ani nie ma ni jednej drobinki ropy, jak to przeciez to mu sie z koncepcjami nie zgadza. Coz, nie wsadze sobie parki bakterii i nie namowie ich do rozmnazania zeby doktorkowi zrobic przyjemnosc i umozliwic jakas diagnoze, az tak daleko sie nie posune we wspolpracy hehe. Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie, nie klopoczcie sie o mnie, to co najtrudniejsze juz mam pokonane, to co przede mna , wyglada wylacznie lepiej :DDD Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 01.12.08, 17:50 Aha, utrzymali mnie w szpitalu tylko tydzien po operacji, wylazlam na wlasne zadanie nim sie udusilam i normalnie pracuje od wyjscia.Heh, nie ma dla mnie opcji lezenia plackiem, wiec nie tak latwo wysiadam :DDD Odpowiedz Link Zgłoś
bozenka12 Re: Angelbell 01.12.08, 18:22 Oj zna to uczucie, kiedy absolutnie nie mozna lezec plackiem. Ja po moim pierwszym porodzie spakowalam sie i wyszlam do domu po...6 godzinach:)))) Po drugim przeczekalam grzecznie nocke, bo synus sie urodzil kolo 11 takze juz sie w klinice przespalam, ale z ranca tez pomknelam do domu. Czlowiek najlepiej dochodzi do siebie w domu, otoczony miloscia. Odpowiedz Link Zgłoś
ag_at5 Re: Angelbell 03.12.08, 15:41 Angelbell, jesteś WIELKA! Pomódl się za mnie czasami. Może to mnie "odczaruje". Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 03.12.08, 17:05 Ag-at, wielka jest/bywa kazda z nas wtedy kiedy z fontanny zamienia sie w wulkan, wtedy kiedy sklada sie z rozpylonych atomow, wtedy kiedy jak feniks wskakuje w ogien, spala sie i powstaje do nowego zycia, wtedy kiedy mowi NIE zniszczeniu, takze siebie samej, wtedy kiedy daje zycie i wtedy kiedy cofa karmiaca reke by nauczyc samodzielnosci, wtedy kiedy oddaje czesc swojej wolnosci i wtedy kiedy odbiera to co jej przynalezne, wtedy kiedy mowi tak choc wszyscy mowia nie i odwrotnie. Kazda z nas ma w sobie 2 istoty: lagodna, mieciutka i subtelna owieczke i wsciekla lwice...zalezy kto i co w nas obudzi ;). Powiem Ci tak- jasne, ze pomodle sie za Ciebie, juz to czynilam i jeszcze uczynie :D Jednak co do odczarowania...sprzedam Ci sekret :D Odczarowujemy sie same, uzdrawiamy sie same a inni jezeli sa to tylko sa pomocnikami naszymi. W momencie kiedy to wiesz , akceptujesz i uwazasz za przywilej a nie kare-budzi sie MOC.I przychodzi pomoc. W momencie kiedy to do mnie dotarlo ( znow ktorys raz w zyciu), zaczelam zdrowiec, a i szamani indianscy z "tamtej strony" pomogli :D Lekarz nie wie co ja robie a ja wiem ale nie powiem, grunt ze jest dobrze , moja sprawa w jaki sposob to osiagam :D Pozdrowionka i owocnego odczarowywania albo przeczarowywania sie zycze Ci, zreszta moje zyczenia sa powyzej, a zyczenia wiedzm lubia sie spelniac hehe Odpowiedz Link Zgłoś
nielaik Re: Angelbell 05.12.08, 22:15 angelbell napisała: W momencie > kiedy to do mnie dotarlo ( znow ktorys raz w zyciu), zaczelam > zdrowiec, a i szamani indianscy z "tamtej strony" pomogli :D A dlaczego akurat indiańscy? Trzeba mieć u nich jakieś specjalne chody?:) Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 06.12.08, 18:06 nielaik napisała: > angelbell napisała: > W momencie > > kiedy to do mnie dotarlo ( znow ktorys raz w zyciu), zaczelam > > zdrowiec, a i szamani indianscy z "tamtej strony" pomogli :D > > A dlaczego akurat indiańscy? Trzeba mieć u nich jakieś specjalne chody?:) A nie, nie sadze, ze specjalne chody.Poprosilam ich bo sa dla mnie bracmi, poprosilam bo moja dusza pamieta to co powinna pamietac, poprosilam bo tak czulam. Poczytuje sobie za zaszczyt, ze odpowiedzieli :) I zdrowieje :) Odpowiedz Link Zgłoś
nielaik Re: Angelbell 06.12.08, 19:54 angelbell napisała: nie, nie sadze, ze specjalne chody.Poprosilam ich bo sa dla mnie > bracmi, poprosilam bo moja dusza pamieta to co powinna pamietac, > poprosilam bo tak czulam. Poczytuje sobie za zaszczyt, ze > odpowiedzieli :) I zdrowieje :) A to są szamani z tamtej strony życia? Pisemnie można do nich się zwrócić? Chcesz powiedzieć, że w jednym z żywotów miałaś coś wspólnego z Indianami? Pewnie przez wzgląd na stare czasy pomogli znajomej:)Nieczęsto można z kimś na ten temat porozmawiać. Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 06.12.08, 21:20 nielaik napisała: > A to są szamani z tamtej strony życia? Pisemnie można do nich się zwrócić? > Chcesz powiedzieć, że w jednym z żywotów miałaś coś wspólnego z Indianami? > Pewnie przez wzgląd na stare czasy pomogli znajomej:)Nieczęsto można z kimś na > ten temat porozmawiać. A sa szamani tam, jak i inni co tu zyli. Pisemnie nie zwracalam sie o nic, uzylam szamanskich bebnow i technik mentalnych, wyjasnienie i pomoc zas otrzymalam wystarczajaca, lecz nikt mnie nie wyrecza, sama mam sporo do zrobienia. Tak, mam z nimi wiele wspolnego, a raczej mialam kiedys i mam w tym zyciu od zawsze:) Odpowiedz Link Zgłoś
ag_at5 Re: Angelbell 03.12.08, 17:34 Dziękuję Ci z całego serca, Angelbell. Teraz spokojna się oddalam. Wrócę za jakiś czas. Całuję Was wszystkie. Dzięki, że tu jesteście. Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 03.12.08, 21:20 Ag_at- niech Moc bedzie z Toba i w Tobie :D Oddalasz sie piekna, wrocisz piekniejsza jeszcze, wiem to :DDD "The Only Limitation Is Your Imagination"- jak mawia moj przyjaciel serdeczny :DDD Odpowiedz Link Zgłoś
bozenka12 Re: Angelbell 05.12.08, 04:54 Jednak co do odczarowania...sprzedam Ci sekret :D Odczarowujemy sie same, uzdrawiamy sie same a inni jezeli sa to tylko sa pomocnikami naszymi. W momencie kiedy to wiesz , akceptujesz i uwazasz za przywilej a nie kare-budzi sie MOC. Angelbell, choc nie do mnie to pisalas, to Twoje slowa podzialaly na mnie jak kopniak w zadek. Musze na nowo przywolac, obudzic swoja moc. Dzieki za ten post.... Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 05.12.08, 08:59 A tez i Bozenko napisalam w sumie do Was wszystkich (inaczej pisalabym na priv).Dobrze, ze podzialalo bo ja sama sobie w zadek takiego kopniaka wymierzam od czasu do czasu jak mi sie zapomni gdzie Moc mieszka hehe Odpowiedz Link Zgłoś
agarotti Re: Angelbell 05.12.08, 22:18 Witajcie dziewczęta :-) Czytam Was codziennie, piszę baaardzo rzadko. Angelbell - Bożenka ma rację, potrafisz dać kopa :-) Napiszcie mi proszę, jak znaleźć MOC, ogrom MOCY, kiedy po 4 latach wspólnej ciężkiej pracy, wspólnego sukcesu i naprawdę dużych profitów dla niego, brat dziękuje za współpracę, ponieważ kłamstwa jego "przyjaciela" są cenniejsze niż moje opinie. To takie przykre :- (. Pojawia się pytanie: czy dam sobie radę z nowym wyzwaniem,z nowymi ludźmi? Czy zapewnię byt mojemu dziecku? Trochę się rozkleiłam, ale zaczyna brakować sił. Pozdrawiam Was :-) Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 06.12.08, 18:19 Agarotti, byc moze Twoj brat jeszcze nie wie, ze zrobil Ci niechcacy przysluge, byc moze nie wie kto jest przyjacielem a kto nie...byc moze.Dowie sie z pewnoscia.A Ty usiadz i na trzezwo ocen wklad pracy jaki wnioslas do tego przedsiewziecia.Bedziesz mniej wiecej miala odpowiedz czy dasz sobie rade. Tak, przykre kiedy dotyczy brata, ale on sam sobie zaplaci za te decyzje, a za rok-dwa byc moze Ty powiesz: - i dobrze sie stalo.Jak znajduje sie Moc? Uswiadamiajac sobie, ze zawsze i wszedzie, w kazdym miejscu i czasie jestesmy sami w swoich doswiadczeniach, przezyciach.Sami sie boimy i sami placzemy, sami sie wkurzamy i sami kochamy, sami dodajemy sobie odwagi i sami czujemy bol. Inni zawsze sa kolo nas tylko, nawet nie czuja i nie widza dokladnie tego co my tylko mniej czy bardziej podobnie. Zawsze jestesmy sami. Ile razy konczy sie nam cos- zaczyna sie cos innego i znow to my sie uczymy, ryzykujemy, doswiadczamy.Kiedy zaczynasz widziec i akceptowac to, przestajesz ogladac sie na kogokolwiek, mowisz:- jest to jest, ok, jezeli zas nie ma to nie ma i robisz swoje-to co chcesz, czego pragniesz, co zamierzasz. Od nas i tylko od nas zalezy jak dalece nauczymy sie wykorzystywac swoj potencjal, nikt nie zrobi tego za nas. Moc mieszka w nas i troche poza nami, w kazdym razie to my jestesmy transformatorem, nadajnikiem i odbiornikiem a jednoczesnie operatorem :D Czasem szukamy autorytetu a to my nim jestesmy w danej sprawie :D Odpowiedz Link Zgłoś
agarotti Re: Angelbell 07.12.08, 12:51 Angelbell, ślicznie dziękuję za Twoje słowa. Jak zwykle są trafne. Mądrze piszesz o odwadze, o samoutwierdzaniu się w słuszności swoich racji. Należy tylko tak naprawdę uwierzyć w swoją wartość. Nie jest łatwo ot tak od razu, kiedy przez kilka lat wmawiano komuś, że jest głupi i nic nie wart. Czasami poprostu zaczyna brakować sił, wkrada się niepewność i brak motywacji, brak pomysłu jak zacząć coś nowego. Dzięki takim osobom jak Ty, Angelbell, człowiek zaczyna znowu wierzyć, nabiera sił i słowa: może się uda,zamienia na: uda się. Dziękuję jeszcze raz :-) Jako, że na forum są czarodziejki :-)))) hihihi, proszę o trochę zaczarowania mnie pozytywnie :-))))) Ależ się napisałam :-))) Buziaki dla Was ogromniaste. Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 07.12.08, 13:29 Kiedy Ci wmawiaja zes glupia i nic niewarta aniele to lepiej wez kalkulatorek i zobacz ile na tym zyskuja, zaraz Ci sie myslenie wyprostuje. Ja tez slyszalam te spiewke. Kurczak tygrysicy wmawia, ze jest mysza i liczy na to, ze mysz mu ze strachu znosic bedzie ziarno "za ochrone" oraz go nie zezre jak sie wnerwi. Niech Bog ma kurczaka w opiece kiedy tygrysica lecac po kolejna porcje ziarna niechcacy napotka lustro ha ha ha ( smiech zlowieszczy :P ) Powodzenia, tygrysico ;) Mrrrauuu :D Odpowiedz Link Zgłoś
agarotti Re: Angelbell 07.12.08, 14:16 Angelbell :-))))))))))))))))))))))))) Jesteś WIELKA :-) P.s. choróbsko też się do mnie przyplątało jak do Ciebie. Pomimo, że nie mam jeszcze 40-tki, półtora miesiąca temu miałam kolejny, na szczęście cofający się udar mózgu. Tym razem wzięłam się za porządne badania. Czekam na wyniki, ale jakoś tak wiem, że wszystko jest i będzie o.k. Wydaje mi się, że był to tylko przystanek dla mojego brata. Szkoda, że nie skorzystał. Jego wybór :-) Duuuuuuużo zdrówka życzę. Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 07.12.08, 14:52 A wiec warknij i trzepnij lapa tych co beda chcieli Cie uderzac po glowie. Wlaczyla Ci sie opcja ochrony swojego zycia , wlaczyla sie w najmocniejszy sposob, padajac na zdrowie. W takich momentach dzialaja najwieksze sily zmieniajace nam zycie, zmieniajace bo MUS, KONIECZNOSC juz a nie wolny dowolny wybor.Tak dzieje sie kiedy przekroczymy granice autodestrukcji lub przyzwolenia innym na deptanie nas, tak dzieje sie kiedy zdazamy na bezdroza zamiast do celu. Wtedy dzieje sie tak, ze chcemy czy nie chcemy to MUSIMY zmienic droge albo sposob na zycie czy metode dzialania, czasem tez przywolac swoje cechy uspione i niewykorzystane. JAK FENIKS :DDD Wzielas sie za siebie kompleksowo wiec i skutki miec bedziesz jak nie odpuscisz :DDD Odpowiedz Link Zgłoś
agarotti Re: Angelbell 08.12.08, 20:28 Angelbell kochana, jak zwykle dziękuję bardzo. Szczególnie za wyrażenie " włączyła się w najmocniejszy sposób". Jakoś tak tego nie odbierałam, przeczytane kilka razy, nabrało sensu. Czasami, kiedy coś nas przerasta, wkurzamy się niemiłosiernie. Tak było ze mną. Nie należę do osób słabych, a jednak nagromadzone emocje przerosły mnie. Przerosły i napisałam do Ciebie własnie. Dziękuję. Ciągle czegoś się uczymy, ciągle doświadczamy, a zdobytą wiedzę przekazujemy dalej. I to jest piękne :-) Jutro napiszę co zwyciężyło: prawda czy kłamstwo. Buziaki wielgachne :-) Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 08.12.08, 20:51 Prawda. Ona zwycieza zawsze. Buziaki Ci i trzymam kciuki za Ciebie :)) Odpowiedz Link Zgłoś
agarotti Re: Angelbell 17.12.08, 20:59 Kochana Angelbell, napisałam do Ciebie na priva. Niestety nie chciało się wysłać. Prawda zwyciężyła na tyle, że pozostałam w pracy z bratem. Pozostała część PRAWDY będzie nadchodzić systematycznie. Tego jestem pewna. Dzięki wielgachne Angelbell :-) Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 17.12.08, 22:56 Agarotti, dzieki za wiesci :) Musze powiedziec, ze nie mnie oceniac rozum Twojego brata, lecz instynkt samozachowawczy ma bez zarzutu i kalkulator tez sprawny. Reszta prawdy przyjdzie oj przyjdzie i Twemu braciszkowi przyjdzie przemeblowanie ludzi w swoim otoczeniu poczynic, gdyz jego wzrok doznal powaznego uszczerbku. Ogniskowa soczewek ulegla zwyrodnieniu i koles wszystko co znajduje sie poza czubkiem jego szacownego nosa , widzi jak przez mgle :P Wiedzialam ze prawda wygra, zas Twoj braciszek bedzie musial nieuchronnie zrobic nowy casting na role pod tytulem "przyjaciel". Co do poczty to moze cos szwankowalo na serwerach bo konto gazetowe mam aktywne caly czas :D Ostatnio cosik tu spokojnie, ządna mocniejszych wrazen udalam sie na forum Wrozbiarstwo :D Zabawnie tam bywa hehe. Jakby co to znajdziesz mnie tam rowniez pod nickiem devilangel :D Buziaki Ci i stawaj w pionie raz raz bo Ci Mikolaj po pupie rozga da za melancholie hehehe ( choc jezeli Mike przystojny i niestary to moze te rozeczke...:P no czemu nie haha ). Odpowiedz Link Zgłoś
agarotti Re: Angelbell 18.12.08, 20:51 Angelbell kochana. Weszłam na forum wróżbiarskie, otworzyłam jeden z tematów, a tam napisane sporo o liczbie 11 z 29. Normalnie wypisz wymaluj mój brat :-). Trafiłaś w sedno. Mój syn też jest 11 z 29. Szczerze, wolałabym aby się wybił w górę, a nie pozostał na dnie. Mam nadzieję, wiem, że moje dziecko wyrośnie na dobrego człowieka. A co do Milke :-) Mam jego cechy zewnętrzne i wewnętrzne głęboko w sercu i jakoś tak mnie trzymają :-). Tylko ten Milke mógłby przyjść trochę szybciej niż za 1,5 roku. Moje Aniołki nie chcą już ze mną gadać :-) na ten temat. Za często chyba pytam hihihi Buziaki Aga Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 18.12.08, 21:18 Aaa, to przeczytalas charakterystyke, ktora ja pisalam :D Spoko, spod tej wibracji sa tez prawnicy, wscibscy wojujacy dziennikarze i rozne inne ciekawe osobki :) Czytam z dwucyfrowych liczb bo to daje dopiero charakterystyke wlasciwa natury czlowieka, zreszta wazne sa takze skladniki daty ( liczba dnia, miesiaca, roku)- u niektorych od razu widac ze bycie 11 ich raczej przerosnie i predzej beda 2, no chyba ze cud.... U innych- ze nie maja innego wyjscia jak byc 11- wszystko inne dla nich nie do przyjecia :D A co do Mike'a- a zycze Ci zeby szybciej byl, z calego serca Ci zycze. Choc moze ten czas jest Ci potrzebny na przemiane, na ponowne wyklucie sie, tym razem jak nalezy- z jaja orla a nie przez pomylke z jaja wrobla- potem trudno sie zmiescic w formacie wroblego gniazda i wroblej rodziny, a jak Ci jeszcze zaczna w glowe klasc zes maly slaby ptaszek co najwyzej muche zlapie to nie daj Boze mozna w to uwierzyc hahaha Odpowiedz Link Zgłoś
troll16 Re: Angelbell 27.12.08, 20:01 Angelbell!!! Zycze Ciduzo, duzo zdrowia !!! Odpowiedz Link Zgłoś
angelbell Re: Angelbell 27.12.08, 22:38 Dzieki, Trollciu :D Tobie tez zycze serdecznie, zeby spelnialy sie wszystkie Twoje marzenia, zeby zdrowko Cie nie opuszczalo, humor, bliscy i kasa oczywiscie :D Niech to wszystko trzyma sie Ciebie mocno i stale :DDD Odpowiedz Link Zgłoś