-
Skoro dokonuje się swoista lustracja mająca na celu ujawnienie tych "co tylko
czytają, a głosu nie dają" (rym przypadkowy), to żeby uchronić się przed
ewentualnym spaleniem na stosie wrzucam kilka słów o nowym albumie Marillionu
"Somewhere else". W zasadzie jest to recenzja, która ukazuje się w "moim"
newsletterze, o którym gdzieś już wspominałem. Z góry przyznaję, że jest
trochę "napisana na kolanie" to raz, a dwa... to jest pierwsza płyta
Marillionu jaką miałem w ręku, co widać w marn...
-
W czym? Wiadomo w pustce po rozpadku Genesis.
Twórczość Marillion była przeze mnie ignorowana ze względu na przesadne
naśladownictwo Genesis.
Miesiąc temu kupiłem jednak 4 albuby Marillion (tu w Niemczech kosztują
chwilowo nie więcej niż 6 EUR) i delektuję się tym czego wcześniej nie znałem.
Jeszcze 15 lat ich naśladownictwo Genesis irytowało mnie do tego stopnia, że
(jak już wspomniałem) ignorowałem tę grupę zupełnie.
Dzisiaj używam ich płyt jako surogat Genesis choć zdaję sobie ...
-
ale zaznaczam, ze plyty tylko z Fishem, bo ciagu dalszego nie znam i ze studyjne.
To tak:
Script For A Jester's Tear
1. Garden Party
2. The Web
Fugazi
1. Fugazi
2. Jigsaw
Misplaced Childhood
1. Childhood's End?
2. Heart Of Lothian
Clutching At Straws
1. Warm Wet Circles
2. Sugar Mice
Dziekuje za uwage
-
ktos sie wybiera? ja wlasnie zamowilem bilety na marillion, na rhcp czkeam:)
w holandii marillion wyprzedany na pniu:)
pzdr.
tb
-
Wklejam z innego wątku:
• Progresywno-rockowy offtopic ;-)
mort_subite 10.04.2005 20:12 + odpowiedz
Skoro już temat rocka progresywnego (cokolwiek to oznacza ;-) ) się pojawił,
to chciałbym prosić o jakieś sugestie-wskazówki...
Od "takiego dzieciaka" lubię nagrania starego Marillion - ich płyty są dla
mnie naprawdę szlachetnymi kamieniami muzyki rockowej.
Ostatnio zasiedziałem się w jakby trochę odmiennych dźwiękach, ale na fali
pewnej życiowej nostalgii chętnie ...
-
Wlasnie na DVD ukazal sie koncert z ostatniej trasy koncertowej zespolu z Fishem:
www.rockserwis.pl/ProductPresentationForm.php?ProductID=46402
1. Mam to na jakims pirackim wideo. Nie wiem czy kupie DVD. Sam koncert nie powialil
mnie na kolana (zbyt malo starych utworow, choc z drugiej strony cieszy, ze zagrali
caly poczatek Clutching i obszerne fragmenty Misplaced...) a brak jakichkolwiek
dodatkow (tak milych w przypadku Recital for The Script) zmniejsza wartosc owego
wydawnictwa....
-
Własnie na DVD ukazal sie film nakręcony na podstawie płyty "Brave".
www.rockserwis.pl/ProductPresentationForm.php?ProductID=46379
Miałem to na jakims pirackim wideo. Nie wiem czy kupie DVD. Sam film powala
na kolana i jesli ktoś zachwycał się filmem "The Wall" to musi "Brave"
koniecznie ogladnąć.
-
Na przykładzie: poznałem pierwszą płytę Marillion. Zachwyciłem się. Kumpel:
powiedział: eee, to już było dziesięć lat temu, Genesis tak grało, ściągają,
nic ciekawego. Posłuchałem: rzeczywiście ściągają, ale mi się nadal podoba.
Czy gdybym znał Genesis w latach osiemdziesiątych tak bardzo zachwyciłbym się
nagraniami Marillion?
A więc: czy dogłębna znajomość muzyki/danego nurtu nie zabija radości
słuchania wykonawców którzy nieco/bardzo nawiązują/ściągają z klasyków?
-
Nasze ulubione okładki. Jeśli już był taki temat to sorry :]
Moje typy:
Judas Priest - British Steel
www.robhalford.de/Lyrics/Covers_Big/judas_priest_-_british_steel_a.jpg
Motorhead - Overkill:
www.angbase.com/photo/motorhead_overkill_front.jpg - kicz, ale to jest
po prostu śliczne.
No i Deep purple in rock oraz pierwszy Danzig (
rinnordin.tripod.com/images/danzig.jpg ).
-
newsweek.redakcja.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=15243
Ciekawy tekst - polecam
w papierowej wersji gazety jest oczywiście dłuższy
-
Mój kolejny wskrzeszony wątek ze starego FM:
Jedni artyści nagrywają (nagrywali) wciąż lepsze płyty. Nie zaniżają poziomu,
ciągle zaskakują (zaskakiwali) świetną formą (w przypadku tych, którzy już
nie istnieją, było tak do końca ich działalności).
Inni wykonawcy w którymś momencie zagubili drogę (albo wykonali nagły zwrot,
najczęściej trudno akceptowany przez wielu fanów) i staczają (staczali) się
po równi pochyłej. Dalszy ciąg lub koniec ich kariery to tylko cień
wspaniałyc...