Dodaj do ulubionych

Francuska elegancja

27.12.04, 11:17
Zaczelam watek o Sylwestrze, ktos go pociagnal i natchnal mnie do tego watka.

Czy nie uwazacie, ze Francuzi chodzac na imprezy nie ubieraja sie zbyt
elegancko?
Nie wiem, moze ja mam takich znajomych (praktycznie sami informatycy, a jak
wiadomo to specyficzni ludzie hihi bez obrazy prosze jesli sa tu jacys), ale
oni wiecznie sa tacy "byle jacy" wg mnie.

Czy wy tez tak macie czy trafiacie na eleganckich Francuzow?
Obserwuj wątek
    • koralka Re: Francuska elegancja 27.12.04, 13:35
      Ja zaobserwowalam, ze Francuzi w porownaniu do Polakow nie przywiazuja
      zbytniej uwagi do ubran... Wola byc na luzie, cenia wygode, no i nie musza
      nikomu nic udowadniac: zobacz, a ja mam taki to ciuch, co tyle kosztuje! W
      Polsce jeszcze po ubraniu i samochodzie czesto sadzi sie ludzi. Moje niektore
      znajome tu Polki tez jeszcze funkcjonuja wg polskich zwyczajow, noszac sie
      ciagle w "wykwintnych "ciuchach , ktore kupuja w Polsce... no i bardzo sie tym
      wyrozniaja, cos jak arabki ze swoimi szmatami na glowach!
      • kasienka80 Re: Francuska elegancja 27.12.04, 13:53
        Ubierania sie elegancko, albo imprezowo na roznego typu obiady proszone/
        imprezy nie uwazam za "sadzenie sie" strojem. Mysle, ze na kazda okazje pasuje
        odpowiedni stroj i kiedy idziemy na jakas impreze a ludzie sa w rozciagnietych
        t-shirtach, lub bawelnianych domowych kieckach to mnie to razi
        • la_belle_au_bois_dormant Re: Francuska elegancja 27.12.04, 14:03

          A według mnie najlepiej wyglądają (podejrzane u Francuzów przybyłych na
          spektakl do Teatru Wielkiego w W-wie) tenisówki i do tego bawełniene leginsy.
          Zeby te leginsy były przynajmniej z lampasami!...
          • la_belle_au_bois_dormant Re: Francuska elegancja 27.12.04, 14:15

            Tak sobie myślę, że ta źle pojęta nonszalancja w stroju którejś z
            tych "eleganckich francuskich dam" wynikała z lekceważenia i braku szacunku dla
            instytucji Polskiego Teatru Wielkiego.
            We Francji gdyby szła do Opery Paryskiej, na co należy dodać, musiałaby
            oszczędzać pół roku (!...), ubrałaby się inaczej.
    • la_belle_au_bois_dormant Re: Francuska elegancja 27.12.04, 13:56
      Według mnie można mówić o francuskim guście i smaku (czytaj dobry gust i
      znakomity smak) , a nie o francuskiej elegancji, bo jak słuznie zauważyła
      koralka Francuzi często noszą się na luzie.
      Można być ubranym na luzie czy na sportowo i prezentować swym strojem dobry
      gust i dobry smak.
      Clou tkwi w doborze ciuchów, ich jakości, skomponowaniu jednych z drugimi,
      wyczuciu co do czego można założyć i w swoistej FRANCUSKIEJ NONSZALANCJI. To
      ostatnie to jest to "coś" pod warunkiem, że wcześniej wymienione wymogi są
      spełnione.
      Oczywiście nie wszyscy Francuzi potrafią się ubrać. Niektórzy moi znajomi
      czystej krwi Francuzi (żadne tam polskie pochodzodzenie) mają fatalny gust...
      Zakładanie przez pania Doktor do pracy skarpetek z myszką micki do brokatowej,
      sylwestrowej bluzki nie da się wytłumaczyć modą...

      Rzeczywiście, zgodzę się z Koralką, że polskie wykwintne ciuchy rodem z bazaru
      robia fatalne wyrażenie, ale nie tylko we Francji. Podobnie jest z trwałą i
      baleyage zrobionym u fryzjera w małym miasteczku podczas pobytu u rodziców...


    • wojtech451 Re: Francuska elegancja - ............... 27.12.04, 14:38
      Jest takie powiedzenie Francja - elegancja!
      Jadąc tam miałem to gdzieś zakodowane i rozglądałem się pilnie aby zobaczyć
      potwierdzenie. Niestety nie dość, że byle jak ubrani i kobiety i meżczyźni to
      trudno spotkać ładną dziewczynę! Nie ma ładnych Francuzek!!! Nie jestem
      osamotniony w tej opinii, kilkunastu moich pracowników twierdzi dokładnie to
      samo.

      P.S.
      Mam rażący przykład:
      architekt prowadzący własną pracownię na spotkania z klienem stawił
      kilkunastokrotnie z rzędu w tych samych kiedyś białych(?) spodniach.
      Bijemy ich na głowę dbałością o wygląd i strój.
      Powiedzenie Francja - elegancja uważam za nieaktualne!
      • dziunia11 Re: Francuska elegancja - ............... 27.12.04, 16:08
        Nie wiem skad sie wzielo w Polsce powiedzenie "Elegancja Francja" ale tak na
        zdrowy rozum trudno uwazac, ze caly narod posiada wspanialy gust i pieniadze na
        piekne i dobrej jakosci ciuchy. Tak jak wszedzie na swiecie najlepiej ubrani
        ludzie to ludzie zamozni i na pewnym poziomie. Przejdzcie sie np. do dobrych
        dzielnic Paryza 4,5,6,7,8,16,17 i zobaczycie pelno eleganckich kobiet i
        mezczyzn, ubranych z duza klasa i zgodnie z burzuazyjnym "code vestimentaire".
        Natomiast Francaise moyenne, no coz trudno byc eleganckim jak sie ubiera w
        Promodzie, H&M czy Pimkie. Niestety, ladne i porzadne ciuchy sa drogie i
        wiekszosc kobiet woli kupowac tanie ubrania w okolicznych sklepach niz sie
        rujnowac albo szukac okazji w soldowniach.
        • la_belle_au_bois_dormant Re: Francuska elegancja - ............... 27.12.04, 17:15
          Ciuchy nie muszą być od Diora, Prady czy Armaniego, aby można je zakwalifikować
          jako "w dobrym guscie".
          Według mnie nie potrzeba być bogaczem, aby dobrze się ubrać, choć to oczywiście
          zależy od tego jak ktoś definiuje to pojęcie.
          Inaczej, można mieć kupę szmalu i wydawać duże kwoty na ubrania i ubierać się
          niegustownie. Gustu niestety nie da się kupić...
          "Quand les riches sont riches, ils ont de la classe,
          Quand les pauvres sont riches... "
          • lucja7 Re: Francuska elegancja - ............... 27.12.04, 17:56
            Ten watek mnie wzruszyl.
            Porusza bowiem "powazny" problem administracyjnego podejscia do elegancji,
            podobnie jak watek po sasiedzku o chamstwie (oczywiscie chodzi o francuskie).

            Prosze wiec o chwile ciszy i zastanowienia sie.
            Czy naprawde uwazacie ze chamstwo posiada granice administracyjne?
            Czy elegancja posiada rowniez te granice?
            Albo paranojaczne opinie typu "lubie Francje bez Francuzow"?

            Wstydze sie za was!!!

            lucja, architekt w Paryzu od 25ciu lat.

            • la_belle_au_bois_dormant Re: Francuska elegancja - ............... 27.12.04, 18:12
              Francuzi jednak jak chodzi o styl ubierania " mają coś charakterystycznego".
              Nie zgodzę się z Tobą, jakoby absolutnie nie można było dokonać jakiegokolwiek
              uogólnienia, ani też jakoby Narody nie posiadały pewnych cech dla nich
              charakterystycznych.
              Choć oczywiście trzeba z tymi uogólnieniami uważać.

              La Belle au bois dormant, Frankofilka od 13 lat
          • dziunia11 Re: Francuska elegancja - ............... 27.12.04, 21:24
            Nic nie pisalam o Diorze, Armanim ani Pradze.Zreszta jezeli znasz sie troche na
            modzie to powinnas wiedziec, ze marki te nie maja nic wspolnego z dyskretna
            elegancja francuskiej burzuazji. To sa marki dla modelek i aktorek.
            Pewnie, ze nie trzeba byc bogatym, zeby sie dobrze ubrac ale wymaga to duzego
            zachodu. Trzeba latac po soldach, sklepach ze zdemarkowanymi ciuchami, miec
            krawcowa w Polsce, ktora uszyje Ci plaszcz z Vogue z pieknej welny z kaszmirem
            kupionej na marché Saint-Pierre.
            Jednym slowem trzeba miec duzo czasu, duzo pomyslow i dobry gust. Myslisz, ze
            duzo jest takich kobiet ?


        • krystyna_jl Re: Francuska elegancja - ............... 30.12.04, 02:02
          Podpisuje sie zupelnie pod tekstem Dziuni (dodaj jeszcze 15e, ze strony
          graniczacej z 7e).
          Kasienko, jest rowniez "code vestimentaire" pewnych profesji, np.moj syn
          (informatyk!)ubiera sie do pracy (i nie tylko)na luzie, a corka (cadre dans 1
          grande banque), ubiera sie bardziej na sztywno, oprocz piatkow (od niedawna
          pewna tolerancja week-endowa).
      • ritaskita Re: Francuska elegancja - ............... 27.12.04, 19:57
        ponoc gusty nie podlegaja dyskusji....
        Kazdemu sie podoba co innego.
        Sa setki smakow lodow i setki gustow co do urodysmile)))

        Przesadne doprasowanie i brak luzu "ciagnie" troche zakompleksiona prowincjasmile))

        Francuska dyskretna nonszalancja i to ze "mniej=wiecej" to cos czego Polacy sie
        jeszcze przez pare dziesiatek lat beda uczyc
    • ritaskita Francuska elegancja vs Polskie" tapetki" 27.12.04, 19:51
      Ja uwazam, ze Francuzi maja gust i to duzo lepszy niz Polacy.
      Zawsze zastanawialam sie o co to chodzi z tym ze Polki klada na siebie tone
      makijazu. Wiekszosc profesjonalnych makijazystow mowi ze POLKI za duzo na
      siebie klada. Mozna miec podklad, tusz cienie itd, ale nie TONE! Paru
      kolezankom Polkom, z wyrazna roznica w tapetce szyja vs twarz nic nie sugerujac
      dyskretnie zamowilam juz darmowa wizyte u profesonlanego makijazysty w dziale
      kosmetycznego w domu towarowym( sa tam od czasu do czasu na pokazach) w ramach
      reklamy. Zawsze widzialam duuuuza poprawe po tym....
      Wedlug mnie Polki zaraz widac w tlumie bo nie wiedza co to dyskretny makijaz, i
      umiar.Polki laduja na siebie tone makijazu w krzykliwych kolorach, gorzej niz
      Rosjankismile))))) do tego od rana do nocy w sztywnych kostiumach i szpilkach i to
      nazywaja elegancja. Ja to nazwam brakiem gustu.Tylko Polki widzialam wchodzace
      do samolotu w .....szpilkachsmile)) Kazde miejsce ma wlasciwy stroj. Sztywny
      kostium do urzedu, wysokie szpilki na randke wieczorem, do silowni na sportowo,
      a elegancko oznacza z FANTAZJA i KLASA a nie koniecznie " z wieszaka".
      Polacy uwazajacy ze teczka i garnitur to szczyt elegancji nie moga zrozumiec
      fantazji Francuzow ktorzy zakladaja zabawne niekeidy krawaty czy kolorowe
      skarpetki aby nadac humoru i "zmiekczyc" troche sztywny garniuturowy wyglad.

      • dziunia11 Re: Francuska elegancja vs polska elegancja 27.12.04, 21:14
        Jeszcze niedawno w Polsce szczytem elegancji byl garnitur z kamizelka. Wszyscy,
        doslownie wszyscy panowie wygladali jakby sie wybierali na slub. No i
        obowiazkowe dlugie welniane plaszcze tez u panow biznesmenow. Na szczescie
        ostatnio sie wyluzowali i nosza marynarki bez kamizelki a zamiast plaszcza
        czasami kurtki.
        • koralka Re: Francuska elegancja vs polska elegancja 27.12.04, 23:03
          Najgorzej, ze jak w Polsce jest moda na dlugie plaszcze u panow, to wszyscy
          obowiazkowo musza je miec, zeby wydawac sie eleganckim, . W tym roku zauwazylam
          w Pl mode na buty z podniesionymi czubkami,okropne i strasznie drogie, ale
          kazda musi je miec, zeby byc modna. Latem w Anglii zabawialam sie robieniem
          zakladow z mezem, ktora to Polka, wszystkie nosily takie same spodnie, typu
          szerokie dzwony z kieszeniami i zwisajacymi paskami...szczyt mody mlodziezowej
          w tym czasie w Pl. We FR jak np. jest moda na japonki, nie znajdzie sie 2 pan w
          takich samych, a wszyscy je nosza. Zreszta nie szata zdobi czlowieka... Co do
          makijazu, to chyba jednak Rosjanki sa bardziej wytapetowane! Co do wyjscia do
          opery, teatru itp., to jest to przyjemnosc tak droga we Francji, ze nie ma
          wielu Francuzow, ktorzy tam bywaja i moze po prostu nie wiedza, ze trzeba sie
          ubrac stosownie ...
          • lucja7 Re: Francuska elegancja vs polska elegancja 28.12.04, 00:22
            W Polsce ludzie sa do siebie tragicznie podobni. Po prostu jednakowi.
            Garnitury od ciemno szarego do jasno czarnego, ogolony leb, krotki zarost od 55
            roku zycia.
            Ten narod zawsze uwielbial wojo i mundury.
            Paniusie rowniez, jakby jedyny fryzjer i makijazysta funkcjonowal w Polsce.

            Ktos tu wyzej napisal ze nie widzial w Paryzu zadnej pieknej kobiety...
            Mysle ze zle jest z mezczyzna ktory to mowi, bardzo zle.

            lucja
    • kasienka80 oj...... 28.12.04, 08:57
      Jakikolwiek temat sie tu zacznie z lekka krytyka Francuzow wszyscy od razu
      rzucaja sie "ze w Polsce jest gorzej".

      Ja w pierwszej wypowiedzi nie generalizowalam, a wy wszystkie Polki uwazacie za
      bezguscia. pamietajcie moje drogie, ze mimo, ze mieszkacie od 25, 13 itd lat we
      Francji nigdy Francuzkami nie bedziecie....jestescie Polkami rowniez.

      I prosze sie nie obrazac wink))
      • lucja7 Re: oj...... 28.12.04, 09:36
        Wierz mi ze sie nie obrazam. Chcialam natomiast odpowiedziec w tonie
        najbardziej zblizonym do wypowiedzi "krytycznych", ktore wg mnie nie maja po
        prostu zadnego sensu.
        Wniosek: dowcip sie nie udal. To tylko tyle.

        lucja smile))
        • kasienka80 Re: oj...... 28.12.04, 09:42
          Jaki dowcipJesli to bylo do mnie, to moja wypowiedz nie miala byc dowcipem.
          Naprawde moi znajomi nie ubieraja sie adekwatnie do sytuacji i chcialam sie
          dowiedziec czy wy tez takich znacie
      • la_belle_au_bois_dormant Re: oj...... 28.12.04, 12:05
        Kasienko,
        Piszesz:
        Ja w pierwszej wypowiedzi nie generalizowalam, a wy wszystkie Polki uwazacie za
        >
        > bezguscia. pamietajcie moje drogie, ze mimo, ze mieszkacie od 25, 13 itd lat
        we

        jeśli uwaga "mieszkacie od 13 lat we Francji" jest aluzją do mojego podpisu to
        pragnę sprostować, iż mieszkam w Polsce.

        Chciałabym powiedzieć, Kasiu, że bardzo podobają mi się Twoje wypowiedzi na
        tym forum. Uważam, że zachowujesz dużo zdrowego rozsądku i własnego zdania co
        pośród Polskich emigrantek jest rzadkie.
        A co do tego, że Polski Emigrant do końca życia pozostanie Polakiem, czy to
        akceptuje czy nie, zgodzę się w zupełności.
        Pozdrawiam serdecznie



        • kasienka80 Re: oj...... 28.12.04, 12:34
          Ale mila wypowiedz wink)
          Dziekuje Ci za komplement. Staram sie zachowac rozsadek i wlasne zdanie nie
          urazajac przy tym nikogo. Mysle, ze tak jeste ciekawiej, ale i przyjemniej, bo
          kulturalnie.
          Pozdrawiam cie bardzo serdecznie Belle !!!!
      • ritaskita Re: oj...... 28.12.04, 20:46
        czlowiek inteligentny musi byc obdazony zdolnoscia samokrytycyzmu, jak i
        krytycyzmu wlasnego narodu a nie tylko obcych. Obcych krytykowac najlawiej.
        Jestem przeciwna pseudo-patriotyzmom i wychwalanie pod niebiosa kazdego aspektu
        Polski. Taki bezkrytycyzm to domena Amerykanow, lepiej sie od nich tego nie
        uczmy.
        Nadmierna krytyka i pesymizm jest szkodliwy, ale brak krytycyzmu jeszcze
        bardziej.
    • endereco Re: Francuska elegancja 28.12.04, 10:15
      Różnice w podejściu do ubierania się wynikają z róznic obyczajowych. Pracuję w
      Polsce z Francuzami, którzy strasznie się zdziwili jak zobaczyli w maju
      wychodzących z pobliskiej szkoły maturzystów w garniturach i maturzystki w
      eleganckich kostiumach. Stwierdzili, że to prowincjonalne i bezgustne, gdyż na
      egzaminie powinna liczyć się wiedza, nie wygląd.
      Cóż, moim zdaniem z gustem nie ma to nić wspólnego. Po prostu w Polsce inne są
      relacje między nauczycielem czy wykładowcą a uczniem czy studentem. We Francji
      są może bardziej partnerskie, w Polsce kładzie się nacisk na szacunek do
      nauczyciela. Stąd strojem nalezy osobie egzaminującej okazać szacunek.
      Nie uważam w tym momencie, żeby Francuzi czy Polacy ubierali się niestosownie
      do sytuacji. Po prostu sama sytuacja traktowana jest w obu krajach inaczej.
      Co zaś do zarzutu, iż wszystkie Polki ubierają się jednakowo: Pamiętam, jak
      pierwszy raz pojechałam do Paryża, spodziewałam się jakiejś ekstrawagancji,
      indywidualizmu w wyglądzie Paryżanek. Tymczasem zaskoczyła mnie duża
      zachowawczość tutejszej mody. Nie chcę powiedzieć, że ubrane były źle, ale
      właśnie jakoś jednostajnie. Polki, wydaje mi się, wykazują większą fantazję i
      odwagę w doborze ubrań. Czsami wygląda to niestety groteskowo, ale często
      ciekawie i oryginalnie. Polacy wydają mi się bardziej zachowawczy w ubiorze od
      swoich rodaczek. Większość wygląda bardzo do siebie podobnie, który to efekt
      potęguje niezmienna od paru lat moda na krótkiego jeża, który sprawia, że
      polskie ulice wyglądają niekiedy jak koszary...
      • la_belle_au_bois_dormant Re: Francuska elegancja 28.12.04, 11:26
        To, że jest w Polsce moda na długie płaszcze, czy garnitury z kamizelką wynika
        przecież z uwarunkowań klimatycznych!
        Nie wymagajcie, aby przy temperaturze -10C ludzie nosili się tak jak w Paryżu
        gdzie jest +10C.

        Jesteśmy odrębnym krajem gdzie panuje inna moda niż w Paryżu, czy Londynie i
        gdzie są inne obyczaje.

        Nie uważam jakoby Polki za mocno się malowały. A już napewno malują się
        dyskretniej od Rosjanek!


        • ritaskita Re: Francuska elegancja 28.12.04, 20:42
          hmm... z tego co wiem mroz rzadko bywa ostatnio w Polsce, a Plaszcze nosi sie
          rowniez w Paryzu.
          Oj... widuje w Londynie i Paryzu ciagle Polki ktore ultra oberzyna czy
          kasztanem na wlosach oraz ostrym makijazem Rosjanki pobijaja

      • ritaskita Re: Francuska elegancja 30.12.04, 05:07
        hyhyhyhy....smile))))))))))))))
        To chyba wg tych znajomych Francuzow, jak sie idzie na spotkanie w sprawie
        pracy to tez sie liczy wiedza i kwalifikacje a nie wyglad wiec powinno sie
        chodzic jak chce ubranym. A z tego co wiem i widze to na spotkanie w sprawie
        pracy biurowej ZADEN Francuz w jeansach nie pojdzie.....

        Troche hipokrytyczni sa Twoi francuscy znajomi nieprawdaz? wink
    • filomena102 Re: Francuska elegancja 28.12.04, 15:00
      Pozwólcie, że przyczepię swoją łatkę do tematu.

      Otóż,strój zawsze miał wiele ról de spełnienia. Pierwsza i podstawowa to
      oczywiście ochrona przed zimnem. I gdyby do tego ograniczyła się rola stroju,
      byłoby to najzdrowsze dla ciała i ducha. Ale sprawa się skomplikowała w
      momencie gdy stój zaczął służyć do ukrycia intymności przed wzrokiem innych
      (słynna historia figowego listka) bądź też de zainteresowania wzroku innych
      ukrytą intymnością (tu przykładów i inwencji jest bez liku).
      Brnąc dalej w tym temacie: znaleźli się tacy co dostrzegli, że poprzez strój
      można kształtować charaktery innych i stąd się wzięły pokolenia mundurkowe z
      ich mundurkowymi zachowaniami, czyli z obłudną służalczością i z zakłamanym
      szacunkiem.
      Tu za mundurem panny sznurem mogły by się na to oburzyć, ale nie chce mi się
      rozwlekać w tym temacie i lecę dalej, bo skoro kształtować charakter innym to
      czemu nie sobie, na przykład dlaczego nie poprawić sobie samopoczucia i
      samoceny.
      I tak doszliśmy do sedna sprawy; bo przez stój możemy utwierdzić siebie i przy
      okazji oszukać czy też nie innych o własnej inteligencji, fantazji, odwadze,
      niezależności, pięknie, skromności, bądż władzy, sztywniactwie i zakłamaniu. Tu
      każdy ma wybór niezależnie od kraju w którym mieszka a zależnie od potrzeb i
      dążeń i zależnie od własnego pojęcia o świecie i o sobie samym.

      pozdrawiam
      • ritaskita Re: Francuska elegancja 28.12.04, 20:47
        madra filomena!( mowie serio) Tak wlasnie tutaj dokladnie wyjasnilas skad sie
        bierze polska milosc do urzedowych kostiumow i garniturow bez fantazji
    • mickey13 Francuska elegancja??? 29.12.04, 12:57
      Zgadzam sie z Toba Kasienko w wielu procentachwink))
      Fakt faktem...chodza ubrani bardzo czesto na luzie, i jak slusznie zauwazylas nie zawsze ich stroj jest odpowiedni do sytuacjisad(
      Mam tu na mysli chociazby zblizajacy sie Sylwester, karnawal czy spotkanko urodzinowe...
      Czy nie jest w eleganckim tonie ubrac sie wytworniej niz na codzien? Stroj jest rowniez wyrazem szacunku dla obecnych na imprezie osob.
      Bylam na dosyc wielu tego typu imprez i jednak wyroznialam sie ubierajac bardziej strojna bluzke czy spodnice... Niektorzy (a byla to impreza karnawalowa wielkiej firmy) przyszli ubrani zupelnie zwyczajnie, tak jak na codzien w pracy.. A karnawal czy sylwester zdaje sie slyna z wiekszej ekstrawagancji, elegancji i tego "czegos" co czyni je wyjatkowymi imprezamismile))))

      Udanej zabawy sylwestrowej i Szczesliwego Nowego Roku!!!!!
      • lodium Re: Francuska elegancja??? 29.12.04, 14:07
        Mam znajomych w Szwecji, ktorzy uwazaja Polki za b. dobre zony, bo nie
        potrzebuja nic innego do szczescia jak kupe fajnych ciuchow... Znam pare Polek
        we Francji, ktorym tez do szczescia wiele wiecej nie potrzeba. Niestety ja
        zaliczam sie do dziewczat, ktore nawet na Sylwka ubierze sie w dzinsy, a
        fantazyjne bluzeczki napawaja mnie wstretem. Nie przeszkadza mi wcale
        nonszalancja Francuzow, czuje sie wsrod tych" nie elegantow "bardzo na moim
        miejscu. Choc od czasu do czasu, nawet bez okazji odstawiam sie na 31!
    • leonn Re: Francuska elegancja 30.12.04, 11:23
      Witam Forumowiczki,mam nadzieję że zabłysnę jako rodzynek.Czytając Wasze posty
      stwierdzam że prawda lezy po srodku- rzeczywiscie najbardziej wytapetowane sa
      Panie z Europy Wschodniej,nie koniecznie Rosji, po 2 Polakom i Francuzom
      brakuje innych cech w ubiorze- Polacy na ogół kopiują kod ubraniowy
      amerykański, co jest wg mnie konserwatywne i nie kiedy traca myszka,poza tym
      widac pewien prowincjonalizm chociazby pod wzgledem obuwia i dodatkow. W Polsce
      sklepy sieciowe uwaza sie wciaz za wyraz elegancji i dobrego smaku w niektorych
      srodowiskach, wiec to tez widac u Polakow za granica,uwazam osobisci3 ze wg
      mnie najelegantsza jest stonowana klasyka,bez udziwnien i fanaberii.Co do ubran
      francuskich wymienilbym Yves Saint Laurent,Dior, z innych które maja w Polsce
      renome Bossi i Zegna chociaz to dwa przeciwległe bieguny,chocby jakosciowo
      cenowe i tutaj moja uwaga w Polsce za elegancje uwaza sie np Pierre
      Cardin,ostatnio widzialem goscia ktory paradowal z metka na wierzchu, a Polacy
      np nie wiedza ze to marka pret a porter..., to samo tyczy sie wszystkich dobr
      fałszywie wypromowanych na luksusowe.Wg mnie to nie swiadczy o
      elegancji.Pozdrawiam i skladam najdrapiezniejsze zyczenia noworoczne.PS
      reasumujac- elegancja to zgranie ze soba formy,koloru,uzytkownika i okolicznosci
      • la_belle_au_bois_dormant Najdłuższe zdanie - rekord! 30.12.04, 16:12
        LEONN pobiłeś chyba rekord! To najdłuższe zdanie jakie przeczytałam na tym
        forum. Tak trzymać w nowym roku!

        ..."Co do ubran francuskich wymienilbym Yves Saint Laurent,Dior, z innych które
        maja w Polsce
        > renome Bossi i Zegna chociaz to dwa przeciwległe bieguny,chocby jakosciowo
        > cenowe i tutaj moja uwaga w Polsce za elegancje uwaza sie np Pierre
        > Cardin,ostatnio widzialem goscia ktory paradowal z metka na wierzchu, a
        Polacy
        > np nie wiedza ze to marka pret a porter..., to samo tyczy sie wszystkich dobr
        > fałszywie wypromowanych na luksusowe"...

      • angieblue26 Najdluzsze zdanie :-) 30.12.04, 16:38
        Az zadyszki dostalam od czytania smile))
        • cassandrafr Leon, tu es un "chic" type. Pozdrowienia 31.12.04, 10:50
          Leon jestes naprawde cudowny. Nie wiem, czy to bylu wymowki ; mamm nadzieje, ze
          nie. Tak trzymaj.
          Pozdrowienia Sylwestrowe
          Cassandra
          P.s. jesli lubisz cichy markowe Boss, Zegna, Mont Blanc, Marlboro to mam
          wejscia do "select clubow", gdzie sa "soldy" przez caly rok. Koszule sa po 20
          euro, garnitury 100-150 E. Idem dla Twojej zonki : YSL, Dior, Prada, Gucci,
          Versace, Armani. Dam Ci namiary, jesli chcesz. Nawet koleckja "baby Dior" dla
          Twoich pociech.
          • krystyna_jl Re: Leon, tu es un "chic" type. Pozdrowienia 31.12.04, 12:13
            Cassandra, mnie to tez interesuje; jezeli mozesz, to prosze o namiary (femme et
            enfants).
      • ritaskita Korespondencja z USA 30.12.04, 20:27
        heheheh! tylko nie HAMERYKANSKI!smile))))) Amerykanski kod to .... jeans and T-
        shirtsmile)) w 90% okazji.

        garnitur to rzadka okazja i tylko NYC lub .....hollywood productions fantasysmile))
        • kara28 Re: Korespondencja z USA 30.12.04, 22:20
          De gustibus et coloribus non est disputandum smile
          • ritaskita Re: Korespondencja z USA 31.12.04, 05:27
            coloribus????
            a to nowoscsmile)))

            Zreszta to nie kwestia gustu akurat tylko tego ze Amerykanie lubia wygode, a
            juz jesli chodzi o Gust to mniej dla nich odgrywa role.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka