ignorant11
28.11.09, 16:32
Sława!
Naród żydowski został wymyślony
Piotr Zychowicz 28-11-2009, ostatnia aktualizacja 28-11-2009 14:39
Od wielu lat żadna książka tak silnie nie wstrząsnęła światem
żydowskim jak „Wymyślenie żydowskiego narodu” Szlomo Sanda,
profesora historii z prestiżowego Uniwersytetu Telawiwskiego. Z
profesorem Szlomo Sandem rozmawia Piotr Zychowicz
źródło: AP
Rabini ze społeczności etiopskich Żydów w Izraelu podczas ich święta
Sigd
+zobacz więcejOd wielu lat żadna książka tak silnie nie wstrząsnęła
światem żydowskim jak „Wymyślenie żydowskiego narodu” Szlomo Sanda,
profesora historii z prestiżowego Uniwersytetu Telawiwskiego.
Izraelski naukowiec o polskich korzeniach przez jednych został
określony jako wariat i antysemita, który kala własne gniazdo. Inni
uważają go za wizjonera, który nie bał się wystąpić przeciwko
największemu żydowskiemu tabu i złamać zmowę milczenia.
Jak wskazuje tytuł książki, profesor Sand uważa, że... naród
żydowski został wymyślony. W Izraelu jego naukowa rozprawa spotkała
się z wielkim zainteresowaniem czytelników i – rzecz niemal bez
precedensu dla prac naukowych – trafiła na listę bestsellerów, na
której znajdowała się nieprzerwanie przez 19 tygodni. Podobny sukces
odniosła we Francji, gdzie zdobyła prestiżową nagrodę Prix
Aujourd’hui.
W październiku książka wyszła po angielsku i trafiła do Wielkiej
Brytanii i Stanów Zjednoczonych, wywołując kolejną falę polemik i
prasowych sporów. Krytyczną recenzję książki opublikował
niedawno „Financial Times”. Gazeta uznała ją za prowokację.
Federacja Syjonistyczna Wielkiej Brytanii i Irlandii zaś ostrzegła,
że lansowanie podobnych tez „może się przyczynić do wzrostu
incydentów na tle antysemickim”. Autor książki – według organizacji –
szuka zaś taniej sensacji.
Rz: Kto wymyślił naród żydowski?
Żydowscy historycy żyjący w Niemczech w drugiej połowie XIX wieku.
To był okres kształtowania się nowoczesnych nacjonalizmów w Europie.
Mieszkańcy Starego Kontynentu zaczęli wtedy myśleć kategoriami
wspólnot etnicznych. Rodziły się narody: niemiecki, polski,
francuski. Żydowscy historycy w Niemczech byli ludźmi swoich czasów
i działali pod wpływem dominujących w nich prądów. Wzorowali się na
nacjonalistach państw europejskich, głównie Niemcach, i w taki
sposób powstał syjonizm, a wraz z nim naród żydowski.
Jak to „powstał”?
Powstał, bo wcześniej nie istniał.
Przecież Żydzi mieszkali w Europie od dwóch tysięcy lat. Odkąd
zostali wygnani przez Rzymian z Palestyny.
Nic takiego się nie stało. To mit. Rzymianie wcale nie wypędzili
Żydów z Palestyny, a Żydzi wcale nie przybyli do Europy. System kar,
jaki Rzymianie stosowali wobec ujarzmionych nacji, nie przewidywał
masowych wysiedleń. Wyrzucenie całego narodu z jego ziemi to bardzo
skomplikowana operacja, której wykonanie stało się możliwe dopiero w
XX wieku wraz z rozwojem niezbędnej infrastruktury, np. linii
kolejowych. Nawet Trzecia Rzesza miała spore problemy z takimi
operacjami, a co dopiero Imperium Rzymskie. Rzymianie byli
oczywiście brutalni. Mogli zabić wielu ludzi, spalić miasto, ale nie
wypędzali całych narodów.
Ale przecież to fakt powszechnie znany...
Oczywiście, że powszechnie znany. O wypędzeniu napisano w deklaracji
niepodległości Izraela z 1948 roku, a nawet na naszych banknotach.
Do tego bowiem sprowadza się mit założycielski Państwa Izrael:
wyrzucili nas z naszej ziemi dwa tysiące lat temu, ale teraz
wróciliśmy, aby ją odebrać. Nawet ja – zawodowy historyk od
kilkudziesięciu lat – bezkrytycznie w to wierzyłem. Dopóki dziesięć
lat temu nie postanowiłem zbadać tego problemu...
Co się okazało?
Zacząłem od literatury przedmiotu. Ku mojemu zdumieniu okazało się,
że nie ma ani jednej książki naukowej na temat wypędzenia Żydów z
Palestyny. Wyobraża pan to sobie? Jedno z najważniejszych wydarzeń w
historii narodu, a nikt nie napisał na ten temat opracowania
historycznego!
To jeszcze nie dowód, że to nieprawda.
Bądźmy poważni. Mamy do czynienia z wielką mistyfikacją. Mit o
wypędzeniu Żydów to wytwór chrześcijańskiej propagandy z IV wieku.
Miała to być kara za zabicie Syna Bożego. Właśnie do tego mitu
nawiązali syjoniści w XIX wieku. Aby zbudować naród, trzeba było
spreparować jego pamięć. Francuscy nacjonaliści odwoływali się do
starożytnych Galów, włoscy do Juliusza Cezara, a niemieccy do
Teutonów. Żydzi wzięli z nich przykład. Ogłosili, że Rzymianie
wypędzili ich przodków z Palestyny, ci rozeszli się po całej ziemi,
ale teraz muszą znowu połączyć się w jeden naród.
Ale przecież to jest fakt – w Europie, Afryce i w Azji istniały lub
nadal istnieją skupiska Żydów.
Tak, ale wszyscy ci ludzie nie są wcale potomkami wypędzonych Żydów
z Palestyny. Mało tego, w sensie etnicznym wcale nie są Żydami. To
przedstawiciele rozmaitych innych ludów i narodów, których
przodkowie przed wiekami nawrócili się na religię judaistyczną.
Żydzi znaleźli się na całym świecie nie dzięki jakiejś mitycznej
wędrówce ludów, tylko dzięki masowemu nawracaniu! Bycie Żydem w
Europie czy Afryce nie miało nic wspólnego z narodowością. Żydami
byli po prostu wyznawcy judaizmu.
Judaizm jest jednak ściśle powiązany z tożsamością etniczną.
Teraz tak. Ale wystarczy przestudiować starożytne źródła arabskie,
wczesnochrześcijańskie, pogańskie czy żydowskie (z Talmudem na
czele), aby się przekonać, że religia judaistyczna długo była
religią nawracającą. Od II wieku przed narodzeniem Chrystusa aż do
IV wieku naszej ery judaizm był najważniejszą monoteistyczną religią
na świecie, której celem było pozyskanie jak najwięcej nowych
wyznawców. Przekonanie pogan, że powinni wierzyć w jednego Boga, co
robiono zresztą bardzo skutecznie. I stąd na świecie wzięło się tylu
Żydów.
Ale przecież większość Żydów w Polsce wyglądała zupełnie inaczej niż
Polacy. Nie mogli to być nawróceni na judaizm Słowianie.
Na judaizm nie nawracali się tylko poszczególni ludzie, ale – tak
samo jak w przypadku chrześcijaństwa – całe królestwa. Na przykład w
Jemenie czy Afryce Północnej. Podobnie stało się z leżącym pomiędzy
Morzem Kaspijskim a Morzem Czarnym królestwem Chazarów. W XII wieku
ten nawrócony na judaizm turecki lud zaczął być jednak spychany
przez Tatarów i Mongołów Dżyngis-chana na zachód. Zatrzymali się we
wschodniej Polsce. Odpowiedź na pańskie pytanie jest więc prosta:
75 procent polskich Żydów wygląda inaczej niż Polacy, gdyż jest
pochodzenia chazarskiego.
W Polsce panuje przekonanie, że Żydzi przyszli do nas z Zachodu, a
nie ze Wschodu.
Ta teoria pojawiła się dopiero w latach 60. XX wieku. Wcześniej
wszyscy wielcy historycy – począwszy od Ernesta Renana, aż po Marca
Blocha – uważali, że Żydzi przybyli do Polski z Chazarii. Zdanie to
podzielali zresztą badacze syjonistyczni, choćby jeden z
najważniejszych żydowskich historyków międzywojnia Icchak Shipper z
Warszawy. Oni mylili się tylko w jednym. Twierdzili, że Żydzi
najpierw przyjechali do Chazarii z Palestyny, a dopiero potem do
Polski.
W Polsce panuje przekonanie, że Żydzi osiedlali się u nas, uciekając
przed prześladowaniami na Zachodzie. Polska miała być ostoją
religijnej tolerancji.
Miło o tym mówić, a jeszcze milej słuchać. Obawiam się jednak, że
muszę sprowadzić Polaków na ziemię. Z demograficznego punktu
widzenia nie da się wytłumaczyć istnienia tak wielkiej populacji
Żydów w Polsce jako rezultatu emigracji z Niemiec czy z Hiszpanii.
Tamtejsze społeczności były na to zbyt małe. Swoją drogą, czy pan
wie, jak niemieccy Żydzi nie znosili polskich Żydów? Nazywali ich
pogardliwie Ost-Juden. Uważali ich za półdzikich, brudnych Azjatów,
z którymi nie chcieli mieć nic wspólnego. Takim terminem określali
na przykład moich pochodzących z Łodzi rod