30.09.06, 20:34

Właśnie wróciliśmy ze szpitala.
Paulince , tej od obrazkow juz lepiej .Kasia , jej młodsza siostra od 2:00 w
południe nie odzyskała przytomności.
Mamy dzwonic po 23:00.Lekarze obawiają się najgorszego.Matka dziewczynek w
szpitalu -pod tlenem i w szoku.
Spaliło sie ich mieszkanie.
Doszczętnie.dziewczynki były same w domu , matka ponoc wyskoczyła po
zakupy.Paula została w majtkach i bluzeczce z krótkim rękawem, Kasia bez
niczego bo lezy zaintubowana.Magda w tym co na sobie.
A taki piękny dzien był.
oboje udajemy ,że coś robimy ,żeby nie zwariowac.
Lx
Obserwuj wątek
    • verbena1 Re: Tragedia 30.09.06, 20:46
      To przerazajace,biedne dziewczynki,biedna Ty nie mogaca nic tym razem pomoc.
      Jestem myslami z Toba,trzymaj sie.
    • jutka1 Re: Tragedia 30.09.06, 20:47
      Straszne, nie wiem co powiedziec.
      Poza tym, zebyscie sie trzymali jakos.
    • ewelina10 Re: Tragedia 30.09.06, 20:49
      Straszne. Dopiero uśmiechnęło się szczęście do jednej z dziewczynek. Mam
      nadzieję, że wszyscy wrócą do zdrowia.

      Lbx, zrozumiałam, że matka dziewczynek była w tym czasie nieobecna, czy to, że
      leży pod tlenem jest wynikiem tylko szoku ? Czy poza tym nie ma innych
      obrażeń ? Co z ojcem tych dzieci ?

      Daj znać ! koniecznie !
      • lablafox Re: Tragedia 30.09.06, 21:28

        Matka poszła po zakupy.jest pod tlenem bo wynosiła małe z mieszkania,kasi nie
        mogła znaleźć.Ojciec siedzi od roku i chyba posiedzi do 2009 .szlag by to
        trafił.
        Lx
        • no_no Re: Tragedia 30.09.06, 22:56
          No i co ja mam powiedzieć? Że jest mi cholernie przykro? Tak, jest, ale co z
          tego wynika? NIC, dokładnie nic.
          Gdybym był Bogiem Wszechmogącym, pomógłbym, ale nie jestem nim...


          no_no - trzymajcie się dziewczynki, trzymaj się Lablafox
          • kasia573 Re: Tragedia 30.09.06, 23:10
            Mogę tylko powiedzieć, że myślami jestem z Wami. Trzeba mieć nadzieję.
            • mammaja Re: Tragedia 30.09.06, 23:24
              Jestem z toba i z twoim mezem. jak bedzie trzeba to napewno pomozemy w miare
              moznosci, najwazniejsze, zeby najgorsze minelo.
    • joujou Re: Tragedia 01.10.06, 00:09
      Lx nie trać nadziei...nie wiem co powiedzieć.
      Jeśli będziesz mogła powiadamiaj nas co się dzieje,
      co z Kasią?
    • dado11 Re: Tragedia 01.10.06, 00:45
      Mam nadzieję, że dzieci wyjdą z tej tragedii całe...
      Kochana Lx, los ci ostatnio gotuje same okropne niespodziankisad((
      Trzymaj się dzielnie i oby tylko to wszystko dobrze się skończyło.
      Daj znać co z Kasią.
      • dan8 Re: Tragedia 01.10.06, 04:25
        Lbx smutek ogarnia na sama mysl o tej tragedii.
        Trzeba miec nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze.

        • oktoberka Re: Tragedia 01.10.06, 08:54
          Trzymam kciuki,Lab
          O.
    • jan.kran Re: Tragedia 01.10.06, 09:59
      Lx myślę O Was. Cały czas. Przytulam mocno.
      Ula
      • aka10 Re: Tragedia 01.10.06, 11:38
        Dopiero teraz to wszystko przeczytalam....Mysle o Was....
        • bodzio49 Re: Tragedia 01.10.06, 12:43
          Jesteśmy z Wami Lx. Najgorsze, że tak niewiele można zrobić w takim
          nieszczęściu.
    • ewapf Re: Tragedia 01.10.06, 12:38


      Gdyby moje słowa mogły leczyć - napisałabym ich teraz tysiące.

      Ale wiem, że każde, które zdołam wypowiedzieć będzie zaledwie irytującym sloganem.


      Dlatego, przyjmij Lx proszę, moją myśl serdeczną...
      • lablafox Re: Tragedia 01.10.06, 19:36
        W nocy robiono jej rtg - okazało sie ,ze całe płuca i drzewko oskrzelowe -
        czarne - odsysano to świństwo z niej.jutro dzien prawdy - odłączą ją od maszyn .
        lekarka powiedziała ,ze jest iskierka nadziei ,bo zrenice zweżone - cokolwiek
        to znaczy.
        paula w lepszym stanie ,ale oczy czerwone , gardzło bolii kaszle i coraz
        bardziej do niej dociera co sie stało.matka na srodkach uspokajających i z
        tlenem , o zatrucie dymem okazało sie dosc spore - ona je wyciagała z tego
        pozaru , kasie znalazła leżąca bez zycia na podłodze.Boję sie jutra.
        • mammaja Re: Tragedia 01.10.06, 20:05
          Wspieram was na swoj sposob, wierze w sile organizmu tej malej Kasi.Jeszcze
          jest nadzieja, a to bardzo duzo !
          • ewelina10 Re: Tragedia 01.10.06, 20:12
            Ja też mocno mam taką nadzieję
        • jutka1 Re: Tragedia 01.10.06, 20:21
          Trzymam kciuki, Lx, nieustajaco.
          • dha_tomciaj Re: Tragedia 01.10.06, 20:31
            Jestem z Wami,ja i cała moja rodzina.Ale możemy tak niewiele....
        • joujou Re: Tragedia 02.10.06, 09:07
          Lx myślami ciągle jestem z Tobą,miejmy nadzieję.
          Dopiero teraz mogłam tu zajrzeć,od wczoraj miałam
          awarię netu.
    • skiela1 Re: Tragedia 02.10.06, 04:09
      Strasznie mi przykro.
      Trzeba byc dobrej mysli....
    • poor_kitty Re: Tragedia 02.10.06, 07:34
      Lablafox, zabraklo mi slow....
      Mysle o Twojej rodzinie,
      i gleboko wierze, ze bedzie lepiej.
      • skynews Re: Tragedia 02.10.06, 07:50

        Wyrazy wspólczucia ofiarom i rodzinie tej tragedii...



        • mantra1 Re: Tragedia 02.10.06, 08:19
          Jesli dobre i pelne nadziei mysli moga w jakimkolwiek stopniu wspomoc Cię w tej
          sytuacji, to przesylam Ci ich cale mnostwo.
          • skynews Re: Tragedia 02.10.06, 08:54


            Chwila...
            ale jak to tak - spaliło sie mieszkanie ?
            Nie bylo gasnicy, alarmu, jakis zabezpieczen, mozliwosci ewakuacji, etc. ?

            Pytam zeby wnioski wyciagnac byc moze przydatne dla innych, mogace na przyszlosc
            zapobiec podobnej tragedii.
            • monia.i Re: Tragedia 02.10.06, 09:58
              Lx - straszne to wszystko sad Ale nie traćcie nadziei..Ściskam.
              • lablafox Re: Tragedia 02.10.06, 10:02
                Dzwoniłam do szpitala - jeszcze dziś jej nie będą odłączac - bo płuca im sie
                nie podobają.Lekarz stwierdził ,ze musiała znajdowac sie blizej ognia.
                Dziękuję za wsparcie i dobre słowa, otuchy , potrzebne sa jak deszcz.
                Sky o sprawach technicznych pózniej - nie mam głowy i serca do pisania o tym.
                • joujou Re: Tragedia 02.10.06, 10:06
                  Będziemy czekać na wieści od Ciebie.Trzymajcie się.
                • jutka1 Re: Tragedia 02.10.06, 10:58
                  Kciuki sciskam do zasinienia.
                  A Ciebie tez.
                  • mammaja Re: Tragedia 02.10.06, 12:26
                    ja tez od rana o was mysle i czekam z nadzieja na dobre wiadomosci. Napewno
                    nadejda.I lepiej ze jej nie odlaczaja, jezeli to ma pomoc.
                    • jan.kran Re: Tragedia 02.10.06, 16:55
                      Lx , pierwsze co zrobiłam po powrocie z fabryki to zajrzałam na ten wątek.
                      Na razie trzymam kciuki , jak będzie potrzebna konkretna pomoc dotycząca
                      oparzeń to pisz na mój majl GW.
                      Jest sporo możliwości pomocy.
                      Ściskam najserdeczniej.

                      Ula
                      • oktoberka Re: Tragedia 03.10.06, 10:42
                        Lab, co się dzieje,dasz znać?
                        O.
                        • fedorczyk4 Re: Tragedia 03.10.06, 11:26
                          Na razie nic sie nie zmienilo. Lx obiecuje ze jak tylko cos sie wyjasni to
                          napisze. Bardzo jest zajeta.
                          • joujou Re: Tragedia 03.10.06, 11:38
                            Tak właśnie myślałam,że Lx ma teraz masę spraw,
                            ale dzięki Fed za tych kilka słów.
                          • jutka1 Re: Tragedia 03.10.06, 14:08
                            Fed., dzieki za przekazanie wiadomosci.
                            Pozdrowienia dla Lx i nieustajace kciuki.
                            • poor_kitty Re: Tragedia 03.10.06, 14:21
                              Ja tez dziekuje...
                              I dalej "trzymam"...
                              • lablafox Re: Tragedia 03.10.06, 17:10
                                Nie zdecydowano się jeszcze odłączyć bo płuca nadal fatalne.
                                Może jutro ,ale nie wiadomo.
                                Cała jestem rozdygotana - bo mamuśka coś knuje i miesza i manipuluje.Za chwile
                                to chyba kogos pobiję,albo pęknę ze złości.
                                Znikam w tym paskudnym realu.
                                • mammaja Re: Tragedia 03.10.06, 17:56
                                  Tak sie wkurzylam, ze chcialam sie zalogowac jako kurde ! Nie rozumiem co tu
                                  mozna knuc i mieszac w tej sytuacji, ale zycie nas zaskakuje! Lx, wpieram cie
                                  jak moge!
                                • joujou Re: Tragedia 03.10.06, 18:31
                                  Czy Kasia odzyskała przytomność?

                                  Trzymaj się.
                                • ewelina10 Re: Tragedia 03.10.06, 20:54
                                  Zaglądam, i szlak mnie trafia. A cóż tu można knuć w tej sytuacji. Lbx, wygląda
                                  na to, że cały obowiązek na tobie spoczywa. Może jutro coś pozytywnego
                                  przyniesie małej
                                  • kasia573 Re: Tragedia 03.10.06, 23:35
                                    Miejmy nadzieję, że będzie dobrze.
                                    • skir.dhu Re: Tragedia 04.10.06, 15:35
                                      Lab, kochana - trzymaj sie dzielnie. My tu wszyscy trwamy wstrzymujac oddech z
                                      mysla o Twoich wnuczkach zeby dziewuszki wyzdrowialy szybko. Czulosci i
                                      serdecznosci przesylam. Duzo zdrowia dla dziewczynek!
                                      Skir Dhu
                                      • lablafox Re: Tragedia 04.10.06, 18:54
                                        Kasia - jeszcze bez zmian - ze względu na poparzona tchawice - jeszcze sie
                                        wstrzymuja z wybudzaniem.
                                        Może jutro , może pojutrze.Przyznam ,ze to wydłuzajace oczekiwanie rozwala moją
                                        psychikę .
                                        Paula juz u nas - własnie pływa w wannie bo próbuję zmyc z niej smród
                                        spalenizny- codziennie w szpitalu myta głowa.
                                        Ojciec dziewczynek wczoraj dostał klucze do mieszkania - i przezył szok -
                                        zrozumiał co one przezywały ,same i zamknięte w domu .Zadecydował ,że on
                                        odbiera Paulę ze szpitala i prosi ,żeby do czasu wyjącia Kasi ze szpitala Paula
                                        była u nas.
                                        Matka natomiast ma siedziec przy Kasi łóżku- wątpię w to bardzo.
                                        Dzis tez wyszła ze szpitala i była wręcz obrażona ,że nie bedzie z nami
                                        mieszkac - powieziałam ,ze niestety - maja jej pomóc jej przyjaciele.Wiem ,ze
                                        po swińsku postapiłam , ale nie moge , na razie na nią patrzeć.
                                        Dzięki za dobre słowa.Za chwile ide po raz kolejny Pauli myc głowę .Potem
                                        poczytam bajeczke i moze zasnie.Trzymajcie siesie.
                                        • jan.kran Re: Tragedia 04.10.06, 19:30
                                          Przytulam mocno .
                                          Ula
                                          • mammaja Re: Tragedia 04.10.06, 20:23
                                            Nie wiem co napisac. Pisze i kasuje. Kran ma racje. Narazie nie ma sie co
                                            wymadrzac tylko przytulic!
                                        • jutka1 Re: Tragedia 04.10.06, 20:24
                                          Lx, trzymajcie sie, Kasie wybudza jak bedzie gotowa - zakladam, ze jest w
                                          dobrych rekach.
                                          Mama dziewczynek staraj sie jak najmniej stresowac, na razie wyprzec ja z mysli
                                          - masz wystarczajaco stresu martwiac sie o male. Na ich matke przyjdzie czas
                                          pozniej.
                                          Dbaj tez o siebie.
                                          • skynews Re: Tragedia 04.10.06, 21:01

                                            Lx,
                                            nie rozumie wiele z tego.
                                            Napisalas:
                                            "Ojciec siedzi od roku i chyba posiedzi do 2009 .szlag by to
                                            trafił.",
                                            oraz
                                            "Ojciec dziewczynek wczoraj dostał klucze do mieszkania - i przezył szok -
                                            zrozumiał co one przezywały ,same i zamknięte w domu .Zadecydował ,że on
                                            odbiera Paulę ze szpitala i prosi ,żeby do czasu wyjącia Kasi ze szpitala Paula
                                            była u nas."
                                            i rowniez
                                            "Cała jestem rozdygotana - bo mamuśka coś knuje i miesza i manipuluje"
                                            i
                                            "Matka natomiast ma siedziec przy Kasi łóżku- wątpię w to bardzo.
                                            Dzis tez wyszła ze szpitala i była wręcz obrażona ,że nie bedzie z nami
                                            mieszkac - powieziałam ,ze niestety - maja jej pomóc jej przyjaciele.Wiem ,ze
                                            po swińsku postapiłam , ale nie moge , na razie na nią patrzeć."

                                            Wybacz
                                            ale strasznie to skomplikowane i chyba nie tylko dla mnie.
                                            Skoro sprawa trafila na forum to czy mogla bys wyjasnic - jezeli dzieci maja
                                            rodzicow... ?


                                            • lablafox Re: Tragedia 05.10.06, 11:39
                                              skynews napisał:

                                              >
                                              > Lx,
                                              > nie rozumie wiele z tego.
                                              > Napisalas:
                                              > "Ojciec siedzi od roku i chyba posiedzi do 2009 .
                                              ******
                                              Matka to nasza wychowanka - ze śladową afazją i śladowym porażeniem mózgowym -
                                              najmądrzejsza na swiecie - do czasu - potem -ratuj kto moze .
                                              Ojciec jakiś sierota spod Wałbrzycha- drugi najmadrzejszy - Wielki Opowiadacz-
                                              cwaniaczek jak sie okazało - drobny złodziejaszek i malwersant - za to
                                              siedzi.Łączny wyrok do 2009 r.

                                              szlag by totrafił.",

                                              **** to mój osad całej tej sytuacji rodzinno - wydarzeniowej.
                                              > oraz
                                              > "Ojciec dziewczynek wczoraj dostał klucze do mieszkania - i przezył szok -
                                              > zrozumiał co one przezywały ,same i zamknięte w domu .Zadecydował ,że on
                                              > odbiera Paulę ze szpitala i prosi ,żeby do czasu wyjącia Kasi ze szpitala
                                              Paula
                                              > była u nas."
                                              > i rowniez

                                              ******
                                              Ojciec skorzystał na nieszczęsciu bo dostał przepustkę na 5 dni, oprocz tego
                                              poniewaz podobno odsiedział pozytywnie odp. ilosc czasu moze juz na przepustki
                                              kilkudniowe wychodzic.

                                              > "Cała jestem rozdygotana - bo mamuśka coś knuje i miesza i manipuluje"
                                              > i
                                              > "Matka natomiast ma siedziec przy Kasi łóżku- wątpię w to bardzo.
                                              ******
                                              jesli Kasie wybudza to matka powinna przy niej byc - mys karmic , opiekowac ,
                                              itp - tego zdania jest tez "WO" lub "producent"jak go nazywam .ja osobiście w
                                              to wątpię- chyba ze kajdankami do tego łózka dziewuche przyspawac.

                                              > Dzis tez wyszła ze szpitala i była wręcz obrażona ,że nie bedzie z nami
                                              > mieszkac - powieziałam ,ze niestety - maja jej pomóc jej przyjaciele.Wiem ,ze
                                              > po swińsku postapiłam , ale nie moge , na razie na nią patrzeć."

                                              ****** Mamuska czyli ww wychowanka nasza , lub córka niegenetyczna jak kto
                                              woli , zabawowa ostatnio jzrobiła sie strasznie i po załatwieniu jej (przez
                                              nas) alimentów na dzieci) porzuciła prace bo jej "sie nie chce"
                                              Zaczeła poprzez koleżanki manipulowac Paulą podpowiadajac "jak to było"
                                              Fakty sa takie - dziewczynki były same w domu , zamkniete na klucz - pożar
                                              wybuchł bo jak paula opowiadała ojcu - najpierw coś pstrykało pod łózkiem ,
                                              potem zaczęło sie dymic, potem Kasia pobiegła po słoik z woda i chlusnęła na to
                                              co sie dymiło , potem Kasia sie przewróciła ( prąd?) potem był ogień i dym i
                                              strasznie sie balam , kasia miała dobrze bo spała.Potem przyleciała matka i
                                              otworzyła drzwi i wyprowadziła paulę , która stała w pobliżu i nie mogła
                                              znależć Kasi , bo ta leżała na podłodze zasnutej czarnym dymem.
                                              manipulacja polegała tez na tym ,ze Paula nie ma u nas byc ale ona bedzie
                                              mieszkac po kolezankach i siostrach i z dzieckiem bedzie sie przemieszczac (
                                              czyt. dziecko bedzie podrzucac tym kolezankom zeby mogła sobie polatać)Pokoj w
                                              domu Interwencji Kryzysowej "ją nie interesuje bo to za Poznaniem i co bedzie
                                              tam robic"
                                              manipukacja polegała tez na tym ze powiedziała ze nie zgodzi sie zeby szpital
                                              wydał Paule nam.
                                              >
                                              > Wybacz
                                              > ale strasznie to skomplikowane i chyba nie tylko dla mnie.
                                              > Skoro sprawa trafila na forum to czy mogla bys wyjasnic - jezeli dzieci maja
                                              > rodzicow... ?
                                              >
                                              >
                                              Reszte przy czasie moge na priva .Wybacz ze nieskładnie ,ale w takim znajduje
                                              sie obecnie stanie.telepie mną i wogóle .
                                              • jan.kran Re: Tragedia 05.10.06, 17:44
                                                Bardzo mi przykro LX że na nietaktowne pytania Sky musiałaś odpowiedzieć tak
                                                emocjonalnym postem.
                                                Ja czytając 40 + od ponad dwóch lat i pisząc niekiedy miałam świadomość Waszej
                                                sytuacji.
                                                Niestety Sky ma zero wyczucia i wchodzi z zabłoconymi butami tam gdzie naprawdę
                                                nie powinno to mieć miejsca.
                                                Teraz najważniejsze jest zdrowie Kasi a co do reszty to się poukłada.
                                                Bardzo Ciebie i Twojego męża podziwiam i jeżeli potrzebujecie rady lub pomocy
                                                myślę że na tym forum znajdziecie wielu ludzi którzy mają serce a nie chłodny
                                                rozum i spaczone pojęcie o świecie.
                                                Tak , piję do Sky ale On nie po raz pierwszy poczynił tu faux pas.
                                                Tylko teraz nie chodzi o pzrepychanki internetowe tylko o czyjeś realne życie.
                                                Ściskam Was serdzecznie .
                                                Urszula
                                              • skynews Re: Tragedia 06.10.06, 00:06

                                                Lx,
                                                dzieki za dodatkowe wyjasnienia - nie mialem pojecia ze wszystko jest az tak
                                                skomplikowane.
                                        • joujou Re: Tragedia 04.10.06, 21:20
                                          Lx dobrze,że chociaż Paulinka jest już z Wami.Wierzę,że
                                          i Kasia wkrótce dołączy.Myślami wszyscy jesteśmy z Wami i
                                          codziennie wyglądamy nowych wiadomości.
                                          Tak sobie myślę,że to iż Kasi nie wybudzają chyba zaoszczędza
                                          jej też bólu i cierpienia,ale się na tym nie znam.
                                          Pozdrawiam serdecznie,uważaj na siebie.
                                          • kasia573 Re: Tragedia 04.10.06, 22:29
                                            Ja także pozdrawiam i dołączam swe myśli.
                                            • lablafox Re: Tragedia 05.10.06, 19:09
                                              Ponownie zrezgnowano z rozbudzania , podobno poparzone są też dolne drogi
                                              oddechowe.Jest niewesoło.
                                              Jutro będę miała więcej informacji - bo te są od lekarza dyżurnego.
                                              • jutka1 Re: Tragedia 05.10.06, 21:56
                                                Lx, sily Wam zycze. Mysle o Was.
                                              • skynews Re: Tragedia 06.10.06, 01:23

                                                Od znajomej lekarz anestezjolog dowiedzialem sie ze niekiedy czescia intensywnej
                                                terapii jest celowe utrzymywanie pacjenta w sztucznej comie, sztucznej śpiączce.
                                                Podstawowe czynnosci zyciowe jak oddychanie czy krazenie zostaja wowczas
                                                ograniczone do niezbednego minimum.
                                                Stosuje sie wtedy wszystkie mozliwe srodki medyczne bedace do dyspozycji.
                                                Pacjent nie odczuwa bolu i przede wszystkim szoku pourazowego.
                                                Miedzy innymi orzy ciezkich zatruciach tlenkiem węgla jest stosowana taka metoda
                                                leczenia.
                                                Mlode pluca i drogi oddechowe regeneruja sie tez znacznie szybciej po urazach
                                                spowodowanych dzialaniem wysokiej temperatury i istnieje bardzo duza szansa
                                                na calkowite wyleczenie.

                                                Jestem przekonany ze wszystko zakonczy sie pomyslnie.
                                                • lablafox Re: Tragedia 06.10.06, 09:35
                                                  Właśnie wczoraj tego samego dowiedziałam się od pani anestezjolog znanej na
                                                  naszym forum .Bardzo mnie jej informacje podbudowały i wyciszyły, a przede
                                                  wszystkim pozwoliły zrozumieć .
                                                  Sky , dzięki .
                                                  • joujou Re: Tragedia 06.10.06, 11:39
                                                    Lx,to ważne,że się troszkę wyciszyłaś-też musicie
                                                    oboje z mężem o siebie dbać.Trzymam kciuki!
                                                  • verbena1 Re: Tragedia 06.10.06, 16:23
                                                    Strasznie dlugo to trwa ale lekarze wiedza najlepiej.Denerwuje sie ,jak wszyscy
                                                    tu obecni ale wierze ,ze ogranizm dziecka upora sie z tymi truciznami i
                                                    wszystko wroci do normy.
                                                    Lbx,zycze wytrwalosci i spokoju. Skup sie na dziewczynkach,dorosli sobie
                                                    poradza.
                                                    Usciski smile)
                                                  • kasia573 Re: Tragedia 06.10.06, 22:30
                                                    Nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam i życzę tego samego, co Ver.
                                                  • ada296 Re: Tragedia 06.10.06, 22:58
                                                    Lx sercem jestem z Tobą i z dziewczynkami
                                                    trzymam mocno kciuki
                                                    wiem co czujesz
                                                    buziaki

                                                    Kran - Sky nie był nietaktowny
                                                    chciał wiedzieć
                                                    miał prawo
                                                  • lablafox Re: Tragedia 09.10.06, 12:00
                                                    Odłączyli - oddycha sama , słabiutko, ale sama ,ale nie obudziła się.
                                                    Lekarze boją się o centralny układ nerwowy, my zresztą od samego początku tez.
                                                  • jutka1 Re: Tragedia 09.10.06, 22:06
                                                    Lx, nieustajaco tryzmam kciuki, i mysle o Was.
    • luiza-w-ogrodzie Re: Tragedia 09.10.06, 12:34
      LX, dopiero teraz przeczytalam Twoj watek i slow mi brakuje zeby opisac reakcje
      na taka tragedie.
      Jestes bardzo dzielna i porzadna osoba, biorac na siebie wysilek wychowania nie
      tylko trudnego dziecka, ale i opieki nad jej dziecmi. Podziwiam Ciebie i
      trzymam kciuki za Kasie. Oby sie jej udalo wrocic do zdrowia.
      Serdecznie pozdrawiam i sciskam Ciebie, Twojego meza i obie dziewczynki
      Luiza-w-Ogrodzie
      ·´¯`·.¸¸><crying(((º>`·.¸¸.·´¯`·.¸¸><crying(((º>
      Australia-uzyteczne linki
      • mammaja Re: Tragedia 09.10.06, 13:22
        Miejmy nadzieje, ze Kasia wroci do siebie bez szkod, Lx, ale wiem ze czeka was
        wiele trudow w najblizszym czasie. Ale nie jestescie sami smile)))
        • joujou Re: Tragedia 09.10.06, 14:12
          Lx miejmy nadzieję,że wszystko będzie dobrze.
          Informuj nas co się dzieje,bo ciągle czekamy
          na wieści od Ciebie.
          • kasia573 Re: Tragedia 09.10.06, 22:04
            Dołączam się do tych myśli pełnych nadziei...
            • skir.dhu Re: Tragedia 09.10.06, 23:50
              Zle wiadomosci przychodza szybko, na dobre zawsze trzeba sie naczekac. Wiec
              czekajmy cierpliwie na dobra wiadomosc o zdrowiu Kasi. Wszystkie cieple prady i
              mysli posylam nad Oceanem zeby sie mala spiaca krolewna obudzila bez bolu i
              dodatkowych problemow.
              Usciski i serdecznosci,
              Skir Dhu
              • joujou Re: Tragedia 11.10.06, 09:49
                Lx tłucze mi się po głowie kilka pytań.Nie
                wiem,czy nie za wcześnie na nie.Poza tym zastanawiałam
                się,czy pytać tak oficjalnie na forum,ale myślę,że
                innych też to interesuje więc wybrałam taką formę.
                Mam nadzieję,że nie będzie nic niestosownego jeśli spytam:
                -Czy mieszkanie nadaje się do remontu i póżniejszego zamieszkania
                (ktoś już wypowiedział się na ten temat?)
                -Czy miasto i odpowiednie instytucje wyraziły chęć pomocy i w
                jakiej formie?
                -Sądzę,że wiele spraw spadło na Twoją głowę,jak myślisz,czy oni
                będą w stanie stworzyć na nowo dom dla dziewczynek?
                -Oczywiście najważniejsze pytanie o dziewczynki:czy Paulinka
                dobrze się już czuje i co z Kasią?
                Lx nie chodzi mi o szczegóły,konkretne kwoty itp. a o ogólną
                ocenę sytuacji i nie musisz odpowiadać na forum.
                Pozdrawiam serdecznie.
                • poor_kitty Re: Tragedia 11.10.06, 10:36
                  Lx,
                  dokladnie takie same pytania, jak Joujou, przyszly mi do glowy (mam wolne
                  dopoludnia i nadrabiam zaleglosci w czytaniu forum).

                  Wciaz trzymam kciuki za dziewczynki i Twoja rodzine.
                  Za Ciebie
                  • lablafox Kasia 11.10.06, 19:33
                    Ponownie uśpiona - brak odruchów , wczoraj przez moment otworzyła oczy - nie
                    reagowała nimi na bodźce.W przyszłym tygodniu tomografia komputerowa .Zanosi
                    się na długotrwały pobyt w szpitalu (czego spodziewaliśmy się od początku ,a
                    zupełnie bagatelizowane było przez rodziców).
                    Kupujemy jej chusteczki nawiżające do higieny bo o takie szpital prosi i kremy
                    przeciw odleżynom.
                • lablafox Re: Tragedia 11.10.06, 19:56
                  joujou napisała:

                  > Lx tłucze mi się po głowie kilka pytań.Nie
                  > wiem,czy nie za wcześnie na nie.Poza tym zastanawiałam
                  > się,czy pytać tak oficjalnie na forum,ale myślę,że
                  > innych też to interesuje więc wybrałam taką formę.
                  > Mam nadzieję,że nie będzie nic niestosownego jeśli spytam:
                  *****
                  Joujou nie jest to niestosowne - zaczęłam ja - bo ja muszę , uwierzcie mi muszę
                  z siebie ból wywalać,żeby miedzy innymi jakoś sie bronic przed wariacją.
                  > -Czy mieszkanie nadaje się do remontu i póżniejszego zamieszkania
                  > (ktoś już wypowiedział się na ten temat?)
                  Mieszkanie nadaj sie do remontu - będzie remontowane z puli miejskiej a
                  pogorzelcy otrzymali wczoraj mieszkanie w innej dzielnicy , o mniejszym
                  standardzie ,ale wiekszym metrazu i na parterze - co będzie dobre dla Kasi.
                  > -Czy miasto i odpowiednie instytucje wyraziły chęć pomocy i w
                  > jakiej formie?
                  ******
                  Pomoc nadpłynęła z róznych stron -
                  Szkoła Pauli zrobiła zbiórkę- zebrano meble , pościele , kołdry , ponoc nawet
                  tv ( wiem to od ojaca dzieci ).
                  Przedszkole Kasi chce dziecku pomóc - ustaliłyśmy z dyrektorką ,że jeśli rodzce
                  chcą pomóc to w wypadku Kasi - zbiórka pieniędzy bo nie wiadomo co będzie jej
                  potrzebne - na razie w szpitalu potrzeby niewielkie , ale potem lekarstwa ,
                  srodki higieniczne , pieluchy - pieniadze bądą zdeoponowane u dyrektorki - i
                  nie pójdą do rak rodziców - będziemy się rozliczać między soba - ja rachunki -
                  ona kasę.
                  Sąsiedzi kupili jakiesrzeczy dla dziewczynek - przez policje odnalexli mnie i
                  życza sobie ,zebym terzeczy odebrała , bo z matką nie chca miec kontaktu i nic
                  jej nie dadzą.
                  MOPR - pokryje środki transportu zebranych mebli.
                  Otrzymuje też pomoc od Was ,za co sredecznie dziękuje .

                  > -Sądzę,że wiele spraw spadło na Twoją głowę,jak myślisz,czy oni
                  > będą w stanie stworzyć na nowo dom dla dziewczynek?
                  ******
                  Spadło ,oj spadło bo właściwie instytucje cały czas sie z nami konsultują
                  zwłaszcza z mężem , który i w Interwencji kryzysowej jest znany jako ten który
                  prowadzi sprawy MP i w MOPRZE.Dojdzie do tego i policja i sąd , bo z tego co
                  sie zporientowalismy chca natce postawic zarzuty i być moze odebrac jej prawa
                  rodzicielskie.
                  Gdyby okazało się ,że Paula jest z matka natychmiast by ja zabrano do Pogotowia
                  Opiekunczego .Problem polegał na tym ,ze trudno było zrozumiec policjantce ,ze
                  Paula znajduje sie u "obcych" ludzi i dlaczego.Z trudem zroumiała i połapała
                  sie ,tak,że widmo umiesczenia dziecka w placówce na razie odpełzło.
                  No i nadal snujemy smród dydaktyczny obojgu rodzicom by zrobili wreszcie
                  remanent i zmienicli cos w życiu.Przebiega to różnie .wczoraj nie zdzierzyłam
                  i wyjechałam na Wielkiego Opowiadacza( otrzymał ze wzgledu na wzgląd przerwe w
                  karze) z pyskiem .Dziś był w miarę spokojny.
                  > -Oczywiście najważniejsze pytanie o dziewczynki:czy Paulinka
                  > dobrze się już czuje i co z Kasią?
                  > Lx nie chodzi mi o szczegóły,konkretne kwoty itp. a o ogólną
                  > ocenę sytuacji i nie musisz odpowiadać na forum.
                  > Pozdrawiam serdecznie.
                  *******Podsumowując ,możnaby powiedzieć ,że wszystkim ,z wyjatkiem Kasi , jak
                  na razie polepszyło się,szkoda ,ze tylko za tak wielką cenę- zdrowia tej
                  dziewczynki.
                  • lablafox Przepraszam 11.10.06, 20:02
                    za tę moja sygnaturke ,ale nie zwróciłam na nią uwagi.
                    Juz usunęłam.
                    • verbena1 Tragedia 11.10.06, 21:17
                      Lbx,podziwiam Cie za tyle poswiecenia,serca i milosci. Wyobrazam sobie ile
                      teraz masz problemow. Jak widac klopoty to Twoja specjalnoscsmile))
                      Martwie sie o zdrowie Kasi. Nie mam pojecia czy to dobrze ,ze ona jest ciagle
                      uspiona czy tez moga wystapic jakies nieodwracalne zmiany.
                      Mysle ,ze to Kasia jest teraz najwazniejsza, rodzice zyskali pomoc, dostali
                      mieszkanie,moze zaczna wreszcie zachowywac sie jak dorosli.
                      Zycze Tobie i mezowi duzo sily i cierpliwosci.
                      Pozdrawiam
                      • aka10 Re: Tragedia 11.10.06, 23:15
                        Lbx! Trzymaj sie dzielnie! Jakie szczescie dla nich,ze maja Ciebie.
                        Mam nadzieje,ze i Kasia wroci do calkowitego zdrowia.Sciskam.
                  • joujou Re: Tragedia 12.10.06, 10:41
                    Lx bardzo dziękuję za informacje.Wiem,że
                    trudno jest o tym pisać,ale były nam potrzebne.
                    Ważne,że udało się Wam załatwić mieszkanie i jak
                    sądzę wszytko,co już się udało jest przede wszystkim Waszą zasługą.
                    Oby jeszcze z Kasią się udało-trzeba wierzyć,że tak będzie.
                    Trzymaj się i pisz o wszystkim,jeśli tylko będziesz mogła.
                    • mammaja Re: Tragedia 12.10.06, 10:52
                      Lx - wszystko juz napisano przedemna, ale chce zebys wiedziala ze bardzo mocno
                      z toba dziele te cala tragedie. Ciagle czekam na poprawe stanu Kasi...
                      • mantra1 Re: Tragedia 12.10.06, 11:53
                        Też nic więcej nie dodam. Ale jestem z Tobą myślami, Magdo.
                        • lablafox Dobra wiadomość- nadzieja 12.10.06, 16:21
                          WO po porwocie ze szpitala powiedział,że Kasię odłączyli od aparatury i wieźli
                          ja na USG.Lekarka kazała się mu do niej odezwac.
                          Na jego głos uchyliła oczy i kierowała powoli , poszukujaco spojrzenie w jego
                          kierunku i jakby leciutko sie usmiechnęła , taki grymasik , ale jest .
                          Boze moze sie uda.
                          Podobno tez rusza nóżkami - nie wiadomo czy są to ruchy mimowolne ,ale są .
                          O 18:00 bedę dzwonic.
                          • ewelina10 Re: Dobra wiadomość- nadzieja 12.10.06, 16:24
                            Lbx to daje nadzieję
                            • joujou Re: Dobra wiadomość- nadzieja 12.10.06, 16:39
                              W końcu jakaś pozytywna zmiana u Kasi,daj
                              znać jeśli dowiesz się wieczorem czegoś nowego.
                              • lablafox Re: Dobra wiadomość- nadzieja 12.10.06, 17:20
                                Rozmawiałam własnie z lekarką - powiedziała ,że dziecko oddycha samo , ale w
                                tych opiniach , (to co wyzej napisałam z relacji WO)byłaby bardzo ostrożna.sad(
                                • joujou Re: Dobra wiadomość- nadzieja 12.10.06, 17:24
                                  Dajmy małej trochę czasu.
                                • kasia573 Re: Dobra wiadomość- nadzieja 12.10.06, 22:17
                                  Tak, ale łatwiej w takiej sytuacji ufać, że będzie dobrze, bo tak myśleć
                                  trzeba...To daje siły i pomaga, te wibracje dobrych myśli...Tak uważam.
                                  • lablafox Re: Dobra wiadomość- nadzieja 13.10.06, 17:20
                                    Dzis drgawek jakby mniej , nadal przykurcze rak i nóg ,ale WO powiedział,ze gdy
                                    sie do niej odzywał uspokajała sie ,a gdy oddalał , płakała.
                                    • skir.dhu Re: Dobra wiadomość- nadzieja 13.10.06, 17:57
                                      Moze ktos moglby posiedziec z Kasia dluzej i np. czytac Jej ksiazeczki. Jezeli
                                      glos WO tak pozytywnie na Nia dziala, to moze On moglby to robic? Wiem z moich
                                      wlasnych pobytow w szpitalu, ze nawet dzieciom w bardzo ciezkim stanie,
                                      czytanie ulubionych bajek przez ukochane osoby jakos niezwykle pomaga w
                                      dochodzeniu do siebie - czy to glos, czy to rytm - nie wiem, ale robi dobrze.
                                      Sciskam serdecznie.
                                      Skir Dhu
                                      • lablafox Re: Dobra wiadomość- nadzieja 13.10.06, 19:05
                                        Własnie im to zalecałam od kilku dni , ale nie było można podejść do łózeczka.
                                        Dzis mogli.
                                        Lekarz rez zalecił kupno czegos do słuchania - wolkmenów juz nie ma są
                                        dysckmeny ( tak sie to chyba pisze)i kupilismy 2 płyty do słuchania .Teraz
                                        zaopatrzyliśmy WO w ksiązkę do czytania - o małej syrence i książeczkę z
                                        krótkimi wierszykami.
                                        • ada296 Re: Dobra wiadomość- nadzieja 13.10.06, 23:55
                                          nie wiem co powiedzieć....
                                          cieszę się, że Kasia wraca do świata...
                                          wierzę, że będzie dobrze
                                          • kasia573 Re: Dobra wiadomość- nadzieja 13.10.06, 23:58
                                            Coraz więcej powodów do myślenia, że się uda...
    • joujou Re: Tragedia 16.10.06, 21:11
      Lx,coś się zmieniło u Kasi ?
      • skir.dhu Re: Tragedia 17.10.06, 04:08
        joujou napisała:

        > Lx,coś się zmieniło u Kasi ?

        Tez sprawdzam z nadzieja na jakies pozytywne wiesci. Mam nadzieje, ze brak
        wiadomosci to dobry znak, ze moze Lab jest zajeta przy obu wnuczkach. Wciaz
        trzymam kciuki i nieustajaco posylam dobre mysli przez wode.
        Skir Dhu
        • lablafox Re: Tragedia 17.10.06, 17:46
          Już informuję - wg lekarzy (nie byłam osobiście bom usmarkana i zachrypnięta)
          stan lekko się poprawia , jest ponoć w śpiączce , wodzi oczami ale
          nieprzytomnie - tyle telefon.(Jakoś tego nie bardzo rozumiem)
          Wg rodziców - słyszy głosy i jakby szukała ich oczami.
          Gdy mówią , zwłaszcza ojciec - to się "usmiecha", gdy milkna -płacze.
          Dzis Paula mówiła do niej przez telefon i Kasienka się roześmiała , tak
          głosno,ze przybiegły pielęgniarki i Paula słyszała tez przez telefon.
          Lekarze mówia o konieczności indywidualnej rehabilitacji.
          Ja nagrywam rehablitację w Kiekrzu.
          Wszystko w trakcie załatwiania bo mieszkanie, bo problemy i wówczas ruszamy my
          do ataku.
          Paula bardzo absorbująca i może jeść na okragło.
          Mam nadzieję,że w tym tygodniu będę mogła w szpitalu się pojawić - wówczas
          wszystko własnoocznie zobaczę.

          Kupiłam Pauli obrotowe krzesło do biurka , lampke na biurko i dywanik.
          Kasi - środki higieniczne , o które proszą w szpitalu - bo to szybko schodzi .
          • joujou Re: Tragedia 17.10.06, 21:16
            Aż mi się łza zakręciła w oku ze wzruszenia,że Kasia
            się roześmiała słysząc siostrę.Nadal trzymam kciuki!!!
    • luiza-w-ogrodzie Kto wie ile dziewczynki maja lat? <eom> 18.10.06, 12:13

      • fedorczyk4 Ja, 7 i 6 lat 18.10.06, 12:25

        • lablafox Dobra wiadomośc 19.10.06, 19:49
          Kasia dzis zjadła danonka - łyzeczka - czyli sama przełyka.
          • mantra1 Re: Dobra wiadomośc 19.10.06, 19:56
            Czyli powoli wychodzicie na prostą. Bardzo się cieszę!
            • lablafox Re: Dobra wiadomość 19.10.06, 20:35
              To jej 1 posiłek,ten danonek podawny łyżeczką.
              Krok po kroczku.
              Oby zaczęła jeszcze widzieć.
              Codziennie są u niej rehabilitanci.
              • mantra1 Re: Dobra wiadomość 19.10.06, 20:43
                A co z oczkami ma? Uszkodzony nabłonek rogówki, czy coś jeszcze?
                • skynews Re: Dobra wiadomość 19.10.06, 20:52

                  Robi systematyczne postepy - jestem przekonany ze wszystko bedzie dobrze.
                  Mlode organizmy, jeszcze w faze rozwoju, posiadaja znacznie lepsze wlasciwosci
                  samo-regeneracji ale to musi potrwac - cierpliwosci jeszcze...smile
                  • lablafox Re: Dobra wiadomość 19.10.06, 21:09
                    Nie wiemy co z oczami.
                    Lekarze tez nie .
                    Wodzi oczami , ale nie widzi.
                    • lablafox Re: Dobra wiadomość 24.10.06, 19:51
                      Kasia dziś zjadła zupkę, ugotowany i zmiksowany rosołek na skrzydełku - pół
                      kubka, podawany łyzeczka do buzi.
                      Sama dzisślekko otwiera buzię, wczoraj jeszcze trzeba było pomagać.
                      Tak więc kolejny maluchny kroczek do przodu.
                      Nadal nie widzi i nadal w bezruchu i nadal nie mówi.
                      • joujou Re: Dobra wiadomość 25.10.06, 20:54
                        Cieszy każdy kolejny kroczek do przodu
                        choć to ostatnie zdanie poraża.
                        • fedorczyk4 Re: Dobra wiadomość 25.10.06, 20:56
                          Dajcie czas czasowi. To jest młody mózg i młody organizm. Wszystko co dobre
                          jest możliwe.
                          • skir.dhu Re: Dobra wiadomość 26.10.06, 16:56
                            Trzymam kciuki, przesylam cieple mysli. A co mowia doktory? Czego sie nalezy
                            spodziewac w najblizszych dniach i tygodniach?
                            Skir Dhu
                            • mammaja Re: Dobra wiadomość 26.10.06, 22:26
                              Codziennie czekam na wiadomosci, codziennie troszke lepiej - ale nie wiem
                              zupelnie jakie sa prognozy, czy lekarze cos wiedza jak moze przebiegac leczenie?
                              Bardzo serdecznie o was mysle, Lx !
                              • ada296 Re: Dobra wiadomość 26.10.06, 23:32
                                Lx myślę o Was ciepło
                                • lablafox Re: Dobra wiadomość 30.10.06, 11:01
                                  Wreszcie byliśmy wczoraj u Kasi.
                                  Sami, wywaliłam z sali matke i jej przyjaciółkę,WO poszedł z Paula na spacer,
                                  bo chcieliśmy mieć czas na przyjrzenie się.
                                  Serce pęka, widzac ją w takim stanie , mimo,że jest poprawa.
                                  Od lekarza dyżurnego nie wyciagnęliśmy nic , bo niedziela.
                                  Dziecko leży - oczka zapatrzone gdzieś za głowę ,ale są przebłyski.
                                  Gdy jej szeptałam na uszko ,że może nie bać się otworzyć oczek , bo już jest
                                  dobrze , na chwilę tak jakby spojrzała na mnie , spotkałyśmy sie wzrokiem i
                                  mrugała powiekami.
                                  Słyszy i rozumie polecenia i śmieje się.
                                  Faktycznie śmieje się gdy cos jej się podoba lub coś wesołego usłyszy.
                                  Wykonuje ruchy pajaca - zginajac lewa noge w kolanie równoczesnie podnosi prawą
                                  rekę i na odwrót.
                                  W lewej dłoni nie ma czucia - bo bawiłam sie z nią w "warzyła sroczka kaszkę",
                                  zadnej reakcji , to samo z lewą stopką - brak odruchów .
                                  Potrafi przewidywac bo przy zabawie idzie rak oczekiwała uszczypniecia .Nie
                                  mówi ,ale sprawia wrazenie jakby chciała cos powiedziec.
                                  Rehabilitantka mówi ze dzieci z gorszego stanu wychodziły.
                                  Dziś przed pracą lecę kupować wałeczki antyodleżynowe pod nóżki ,żeby chroniły
                                  piętki i wałek pod kolana , oraz butki - bokserki bo są miękkie i sznurowane i
                                  powyżej kostki , bo rehalilitanci będą chcieli ja stawiac na nózki, a na boso
                                  czy w kapciach nie sa wstanie jej stóp ułozyc.
                                  Oczywiście musiałam warknąc na matkę, gdy wróciła, bo mówię jej zeby zobaczyła
                                  czy mała nie ma mokro , bo sadzę ,że przecieradło jest wilgotne - wsadziła łapę
                                  w pieluchę i powiedziała sucho.Kazałam jej pieluchę rozpiąc i sprawdzić - po
                                  wyjęciu walnęła ją na podłoge,aż cieżką od moczu.
                                  Kasienka przy nas była wesoła - uśmiechała się buzią i oczami , na widok
                                  ojca ,ta sama reakcja, gdy usłyszała matkę - wyłączenie - oczy bez wyrazu
                                  gdzies tam zapadniete i sztywna, niesamowity obraz.
                                  Acha - przełyka podawane jej jedzenie i trochę jakby je przegryza.
                                  To tyle raportu na dzis.
                                  Fizycznie wyglada tak jak dzieci z porażeniem mózgowym.
                                  • luiza-w-ogrodzie Re: Dobra wiadomość 30.10.06, 11:36
                                    Czy dziewczynki musza byc z matka?
                                    • fedorczyk4 Re: Dobra wiadomość 30.10.06, 11:51
                                      Trzymaj się.
                                    • lablafox Re: Dobra wiadomość 30.10.06, 11:54
                                      Matka jak na razie nie ma odebranych praw rodzicielskich ,ani ograniczonych.
                                      Nie można jej zabronić przebywania z dzieckiem w szpitalu, choć robi to raczej
                                      z przymusu niż chęci i uczuć macierzyńskich.
                                      Paula jak na razie jest u nas , matka ma obowiązek przyjechać po dziecko i
                                      zawieżć je do szkoły oraz przywieźć je do nas.Jakies obowiazki musi mieć.
                                      Jeśli by jej odebrano prawa , to dzewczynki wylądowałyby wczesniej czy później
                                      w rodzinach zastępczych , niestety , bo ja z moim kręgosłupem i możliwościa
                                      dźwigania do 1 kg, po tygodniu opieki nad Kasią ,byłabym leżąca.
                                      WO ma przerwę w odbywaniu kary - co potem nie wiadomo .
                                      Czyli sytuacja nader trudna.
                                      • joujou Re: Dobra wiadomość 30.10.06, 15:23
                                        tak miało być.
    • joujou Re: Tragedia 30.10.06, 15:22
      Lx,dzięki za informacje.Ciągle trzymam kciuki.
      • mammaja Re: Tragedia 30.10.06, 15:30
        Lx, czytam z usmiechem i ze lza w oku. Sytuacja jest strasznie trudna w dalszej
        perspektywie. Tak mi zal tych dziewczynek, ale narazie oczywiscie radosc z
        powracania do zdrowia Kasi. Jak to dobrze ze jestescie smile
        • lablafox Dobre wiadomości. 10.11.06, 18:35
          lekarze sie dziwia,ze nastepuje zadziwiający postep.PrzewiezionomKasie z
          jednego szpitala do drugiego w stanie "wegetacyjnym" jak to ordynator
          nazwał.Zakładano ,ze rehabilitacja spowoduje to iz nie nastapi całkowity zanik
          mieśni.nie spodziewano sie ,ze stanie sie to co sie stało, w zwiazku z tym
          postanowiono ja trzymac tak długo w szpitalu jak długo bedzie trzeba czekac na
          miejsce w szpitalu rehabilitacyjnym w Kiekrzu,zeby ja nie oddawać do domu i nie
          przerywac rehabilitacji.
          Na dzień dzisiejszy Kasia widzi. Widzi !!! Hurra!!!
          Potrafi mocno lewą ręka złapać za palec np. nasz ,tydzien wczesniej była to
          rączka bez czucia.
          Zajmuje się nią też logopeda - próbuje ja uczyć mówić - , wyrzuca z siebie coś
          na kształt chrapliwej literki mmm. Widać ,że chce mówić.
          Stopki już są ruchome , ale nadal nie staje na nich , przykurcze w kolankach.
          najważniejsze ,że rozumie co się mówi do niej ,ale także reaguje na to co
          mówią dwokół niej.
          Lezy teraz na sali z dziewczynkami 15-16 latnimi , które się nią serdecznie
          również zajmują.
          • fedorczyk4 Re: Dobre wiadomości. 10.11.06, 18:44
            Dobrze że wierzyłaś.
            • joujou Re: Dobre wiadomości. 10.11.06, 18:46
              To są wspaniałe wiadomości smile Dzięki Lx!
              • ewelina10 Re: Dobre wiadomości. 10.11.06, 18:49
                Lbx pocieszające wieści, nadzieja w młodym organiźmie
          • jutka1 Re: Dobre wiadomości. 10.11.06, 18:58
            Wspaniale! smile))
            • mammaja Re: Dobre wiadomości. 10.11.06, 19:15
              Bardzo, bardzo ciesze sie, jeszcze duzo wysilku i cierpliwosci, ale najwazniejsze
              ze widzi! Na wszystko przyjdzie pora !
              • skynews Re: Dobre wiadomości. 10.11.06, 19:48

                Ciesze się bardzo - tez wierzyłem ze wszystko będzie dobrze.

                Enjoy it !
                • skir.dhu Re: Dobre wiadomości. 10.11.06, 22:18
                  Jaka mila wiadomosc na koniec tygodnia smile Kciuki nadal beda trzymane!
                  Skir Dhu
          • luiza-w-ogrodzie Re: Dobre wiadomości. 11.11.06, 11:47
            Cudownie, oby tak dalej! Dziecko czujace ze ktos je kocha zdrowieje szybciej.
            Ten zadziwiajacy postep to takze Wasza zasluga.
            Serdecznie pozdrawiam
            Luiza-w-Ogrodzie
            ·´¯`·.¸¸><crying(((º>`·.¸¸.·´¯`·.¸¸><crying(((º>
            Australia-uzyteczne linki
            • bodzio49 Re: Dobre wiadomości. 11.11.06, 13:35
              Cieszymy się z Wami Lx. Jeśli tylu życzliwych ludzi "trzyma kciuki" to musi być
              efekt.
              • poor_kitty Re: Dobre wiadomości. 11.11.06, 17:03
                Ciesze sie razem ze Wszystkimi trzymajacymi kciuki za Kasie.

                Mam nadzieje, ze dalszy postep rehabilitacji przyniesie rownie
                spektakularne postepy w powrocie do zdrowia dziewczynki.
                • lablafox najnowsze wiadomości. 22.11.06, 22:28

                  • mammaja Re: najnowsze wiadomości. 22.11.06, 22:31
                    Jakie ??????
                    • lablafox Re: najnowsze wiadomości. 22.11.06, 22:35
                      O kurcze , jednak musze być cholernie zmeczona.Tomograf wykazał niestety duze
                      uszkodzenie móżgu, porównywalne z wylewem 4
                      stopnia.
                      Kasia od wczoraj w Kiekrzu - w szpitalu sanatoryjnym.
                      Rozumie , wszystko ,rozróżnia kolory, nie mowi .
                      Ma intensywną terapię wszekich rodzajów.Nie ma leżenia w łózku - są zabiegi ,
                      cwiczenia, zabawa , zajęcia.
                      Juz nie leży tylko siedzi na wózku we wspólnej swietlicy.
                      • luiza-w-ogrodzie Re: najnowsze wiadomości. 22.11.06, 22:39
                        LX, miejmy nadzieje ze terapia pomoze przynajmniej uruchomic cialo, nawet jesli
                        w glowce pozostanie inaczej. Jesli osrodek mowy jest calkowicie uszkodzony,
                        Kasia moze juz sie nie odezwac, ale jesli to tylko czesciowe uszkodzenie, moga
                        powstac nowe polaczenia nerwowe - szczegolnie u dziecka. Trzymajcie sie, tylko
                        dzieki Wam Kasia ma szanse!
                        Serdecznie pozdrawiam
                        Luiza-w-Ogrodzie
                        ·´¯`·.¸¸><crying(((º>`·.¸¸.·´¯`·.¸¸><crying(((º>
                        Australia-uzyteczne linki
                        • dado11 Re: najnowsze wiadomości. 22.11.06, 22:45
                          Chyba nie są to najlepsze wiadomości, ale dla tak małego pacjenta wszystkie drogi są jeszcze otwarte.
                          Niewiele wiem o takich przypadkach, ale mam nadzieję, że młody organizm, przy wsparciu kochających
                          bliskich pokona bariery i będzie lepiej. Trzymaj się Lx, będzie dobrze! D.
                        • mammaja Re: najnowsze wiadomości. 22.11.06, 22:46
                          No co tu napisac???? Biedne dziecko, miejmy nadzieje, ze przy tak mlodym
                          organizmie bardzo wiele moze sie zmienic....
                          • lablafox Re: najnowsze wiadomości. 18.12.06, 22:32
                            Bylismy dzis z Verbeną i jej Mężem u Kasi - Wczoraj na pytanie co chce od
                            gwiazdora - powiedziała "lala".
                            Verbena jej przywiozła bałwanka ze szronionego szkła , który zmienia barwy i
                            gra muzyczki - zachwyciła się nim , starała sie go nawet noskiem
                            dotknąć.Wieczorem przez telefon dowiedzielismy sie ,ze nie daje go sobie
                            odebrac i cieszy sie nim bardzo.
                            Panie rehabilitantki przesadziły ją z wówzka dla dzieci porażonych mózgowa na
                            taki o 2 kołach , mały inwalidzki - i na nim czuje sie lepiej.
                            Dziewczyny pomalowały jej paznokcie lakierem i gdy tylko sie przywitalismy to
                            te pazurki nam pokazała - pytam kto pomalowal - Pani ola - kręciła głową ,ze
                            nie , pani pielegniarka - tez nie , dziewczynki - buzia rozjechała sie w
                            uśmiechu ,ze zrozumielismy.jedna z rehabilitantek powiedziała mi ze szła zobok
                            Kasi z innym dzieckiem i usłyszała "mada, mada" -na pytanie co chesz kasi ta
                            tez jej pokazała te pomalowane pazurki - kobietka mała .pani Ola , tez
                            rehabilitantka wymusiła dzis na niej powiedzenie słowa daj - "Ola , daj".
                            Postęp jest ogromny , ale ja nadal bardziej widze to spustoszenie i ona mnie
                            podłamuje.Wszyscy mówią ,ze jest dobrze , ja tego nie widze , nakłada mi sie
                            zawsze obraz kasi przed i po.Panie rehabilitantki mówią zgodznie ,ze ma wielką
                            wole walki i ,że nawet zmeczona chce cwiczyc dalej.
                            • jutka1 Re: najnowsze wiadomości. 18.12.06, 22:37
                              Lx, najwazniejsze, ze robi postepy!
                              • felinecaline Re: najnowsze wiadomości. 18.12.06, 22:59
                                Lx! To naprawde niespodziewanie doskonale wiadomosci, ciesze sie i gratuluje -
                                najpierw samej Kasi, nastepnie Wam i oczywiscie calej ekipie, ktora sie nia
                                opiekuje.
                                Czy mozesz mi wyslac na priva Twoj adres listonoszowy?
                                • ewelina10 Re: najnowsze wiadomości. 19.12.06, 14:42
                                  Lbx przy takiej opiece mała z pewnością będzie się czuła coraz lepiej
                            • luiza-w-ogrodzie Re: najnowsze wiadomości. 18.12.06, 23:32
                              LX, wiadomosci sa BARDZO dobre, dziecko z wola walki i celem osiagnie wiecej w
                              zyciu, szczegolnie jesli ma takie wsparcie jakie jej dajecie.
                              Spogladanie wstecz na to co bylo jest bezcelowe. Ona jest juz kims innym i tej
                              innej osobce nalezy pomagac, zamiast oplakiwac te, ktora nia byla.
                              Zycze Wam wytrwalosci, bo wielkie serca pelne milosci juz macie.
                              Serdecznie pozdrawiam
                              Luiza-w-Ogrodzie
                              ·´¯`·.¸¸><crying(((º>`·.¸¸.·´¯`·.¸¸><crying(((º>
                              Australia-uzyteczne linki
                              • oktoberka Re: najnowsze wiadomości. 19.12.06, 09:30
                                Lx, trzymaj się. Powtórzę za Luizą "wielkie serca pelne milosci juz macie", nie
                                może więc los zostać obojętny na coś takiego,Kasia dojdzie do siebie.
                                A jeśli pozytywna energia nie ginie w kosmosie mam nadzieję,że skumuluje się ta
                                znad wigilijnych stołów i popłynie do Was - myslę,że nie tylko ja poświęcę Wam
                                ciepłe myśli w tym czasiesmile
                                Pozdrawiam
                                O.
                                • fedorczyk4 Re: najnowsze wiadomości. 19.12.06, 09:38
                                  Lablafoxie miła, Luiza napisała dwie bardzo ważne rzeczy. Ma całkowitą rację że
                                  musisz zacząć poznawać nową Kasię i że postępy które robi sa ogromne, a jest
                                  dopiero na początku tej drogi. Miej wiarę w Jej siłę i Wasze uczucia, zobaczysz
                                  że taki tandem działa cuda.
                                  Uściski.
    • behe_motka Re: Tragedia 19.12.06, 13:03
      nie będę !!! Bo jestem szczęśliwa. Krzywda dziecka, cierpienie, to boli.
      Przeczytałam i..Boże, pomóż! Nadzieja, trzymajcie się Anioły na zie mi to skarby
    • joujou Re: Tragedia 19.12.06, 15:46
      Dzięki Lx za informacje.Myślę,że to dobrze iż Kasia
      jest w grupie innych dzieci-szybciej będzie dochodzić
      do zdrowia.Można ją tylko podziwiać,że jest taka silna-Was
      oczywiście też.Tyle już razem przeszliście i są postępy.
      Nadal trzymam kciuki za Was wszystkich.
      • mammaja Re: Tragedia 19.12.06, 21:00
        Trudno porownywac te Kasie z taka, jaka byla wczesniej, ale przeciez najpierw
        byl lek czy potrafi w ogole sama oddychac - a teraz juz mowi troszeczke, wiec
        jest szansa na powrot do zdrowia. Wszystkim niosacym pomoc przesylam najwyzsze
        uznanie i wierze, ze bedzie jeszcze lepiej smile
        • lablafox Re: Tragedia 20.12.06, 09:23
          Wiecie co?
          Poczytałam te Wasze mądre wpisy , pomyślałam i wczoraj pierwszy raz nie
          rozbeczałam się u Kasi.
          Wczoraj po południu była bardzo zmęczona , potrzebowała przytulania , a to może
          odbywać sie tylko u dziadka , ja z tymi moimi rękoma i kręgosłupem nie jestem
          wstanie jej urzymać , tym bardziej ,że wykonuje nagłe i niespodziewane ruchy
          całym ciałem i rączkami.
          Wczoraj to był jej potrzebny tapaczan , albo nasze łózko do tego by się położyć
          i wylelac , wypieścić.
          • luiza-w-ogrodzie Re: Tragedia 20.12.06, 23:21
            lablafox napisała:

            > Wiecie co?
            > Poczytałam te Wasze mądre wpisy , pomyślałam i wczoraj pierwszy raz nie
            > rozbeczałam się u Kasi.
            > Wczoraj po południu była bardzo zmęczona , potrzebowała przytulania , a to
            może odbywać sie tylko u dziadka , ja z tymi moimi rękoma i kręgosłupem nie
            jestem wstanie jej urzymać , tym bardziej ,że wykonuje nagłe i niespodziewane
            ruchy całym ciałem i rączkami.
            > Wczoraj to był jej potrzebny tapaczan , albo nasze łózko do tego by się
            położyć i wylelac , wypieścić.

            I tak trzymaj, LX - po co byc w zalobie po Kasi, kiedy powinnas sie cieszyc
            poprawa. Przeczytaj swoje pierwsze wpisy na tym watku i zobacz, jak bardzo
            sytuacja sie polepszyla!

            Wspaniale, ze ja fizycznie piescisz i przytulasz - to bardzo wazne u dzieci z
            problemami neuromiesniowymi. I w ogole wszyscy ludzie powinni przytulac dzieci
            i swoich najblizszych i byc przytulani. Zycze wielu slonecznych godzin
            przemilego "lelania" (dotad myslalam, ze tylko moja poznanska rodzina jeszcze
            uzywa tego slowa :o))

            Pozdrawiam
            Luiza-w-Ogrodzie
            ·´¯`·.¸¸><crying(((º>`·.¸¸.·´¯`·.¸¸><crying(((º>
            Australia-uzyteczne linki
            • lablafox Najpiękniejszy prezent świąteczny 21.12.06, 19:53
              Dziś spotkanie u logopedy , związane z tym ,że Kasia jedzie do domu ,a
              konieczne są ciagłe ćwiczenia i pani stwierdziła ,po rozmowie z matką ,że
              konieczna jest nasza pomoc.
              Pokazały nam z Kasiulą co ona już potrafi i pomyślałam sobie ,że szkoda ,iż do
              takiego spotkania nie doszło wczesniej.
              Słuchajcie , słuchajcie Kasia potrafi :
              wypowiedziec prawie wszystkie samogłoski , kilkadziesiąt prostych wyrazów ,
              powiedziec na jaką literkę zaczyna się wyraz np ul -u
              zdmuchnąc świeczke , zrobić bańki mydlane , powtorzyć tyle razy samogloskę ile
              pani pokazuje jej na palcach ,
              Pani pokazwywał nam również jak masować jej buzie by uruchamiac miesnie i
              wiecie co , zaczęła od podbródka , a Kasia sama ,z własnej inicjatywy
              pokazywała gdzie jeszcze.
              Powiedziała ,że gdy jakieś cwiczenie sprawia dziewczynce trudność i nie chce
              ćwiczyc to wystarczy ,że jej powie ,iż to jest bardzo ważne żeby cwiczyła
              zaczyna pracowac ochoczo.
              Jesli na zajeciach logopedycznych jest z innym dzieckiem i ono ma trudnosci to
              Kasia mu pomaga pokazując np jak ułozyć usta by powiedziec o, czy a , czy e.
              Potrafi tez na podstawi ust logopedy powiedziec głosno właściwa samogłoskę.
              Powiedzcie sami czy to nie cudny prezent?
              Logopeda stwierdziła ,ze Kasia miała szczęście ,ze przyszła do nich we właściwy
              momencie , bo wystarczyły by jeszcze 2 tygodnie i nie byłoby mozliwości
              wydobywania glosu.Jamę gębowa miał zupełnie bez czucia , to samo z krtanią,
              język sztywny.Gdy wkładała jej rękę do buzi by poruszac nim nie było żadnych
              odruchów wymiotnych .Nadal ich nie ma , ale potrafi już językiem ruszac.
              Musimy, miedzy innymi kupić elektryczną szoteczkę do zębów by masować jej
              policzki i podniebienie.
              Dzisiaj śmiała sie tez w głos , właściwie to zarykiwała sie ze śmiechu , gdy
              dziadek nie mógł znależć rzuconej przez nią wełnanej piłeczki , a szukał jej
              wszędzie, z radościa oszukiwała go pokazujac ,że jest na lampie (znalazłam taką
              piłeczke z przymocowaną do niej gumką i powiedziałam jej po cichu ,że ma
              udawać ,że rzuca , a potem rączkę schować).
              Wdzięczna jestem bardzo tym rehabilitantkom za taką prace wykonana z tym
              dzieckiem
              • joujou Re: Najpiękniejszy prezent świąteczny 21.12.06, 20:06
                Lx to wspaniałe wieści,aż się wzruszyłam...
              • jutka1