GoĹÄ: Perła
IP: 212.160.135.*
10.12.02, 12:18
Co to znaczy dla prawicowca "ślepym" w POLITYCE na narodowość być? Otóż
człowiek o poglądach prawicowych odrzuca procentowy udział w kwestiach
politycznych. Nie myślimy jak lewica, że skoro kobiet 50 % jest, to tyle w
sejmie powinno ich być. Nie mówimy, że np. Żydzi powinni mieć taką
reprezentację we władzach jaka ich procentowa populacja jest. Ciekaw jestem
jak to w ogóle obliczyć?
Weźmy Żydów właśnie. Jest ich w Polsce około 20 tysięcy. A Polaków 36 mln.
Czyli na 1800 obywateli polskich to jeden Żyd jest. Czyli zgodnie z tym czego
Hiacynt żąda, w sejmie powinno około 0,25 Żyda być, jako posła oczywiście. A
jeżeli ministrów 20 jest, to udział Żydów w tym mógłby wynosić tylko 0,011
ministra. Trzeba by znaleść kogoś kto miałby w swojej krwi taki udział
żydowstwa właśnie. Toż to bzdura jest. Hiacynt dopuszcza co prawda możliwaść,
że ministrem może cały Żyd być, ale stawia tu FASZYSTOWSKI warunek. Otóż
według Hiacynta osobnik taki musi PRZYZNAĆ się do żydowstwa swego. Hiacynt
marzy o nowych ustawach norymberskich po prostu. Heil Hitler Hiacynt!
To jak myśli prawicowiec? Myśli tak, że we władzach powinni sami mądrzy i
uczciwi i skuteczni ludzie być. Bez oglądania się na to czy to Żyd jest, czy
też kobieta na przykład.
Nie ma to nic wspólnego z tym, że my z prawicy z reguły gorącymi patriotami
jesteśmy, hołdujemy naszej narodowej tradycji i mamy dużo dumy narodowej. Ale
też potrafimy krytyczni wobec swych rodaków być. I obce pojęcie dla nas
jest: "nie lubię Czechów". Ja mogę nie lubić konkretnego Czecha, ale nie
naród cały. Dlatego też pojęcie "żydokomuna" obce z natury mi jest. Tak jak
obce były mi zarzuty Czechów w knajpie w Karlowych Varach za polską
interwencję w 1968 roku. No właśnie, czy na Czechów napadła "polakokomuna"
Hiacynt?
Ale w swej "ślepocie" na narodowość w POLITYCE konsekwentni jesteśmy. Żadnych
przywilejów dla mniejszości narodowych. Żadnych szkół białoruskich z naszych
podatków opłacanych. Jak mniejszość białoruska chce uczyć swoje dzieci w swym
języku to proszę bardzo, ale nie za moje pieniądze. Żadnych innych
przywilejów. Żadnego finansowania imprez ziomkowskich, żadnej kasy na
wspomaganie wydawnictw mniejszości narodowych. Żadnych łatwych mandatów do
sejmu. Żadnych wygodnych posad dla przedstwicieli mniejszości w prezydencie
RP. Żadnych komisji sejmowych tego typu. Dla nikogo właśnie.
Perła