jleszcze
12.02.06, 20:02
Podczas treningu nad Wisłą duze stada łabędzi karmione przez ludzi z dziećmi.
A wśrod łabędzi chyba trzy martwe sztuki. Kiedy wracam spotykam znajomego
weterynarza. jest zaniepokojony. Mówi, że powiadomił straż miejską. No ale
przecież u nas nikt się niczym nie przejmuje. W poniedziałek weterynarz
bedzie monitował. Obserwuję podczas treningów też dwóch gówniarzy, którzy
strzelaja sobie z wiatrówki. Może to ich dzieło. Widziałem jak strzelają
sobie do znaków wodnych. Kiedys biegłem laskiem i swisnął mi ich pocisk koło
ucha. Mam nadzieję, że to jednak nie ptasia grypa.