Dodaj do ulubionych

Latka lecą

21.05.22, 19:55
Postanowiłem zajrzeć tutaj po latach przerwy.
Tak się dzisiaj zastanawiam.......co robią osoby które mają już sporo lat na karku, powiedzmy przekroczyli 40 i są generalnie samotni - nie mają rodziny, jakikolwiek związek, choćby jednodniowy, to dawne dzieje (albo nie było go w ogóle), nie mają przyjaciół ani tłumu znajomych, a nawiązywanie znajomości nie jest ich mocną stroną (delikatnie mówiąc).
Taka kwestia mnie ostatnio nurtuje.
Obserwuj wątek
    • obrotowy Latka lecą... tia... 21.05.22, 21:55
      trentino napisał:
      > Tak się dzisiaj zastanawiam.......co robią osoby które mają już sporo lat na ka
      > rku, powiedzmy przekroczyli 40 i są generalnie samotni - nie mają rodziny, jaki
      > kolwiek związek, choćby jednodniowy,


      och... jednodniowe zwiazki, a nawet parutygodniowe bywaja...

      pisza na foro ?
      spotykaja sie z luznymi znajomymi
      spaceruja,
      jezdza na rowerze
      sadza kwiatki
      pija wodke

      - jest sporo mozliwosci.
    • baenzai Re: Latka lecą 22.05.22, 11:23
      Myślę, że u większości jest raczej podobnie: praca/inne obowiązki + różne drobne przyjemności + okresowe wpadanie w dołek psychiczny (z różną częstotliwością oraz intensywnością).

      Jakieś pojedyńcze osoby pewnie osiągnęły stan kompletnego wyjebania na rzeczywistość i na swój sposób są szczęśliwe.
      • trentino Re: Latka lecą 29.05.22, 19:51
        baenzai napisał:

        > Jakieś pojedyńcze osoby pewnie osiągnęły stan kompletnego wyjebania na rzeczywi
        > stość i na swój sposób są szczęśliwe.

        Hmm to nawet wydaje się dosyć dobrym rozwiązaniem dla zdrowia psychicznego. Oczywiście jeśli nie jest to pozorne i nie polega na oszukiwaniu samego siebie. Ja próbowałem ale akurat z kiepskim skutkiem.
    • searam Re: Latka lecą 26.05.22, 22:06
      Cyt. ; "Taka kwestia mnie ostatnio nurtuje. "
      Temat tak niespokojny i gleboki, ze nurt moze Cie porwac...wink
    • nancyking Re: Latka lecą 02.06.22, 22:43
      Również mnie ostatnio nurtuje takie pytanie.. Może nie mam 40+ (trochę mniej), ale życie w samotności bez wizji zmiany i możliwości pogadania z kimkolwiek.. Może poprawię Ci humor, że nie tylko Ty masz podobnie?
      • trentino Re: Latka lecą 04.06.22, 17:51
        Trudno żeby poprawiło. Ale to prawda, mam świadomość że istnieją tacy ludzie, porozrzucani tu i tam. Sam nawet kojarzę jednego typka, nawet starszego ode mnie który jest w dosyć porównywalnej sytuacji. I nie wygląda dobrze - niby pogodzony, bez perspektyw, ale mam wrażenie że kiepsko to znosi.
    • an.pal Re: Latka lecą 09.06.22, 11:08
      Chyba mówisz o mnie. Dziś mam urodziny. Dostałam smsa od mamy i jakieś zdawkowe życzenia pisemne od faceta którego kocham ale on nie ma dla mnie czasu. Może zobaczymy się za tydzień albo dwa. Nie mam przyjaciół, nie mam znajomych, nie mam z kim porozmawiać. Generalnie wniosek z tych ponad 40 lat: nie osiągnęłam w życiu niczego. Gdybym leżała przez tydzień nieprzytomna w domy to raczej nikt by się nie zorientował że coś się stało. Jestem niewidzialna.
      • stasi1 Re: Latka lecą 10.06.22, 10:13
        To nie dobrze że tak masz. Więc trzeba to zmienić. Ciekawe gdzie mieszkasz? Udanych przyszłorocznych urodzin
      • trentino Re: Latka lecą 10.06.22, 16:47
        Kiedy miałem 30 lat (albo nawet mniej) dobrzy ludzie na jakimś forum (może nawet tym) zasypali mnie złotymi radami - idź na kurs tańca, zapisz się na kurs angielskiego, jedź na wycieczkę, kup sobie psa i różne takie mądrości. Stwierdzili że stosując się do powyższych na 100% nawiążę wiele znajomości.
        Ale jak to mawiają - coś nie pykło.
        Zakładam że też to już przerabiałaś, a jeśli jakimś cudem nie to może trzeba spróbować - może należysz do tego szczęśliwego grona ludzi w przypadku których tego rodzaju porady się sprawdzają.

        • baenzai Re: Latka lecą 13.06.22, 01:27
          Z tym psem to naprawdę kiepski pomysł, bo trzeba by było z nim wyjść na dwór przed pracą, od razu po pracy i jeszcze wieczorem. Do tego dochodzi regularne karmienie oraz dbanie o jego wygląd i zdrowie. Raczej niewielu singli ma na to czas i chęci. Pies to nie tylko pluszak do przytulania.
        • stasi1 Re: Latka lecą 15.06.22, 12:27
          Kurs tańca dla faceta się sprawdza. Większość chodzących tam to kobiety. Ja jakąś znajomą poznałem na kurie księgowości. Kurs miał marny poziom ale ile kobiet było! Z tą i tak byliśmy tylko znajomymi ale ona wzięła mnie na sylwestra gdzie poznałem juz bardziej zaangazowana we mnie kobietę.
          • po-ranna-kawa Re: Latka lecą 15.06.22, 15:37
            Kursy są ok. Ja kiedyś, dawno temu, na kursie surfingu poznałam chłopaka, z którym spędziłam świetne wakacje, które kiepsko się zapowiadały. Więc nigdy nic nie wiadomo, co (i kto) człowieka może spotkać smile
            • stasi1 Re: Latka lecą 18.06.22, 10:21
              Jeśli się jest kobietą to dobrze iść na męski kurs. Facet idzie na damski. Ja na tym swoim twierdziłem że gdzie za taką cenę poznałabym tyle kobiet? Inna sprawa że tylko z jedną coś się jeszcze ciągnęło
          • trentino Re: Latka lecą 16.06.22, 20:14
            Dlatego napisałem że są ludzie którym się uda w takich okolicznościach nawiązać znajomości. Są też tacy którzy mogą zaliczyć mnóstwo kursów i nie nawiązać absolutnie żadnych znajomości (jestem tego doskonałym przykładem)
            Kwestia umiejętności nawiązywania kontaktów, ogólnie pojętej atrakcyjności oraz odrobiny szczęścia .
    • margaretkaxyz Re: Latka lecą 16.06.22, 09:56
      To coś o mnie... Czuje się bardzo samotna, momentami strasznie mnie to przybija. Aby nie myśleć o tym koncentruje się na pracy ale i ona czasem nie pomaga. Kiedyś było zupełnie inaczej, miałam grono znajomych, wspólnie spędzaliśmy czas, podróżowaliśmy, później każdy kogoś poznał, założył rodzinę, dzieci, niektórzy wyjechali, kontakt coraz mniejszy, inne towarzystwo i tak kontakt się urwał. Tęsknię do tamtych lat, odczuwam potrzebę kontaktu z ludźmi, ale nieśmiałość podcina mi skrzydła.
      • trentino Re: Latka lecą 16.06.22, 20:18
        Znam to doskonale.
        Niemniej wydaje mi się że to jest w pewnym stopniu potwierdzenie że te znajomości były płytkie i kruche. Niby masz grono znajomych, spotykasz się z nimi całkiem często a tu nagle okazuje się że nikt nie ma nawet odrobiny czasu.
        Niekiedy zdarza się że po pewnym czasie te znajomości odżywają - bo chałupa zbudowana, temat dzieci w miarę ogarnięty, stabilizacja życiowa itp i wtedy znajdzie się trochę czasu.
        • anirat Re: Latka lecą 19.06.22, 22:02
          W moim przypadku, to znajomi zazwyczaj przypominają sobie o moim istnieniu jak są a jakiejś potrzebie. Czasem ktoś się zainteresuje, ale to tak, tylko, telefon, albo sms. Często mnie zapraszają, ale do mnie rzadko ktoś wpada. Nie mają czasu. Takie trochę wygodnictwo. Odwiedź mnie, zapraszam.... Teraz jest lato, długie dni. Uwielbiam tę porę roku. Czasem wyjeżdżam gdzieś, bez towarzystwa. Z wielu rzeczy nauczyłam się korzystać sama. Teraz rzeczywiście przeglądałam kierunki na wakacyjny wyjazd, ale jakoś samej trudno coś planować. Kiedyś na wyjazdy zabierałam koleżankę. Organizowałam dla nas wyjazd, zawoziłam, przywoziłam jeszcze organizowałam pobyt na miejscu. No nie wiem... Potem krótko miałam partnera, ale nie przetrwało i znów od kilku lat jestem sama. Rzeczywiście w ostatnim czasie więcej zajmuje się ogródkiem, warzywami, kwiatami i takie tam. Czasem tak mam, że trudno mi wyobrazić sobie, że nie jestem sama.
          • an.pal Re: Latka lecą 21.06.22, 06:29
            Mi co raz trudnię rozmawiać z ludźmi. Doszłam do wniosku że nikomu nie można ufać. Znajomi pojawiają się tylko wtedy kiedy czegoś chcą, jak ja potrzebuje pomocy to okazuje się że wszyscy są bardzo zajęci. Z rodziną to samo. Zostaje praca, tam przynajmniej płacą za to ze robią z czlowieka debila.
            • obrotowy to ja mam jeszcze gorzej. 21.06.22, 17:23
              an.pal napisała:
              > Mi co raz trudnię rozmawiać z ludźmi. Doszłam do wniosku że nikomu nie można ufać.


              To ja mam jeszcze gorzej.
              Doszedlem do wniosku, ze ufac nie moge nawet sam sobie.

              jedyna ostoja - na ktorej zawsze moge polegac.
              jest moj Urzad Skarbowy.
              - ten nigdy nie zapomni mi przypomniec - ze zalegam z moim oswiadczeniem podatkowym.
              • nancyking Re: to ja mam jeszcze gorzej. 22.06.22, 00:47
                Dziwnie czytać coś, co sama czuję i myślę..
          • margaretkaxyz Re: Latka lecą 22.06.22, 17:05
            Ja w lipcu mam urlop, chętnie bym pojechała, ale samej trochę głupio.
            • obrotowy a moze jednak ? 22.06.22, 18:26
              margaretkaxyz napisała:
              > Ja w lipcu mam urlop, chętnie bym pojechała, ale samej trochę głupio.


              a moze jednak - na wakacje dla singli ?

              moze nie bedzie fajnie - ale napewno nie bedzie Ci glupio...
              .
              www.wakacje.pl/wczasy/?dla-singli
              • margaretkaxyz Re: a moze jednak ? 22.06.22, 19:01
                Gdybym była aż tak śmiała, to nie byłoby problemu z wyjazdami smile
            • tapatik Re: Latka lecą 26.06.22, 21:41
              Ja jeżdżę na urlopy sam.
            • konradekkk37 Re: Latka lecą 14.08.22, 17:39
              Ja też jestem sam. Zapraszam cie na wczasy. Odezwij się na mój telefon 505 747 417
          • stasi1 Re: Latka lecą 24.06.22, 06:25
            Ja do siebie prawie nigdy nie zapraszam. Najchętniej to u kogoś. Więc pod tym względem nie masz całkiem źle
            • an.pal Re: Latka lecą 26.06.22, 07:35
              Ja też nikogo nie zapraszam. Urlopów nie biorę bo nie chce z ludźmi gadać. Wszyscy pytają co u mnie i jak rodzina i za każdym razem jak to słyszę to Walczę z wybuchem placzu
              • margaretkaxyz Re: Latka lecą 26.06.22, 09:11
                Dla mnie sezon letni jest ciężki psychicznie. Każdy ma jakieś plany, wyjeżdża tu i tam, ja też bym pojechała bo bardzo to lubię, ale od jakiegoś czasu nie mam z kim, samej nie czuje się na tyle bezpiecznie i tak spędzam urlop w domu, później równie zmęczona co przed urlopem wracam do pracy...
                • an.pal Re: Latka lecą 26.06.22, 11:44
                  Mam tak samo. Poza tym unikam wolnych dni bo wtedy mam za dużo czasu na myślenie. A te myśli nie pozwalają odpocząć. Już wolę pracować po 12 godzin
                  • obrotowy Boshe... 26.06.22, 16:47
                    an.pal napisała:
                    > Mam tak samo. Poza tym unikam wolnych dni bo wtedy mam za dużo czasu na myśleni
                    > e. A te myśli nie pozwalają odpocząć.


                    Boshe...

                    jak ja bym chetnie zepchnal moja robote na innych

                    a sam pograzyl sie w niemysleniu o niczym - popijajac drinki...
                • trentino Re: Latka lecą 26.06.22, 12:49
                  Polecam zorganizowane wycieczki objazdowe. Spędzałem w ten sposób urlop przez ponad 10 lat, raz lub dwa razy do roku. Wydaje mi się że dla niezbyt towarzyskich singli, którzy w dodatku mają trochę lat na karku jest to niezła opcja.
                  • baenzai Re: Latka lecą 03.07.22, 22:49
                    trentino napisał:

                    > Polecam zorganizowane wycieczki objazdowe. Spędzałem w ten sposób urlop przez p
                    > onad 10 lat, raz lub dwa razy do roku. Wydaje mi się że dla niezbyt towarzyskic
                    > h singli, którzy w dodatku mają trochę lat na karku jest to niezła opcja.

                    A jak to wygląda z noclegami? Wrzucają cię do pokoju z jakimś randomem czy załatwiają jedynkę?
                    • obrotowy tez mi pytanie... 04.07.22, 16:05
                      baenzai napisał:
                      > A jak to wygląda z noclegami? Wrzucają cię do pokoju z jakimś randomem czy zała
                      > twiają jedynkę?


                      tez mi pytanie...
                      doplacasz za jedynke - to dostajesz jedynke.
                      • trentino Re: tez mi pytanie... 04.07.22, 22:11
                        obrotowy napisał:
                        > tez mi pytanie...
                        > doplacasz za jedynke - to dostajesz jedynke.

                        Dokładnie tak. Chyba że wybierasz wariant ekonomiczny i decydujesz się na dokwaterowanie do pokoju przypadkowego osobnika. Ewentualnie możesz mieć farta i akurat nie będzie nikogo do pary - wtedy możesz się poczuć wygrany bo tanim kosztem masz jedynkę. Ale to raczej rzadko się zdarza.
                        Osobiście polecam dopłatę big_grin
                      • baenzai Re: tez mi pytanie... 04.07.22, 22:55
                        Już wyjaśnię skąd wzięło się moje pytanie.

                        Gdzieś kiedyś czytałem o takich wyjazdach i dowiedziałem się, że każdy ma na nich jakieś towarzystwo. Innymi słowy w takich wyjazdach biorą udział głównie rodziny z dziećmi, pary męsko-damskie, koleżanki (czasem więcej niż dwie), siostry, kuzynki, ewentualnie występuje jakaś konfiguracja typu babcia z wnuczką albo ciocia z siostrzenicą. Do tego jakaś babka z biura podróży wypowiadała się, że oni generalnie nie mają pojedynczych pokoi w swojej ofercie więc singiel musiałby brać po prostu pokój dwuosobowy i płacić za dwie osoby.

                        Być może to co wtedy wyczytałem odpowiadało tylko pewnemu wycinkowi rzeczywistości i jakbym dobrze pogrzebał to znalazłbym jakąś sensowną ofertę wakacji dla singli.
                        • trentino Re: tez mi pytanie... 04.07.22, 23:04
                          Mam trochę doświadczenia w typowych objazdówkach po Europie i powiem tak - oczywiste jest że większość ludzi jest sparowana, bądź też występują w większym gronie. Ale nie zdarzyło mi się żebym był jedyną osobą pojedynczą. Zwykle jest kilka takich sztuk.
                          Oczywiście można też spróbować jakiejś specjalnej oferty dla singli, podejrzewam że są nawet biura które się w tym specjalizują.
                          • obrotowy są. 06.07.22, 00:58
                            trentino napisał:
                            > Oczywiście można też spróbować jakiejś specjalnej oferty dla singli,
                            podejrzewam że są nawet biura które się w tym specjalizują.


                            są.
                          • baenzai Re: tez mi pytanie... 06.07.22, 23:27
                            I udało ci się uskutecznić jakiś small talk z tymi ludźmi? Czy po prostu każdy zajmował się wyłącznie sobą/swoim towarzyszem?
                        • 999karolina Re: tez mi pytanie... 13.07.22, 01:01
                          baenzai napisał:

                          > Już wyjaśnię skąd wzięło się moje pytanie.
                          >
                          > Gdzieś kiedyś czytałem o takich wyjazdach i dowiedziałem się, że każdy ma na ni
                          > ch jakieś towarzystwo. Innymi słowy w takich wyjazdach biorą udział głównie rod
                          > ziny z dziećmi, pary męsko-damskie, koleżanki (czasem więcej niż dwie), siostry
                          > , kuzynki, ewentualnie występuje jakaś konfiguracja typu babcia z wnuczką albo
                          > ciocia z siostrzenicą. Do tego jakaś babka z biura podróży wypowiadała się, że
                          > oni generalnie nie mają pojedynczych pokoi w swojej ofercie więc singiel musiał
                          > by brać po prostu pokój dwuosobowy i płacić za dwie osoby.
                          >
                          > Być może to co wtedy wyczytałem odpowiadało tylko pewnemu wycinkowi rzeczywisto
                          > ści i jakbym dobrze pogrzebał to znalazłbym jakąś sensowną ofertę wakacji dla s
                          > ingli.

                          Poleciłabym nie jakieś typowe wycieczki z biurem podróży typu z Itaką do hotelu w Grecji, lecz coś bardziej niszowego, "dziedzinowego" - dla amatorów np. gór, żeglowania, łażenia po jaskiniach, narciarstwa itp. Tam są lepsze warunki do integracji, dobrego poznawania się w różnych sytuacjach, wspólnego spędzania czasu, picia wina i gadania wieczorami, spania w różnych warunkach itp. Poza tym jeżdżą tam często nie rodziny czy pary tylko osoby lubiące taki sposób spędzania czasu. Nawiązuje się kontakty, poszerza krąg znajomych, umawia na kolejne wyjazdy, na których poznaje się kolejne osoby itd.


                          • baenzai Re: tez mi pytanie... 13.07.22, 20:49
                            A gdzie szukać ogłoszeń takich ludzi?

                            Inna sprawa, że ja osobiście raczej czułbym się mocno niekomfortowo na wspólnym wyjeździe z zupełnie nieznanymi mi ludźmi.
                            • trentino Re: tez mi pytanie... 13.07.22, 21:57
                              To jest oczywiście kwestia indywidualna. Jednakże jeśli taki wyjazd ma pewien program, jakieś ustalone ramy itp to wtedy nie powinno być źle.
                              • baenzai Re: tez mi pytanie... 13.07.22, 22:13
                                Ja generalnie zawsze miałem problem z wchodzeniem w nowe towarzystwo. I to nie tylko kwestia osobowości, ale również różnorakich złych doświadczeń. No i wiadomo, że z wiekiem coraz trudniej się zmusić do spróbowania czegoś nowego i wyjścia ze swojej strefy komfortu.
                            • 999karolina Re: tez mi pytanie... 13.07.22, 22:37
                              baenzai napisał:

                              > A gdzie szukać ogłoszeń takich ludzi?
                              >

                              Mają różne fora, grupy, są niszowe biura, które takie wyjazdy organizują. Z pewnością łatwo znaleźć. Musisz wyjść od jakiejś dziedziny czy dyscypliny, którą uprawiasz - jak chodzisz po górach, to szukasz grup, które chodzą, jeśli lubisz zagłówki, to szukasz żeglarzy, jeśli masz motocykl... grasz w bilard... nurkujesz... itd.

                              Taka grupa ma taką przewagę, że przede wszystkim robisz coś, co lubisz.

                              > Inna sprawa, że ja osobiście raczej czułbym się mocno niekomfortowo na wspólnym
                              > wyjeździe z zupełnie nieznanymi mi ludźmi.

                              No właśnie gdzieś wcześniej napisałam, że wielu facetom nie chce się podjąć wysiłku, są bierni, czekają na nie wiadomo co. Jaki problem wyjść czasem ze strefy komfortu zamiast narzekać i szukać dowodów na to, że świat jest źle zorganizowany.
                              • baenzai Re: tez mi pytanie... 14.07.22, 08:16
                                999karolina napisała:

                                > Mają różne fora, grupy, są niszowe biura, które takie wyjazdy organizują. Z pew
                                > nością łatwo znaleźć. Musisz wyjść od jakiejś dziedziny czy dyscypliny, którą u
                                > prawiasz - jak chodzisz po górach, to szukasz grup, które chodzą, jeśli lubisz
                                > zagłówki, to szukasz żeglarzy, jeśli masz motocykl... grasz w bilard... nurkuje
                                > sz... itd.

                                Te zajęcia, które wymieniłaś to zupełnie nie moje klimaty. Ewentualnie to chodzenie po górach byłoby ok, ale do większych gór mam stosunkowo daleko.

                                Generalnie mam sporo różnych zainteresowań, ale chyba żadne z nich nie sprzyja specjalnie nawiązywaniu nowych znajomości. Oczywiście nawet fani pieczywa czosnkowego organizują czasem jakieś zloty, ale to jest raczej na takiej zasadzie, że raz na dwa lata zjeżdżają z całej Polski do jakichś Siedlec i przez dwa dni chleją wódę dyskutując o tym pieczywie. wink
                              • trentino Re: tez mi pytanie... 14.07.22, 10:53
                                Przez długi czas uprawiałem pewien sport. Grałem w lidze, umawiałem się na mecze itp itd. Jeśli sądzisz że to przyczyniło się w jakimkolwiek stopniu do nawiązania nowych znajomości to jesteś w grubym błędzie smile
              • stasi1 Re: Latka lecą 28.06.22, 21:00
                Ale sama bywasz? Ja jednak gdzies bywam gdzie mnie zaproszą. Może niedługo na wakację pojadę ale jeszcze nie wiem gdzie
              • obrotowy ale dlaczeoo plakac ? 28.06.22, 21:50
                an.pal napisała:
                > Wszyscy pytają co u mnie i jak rodzina i za każdym razem jak to słyszę to Walczę z
                > wybuchem placzu

                ale dlaczego plakac ?

                a to tak trudno powiedzec, ze - zaden mnie nie chce ?

                albo, ze - ci ktorzy mnie chca - to ja ich nie chce ?

                - przecie to prawie norma.


                • margaretkaxyz Re: ale dlaczeoo plakac ? 29.06.22, 11:19
                  Czasem nie jest to takie proste. Niby się nie przejmujemy, ale gdy ktoś spyta to może zaboleć. Każdy szuka czego innego w życiu. Jednemu jest dobrze będąc samemu, drugi sobie z tym nie radzi, jeszcze inny poprostu się z tym stanem pogodził, ale i on czasem może wpaść w dołek.
      • konradekkk37 Re: Latka lecą 14.08.22, 17:40
        Ja tez jestem sam. Zapraszam cie na wczasy. Odezwij się na mój telefon 505 747 417
    • perfum jak do tego kasa tez leci... 24.06.22, 16:13
      - to jeszcze pol biedy.

      poruta - to jest dopiero wtedy - gdy pusto w chacie i pusto w kieszeni...
    • m.a.l.a_syrenka Re: Latka lecą 29.06.22, 21:02
      Robię wszystko co dawniej w małżeństwie i przed, tyle że więcej czasu na leżenie bykiem, łażenie po lesie (tylko to mnie naprawdę odstresowuje) i co jakiś czas upatruję sobie jakąś osobę, której trzeba by pomóc i ewentualnie coś pomogę. Tak się sparzyłam, że nie chcę powtórki, na propozycje odpowiadam odmownie. W moim wieku panów estetycznych, sensownych i do tego wolnych praktycznie nie ma, a jak są, to są też lepsze babki, a naciąć się na pasożyta już nie zamierzam - zdrowia nie mam na tyle i życia vszkoda. Nawet nie uregulowałam prawnie rozpadu małżeństwa, bo to kosztuje kasę i nerwy (szczególnie nerwów szkoda)...
      • obrotowy Latka lecą - a zycie tez 30.06.22, 00:01
        m.a.l.a_syrenka napisała:
        > na propozycje odpowiadam odmownie.

        ale dlaczego ?

        doobry, niezobowiazujacy seks - chocby raz na tydzien - sluzy kazdemu.
        • stasi1 Re: Latka lecą - a zycie tez 01.07.22, 12:47
          Tylko że chyba większość kobiet nie chce tego nie zobowiązującego seksu. Chcą aby to coś znaczyło. Nawet te kobiety ktore godzą się na niezobowiązujący seks liczą na to że jednak nim nie będzie. Że coś z tego wyjdzie
          • an.pal Re: Latka lecą - a zycie tez 02.07.22, 14:50
            Podobno są też takie kobiety, dla których seks to tylko czynność fizjologiczna. Zaspokojenie potrzeby. Dla większości seks musi być związany z emocjami i to najlepiej z obu stron. Ja nie potrafię traktować tego bez emocji i nie pójdę do łóżka z facetem który we mnie widzi lalkę do bzykniecia. Nie potrafię myśleć inaczej i nie chce się tego nauczyć.
            • obrotowy Latka lecą - a zycia szkoda 02.07.22, 16:56
              an.pal napisała:
              > Podobno są też takie kobiety, dla których seks to tylko czynność fizjologiczna.
              > Zaspokojenie potrzeby. Dla większości seks musi być związany z emocjami i to n
              > ajlepiej z obu stron. Ja nie potrafię traktować tego bez emocji i nie pójdę do
              > łóżka z facetem który we mnie widzi lalkę do bzykniecia. Nie potrafię myśleć in
              > aczej i nie chce się tego nauczyć.


              No oto i to jest wlasnie to bledne kobiece spojrzenie.
              Przeciez z kobieta nigdy nie idzie sie do lozka - jak z lalka.
              musi sie w niej cos podobac i przeciez trzeba miec z nia o czym porozmawiac.

              chodzi tylko o to, ze seks wcale nie musi oznaczac zwiazku - tylko mile spedzenie czasu (dla obu stron)

              i ukoloryzowanie zycia.
            • trentino Re: Latka lecą - a zycie tez 02.07.22, 20:40
              an.pal napisała:

              > Podobno są też takie kobiety, dla których seks to tylko czynność fizjologiczna.
              > Zaspokojenie potrzeby. Dla większości seks musi być związany z emocjami i to n
              > ajlepiej z obu stron. Ja nie potrafię traktować tego bez emocji i nie pójdę do
              > łóżka z facetem który we mnie widzi lalkę do bzykniecia. Nie potrafię myśleć in
              > aczej i nie chce się tego nauczyć.

              Przyznam szczerze że nie słyszałem żeby ktokolwiek sypiał z kimś bez jakichkolwiek emocji. Nie da się tak.
              Pójdziesz do łóżka z facetem który Ci się po prostu podoba, który te emocje wywołuje. Nawet jeśli znasz go od 15 minut.
              • an.pal Re: Latka lecą - a zycie tez 03.07.22, 04:54
                Pewnie macie rację. Może że mną to jest tak, że dla mnie seks łączy się z zaufaniem. A niestety zaufanie się wyłączyło więc automatycznie wyłączone zostały potrzeby seksualne. O matko. Chyba zeszliśmy na dziwne tematy
                • obrotowy ...a zycie tez 03.07.22, 16:51
                  an.pal napisała:
                  > Pewnie macie rację. Może że mną to jest tak, że dla mnie seks łączy się z zaufa
                  > niem. A niestety zaufanie się wyłączyło więc automatycznie wyłączone zostały po
                  > trzeby seksualne. O matko. Chyba zeszliśmy na dziwne tematy


                  no, teraz juz lepiej.
                  pewnie, ze niektorym do seksu potrzebne jest zaufanie - i ja to rozumiem.

                  ale przypominam tylko to, o czym tu pisal moj przedmowca smile

                  nawet w seksie bez zobowiazan - nie idzie sie do lozka z kobieta dla samego seksu.

                  musi sie w niej cos podobac - wiec jakies emocje zawsze sa...
                • tapatik Re: Latka lecą - a zycie tez 11.07.22, 18:10
                  an.pal napisała:

                  > Pewnie macie rację. Może że mną to jest tak, że dla mnie seks łączy się
                  > z zaufaniem. A niestety zaufanie się wyłączyło więc automatycznie wyłączone
                  > zostały potrzeby seksualne. O matko. Chyba zeszliśmy na dziwne tematy

                  Gdzie te dziwne tematy?

                  Tapatik zaciekawiony
              • 999karolina Re: Latka lecą - a zycie tez 12.07.22, 16:29
                trentino napisał:


                > Pójdziesz do łóżka z facetem który Ci się po prostu podoba, który te emocje wyw
                > ołuje. Nawet jeśli znasz go od 15 minut.

                Mnie się kiedyś zdarzyło. Co prawda nie znaliśmy się 15 min lecz ze 3 godziny, ale były takie okoliczności przyrody, ciepły wieczór, cykady, chłodne białe wino, on wcale nie jakiś przystojny, ale bardzo inteligentnie dowcipny,.. że chyba musiało się tak skończyć wink



                • searam Re: Latka lecą - a zycie tez 12.07.22, 20:41
                  999karolina napisała:

                  > Mnie się kiedyś zdarzyło. Co prawda nie znaliśmy się 15 min lecz ze 3 godziny,
                  > ale były takie okoliczności przyrody, ciepły wieczór, cykady, chłodne białe win
                  > o, on wcale nie jakiś przystojny, ale bardzo inteligentnie dowcipny,.. że chyba
                  > musiało się tak skończyć wink

                  Oooo..! I to mi sie podoba..! smile Prawdziwa kobieta..!

                  >
                  >
                  >
            • stasi1 Re: Latka lecą - a zycie tez 07.07.22, 17:15
              To jeśli nie tajemnica ile czasu u ciebie trzeba czekać abyś coś poczuła?
              Kiedyś w wojsku w niedzielę wychodzę na baterie. W tu same pustki. Idę do kolegi na biuro przepustek i mówię mu o tym. On na to: przecież do ponkiego dwie koleżanki przyjechały! Ogólnie on miał żonę
              • an.pal Re: Latka lecą - a zycie tez 08.07.22, 12:10
                Aż tak szybko to u mnie nie działa.
                • stasi1 Re: Latka lecą - a zycie tez 11.07.22, 11:34
                  A tu ktoś narzeka że może zdobyć kobiety bo nie dobiera się do niej na pierwszej randce. I musi chodzić do zawodowczyni
        • m.a.l.a_syrenka Re: Latka lecą - a zycie tez 04.07.22, 10:53
          ...niezobowiązujący - jest dla ciebie i może kogoś innego, ale ja, żeby zaprosić kogoś do swojego wnętrza (nawet w tak płytkim znaczeniu, jak wnętrze pochwy), to muszę się ciut podjarać, a nie potrafię się podjarać, bez poznania człowieka i jakiegoś podejścia emocjonalnego, i jakiejś chęci z obu stron na coś większego niż ryp/ryp/ryp/spust/do widzenia. I nie ma znaczenia, że jestem hetero - jeśli się nie zaangażuję, to nie jestem ani hetero, ani homo, a bardziej grzeje mnie moje hobby niż "Zenek", który jest ciut ładniejszy od diabła - bez zaangażowania nie widzę w mężczyznach nic podniecającego, to tylko ludzie.
          • obrotowy no to niby zgadzamy sie - ale i nie... 04.07.22, 16:12
            m.a.l.a_syrenka napisała:
            - bez zaangażowania nie widzę w mężczyznach nic podniecającego, to tylko ludzie.


            no to niby zgadzamy sie - ale i nie...

            bo ja tez nie widzę w mężczyznach nic podniecającego, to tylko ludzie.

            ale z to kobieta - to dla mnie Cud Natury.

            - no, przynajmniej co druga.
          • an.pal Re: Latka lecą - a zycie tez 04.07.22, 18:34
            Zgadzam się w 100%. I w związku z tym osobiscie wolę zrezygnowac z seksu niż zmuszać się do tego pyr pyr...
          • baenzai Re: Latka lecą - a zycie tez 04.07.22, 19:00
            A moim zdaniem warto znaleźć jakiś złoty środek pomiędzy podejściem ,,seks to tylko potrzeba fizjologiczna'' a ,,seks to przeżycie emocjonalne/duchowe/niemalże mistyczne z ukochaną osobą''.

            Te dwa skrajne podejścia są jednak trochę szkodliwe. Nie jestem za bzykaniem z pierwszą lepszą osobą, ale z drugiej takie idealistyczne traktowanie stosunku płciowego (jakie dostrzegam u ciebie) jest trochę infantylne. Seks to bardzo przyjemna aktywność sama w sobie, taki rodzaj tańca w pozycji poziomej smile
            • baenzai Re: Latka lecą - a zycie tez 04.07.22, 19:01
              *z drugiej strony
              • an.pal Re: Latka lecą - a zycie tez 05.07.22, 16:43
                Może infantylne, ale nic nie dorównuje przeżyciu takiego tańca, który jest tak jak napisałeś mistycznym przeżyciem z ukochaną osobą. Jeśli przeżyjesz coś takiego to każda inna forma wydaje się właśnie substytutem. Trochę tak jakby z założenia nikt nie był w stanie dorównać. Nie jestem święta. Próbowałam. I za każdym razem dochodziłam do wniosku, że nie było warto.
            • m.a.l.a_syrenka Re: Latka lecą - a zycie tez 19.08.22, 23:16
              ....kiedy jak się nie grzeję od strony głowy, to i druga strona się nie grzeje...
              Nie ma w tym zbyt wiele dążenia do ideału, przeżyć mistycznych - tobie też musi się "tancerka" podobać, żeby było tango w dowolnej pozycji... a mi "się podobanie" zaczyna się od myślenia, potem idą emocje i ewentualnie chęci - no trzeba mi głowę pozawracać, żebym w ogóle przestawiła się na tryb "chciała bym, chciała" (przynajmniej do tej pory tak było). Jednak po tym, jak poznaję pana do związku, to wchodzę w zupełnie inny tryb funkcjonowania i nie trzeba przypominać mi, dlaczego jesteśmy razem - taki egzemplarz.
    • baenzai Re: Latka lecą 03.07.22, 23:07
      Trentino, czy ty nie miałeś tutaj kiedyś nicka zarovich?
      • trentino Re: Latka lecą 04.07.22, 22:18
        Hmmm muszę przyznać że ta nazwa brzmi dziwnie znajomo, więc nie mogę tego wykluczyć.
        Niestety mam kiepską pamięć i na ogół nie pamiętam nicków których kiedyś używałem na tym czy innym forum.
        • baenzai Re: Latka lecą 04.07.22, 22:31
          Człowiek o tym nicku siedział tu naprawdę długo, ale zniknął parę lat temu.

          Zniknęli też monty, fripo, noajdde, no i kevin (ten ostatni stosunkowo niedawno).

          Trochę mnie intryguje co się z nimi wszystkimi teraz dzieje.
          • trentino Re: Latka lecą 04.07.22, 22:53
            fripo, noajdde - te nicki też pamiętam.

            Co się dzieje? Może po prostu się znudzili. W moim przypadku to nawet nie wiem dlaczego przestałem zaglądać. Tak jakoś samo wyszło, prawdopodobnie po prostu zaczęło mnie to w jakiś sposób nużyć.
            Ale to tylko przypuszczenie.
          • tapatik Re: Latka lecą 07.07.22, 18:37
            Frip dostał bana, ale wiem, że na Samotnych przyłaził pod innym nickiem.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka