Dodaj do ulubionych

Wasze tematy?

05.03.04, 09:45
Może zdradzicie o czym piszecie? Chciałbym się przekonać, że mój temat
(widoczny w stopce) nie jest najdziwaczniejszy... :)))
Obserwuj wątek
    • dyndu_dyndu Re: Wasze tematy? 09.03.04, 18:03
      Etyka mediów :)
      Bardzo na czasie.
      • rilian Re: Wasze tematy? 09.03.04, 20:20
        Ano faktycznie... :)
    • aarabeska Re: Wasze tematy? 25.03.04, 18:16
      dzialalnosc hospicjum

      temat jak najbardziej z wlasnego wyboru
    • dyplomata Co to wnosi? 25.03.04, 18:56

      Czy te teamty maja sens? Co one wnosza nowego?
      • anturrium Re: Co to wnosi? 25.03.04, 20:02
        a dyplomacja co wnosi nowego poza ogromnymi kosztami działania ministerstw?
        • sutekh1 Re: Co to wnosi? 29.04.05, 14:07
          dyplomacja rodzi swoich teoretyków którzy potem domagają się kasy za zajęcie
          się tym tematem/dziedziną.
      • aarabeska Re: Co to wnosi? 25.03.04, 23:13
        wiesz, mysle ze wnosi. Na pewnym poziomie percepcji, kazdy temat moze posiadac
        nowatorskie spojrzenie :))

        a zawsze to ciekawe podpatrzec nad czym mozola sie inni :))
      • dyplomata Co to wnosi a co nie? 26.03.04, 14:47

        Zapytajmy wobec tego: skad sie wie jakie tematy maja sens a jakie nie?

        Na przyklad czy jesli temat o pomnikach JP2 jest dobry to rownie dobre
        sa tematy o obrazach, znaczkach pocztowych, koszulkach i breloczkach z
        JP2?


        • r.richelieu Re: Co to wnosi a co nie? 26.03.04, 16:09
          temat Rilliana jest bardzo dobry na książkę. Jako, że jeszcze albo nie wydano
          takiej albo wydano, ale nie w Polsce więc ma on zupełną niszę. JPII jest na
          tyle wielką osobą, że na podstawie pracy doktorskiej o jego pomnikach możnaby
          wydać ogromny album o dużym nakładzie. Kiedyś bardzo popularny był album o
          pielgrzymkach papieża i gdyby treść dostosować do szerokiego grona czytelników
          mgłoby się rozejść w równie dużym nakładzie.

          no bo np. ja, co mogę napisać demograficznego żeby nie utraciło to wartości
          meryturycznej, a jednocześnie było chętnie kupowane. To se ne da
          • miluszka Re: Co to wnosi a co nie? 26.03.04, 16:50
            a ja piszę o pewnej szkole filozoficznej, która została nazwana i
            usystematyzowana w XIII wieku w Tybecie, przez jednego mnicha, który był
            zwany "wszechwiedzącym" i był duży i bardzo gruby. Nie był jej odkrywcą, ale ja
            usystematyzował. Jeśli dyplomata - czy ktoś inny powie, że to temat od czapki,
            to zaprotestuję, albowiem coraz więcej ludzi z tzw Zachodu jest jej
            zwolennikami, prawdopodobnie nie wiedząc skąd się wzięła.
          • rilian Re: Co to wnosi a co nie? 26.03.04, 20:53
            Wow, dzięki za tchienie nadziei!... Czuję tę "niszowość" mego tematu - choć
            alernicznie reagują na niego niemal wszyscy - antyklerykałowie, bo pewnie
            jestem klerykalny - klerykałowie, bo pewnie jestem antyklerykalny...

            Choć mam pełną świadomość, że KBN chętniej da kasę na badania biologów czy
            chemików czy genetyków - a z humanistów jakiemuś projektowi etnograficznemu czy
            filologicznemu. Ale nie mam o to pretensji... Tylko troszkę... :)
          • dyplomata Co to jest doktorat 27.03.04, 15:12
            r.richelieu napisała:

            > temat Rilliana jest bardzo dobry na książkę. Jako, że jeszcze albo nie wydano
            > takiej albo wydano, ale nie w Polsce więc ma on zupełną niszę. JPII jest na
            > tyle wielką osobą, że na podstawie pracy doktorskiej o jego pomnikach możnaby
            > wydać ogromny album o dużym nakładzie. Kiedyś bardzo popularny był album o
            > pielgrzymkach papieża i gdyby treść dostosować do szerokiego grona
            >czytelników mgłoby się rozejść w równie dużym nakładzie.

            Ksiazka/album moglaby byc na pewno. Ale doktorat to co innego niz album, nie?
            Chodzi w nim zdaej sie o udowodnienie postawionej tezy metodami naukowymi czy
            nie tak?

            Jaka jest wiec teza o pomnikach JP2?



            • szalbierz Re: Co to jest doktorat 30.03.04, 11:50
              Teza: Pomniki JPII występują w Polsce w znacznej ilości. :)
        • zielona26 Re: Co to wnosi a co nie? 04.04.04, 10:23
          Jasne, że pisanie o koszulkach i breloczkach może coś wnosić - wszystko jest
          tutaj kwestią podejścia. Hmm, to nawet ciekawy pomysł.
    • isoxazolidine Re: Wasze tematy? 27.03.04, 13:09
      'Regio- i streoselektywność oraz kinetyka reakcji [2+3] cykloaddycji Z-C,N-
      difenylo- i C,C,N-trifenylonitronu z wybranymi sprzezonymi nitroalkenami'

      pozdrawiwm wszystkich doktorantów :)
      • rilian Re: Wasze tematy? 27.03.04, 13:22
        No i wreszcie coś intrygującego!... Jak w temacie rozumiem 40% słów, to chyba
        nie świadczy to o mnie najlepiej, prawda?...
      • malgosia_100 Re: Wasze tematy? 03.04.04, 20:48
        Ogólnie: Rewitalizacja Miasta Kazimierzowskiego w Radomiu
        pozdrowienia dla isoxa bo chyba też z Radomia (i Krakowa...jak mniemam)
    • dixit Re: Wasze tematy? 27.03.04, 20:01
      Suboptymalny poziom inwestycji, struktura kapitalu i strategiczna obsluga
      dlugu: podejscie ze strony teorii opcji.
      Pzdr.
      • aammsstt Re: Wasze tematy? 28.03.04, 00:44
        Psychologiczne i pragmatyczne reguły oceny wiarygodności zeznań małoletnich
        świadków pokrzywdzonych w przestępstawch seksualnych.
        Pozdrowienia
        • aryma Re: Wasze tematy? 01.05.05, 00:22
          w jaki sposób robisz badania?
    • bialawoda Re: Wasze tematy? 28.03.04, 21:43
      Witam :)
      Regulacja biosyntezy melatoniny w szyszynkach kręgowców - rola siatkówkowego
      sygnału dopaminergicznego.
      • jklk Re: Wasze tematy? 29.03.04, 00:48
        Ja chciałam zapytać riliana: gdzie, tzn na jakiej uczelni i przede wszystkim na
        jakim kierunku piszesz swoją pracę?
        Moim zdaniem to może być bardzo ciekawa praca, choć można ją sobie wyobrazić i
        jako pracę z kulturoznawstwa, i etnologii i historii sztuki, a może i historii
        religii? Pewnie zresztą elementy tych nauk moga się przeplatac, bo pomnikom
        papieża z pewnością dobrze posłużą badania interdyscyplinarne. Ale ciekawa
        jestem, jaka jest TWoja macierzysta dyscyplina?
        Ja jestem historyczką sztuki.
        Pozdrawiam jklk
        • rilian Re: Wasze tematy? 31.03.04, 09:17
          Poniżej jest link do mojej strony... jestem... historykiem sztuki. Moim
          marzeniem jest jednak, aby praca moja była jak najbardziej interdyscyplinarna.
          Kłania się tu bowiem to wszystko, o czym napisałaś - nawet ekonomia i
          socjologia. Na szczęście mój promotor (Lechosław Lameński) jest bardzo
          elastyczny (może nawet aż za bardzo? :) i mogę to zrobić.

          Piszę ją na KULu - co z jednej strony jest ułatwieniem, a z drugiej strasznym
          utrudnieniem. Skutki kategoryczności moich ocen i sądów zaczynam już odczuwać...
          • r.richelieu Re: Wasze tematy? 03.04.04, 22:28
            kategoryczność ocen zła? to może całą pracę napisz pod szyldem być może tak, a
            być może siak.
            • rilian Re: Wasze tematy? 05.04.04, 09:33
              Być mętnym w takiej sprawie, to jak skłamać. Ja już teraz mówię na lewo i
              prawo, że 90% tych pomników jest kompletnie do dupy - bo tak jest. Dzieje się
              wielka krzywda naszemu Papieżowi, za sprawą ludzi głupich, nieodpowiedzialnych -
              potem zabawę ma takie "NIE" (por. tytuły artykułów: "Kraj, w którym zastyga
              papież", "Jak odlewa się papież", "Orzysz ty Karol", "Karol posunął Jana" itd
              itp...)
    • chamariem Re: Wasze tematy? 04.04.04, 00:23
      Myślę, że temat Riliana jest śliczny i daje dużo możliwości... Czy można to
      ująć jakoś chronologicznie, na przecięciu rozwoju trendów w sztuce i trendów w
      papieżoznawstwie?
      Sama napisałam o pewnym rodzju popularnej literatury wiktoriańskiej z przełomu
      wieku 19 i 20. Jestem jedyną osobą w Polsce, która coś o tym wie i to wcale nie
      jest fajnie - nie ma nikogo, od kogo mogłabym się dowiedzieć, czy to naprawdę
      jest coś warte (no i nie ma z kim pogadać). W dodatku, już po obronie, nadal
      nie opuszcza mnie zwątpienie, że tak naprawde ciągle na niczym się porządnie
      nie znam... Czy to uroda doktoratów humanistycznych?
      Rilian, pozdrawiam, trzymaj się
      • rilian Re: Wasze tematy? 05.04.04, 09:43
        Co do urody humanistów... Tak to chyba jest - to zwątpienie, o którym piszesz
        trafia mnie już teraz. Czy ten temat jest potrzebny? Czy to ma sens? Czy my
        cokolwiek o tym wiemy, czy może raczej udajemy? Itd... Twój temat daje
        przynajmniej możliwość dyskusji z naukowcami brytyjskimi - jak mniemam.
        Tematem, o którym ja piszę - zajmowało się kilka ledwie osób - bardzo wyrywkowo
        i albo dawno albo niekompetentnie.

        Dzięki za miłe słowa o moim temacie. Faktycznie daje on wiele możliwości - na
        pewno osadzam to w jakiś sposób "na przecięciu rozwoju trendów w sztuce" - choć
        nie jest to takie proste... Trendy w papieżoznawstwie są jak na razie wąskie i
        ubogie, więc...
        • chamariem Re: Wasze tematy? 05.04.04, 16:56
          Wiesz, potrzebnością badań humanistycznych chyba nie można się przejmować,
          zawsze mają sens, tłumaczą świat i poszerzają horyzonty, nawet jeśli dotyczą
          jakichś "nikomu nieznanych". Sam Twój temat na przykład uświadomił mi nagle
          istnienie nieznanego obszaru rzeczywistości. Więc raczej ta woda te słowa, niż
          werble.
          No ale wątpliwość, czy naprawde udało nam się ten obszar poznać i zrozumieć i
          do tego jeszcze objaśnić - to całkiem inna sprawa, niestety. W niesprawdzalnej
          humanistyce chyba zawsze będzie dręczyć biednych niesprawdzalnych humanistów
          (tak się pocieszam).
          Niewielkie grono specjalistów w dziedzinie ma swoje dobre strony, choćby w
          kwestii rozmiarów bibliografii :) Ale jeśli jest ich zbyt mało, tym łatwiej
          stać sie ofiarą niepewności,
          czego bardzo Ci nie życzę!
          • rilian :))) 07.04.04, 22:19
            Sens jest w tych smaczkach odnajdywanych pokątnie i szeptanych w wielkiej
            tajemnicy przez rzeźbiarzy, odlewników, proboszczów...

            Że to dziecko na ramieniu Papieża miało symbolizować Solidarność...
            Że pewien sławny biskup jest złodziejem i bez pytania autorki wykorzystuje jej
            projekt odlewając go na potęgę i wożąc wszędzie w podarku...
            Że większość krzyży papieskich z jednej odlewni jest identyczna - bo jest na
            nie jedna forma i tak jest szybciej...
            Że figura stojąca w trzydziestu miejscowościach w Polsce jest składanką kilku
            innych figur...
            Że...
            że...

            • chamariem Re: :))) 08.04.04, 14:27
              O kurczę, to brzmi juz trochę przerażająco... Pewnie czasem możesz sie nieźle
              pośmiać? Zupełnie nie zdawałam sobie sprawy, że w Polsce jest tyle pomników
              JPII, dlaczego ich nigdzie nie widać (nigdzie tj. w Gdańsku czy Toruniu)?
              I co, wszystkie te skandaliki opiszesz w swojej pracy? To sie nazywa
              interdyscyplinarność :)
              • rilian wątek się nam zmienił... hihihi 08.04.04, 16:50
                Na Pomorzu pomników jest oczywiście mniej, niż w Małopolsce, ale więcej niż w
                Nowej Marchii czy w Prusach. W Toruniu pokurczony JP2 stoi przy katedrze, w
                Gdańsku są trzy figury - przy kościele św. Katarzyny (u Jankowskiego), przy
                kościele Opatrzności Bożej na Zaspie i New Port przy kościele św. Jadwigi -
                popiersie (jedno z tych nielegalnie kopiowanych...)
                • chamariem Re: wątek się nam zmienił... hihihi 09.04.04, 19:18
                  Wpadnę przy najbliższej okazji na ul. Żeglarską, żeby zobaczyć toruński pomnik.
                  Do św. Katarzyny w Gdańsku nie zajrzę stanowczo, choćby mieli tam Fidiasza...
                  Co powiesz na "Pomniki JPII w Unii Europejskiej" jako temat habilitacji? :)
                  • rilian Re: wątek się nam zmienił... hihihi 10.04.04, 08:17
                    To już lepiej "Groby i szopki ks. Jankowskiego - studium artystyczno -
                    sopcjologiczno - psychiatryczne"... :)))
                    • ar.pl Re: wątek się nam zmienił... hihihi 18.10.04, 08:38
                      To ja tez skocze popatrzec na tego 'u Jankowskiego' - stoi bardziej przy
                      Katarzynce niz przy Brygidzie?
                      • rilian Re: wątek się nam zmienił... hihihi 18.10.04, 09:07
                        Nie, nie - oczywiście nastąpiło jakieś przekłamanie. Pomnik u Prałata (pruj
                        chałat) stoi przy południowej ścianie prezbiterium kościoła św. Brygidy. Papież
                        na ręku trzyma małą Solidarność ("jest takie imię dla dziewczynki: Tradycja").
                        Pomnik ma dokładnie 20 lat.
      • garrylogan Re: Wasze tematy? 05.05.05, 09:15
        bardzo zaintrygowało mnie to, co napisałaś. sama zajmuję się literaturą
        (początek 20 wieku) i chętnie dowiem się czegoś, czego jeszcze nie wiem, a że
        wiem, że wiem jeszce bardzo mało.... czym się zajmujesz? bo ja sekretami i
        kłamstwami irlandczyków (głownie facetów)w literaturze anglo-irlandzkiej
        (pisanej głownie przez facetów)
    • rilian REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 11:20
      Pojawiło się kilka nowych osób - może wpiszą w ten wątek, czym się zajmują?
      • skrzydlaczek Re: REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 11:38
        Stawiam sie karnie - programy wymiany młodziezy polsko-zydowskiej w Polsce
        Tymi sprawami zajmuje sie juz dobrych kilka lat, na obu kierunkach studiow. i
        jak lew bede bronila sensownosci tych dzialan :)
        • rilian Re: REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 12:25
          Nie ma co bronić. Temat zarąbisty, bo m.in. można sporo kasy od semitów
          wyciągnąć. Trzebaby się zająć pomnikami martyrologii Żydów...
          • skrzydlaczek Re: REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 12:31
            Z ta kasą to nie tak łatwo - to trzeba umieć, a ja w tych sprawach całkiem
            naiwne i niewinne dziecko jestem... Ale w Izraelu pewien odzew pozytywny na
            moje pomysły jest, mam nadzieję, że w Polsce tez bedzie. A wszystko dzieki
            promotorowi! Zlego slowa nie dam na niego powiedziec, choc czasem nie rozumiem,
            co do mnie mowi i czego ode mnie chce. No i te nerwowe bole brzucha przed
            spotkaniem z nim i rozmowa na temat doktoratu... :)))
            Ale rzeczywiscie, jak skoncze ten pierwszy rozdzial, to zaczynam sie porzadnie
            rozgladac za jakimis grantami. Tylko, ze najpierw trzeba miec cos do pokazania
            szanownym komisjom wszelkiej masci.
      • euraszek Re: REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 17:22
        jako nowa osoba na tym forum też napisze czym się zajmuje....
        prace bede pisac o mniejszości muzułmańskiej we Francji...temat, który za jakiś
        czas może okazać się bardzo interesujący:)
        • skrzydlaczek Re: REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 17:58
          On juz jest ciekawy :)
          Piszesz to na socjologii, historii czy stosunkach miedzynar.? A moze jeszcze
          gdzies indziej?
          Ciekawam, bo to troszke o moje zainteresowania zahacza.
          • euraszek Re: REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 18:07
            nie, choć zahacza to o wiele tematów...pisze to na dziennikarstwie, bo w
            oparciu o prase francuską...
          • euraszek Re: REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 18:08
            a generalnie w duzej mierze opieram się o badania socjologiczne i materiały
            dotycz ące stosunków międzynarodowych
            • krasnoludek_zadyszek Re: REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 19:10

              Witam.. właśnie przechodze kolejny doktoarncki kryzys (opisując go słowami
              Rilina z innego wątku, "mam w dupie to wszystko" i dostaję wysypki na myśl o
              promotorze...), ale temacik mogę podać, coby powiększyć grono humanistów:
              Antyczne proweniencje filozofii i literatury libertyńskiej w siedemnastowiecznej
              Francji.
              _______________________
              Multo praestat dedolare sine amore quam amare, si non possis dedolare.
              • rilian Re: REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 19:39
                O w dziki ryj murzyna!... To dopiero! Ale Markiza de Sade wiek XVII jak mniemam
                nie miał?
        • rilian Re: REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 19:41
          No, właśnie dzisiaj wygrzebałem w swoich kasetach z filmami
          video "nienawiść"... Pasuje do tematu Twego.

          A czy zawrzesz i wątek futurystyczny - tj. wizję meczetu pod Wawelem bądź nowej
          funkcji Świętyni Opatrzności za lat 100?...
          • skrzydlaczek Re: REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 19:46
            Meczet pod Wawelem to wątek futurystyczny, ale meczet obok Wilanowa stoi od
            dawna :)))
          • euraszek Re: REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 19:47
            mysle, ze ten watek bedzie swietny jako moja habilitacja
            • rilian Re: REAKTYWACJA pytania 14.10.04, 19:54
              W każdym razie już niedługo trzeba będzie się pewnie pozbyć "Szatańskich
              wersetów" ze swojej półki...

              Trochę żal, choć zwykłem udowadniać moim uczniom, że nie ma nic złego w
              nieuchronnym obumieraniu cywilizacji i kultur i zastępowaniu ich przez
              kolejne...
      • ambrois Re: REAKTYWACJA pytania 20.01.05, 16:55
        Luzy decyzyjne w stosowaniu prawa.
        Pozdrawiam
    • acceptilatio Re: Wasze tematy? 14.10.04, 22:14
      cze,
      ja już napisałam i też w temacie "niechlebowym" - kształtowanie się odrębności
      dóbr posagowych w prawie rzymskim. Ale JPII nie przebiję... Powodzenia w
      liczeniu!
      • rilian Re: Wasze tematy? 15.10.04, 07:54
        dziękuję za wyrazy uznania, doliczyłem się jak na razie 218...
        • aniutka77 Re: Wasze tematy? 15.10.04, 10:39
          I Ty tak o każdym musisz pisać? To znaczy, kiedy powstał, kto stworzył, i
          dlaczego?
          • rilian Re: Wasze tematy? 15.10.04, 10:48
            I nie tylko. Katalog katalogiem (400 s.), ale jeszcze część syntetyczna (ok.
            150-180 s.), fotografie porównawcze (100 s.)... bleeeeeeeeeeeeeeeeee
            • aniutka77 Re: Wasze tematy? 15.10.04, 11:14
              Z tego książkę można by zrobić. Prawda? Możesz to wydać? Ja chciałabym mieć
              taką książkę w domu, z ładnymi zdjęciami, może jeszcze dodać do tego jakieś
              wiersze....
              • kas.ia Re: Wasze tematy? 15.10.04, 12:37
                ja skończyłam religioznawstwo i socjologie, przez rok studiowałam z ciekawosci
                teologie, teraz doktoryzuje się na europeistyce, a doktorat pisze
                interdyscyplinarny z pogranicza socjologii religii, socjologii języka i
                socjologii polityki. piszę o metaforach europy w nauczaniu Jana Pawła II i
                duchownych katolickich w Polsce - porównuje.
                pozdrowienia dla zajmujacych się naukowo Janem Pawłem II;))))
                (też muszę udowadniać, żem ani klerykałka ani antyklerykałka, a jedynie uważam,
                że czas napisać naukową, obiektywną dysertacje nt. papieża)
                • krasnoludek_zadyszek Re: Wasze tematy? 15.10.04, 14:54
                  rilian napisał:
                  >O w dziki ryj murzyna!... To dopiero! Ale Markiza de Sade wiek XVII jak mniemam
                  >nie miał?

                  Hehe, nie miał, ale miał też wielu pomysłowych kolesi:) I wielkie dzięki za
                  reakcję, zwykle ludzie nie są tak entuzjastycznie nastawieni, niestety w moim
                  własnym instytucie też:(
                  _______________________
                  Multo praestat dedolare sine amore quam amare, si non possis dedolare.
                  • rilian Re: Wasze tematy? 15.10.04, 18:28
                    A konkretnie - jest coś do przeczytania równie ciekawego jak pomysły Sade`a?

                    krasnoludek_zadyszek napisała:

                    > rilian napisał:
                    > >O w dziki ryj murzyna!... To dopiero! Ale Markiza de Sade wiek XVII jak mn
                    > iemam
                    > >nie miał?
                    >
                    > Hehe, nie miał, ale miał też wielu pomysłowych kolesi:) I wielkie dzięki za
                    > reakcję, zwykle ludzie nie są tak entuzjastycznie nastawieni, niestety w moim
                    > własnym instytucie też:(
                    > _______________________
                    > Multo praestat dedolare sine amore quam amare, si non possis dedolare.
                • rilian do kas.i 15.10.04, 18:26
                  A gdzie dokładnie to piszesz? Odezwę się jeszcze na GG jak Cię zobaczę!...


                  kas.ia 15.10.2004 12:37 + odpowiedz

                  ja skończyłam religioznawstwo i socjologie, przez rok studiowałam z ciekawosci
                  teologie, teraz doktoryzuje się na europeistyce, a doktorat pisze
                  interdyscyplinarny z pogranicza socjologii religii, socjologii języka i
                  socjologii polityki. piszę o metaforach europy w nauczaniu Jana Pawła II i
                  duchownych katolickich w Polsce - porównuje.
                  • kas.ia Re: do kas.i 15.10.04, 18:47
                    na UJ piszę. jestem dzis na gg wieczorkiem
                    podawałam numer w poscie o komunikatorach
                    • krasnoludek_zadyszek do riliana 15.10.04, 20:08
                      Równie ciekawego, jeśli chodzi o poziom perwersji chyba nie ma - a przy okazji,
                      czytałam przedwczoraj Sade'a z drugoklasistami w LO i wyobraź sobie duża część z
                      nich gadała, nudziła się i w ogóle miała w nosie! Nazwiskao autora nic nim nie
                      mówiło, co dla mnei niepojęte. Ale polecam (jeśli czytasz po francusku) kuplety
                      barona de Blot ("Les quartiens du deiste")- złośliwa krytyka religii i "De
                      tribus impostoribus", łaciński traktacik o tym, że "założyciele" religii -
                      Jezus, Mojżesz i Mahomet - byli naprawdę trójką szalbierzy. Wiem, to trochę nie
                      ten rodzaj rozrywek, co Sade, ale w końcu mam sie zajmowac libertynizmem jako
                      prądem filozoficznym:)

                      _______________________
                      Multo praestat dedolare sine amore quam amare, si non possis dedolare.
                      • rilian Re: do riliana 16.10.04, 08:57
                        Dzięki za namiary! Po francusku nie czytam, ale podrzucę te tytuły mojej
                        zdolnej francuskojęzycznej koleżance, która uwielbia jako i ja takie rzeczy.
                        Niech przynajmniej ona ma jakąś radość... Właśnie to, co mnie najbardziej
                        nudziło m.in. w "Justynie..." to te filozoficzne bzdurzenia przetykane jedynie
                        interesującymi opisami s-m....

                        krasnoludek_zadyszek napisała:

                        > Równie ciekawego, jeśli chodzi o poziom perwersji chyba nie ma - a przy
                        okazji,
                        > czytałam przedwczoraj Sade'a z drugoklasistami w LO i wyobraź sobie duża
                        część
                        > z
                        > nich gadała, nudziła się i w ogóle miała w nosie! Nazwiskao autora nic nim nie
                        > mówiło, co dla mnei niepojęte. Ale polecam (jeśli czytasz po francusku)
                        kuplety
                        > barona de Blot ("Les quartiens du deiste")- złośliwa krytyka religii i "De
                        > tribus impostoribus", łaciński traktacik o tym, że "założyciele" religii -
                        > Jezus, Mojżesz i Mahomet - byli naprawdę trójką szalbierzy. Wiem, to trochę
                        nie
                        > ten rodzaj rozrywek, co Sade, ale w końcu mam sie zajmowac libertynizmem jako
                        > prądem filozoficznym:)
                        >
                        > _______________________
                        > Multo praestat dedolare sine amore quam amare, si non possis dedolare.
    • rolka5 Re: Wasze tematy? 15.10.04, 22:13
      Hej! Widze, ze forum ozylo z nowym rokiem akademickim. Chyba juz to gdzies
      wczesniej pisalam, ale moj temat dotyczy procesu 'europeizacji' narodowych
      polityk zagranicznych krajow czlonkowskich UE (szczegolnie Polski). Niezbyt
      dziwaczny :) Ktos jeszcze z SM lub pokrewnych kierunkow? :)
      • rilian Re: Wasze tematy? 16.10.04, 15:10
        łał.
    • sunday Re: Wasze tematy? 16.10.04, 17:16
      "Modelling and simulation of light propagation in non-aged and aged step-index
      polymer optical fibres" Brrrr, obrona za dwa tygodnie. A ja wciąż znajduję byki
      w tekście. :)
    • carduelis Re: Wasze tematy? 19.10.04, 10:52
      Widzę, że tutaj sami humaniści siedzą ;-) A gdzie przyrodnicy??? Jest tu ktoś
      taki? Ja "pisze" o strategiach reprodukcyjnych, konflikcie płci i dezercji u
      remiza (to taki mały ptak) :-) Npisałam "piszę" bo na razie prowadzę badania
      (właśnie przerwa bo remizy poleciały na południe) a pisanie dopiero za jakis
      czas...
      Pozdrawiam
      cardu
      • sunday Re: Wasze tematy? 19.10.04, 11:54
        > Widzę, że tutaj sami humaniści siedzą ;-)
        > A gdzie przyrodnicy??? Jest tu ktoś taki?

        Hmmm, czy podglądanie światłowodów zalicza się do zajęć przyrodniczych? :)
        W końcu robię to w ramach wydziału nauk matematyczno-przyrodniczych...

        > Ja "pisze" o strategiach reprodukcyjnych, konflikcie płci i dezercji
        > u remiza (to taki mały ptak) :-) Npisałam "piszę" bo na razie prowadzę
        > badania (właśnie przerwa bo remizy poleciały na południe) a pisanie
        > dopiero za jakis czas...

        Przyjemny temat, nieco zazdroszczę. Powodzenia!

        Pozdrawiam,
        Luki
        • carduelis Re: Wasze tematy? 19.10.04, 14:42
          sunday napisał:

          > Hmmm, czy podglądanie światłowodów zalicza się do zajęć przyrodniczych? :)
          > W końcu robię to w ramach wydziału nauk matematyczno-przyrodniczych...

          Ja podglądam ptaki ty światłowody... Coś nas chyba łączy ;-)

          Pozdrawiam
          cardu

          • rilian Re: Wasze tematy? 19.10.04, 15:45
            A na czym polega dezercja u remiza?...
            • carduelis dezercja u remiza :-) 19.10.04, 16:59
              rilian napisał(a):

              > A na czym polega dezercja u remiza?...
              >
              Spróbuję krótko wyjaśnić o co chodzi :-)
              U remiza lęgiem zajmuje się tylko jeden rodzic i może to być zarówno samiec jak
              i samica. Taka sytuacja w świecie ptaków nie jest częsta bo u większosci
              gatunków wystepuje tzw. monogamia socjalna i zwykle oba ptaki zajmuja się
              lęgiem (przynajmniej karmieniem piskląt). U remiza natomiast zawsze jeden z
              rodziców opuszcza lęg i szuka sobie nowego partnera w celu założenia
              nowej "rodziny". Zdarza się, że oba ptaki opuszczają jaja i wtedy nic już z
              tego nie będzie :-( Taka sytuacja nie jest rzadka i w "mojej" populacji mam ok.
              35% takich lęgów! Ja chcę się dowiedzieć m.in. co i jak wpływa na podejmowanie
              decyzji o dezercji u tych bardzo malutkich ptaków :-)
              A jakie fajne gniazdo budują... Tylko ciężko pisklęta policzyć i
              zaobrączkować :-)

              Chętnie odpowiem na dalsze pytnia!!
              Pozdrawiam
              cardu
              • rilian Re: dezercja u remiza :-) 19.10.04, 17:56
                O w mordę kopany, panie...

                Tak też podejrzewałem, ale pewności nie mając, zapytałem. A to szuje małe... A
                gdzie toto żyje? W rozlewiskach Biebrzy?
                • carduelis Re: dezercja u remiza :-) 19.10.04, 18:07
                  rilian napisał(a):

                  > O w mordę kopany, panie...
                  >
                  > Tak też podejrzewałem, ale pewności nie mając, zapytałem. A to szuje małe...
                  A
                  > gdzie toto żyje? W rozlewiskach Biebrzy?
                  >
                  Jesteś po prostu świetny rilianie :-) A te małe szuje haha, żyją sobie w
                  Europie i Azji nad rzekami, na stawach itp. To i pewnie nad Biebrzą sobie
                  mieszkają...

                  pozdr
                  carduelis
          • sunday remizy 19.10.04, 17:55
            > Ja podglądam ptaki ty światłowody... Coś nas chyba łączy ;-)

            Niewątpliwie! Choć ja moich światłowodów zaobrączkować nie mogę.
            No i małe światłowodziki pojawiają się raczej rzadko...
            Za to podglądam je w trakcie starzenia si, gdy stają się coraz mniej sprawne.

            Gniazdka remiza rzeczywiście ładne i przytulne, znalazłem zdjęcie:
            www.muf.rlp.de/natura2000/vsg/Datenblaetter/Bilder/Voegel/Beutelmeise.jpg
            Ładny masz temat pracy, wymaga chodzenia, ruchu, kontaktu z przyrodą.
            A gdzie te ramizy mieszkają? I dokąd lecą na zimę?

            Pozdrawiam!
            Luki
            • rilian Re: remizy 19.10.04, 17:59
              Światłowody się starzeją? Tzn. co - zapychają się? brudzą? wycierają od światła?
              • sunday Re: remizy 19.10.04, 19:57
                > Światłowody się starzeją? Tzn. co - zapychają się?
                > brudzą? wycierają od światła?

                :)
                Jak się je podgrzeje, to mogą dostać czkawki.
                A jak jeszcze do tego mają wilgotno, to przeziębienie murowane.
                Zwłaszcza te plastikowe, które podglądam - szklane mają raczej inne przypadłości.
            • carduelis Re: remizy 19.10.04, 18:18
              sunday napisał:

              > Gniazdka remiza rzeczywiście ładne i przytulne, znalazłem zdjęcie:
              > Ładny masz temat pracy, wymaga chodzenia, ruchu, kontaktu z przyrodą.
              > A gdzie te ramizy mieszkają? I dokąd lecą na zimę?
              >
              Temat jest fascynujący! A jakże piękne są stawy wczesym rankiem, kiedy
              przemierzam groble w poszukiwaniu remizowych gnizad... No i w południe i
              wieczorem też sa ładne :-)
              A tak wygląda już ukończone gniazdo remiza
              www.czaplon.most.org.pl/galeria/karetta/n/remiz.jpg
              (kurde, nie wiem jak to zrobić żeby było na czerwono i żeby można było w to
              kliknąć ). A w środku czasem siedzi sobie nawet 7-8 maluchów :-)
              • carduelis Re: remizy 19.10.04, 18:19
                carduelis napisała:

                > (kurde, nie wiem jak to zrobić żeby było na czerwono i żeby można było w to
                > kliknąć ).

                Udało mi się pierwszy raz!!! Czyli to nie była mija wina!!! Jak fajnie :-)
              • sunday Re: remizy 19.10.04, 20:02
                > Temat jest fascynujący! A jakże piękne są stawy wczesym rankiem, kiedy
                > przemierzam groble w poszukiwaniu remizowych gnizad... No i w południe
                > i wieczorem też sa ładne :-)

                Piękna sprawa, gratuluję! Cóż zrobić, studiów już nie powtórzę... No, ale żona
                ma ochote studiować po raz drugi - prawdopodobnie właśnie biologię. Może więc
                przynajmniej ona, Skrzacik, będzie skakać po groblach! :)

                > A tak wygląda już ukończone gniazdo remiza
                > www.czaplon.most.org.pl/galeria/karetta/n/remiz.jpg
                > (kurde, nie wiem jak to zrobić żeby było na czerwono i żeby można było
                > w to kliknąć ). A w środku czasem siedzi sobie nawet 7-8 maluchów :-)

                Aha, to tamto było niedokończone!
                Rzeczywiście, nieco przewiewnie by w nim było licznej rodzince.

                pozdrawiam,
                Luki
            • carduelis gdzie mieszkają i gdzie zimują remizy 19.10.04, 18:32
              sunday napisał:

              > A gdzie te remizy mieszkają? I dokąd lecą na zimę?
              >
              Mieszkają nad rzekami, jeziorami, stawami itp. A zimują w południowej Europie.
              Nasze głównie we Włoszech.
              • rilian Re: gdzie mieszkają i gdzie zimują remizy 19.10.04, 19:31
                Cholera, remiz!... Jakieś zaćmienie umysłu miałem chyba... Przecież każde
                dziecko zna tego ptaka i jego fajowe gniazda. Kompromitacja... :(

                Z Twoim chodzeniem po groblach to jak z moim wstawaniem na pierwszy pociąg czy
                PKS żeby gdzieś dojechać do jakiegoś pipidówka i zrobić zdjęcie i zmierzyć i
                dowiedzieć się coś o tym czymś... Tylko obiekt znacznie wdzięczniejszy - żywy,
                puchaty, śpiewający, latający, wolny... Eh, Wajraku ty nasz...
                • carduelis Re: gdzie mieszkają i gdzie zimują remizy 20.10.04, 14:22
                  rilian napisał(a):

                  > Cholera, remiz!... Jakieś zaćmienie umysłu miałem chyba... Przecież każde
                  > dziecko zna tego ptaka i jego fajowe gniazda. Kompromitacja... :(

                  Nie przejmuj się, chyba jednak nie każde dziecko wie co to remiz. Spotykam
                  nawet studentów biologii, którzy nigdy o nim nie słyszeli :-)

                  > Z Twoim chodzeniem po groblach to jak z moim wstawaniem na pierwszy pociąg
                  czy
                  > PKS żeby gdzieś dojechać do jakiegoś pipidówka i zrobić zdjęcie i zmierzyć i
                  > dowiedzieć się coś o tym czymś... Tylko obiekt znacznie wdzięczniejszy -
                  żywy,
                  > puchaty, śpiewający, latający, wolny... Eh, Wajraku ty nasz...

                  Też widzę podobieństwa, zwłaszcza że remizy też trzeba pomierzyć...
                  Tylko wstawanie na poranny PKS jest chyba trudniejsze :-) Ja tylko rano muszę
                  przejść przez mostek i jestem na stawach!
    • h_hornblower A jaką masz tezę pracy? 22.10.04, 22:13
      Witam, jestem horny a tu nowy.

      Rillian, możesz zdradzić jaką masz tezę/tezy pracy doktorskiej?

      pzdr
      horny
      • maszya Re: A jaką masz tezę pracy? 22.10.04, 23:56
        drat nie musi byc z tezą w RP, jeno habilitacja. drat winien byc twórczy a nie
        odtwórczy. chyba ze chodzi ci o zwykła hipoteze naukową poziomu pierwszego? to
        wymogi komisj ds. tytułów nauk.
        • h_hornblower Re: A jaką masz tezę pracy? 23.10.04, 09:46
          maszya napisała:

          > drat nie musi byc z tezą w RP, jeno habilitacja. drat winien byc twórczy a nie
          > odtwórczy. chyba ze chodzi ci o zwykła hipoteze naukową poziomu pierwszego? to
          > wymogi komisj ds. tytułów nauk.
          >

          Myślałem, ze jest odwrotnie! Bo habilitacja to "książka".
          I zdecydowanie chodzi mi o tezę! Od której przecież łacińskiego brzmienia
          (thesis) bierze sie nazwa pracy doktorskiej w wielu językach...

          pzdr
          horny
          • sunday zajrzyj tutaj... 23.10.04, 11:13
            Zajrzyj tutaj: www.eecs.harvard.edu/~htk/thesis.htm
            do fragmentu trzeciego "Types of Ph.D. theses".
            Jak widzisz, doktorat nie musi mieć jasno postawionej tezy.

            Według regulaminów większości uniwersytetów: "A PhD Dissertation is awarded in
            recognition of a piece of work that is judged to constitute an original
            contribution [...] to the general body of knowledge in the subject".
            Albo: "Die Dissertation muss:
            - einen Fortschritt der wissenschaftlichen Erkenntnis aufgrund selbständiger
            Forschung erbringen,
            - die verwendeten Methoden zur Lösung der Aufgaben in nachvollziehbarer Weise
            beschreiben,
            - die Resultate klar darstellen sowie im Zusammenhang mit dem relevanten
            gegenwärtigen Kenntnisstand interpretieren und diskutieren,
            - eine vollständige Dokumentation der in der Arbeit verwendeten
            wissenschaftlichen Literatur und Hilfsmittel enthalten."

            I tyle. Tylko tyle i aż tyle.

            pozdrawiam, Luki
            • rilian Re: zajrzyj tutaj... 23.10.04, 17:59
              Odpowiadam dopiero dziś, bom zwiedzał nowosądecczyznę i odkryłem dwa najstarse
              pomniki Jana Pawła II...

              O tezę mojej pracy pytało mnie już kilka osób. W większości chcących się
              popisać znajomością takiego terminu (bez urazy, to nie do Ciebie). Otóż praca
              moja nie ma tezy. Ma zadanie. Opisania i dokonania naukowego podsumowania oraz
              próby oceny zjawiska, którego jesteśmy świadkami. Niekontrolowanego stawiania
              pomników osobie Papieża. Pomników w większości miernych i nieudolnych,
              realizowanych pospiesznie i w atmosferze często nie licującej z upamiętnianą
              Osobą.

              Jestem pierwszym naukowo podchodzącym do całości tego tematu. Stąd charakter
              tej pracy. Czy wg Ciebie pierwszy monografista jakiegoś malarza czy
              kogośtaminnego przystępując do pracy nad opisaniem jego dzieła i życia stawia
              (sobie) jakąś tezę?
              • h_hornblower Re: zajrzyj tutaj... 23.10.04, 21:44
                rilian napisał(a):


                > O tezę mojej pracy pytało mnie już kilka osób.

                Ano widzisz! Coś jest na rzeczy...


                > Jestem pierwszym naukowo podchodzącym do całości tego tematu. Stąd charakter
                > tej pracy. Czy wg Ciebie pierwszy monografista jakiegoś malarza czy
                > kogośtaminnego przystępując do pracy nad opisaniem jego dzieła i życia stawia
                > (sobie) jakąś tezę?

                Oczywiscie, że nie. Ale do tej pory trwałem w jakże błednym przekonaniu, ze
                praca doktorska w Polsce nie moze mieć charakteru monograficznego. Cieszę się,
                że wyprowadziliście mnie z błędu, tym bardziej, że sam mam pewien problem z
                tezą/tezami mojej pracy. Mówiac w skrócie - albo wychodzi jedna bardzo ogólna
                albo kilkanascie równoległych.

                Trzymam kciuki i pzdr
                horny
            • rilian Re: zajrzyj tutaj... 23.10.04, 18:00
              Oczywiście odpowiedź powyższa była do h_hornblower.
            • h_hornblower Re: zajrzyj tutaj... 23.10.04, 21:27
              Dzięki. Wynika z tego, ze nieświadomie generalizowałem lokalne obyczaje... Ale
              to świetnie - bo ja mam chyba "an original contribution", ale są naciski, żebym
              sformułował jasną teze pracy, co jest trudne. A tezy typu "obowiazujący
              paradygmat budzi szereg wątpliwosci" sa siłą rzeczy zbyt ogólnikowe... A w
              dodatku negatywne, czego podobno nie zaleca sie młodym naukowcom :)

              Konkludując - przynajmniej na części naszych uczelni/wydziałów/rad naukowych
              jest taki uzus (tzn ze doktorat powinien mieć tezę). Ciekawe dlaczego? Bo nie
              sposób (jak w moim przypadku...) tłumaczyć tego ignorancją...

              pzdr
              horny
              • sunday Re: zajrzyj tutaj... 24.10.04, 00:09
                A jaki masz temat pracy? :)

                Celem nacisków być może jest nie tyle sformułowanie tezy, co umiejętność
                jasnego streszczenia pracy w paru zdaniach? W końcu większość zainteresowanych
                pracą doktorską czyta jedynie jej kilkulinijkowy abstract...
                • skrzydlaczek Re: zajrzyj tutaj... 25.10.04, 09:29
                  Poruszyliscie temat, ktory mnie tez nurtuje. Mnie o teze nikt (prawie) nie
                  pyta, ale ja sama siebie zapytuje dosc czesto :). Wiec ten kawalek o "original
                  contribution" to takie ladne wytlumaczenie bedzie. Dzieki! A nad teza pracowac
                  bede nadal...
    • epo3 Re: Wasze tematy? 26.10.04, 01:06
      witam, jestem tu nowa, a piszę na temat wpływu erytropoetyny na powstawanie
      retinopatii wcześniaczej
      • aniutka77 Re: Wasze tematy? 26.10.04, 11:38
        epo3 napisała:

        > witam, jestem tu nowa, a piszę na temat wpływu erytropoetyny na powstawanie
        > retinopatii wcześniaczej

        hm....ja nawet wiem o co chodzi ale obawiam sie, że nasi humaniści, którzy są
        przeważającą grupą nie bardzo. W każdym razie chodzi o strasznie ważne rzeczy-
        mianowcie żeby dzieciaczek miał dobry wzrok. Epo-dobrze mówie?
        • epo3 Re: Wasze tematy? 27.10.04, 14:19
          Bardzo dobrze! Dzieciaczki - wcześniaczki mają mnóstwo różnych chorób
          charakterystycznych tylko dla siebie, jedną z nich jest retinopatia
          wcześniacza, czyli takie uszkodzenie siatkówki oka, które może powodować w
          przyszłości różnego stopnia niedowidzenie (do ślepoty włącznie). Niektóre z
          tych chorób możemy leczyć, innym zapobiegać - bardzo bym chciała, żeby z moich
          badań wyniknęły wnioski, które będą miały przełożenie na zdrowie moich
          ulubionych pacjentów :)))
      • skrzydlaczek Re: Wasze tematy? 26.10.04, 16:08
        Ja - mimo ze humanistka :) - tez chyba wiem, o co chodzi. Mam tez pytanie off
        topic do Ciebie - wysylam Ci zaraz maila, OK? Bede wdzieczna za odpowiedz.
        • skrzydlaczek Re: Wasze tematy? 26.10.04, 16:09
          Maila wysylam Epo3, zeby byla jasnosc :))))
          • epo3 Re: Wasze tematy? 27.10.04, 14:00
            napisz proszę czy dostałaś ode mnie maila,
            niestety nie jestem pewna czy poszedł
            • skrzydlaczek Re: Wasze tematy? 27.10.04, 16:03
              Dostalam, dzieki, jeszcze dzis Ci odpisze, a teraz - proza zycia wzywa,
              korepetytant (!?) / korepetytobiorca (?!) nadchodzi.
      • rilian Re: Wasze tematy? 27.10.04, 08:41
        epo3 napisała:

        > witam, jestem tu nowa, a piszę na temat wpływu erytropoetyny na powstawanie
        > retinopatii wcześniaczej

        Humanista mówi: O! Wreszcie coś pożytecznego i potrzebnego, a nie jakieś
        pierdoły nikomu nie przydatne o jakichś pomnikach czy innych debilizmach...
        • skrzydlaczek Re: Wasze tematy? 27.10.04, 10:31
          Wlasnie, i tego zazdroszcze przedstawicielom nauk scislych i innych
          niehumanistycznych....
          • rilian o kant d. 27.10.04, 14:06
            Też masz czasem wrażenie, że cała ta humanistyka to o kant d.? Że nikomu nie
            uratujemy życia, nie sprawimy, że komukolwiek będzie się żyło łatwiej, lepiej,
            normalniej?... Jałowe opisywanie sztuki, wydarzeń i dynastii przebrzmiałych...
            Mierne dywagacje dotyczące intryg, złodziejstwa, cwaniactwa pokoleń przeszłych
            bądź ukrytych pod powierzchnią tego, co prawdziwe, wielkie, niepokojące?... Na
            co nam badanie tajemnic ludzkiej duszy zaklętych w kronikach, poematach,
            pieśniach, rzeźbach i pomnikach?... Pycha, pycha ludzka taka mała, odmienna od
            tej, którą mają w sobie budowniczy Wieży Babel, odkrywcy genomu, kolonowania,
            kwarków i kwazarów... Po cóż nam te setki stron zapisanych, przypisów
            sprawdzanych po wielokroć, skoro powtarzamy i sumujemy jedynie osiągnięcia
            innych? Na barkach innych próbujemy stanąć, dosięgnąć Boga, zrównać się z
            siłami o których nie nam marzyć... Marność, wszystko marność............

            I ból.
            • epo3 Re: o kant d. 27.10.04, 14:27
              łomatko, ale poleciałeś...

              właśnie dlatego potrzebni są humaniści, żeby swoją górnolotnością wyciągać nas -
              prostych rzemieślników - z przygnębiającego realu...
            • skrzydlaczek Re: o kant d. 27.10.04, 16:02
              Jakis koszmarny dol Cie wciagnal...? Ogolnie rzecz biorac podpisuje sie pod
              tym, co napisales (ale w chwilach najwiekszego zdolowania), z tym ze ja pychy w
              sobie nie odnajduje, raczej marny idealizm i pieknoduchostwo. Zadna pociecha :).
              Ale to, co napisala epo3, troche sil dodaje :).
              • skrzydlaczek Re: o kant d. 27.10.04, 16:06
                Ha, przekroczylam setke :)! Radosc spraw drobnych.... :)
            • r.richelieu Re: o kant d. 27.10.04, 16:08
              bo zależy czy bardziej zależy nam na chlebie czy na wartościach. Ścisłowiec
              upiecze chleb, ale wartość mu nada tylko humanista.

              • skrzydlaczek Re: o kant d. 27.10.04, 16:14
                Ścisłowiec
                > upiecze chleb, ale wartość mu nada tylko humanista.

                Rilian, patrz jak ladnie pisza :)
          • elektron1 Re: Wasze tematy? 27.10.04, 16:06
            skrzydlaczek napisała:

            > Wlasnie, i tego zazdroszcze przedstawicielom nauk scislych i innych
            > niehumanistycznych....

            Ej humaniści, głowa do góry!
            Czasami nie ma czego zazdrościć. Niektórzy "ściśli" i "techniczni" zajmują się
            tzw. wpływologią, to znaczy badają wpływ czegoś na coś, a potem doktorat trafia
            na dno jakiejś WIELKIEJ SZAFY PRZECHOWUJĄCEJ DOKTORATY :-)
            • skrzydlaczek Re: Wasze tematy? 27.10.04, 16:11
              Wielka szafa przechowujaca doktoraty jest wszedzie... :))
              A czy Ty wiesz, ile wplywologii jest w humanistyce? A na socjologii mnie
              uczono: nie mowic o wplywie, tylko o korelacji, bo do zbadania wplywu czegos na
              cos to zycia nie starczy. Zmienilam wydzial na pedagogiczny i juz nikt nie chce
              sluchac o korelacji, tylko o wplywie - ci to dopiero pyszni sa! (znaczy: pelni
              pychy :)
              Moj promotor to jeden z nielicznych wyjatkow w tym towarzystwie...
            • rilian widziałem tę szafę 27.10.04, 16:17
              Widziałem tę szafę w najtajniejszym zakątku kulowskiej biblioteki, strzeżoną
              przez zastępy zakonnic w cywilu i księży zaślinionych na widok młodego chłopaka
              spieszącego by poznać nieodgadnione... Lecz przedarłem się przez ten legion,
              zabiłem ich wszystkich, by nad ich trupami przejść i otworzyć jej drzwi. Długoi
              mocowałem się z zamkiem, a gdy go w końcu otworzyłem, za pomocą zestawu
              haczyków podarowanych mi przez Filipa od Tajnych Zakątków, którymi zwykł był
              otwierać sobie dostęp do krypt pod kościołami, a w nich do trumien zmurszałych,
              i gdy otworzyłem te drzwi pojąłem, że czeka mnie długa droga. Za nimi wiódł
              ciemny i mroczny korytarz, lepki od nietoperzowych skrzydeł zalepiających jego
              ściany. Znalazłem się w ciemnym lesie, błądząc po omacku, bez żadnej świecy,
              latarki, znikąd pomocy. Szedłem tak długo, chyba na zachód, w kierunku
              uniwersytetu, tej śmiesznej krynicy wiedzy i zazdrości międzyludzkich. I
              ujrzałem światło. Przy ognisku, w wielkiej sali grzał się zasuszony
              człowieczek. Ogień hasał wesoło pośród nieodgadnionej nocy. Panowała cisza. Tak
              przeraźliwa, że zdawała się niczym mech zarastać moje uszy. I wtedy pojąłem, co
              płonie w tym ogniu. Z popiołów przezierały do mnie, szczerząc swe bezzębne usta
              napisy wybite na okładkach. Tu i ówdzie jakiś doktorat, tam jakiś licencjat.
              Wielkie szczapy habilitacji już wydanych, eleganckich i energetycznych. I wtdy
              go poznałem. To był Psametyk-Sa-Neith.
              • elektron1 Re: widziałem tę szafę 27.10.04, 16:54
                Ha ha!!! Ostatnio prowadzę zajęcia z grafiki komputerowej. Chyba masz gotowy
                scenariusz do nowej gry :-))) Tylko usuń to strzelanie do zakonnic na początku,
                bo może nie przejdzie :-))))

                A tak na poważnie, jako "techniczny ścisłowiec" myślę, że najtrafniej
                podsumowały wszystko epo3 i r.richelieu w wątku "o kant d.":

                "właśnie dlatego potrzebni są humaniści, żeby swoją górnolotnością wyciągać nas
                - prostych rzemieślników - z przygnębiającego realu..."
                "Ścisłowiec upiecze chleb, ale wartość mu nada tylko humanista."

                Pięknie powiedziane... Ekonomiści też mogliby coś dorzucić, jeśli tutaj są.
                "Ścisłowcy" i "techniczni" coś produkują, ale jeszcze trzeba umieć to sprzedać.
                I może w ten sposób wszyscy mamy szansę robić w tych naszych doktoratach coś
                pożytecznego?
                • rilian Re: widziałem tę szafę 27.10.04, 17:08
                  Gdy odczekałem chwilę Psametyk odezwał się chrapliwie. - Daleką drogę
                  przeszedłeś. Dzielnym jesteś. Kupić zapewne coś chcesz. Porządasz wiedzy? Niech
                  tylko nie przeobrazi ona twego serca, tak jak śmiech wygina oblicze małp. Wszak
                  wiesz, że Jezus nie śmiał się - zachichotał przewrotnie i podał mi nadpalony
                  traktat. Był lepki i cuchnący. Włożyłem rekawiczki i na nos wsunąłem okulary
                  trzymane do tej pory w kieszeni w obawie przed stłuczeniem. - Czytaj,
                  przewracaj kartki. To twoja nagroda - dodał jeszcze Psametyk i odwrócił się.
                  Usiadłem przy ognisku i zagarniając do niego jakieś prace prof. Poprzęckiej i
                  Dzielskiej, żeby się lepiej paliło, zacząłem czytać...
                  • skrzydlaczek Re: widziałem tę szafę 27.10.04, 17:24
                    Czekamy na ciag dalszy z niecierpliwoscia....
                    • rilian a proszę bardzo 27.10.04, 17:31
                      Zbyt późno zorientowałem się, że rękawiczki nie dają mi żadnej ochrony. Nie
                      sprawdził się patent wielebnego Wilhelma i padając na ziemię w nieprzytomności
                      otchłani słyszałem z oddali śmiech niby Berengara. Obleśny i nieprzyjemny. Nie
                      wiem, jak długo spałem. Gdy się zbudziłem moja broda miała taką samą długość,
                      lecz w gardle czułem dziwną suchość i głód wypełniał mój żołądek. Zbyt słaby by
                      wstać z łoża na którym leżałem stoczyłem się z niego na kamienną podłogę i
                      ogarnąłem cały obraz mojej niewoli. Meble w komnacie były drewniane, rżnięte w
                      bogate wzory, z niemieckimi napisami między trzymaczami - żurawiami i lwami.
                      Gotyckie słowa dały się tłumaczyć i oto przeczytałem słowa: "Dalszy ciąg..."
                      • skrzydlaczek Re: a proszę bardzo 27.10.04, 17:32
                        :)))
                        • rilian :((( 27.10.04, 18:03
                          Ale mi nie było do śmiechu. W pomieszczeniu nie było okien, z sufitu zwieszały
                          się otwarte rury i przewody. Nagle zazgrzytał klucz w zamku... Do komnaty
                          wszedł wysoki człowiek w purpurze, ze złotym łancuchem na piersiach. Gdy
                          otworzył usta, wiedziałem, że mój los zawisł na włosku.
                          • r.richelieu Re: :((( 27.10.04, 18:36
                            człowiek w purpurze to ani chybi kardynał armand du plessis, więc
                            weszła/szedłem i widzę los dyndający na włosku. A że to był włos z
                            przerzedzonej czupryny doktoranta cierpiącego na zgryzoty to wnet ciężki los
                            zerwał cenki włos. Tak to los sięgnął bruku, z którego choże pachole go
                            podniosło, zdrapało co trzeba i wygrało drugi los albo równowartość pierwszego.

                            morał: ciężki los może okazać się losem szczęśliwym
                  • krasnoludek_zadyszek Re: widziałem tę szafę 27.10.04, 17:32
                    rilian napisał(a):
                    > Usiadłem przy ognisku i zagarniając do niego jakieś prace prof. Poprzęckiej i
                    > Dzielskiej, żeby się lepiej paliło...

                    Piękne, a powyższy fragment mnie rozwalił - też mam ochotę czasem dzieła
                    wiekopomne naszych sław naukowych wrzucić tylko na podpałkę... U mnie też jest
                    taka szafa, ale "Imienia róży" nie dałoby się o niej napisać - jak się wydaje,
                    raczej cos z Platona siedzi w środku:
                    "-Zobacz więc, drogi Zadyszku, co kryje się w szafie, jakie zwoje tam leżą,
                    tabliczki i kodeksy, jak ty to myślisz, co to tu wszystko?
                    - Myślę - odparłem - kochany Sokratesie, że to mądrość dawnych dni, kiedy
                    bogowie jeszcze sprzyjali doktorantom i ci łatwo doktorami się stawali, i lud
                    czytał ich prace, i archonci je wydawali, i wieńczyli doktorów wieńcami
                    laurowymi, a nie jak teraz, kiedy niczym przez Tartar przedzierać się trzeba, by
                    najmniejszą cząstkę pracy swojej wykuć, wypracować, wybiegać się za tym, co ci
                    do niej potrzebne, i zdrowie tracić i siły.
                    - Na Dzeusa - rzekł - mądrze mówisz!"
                    _______________________
                    Multo praestat dedolare sine amore quam amare, si non possis dedolare.
                    • rilian Re: widziałem tę szafę 27.10.04, 18:04
                      - A i owszem - potwierdziłem, a zza pazuchy wyciągnąłem pękatą butelczynę
                      miodu. - Napijemy się?
    • rr.richelieu Re: Wasze tematy? 27.10.04, 23:10
      Natchnęła mnie carduelis z tym swoim przyrodnictwem. No przecież ja też, hehe

      I wiecie co, to chyba idealne przyswojenie przestrzeni forum, że nie
      zostawiwszy na głównym wątku swojego znaku uważam forum za domowo-bezpiecznie-
      zaklepane.

      więc
      Usiłuję być demografo-urbanisto-gisowcem, a wychodzi cienko. Jak dobrze pójdzie
      będę mieć stopień z nauk o Ziemi, pisząc pracę nie mającą z naukami o Ziemi
      zbyt wiele wspólnego. Jak widzę u Was, to częsty dziwoląg tytułowy. A piszę o
      wpływie percepcji i waloryzacji przestrzeni na zachowania przestrzenne,
      domykanie się społeczności lokalnych, odczuwanie miejsc świętych, przestrzeni
      publicznych i prywatnych itd, a na podstawie map mentalnych, które mam nadzieję
      wydusić od ludzi ;), zrobić gisowski obraz wyobrażeń w celu porównania go z
      rzeczywistymi planami zagospodarowania przestrzennego.

      A że otwarcie przewodu jeszcze przede mną to, znając moje zdecydowane
      niezdecydowanie, temat zmienię kilka dobrych razy.
    • rilian REAKTYWACJA pytania 18.01.05, 11:46
      I znów warto chyba wznowić ten zapomniany wątek - jak się wam wydaje?
      • ggryziak Re: REAKTYWACJA pytania 18.01.05, 13:44
        "Czy inżynierskie gatunki dżdżownic wpływają na roztocze glebowe w gradiencie
        zróżnicowania gatunkowego roślinności?" Ładny temat?:)
    • green_woman od kiedy...? 20.01.05, 10:23
      a ja jeszcze nie mam tematu. pewnie gdzieś na trzecim roku zacznę się zastanawiać...:) powiedzcie mi proszę: mieliście tematy juz na starcie, czy może daliście sobie czas na zastanowienie...?
      • rilian Re: od kiedy...? 20.01.05, 10:47
        Hmmm, ale w ogóle nie masz pojęcia o czym piszesz?... Rozumiem, że na III roku
        będziesz chciała szczegółowo sformułować temat - ale już go mniej-więcej masz,
        prawda?
      • skrzydlaczek Re: od kiedy...? 20.01.05, 11:20
        Z grubsza wiedzialam, o zcym chce pisac, choc doprecyzowanie tematu zajelo mi z
        poltora roku.
        Szczerze mowiac, nie wyobrazam sobie zbytnio zaczynania pracy z wyborem teamtu
        na trzecim roku - to strasznie pozno! A kiedy pisanie, itp?
    • rilian reaktywacja dla ślepych 12.02.05, 10:21
      i nowych.
    • rilian pojawiło się trochę nowych osób 28.04.05, 07:52
      pojawiło się trochę nowych osób - może warto reaktywować ten wątek?...
    • spin_oa Re: Wasze tematy? 28.04.05, 15:40
      moj temat dopiero sie klaruje,dosyc szeroko siegają moje zainteresowania,jak
      dotad temat oscyluje na granicy egzotycznych struktur czterokwarkowych
      (analogicznie gluonowych) jak rowniez spektrometrii.
    • biatka1 Re: Wasze tematy? 29.04.05, 11:44
      moj temat podalam w spisie doktorantow:)
      Pozdrawiam
    • lodziasta Re: Wasze tematy? 29.04.05, 15:03
      Witam,
      ja tylko na chwilkę, bo za dwa miesiące obrona. Ale dla statystyki podaję swój temat:
      Wpływ promieniowania z zakresu bliskiej podczerwieni na efekty starzenia się in vitro erytrocytów ludzkich.
      I jakby ktoś miał wątpliwości to temat jest z fizyki, a precyzyjniej - biofizyki.
    • ladypurple Re: Wasze tematy? 04.05.05, 19:32
      Czesc, świezo zarejestrowana dodaję swoje 3 grosze:
      moj temat to fonologiczna analiza "łamania" się samogłosek w dialektach języka
      staroangielskiego (na razie, dalej sie rozwinie jeszcze), jest to temat o
      szerokim zastosowaniu praktycznym wiec prosze w ogole nie komentowac jego
      wątpliwej przydatnosci dla spoleczenstwa ;))) pozdrawiam
      Lady P
    • braineater Re: Wasze tematy? 05.05.05, 09:57
      cokolwiek spóźniony:
      Polska propaganda sukcesu i jej realizacje w obszarze kultury masowej.
      I se siedzę i czytam Pany Samochodziki, Dzikie Mrówki, komiksy cudne
      typu 'Naprzód biało-czerwoni' (wiedzieliście, że kiedyś prawie wygraliśmy
      jakieś duże mistrzostwa w piłę? i tylko spisek pijanych Niemców przeszkodził
      nam w zwycięstwie:)lub tez komiksy jeszce cudniejsze z gatunku 'Historia
      Polski' skąd dowiedzieć się można że wraży Germanie 9 kroć porywali koronę
      Bolesława Chrobrego; piękne powieści harcerskie Seweryny Szmaglewskiej i całe
      multum takich egzotycznych materiałow:)
      Prace moją uważam za bardzo przydatną dla społeczeństwa - przynajmniej nie
      przepijam zasiłku:)
      Pozdrowienia:)
      • boe_ Re: Wasze tematy? 07.05.05, 13:21
        ja tez juz na trzecim roku ale tytulu jako takiego niet...zobaczymy co wyjdzie
        jak juz sie zabiore do pisania...narazie byloby to cos w ten desen - "the role
        of adenosine kinase in the cell cycle regulated cytokinin metabolism"
        cos niewielu tu przyrodnikow:)
        • bogibogi Re: Wasze tematy? 08.05.05, 22:33
          Witam wszystkich:)
          Kończę już drat, w środę będę znała termin obrony:)
          Mój temat: Właściwości biologiczne osadu czynnego nadmiarowo wbudowującego
          fosforany ze ścieków
          fajny, nie?
          • gdgt Re: Wasze tematy? 11.05.05, 13:25
            Witam, na forum od niedawna...
            demografia, zwlaszcza historyczna (18,19,20 wiek), poza tym trwanie zycia,
            umieralnosc.
        • kassia26 Re: Wasze tematy? 03.06.05, 09:46
          Witam:) Niewielu, niewielu ale jacyś są... "Wpływ poliamin i stresu chłodu na
          wzrost i rozwój młodocianych roślin cynii i słonecznika":) Temat raczej z
          dziedziny praktycznych chociaż nie wiem czy kiedykolwiek zostanie szerzej
          stosowany...
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka