Cytologia gr. 3

[Gość: Jola]

Proszę o interpretację wyniku cytologicznego:
1) rozpoznanie kliniczne PVN
2) zalecenia- wykonanie weryfikacji histopatologicznej tarczy oraz kanału
szyjki macicy. Byłam już u lekarza ginekologa, który poinformował mnie, że
będzie musiał przy pobraniu wycinka, wyłyżeczkować mi jamę macicy. Czy jego
decyzja jest słuszna?. Bardzo się takim zabiegiem martwię, gdyż pragnę urodzić
dziecko. Czy po tym wyłyżeczkowaniu będę musiała długo odczekać z ciążą, z
resztą ma się ona począć drogą in vitro?
Na razie dostałam Gynofemidazol na ostrą grzybicę, która mogła mieć swoje
pierwsze objawy w trakcie pobierania materiału do cytologii, choć jej objawów
nie odczuwałam. Czy drożdże mogą stanowić przyczynę cytologii gr.3?. Proszę o
odpowiedź, gdyż bardzo się martwię. Tyle staram się o dziecko, a tu nowa
przeszkoda. Z góry dziękuję.

[Gość: monik]

radze ci, skonsultuj to z innym lekarzem.ja miałam gr.3/4. najpierw jakieś leki
dopochwowe, gdy nie pomogły, to zdecydował sie dr na chyba ciekły azot, to jest
chyba "wypalanka" w potocznym jezyku, one nic nie dały. w koncu poszłam na
zabieg konizacji.i od tamtej pory spokoj.mineło 6 lat, a ja mam 1 gr, czasami 2
gr. ale nikt o czyszczeniu macicy nie wspominał...nawet poradź sie tu na
forum "zdrowie kobiety".

[Gość: Jola]

Dziękuję Ci bardzo za list. Trochę mnie pocieszyłaś. Nie wiem tylko, czy nasze
przypadki są podobne. Czy miałaś nadżerkę, bo ja nie? A drugie moje pytanie, to
co to jest ta konizacja i jak się ją wykonuje, tzn. w znieczuleniu czy bez oraz
czy w warunkach szpitalnych czy w gabinecie?. Zyczę Ci powodzenia i jeszcze raz
dziękuję i proszę o odpowiedź.

[Gość: Jola]

Napisz mi jeszcze proszę, jak długo ogólnie trwało Twoje leczenie, czy miałaś
robiony posiew bakteriologiczny i jakiego rodzaju leki przyjmowałaś
(antybiotyki? ewentualnie nazwa)? Dziękuję.

[Gość: monik]

ja nawet nie wiem co ja miałam, wiem ze gr 3/4, a to oznacza juz pojedyńcze
komorki rakowe. Nie pamietam jakie to były leki, te dopochwowe były w kształcie
trojkata i takie kredowe, nie cierpiałam ich. Przyjmowałam tez jakieś
antybiotyki, ale nie pamietam. Te konizacje robia tez prywatnie, ja miałam w
szpitalu. Odcinaja kawałek szyjki, tam gdzie jets ognisko bakterii.Mnie uspili,
ale to nie była narkoza, bo to jest zabieg, a nie opreracja. Pozniej troche
krwawiłam. To co wycieli, badali histopatologicznie. Zdaje sie ,ze te moje
kłopoty zaczeły sie po tym jak miałam zapalenie drog moczowych, i nikt sie nie
zainteresował, za moze sie przenieść na narzady rodne...

[Gość: Jola]

Dzięki bardzo za odpowiedź, ale napisz mi jeszcze proszę, czy miałaś robiony
wymaz bakteriologiczny i czy leczono Cię tabletkami na stan zapalny wywołany
jakimiś konkretnymi bakteriami?. Moje drugie pytanie to jak długo leżałaś w
szpitalu po tej konizacji i czy Cię bolało po samym zabiegu?.

[Gość: monik]

juz mowiłam, ze nie wiem jakie były to bakterie.po konizacji lezałam dzień lub
dwa. chyba w szpitalu w sumie spałam dwie noce. pewnie, jak ten zabieg wykonuje
sie w gab. pryw. to od razu idziesz do domu.to nie jest jakas wielka operacja,
a w szpitalu zawsze dłuzej trzymaja.

[Gość: monik]

skoro nie pamietam, to chyba tak strasznie nie bolało. bardziej przezywałam to
w psychice, ze to taka ingerencja wewnatrz mnie...po zabiegu troche krwawiłam,
ale to po samym zabiegu. po całej tej historii miałam problemy na tle
seksualnym, ale tak jak mowiłam, nie potrafiłam poradzic sobie z myslami po tej
historii. teraz wszystko jest dobrze.