wynik hsg-macica dwurożna

[murenaa]

Staramy się z mężem ponad 1,5 roku o dziecko. Zrobiłam zalecone
badania krwi - wyniki książkowe, mąż wyniki nasienia ok, po pół roku
z Clo pęcherzyki rosną i pękają, cykle jak w zegarku, więc gin
wysłał mnie na HSG - wynik: jajowody drożne, macica dwurożna. Wizytę
u gina mam za 1,5 tygodnia, zobaczymy co powie...
Maci jakieś informacje na ten temat, a może własne doświadczenia?
Napiszcie bo boję się, że to juz koniec moich marzeń o dziecku...

[kinga39]

Witam!U mnie tez przy hsg stwierdzono macicę dwurożną i jajowody
drożne. Przy tej wadzie są problemy z zajaściem w ciążę niestety ale
jednak sie udaje i można ciążę donosić - trzeba tylko na siebie
bardzo uważać i nie przemęczać się.

[murenaa]

Ale nie udało ci się jeszcze zajść w ciążę? Jak długo się staracie
już po diagnozie z hsg? Martwi mnie to, że nic już nie mogę zrobić,
tylko czekać, ale jak długo...

[m-a-la]

Baaardzo dużo informacji:

nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=10929

[kinga39]

Po diagnozie krótko jakieś 3 miesiące (a woogóle prawie 6
lat).Jestem juz po pierwszej inseminacji niestety nieudanej.W tej
chwili przygotowuje się do następnej.I mam nadzieję,że sie tym razem
uda. Tobie też na pewno wszystko sie ułoży! Trzymam kciuki.

[bravia1]

Miałam identyczną diagnozę po hsg jak Ty: jajowody obustronnie drożne, macica
dwurożna. A teraz obok mnie lezą prawie miesięczne bliźniaki Ciaża
donoszona, bez żadnych problemów, rozwiązana cc.
Głowa do góry! Grunt to trafić na dobrego lekarza, który nie dobije Cie tekstem,
że nie masz szans na donoszenie ciąży, czy że może być strasznie zagrożona. Ja
się nie zgodziłam na plastyke macicy po takim tekscie i dobrze na tym wyszlam

[murenaa]

To naprawdę pocieszające - dziekuję. A długo się staraliście jak juz
poznałaś diagnozę?

[lisek78]

Ja również rok temu dowiedziałam sie,że mam dwurożną macicę.Cztery miesiace po diagnozie byłam już w ciąży.Wcześniej staraliśmy sie prawie cztery lata.Dziś jestem mamą trzytygodniowego brzdąca!Głowa do góry!Macica dwurożna to nie koniec śwaita,a mój gin mówi,że są takie kobieyt,które mają taką macicę nawet o tym nie wiedząc zachodzą w ciążę bez problemów potem rodzą zdrowe,donoszone dzieci.

[bravia1]

murenaa napisała:

> To naprawdę pocieszające - dziekuję. A długo się staraliście jak juz
> poznałaś diagnozę?

U nas powodem niepowodzeń było kiepściutkie nasienie. Hsg zrobiliśmy chyba po 2
latach czy roku starań. A dopiero po bodajże 2 latach od hsg mądry gin skierował
nas do kliniki leczenia niepłodności. I tam porządnie nas przefiltrowali
równiez stwierdzili, ze dwurożna macica nie ma nic do tego że sie nie udaje i
nie jest przeszkodą w zajściu w ciążę...

[iza-273]

Witajcie
Pierwszą ciążę poroniłam w 5 tygodniu. W 2005 przy drugiej ciąży pani doktor
podejrzewała macice dwurożną. Niestety było za późno na badanie żeby to
stwierdzić. Poroniłam tą ciążę w 6 tygodniu. Przy trzeciej ciąży trafiłam do
innego lekarza który też podejrzewał po badaniu USG że mogę mieć macicę
dwurożną. Tę ciążę również straciłam. Trafiłam wtedy do szpitala na
zdiagnozowanie tej wady. Po histeroskopii okazało się że miałam dużą przegrodę w
macicy którą usunięto. Nie stwierdzono macicy dwurożnej. Kazano zachodzić w
ciąże bo powiedziano mi że na 99% ta przegroda była przyczyną moich poronień.
Zaszłam w 4 ciążę i straciłam ją w 9 tygodniu. Byłam w rozsypce. Lekarz
rozkładał ręcę i postanowił skierować mnie do prof. Kurpisza do Poznania.
Zostałam skierowania na serię badań. Wczoraj byłam właśnie w szpitalu na kilku z
tych badań i szok. Lekarz na USG stwierdza u mnie macicę dwurożną mimo że po
histeroskopii nic nie wykazało. Prawdopodobnie czeka mnie jeszcze jedna
histeroskopia w celu potwierdzenia tego faktu. Mój lekarz był w szoku bo nie
chce mu się wierzyć że poprzednio się pomylili.
Dziewczyny niby wszyscy mówią że ona nie jest przyczyną poronień ale ja już
wątpię. Poroniłam 4 razy. Sama nie wiem co myśleć i co robić.

[malwes]

Dziewczyny - ja mam macicę dwurożną i to chyba mocno dwurożną o już
jak byłam na studiach, to dało się to zobaczyć w usg, wcale nie
trzeba było dalszych badań. Praktycznie każdy lekarz to widział -
potem, w czasach usg 3D/4D to już ewidentnie to potwierdzano.
Z tego co wiem, to właśnie większym problemem są przegrody w macicy..
Ja w każdym bądź razie jestem w drugiej ciąży i w obie (mimo
skrajnego PCO) zachodziłam w pierwszym cyklu starań. Z donoszeniem
problemu niby nie było choć borykałam się w obu ciążach z silnymi
krwawieniami przez pierwsze 5 m-cy i to być może z powodu macicy
dwurożonej. Z tego co wiem to w jej przypadku
- częśćiej krwawi się z kosmówki, która jest na ujściu (wszystkie
mamy ją w ciąży w tym miejscu do około 18tc kiedy się ostatecznie
nie uformuje łożysko)
- częściej występują łożyska przodujące (u mnie w pierwszej ciąży
ale na m-c przed porodem się podniosło) i też częsciej krwawią
- częściej dzieci rodzą się trochę mniejsze bo macica gorzej się
rozciąga i mają mniej miejsca (mój starszy 2340g i 49cm, zdrowy)
- bardzo rzadko jest trudniej urodzić sn z powodu gorszej
kurczliwości - ja pierwsze dziecko rodziłam sn "całe" 3,5h. Bez
problemów.
Z tego co wiem, jak pierwszą ciążę się donosi, to najnowsze badania
wykazują, że kolejne straty na 100% nic z tą macicą wspólnego nie
mają.
Trudno mi powiedzieć - ja w każdym razie zachodziłam i donaszałam
(teraz jestem w 37tc), mam nadz, że z drugim bobasem tez wszystko
będzie dobrze. Nie ma reguły - ale tak naprawdę znam oprócz siebie
kilka osób z dwurożnymi i nie miały problemu z donoszeniem ciąż.
Jedna koleżanka straciła 2gą i 3cią (1 i 4 bez problemów) i lekarze
twierdzą, że te 2 środkowe to musiało być z innej przyczyny.