Dodaj do ulubionych

DZIECKO PRZYCHODZI NOCĄ - JAK SOBIE Z TYM PORADZIĆ

IP: *.ipartners.pl 21.11.01, 17:07
Nasza córka, która ma prawie 4 lata przychodzi w nocy do naszego łóżka. Mimo,
że dalej śpi jest to uciążliwe, bo strasznie się wierci i kopie. Przy próbie
przenoszenia z powrotem, budzi się i protestuje. Czy jest na to metoda?
Obserwuj wątek
    • roseanne Re: DZIECKO PRZYCHODZI NOCĄ - JAK SOBIE Z TYM PORADZIĆ 22.11.01, 21:48
      hi, hi moj syn ma 8 i tez przychodzi, tak srednio raz w miesiacu- bo np mu
      zimno i latwiej wejsc na pieterko do rodzicow niz siegnac koc, czsami przychodz
      dla towarzystwa.
      Corcia lat 6 przychodzi jak ma "zmory". prowadze ja grzecznie do lozia,
      uspokajam, czekam az zasnie i jest spokoj.
    • Gość: Iwona Re: DZIECKO PRZYCHODZI NOCĄ - JAK SOBIE Z TYM PORADZIĆ IP: *.proxy.aol.com 22.11.01, 23:21
      Witam w klubie wykonczonych rodzicow !
      Naszej corce po prostu snia sie "bzidkie bajecki".
      Maz sie cieszy jak dzieciak i natychmiast robi malej miejsce w naszym lozku.
      Na nic sie zdaja zyczenia wypowiadane przed zasnieciem, cytuje : "zeby sie
      tobie sliczne, kolorowe bajki snily !!!".
      Ja czasami uciekam do pokoju coki i w ten sposob sie wygodnie wyspie.
      Tylko niestety sama...
      Pozrawiam.
      • Gość: soja Re: DZIECKO PRZYCHODZI NOCĄ - JAK SOBIE Z TYM PORADZIĆ IP: *.ipartners.pl 23.11.01, 09:28
        No właśnie, my też zmieniamy łóżka w nocy, tylko, że to mojemu mężowi na ogół
        uda się prędzej uciec do jej łóżka i wyspać. Jak bym ją odprowadzała i czekała
        aż zaśnie to pewnie sama bym się kompletnie rozbudziła i z wyspania i tak
        nici... Cóż, trzeba się przemęczyć. Strach tylko pomyśleć co będzie, jak druga
        też zacznie przyłazić. W każdym razie, kochane, dziękuję za odpowiedzi.
        • Gość: Moni Re: DZIECKO PRZYCHODZI NOCĄ - JAK SOBIE Z TYM PORADZIĆ IP: *.pl 24.11.01, 13:07
          Moj syn ma ponad 10 lat i dla niego to NAGRODA jak moze z nami spac. Tata mu
          tego zabrania, odkad nam sie zsikal, ale ja... lubie z nim spac, bo jest taki
          mieciutki,cieplutki i pachnacy. Mysle, ze po prostu z tego wyrosnie...
          • Gość: soja Re: DZIECKO PRZYCHODZI NOCĄ - JAK SOBIE Z TYM PORADZIĆ IP: *.ipartners.pl 27.11.01, 09:21
            No coż jak się nie ma co się lubi... Muszę chyba kupić większe łóżko, bo moje
            dziecko ma zwyczaj spania w poprzek. Ale przynajmniej jedno jest dobre: mogę
            sprawdzać, czy jest przykryta nie latając do drugiego pokoju. A jak Wasze małe
            zasypiają? Mniejsza (1,5) jest w ogóle bezobsługowa, bo tylko się ją wkłada do
            łóżeczka, ona od razu robi pa,pa i śpi. Ale starsza (4) nie da się zostawić:
            czytam wierszyki, gaszę światło, ale muszę poczekać póki nie zaśnie.
            • Gość: Gosiak Re: DZIECKO PRZYCHODZI NOCĄ - JAK SOBIE Z TYM PORADZIĆ IP: *.acn.waw.pl 28.11.01, 17:35
              Kochana Soju! Nie powiem, żebyś mnie pocieszyła jeśli chodzi o usypianie
              dzieci! W tej chwili mam dwuletnią córeczkę, którą usypiam tak jak Ty swoją
              starszą - czytam bajki (około 30 minut), a potem muszę czekać jak zaśnie. W
              styczniu spodziewam się następnej pociechy i będę chciała ją przyzwyczajać do
              zasypiania samej, żeby była - jak to fajnie nazwałaś - "bezobsługowa". Na razie
              martwię się jak sobie poradzę z usypianiem starszej w momencie, gdy pojawi się
              druga dzidzia i, czy w ogóle sobie poradzę. Może napiszesz mi jak to wyglądało
              u Ciebie? Będę wdzięczna za odpowiedź.
              Pozdrawiam,
              gosiak
              • roseanne usypianie dwojki 28.11.01, 22:08
                jezeli bedziesz karmic piersia usypianie malenstwa na poczatek samo odpadnie.
                Jezeli przyzwyczaisz dzieciatko do normalnych odglosow domowych nie powinno byc
                klopotow- nie bedzie sie rozbudzac od rozmow, radia itd. Troszke pozniej , jak
                bedziesz nadal opowiadac bajki, czytac starszemu dziecku to mniejsze bedzie tez
                sluchac.
                KLOPOTY- jezeli malenstwo bedzie miec kolki lepiej zabrac Je do innego
                pokoju,co by nie "podpadlo" starszemu czestym budzeniem.
                Roznica miedzy moimi Miskami 14 mies.
                Trzymaj sie cieplo
                • Gość: soja Re: usypianie dwojki IP: *.ipartners.pl 03.12.01, 09:31
                  Kochane! No więc u mnie na początku bywały konflikty interesów (starsza miała
                  2,5 jak się urodziła mała). Starszej musiałam poczytać i poleżeć z nią aż
                  zaśnie. W tym czasie mąż siedział z małą, którą karmiłam piersią i ona
                  oczywiście, jak pisze Roseanne, przy piersi zasypiała (ale to oczywiście też
                  trwało). Czasami mała spokojnie czekała na swoją kolej, ale czasami niestety
                  strasznie się darła, a ta duża oczywiście w takich momentach nie chciała mnie
                  wypuścić (czasami zezwalała na zamianę mamusi na tatusia). No i ja się
                  denerwowałam, ona to wyczuwała, nie mogła zasnąć, mała się darła itd. Koło się
                  zamykało. Ale na ogół tak źle nie było. Natomiast ta bezobsługowość małej
                  pojawiła się dopiero jak skończyłam ją karmić. Miała 8 mies. a ja wróciłam do
                  pracy. Efekt był taki, że wieczorem trochę sobie pokrzyczała (na szczęście nie
                  za długo i potem zasypiała), budziła się niestety w nocy i wtedy musieliśmy ją
                  z mężem na zmianę nosić. Któregoś wieczoru wpadłam na genialny pomysł i
                  posmarowałam jej dziąsła żelem na ząbkowanie i pierwszy raz od urodzenia
                  przespała całą noc, do 6-tej. No cóż, durna matka, zapomniała, że dzieciom w
                  pewnym momencie rosną zęby... Gosiak, życzę powodzenia, tak naprawdę każdy
                  przypadek jest inny.
                  A jak nam się tak dobrze gawędzi, to Was jeszcze o coś zapytam. W ciąży (2)
                  miałam jakąś paskudną alergię i potwornie swędziała mnie cała skóra. Podobno
                  była to alergia na progesteron, który utrzymuje ciążę. Czy słyszałyście oczymś
                  takim? I co można zrobić, żeby to się nie powtórzyło?
                  • roseanne Re: usypianie dwojki 03.12.01, 17:10
                    Gość portalu: soja napisał(a):

                    > ...> A jak nam się tak dobrze gawędzi, to Was jeszcze o coś zapytam. W ciąży
                    (2)
                    > miałam jakąś paskudną alergię i potwornie swędziała mnie cała skóra. Podobno
                    > była to alergia na progesteron, który utrzymuje ciążę. Czy słyszałyście oczymś
                    >
                    > takim? I co można zrobić, żeby to się nie powtórzyło?
                    Mnie tlumaczono, ze to niedobory kolagenu i ,ze skora musi sie rozciagnac. Co
                    ciekawsze drugie dziecko bylo mniejsze od pierwszego o 800gram

                    • Gość: soja Re: usypianie dwojki IP: *.ipartners.pl 04.12.01, 15:15
                      Na szyi też się musi w ciąży rozciągać? Mnie swędziało dokładnie wszędzie. Na
                      niedobory kolagenu pewnie by wystarczyło smarować się kremami z kolagenem, a
                      mnie nic nie pomagało (chwilową ulgę przynosił pudroderm). Ale drugie dziecko
                      faktycznie było cięższe o prawie kilogram.
    • chudyy pozwólcie dzieciom przychodzić w nocy 13.12.01, 12:39
      Ja nigdy nie miałem nic przeciw przychodzeniu córeczki. Wystarczy, że zaśnie w
      swoim łóżku w swoim pokoju, żebym miał choć trochę wieczoru dla siebie. Potem w
      nocy lubię jak moja mała przychodzi i wtula się we mnie. I ja mam z tego radość
      i ona. Nie zależy wam na bliskości z dzieckiem? Jakoś kosmicznie zimno brzmią
      mi te problemy ze spaniem bo dziecko przyszło. Przecież nasza natura
      kształtowała się tysiące lat, a tak świetne warunki mieszkaniowe, że dorośli i
      dzieci mają swoje pokoje i łóżka to dość świeżej daty wynalazek.

      A co do usypiania to należy kłaść młode b. regularnie to i szybciej będzie
      usypiać. A ponadto jak ona tylko chce to zawsze leżę koło niej aż uśnie.
      Usypianie rzadko trwa dłużej niż pół godziny. Czy pół godziny dziennie dla
      dziecka to katastrofa? W pracy spędzam z dojazdem i lunchem 10 godzin więc
      przynajmniej te parę minut dam dziecku, żeby wiedziało, że ma tatusia.

      Wystarczy, że współczesna cywilizacja wymusza posyłanie dzieci do przedszkoli,
      nie daj Boże żłobków brrrr. Tresujemy je od maleńkości. Przecież to nie
      cyborgi. Ja jestem duży, a we mnie ciągle są te elementy dzieciństwa, że
      uwielbiam przytulać się do tego kogo kocham.

      Hej

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka