mamamwita
18.04.06, 22:01
Zakladam nowy watek, bo dyskusja nt lariamu troche odbiegla od tematu ;)
Odpowiem tutaj:
malawi3 napisała:
> no to niech on szybko rosnie :))) bo jak tak dalej pojdzie to wszystko
> zadepczemy...
> najbardziej interesuja mnie kwestie codziennego bezpieczenstwa - z poludnia
> Afryki przywyklam, ze spac mozna w kazdych krzakach, byle niezajetych
wczesniej
> przez kogos lub mile zwierzatko. A jak z tym w Tanzanii?
"w krzakach" spia Masajowie, ale nie w kazdych :) oprocz Masajow nikt
normalny tego nie praktykuje... A gdzie dokladnie chcesz w tych krzakach
spac, w Dar czy gdzies blizej parkow narodowych?
W Dar-es-salaam mozna spac na plazy, jest bezpieczniej, nie ma wezy itp. Moje
kolezanki spaly na plazy, ale mysle ze to troche nierozsadne, bo mozna zostac
okradzionym w czasie snu. Im co prawda nic nie zginelo, za to nawiazaly
kontakty z innymi "plazowiczami" :) W Dar-es-salaam sa weze (moj
niezastapiony sluzacy utlukl jednego pod moim wlasnym domem, moja sasiadka
miala innego WE wlasnym domu). Poza Dar-es-salaam jest troche wiecej wezy :)
Z tym, ze statystycznie w ciagu np miesiecznego pobytu macie mala szanse
spotkac jakiegos, wiec moze nie ma sie czym martwic :) W kazdym razie ja
wolalabym spac w lozku z moskitiera.
>Jak z samochodami -
> odbieraja czy mozna sie spokojnie prouszac?
Ewentualne prowokacje do stluczki
> (to bywa powaznym problemem, czasem jest tak ze byle czym czlowiekowi
wjezdzaja
> w tylek, bo wiadomo, ze w niektorych krajach bogaty turysta zawsze
zaplaci)?
pierwszego nie rozumiem - kto odbiera? chodzi o to czy kradna samochody? jak
zostawisz otwarty, to pewnie ukradna :) Kazdy raczej pilnuje, tzn nie zostawi
samochodu na poboczu przez kilka dni. Jesli chcecie zostawic gdzies auto na
dluzej, lepiej chyba komus zaplacic troche za pilnowanie, i postawic kolo
domu, wtedy na pewno nie zginie, a pilnujacy bedzie zadowolony z zarobku.
O drugim - czyli prowokowaniu stluczki slysze po raz pierwszy, mysle ze w
Tanzanii to sie nie zdarza, zapytalam meza i tez nie slyszal. Ale moze my po
prostu nie znamy nikogo, w czyj samochod warto bylo stuknac :)
> Stan drog to podejrzewam, ze moge sobie wyobrazic (chyba ze mnie mile
> zaskoczysz?).
Do Kilimanjaro i Arushy jest dobra droga, do Mikumi tez, do Ngoro Ngoro
czesciowo nie ma, tzn jest kiepska :) (nie asfaltowa). Moze napisz gdzie
jeszcze chcialabys pojechac to sie zapytam. Ale np do dziadka mojego meza
lepiej jechac przez Kenie, choc mieszka tak jak my w Tanzanii >:)
> Stacje paliw - czy gesto, czy raczej trzeba z wanna paliwa
> jezdzic?
raczej sa stacje, mysle ze kanister na wszelki wypadek powinien wystarczyc.
> Kiedy pada najmniej, a w jakim okresie wcale?
Teraz to ciezko powiedziec :( teoretycznie powinno padac w kwietniu i maju
mocno (juz od marca wszyscy patrza w niebo), i w pazdzierniku - listopadzie.
Ale w praktyce to roznie wyglada, ostatnio w ogole deszcz nie przyszedl
(popadaly smieszne ilosci, ktore natychmiast wyschly), teraz troche pada, ale
powinno znacznie mocniej, mam nadzieje, ze jeszcze popada. Generalnie ja to
czarno widze, zbieram pieniadze na studnie glebinowa i jeszcze jeden zbiornik
na rezerwy :( Szczerze mowiac to u nas ostatni raz porzadnie padalo w 2002
roku :(((
Jesli chcesz przyjechac, to lepiej zaplanuj sobie w czasie pory deszczowej (i
tak nie zmokniesz za bardzo) albo najlepiej tuz po, czyli moze czerwiec albo
grudzien (o ile pogoda nie zwariuje do konca). Teraz byla bardzo ciezka
sytuacja, byla okropna susza, w glebi kraju glod, w Dar-es-salaam nie bylo
pradu ani wody (rzeka na ktorej jest elektrownia wyschla), wtedy i kradna
wiecej, i wesolo wcale nie jest. No i wszystko jest bardzo drogie.
> Uff - na razie tyle, bo Cie zamecze na poczatku :))) "
Nie ma sprawy, ja ostatnio mam za duzo czasu :P
Pozdrawiam